Dużo spamu, trochę diety, odchudzają się kobiety! Cz. 32

[Sm_olka]

Dzień wszystkim

Ja i Mąż od 2 dni walczymy ze swoimi złymi nawykami, nabytymi jeszcze w czasie studiów. Przed naszym ślubem trzymaliśmy formę, tzn. nie chodziło nam o jakieś nienaturalne wychudzenie, ale o wysmuklenie sylwetki, jednak 4 miesiące po ja mam +2,5 kg, a On +8 kg. Co tu dużo mówić, zawsze kawka po pracy + słodycze, a kolacje na ciepło np. parówki z serem w cieście francuskim popite piwkiem. Po ślubie też próbowałam coś tam ćwiczyć, ale że niezdrowo jadłam to albo mi się nie chciało, albo było mi mega niedobrze podczas treningu i nawet 2 tygodnie nie wytrzymałam.

Od 2.01 staramy się jeść i żyć inaczej, gdyż nowy tryb żywienia to nie taki jaki zawsze chcieliśmy prowadzić. To nasza największa motywacja. Plus ja bym chciała osiągnąć cel, do którego nawet własny ślub mnie nie zmotywował, czyli płaski brzuch.

Popołudniowe wafelki i cukierki do kawy zamieniliśmy na pyszne owoce: banalne ale pokrojone jabłko i gruszki z odrobiną jogurtu naturalnego są super smaczne. Na kolacje jedliśmy jajecznicę z cebulką i waflami ryżowymi, wczoraj M. resztkę chili con carne z chlebem, a ja kalafior. Na obiad zrobiłam kotlety dla całej rodziny, dla nas bułkę tartą zastąpiłam otrębami owsianymi.

No i też 2 treningi za nami. Przedwczoraj ponad godzina biegania po lesie, a wczoraj ćwiczenia (ja Skalpel Chodakowskiej, Mąż jakieś tam swoje) i godzinka na basenie. Na dzisiaj też plan ambitny, idę właśnie szykować jedzonko do pracy.

Mam nadzieję, że znajdę w tym wątku trochę motywacji, a może i ja Was do czegoś zmotywuję.

[Niedorosla_Antonina]

cześć
jak ciężko było wstać z łóżka o 7, choć obudziłam się już o 6:30
poszłam zmierzyć cukier i wyszło 100 ( 4 dni temu 110) Także jest to najniższa wartość od 15 miesięcy Teraz będę walczyła i sobie poradzę z nim

(Od 70 do 99 mg/dL (od 3.9 do 5.5 mmol/L) Prawidłowy poziom glukozy
Od 100 do 125 mg/dL (od 5.6 do 6.9 mmol/L) Nieprawidłowy poziom glukozy na czczo (stan przedcukrzycowy)

---------- Dopisano o 09:24 ---------- Poprzedni post napisano o 09:22 ----------

Napisane przez Sm_olka

Dzień wszystkim

Ja i Mąż od 2 dni walczymy ze swoimi złymi nawykami, nabytymi jeszcze w czasie studiów. Przed naszym ślubem trzymaliśmy formę, tzn. nie chodziło nam o jakieś nienaturalne wychudzenie, ale o wysmuklenie sylwetki, jednak 4 miesiące po ja mam +2,5 kg, a On +8 kg. Co tu dużo mówić, zawsze kawka po pracy + słodycze, a kolacje na ciepło np. parówki z serem w cieście francuskim popite piwkiem. Po ślubie też próbowałam coś tam ćwiczyć, ale że niezdrowo jadłam to albo mi się nie chciało, albo było mi mega niedobrze podczas treningu i nawet 2 tygodnie nie wytrzymałam.

Od 2.01 staramy się jeść i żyć inaczej, gdyż nowy tryb żywienia to nie taki jaki zawsze chcieliśmy prowadzić. To nasza największa motywacja. Plus ja bym chciała osiągnąć cel, do którego nawet własny ślub mnie nie zmotywował, czyli płaski brzuch.

Popołudniowe wafelki i cukierki do kawy zamieniliśmy na pyszne owoce: banalne ale pokrojone jabłko i gruszki z odrobiną jogurtu naturalnego są super smaczne. Na kolacje jedliśmy jajecznicę z cebulką i waflami ryżowymi, wczoraj M. resztkę chili con carne z chlebem, a ja kalafior. Na obiad zrobiłam kotlety dla całej rodziny, dla nas bułkę tartą zastąpiłam otrębami owsianymi.

No i też 2 treningi za nami. Przedwczoraj ponad godzina biegania po lesie, a wczoraj ćwiczenia (ja Skalpel Chodakowskiej, Mąż jakieś tam swoje) i godzinka na basenie. Na dzisiaj też plan ambitny, idę właśnie szykować jedzonko do pracy.
cześć. powodzenia
Mam nadzieję, że znajdę w tym wątku trochę motywacji, a może i ja Was do czegoś zmotywuję.

Powodzenia dla Was

[Likable]

Napisane przez Sm_olka

Dzień wszystkim

Ja i Mąż od 2 dni walczymy ze swoimi złymi nawykami, nabytymi jeszcze w czasie studiów. Przed naszym ślubem trzymaliśmy formę, tzn. nie chodziło nam o jakieś nienaturalne wychudzenie, ale o wysmuklenie sylwetki, jednak 4 miesiące po ja mam +2,5 kg, a On +8 kg. Co tu dużo mówić, zawsze kawka po pracy + słodycze, a kolacje na ciepło np. parówki z serem w cieście francuskim popite piwkiem. Po ślubie też próbowałam coś tam ćwiczyć, ale że niezdrowo jadłam to albo mi się nie chciało, albo było mi mega niedobrze podczas treningu i nawet 2 tygodnie nie wytrzymałam.

Od 2.01 staramy się jeść i żyć inaczej, gdyż nowy tryb żywienia to nie taki jaki zawsze chcieliśmy prowadzić. To nasza największa motywacja. Plus ja bym chciała osiągnąć cel, do którego nawet własny ślub mnie nie zmotywował, czyli płaski brzuch.

Popołudniowe wafelki i cukierki do kawy zamieniliśmy na pyszne owoce: banalne ale pokrojone jabłko i gruszki z odrobiną jogurtu naturalnego są super smaczne. Na kolacje jedliśmy jajecznicę z cebulką i waflami ryżowymi, wczoraj M. resztkę chili con carne z chlebem, a ja kalafior. Na obiad zrobiłam kotlety dla całej rodziny, dla nas bułkę tartą zastąpiłam otrębami owsianymi.

No i też 2 treningi za nami. Przedwczoraj ponad godzina biegania po lesie, a wczoraj ćwiczenia (ja Skalpel Chodakowskiej, Mąż jakieś tam swoje) i godzinka na basenie. Na dzisiaj też plan ambitny, idę właśnie szykować jedzonko do pracy.

Mam nadzieję, że znajdę w tym wątku trochę motywacji, a może i ja Was do czegoś zmotywuję.

Hej życzę wytrwałości

Napisane przez Niedorosla_Antonina

cześć
jak ciężko było wstać z łóżka o 7, choć obudziłam się już o 6:30
poszłam zmierzyć cukier i wyszło 100 ( 4 dni temu 110) Także jest to najniższa wartość od 15 miesięcy Teraz będę walczyła i sobie poradzę z nim

(Od 70 do 99 mg/dL (od 3.9 do 5.5 mmol/L) Prawidłowy poziom glukozy
Od 100 do 125 mg/dL (od 5.6 do 6.9 mmol/L) Nieprawidłowy poziom glukozy na czczo (stan przedcukrzycowy)

No to super

Dzień dobry
Nie chcę tam wychodzić, za zimno

[aguniaaaaa041986]

Dzień dobry

Ja już w pracy
Załapałam się na podwozke autem i nie Zmarzłam nawet

[LittleBeetle]

Napisane przez Sm_olka

Dzień wszystkim

Hej
mam nadzieję, że zagościsz u nas na dłużej

Napisane przez Niedorosla_Antonina

cześć
jak ciężko było wstać z łóżka o 7, choć obudziłam się już o 6:30
poszłam zmierzyć cukier i wyszło 100 ( 4 dni temu 110) Także jest to najniższa wartość od 15 miesięcy Teraz będę walczyła i sobie poradzę z nim

No i super!!!!!

Napisane przez Likable

Nie chcę tam wychodzić, za zimno

Nic nie mów u nas -12 stopni. Zła jestem bo nawet z dzieckiem nie mogę wyjść na spacer
a zawsze to godzina spokoju

Napisane przez aguniaaaaa041986

Załapałam się na podwozke autem i nie Zmarzłam nawet

kto był tak dobry?

dzień dobry,
wstałyśmy o 8 ale poleżałyśmy do 9

[bingos]

Dzień dobry

Napisane przez anns_

różowe moja droga
http://sklepbiegowy.com/?md=products...-7-tr-w-b33639
powiem Ci że namierzyłam je wcześniej, bo miały dobrą opinię, po czym pojechałam do galerii w Poznaniu i w sklepie sportsdirect patrzę że są za 229. mega cena jak na w miarę nową markę i w ciągu 5 minut przymierzyłam i zdecydowałam że biorę, bo po chwili miałam pociąg i rodzice już wzięli do kasy je i włożyli mi pod choinkę no i potem mówię czy nie za szybko podjęłam decyzję, ale biega się super. po błocie, po śniegu nie są ciężkie i w ogóle się nie brudzą biegałam po lesie, zawsze dobiegam do domu i są czyściutkie





ja w dwóch bluzach biegłam

Super butki U mnie jak spadnie śnieg to nie mam w czym biegać
Tylko w dwóch bluzach? Ale pewnie odpowiednio ciepłych

Napisane przez anns_

biegam już 3 rok w mrozy i jedyne co zauważyłam to super odporność trzeba się odpowiednio ubrać i potem wziąć gorący prysznic i już. czytałam, że nie powinny na mrozy wychodzić nagle osoby nie biegające wcześniej. bo wtedy rzeczywiście jest szok dla organizmu i można się choroby nabawić.

A widzisz, to ja jestem początkująca w terenie, pierwszy raz pobiegłam w nowy rok ale było -8 i prawie bez wiatru, gdyby wczoraj tak było to też bym pobiegała, ale było zdecydowanie zimniej

Napisane przez LittleBeetle

to tym bardziej podziwiam! w życiu bym na to nie poszła

melduję 45min spinning, prędkość 30-68km/h w najgorszym momencie myślałam, że wylecę z rowerka, dobrze że są te zapinania No ale babeczka pędziła to gorsza być nie chciałam

Ja też nie

Napisane przez arnama

Ja pizzę wpier*dzielam

Napisane przez arnama

Typowa polska, ze wszystkim chyba co się da I kurczak jest i szynka, cebula, papryka, oliwki, kukurydza, ser i dwa sosy do wyboru.

Ale bym zjadła... Chyba zrobię domową wersję

Napisane przez Rilly

Heeeejo. A ja znowu prycham, kicham i smarkam

Zdrówka

Napisane przez Likable

Melduje godzinkę z FB

[bingos]

Napisane przez Sm_olka

Dzień wszystkim

Ja i Mąż od 2 dni walczymy ze swoimi złymi nawykami, nabytymi jeszcze w czasie studiów. Przed naszym ślubem trzymaliśmy formę, tzn. nie chodziło nam o jakieś nienaturalne wychudzenie, ale o wysmuklenie sylwetki, jednak 4 miesiące po ja mam +2,5 kg, a On +8 kg. Co tu dużo mówić, zawsze kawka po pracy + słodycze, a kolacje na ciepło np. parówki z serem w cieście francuskim popite piwkiem. Po ślubie też próbowałam coś tam ćwiczyć, ale że niezdrowo jadłam to albo mi się nie chciało, albo było mi mega niedobrze podczas treningu i nawet 2 tygodnie nie wytrzymałam.

Od 2.01 staramy się jeść i żyć inaczej, gdyż nowy tryb żywienia to nie taki jaki zawsze chcieliśmy prowadzić. To nasza największa motywacja. Plus ja bym chciała osiągnąć cel, do którego nawet własny ślub mnie nie zmotywował, czyli płaski brzuch.

Popołudniowe wafelki i cukierki do kawy zamieniliśmy na pyszne owoce: banalne ale pokrojone jabłko i gruszki z odrobiną jogurtu naturalnego są super smaczne. Na kolacje jedliśmy jajecznicę z cebulką i waflami ryżowymi, wczoraj M. resztkę chili con carne z chlebem, a ja kalafior. Na obiad zrobiłam kotlety dla całej rodziny, dla nas bułkę tartą zastąpiłam otrębami owsianymi.

No i też 2 treningi za nami. Przedwczoraj ponad godzina biegania po lesie, a wczoraj ćwiczenia (ja Skalpel Chodakowskiej, Mąż jakieś tam swoje) i godzinka na basenie. Na dzisiaj też plan ambitny, idę właśnie szykować jedzonko do pracy.

Mam nadzieję, że znajdę w tym wątku trochę motywacji, a może i ja Was do czegoś zmotywuję.

Powodzenia

Napisane przez Niedorosla_Antonina

cześć
jak ciężko było wstać z łóżka o 7, choć obudziłam się już o 6:30
poszłam zmierzyć cukier i wyszło 100 ( 4 dni temu 110) Także jest to najniższa wartość od 15 miesięcy Teraz będę walczyła i sobie poradzę z nim

Dasz radę

Napisane przez Likable

Dzień dobry
Nie chcę tam wychodzić, za zimno

Z tego co słyszałam w tv to miał być mniejszy mróz, a u mnie -17 Chcę na łyżwy, jak się nie ociepli to nie wyłażę z domu

[aguniaaaaa041986]

Napisane przez LittleBeetle

Hej
mam nadzieję, że zagościsz u nas na dłużej

No i super!!!!!

Nic nie mów u nas -12 stopni. Zła jestem bo nawet z dzieckiem nie mogę wyjść na spacer
a zawsze to godzina spokoju

kto był tak dobry?

dzień dobry,
wstałyśmy o 8 ale poleżałyśmy do 9

Tato się zlitowal nie no jechał do lekarza i mnie podwiozl

[nonetheless]

Dzień dobry zmartwychwstałam po wczoraj

[anns_]

Napisane przez BlankaSz

Wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku dla Was dziewczyny! Duzo sily, wytrwalosci, powodzenia w realizacji wyznaczonych celów. Zdrowia, usmiechu, szczescia i ogrom miłości na kazdy nadchodzący dzień

hej wzajemnie. co u Ciebie?

Napisane przez Sm_olka

Dzień wszystkim

Ja i Mąż od 2 dni walczymy ze swoimi złymi nawykami, nabytymi jeszcze w czasie studiów. Przed naszym ślubem trzymaliśmy formę, tzn. nie chodziło nam o jakieś nienaturalne wychudzenie, ale o wysmuklenie sylwetki, jednak 4 miesiące po ja mam +2,5 kg, a On +8 kg. Co tu dużo mówić, zawsze kawka po pracy + słodycze, a kolacje na ciepło np. parówki z serem w cieście francuskim popite piwkiem. Po ślubie też próbowałam coś tam ćwiczyć, ale że niezdrowo jadłam to albo mi się nie chciało, albo było mi mega niedobrze podczas treningu i nawet 2 tygodnie nie wytrzymałam.

Od 2.01 staramy się jeść i żyć inaczej, gdyż nowy tryb żywienia to nie taki jaki zawsze chcieliśmy prowadzić. To nasza największa motywacja. Plus ja bym chciała osiągnąć cel, do którego nawet własny ślub mnie nie zmotywował, czyli płaski brzuch.

Popołudniowe wafelki i cukierki do kawy zamieniliśmy na pyszne owoce: banalne ale pokrojone jabłko i gruszki z odrobiną jogurtu naturalnego są super smaczne. Na kolacje jedliśmy jajecznicę z cebulką i waflami ryżowymi, wczoraj M. resztkę chili con carne z chlebem, a ja kalafior. Na obiad zrobiłam kotlety dla całej rodziny, dla nas bułkę tartą zastąpiłam otrębami owsianymi.

No i też 2 treningi za nami. Przedwczoraj ponad godzina biegania po lesie, a wczoraj ćwiczenia (ja Skalpel Chodakowskiej, Mąż jakieś tam swoje) i godzinka na basenie. Na dzisiaj też plan ambitny, idę właśnie szykować jedzonko do pracy.

Mam nadzieję, że znajdę w tym wątku trochę motywacji, a może i ja Was do czegoś zmotywuję.

witaj i za realizację celów

Napisane przez Niedorosla_Antonina

cześć
jak ciężko było wstać z łóżka o 7, choć obudziłam się już o 6:30
poszłam zmierzyć cukier i wyszło 100 ( 4 dni temu 110) Także jest to najniższa wartość od 15 miesięcy Teraz będę walczyła i sobie poradzę z nim

Napisane przez bingos

Dzień dobry

Super butki U mnie jak spadnie śnieg to nie mam w czym biegać
Tylko w dwóch bluzach? Ale pewnie odpowiednio ciepłych

A widzisz, to ja jestem początkująca w terenie, pierwszy raz pobiegłam w nowy rok ale było -8 i prawie bez wiatru, gdyby wczoraj tak było to też bym pobiegała, ale było zdecydowanie zimniej

w terenie jest najlepiej ale do tej pory biegałam w zwykłych butach a teraz mam jedne na teren, a jedne na asfalt.

Napisane przez bingos

Z tego co słyszałam w tv to miał być mniejszy mróz, a u mnie -17 Chcę na łyżwy, jak się nie ociepli to nie wyłażę z domu

dokładnie

dzień dobry

[Likable]

Napisane przez LittleBeetle

Nic nie mów u nas -12 stopni. Zła jestem bo nawet z dzieckiem nie mogę wyjść na spacer
a zawsze to godzina spokoju

U nas przynajmniej nie wieje, ale i tak spawa

Napisane przez bingos

Z tego co słyszałam w tv to miał być mniejszy mróz, a u mnie -17 Chcę na łyżwy, jak się nie ociepli to nie wyłażę z domu

Też słyszałam że dzisiaj ma być 'cieplej', nie wiem gdzie

Napisane przez nonetheless

Dzień dobry zmartwychwstałam po wczoraj

Widzę że u Ciebie juz Wielkanoc

[nonetheless]

Napisane przez Likable

Widzę że u Ciebie juz Wielkanoc

Sylwester się spóźnił, Wielkanoc przyszła zbyt wcześnie tyle świat w tak krótkim okresie czasu

[LittleBeetle]

Napisane przez Likable

Widzę że u Ciebie juz Wielkanoc

[Grapefrutka]

Napisane przez StupidAlice

Bidula a pracujesz czy na zwolnieniu jesteś?

co Ty, nie ma takiej opcji nie ma kto pracować bo "nowa" się nie sprawdza i już jest na wylocie a zastępstwa nie ma bo niektórym się nie śpieszy żeby kogoś konkretnego poszukać

Napisane przez tulipan1994

Poczekam, teraz nowy rok to może z budżetu na kulturę kupią coś nowego

Melduję nowy trening z Tiffany i korzystając z okazji uprzedzam, że jutro mnie nie będzie bo nie dam rady wstać z łóżka

no to żeby kupili

Napisane przez LittleBeetle

melduję 45min spinning, prędkość 30-68km/h w najgorszym momencie myślałam, że wylecę z rowerka, dobrze że są te zapinania No ale babeczka pędziła to gorsza być nie chciałam

Napisane przez Likable

Melduje godzinkę z FB

Napisane przez Sm_olka

Mam nadzieję, że znajdę w tym wątku trochę motywacji, a może i ja Was do czegoś zmotywuję.

powodzenia!

zważyłam się rano i szklana wyrocznia pokazała 63,5 kg
a że ostatnio mam problemy z apatytem to się bałam że spadło do 60
teraz tylko wrócić do dawnych nawyków i ćwiczeń i powinno się dalej utrzymać
tak sobie właśnie zdałam sprawę z tego że odkąd przestałam ćwiczyć ciągle mam a to katar a to coś tam moja odporność spadła strasznie
za chwilę się muszę ogarnąć i iśc na miasto a tak mi się nie chce

[Likable]

Napisane przez nonetheless

Sylwester się spóźnił, Wielkanoc przyszła zbyt wcześnie tyle świat w tak krótkim okresie czasu

Napisane przez Grapefrutka

zważyłam się rano i szklana wyrocznia pokazała 63,5 kg
a że ostatnio mam problemy z apatytem to się bałam że spadło do 60
teraz tylko wrócić do dawnych nawyków i ćwiczeń i powinno się dalej utrzymać
tak sobie właśnie zdałam sprawę z tego że odkąd przestałam ćwiczyć ciągle mam a to katar a to coś tam moja odporność spadła strasznie
za chwilę się muszę ogarnąć i iśc na miasto a tak mi się nie chce

Ja tez jak nie poćwicze jakieś 3 dni i więcej to jak taki kapeć się czuje. Ani się nic nie chce, taka rozlazła jestem. Ja za niedługo też wychodzę

[tulipan1994]

Napisane przez BlankaSz

Wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku dla Was dziewczyny! Duzo sily, wytrwalosci, powodzenia w realizacji wyznaczonych celów. Zdrowia, usmiechu, szczescia i ogrom miłości na kazdy nadchodzący dzień

Wzajemnie

Napisane przez Sm_olka

Dzień wszystkim

Ja i Mąż od 2 dni walczymy ze swoimi złymi nawykami, nabytymi jeszcze w czasie studiów. Przed naszym ślubem trzymaliśmy formę, tzn. nie chodziło nam o jakieś nienaturalne wychudzenie, ale o wysmuklenie sylwetki, jednak 4 miesiące po ja mam +2,5 kg, a On +8 kg. Co tu dużo mówić, zawsze kawka po pracy + słodycze, a kolacje na ciepło np. parówki z serem w cieście francuskim popite piwkiem. Po ślubie też próbowałam coś tam ćwiczyć, ale że niezdrowo jadłam to albo mi się nie chciało, albo było mi mega niedobrze podczas treningu i nawet 2 tygodnie nie wytrzymałam.

Od 2.01 staramy się jeść i żyć inaczej, gdyż nowy tryb żywienia to nie taki jaki zawsze chcieliśmy prowadzić. To nasza największa motywacja. Plus ja bym chciała osiągnąć cel, do którego nawet własny ślub mnie nie zmotywował, czyli płaski brzuch.

Popołudniowe wafelki i cukierki do kawy zamieniliśmy na pyszne owoce: banalne ale pokrojone jabłko i gruszki z odrobiną jogurtu naturalnego są super smaczne. Na kolacje jedliśmy jajecznicę z cebulką i waflami ryżowymi, wczoraj M. resztkę chili con carne z chlebem, a ja kalafior. Na obiad zrobiłam kotlety dla całej rodziny, dla nas bułkę tartą zastąpiłam otrębami owsianymi.

No i też 2 treningi za nami. Przedwczoraj ponad godzina biegania po lesie, a wczoraj ćwiczenia (ja Skalpel Chodakowskiej, Mąż jakieś tam swoje) i godzinka na basenie. Na dzisiaj też plan ambitny, idę właśnie szykować jedzonko do pracy.

Mam nadzieję, że znajdę w tym wątku trochę motywacji, a może i ja Was do czegoś zmotywuję.

Hej

Napisane przez Niedorosla_Antonina

cześć
jak ciężko było wstać z łóżka o 7, choć obudziłam się już o 6:30
poszłam zmierzyć cukier i wyszło 100 ( 4 dni temu 110) Także jest to najniższa wartość od 15 miesięcy Teraz będę walczyła i sobie poradzę z nim

(Od 70 do 99 mg/dL (od 3.9 do 5.5 mmol/L) Prawidłowy poziom glukozy
Od 100 do 125 mg/dL (od 5.6 do 6.9 mmol/L) Nieprawidłowy poziom glukozy na czczo (stan przedcukrzycowy)

i walcz dalej

Napisane przez aguniaaaaa041986

Ja już w pracy
Załapałam się na podwozke autem i nie Zmarzłam nawet

No to super

Napisane przez nonetheless

Sylwester się spóźnił, Wielkanoc przyszła zbyt wcześnie tyle świat w tak krótkim okresie czasu

Napisane przez Grapefrutka

zważyłam się rano i szklana wyrocznia pokazała 63,5 kg
a że ostatnio mam problemy z apatytem to się bałam że spadło do 60
teraz tylko wrócić do dawnych nawyków i ćwiczeń i powinno się dalej utrzymać
tak sobie właśnie zdałam sprawę z tego że odkąd przestałam ćwiczyć ciągle mam a to katar a to coś tam moja odporność spadła strasznie
za chwilę się muszę ogarnąć i iśc na miasto a tak mi się nie chce

Chorowitku

Dzień dobry Co to była za noc

[Likable]

Napisane przez tulipan1994

Dzień dobry Co to była za noc

Co się działo?

[anns_]

Napisane przez tulipan1994

Dzień dobry Co to była za noc

co się dzieje?

Grape zdrówka

[tulipan1994]

Napisane przez Likable

Co się działo?

Najpierw czytałam chyba do 3, później się położyłam i nie mogłam zasnąć. Leżę i słyszę, że mama chodzi. Okazało się, że kręci się jej w głowie. Później się położyła ale po chwili znowu wstała, że jest jej tak nie dobrze. No to siedziałam z nią do nie wiem której (może5?) bo i tak bym nie zasnęła. Później drzemałam takim półsnem i słyszałam jak tata małego do szkoły szykował o 7, jak przed 8 wychodzili z domu. Usnęłam na dobre koło 9 a miałam plan właśnie o 9 wstać Zostałam w łóżku do 11 a i tak nie jestem wypoczęta

[aguniaaaaa041986]

Napisane przez tulipan1994

Najpierw czytałam chyba do 3, później się położyłam i nie mogłam zasnąć. Leżę i słyszę, że mama chodzi. Okazało się, że kręci się jej w głowie. Później się położyła ale po chwili znowu wstała, że jest jej tak nie dobrze. No to siedziałam z nią do nie wiem której (może5?) bo i tak bym nie zasnęła. Później drzemałam takim półsnem i słyszałam jak tata małego do szkoły szykował o 7, jak przed 8 wychodzili z domu. Usnęłam na dobre koło 9 a miałam plan właśnie o 9 wstać Zostałam w łóżku do 11 a i tak nie jestem wypoczęta

Zdrówka dla mamy już wszystko w porządku?

[Likable]

Napisane przez tulipan1994

Najpierw czytałam chyba do 3, później się położyłam i nie mogłam zasnąć. Leżę i słyszę, że mama chodzi. Okazało się, że kręci się jej w głowie. Później się położyła ale po chwili znowu wstała, że jest jej tak nie dobrze. No to siedziałam z nią do nie wiem której (może5?) bo i tak bym nie zasnęła. Później drzemałam takim półsnem i słyszałam jak tata małego do szkoły szykował o 7, jak przed 8 wychodzili z domu. Usnęłam na dobre koło 9 a miałam plan właśnie o 9 wstać Zostałam w łóżku do 11 a i tak nie jestem wypoczęta

O rany to faktycznie nocka a z mamą już wszystko okej?

[tulipan1994]

Napisane przez aguniaaaaa041986

Zdrówka dla mamy już wszystko w porządku?

Napisane przez Likable

O rany to faktycznie nocka a z mamą już wszystko okej?

Chyba nie Śpi zakopana pod kołdrą, nie miała siły wstać i się szykować do pracy. Pewnie jakiś wirus ją dopadł

[aguniaaaaa041986]

Napisane przez tulipan1994

Chyba nie Śpi zakopana pod kołdrą, nie miała siły wstać i się szykować do pracy. Pewnie jakiś wirus ją dopadł

To dużo zdrówka życzę, żeby jak najszybciej się lepiej poczuła
Wyślij mamę do lekarza

[tulipan1994]

Napisane przez aguniaaaaa041986

To dużo zdrówka życzę, żeby jak najszybciej się lepiej poczuła
Wyślij mamę do lekarza

Już podobno jej lepiej bo właśnie wyszła z łóżka.

[Niedorosla_Antonina]

Tulipanek ciężka noc oby z mamą było tylko lepiej.

Grape cześć Słonko


ja byłam u przyjaciółki, bo nie widziałysmy się w ogole przez okres świąteczny
Za nieco ponad godzinę jadę do ms i na wf idę zwolnienie zanieść i bede musiała siedzieć z 2 h
Mój tato jest chory i zaraża, już chyba coś mnie bierze

[heroine86]

Napisane przez LittleBeetle

kurde tz pojechał do Biedry i już auta nie odpalił kolega go przyholował widzę. Dobrze, że to się wczoraj nie stało jak z dzieckiem byliśmy ciekawe co to znów poszło

Mój tata przedwczoraj nie odpalił- akumulator siadł z używanymi samochodami to niestety tak jest

Napisane przez Grapefrutka

Najlepszego w nowym roku Gwiazdy! oby nowy był choć odrobinę lepszy od starego
i

Jesteś Kochana i dla Ciebie wszystkiego najlepszego w Nowym Roku jak tam w pracy?

Napisane przez Niedorosla_Antonina

melduję 20 min z Gacką.

Napisane przez bingos

Ja się wybrałam, ale wiatr uniemożliwił nawet spacer, zimno jak cho.le.ra. A mój Tż morsuje i wlazł do jeziora w ten mróz! Ja za to poćwiczyłam w domu i porozciągałam się trochę. Jutro odrobię na łyżwach

aż mi słabo jak sobie pomyślę
U mnie dziś rano było -20 teraz -11, ale termometr na słońce wystawiony

Za ćwiczenia

Napisane przez anns_

melduję 8 km biegu -12 i do tego wiatr. ale dałam radę. moja sunia szalała po śniegu, więc też postanowiłam czerpać radość z treningu i w sumie pierwszy kilometr był ciężki, ale potem tak fajnie się biegło po śnieżku że dodałam 2 kilometry więcej niż planowałam

Szalona

Napisane przez Grapefrutka

choć oczywiście znowu mnie dopadły jakieś bakterie/wirusy/inne dziadostwo bo znowu zatoki mam zawalone, gardło boli i kaszleć mnie zaczyna a ostatnie dwa dni miałam gorączkę wieczorem i ogólnie osłabiona jestem a chciałam wrócić do ćwiczeń bo już mnie wszystkie kości zaczynają boleć od tego nicnierobienia

Zdrówka

[tulipan1994]

Napisane przez Niedorosla_Antonina

Tulipanek ciężka noc oby z mamą było tylko lepiej.
ja byłam u przyjaciółki, bo nie widziałysmy się w ogole przez okres świąteczny
Za nieco ponad godzinę jadę do ms i na wf idę zwolnienie zanieść i bede musiała siedzieć z 2 h
Mój tato jest chory i zaraża, już chyba coś mnie bierze

I oby z Twoim tatą też było lepiej Może Cię ominie choroba

[heroine86]

Napisane przez tulipan1994

Melduję nowy trening z Tiffany i korzystając z okazji uprzedzam, że jutro mnie nie będzie bo nie dam rady wstać z łóżka

i jak dzisiaj? Żyjesz?

Napisane przez Likable

Tak czytam ile czytacie i tez muszę to ogarnąć, bo wstyd przepisuję notatki od dwóch godzin i juz wysiedzieć nie mogę

Ja to teraz dzieciowe studiuję

Napisane przez LittleBeetle

melduję 45min spinning, prędkość 30-68km/h w najgorszym momencie myślałam, że wylecę z rowerka, dobrze że są te zapinania No ale babeczka pędziła to gorsza być nie chciałam

Napisane przez Rilly

Heeeejo. A ja znowu prycham, kicham i smarkam
Teraz piję sobie sok (jabłko, marchew, seler naciowy, burak, jarmuż, cytryna i chyba tyle ) i oglądam master chefa dziecięcego z Gordonem, ale za chwile sobie odpalę AHS. Może uda się w końcu dzisiaj wrócić do ćwiczeń...

Zdrówka

Napisane przez Likable

Melduje godzinkę z FB

Napisane przez Sm_olka

Dzień wszystkim

Ja i Mąż od 2 dni walczymy ze swoimi złymi nawykami, nabytymi jeszcze w czasie studiów. Przed naszym ślubem trzymaliśmy formę, tzn. nie chodziło nam o jakieś nienaturalne wychudzenie, ale o wysmuklenie sylwetki, jednak 4 miesiące po ja mam +2,5 kg, a On +8 kg. Co tu dużo mówić, zawsze kawka po pracy + słodycze, a kolacje na ciepło np. parówki z serem w cieście francuskim popite piwkiem. Po ślubie też próbowałam coś tam ćwiczyć, ale że niezdrowo jadłam to albo mi się nie chciało, albo było mi mega niedobrze podczas treningu i nawet 2 tygodnie nie wytrzymałam.

Od 2.01 staramy się jeść i żyć inaczej, gdyż nowy tryb żywienia to nie taki jaki zawsze chcieliśmy prowadzić. To nasza największa motywacja. Plus ja bym chciała osiągnąć cel, do którego nawet własny ślub mnie nie zmotywował, czyli płaski brzuch.

Popołudniowe wafelki i cukierki do kawy zamieniliśmy na pyszne owoce: banalne ale pokrojone jabłko i gruszki z odrobiną jogurtu naturalnego są super smaczne. Na kolacje jedliśmy jajecznicę z cebulką i waflami ryżowymi, wczoraj M. resztkę chili con carne z chlebem, a ja kalafior. Na obiad zrobiłam kotlety dla całej rodziny, dla nas bułkę tartą zastąpiłam otrębami owsianymi.

No i też 2 treningi za nami. Przedwczoraj ponad godzina biegania po lesie, a wczoraj ćwiczenia (ja Skalpel Chodakowskiej, Mąż jakieś tam swoje) i godzinka na basenie. Na dzisiaj też plan ambitny, idę właśnie szykować jedzonko do pracy.

Mam nadzieję, że znajdę w tym wątku trochę motywacji, a może i ja Was do czegoś zmotywuję.

Hej powodzenia dla Was

Napisane przez Niedorosla_Antonina

cześć
jak ciężko było wstać z łóżka o 7, choć obudziłam się już o 6:30
poszłam zmierzyć cukier i wyszło 100 ( 4 dni temu 110) Także jest to najniższa wartość od 15 miesięcy Teraz będę walczyła i sobie poradzę z nim

(Od 70 do 99 mg/dL (od 3.9 do 5.5 mmol/L) Prawidłowy poziom glukozy
Od 100 do 125 mg/dL (od 5.6 do 6.9 mmol/L) Nieprawidłowy poziom glukozy na czczo (stan przedcukrzycowy)

No to super!



Moje dziecko śpi od 2 godzin nigdy, podkreślam NIGDY w ciągu Jej 4-miesięcznego życia tyle nie spała w dzień już chodzę i lookam czy oddycha mam nadzieję, że nie pomyliła sobie dnia z nocą

[Lamelkaa]

Dzień dobry

Z T do mnie dzwonili, że chcą mną grafik na styczeń obsadzić, bo same rozdziwie teraz mają na kasach, ale ja im tyle ooo Podziękowałam znaczy się

[tulipan1994]

Napisane przez heroine86

i jak dzisiaj? Żyjesz?

Moje dziecko śpi od 2 godzin nigdy, podkreślam NIGDY w ciągu Jej 4-miesięcznego życia tyle nie spała w dzień już chodzę i lookam czy oddycha mam nadzieję, że nie pomyliła sobie dnia z nocą

Zakwaszona ale żyję Zaraz się biorę za ćwiczenia na dobicie
Mała księżniczka się zmęczyła widocznie