coś jest ze mną nie tak??potrzebuje MESKIEGO punktu widzenia

[CatAtonia]

A co masz do tego jak kto wygląda? Skoro lubią kwadratowe brwi i pozlepiane rzęsy to niech tak wyglądają. Może jestes zbyt krytyczna w stosunku do innych? Bo jak narazie to większość osób robi wszystko źle - bo nie wpasowuja się w Twoje ramy .

---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:37 ----------

Dopiszę tylko, że nie chce Cie obrazic - mówię tylko moje odczucie gdy czytam Twoje wypowiedzi.

[Atavish]

Napisane przez olcia9696

Nie zastanawiam sie nad tym co sobie mysla o mnie inni, jesli to co robie jest moja wlasna decyzja i nie robie tego wbrew sobie.

Mam wrażenie, że samo założenie tego wątku bardzo mocno przeczy temu stwierdzeniu.


Wysłane z mojego LG-D605 przy użyciu Tapatalka

[olcia9696]

Nie rozumiem dlaczego tak sadzisz. Nie patrze na innych kiedy wiem ze mam 100%racje, wiem ze moja decyzja jest podjeta w zgodzie z moja wlasna wola i uwazam ja za sluszna. Nie znaczy to jednak ze w kazdym przypadku mam opinie innych na moj temat brzydko mowiac w du***. Jesli ma ona jakis sens a byc moze ja do konca nie jestem pewna swojego postepowania to dlaczego mam nie wysluchac drugiej strony i sie tym nie zasugerowac. Zalozylam watek wlasnie dlatego zeby ktos spojrzal na to co robie z innej perspektywy, nie znajac mnie, i byc moze wtedy zauwaze cos czego nie dostrzegalam. Nie jestem osoba ktora bez wzgledu na wszystko upiera sie przy swoim (o ile tak jak wczesniej wspomnialam nie jestem pewna na 100% ze racja jest po mojej stronie). Nie odbieram tego zle co o mnie piszecie, byc moze macie racje co do tego, ze tak a nie inaczej jestem odbierana, co wcale nie oznacza ze taka jestem albo chce taka byc uwazana przez ludzi.

---------- Dopisano o 14:27 ---------- Poprzedni post napisano o 14:24 ----------

A propo wygladu tak jak napisalam - to jest moja osobista opinia, i kazdy moze sie malowac jak uwaza, nikomu tego nie zabraniam, co nie zmienia faktu, ze moim zdaniem nie wyglada to korzystnie i wygalada okropnie. Ale gusta sa rozne.

[CatAtonia]

Ogólnie odbieram to tak jakby nic Ci nie odpowiadało - każdy jest "be" (z wygladem to był tylko przyklad). I tylko Ty potrafisz sie odpowiednio zachować. Wysoka samoocena jest dobra cecha, jednak może czasem przesadzasz i dajesz odczuć ludziom, ze czujesz sie od nich lepsza?
Moze inni tez tak Ciebie widzą? Moze tutaj leży problem? Nie znam Cie w prawdziwym życiu, wiec tylko radze, że może warto spojrzeć pod tym kątem na siebie?

[olcia9696]

Wiem, dlatego tym bardziej dziekuje za rady i spostrzezenia od osob ktore mnie nie znaja.

Moze rzeczywiscie niektorzy mnie tak odbieraja, chociaz przyznaje ze naawet jesli by tak bylo to na pewno takie zachwoanje w oczach innych nie jest moim celem. Sama nie znosze ksob ktore jak to mowie 'wyzej srają niz dupe maja' i sama sie tak nie zachowuje a przynajmniej staram skoro wiekszosc z Was ma troche inny obraz mnie w swoich glowach. Nawet jesli za kims nie przepadam albo nie dziele podobnego zdania to straam sie nie podwazac czyjegos autorytetu tylko dosyc dyplomatycznie, nie urazajac innych osob powiedziec to co sadze ja. Na pewno moja wola nie jest to zeby lonizac osoby ktore znajduja sie w moim towarzystwie albo to zeby czuly sie przy mnie gorsze.

[zlotniczanka]

To jak widzisz, że facet się na ciebie gapi, to się uśmiechnij do niego szczerze i szeroko i popatrz mu chwilę w oczy.

Jak po pół roku stosowania takiej taktyki nie pójdziesz na randkę, to pozwolimy Krewetowi dać Ci tytuł pasztetu roku

[olcia9696]

Powiedzmy ze sie zgadzam

[CatAtonia]

A próbowałaś sama przejąć inicjatywę i ,,poderwać" osobę która Ci się podoba ?

[201612191103]

Napisane przez Hadilan

Po prostu jesteś kolejną dziewczyną, która uważa, że jest tak bardzo wartościowa, tak bardzo inna od reszty, tak bardzo wyjątkowa, a nie ma chłopaka Ups...
Tak naprawdę, to masz za wysoką samoocenę i uważasz się za lepszą, dojrzalszą, a wcale tak nie jest.

Brakuje jeszcze: mam oryginalne hobby (lub "niekobiece"), słucham ambitnej muzyki i czytam książki, bo: jestem naturalnie ładna i nie potrzebuję się malować, nie to co reszta - było, jestem z innej epoki i nie pasuję do tego świata, bo mam 19 lat i jestem dziewicą, ponadto nie rzygam na imprezach - było, jestem towarzyska, otwarta, elokwentna, ambitna i inteligentna - było, nieco nieśmiała i wrażliwa - było, jestem porządna i się szanuję, a faceci lecą tylko na plastikowe, księżniczkowate lachony - było.

Nie do końca rozumiem, czemu pojawiły się opinie, że dziewczyna uważa się za lepszą od innych. Ja absolutnie nie zauważyłam tutaj wywyższania się. Skoro faktycznie jest ładna, ambitna i inteligentna to na przekór ma pisać, że jest inaczej? Byle tylko ktoś nie odebrał tego tak, jak niektórzy tutaj?

Autorko, odpowiadając na pytanie zawarte w tytule wątku (ale z damskiego punktu widzenia): wszystko z Tobą jak najbardziej w porządku. Więc czemu nie jesteś w związku? Cóż, pewnie nie ma jednoznacznej odpowiedzi, tak czy inaczej nie powinnaś się tym przejmować - jesteś młoda, a bycie w związku (całowanie czy seks) nie jest czymś, co w pewnym wieku należy mieć za sobą. Dlatego nie ma się czym przejmować

[olcia9696]

Pisalam juz o tym wczesniej ja sie po prostu boje kompromitacji, gdybym miala do kogos zagadac. Czasami idac ulica wole sie nie patrzec facetom w oczy bo jest to dla mnie krepujace? A dlaczego to nie wiem. Moze pozostalosci niesmialosci z dziecinstwa.

Tak wiem ze to smieszne wrecz zalosne, tym bardziej ze jak nie jestem sama tylko z kims/ w grupie to problemu jakos nie ma. Nie potrafie nawet sama tego wytlumaczyc

---------- Dopisano o 15:22 ---------- Poprzedni post napisano o 15:21 ----------

Stad idac dalej trudno mi tez zeozumiec jak osoba nie co niesmiala moze byc tak chetna zeby publicznie wywyzszac sie nad innymi bo te dwie cechy troche sie ze soba gryza

[Atavish]

Napisane przez olcia9696

Stad idac dalej trudno mi tez zeozumiec jak osoba nie co niesmiala moze byc tak chetna zeby publicznie wywyzszac sie nad innymi bo te dwie cechy troche sie ze soba gryza

Szczerze mówiąc nie uważam aby się gryzły, bo sama przez wiele lat byłam przykładem, że można posiadać je obydwie. Z jednej strony: nieśmiałość w stosunku do ludzi, problemy z nawiązywaniem nowych znajomiści, trzymanie się na uboczu i spotykanie się tylko ze sprawdzoną grupą znajomych. A z drugiej- i tak byłam przez wiele osób postrzegana jako wywyższająca się. Np. dlatego, że jeśli uważałam, że mam rację, to zaciekle jej broniłam, brak otwartości na nowych ludzi (było to czasem odbierane jako "ja z nimi nie rozmawiam, bo uważam ich za niewartych mojego czasu"), ponoć mój wyraz twarzy też krzyczał "no sorry plebejuszu, ale chyba nie wiesz o czym mówisz" i nie miałam problemu z wygłaszaniem krytycznych osądów (z czym mi się tetaz mocno skojarzyła Twoja wypowiedź o "tapeciarach"). I mimo, że interpretacje były błędne, to i tak większość miała mnie za księżniczkę z zadartym nosem. Okazało się, że mój wewnętrzny krytyk jest gigantyczny i wymagał dużo pracy aby inni przestali mnie odbierać jako "wywyższającą się". I do tej pory z nim czasem muszę walczyć. Więc w kilku podpunktach (oczywiście nie wszystkich) skojarzyło mi się z Tobą.

Wysłane z mojego LG-D605 przy użyciu Tapatalka

[201703241651]

Napisane przez ewelina0808

Nie do końca rozumiem, czemu pojawiły się opinie, że dziewczyna uważa się za lepszą od innych. Ja absolutnie nie zauważyłam tutaj wywyższania się. Skoro faktycznie jest ładna, ambitna i inteligentna to na przekór ma pisać, że jest inaczej? Byle tylko ktoś nie odebrał tego tak, jak niektórzy tutaj?

Serio? Jej posty są tak typowe, że chyba bardziej nie można.
Już za samo pisanie z pogardą o innych dziewczynach, aby uwypuklić swoje szlachetne cechy, powinna zebrać bęcki, a nie głaskanie po główce. Po co te obrazowe przykłady o rzyganiu w kiblu i szpachli na twarzy? W komplecie z uśmiechniętymi emotikonami "och, bo ja taka troszkę nieśmiała jestem, hihi". To świadczy tylko o niej. Fałszywa skromność i hipokryzja aż szczypie w oczy. Dziwię się, że ktoś tu jej jakichś rad udziela. Musi dorosnąć i tyle.

[olcia9696]

Rzyganie w kiblu bylo akurat przykladem z wlasnego doswiadczenia, bo bylam tego swiadkiem. Przeciez nie obrzucam tej dziewczyny blotem, tylko spokojnie pisze ze dla mnie takie zachowanie bylpby powodem do wstydu i zwyczajnie bym sie takiego czegos nie dopuscila. Co w tym zlego? Tobie byc moze takie zachowanie sie podoba i nic mi do tego. To tylko moja opinia a do niej prawo ma kazdy. To samo z makijazem. O jakiej pogardzie Ty mowisz skoro po prostu wyrazilam swoja opinie? Zaznaczylam ze to moje ososbiste odczucia, a to czy komus sie to podoba czy nie to KWESTIA GUSTU. Nie uwazam zebym pisala cos obrazliwego. I nie obrazam sie tez za to co Ty masz do powiedzenia na moj temat - ze jestem hipokrytka, ze jestem niedojrzala, arogancka itp. Byc moze w Twoim odczuciu taka jestem, bo to jest Twoja OPINIA. I. Co tez mam pisac tak jak Ty ze piszesz o kims z pogarda? No soryyy.

---------- Dopisano o 13:20 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------

Sadze ze Twoja analiza polaczenia 'usmiechnietych emotikonek i tego ze zaraz obok nie wiadomo po co dodaje przyklady obrzucajac ludzi blotem (?)' jest zbyt doglebna i w sumie nie wiem po co tak sie wdrazasz w szczegoly. Piszac to nie zwracalam na to nawet uwagi. I nie wiem o co chodzi Ci z moja falszywa skromnoscia. Opisalam siebie w odnoesieniu do zachowan innych ludzi, ale z pewnoscia nie po to by ich obrazac. To ze ktos ma inne zdanie o czymkolwiek i glosno je wypowiada tzn. ze od razu pluje jadem albo kims gardzi??

Sadze ze odpowiedz na pytanie zadane w watku otrzymalam. Dziekuje za wszystkie sugestie i rady. Uwazam ze watek moze byc spokojnie zamkniety.

[201606291621]

Rzygałam w kiblu u znajomych na imprezie jak raz przedobrzyłam z alkoholem. Opiekowało się mną dwóch kolegów i koleżanka, odprowadzili mnie również do domu, ba, nawet widzieli jak gdzieś tam po drodzę wymiotowałam. Później przeprosiłam, podziękowałam i było ok. Zdarza się. Co najlepsze, oboje później do mnie startowali A mój przyszły TŻ słysząc o tej sytuacji jedynie się z niej śmiał, również nie sprawiło to, że przestał się mną interesować. I nie, nie byli to żadni alkoholicy, a spokojni ludzie, którzy pili bardzo rzadko i nie mieli tego typu akcji na koncie (a przynajmniej w tamtym okresie czasu). Nie, nie myślałam, że jestem fajna, nie chciałam się przypodobać, po prostu wtedy głupio zmieszałam alkohol i wyszło jak wyszło Złóż zażalenie do płci męskiej, że chcą takie złe dziewczyny, a taki przykład świętości jak Ty odrzucają.

Może zwyczajnie jesteś dla nich sztywniarą, a oni wolą normalne dziewczyny, którym zdarza się popełniać błędy i nie robią z tego wielkiego halo? I nie uważają się za żaden ideał?

Napisane przez CatAtonia

A może po prostu oni się czują z tymi dziewczynami w taki sposób - ze każdy z nich może zrobić wszystko, najbardziej żenująca rzecz i nie zostaną opuszczeni? Może tego Ci faceci szukają - braku ideału? By móc być sobą, a nie zastanawiać się co wypada?

Zgaduje.

to jest chyba to W życiu nie chciałabym być z męskim odpowiednikiem autorki.

[olcia9696]

Wkraczamy tutaj juz na troche inny temat, bo jest to kwestia bardziej ososbistych poglądów. Ja nie potepiam dziewczyn, ktore tak robia, bo to ich sprawa/ reputacja, zaznaczylam, ze sama na pewno nie doprowadzilabym sie do takiego stanu w miejscu publicznym (czyli np. w klubie) - i nie, nie chodzi mi tutaj nawet o to co sobie "obcy ludzie pomysla"
to zalezy co wg Ciebie znaczy imprezowac - na pewno nie naleze do tych dziewczyn/kobiet, które potrafią sie uwalic do nieprzytomnosci albo po pijaku wymiotowac w kiblu i robic z siebie przez to idiotke - na pewno nie w miejscu publicznym.
nie mowie tutaj o domowce u znajomych - tak jak to bylo w Twoim przypadku, a przynajmniej ja to tak zrozumialam (nie mniej jedna i tak staralabym sie raczej nie doprowadzic do sytuacji gdybym musiala rzygac )
nikt nie jest święty, każdy moze popelnic bledy. na pewno nie nawalilabym sie z premedytacja, bo logiczne, ze chyba ma sie wtedy w glowie obraz mozliwych konsekwencji -> chyba ze taka dziewczyna ma ochote rzygac w kiblu albo słaniac sie za barem, kiedy koledzy musza ja lapac zeby nie upadla na posadzke i wynosicn na rekach z klubu. nie wiem czy jest wtedy co wspominac, ja czulabym sie mega zazenowana. i po raz kolejny pisze, ze takie jest moje odczucie, moze Twoim zdaniem nie ma w tym kompletnie nic żenującego.

i nie, nie robie z siebie idealu. TAKA JESTEM. po prostu. wszystko to pisalam tylko i wylacznie po to, zeby przyblizyc swoja osobe, charakter itp. bo be tego trudno chyba znalezc mozliwa odpowiedz na moje pytanie, wiec zaprzeczam po raz ktorys ze nie pisalam tego,
- zeby zmieszac z blotem ludzi, ktorzy nie postepuja tak jak ja
-zeby pokazac jaką to nie jestem super, wywyzszajaca sie , pusta , niedojrzala hipokrytka (?)

---------- Dopisano o 15:22 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------

a propo "meskiego odpowiednika"
moze nie kazdy znow sie ze mna zgodzi , moze nawet nikt,a le akurat w kwestii picia alkoholu nie ma dla mnie rownouprawnienia. moze jestem jakas zacofana, ale jak facet sie napije to po prostu nie robi sie z tego wielkiego halo, natomiast widzac pijana dziewczyne/kobiete - to tak naprawde balabym sie nawet tego, ze ona pozostaje nieswiadoma i nawet nie wie co sie moze z nia stac i jak moze zostac wykorzystana. i chcociazby z tego wzgledu wolalabym pozostac swiadoma tego co robie, co sie ze mna dzieje.

i w sumie to nie wiem czy faceci chceiliby byc z kobieta ktora jest w stanie badz pije wiecej od nich

[zlotniczanka]

Zauważyłam, że zarzucanie wywyższania się następuje w każdym wątku, jaki zakładają dziewczyny z pytaniem o to, co z nimi nie tak. Można powiedzieć, że jak ktoś ma wątpliwości na swój temat, to na 100% jest urodzonym zarozumialcem i cierpi na poczucie wyższości czasami faktycznie te dziewczyny brzmią niesympatycznie, ale tu ciężko coś takiego zauważyć.

Autorko, radę ode mnie masz wyżej. Uśmiech i spojrzenie w oczy to jedna z najskuteczniejszych metod podrywu, jaki można zastosować. Serio, serio.
Na dokładkę, skoro jesteś nieśmiała - przemyśl sobie, czy faktycznie ci faceci tak ostro Cię oceniają na start - pomyśl, jak sama podchodzisz do nowo poznawanych osób, liczysz im nitki na mankietach i przejęzyczenia słowne? Jak palną coś niemądrego to od razu skreślasz? Gwarantuję Ci, że przy poznawaniu kogoś bardziej się zwraca uwagę na to, czy ta osoba jest ok i da się z nią pogadać, niż skupia na drobiazgach. Ćwicz small talk, gdzie się da, zagaduj osoby dla Ciebie neutralne, które znasz - dalsze koleżanki, kolegów, z którymi masz mały kontakt, panią z pobliskiego sklepu, sąsiadów - ćwicz się w takich kontaktach, pozwolą Ci przełamać nieśmiałość.
Następna sprawa - młode dziewczyny często mają tak, że jak widzą taką oględną parę męskich spodni (w sensie w miarę atrakcyjnego osobnika płci przeciwnej) to im się w głowie od razu co nieco roi, włącza się bajka "a może coś z tego będzie?". Takie zachowanie po pierwsze blokuje (oesu, a jak wyjdę na idiotkę? a on taki fajny?), a po drugie faceci je czują i uciekają (oesu, nie znamy się, a ona chyba chce już być moją dziewczyną). Najlepiej z tym przystopować i się pilnować, by tak nie myśleć, no chyba, że faktycznie się dostało obuchem w głowę i motylki są już mega mocne.

---------- Dopisano o 15:35 ---------- Poprzedni post napisano o 15:32 ----------

Napisane przez olcia9696

i w sumie to nie wiem czy faceci chceiliby byc z kobieta ktora jest w stanie badz pije wiecej od nich

Chcieliby. Wielu facetom to imponuje. Ludzie są różni, jedni akceptują to a inni tamto. Są faceci, którzy wolą dziewczynę, która siedzi głównie w domu, a są tacy, którzy wolą pannę co przelezie 20km w błocie a potem wypije parę czteropaków piwa.
Akurat tu nie ma co wartościować, czy dziewczyna jest lepsza czy gorsza, bo zdarzy się jej porządnie zatankować. Niepijące panny potrafią być lepszymi s*kami, niż imprezowe. Nie ma reguł.

[olcia9696]

Nie mam pojecia czy mnie tak oceniaja, bo zaden z nich nie mial okazji mnie 'odrzucic' ani tak naprawde rozmawiac ze mna prosto w oczy. Ci, ktorzy byli do tej pory wyrazali zainteresowanie, za to nie bylo go komlletnie z mojej strony - wiec sytuacja klarowala sie ze pozostajemy na przyjacielskiej stopie albo kontakt po prostu droga naturalna zanikal, a jedyna pozostaloscia byla znajomosc na fejsie. Nie chce kogos wodzic za nos tylko dlatego, zeby sie nim zabawic albo poczuc sie lepiej, bo ktos wyraza mna zainteresowanie. Dla mnie sytuacja musi byc jasna glownie po to zeby druga strona nie poczula sie dotknieta albo oszukana. Sama nigdy jakos nie zdobylam sie na odwage aby zainicjowac kontakt. A wracajac do tego co napisalas - jak widze kogos przystojnego to zazwyczaj mysle ze labo kogos ma albo i tak nie zwroci nie zwroci na mnie uwagi. Wiec absolutnie nie ma opcji w moim przypadku bym swoim zachowaniem 'wsytraszyla' faceta, bo jestem na niego 'napalona'. To nie w moim stylu.

---------- Dopisano o 15:53 ---------- Poprzedni post napisano o 15:48 ----------

Zreszta nie chdzi mi tu tylko o przystojnego, po prostu o takiego, ktory na prawde wpadlby mi w oko

[CatAtonia]

Abstrahując już od tego czy czujesz sie lepsza czy nie. To może warto sie przełamać? Kiedyś byłam mega nieśmiałą osobą (pierwszego chłopaka miałam w wieku 19 lat ). Facetowi z którym jestem dzisiaj sama powiedziałam w prost, że mi się podoba. On mi powiedział to samo. I tak zaczęliśmy sie spotykać. Czasem warto powalczyć z pewnymi cechami. Życie jest krótkie i czasem lepiej samemu wziąć sprawy w swoje ręce niż czekać, aż ktoś załapie aluzje. W każdym razie po latach nieśmiałości, teraz jestem zdania, że należy mówić bez owijania w bawełnę, bo lepiej sie na tym wychodzi. Szczególnie przed sobą - próbowałam i byłam w tym szczera co robię, wiec nawet jeśli nie wyszło, to nie mam pretensji do siebie, że stałam bezczynnie.



Co do picia, to ja akurat mam mocniejszą głowę od mojego chłopaka i mu to zupełnie nie przeszkadza. Nie raz on odpadł, a ja dalej piłam z jego kumplami. Są różni ludzie, o różnej tolernacji. I wierz mi, nie spotkałam się nigdy z chłopakiem któremu by przeszkadzało, że z nim równo piję . Pewnie kwestia środowiska jakim się otaczam.



Tak czy inaczej jeżeli rzeczywiście jesteś taka nieśmiała, to radzę Ci właśnie nad tym popracować. Serio, będzie Ci sie łatwiej żyło. Małymi krokami można to zmienić.

[stewardesa]

Napisane przez olcia9696

mimo wszystko moje zycie nie wyglada tak, ze kazdy weekend to impreza

Mało które życie tak wygląda.

Napisane przez olcia9696

po prostu nie maja nawet odwagi o cokolwiek zapytac

Skąd wiesz, że chcą?

Napisane przez olcia9696

5. Czy czasem faceci którzy są w okół Ciebie nie traktują Cię taką fajną kumpelę tylko z cyckami?

jak patrze na niektorych moich zanjomych i w ogole na moch rowiesnikow to mam takie wrazenie, ze wieskszosc z nich trakktuje tak dziewczyny. chwalenie sie ktory to ilu nie zaliczyl to zapewne w ich przypadku norma. tylko w sumie wlasnie takie prymitywne zachowania w tym wieku odrozniaja chyba chlopcow od mezczyzn.

Chyba nie rozumiesz określenia "kumpel (nie kumpela, tutaj ktoś się pomylił) z cyckami".

Napisane przez olcia9696

zreszta sadze, ze Ci ktorzy mnie znaja raczej wiedza, ze nie jestem zadna pusta lalka z cyckami i takie rzeczy to mnie raczej nie interesuja.

Na razie to ich nie interesują takie rzeczy z Tobą, więc skąd mieliby się tego dowiedzieć?
W posiadaniu cycków jest coś złego

Napisane przez olcia9696

wspomnialam zreszta wcesniej, ze znam swoja wartosc i mam cos wiecej do zaoferowania, powiedzenia niz swicenie cyckami, dupa 9 co jest w ogole nie w moim stylu tak jak i to zeby chodzic z geba wymalowana fluidem grubosci zaprawy murarskiej, dorobic sobie do tego rzesy poklejone od tuszu i kwadratowe czarne brwi wymalowane jak od linijki - co widze ze wiekszosci sie podoba, niestety )

Co?

Nikomu się to nie podoba. Dyskutujesz z wyimaginowaną opinią.

Napisane przez olcia9696

Moze po prostu zle mnie zrozumiano. Ja sie nie wywyzszam

Ależ nikt tu nie oczekuje, że napiszesz "no dobra, wywyższam się". Wiadomo. To, że temu przeczysz nie ma żadnego znaczenia, bo zaraz potem przeczysz sobie:

Napisane przez olcia9696

tylko na zasadzie przykladu chcialam pokazac, ze reprezentowanie soba takich zachowan (ktore mialam niemila i watpliwa "przyjemnosc" podziwiac na jednej z imprez kiedy dziewczyna uwalila sie tak, ze chlopak musial ja zanosic do kibla i pomagac zeby nie zazygala sobie ubrania) jest mi po prostu obce i nigdy nie doprowadzilabym sie do takiego stanu, a po prostu widze, ze takie zachowania sa dosc pospolite (kolejna impreza- dobrze sie jeszcze nie zaczela a dziewczyne wynosili trzymajac na rekach spod baru -chociaz tyle dobrzez, ze miala na tyle dobrych kolegow, dzieki ktorym bezpiecznie dotarla do domu) i nie budza jakiegos pecjalnego "sprzeciwu" (?, nie wiem do konca jak to okreslic). ja bedac facetem , no sory , ale chyba nie chcialabym miec takiej dziewczyny i w sumie vice versa takiego chlopaka.

Po co zwracasz na nie uwagę? Z tego, co piszesz, to jest zawsze jedna dziewczyna na imprezie, w tym czasie możesz się bawić z resztą.

To jak już będziesz wiedziała, to napisz.

Napisane przez olcia9696

Z dugiej strony nie potepiam takich zachowan, bo moze komus to odpowiada. Mowie tu tylko i wylacznie o moim punkcie widzenia i o swojej osobie .

To dlaczego wyżej narzekasz, że nie budzą one sprzeciwu?

Napisane przez olcia9696

Ja czulabym sie megaaaaa zażenowana taka sytuacja.

Nie przeszkadza mi to, ale jaaa bym taaak nie mooogła to właśnie pogarda. Zupełnie zbędna i świadcząca wyłącznie o Tobie.

Napisane przez olcia9696

Moze te dziewczyny niekoniecznie bo mysla ze to fajne i facetom sie podoba??

Niby dlaczego miałyby tak myśleć? Bo wtedy byłyby pustakami i byłoby się łatwiej dowartościować ich kosztem?

Napisane przez olcia9696

Wiem , ze moze za bardzo generalizuje a propo tego co sie mezczyznom podoba, ale w wiekszosci przypadkow zauwazam taka prawidlowosc. Moze dziwnymi facetami sie otaczam.

Nie. To jest w Twojej głowie.

Napisane przez olcia9696

Tak czy inaczej do kogos kto by sie chwalil i wywyzszal (w dodatku publicznie przy znajomych ) mi daleko.

Pewnie nie masz okazji, mało kto z Tobą rozmawia.

Napisane przez olcia9696

Tak w rzwczywistosci nie jest, choc przyznaje, ze btc moze jesli ktos mnie nie zna i przeczyta to co napisalam i wjaki sposob. I tylko na tej podstawie wyciagnie wnioski, to po prostu tak sobie o mnie pomysli - ze jestem przemadrzala, wywyzszam sie, mam o sobie wygirowane zdanie

Jesteś tak odbierana = jesteś taka. Niby dlaczego mielibyśmy przyjmować, że to tylko wrażenie i nie można Cię ocenić na podstawie kilku postów, skoro Ty oceniasz jakąś dziewczynę na podstawie jednego rzyganka na imprezie?

Napisane przez olcia9696

I nie nie chodzi mi o to ze kobiety nie powinny sie malowac. Po prostu co niektore dziewczyny powinny malowac sie delikatniej, bo makijaz ma podkreslic urode i ja uwydatnic. Robienie maski na twarzy, malowanie kwadratowych brwi i zlepione rzesy od nadmiaru warst tuszu moim zdaniem tego nie czynia

Nic nie powinny. Mogą się malować jak chcą.

Napisane przez olcia9696

To jednak rzecz gustu wiec moze nie bede wnikac w osobiste upodobania innych, choc dla mnie pozostaje zagadka jak takie cos moze sie poodbac komukolwiek

Bo to, co opisałaś nie podoba się nikomu.

Napisane przez olcia9696

Nie zastanawiam sie nad tym co sobie mysla o mnie inni, jesli to co robie jest moja wlasna decyzja i nie robie tego wbrew sobie.

Właśnie cały czas się zastanawiasz.

Napisane przez olcia9696

Nie upilabym sie do takiego stanu ze koledzy musieliby mnie wynosic na rekach, nie dlatego co powiedzieliby o mnie inni tylko dlatego ze ja SAMA czulabym sie po prostu z tym zle.

Dobra, już chyba wszyscy przyjęliśmy do wiadomości, że gdybyś się porzygała na imprezie, to czułabyś się z tym źle, zażenowana i uważasz, że nigdy do tego nie dopuścisz.

Napisane przez ewelina0808

Nie do końca rozumiem, czemu pojawiły się opinie, że dziewczyna uważa się za lepszą od innych. Ja absolutnie nie zauważyłam tutaj wywyższania się. Skoro faktycznie jest ładna, ambitna i inteligentna to na przekór ma pisać, że jest inaczej? Byle tylko ktoś nie odebrał tego tak, jak niektórzy tutaj?

Nikt się nie czepił tego, co pisze o sobie.

Z czego to wywnioskowałaś?

Napisane przez olcia9696

Rzyganie w kiblu bylo akurat przykladem z wlasnego doswiadczenia, bo bylam tego swiadkiem. Przeciez nie obrzucam tej dziewczyny blotem, tylko spokojnie pisze ze dla mnie takie zachowanie bylpby powodem do wstydu i zwyczajnie bym sie takiego czegos nie dopuscila. Co w tym zlego?

Napisane przez olcia9696

Tobie byc moze takie zachowanie sie podoba i nic mi do tego.

I znowu pogarda nawet do zadającej Ci pytanie. "Podoba"? Serio? Nie widzisz nic pomiędzy "ja bym tak nie mogła, ja bym się czuła zażenowana, nie jestem taka" a "podoba mi się jak ktoś rzyga na imprezie"? Słyszałaś w ogóle o takich upodobaniach, że komuś to zarzucasz? A słyszałaś o takiej opcji "nie obchodzi mnie to, jej sprawa", "rzygała? nie wiem, nie widziałam/no i co z tego?"? Polecam.
Uprzedzając: nie odnoszę się do sytuacji, w której ktoś upija się na każdej imprezie w trupa/jest gospodarzem/osobą opiekującą się pijanym.

Napisane przez olcia9696

Sadze ze Twoja analiza polaczenia 'usmiechnietych emotikonek i tego ze zaraz obok nie wiadomo po co dodaje przyklady obrzucajac ludzi blotem (?)' jest zbyt doglebna i w sumie nie wiem po co tak sie wdrazasz w szczegoly.

Bo założyłaś wątek i pytasz o opinię, a te szczegóły są istotne.

Napisane przez olcia9696

Piszac to nie zwracalam na to nawet uwagi. I nie wiem o co chodzi Ci z moja falszywa skromnoscia. Opisalam siebie w odnoesieniu do zachowan innych ludzi, ale z pewnoscia nie po to by ich obrazac.

Po co? Nie możesz bez tego? I dlaczego do takich zachowań? Bo przy trochę lepszych już nie byłoby takiego kontrastu?

Napisane przez olcia9696

To ze ktos ma inne zdanie o czymkolwiek i glosno je wypowiada tzn. ze od razu pluje jadem albo kims gardzi??

To nie jest wątek "Co myślicie o laskach upijających się na imprezach do nieprzytomności?", tylko wątek o tym, dlaczego nie masz chłopaka i opisałaś siebie jako nierzygającą na imprezach, niewymalowaną, nie jakąś pustą lalę z cyckami (). Tak, plujesz jadem i jesteś pełna pogardy dla świata dookoła.

Napisane przez olcia9696

Wkraczamy tutaj juz na troche inny temat, bo jest to kwestia bardziej ososbistych poglądów.

Ależ to, co opisałaś, nie podoba się nikomu (oprócz posiadania cycków), tylko nie każdy identyfikuje się przez to, czym nie jest i czego by w życiu nie zrobił bądź myśli, że nie zrobi.

Napisane przez olcia9696

Ja nie potepiam dziewczyn, ktore tak robia, bo to ich sprawa/ reputacja, zaznaczylam, ze sama na pewno nie doprowadzilabym sie do takiego stanu w miejscu publicznym (czyli np. w klubie) - i nie, nie chodzi mi tutaj nawet o to co sobie "obcy ludzie pomysla"

Ale napisz o tym jeszcze raz.

Napisane przez olcia9696

nie mowie tutaj o domowce u znajomych - tak jak to bylo w Twoim przypadku, a przynajmniej ja to tak zrozumialam (nie mniej jedna i tak staralabym sie raczej nie doprowadzic do sytuacji gdybym musiala rzygac )
nikt nie jest święty, każdy moze popelnic bledy. na pewno nie nawalilabym sie z premedytacja, bo logiczne, ze chyba ma sie wtedy w glowie obraz mozliwych konsekwencji -> chyba ze taka dziewczyna ma ochote rzygac w kiblu albo słaniac sie za barem, kiedy koledzy musza ja lapac zeby nie upadla na posadzke i wynosicn na rekach z klubu.

Naprawdę w to wierzysz? "O, impreza, muszę się tak nawalić, żeby znowu rzygać i żeby ktoś mnie musiał trzymać"? Już nie rób z nich takich idiotek, bo jeśli pijesz alkohol, to nie wiesz czy Tobie się to kiedykolwiek nie przytrafi.

Napisane przez olcia9696

i nie, nie robie z siebie idealu. TAKA JESTEM.

Jaka? Bo cały czas piszesz, jaka nie jesteś i czego byś nie zrobiła.

Napisane przez olcia9696

i w sumie to nie wiem czy faceci chceiliby byc z kobieta ktora jest w stanie badz pije wiecej od nich

Z Tobą też nie chcą, więc jak widać to nie wystarczy.

Napisane przez zlotniczanka

Zauważyłam, że zarzucanie wywyższania się następuje w każdym wątku, jaki zakładają dziewczyny z pytaniem o to, co z nimi nie tak. Można powiedzieć, że jak ktoś ma wątpliwości na swój temat, to na 100% jest urodzonym zarozumialcem i cierpi na poczucie wyższości

A żebyś wiedziała. Ale czy 100%, to nie wiem.

Napisane przez zlotniczanka

Chcieliby. Wielu facetom to imponuje.

Jakim?

Napisane przez zlotniczanka

Ludzie są różni, jedni akceptują to a inni tamto.

Właśnie. Akceptują. Ale żeby im to imponowało?

[olcia9696]

Dziekuje za doglebna analize.

Nie mniej jednak w tym momencie jest JUŻ ona zbedna. Dla mojej osoby wątek jest skończony.

[zlotniczanka]

Napisane przez stewardesa

Jakim?Właśnie. Akceptują. Ale żeby im to imponowało?

Różnym facetom. Nie znalazłam w nich jakiegoś specjalnego, wspólnego czynnika. Ale spotkałam się z takim podejściem, i to nie raz. "Wow, z nią można się napić jak z facetem", "Jest świetna, a do tego ma mocną głowę". Widać, że niektórym facetom imponuje, jak dziewczyna jest w stanie wypić więcej niż oni. Nie mam do tego osobistego stosunku, podejrzewam, że to "szacun" pokroju "kurde stary, ale ty daleko plujesz".

[201612191103]

stewardesa - przeczytaj dokładniej wypowiedzi wyżej, były zarzuty, że dziewczyna się wywyższa. I na to właśnie zwróciłam uwagę.
Z niczego nie wywnioskowałam. Przeczytałam to, co napisała olcia9696. Tyle.

Poza tym każdy ma prawo do własnej reakcji na cudze zachowania i nie oznacza to wywyższania się. Autorce nie podoba się, że niektóre dziewczyny nakładają kilogramy tapety czy upijają się i zwyczajnie sama by tego nie zrobiła. Ale to nie oznacza, że kogoś w ten sposób potępia czy uważa się za lepszą. Nie podoba jej się takie zachowania - ma prawo tak twierdzić. Ja z kolei nie lubię, jak ktoś pali - ale to nie oznacza, że uważam osoby palące za gorsze. Chyba tyle w tym temacie.

[thirky]

stewardesa, wibrująca pięść rzeczywistości

[topdong]

Chciałbym Ci dać odpowiedź z męskiego punktu widzenia, ale aż takiej dokładnej nie będzie, bo i na podstawie podanych informacji niewiele idzie wywnioskować. Jaki w ogóle jest Twój problem, że masz 19/20 lat i nie miałaś chłopaka? Ale Ty w ogóle chcesz go mieć, odczuwasz potrzebę posiadania drugiej osoby w swoim życiu czy tylko chcesz się pokazać/dorównać koleżankom? Bo jeśli to drugie to zastanów się dwa razy...

O byciu dziewicą to już brak komentarza...gdzie tu masz problem? Dla większości to będzie zaleta, a nie wada.

Dalej to się rozbija o całą kombinację Twojego wyglądu, zachowania, sposobu porażania się, wysławiania, Twoich znajomych - czyli wszystko to, co tworzy Ciebie i Twój obraz. Ja z powyższych nie znam prawie niczego z Twojego opisu poza "względnie ładna". Raz na tym forum jedna z użytkowniczek (nie będę wskazywał która) wrzuciła swoje zdjęcie, na co masa wizażanek przyklasnęła:
- X, ale Ty dobrze wyglądasz, wow super! : ) Piękna!

i tym podobne typowo "fejsbukowe komentarze". Ja jak to zdjęcie zobaczyłem to się za głowę złapałem. Delikatnie mówiąc wybitnie nieatrakcyjna i niezadbana.

Możesz też po prostu obracać się w złym towarzystwie, gdzie znajdują się niedojrzałe chłopaczki cwaniaczki, które szukają lasek do zaliczania, a nie wartościowej dziewczyny. Szczerze to jestem załamany tym co się dzieje pośród tych młodszych roczników, gdy widzę ich zachowanie i wygląd. Te zniewieściałe, wyfryzowane, hipsterskie chłopaczki w rurkach szpanujące drogim sprzętem kupionym przez rodziców. Te aroganckie dziewczyny, każda na zdjęciach wygląda identycznie, obowiązkowo z dzióbkiem, naturalnie wyeksponowane odpowiedni części ciała robiące za "lajkozbieracze".

Nie daj się ponieść temu nurtowi, dbaj o siebie i w końcu trafisz na kogoś. Pozytywna i otwarta postawa, dużo uśmiechu i humoru i będzie dobrze

[olcia9696]

Możesz też po prostu obracać się w złym towarzystwie, gdzie znajdują się niedojrzałe chłopaczki cwaniaczki, które szukają lasek do zaliczania, a nie wartościowej dziewczyny. Szczerze to jestem załamany tym co się dzieje pośród tych młodszych roczników, gdy widzę ich zachowanie i wygląd. Te zniewieściałe, wyfryzowane, hipsterskie chłopaczki w rurkach szpanujące drogim sprzętem kupionym przez rodziców. Te aroganckie dziewczyny, każda na zdjęciach wygląda identycznie, obowiązkowo z dzióbkiem, naturalnie wyeksponowane odpowiedni części ciała robiące za "lajkozbieracze". - nie moglabym tego lepiej ująć I wlasnie o to mi chodzilo - nie do konca akceptuje taki obraz mojego pokolenia i sama nie chce taka byc (zaraz ktos mi zarzuci, ze znow gardze ludzmi), nie chce sie zmieniac ani dopasowywac do tego tlumu, bo to po prostu mi nie odpowiada.

Nie szukam nikogo z pewnoscia na sile, wydaje mi sie, ze zwyczajnie w zyciu kazdego czlowoeka przychodzi taki moment, ze potrzebuje pewnego rodzaju bliskosci i kogos obok siebie.

Nie mi oceniac czy jestem ladna, bo jak wiemy to pojecie stosunkowo wzgledne i zalezne od osobistych upodoban, a te zazwyczaj w przypadku roznych osob sie 'rozmijaja' i dla jednego pieknosc to brzydota dla innej osoby. Zareczam jednak, ze nie wyciagam wnioskow na moj temat na podatawie uroczych, wynikajacych z kolezenskiej lojalnosci i grzecznosci komentarzy i lajkow. Nie o sama urode jednak w zyciu chodzi, bo pozniej patrzy sie tez na inne rzeczy, wiec nie jest to sprawa najwyszej rangi i ta najbardziej istotna (chyba, zw chodzi o pierwsze wrazenie - wtedy zapewne tak jesli chodzi o mezczyzn).

Dziekuje za (meska) odpowiedz

[thirky]

Napisane przez olcia9696

Możesz też po prostu obracać się w złym towarzystwie, gdzie znajdują się niedojrzałe chłopaczki cwaniaczki, które szukają lasek do zaliczania, a nie wartościowej dziewczyny. Szczerze to jestem załamany tym co się dzieje pośród tych młodszych roczników, gdy widzę ich zachowanie i wygląd. Te zniewieściałe, wyfryzowane, hipsterskie chłopaczki w rurkach szpanujące drogim sprzętem kupionym przez rodziców. Te aroganckie dziewczyny, każda na zdjęciach wygląda identycznie, obowiązkowo z dzióbkiem, naturalnie wyeksponowane odpowiedni części ciała robiące za "lajkozbieracze". -
nie moglabym tego lepiej ująć I wlasnie o to mi chodzilo - nie do konca akceptuje taki obraz mojego pokolenia i sama nie chce taka byc (zaraz ktos mi zarzuci, ze znow gardze ludzmi), nie chce sie zmieniac ani dopasowywac do tego tlumu, bo to po prostu mi nie odpowiada.

dziewczyny mają rację, uważasz się za nie wiadomo kogo. "Nie do końca akceptuje taki obraz mojego pokolenia" xDDDDD zaraz tu zejdę na zawał. Zrozum dziecko drogie że ludzie są RÓŻNI, a nie szara masa + wyjątkowa i niespotykana olcia969696 Jak byłam w liceum to w mojej klasie na 30 osób praktycznie połowa grała na instrumentach lub śpiewała, większość miała fajne hobby, lubiła się uczyć, rozmawialiśmy ze sobą o wszystkim. Normalni, młodzi weseli ludzie z nas byli no i są nadal oczywiście
Mam przyjaciółkę której parę razy zdarzyło się rzygać na imprezach i zgadnij co? Dostała się w tym roku z pierwszej listy na wszystkie medyczne uczelnie w Polsce i studiuje medycynę, matury poprawiać nie musi
Włącz myślenie, bo z taką dziewczyną jakiej obraz wyłania się z Twoich postów nie chciałabym być, myślę że mało kto by chciał.

[201607040950]

Wybitne jednostki muszą żyć samotnie. Trudno. Na to już nic się nie poradzi.
No bo cóż zrobić? Zadawać się z niegodnymi?! Same zapijaczone flamy i degeneraci niewarci uwagi.

Autorko jesteś jedyna, wyjątkowa. Kulturalna, porządna, piękna, inteligentna, pracowita, pełna wartości. Związki i przyjaźnie są dla słabeuszy, którzy chcą czegoś od obcych ludzi - Ty nie potrzebujesz.
A co ważniejsze - nie chcesz. Oszczędź sobie kontaktu z patologią, a im konieczności silenia się na grzeczność wobec osoby, która nimi gardzi.

[olcia9696]

[QUOTE=thirky;54126468] dziewczyny mają rację, uważasz się za nie wiadomo kogo. "Nie do końca akceptuje taki obraz mojego pokolenia" xDDDDD zaraz tu zejdę na zawał. Zrozum dziecko drogie że ludzie są RÓŻNI, a nie szara masa + wyjątkowa i niespotykana olcia969696

Ale ja to ROZUMIEM. Własnie o to chodzi ludzie sa ROZNI i dlatego mi niekoniecznie podobaja sie "zniewieściałe, wyfryzowane, hipsterskie chłopaczki w rurkach szpanujące drogim sprzętem kupionym przez rodziców" i osobiscie nie musze byc tymi "aroganckimi dziewczynami, każda na zdjęciach wygląda identycznie, obowiązkowo z dzióbkiem, naturalnie wyeksponowane odpowiedni części ciała robiące za "lajkozbieracze". Cutuje tu oczywiscie wypowiedz chlopaka, z ktora sie w 100% zgadzam. ROZUMIESZ TO DZIECKO???? (bo na prawde nie wiem ile razy musze sie niepotrzebnie tlumaczyc z tego co mysle, a jak ludzie MYSLA, to i maja na paewne apekty zycie swoje ZDANIE/OPINIE i nie wszyscy musza sie z tym zgadzac)

- Jak byłam w liceum to w mojej klasie na 30 osób praktycznie połowa grała na instrumentach lub śpiewała, większość miała fajne hobby, lubiła się uczyć, rozmawialiśmy ze sobą o wszystkim. Normalni, młodzi weseli ludzie z nas byli no i są nadal oczywiście

Ja wspomnialam, ze mam cos do ludzi ktorzy graja na instrumentach lub spiewaja lub maja inne hobby???

Mam przyjaciółkę której parę razy zdarzyło się rzygać na imprezach i zgadnij co? Dostała się w tym roku z pierwszej listy na wszystkie medyczne uczelnie w Polsce i studiuje medycynę, matury poprawiać nie musi

gratuluje kolezance, bogatsze doswiadczenie w tym przypadku moze sie nawet przydac w pomaganiu innym.rozumiem przytyk w trone mojej osoby - rozumiem , ze przeszkadza Ci cos, bo w przeciwienstwie do Twojej kolezanki nie dostalam sie z pierwszej listy na medycyne. przykro mi, ze w przeciwienstwie do mnie masz z tym jakikolwiek problem

PS. czy ja gdzies napisalam ze ludzie po takich "incydentach" sa skresleni albo ulomni intelektualnie na tyle zeby nie dostac sie na medycyne? bo jesli tak piszesz, to chyba to akurat Ty tak myslisz.

proponuje wlaczyc tryb czytania i nauczyc sie umiejetnosci poprawnej dedukcji, bo jak widze to z grubsza ktos przejrzy watek i domalowuje sobie laurke na moj temat, wpychajac do ust slowa, ktore nie zostaly tu przez mnie napisane.

[201607040950]

Napisane przez olcia9696

ale ja to rozumiem. Własnie o to chodzi ludzie sa rozni i dlatego mi niekoniecznie podobaja sie "zniewieściałe, wyfryzowane, hipsterskie chłopaczki w rurkach szpanujące drogim sprzętem kupionym przez rodziców" i osobiscie nie musze byc tymi "aroganckimi dziewczynami, każda na zdjęciach wygląda identycznie, obowiązkowo z dzióbkiem, naturalnie wyeksponowane odpowiedni części ciała robiące za "lajkozbieracze". Cutuje tu oczywiscie wypowiedz chlopaka, z ktora sie w 100% zgadzam.

Ja wspomnialam, ze mam cos do ludzi ktorzy graja na instrumentach lub spiewaja lub maja inne hobby???

Gratuluje kolezance, bogatsze doswiadczenie w tym przypadku moze sie nawet przydac w pomaganiu innym.rozumiem przytyk w trone mojej osoby, ale jakos nie mam problemu z tym, ze musze poprawiac mature - rozumiem , ze mna gardzisz

ps. Czy ja gdzies napisalam ze ludzie po takich "incydentach" sa skresleni albo ulomni intelektualnie na tyle zeb nie dostac sie na medycyne? Bo jesli tak piszesz, to chyba to akurat ty tak myslisz. Prosze nie wmawiaj mi rzeczy, ktorych nie powiedzialam, bo to smieszne

Proponuje wlaczyc tryb czytania, bo jak widze to z grubsza ktos przejrzy watek i domalowuje sobie laurke na moj temat.

:d

[thirky]

[QUOTE=olcia9696;54126639]

Napisane przez thirky

dziewczyny mają rację, uważasz się za nie wiadomo kogo. "Nie do końca akceptuje taki obraz mojego pokolenia" xDDDDD zaraz tu zejdę na zawał. Zrozum dziecko drogie że ludzie są RÓŻNI, a nie szara masa + wyjątkowa i niespotykana olcia969696

Ale ja to ROZUMIEM. Własnie o to chodzi ludzie sa ROZNI i dlatego mi niekoniecznie podobaja sie "zniewieściałe, wyfryzowane, hipsterskie chłopaczki w rurkach szpanujące drogim sprzętem kupionym przez rodziców" i osobiscie nie musze byc tymi "aroganckimi dziewczynami, każda na zdjęciach wygląda identycznie, obowiązkowo z dzióbkiem, naturalnie wyeksponowane odpowiedni części ciała robiące za "lajkozbieracze". Cutuje tu oczywiscie wypowiedz chlopaka, z ktora sie w 100% zgadzam. ROZUMIESZ TO DZIECKO???? (bo na prawde nie wiem ile razy musze sie niepotrzebnie tlumaczyc z tego co mysle, a jak ludzie MYSLA, to i maja na paewne apekty zycie swoje ZDANIE/OPINIE i nie wszyscy musza sie z tym zgadzac)

- Jak byłam w liceum to w mojej klasie na 30 osób praktycznie połowa grała na instrumentach lub śpiewała, większość miała fajne hobby, lubiła się uczyć, rozmawialiśmy ze sobą o wszystkim. Normalni, młodzi weseli ludzie z nas byli no i są nadal oczywiście

Ja wspomnialam, ze mam cos do ludzi ktorzy graja na instrumentach lub spiewaja lub maja inne hobby???

Mam przyjaciółkę której parę razy zdarzyło się rzygać na imprezach i zgadnij co? Dostała się w tym roku z pierwszej listy na wszystkie medyczne uczelnie w Polsce i studiuje medycynę, matury poprawiać nie musi

gratuluje kolezance, bogatsze doswiadczenie w tym przypadku moze sie nawet przydac w pomaganiu innym.rozumiem przytyk w trone mojej osoby - rozumiem , ze mna GARDZISZ (rzygam tym slowem, ale musze go tu uzyc), bo w przeciwienstwie do Twojej kolezanki nie dostalam sie z pierwszej listy na medycyne. przykro mi, ze w przeciwienstwie do mnie masz z tym jakikolwiek problem

PS. czy ja gdzies napisalam ze ludzie po takich "incydentach" sa skresleni albo ulomni intelektualnie na tyle zeb nie dostac sie na medycyne? bo jesli tak piszesz, to chyba to akurat Ty tak myslisz. prosze nie wmawiaj mi rzeczy, ktorych nie powiedzialam, bo to smieszne

proponuje wlaczyc tryb czytania i nauczyc sie umiejetnosci poprawnej dedukcji, bo jak widze to z grubsza ktos przejrzy watek i domalowuje sobie laurke na moj temat, wpychajac do ust slowa, ktore nie zostaly tu przez mnie napisane.

Ależ to fantastycznie że ci okropni chłopcy w rurkach Cię nie jarają, brawo, jesteś bardzo mądrą dziewczynką. Taka inna, taka wyjątkowa. Naprawdę. Głaskam po główce.

Nie kochana, nie wspomniałaś że masz coś do ludzi którzy śpiewają. Polecam Ci ćwiczenie czytania ze zrozumieniem na maturę. Próbowałam Ci pokazać że nie wszyscy ludzie to "wytapetowane pustaki rzygające na imprezie co tydzień i wyfryzowani szpanerscy chłopcy w rurkach" (swoją drogą to chyba jakaś dziwna jestem, bo mało takich ludzi w życiu spotkałam o ile w ogóle może warto zmienić otoczenie?). Opisałam Ci moją klasę żebyś zobaczyła że są różni ludzie, w naszym pokoleniu jak to patetycznie określasz też są fajni i mądrzy faceci i dziewczyny, jak w każdym. Więc argument że nie chcesz się dostosowywać do tłumu i że chłopcy się Tobą nie interesują bo wolą tępe imprezowiczki jest dla mnie inwalidą.

Nie napisałaś że są skreśleni, ale widocznie masz z ludźmi którzy piją jakiś duży problem, bo wspominałaś o nich już około pierdyliarda razy w tym wątku. I znów, próbuję Ci pokazać że czarno-białe nic nie jest.

Z moją dedukcją i rozumieniem tekstu pisanego wszystko dobrze, dziękuję za troskę