Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XV

[Basia39]

Napisane przez Szara Róża

[B]

Basiu, rzuciło mi się nie tak dawno w łoko , że Hexxana pisała o swoich odczuciach przy porównywaniu wersji EDP i perfum Rose Absolue.

Nie wiem, czy czytałaś, ale może Ci to choć odrobinkę pomoże, da jakiś ogólny obraz sytuacji ----> KLIK!

Dziękuję

Dziś Voile d'Ambre.

Nevado w kwestii psiaka dla jasności dodam, iż popieram wszystko to co napisała już Sabbath, nie były to słodkie słowa, ale być nie mogły bo w pełni świadomie nabiłaś kabzę kolejnej pseudohodowczyni. Sytuacja wygląda tak, że po jednej stronie barykady stoją prawdziwi miłośnicy zwierząt, którzy bezinteresownie poświęcają swój czas i oddają serce walcząc o ich prawa, a po drugiej pseudo hodowcy i pseudo miłośnicy zwierząt, dzięki, którym proceder nielegalnych hodowli kwitnie. Jak łatwo się domyśleć Ci pierwsi między innymi dzięki takim ludziom jak Ty stoją na przegranej pozycji, bo dopóki będą chętni na psy z takich hodowli dopóty ten interes będzie kwitł. Syzyfowa praca, ręce opadają krótko mówiąc. Wybacz więc, ale również nie pochwalę Twojej decyzji, no bo czym tu się chwalić …

[nefernefer35]

Okropny bol głowy jak minie zaaplikuje cos mało inwazyjnego

[taka taka]

dziś Idole

miłego dnia



dziękuję wszystkim za miłe słowa na temat mojego avatara

[agaa13]

dzisiaj DV.

[Myszołapka]

ODMAWIAM czytania 10 stron wyprodukowanych w ciągu 1,5 dnia
Wczoraj pachniałam delikatnie Pink Sugar i przeżyłam inaugurację Mam fantastyczny plan, miłych ludzi ( to na razie pierwsze wrażenie ) i trochę wątpliwości jak to będzie Dziś Zielone Les Belles, łapię ostatnie promienie słońca, bo od zachodu już się chmurzy

Szugar, Olik gratulacje

Takuśna łał, ale masz piękne złote włosy, naprawdę zazdroszczę Zawsze chciałam mieć loki, ale moje nie umieją się zdecydować i raz są falowane a raz proste

[Nevada87]

Napisane przez Basia39

Dziękuję

Dziś Voile d'Ambre.

Nevado w kwestii psiaka dla jasności dodam, iż popieram wszystko to co napisała już Sabbath, nie były to słodkie słowa, ale być nie mogły bo w pełni świadomie nabiłaś kabzę kolejnej pseudohodowczyni. Sytuacja wygląda tak, że po jednej stronie barykady stoją prawdziwi miłośnicy zwierząt, którzy bezinteresownie poświęcają swój czas i oddają serce walcząc o ich prawa, a po drugiej pseudo hodowcy i pseudo miłośnicy zwierząt, dzięki, którym proceder nielegalnych hodowli kwitnie. Jak łatwo się domyśleć Ci pierwsi między innymi dzięki takim ludziom jak Ty stoją na przegranej pozycji, bo dopóki będą chętni na psy z takich hodowli dopóty ten interes będzie kwitł. Syzyfowa praca, ręce opadają krótko mówiąc. Wybacz więc, ale również nie pochwalę Twojej decyzji, no bo czym tu się chwalić …

Basiu ,ja się z Tobą nie zgadzam
W legalnych hodowlach to dopiero ludzie potrafią zgotować zwierzakom los ,przykłady : farbowanie sierści psom aby te wyglądały efektowniej na wystawie, krzyżowanie ojców z potomstwem co jest niedopuszczalne - rodzą się pieski z wadami genetycznymi np bez łapek, trzymanie psów w klatkach, kartonowych pudłach, traktowanie psa jako zwierzaka iście wystawowego-bez emocji, w dodatku myślisz ,że legalni hodowcy nie wydają więcej miotów niż powinni?

Następnie , jestem pewna ,że suka ,która urodziła moją sunię nie miała więcej miotów niż powinna, nie mówię ,że ta Pani żyje ze sprzedaży piesków ,ale dorosłych suk ma aż 5 i bardzo martwi się o ich zdrowie.
Po za tym odpowiedzialnie wydaje szczeniaki, w każdej chwili mogę do niej zadzwonić np sunia nie chciała jeść pokarmu ,a jej mama miała jeszcze pokarm ,dzwoniłam o godzinie 22 ,Pani zaproponowała aby suczka napiła się mleka od mamy, jeździłam tak z nią kilka dni, każdy wie ,że to cenne źródło witamin.
Ta Pani miała legalną hodowlę, być może ma teraz powody dla których nie składa papierów do związku aby mieć legalną hodowlę Chihuahua.
Widziałam jej dom, to co w nim się znajduje, jej obyczaje i miłość do piesków, wysyłam jej zdjęcia suczki o które prosiła i rozmawiamy telefonicznie, prosiła również aby się spotykać ,bo bardzo chciałaby jeszcze zobaczyć suczkę.
Pani od której kupiłam pieska ma wykształcenie plastyczne, co świadczy również o jej duszy i sercu, myślę ,że ona nie krzywdzi tych zwierząt i nie popiera procederu nadmiernego rozrodu, widziałam jej zwierzęta na własne oczy czego Wy nie mogłyście zobaczyć i posłuchać także przystopujcie trochę ,bo to co robicie można nazwać niekontrolowaną obsesją.
Już w tej chwili straciłam szacunek co do niektórych, jak możecie pozwalać na obrażanie innych osób,na szczęście nie jestem z tą opinią sama, otrzymałam PW ze wsparciem, szkoda ,że nikt nie chce powiedzieć tego głośno i rani się tu ludzi ,bo ma się swoje wielce przemyślane przekonania ( a są to tak naprawdę stereotypowe szablony) ehh a może warto to wyrazić w inny sposób co tyczy się Sabbath, chamskie i grubiańskie zachowanie to jedyna Twoja mocna strona - nie wierzę ,że kiedykolwiek chciałaś mnie wesprzec w moim problemie z ojcem, to była tylko poza i tani efekt, nie dziękuję za to ,że zraniłaś moje uczucia i chwałą byłoby to jakbyś przemyślała sprawę.

Czuję ogromny niesmak i smutek, na szczęście są tu również osoby z sercem - bardzo Wam dziękuję

[szugarbejb]

Napisane przez Myszołapka

ODMAWIAM czytania 10 stron wyprodukowanych w ciągu 1,5 dnia
Wczoraj pachniałam delikatnie Pink Sugar i przeżyłam inaugurację Mam fantastyczny plan, miłych ludzi ( to na razie pierwsze wrażenie ) i trochę wątpliwości jak to będzie Dziś Zielone Les Belles, łapię ostatnie promienie słońca, bo od zachodu już się chmurzy

Szugar, Olik gratulacje

Nie bądź wiśnia, czytaj



Fajowo, że podobało Ci się na immatrykulacji; ja w poniedziałek też mam ... już 4 w swojej karierze akademickiej

Pachnę na razie wiśniową Luksją


Nevado, najważneijsze teraz żebyś kochała swojego pieska, dobrze go wychowała i miała wiele radości - z jego posiadania; i by on był szczęśliwym pieskiem że ma Ciebie. Dbaj o niego. Jest naprawdę przecudny i przesłodki

A temat pseudohodowli przemyśl raz jeszcze, przeczytaj odpowiednie artykuły. I po prostu przemyśl.

dziewczyny, miłego dnia, robię wypad na te moje salooony ...

[Myszołapka]

Nie jestem wiśnia, jestem Malinka

[Nevada87]

Napisane przez szugarbejb

Nevado, najważneijsze teraz żebyś kochała swojego pieska, dobrze go wychowała i miała wiele radości - z jego posiadania; i by on był szczęśliwym pieskiem że ma Ciebie. Dbaj o niego. Jest naprawdę przecudny i przesłodki

A temat pseudohodowli przemyśl raz jeszcze, przeczytaj odpowiednie artykuły. I po prostu przemyśl.

dziewczyny, miłego dnia, robię wypad na te moje salooony ...

Dziękuję Sugar tego właśnie potrzebowałam, kocham tego pieska z całych sił i nie pozwolę aby działa mu się jakakolwiek krzywda, suczka jest bardzo żywa i radosna, bardzo się cieszę ,że jest szczęśliwa



Co do ,,krzyków'' to nie wygląda aż tak strasznie jakby się wydawało, ja po prostu stanowczo wypowiadam imię pieska, a na tyle jest inteligentna ,że od razu wie co psoci i czego nie powinna
Od razu nauczyła się sikać na matkę, w ogóle nie szczeka, nie warczy, dzisiaj w nocy ani razu nie rzuciła mi się na twarz tylko położyła na szyjce, ja również nie pozwalam jej na wszystko - szkoda ,że nie możecie zobaczyć tego na żywo, moja relacja jest mało warta w porównaniu do rzeczywistości.

Miłego dnia

[Kota]

Nie znam całej tej dyskusji o maluchu Nevady- zdaje sie rozpętała się, gdy mnie nie było na forum.
Na hodowlach psów nie znam sie nic a nic.
Gdybym kiedykolwiek nabywała jakieś zwierzę- wzięłabym tylko ze schroniska- żal mi tych biedaków schroniskowych.

Nevadko- znam Sabbath też z innych wątków- jest wojowniczką- o czym sama pisze- ale jest też osobą ciepłą, serdeczną i mającą bardzo dużo zrozumienia dla ludzi. Cenię ją za odwagę. Casem ją ponosi polemiczno- wojowniczy temperament- nie wiem, jak to jest stanąć z nią jako przeciwniczką "oko w oko" - wyobrażam sobie, że niełatwo.

Ale wiem, że stara się zawsze odnosić do konkretnych problemów, a nie robić osobiste wycieczki. (Tu czuję się jak Sabbathowy nieproszony adwokat).

Dziewczyny. Pokój i perfumy, naprawdę.

Pachnę dziś znowu balsamem Perles- jest bardzo trwały i mocny- właściwie czuję go do końca dnia i cieszę się bardzo, żem go kupiła.

[sandrussia90]

hmm ciekawy wątek ja pachne body sprayem avonu Island vibe, naprawdę bossski polecam z calego serca

[joasiak1]

Ja już od rana zaliczyłam wizytę u lekarza i na szczęście nie mam nic w oskrzelach, gardło też w porządku. Dostałam leki na odetkanie zatok, bo zupełnie nie mogę oddychać i mam nadzieje, że teraz będzie już lepiej.
A zaraz z powrotem pakuję się do łóżka z genialna lekturą "Żyć w rodzinie i przetrwać"
Baaardzo lubię takie soboty

A pachnę tylko nadgarstkowo kroplą Brit Red i jednak to ciasto rabarbarowe ma - nawet jak dla mnie, a słodziaków jestem wielką fanką - zbyt wiele cukru pudru

Gdyby ktoś był chętny na jakąś małą wymiankę, to zapraszam na PW

Miłego weekendu wszystkim życzę

[Aragonte]

Globalnie Poivre Piquant z własnej flaszki, testowo na nadgarstkach Ambre Russe i Dzongha

Hmm, co do tematu hodowli i pseudohodowli, to mam już zdanie od dawna wyrobione dzięki pewnemu czysto kociego forum, ale nie jest to wiedza, którą się wynosi z kołyski, więc uświadamianie się przydaje... Parę wizyt w schroniskach też otwiera oczy na sprawę niekontrolowanego rozmnażania i pseudohodowców właśnie Ale wahałabym się z pisaniem tego wszystkiego personalnie tutaj, na forum niezwiązanym bezpośrednio z tematem, raczej już zasygnalizowałabym problem na PW lub w cztery oczy. Chyba nie jestem tak bezkompromisową wojowniczką jak Sabbath

Pokój i perfumy, please

I miłego weekendu - ja będę miała dość pracowity, bo wzięłam robótkę do domu, niestety.

[Anuschka]

Napisane przez neonka28

Nie chce drążyć ale czy to pies z rodowodem, czy bez czy znajda czy skarb to żywa istota.
Uważam, że to sympatyczne podzielić się swoim szczęściem w tym zakręconym życiu a miło dostrzec że ktoś dzięki temu jest w siódmym niebie.

Ja też tak uważam. Po przeczytaniu poprzednich wypowiedzi dotyczących pieska Nevady mam mętlik w głowie i pewnie osiągnę szczyt szczytów powierzchowności pisząc: Nevado - ślicznego masz pieska, ale tak właśnie myślę.

Napisane przez joasiak1

Ja już od rana zaliczyłam wizytę u lekarza i na szczęście nie mam nic w oskrzelach, gardło też w porządku. Dostałam leki na odetkanie zatok, bo zupełnie nie mogę oddychać i mam nadzieje, że teraz będzie już lepiej.
Miłego weekendu wszystkim życzę

Joasiu - dużo zdrówka życzę
Wszystkim miłego weekendu. W ten wietrzny acz słoneczny dzień Gris Clair

[Córka D'artagnana]

Napisane przez joasiak1

...

A pachnę tylko nadgarstkowo kroplą Brit Red i jednak to ciasto rabarbarowe ma - nawet jak dla mnie, a słodziaków jestem wielką fanką - zbyt wiele cukru pudru


Miłego weekendu wszystkim życzę

Joasiu, właśnie z tego powodu mój Brit Red juz wyfrunął Za dużo cukru w cukrze.

-------
Ale piesek już jest. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem.

Nevado, nie powinnaś się tak denerwować. Prawdziwa cnota krytyk się nie boi.
Teraz kochaj i dbaj o swoje maleństwo najlepiej jak tylko potrafisz.


Życzę miłego weekendu wszystkim

aa...pachnę Innocentem.

[joasiak1]

Napisane przez Anuschka

Joasiu - dużo zdrówka życzę
Wszystkim miłego weekendu. W ten wietrzny acz słoneczny dzień Gris Clair

A dziękuję bardzo, już mi nieco lepiej po lekach

A jak tam Twoja przeprowadzka, Anuschko?
No i nowa praca - mam nadzieję, że wszystko układa się zgodnie z planem.

Napisane przez Córka D'artagnana

Joasiu, właśnie z tego powodu mój Brit Red juz wyfrunął Za dużo cukru w cukrze.

Cukier zniknął, a na jego miejsce pojawiło się dużo wanilii.
Za dużo.

Do mnie Brit Red przyleciał całkiem przypadkowo i od biedy mogłabym go nosić, ale może komuś sprawi większą radość, a ja też wolałabym coś, co mogłabym nosić nie od biedy

Nic nie wspominasz, więc zapewne lawenda ode mnie nie pojawiła się jeszcze u Ciebie...? Ech, szkoda słów na rzetelność PP

ps czemu tu tak pusto dziś? Rozumiem, że wszyscy korzystają z uroków złotej jesieni - zazdraszczam bardzo, bo ja się dziś niestety wygrzewam pod pierzyną i tak zostanie do poniedziałku.

[Fenris]

Ja niedawno wstałam więc dzieńdobry.

Brown nadgarstkowo.

[Kasiulka22]

Nevado sunia jest niesamowicie śliczna Zdradzisz jak ją nazwałaś? Ogromnie mi się podoba, szkoda że ja raczej nie będę miała nigdy psiaka, a przynajmniej nie przez parę najbliższych lat.


Pachnę Euphorią Blossom, coś mi mało słodko Dziś wybieram się z małżem na parapetówkę do znajomych, to trochę poszalejemy

Miłej soboty dziewczyny

[Córka D'artagnana]

Napisane przez joasiak1

Cukier zniknął, a na jego miejsce pojawiło się dużo wanilii.
Za dużo.

Do mnie Brit Red przyleciał całkiem przypadkowo i od biedy mogłabym go nosić, ale może komuś sprawi większą radość, a ja też wolałabym coś, co mogłabym nosić nie od biedy

Nic nie wspominasz, więc zapewne lawenda ode mnie nie pojawiła się jeszcze u Ciebie...? Ech, szkoda słów na rzetelność PP

Od razu bym się pochwaliła lawendą ...na razie nie mam czym

Ta wanilia zagłuszała całkiem dobrą nutę wody kolońskiej w Brit Red. I dlatego wymieniłam ją na targowisku na coś... co mogę nosić NIE OD BIEDY

[Sabbath]

Napisane przez Nevada87

Sabbath, chamskie i grubiańskie zachowanie to jedyna Twoja mocna strona - nie wierzę ,że kiedykolwiek chciałaś mnie wesprzec w moim problemie z ojcem, to była tylko poza i tani efekt, nie dziękuję za to ,że zraniłaś moje uczucia i chwałą byłoby to jakbyś przemyślała sprawę.

Czuję ogromny niesmak i smutek, na szczęście są tu również osoby z sercem - bardzo Wam dziękuję

Szanowna Nevado - zważ proszę, że o ile ja pisałam o pewnym konkretnym, poważnym problemie - o rozmnażaniu i nabywaniu psów i o tym, co z tego wynika - Ty jedziesz już po prostu po mnie i to nie tylko niemerytorycznie, ale nie racjonalnie.

Mogłabym napisać, że szalenie imponuje mi to, jak doskonale znasz i mnie i moje mocne strony... Tyle, że wiem, że przerzucanie się złośliwościami nie ma sensu i nie o to mi chodzi.

To charakterystyczne, że w sytuacji, w której się nie zgadzamy, zamiast dopuścić do świadomości możliwość, że jednak mam (mamy) rację usiłujesz demonizować mój wizerunek - w ten sposób możesz od razu przestać zastanawiać się nad problemem, bo staje się on automatycznie tylko wynikiem mojej złej woli. Zaś tłumaczenia innych dziewczyn po prostu spychasz poza świadomość.
Przykre to, ale zupełnie normalne. Niestety.

nie wierzę ,że kiedykolwiek chciałaś mnie wesprzec w moim problemie z ojcem, to była tylko poza i tani efekt

Czy Ty widzisz jak przenosisz jeden problem na całość relacji?
Nie rozumiesz, że to, co mnie boli, martwi - to krzywda. Bez względu na to, czy poszkodowane są zwierzęta, czy ludzie. Dlatego szczerze emocjonalnie zaangażowałam się w obie kwestie.

Znam mechanizm, który każe Ci teraz teraz obrażać mnie sugerując, że jestem fałszywa (bo to właśnie napisałaś) i... No cóż... Nadal jest mi Ciebie bardzo żal Nevado. Nadal życzę Ci uwolnienia siebie i rodziny od traumy, z którą musicie się borykać.


Na twarde wypowiedzi pozwalam sobie dlatego wyłącznie, że temat jest (w moim odczuciu) ważny, zaś skutki milczenia w tej sprawie bardzo przykre. Robię (robimy) to tu, nie na PW, bo słusznie zauważyła Dzika Truskawka: jeśli nie dotrze to do Ciebie, może skłoni do zastanowienia inne Osoby, które z prostej niewiedzy mogłyby popełnić podobny błąd.


Jak dla mnie koniec. Za dużo mnie ten temat kosztuje i za bardzo boli.

[Basia39]

Nevado z moim zdaniem zgadzać się nie musisz. To co napisałaś jednak powyżej to nic innego jak stek bzdur, co robisz?, ano w skrócie (bo nie lubię rozpisywać się nie na temat) by usprawiedliwić zakup psa z nielegalnej hodowli oczerniasz ludzi, którzy prowadzą legalne, zgodne z prawem hodowle fe

Natomiast Pani, która prowadzi nierejestrowaną dziką hodowlę to Twoim zdaniem prawdziwa miłośniczka zwierząt cytując ”nie krzywdzi tych zwierząt i nie popiera nadmiernego rozrodu” – jasne ona „produkuje” te szczeniaki wyłącznie z miłości i absolutnie nie dla pieniędzy, a świadczy o tym jej plastyczne wykształcenie i telefoniczne porady

Napisałaś, że my rozumiem ja i Sabbath mamy niekontrolowaną obsesję, bo nie widziałyśmy jej zwierząt na własne oczy – zapytam Cię więc wprost czy Ty choć raz w życiu byłaś w schronisku i widziałaś te tysiące kocich i psich oczu, które wpatrując się w człowieka krzyczą rozpaczliwie „weź mnie”?
Czy do Ciebie w ogóle dociera FAKT, że część tych zwierząt w schroniskach to efekt nielegalnych hodowli? Czy zadałaś sobie choć odrobinę trudu, by zobaczyć zdjęcia umęczonych, schorowanych zwierząt „produkowanych” przez pseudohodowców, do których link podałam Ci w dyskusji zanim kupiłaś szczeniaka?

Straciłaś szacunek do osób, które mają zasady i które potrafią spojrzeć szerzej na problem, dalej niż koniec własnego nosa i nie boją się tym głośno mówić ? Szukasz wsparcia? Szukaj, u mnie go nie znajdziesz – zbyt dużo wiem, zbyt dużo widziałam ...

[tulipanka]

Jestem tu dosłownie na sekudę, dlatego jedyne co napiszę -
jeszcze jeden post na ten temat, a wytoczę ciężką artylerię. Przenieście się na PW albo po prostu w ogóle przestańcie dyskutować, bo wszystko co miało być powiedziane, już zostało, a teraz to co robicie, to jedynie "najeżdżanie" na drugiego użytkownika i robienie mu cholernej przykrości na którą nie zasuguje i na którą na Wizażu nie ma zgody.

Jeszcze tu wrócę

[martwa papuga]

Napisane przez rachela

Ech, listy z podziałem na specjalizacje już wiszą. Dostałam się tam, gdzie w sumie chciałam. Matka skwitowała to słowami "ale wiesz, to IChiP ma najlepszą opinię. Cóż, tam dostali się najlepsi" z tym boleściwym tonem. Chciałabym to jakoś skomentować, ale humor prysł jak przekłuty balonik. Nawet maczka nie chce mi się odpakowywać.

Rachelo, trochę późno piszę, ale nie daj się humorom mamy. Dostałaś się tam, gdzie chciałaś, głowa do góry. I gratulacje!

Napisane przez Sabbath

Szanowna Nevado - zważ proszę, że o ile ja pisałam o pewnym konkretnym, poważnym problemie - o rozmnażaniu i nabywaniu psów i o tym, co z tego wynika - Ty jedziesz już po prostu po mnie i to nie tylko niemerytorycznie, ale nie racjonalnie.

Mogłabym napisać, że szalenie imponuje mi to, jak doskonale znasz i mnie i moje mocne strony... Tyle, że widzę, że rozsądna dyskusja nie ma sensu.

To charakterystyczne, że w sytuacji, w której się nie zgadzamy, zamiast dopuścić do świadomości możliwość, że jednak mam (mamy) rację usiłujesz demonizować mój wizerunek - w ten sposób możesz od razu przestać zastanawiać się nad problemem, bo staje się on automatycznie tylko wynikiem mojej złej woli. Zaś tłumaczenia innych dziewczyn po prostu spychasz poza świadomość.
Przykre to, ale zupełnie normalne. Niestety.



Czy Ty widzisz jak przenosisz jeden problem na całość relacji?
Nie rozumiesz, że to, co mnie boli, martwi - to krzywda. Bez względu na to, czy poszkodowane są zwierzęta, czy ludzie. Dlatego szczerze emocjonalnie zaangażowałam się w obie kwestie.

Znam mechanizm, który każe Ci teraz teraz obrażać mnie sugerując, że jestem fałszywa (bo to właśnie napisałaś) i... No cóż... Nadal jest mi Ciebie bardzo żal Nevado. Nadal życzę Ci uwolnienia siebie i rodziny od traumy, z którą musicie się borykać.


Na twarde wypowiedzi pozwalam sobie dlatego wyłącznie, że temat jest (w moim odczuciu) ważny, zaś skutki milczenia w tej sprawie bardzo przykre. Robię (robimy) to tu, nie na PW, bo słusznie zauważyła Dzika Truskawka: jeśli nie dotrze to do Ciebie, może skłoni do zastanowienia inne Osoby, które z prostej niewiedzy mogłyby popełnić podobny błąd.


Jak dla mnie koniec. Za dużo mnie ten temat kosztuje i za bardzo boli.

Nevado, moim skromnym zdaniem Sabbath ma 100% racji i jakkolwiek wali prawdę prosto w oczy i dosadnie, to nie zauważyłam, żeby w którejś ze swoich wypowiedzi Cię obraziła albo robiła osobiste wycieczki i tu zarzucanie jej chamstwa i grubiaństwa jest, delikatnie mówiąc, cokolwiek nie na miejscu. Przykro mi to pisać, ale kupując zwierzę z niezarejestrowanej hodowli wspierasz rzecz bardzo nieładną. Rozpisywać się nie będę, wszystkie szczegóły zostały już dawno podane, chyba nawet w poprzedniej części wątku.

Sama marzę o tym, żeby mieszkał ze mną kiedyś duży, puchaty Maine Coon. No, może.. do towarzystwa dla gromadki schroniskowych kolegów. Ale od hodowcy spod ciemnej gwiazdy - w życiu!!!

---
Pachnę klasyczną Pradą i wcinam czekoladę - mamie ostało się pół paczki polewy do ciast. Zaraz mnie zemdli, ale na razie jest fajnie


Edit: Sory Tulip dopiero teraz widzę Twój post

[Nevada87]

Chyba się nie rozumiemy ja przyjmuje do siebie fakt o istnieniu takich pseudohodowli, o istnieniu złych praktyk, ale jakie macie dowody (PROSZĘ O PODANIE KONKRETNYCH ARGUMENTÓW) ,że Pani od której kupiłam psa jest człowiekiem ,który doprowadza do takich okrucieństw? opanujcie się proszę ,bo mi już ręce opadają

Co do Ciebie Basiu, to nikogo nie oczerniam, jest to PRAWDA, szukając informacji o hodowli znalazłam fora internetowe na których pisano o takich praktykach, to ,że hodowca ma papier nie znaczy ,że ma same dobre zamiary, to taki sam człowiek jak hodowca ,który nie ma do tej hodowli papierów... czy to takie trudne do zrozumienia
,,Bokiem'' też może sprzedać szczeniaki, nie musi ich wszystkich rejestrować w związku, złe praktyki są w zarówno w hodowlach zalegalizowanych jak i tych drugich, a ludzie nie hodują psów i nie sprzedają ich potem tylko i wyłącznie z dobrego serca, tymbardziej ,że rzadkie psy są drogie i często jest to sposób na życie, ja tego nie popieram, ale od zawsze chciałam mieć takiego pieska i czy wzięłabym go z hodowli z papierami czy bez nie wiedziałabym na 100% czy piesek będzie taki jak trzeba, takie czasy - ostatnio czytałam ,że z hodowli (nie podam nazwy) ,,zapowiadający się na wystawy'' Chihuahua wyszedł kolos o wadze 3kg, za długich łapach i problemie ze zgryzem także nie mówcie mi ,że wszystkie hodowle są fer rodzą się tam również szczeniaki z wadami co świadczy właśnie o tym jakie praktyki wyczyniają w nich hodowcy - łączą tatę z córką, to jest dopiero smutne ,że ludzie ,którzy nie powinni robią takie rzeczy.

Temat Sabbath skończyłam, czuje się obrażona i napadnięta, nie wierzę w Twoje dobre intencje, tymbardziej w prawdziwość i mądrość Twoich słów, różnimy się diametralnie, każdego życie rozliczy z tego co zrobił, kiedyś wspomnisz moje słowa.

Mam nadzieję ,że temat zakończymy.

[Basia39]

Napisane przez tulipanka

Jestem tu dosłownie na sekudę, dlatego jedyne co napiszę -
jeszcze jeden post na ten temat, a wytoczę ciężką artylerię. Przenieście się na PW albo po prostu w ogóle przestańcie dyskutować, bo wszystko co miało być powiedziane, już zostało, a teraz to co robicie, to jedynie "najeżdżanie" na drugiego użytkownika i robienie mu cholernej przykrości na którą nie zasuguje i na którą na Wizażu nie ma zgody.

Jeszcze tu wrócę

tulipanko wiele w temacie nie pisałam, jeśli już to konkrety, miałam prawo odnieśc się do postu Nevady i z niego skorzystałam, więcej nic nie napiszę, bo nyslę że każdy ma już własny pogląd na tę sprawę i drążenie temtu nic tu ni zmieni

[Sabbath]

Napisane przez Nevada87

Temat Sabbath skończyłam, czuje się obrażona i napadnięta, nie wierzę w Twoje dobre intencje, tymbardziej w prawdziwość i mądrość Twoich słów, różnimy się diametralnie, każdego życie rozliczy z tego co zrobił, kiedyś wspomnisz moje słowa.

Tak, masz rację - różnimy się diametralnie.

I nie - nie masz racji niestety, ludzi nie zawsze rozlicza życie, co w tym przypadku powinno Cię radować.

I jeszcze: czujesz się napadnięta i obrażona - nie mem podstaw, by w to wątpić. Uczucia nie muszą być racjonalne.

Ja zaś zostałam wprost przez Ciebie obrażona, ale nie czuję się urażona, bo Twoje opinie chyba nie mają dla mnie aż takiego znaczenia.


To nie było o psie.


A teraz ad rem:
Na specjalne życzenie pewnej przemiłej Wizażanki dokonuję właśnie testów porównawczych Organzy Indecence i Voile d'Ambre.

Rzeczywiście istnieje podobieństwo nut (dokładnie tego samego typu korzenność), jednak odbiór obu zapachów jest u mnie różny.
OI jest ostrzejsza, bardziej intensywna, słodsza, grubiej rżnięta (przez analogię do kryształu). V d'A to zapach znacznie bardziej miękki, aksamitny, bezpieczniejszy, bardziej jednorodny (jak gdyby składniki dokładniej się przenikały) mniej efektowny.
Podobieństwo jednak jest wyraźne i odnoszę wrażenie, że w miarę "usadawiania się" zapachu na ciele- powoli się zwiększa.

[mulier]

a ja na nowo odkrywam dzis czarną coco...ludzie, jak dobrze, że jej nie puściłam w świat, a było już tak blisko

[homyk]

Oiro

[Kota]

Napisane przez homyk

Oiro

Homyku, stanowisz dla mnie zawsze źródło zaskoczeń- jakieś tajemnicze nazwy, które okazuja sie nazwami wspaniałych rzeczy- (patrz Statkus) napisz dwa słowa o OIRO. Te serduszka w oczach cóś znaczą!

[noseknosek]

Flowerbomb Extreme jeszcze z próbki

ale miałam dziś przygodę z jakimś oblechem w autobusie