Sierpnióweczki 2016!

[virginia]

Napisane przez Kasmina

Mdłości miną ja jestem w 11t5d i nie chce zapeszać, ale chyba mijają ))

Trzymam Cię za słowo!!!

Napisane przez Juu_

Ja nie wiem o co chodzi z tymi pączkami, bo ja normalnie jem pączki raz do roku (tłusty czwartek), teraz nie ciągnie mnie do żadnego słodkiego tylko do pączków!

W ciąży zmieniają nam się upodobania i często to, co lubiliśmy wcześniej w ciąży zupełnie nam nie podchodzi i odwrotnie.

Napisane przez LunaLov

Dziewczyny jestem po wizycie.
Tragedia, o ile zawsze wracałam podbudowana tak teraz nie wiem co ze sobą zrobić.
Miałam wizyte na 19,30, weszłam 20,15, ginka już była chyba zmęczona bo strasznie się spieszyła (przyjmuje do 20 a za mna jeszcze 5 osób). Zrobiła usg i zobaczyła nakladające się na szyjke łożysko... oczywiście wyjaśniła ze na tym etapie sie tak zdarza i obserwujemy żeby sie samo przesunęło ale jak tak zostanie do porodu to bardzo źle. Z tego wszystkiego na berbecia nie popatrzylysmy prawie wcale, zdążyłam usłyszeć serduszko ale zdjęć nie dostałam. Dobrze ze sama zapytałam ile ma bo też bym nie wiedziała (4,7cm). No i tak wróciłam do domu i jestem chyba jeszcze w szoku, czytam o tym łożysku przodującym i nie wiem czy lezeć cały czas mimo iz takiego zalecenia nie mam :-(
Dostałam prikaz zrobienia badań oraz namiary na dobrych lekarzy od usg genetycznego - nie wiem czy dam rade sie gdzies zarejestrować - mam 2 tygodnie na to.

Ja też myślę, że to dlatego, że gin była już zmęczona i się spieszyła i nic dziwnego, gin też człowiek. Ale przecież Cię nie nastraszyła specjalnie, leżeć plackiem też nie kazała, coś jednak z tym robi - mówiła, że trzeba obserwować więc może na razie spróbuj jej zaufać i nie przejmuj się na zapas!

Napisane przez asiulek8

Znalazłam

https://www.youtube.com/watch?v=3r5_50_trRk

O rany dajecie takie rzeczy a ja zaraz ryczę .

Napisane przez Talantea

Popełniłam grzech i kupiłam chipsy. Tesciu skomentował, ze przeciez to ma samą chęeeeeemia i w starych olejach gotowane i taka gadka. Wiedziałam, że tak będzie. Kupiłam do tego maślankę i sprite bo czasem mam ochotę popić jakies bąbelki XD

Wg mnie stanowczo za bardzo przejmujesz się teściami. Od paczki chipsów nie umrzesz, bez przesady. Może rzeczywiście chowaj się z chipsami w swoim pokoju?


Dziś o 18.15 mam wizytę u ginki. Trzymajcie kciuki! Zapytam ją chyba o coś na te wymioty, dziś do 7 rano już 2 razy nad kibelkiem zaliczyłam . Mdli mnie dalej a nic jeszcze nie jadłam. Mam w planach fasolkę po bretońsku na obiad a zastanawiam się czy nawet zrobić dam radę, o degustacji nie mówiąc....

[Aniol1985]

Napisane przez Juu_

Ja nie wiem, czy tylko mnie nie ciągnie do oglądania porodów? nie wiem, jakoś mnie to przeraża.. Tak jakoś wole jeszcze o tym nie myśleć, chyba się po prostu już boję




A czy to prawda że maliny/sok malinowy może wywołać wcześniej poród? Przeczytałam kiedyś gdzieś takie głupie info i nie wiem czy to prawda



Ja rano mam lekkie mdłości, ale nad kibelkiem zawisłam tylko raz i była tylko ślina.. Właśnie teraz odebrałam sobie wyniki i przeglądałam je przed dzisiejszą wizytą i zauważyłam, że wyszedł mi progesteron 16,46ng/ml, czyli ok.52nmol/l - chyba trochę za niski (robiłam w środku 7tc)? I tak mi wpadło, że może przez to/dzięki temu nie mam aż tak mdłości i nie odrzuca mnie od jedzenia? Popytam dzisiaj wieczorem lekarza...

Póki co to raczej lepiej się cieszyć z braku objawów typu wieczne mdłości/kibelek, na prawdę wam współczuję, bo ja np. jak rzygałam na kacu to myślałam, że umieram, ciężko znoszę wymioty.

Mam to samo nie ogladam porodow odrazu mam wrazenie ze mnie macica zaczyna bolec ... a tak serio przeraza mnie to i jakos nie wyobrazam sobie tak dla radochy to ogladać, chociaż z drugiej str rozumiem że to dobry spos. na oswojenie sie z tematem w koncu każda z nas ma taki termin .

Co do malin to chodzi o liście a nie owoce. Herbata z liści z malin w wczesnym stadium ciaży może działać poronnie. Nieraz zaleca sie ja jak kobieta jest juz po terminie żeby przyśpieszyć poród.

[Lucynka20xd]

Kciuki za wizyty dzisiejsze

Talantea dokladnie jak inne dziewczyny pisza to ze zjesz jedna paczke chispkow to nie zaszkodzi

Mam pytanko czy w ciazy mozna wyrywac zeba z znieczuleniem?

[justynkie]

Napisane przez malenstfo24

Ja miałam na skierowaniu do endo wpisaną ciaże to nic nie daję, jeśli masz dopisek pilne, cito to mają obowiązek przyjąć Cię bez gadania w przeciągu 2tygodni

Czyli i tak niewiele by to dało. Miałam rok temu pilne skierowanie do chirurga i czekałam miesiąc na wizytę. Nie wiem jak w innych miastach ale w Gdańsku służba zdrowia jest tragiczna. Gdziekolwiek bym nie próbowała się rejestrować, to słyszę że nie ma juz miejsc ale za opłatą mogą mnie przyjąć już jutro

Napisane przez monique_05

W ogóle ostatnio mam lekkie plamienia Tzn. były w weekend, lekko różowe, parę brązowych nitek, w poniedziałek miałam usg to babeczka powiedziała, że jest wszystko w porządku i raczej nie jest to związane z ciążą, potem wieczorem byłam u ginekologa to już śluz był normalny. A dzisiaj znowu jest lekko zabarwiony na różowo. No i nie wiem co myśleć..

To nawet nie plamienia a zabarwiony sluz, tak jak dziewczyny piszą, może być efektem badania lub np. współżycia. Masz widocznie podrażnioną szyjkę.

Napisane przez monique_05

Ja ostatnio wciągnęłam całą większą paczkę Crunchipsów paprykowych.. Uwielbiam omnomnomnom ale trochę staram się ograniczać mimo wszystko, a ja od chipsów to jestem trochę uzależniona

Ja kocham Laysy paprykowe w ciąży sie ograniczam i jak juz mam ochotę to kupuję tą mniejszą paczuszkę, chyba 70g tam jest. Zjadłam 3 lub 4 takie paczki od początku ciąży

Napisane przez virginia

Dziś o 18.15 mam wizytę u ginki. Trzymajcie kciuki! Zapytam ją chyba o coś na te wymioty, dziś do 7 rano już 2 razy nad kibelkiem zaliczyłam . Mdli mnie dalej a nic jeszcze nie jadłam. Mam w planach fasolkę po bretońsku na obiad a zastanawiam się czy nawet zrobić dam radę, o degustacji nie mówiąc....

Powodzenia!!!
Mnie często bardzo mdli ale jak już zacznę jeść to mdłości odchodzą. Od kilku dni jednak mam brak apetytu, po kilku kęsach jedzenie staje mi w gardle. Wczoraj prawie godzinę jadłam obiad, mielone i kuleczki z ziemniaków. Dzisiaj przez 30 min męczyłam serek z pomarańczą gdzie normalnie zajmowało mi to max kwadrans.

[aniula83]

Napisane przez Lucynka20xd

Mam pytanko czy w ciazy mozna wyrywac zeba z znieczuleniem?

Ja w pierwszej ciąży w 15 t miałam wyrywaną 6 i dostałam znieczulenie al te słabsze ,gdzie wszystko i tak czułam ,słyszałam ze tego normalnego znieczulenia nie podaja ze względu na skład ,ponoś powoduje przedwczesny poród.

[asiulek8]

Podobno jakieś znieczulenie mogą podać przy wyrywanie zęba.


Wlazłam na wagę. Stoi chociaż tyle. Hehe

[shybuya]

Napisane przez Lucynka20xd

Kciuki za wizyty dzisiejsze

Talantea dokladnie jak inne dziewczyny pisza to ze zjesz jedna paczke chispkow to nie zaszkodzi

Mam pytanko czy w ciazy mozna wyrywac zeba z znieczuleniem?

Możesz, ale trzeba mieć przygotowane specjalne znieczulenie. Pracowałam kiedyś na recepcji w gabinecie, babeczka miała robione kanałowe, ze dwa dni wcześniej zamawiałam specjalne znieczulenie, Ubistesin się nazywało. Zadzwoń do lekarza wcześniej i powiedz, że jesteś w ciąży, żeby miał okazję się przygotować
Natomiast przed zajściem w ciążę byłam na kontroli u wizyty, została mi jedna ósemka do wyrwania :/ ale nie mogę się do niej zebrać :/ i moja dent. powiedziała, żebym lepiej się wstrzymała (ósemka to też specyficzny ząb, duże krwawienie, nacinanie, często dłutowanie...). Pogadaj z dentystą przy umawianiu wizyty

[virginia]

Napisane przez Lucynka20xd

Mam pytanko czy w ciazy mozna wyrywac zeba z znieczuleniem?

Można, ja miałam w ciąży z Natalką, teraz niestety też na to się zanosi. Tylko oczywiście poinformuj dentystę o swoim stanie. A jak jeszcze masz wątpliwości to spytaj gina - mój nie widział przeciwskazań.

Napisane przez asiulek8

Wlazłam na wagę. Stoi chociaż tyle. Hehe

Chociaż? A co Ty Kochana chciałaś w ciąży chudnąć?

Robię tą fasolkę i nawet zgłodniałam.

[asiulek8]

Napisane przez virginia

Można, ja miałam w ciąży z Natalką, teraz niestety też na to się zanosi. Tylko oczywiście poinformuj dentystę o swoim stanie. A jak jeszcze masz wątpliwości to spytaj gina - mój nie widział przeciwskazań.


Chociaż? A co Ty Kochana chciałaś w ciąży chudnąć?

Robię tą fasolkę i nawet zgłodniałam.

W pierwszej nie chudłam to i teraz też nie będę. Jestem w grupie ryzyka cukrzycy więc wagę też muszę mieć pod kontrolą.

[Lucynka20xd]

Dzieki dziewczyny bardzo, zobaczymy co powie. :P

[malenstfo24]

Napisane przez justynkie

Czyli i tak niewiele by to dało. Miałam rok temu pilne skierowanie do chirurga i czekałam miesiąc na wizytę. Nie wiem jak w innych miastach ale w Gdańsku służba zdrowia jest tragiczna. Gdziekolwiek bym nie próbowała się rejestrować, to słyszę że nie ma juz miejsc ale za opłatą mogą mnie przyjąć już jutro


To nawet nie plamienia a zabarwiony sluz, tak jak dziewczyny piszą, może być efektem badania lub np. współżycia. Masz widocznie podrażnioną szyjkę.


Ja kocham Laysy paprykowe w ciąży sie ograniczam i jak juz mam ochotę to kupuję tą mniejszą paczuszkę, chyba 70g tam jest. Zjadłam 3 lub 4 takie paczki od początku ciąży


Powodzenia!!!
Mnie często bardzo mdli ale jak już zacznę jeść to mdłości odchodzą. Od kilku dni jednak mam brak apetytu, po kilku kęsach jedzenie staje mi w gardle. Wczoraj prawie godzinę jadłam obiad, mielone i kuleczki z ziemniaków. Dzisiaj przez 30 min męczyłam serek z pomarańczą gdzie normalnie zajmowało mi to max kwadrans.

Ja zapis miałam w grudniu do endo na czerwiec zrezygnowałam Tsh idzie w dół więc narazie nie muszę się pokazywać, internista wlaśnie mówił mi,że jak coś to wpisze pilne i łaski nie robią muszą przyjąć jakby nie to on by dzwonił i sam robił dym mam szczęście do dobrego młodego lekarza i do położnika jeszcze się przejmują pacjentami a takich to rzadko trafić

Ja dzis mam wenę na sprzatanie wykorzystuje ją bo jest totalna masakra no i robię pulpety w sosie pomidorowym chociaż najchętniej jadłabym ogórki kwaszone z ogórkami zielonymi z pomidorem

[Aniol1985]

Napisane przez asiulek8

W pierwszej nie chudłam to i teraz też nie będę. Jestem w grupie ryzyka cukrzycy więc wagę też muszę mieć pod kontrolą.

Ja mialam za wysoki cukier przy ostatnich badaniach do tego nadwaga , gin zlecila zebym jadla wg diety cukrzycowej i uwazala na wage. Powiedziala Ze max 8kg powinnam przytyc 10 to pionowa gora. Narazie nie moge zbyt wiele jesc wiec waga mi zleciala troszke jakos 4kg w sumie od poczatku ciazy- zeby nie bylo nie odchudzam sie to wszystko mdlosci i niechec do slodyczy...

[justynkie]

Napisane przez malenstfo24

Ja zapis miałam w grudniu do endo na czerwiec zrezygnowałam Tsh idzie w dół więc narazie nie muszę się pokazywać, internista wlaśnie mówił mi,że jak coś to wpisze pilne i łaski nie robią muszą przyjąć jakby nie to on by dzwonił i sam robił dym mam szczęście do dobrego młodego lekarza i do położnika jeszcze się przejmują pacjentami a takich to rzadko trafić

Ja dzis mam wenę na sprzatanie wykorzystuje ją bo jest totalna masakra no i robię pulpety w sosie pomidorowym chociaż najchętniej jadłabym ogórki kwaszone z ogórkami zielonymi z pomidorem

Ja przed ciążą miałam TSH 3,34. W 5 tc spadło mi do 2,4 a teraz mam 3,1 i gin wypisał mi Euthyrox 25 i zalecił wizytę u endo. Zastanawiałam się czy jest sens iść teraz bo przecież dostałam leki i pewnie i tak endo powie mi że musimy czekać 3-4 tyg, zrobić badanie i przyjść, ale gin nalegał żeby to zweryfikować, ide do niego 21.01 i nie chciałabym wtedy powiedzieć że olałam sprawę. Trudno, najwyżej wydam 120 zł ale przynajmniej będę miała pewność czy wszystko jest ok. Przed ciążą nie byłam leczona mimo że lekarze zalecają dla kobiet TSH do 2,5. Konsultowałam to z 3 lekarzami i każdy mówił że dopóki nie ma problemów z zajściem w ciążę to nie warto się faszerować lekami, a w ciąży i tak TSH się zmienia i po prostu będę musiała się kontrolować. Dam dzisiaj te wyniki obecne i stare dla endo i zobaczymy co ona powie, może akurat zobaczy że już przed ciążą był problem i zaleci jakies inne leczenie...

Zazdroszczę zachcianek ciążowych na zdrowe rzeczy! Mi się ostatnio chciało tylko sałaty do kanapek, a tak to nie mam ochoty na żadne warzywa ani owoce. Wmuszam w siebie bo coś jeść trzeba, ale doskwiera mi totalny brak apetytu. Wczoraj np. miałam ochotę na kotleta mielonego i wyjęłam z zamrażalnika, zrobiłam do tego kuleczki ziemniaczane i pomidora w śmietanie i męczyłam ten obiad chyba z godzinę, wszystko stało w gardle...

[Kasmina]

Drugi dzień dobrze się czuje !!! Energia na maksa co się ze mną dzieje ))))))

[malenstfo24]

Napisane przez justynkie

Ja przed ciążą miałam TSH 3,34. W 5 tc spadło mi do 2,4 a teraz mam 3,1 i gin wypisał mi Euthyrox 25 i zalecił wizytę u endo. Zastanawiałam się czy jest sens iść teraz bo przecież dostałam leki i pewnie i tak endo powie mi że musimy czekać 3-4 tyg, zrobić badanie i przyjść, ale gin nalegał żeby to zweryfikować, ide do niego 21.01 i nie chciałabym wtedy powiedzieć że olałam sprawę. Trudno, najwyżej wydam 120 zł ale przynajmniej będę miała pewność czy wszystko jest ok. Przed ciążą nie byłam leczona mimo że lekarze zalecają dla kobiet TSH do 2,5. Konsultowałam to z 3 lekarzami i każdy mówił że dopóki nie ma problemów z zajściem w ciążę to nie warto się faszerować lekami, a w ciąży i tak TSH się zmienia i po prostu będę musiała się kontrolować. Dam dzisiaj te wyniki obecne i stare dla endo i zobaczymy co ona powie, może akurat zobaczy że już przed ciążą był problem i zaleci jakies inne leczenie...

Zazdroszczę zachcianek ciążowych na zdrowe rzeczy! Mi się ostatnio chciało tylko sałaty do kanapek, a tak to nie mam ochoty na żadne warzywa ani owoce. Wmuszam w siebie bo coś jeść trzeba, ale doskwiera mi totalny brak apetytu. Wczoraj np. miałam ochotę na kotleta mielonego i wyjęłam z zamrażalnika, zrobiłam do tego kuleczki ziemniaczane i pomidora w śmietanie i męczyłam ten obiad chyba z godzinę, wszystko stało w gardle...

Wiem jak jest przed ciążą miałam prawie 4 więc drobna panika spadło na 2,89 gin uznał,że trochę tolerancji nie zaszkodzi i chyba miał rację bo kolejne badanie pokazało 2,3 więc duża ulga ale co miesiąc TSh będę musiała robić kolejne w lutym, internista mówił,że ciąża potrafi dobrze ten hormon uregulowac, ale tez wisialo nademną widmo leków. Też bym szła,żeby sprawdzić czy wszystko okej stres też nie jest dobry dla dziecka, więc jak można się uspokoić za 120zł to nie jest duży wydatek ja jeszcze mam dwa guzki, więc i tak zamierzam jakąś wizytę mieć, ale już w odleglejszym czasie

Mi ciężko mięso wchodzi wmuszam, nawet ścieram ogórka kwaszonego by tylko przeszedł mi przez gardło jakiś kotlet nie mogę patrzeć na mleko choć teraz czytałam,że powinno się wypijać 3szklanki-10tydzień, a o kakao nie wspomnę ble

[Talantea]

Napisane przez malenstfo24

Wiem jak jest przed ciążą miałam prawie 4 więc drobna panika spadło na 2,89 gin uznał,że trochę tolerancji nie zaszkodzi i chyba miał rację bo kolejne badanie pokazało 2,3 więc duża ulga ale co miesiąc TSh będę musiała robić kolejne w lutym, internista mówił,że ciąża potrafi dobrze ten hormon uregulowac, ale tez wisialo nademną widmo leków. Też bym szła,żeby sprawdzić czy wszystko okej stres też nie jest dobry dla dziecka, więc jak można się uspokoić za 120zł to nie jest duży wydatek ja jeszcze mam dwa guzki, więc i tak zamierzam jakąś wizytę mieć, ale już w odleglejszym czasie

Mi ciężko mięso wchodzi wmuszam, nawet ścieram ogórka kwaszonego by tylko przeszedł mi przez gardło jakiś kotlet nie mogę patrzeć na mleko choć teraz czytałam,że powinno się wypijać 3szklanki-10tydzień, a o kakao nie wspomnę ble

Mi z produktów mlecznych wchodzi tylko maslanka
Co do tsh to trzeba jeszcze kontrolowac ft3 i ft4. Ja mam duze TSH 4.7 ale reszta jest ok. Biore juz letrox 100

[Piernik Torunski]

Napisane przez Kasmina

Drugi dzień dobrze się czuje !!! Energia na maksa co się ze mną dzieje ))))))

który jesteś tydzień? ja miałam dwa dni super..wczoraj już tak se, a dziś do d...się czuję

[afryga]

Nie wyobrażacie sobie Dziewczyny jak ja zazdroszczę tym z Was, które nie mają energii. Wiem, brzmi to absurdalnie, ale tak właśnie jest.
Cały dzień siedzę domu, mało tego mam się prawie nie ruszać. Nie mogę iść na spacer, nie mogę sprzątać, nie mogę prawie nic. Siedzę i strasznie mnie nosi . Gdybym nie miała energii to bym chociaż pospała, a tak to nawet drzemka odpada. Nawet wieczorem nie chce mi się spać i wiercę się w łóżku do 24-tej. W nocy przynajmniej 2-3 razy budzą mnie jakieś głupie sny, ale ponieważ nie jestem zmęczona to nie mogę od razu po przebudzeniu zasnąć. W sumie wychodzi mi ok 5 godzin snu. Oczy mam podkrążone, ale zmęczona nie jestem.
Jestem pobudzona, ale znudzona. A wiadomo co się robi z nudów. Kursuje się do kuchni . Mdłości nie mam więc podjadam. A to czekolada, a to jakieś chrupki, a to owoc czy serek. No kurcze. Kiedy mnie w końcu zmorzy sen?

Wczoraj wieczorem przywiózł mi w końcu szef służbowego laptopa, więc dziś do 14-tej miałam jakieś zajęcie. A teraz znów się nudzę i oczywiście jej. Chrupki orzechowe
Zaśmiałam się jak przyjechał, bo zamiast podać mi tego laptopa do ręki, to położył na szafce z uwagą, żebym przypadkiem nie dźwigała Widać dba o swoją prawą rękę.

[Piernik Torunski]

Afryga ja mam podobnie, znaczy zasypiam wcześnie, ale w nocy się budzę, nie mogę zasnąć, leżę czasami po 2 godz , wstaję też do wc więc znowu pobudka, rano budzik o 6tej i do pracy..tylko, że ja się w sumię cieszę, że mimo tych kiepskich nocek jakoś w ciągu dnia daję radę..

[zonamojegomeza]

Ja śpie 8h w nocy (czasami się przebudzę i mam problem z zaśnięciem), do tego obowiązkowo 1-1,5 w dzień (wlasnie się obudziłam). InacEj nie daję rady. Od 14 mam kryzys, rozmawia z ludźmi i oczy mi się zamykają. Docieram do domu dowieziona przez męża, zjadam obiad i ŁÓŻKO. Dopiero po drzemce mogę dalej żyć. InacAej wszystkie dolegliwości się nasilają, ja się czuję jak rozjechana i wpadam w taki nastrój że szkoda gadać.

[Aniol1985]

Napisane przez Kasmina

Drugi dzień dobrze się czuje !!! Energia na maksa co się ze mną dzieje ))))))

wchodzisz w 2gi trymestr?

[Kasmina]

11t6d. Jutro zaczynam 13 tydzień !! ))) jupiiiii

[Piernik Torunski]

Napisane przez Kasmina

11t6d. Jutro zaczynam 13 tydzień !! ))) jupiiiii

super...tez już wolałabym być bliżej końca Itrymestru..stres mnie zjada

[Kasmina]

Mnie stres zjada przed kolejnym USG - genetycznym chyba każda ciężarna ma swoje problemy, mniejsze, większe... Staram się być dobrej myśli ale nie zawsze się to udaje

[zonamojegomeza]

A ja się nastawiam pozytywnie. Coś na zasadzie w lutym dowiem się, że z Bobo wszystko ok. Że pierwszy trymestr za nami i może będzie lepiej.

[iweczka]

Napisane przez DobraDusza88

a czy wlicza się do tego premie czy tylko podstawę wynagrodzenia?

jezeli premie nie są pomniejszane za okres choroby to są wliczane

---------- Dopisano o 18:41 ---------- Poprzedni post napisano o 18:36 ----------

w ogóle to hej

Wczoraj nawet nie zaglądałam bo kiblowałam w pracy

---------- Dopisano o 18:45 ---------- Poprzedni post napisano o 18:41 ----------

Wkurzyłam się, w czwartek mam wizytę u endokrynologa. Mam kupe badań.
Będąc w enel-med ostatnio pytałam ile się czek, dostałam odp 1 dzień (więc myśle sobie, super!)
Przed chwilą jeszcze zadzwoniłam, bo coś mnie niepokoiło i Pani na infolinii mówi że 5 dni roboczych
Jutro na biegu muszę robić przed pracą

[Kasmina]

Dobrze mówisz. Chyba też zmienię nastawienie

[asiulek8]

Napisane przez Kasmina

Drugi dzień dobrze się czuje !!! Energia na maksa co się ze mną dzieje ))))))

Zazdroszczę

Napisane przez malenstfo24

Wiem jak jest przed ciążą miałam prawie 4 więc drobna panika spadło na 2,89 gin uznał,że trochę tolerancji nie zaszkodzi i chyba miał rację bo kolejne badanie pokazało 2,3 więc duża ulga ale co miesiąc TSh będę musiała robić kolejne w lutym, internista mówił,że ciąża potrafi dobrze ten hormon uregulowac, ale tez wisialo nademną widmo leków. Też bym szła,żeby sprawdzić czy wszystko okej stres też nie jest dobry dla dziecka, więc jak można się uspokoić za 120zł to nie jest duży wydatek ja jeszcze mam dwa guzki, więc i tak zamierzam jakąś wizytę mieć, ale już w odleglejszym czasie

Mi ciężko mięso wchodzi wmuszam, nawet ścieram ogórka kwaszonego by tylko przeszedł mi przez gardło jakiś kotlet nie mogę patrzeć na mleko choć teraz czytałam,że powinno się wypijać 3szklanki-10tydzień, a o kakao nie wspomnę ble

No ja za bardzo nie mam z czego schodzić. Im później zacznie rosnąć tym mniej może przybędzie

[Juu_]

I byłam na mojej pierwszej wizycie od grudnia i mam mieszane uczucia. Poszłam do nowego gina i był miły, ale małomówny. Wyjaśniłam mu, że byłam w grudniu u innej lekarki, że wtedy nic nie było widać, ale Kropek był dobrze umiejscowiony i że poprzednia ginka zaleciła mi dodatkowo oprócz jakiegoś suplementu brać acard bo 4 lata temu spuchła mi noga i miałam podejrzenie zakrzepu, dałam mu wszystkie wyniki i on nadal uśmiech tylko.. Zaprosił mnie na fotel i już nieprzyjemne było wkładanie wziernika i gmeranie, mówiłam "ała boli" to się zdziwił i szybko skończył (serio mnie bolało, było nieprzyjemne i nadal mnie po tym gmeraniu ciągnie w dole). Zaprosił do usg i tadam! Kropek nie jest już kropkiem tylko ma głowę i ciało, nawet rączkę i nią ruszył - wzruszam się, doktor komentuje "o widzi Pani, najpierw nic, a teraz taki cud! 8 tydzień, tak? Drugiego nie ma. jest tętno. Będziemy potem oglądać w 4D." i wyciągnął badyla - nie wiem czy minęła minuta.....

Założył kartę ciąży, powiedział, że wyniki są dobre, napisał mi, żebym sobie w internecie sprawdziła badania kryptor ("to na zespół Downa itp., kosztują 310zł, przeczyta sobie pani w internecie jak pani wpisze i mi da odpowiedź za miesiąc"). Nie zrobił żadnego wywiadu, o nic nie pytał, nie zmierzył ciśnienia. Wizyte mam za miesiąc. Musiałam się upomnieć o zdjęcie, bo by mi nie dał -,-

Nie wiem co mam myśleć, może to jeden z tych lekarzy co uważa, że jak wyniki są OK, nie mam plamień i "ciąża" ma tętno, to nie trzeba dokładniej na razie badać? Ale jak można sprawdzić czy wszystko OK w ciągu 1 minuty? Jak byłam u ginki w 33dc to dokładnie wtedy już sprawdzała jajniki, macice itp, a on nic. Nie chce jeździć do Wrocławia do mojej starej ginki, bo to prawie godzina drogi, a zresztą będę rodzić u siebie w mieście i wolę mieć lekarza na miejscu (a on akurat jest ordynatorem). Chyba poczekam do następnej wizyty i jak nadal będzie taki olewczy (spieszyło mu się też, bo ma umawiane pacjentki co 10 min...), to dla własnego spokoju pojadę do Wrocka do starej ginki na te 3 najważniejsze usg.

Według zdjęcia to 8t2d, Kropek (chyba będę już go tak nazywać do końca) ma chyba? 1.8cm? a pęcherzyk 7.7cm ? tętno 110 ale nie mogę dokładnie doczytać z bazgrołów na karcie, termin według OM 27.08… Niestety nie mogę wam wysłać zdjęcia, bo mój mąż ma świra na punkcie prywatności i Internetu i powiedział, że się ze mną rozwiedzie jak zobaczy, że wysyłam zdjęcia na „jakieś fora”

[natalia_23]

witam
Mam kiepski dzień. Syn daje popalić a ja mam jakoś chwiejność emocjonalną .

Napisane przez asiulek8

Podobno jakieś znieczulenie mogą podać przy wyrywanie zęba.


Wlazłam na wagę. Stoi chociaż tyle. Hehe

u mnie też stoi z czego nie była zadowolona położna za to maja gin jest za tym, żeby dużo nie przybierać nic nie powiedziała

Napisane przez Juu_

I byłam na mojej pierwszej wizycie od grudnia i mam mieszane uczucia. Poszłam do nowego gina i był miły, ale małomówny. Wyjaśniłam mu, że byłam w grudniu u innej lekarki, że wtedy nic nie było widać, ale Kropek był dobrze umiejscowiony i że poprzednia ginka zaleciła mi dodatkowo oprócz jakiegoś suplementu brać acard bo 4 lata temu spuchła mi noga i miałam podejrzenie zakrzepu, dałam mu wszystkie wyniki i on nadal uśmiech tylko.. Zaprosił mnie na fotel i już nieprzyjemne było wkładanie wziernika i gmeranie, mówiłam "ała boli" to się zdziwił i szybko skończył (serio mnie bolało, było nieprzyjemne i nadal mnie po tym gmeraniu ciągnie w dole). Zaprosił do usg i tadam! Kropek nie jest już kropkiem tylko ma głowę i ciało, nawet rączkę i nią ruszył - wzruszam się, doktor komentuje "o widzi Pani, najpierw nic, a teraz taki cud! 8 tydzień, tak? Drugiego nie ma. jest tętno. Będziemy potem oglądać w 4D." i wyciągnął badyla - nie wiem czy minęła minuta.....

Założył kartę ciąży, powiedział, że wyniki są dobre, napisał mi, żebym sobie w internecie sprawdziła badania kryptor ("to na zespół Downa itp., kosztują 310zł, przeczyta sobie pani w internecie jak pani wpisze i mi da odpowiedź za miesiąc"). Nie zrobił żadnego wywiadu, o nic nie pytał, nie zmierzył ciśnienia. Wizyte mam za miesiąc. Musiałam się upomnieć o zdjęcie, bo by mi nie dał -,-



Według zdjęcia to 8t2d, Kropek (chyba będę już go tak nazywać do końca) ma chyba? 1.8cm? a pęcherzyk 7.7cm ? tętno 110 ale nie mogę dokładnie doczytać z bazgrołów na karcie, termin według OM 27.08… Niestety nie mogę wam wysłać zdjęcia, bo mój mąż ma świra na punkcie prywatności i Internetu i powiedział, że się ze mną rozwiedzie jak zobaczy, że wysyłam zdjęcia na „jakieś fora”

brawo za udaną wizytę. Zrób tak jak piszesz, idź do niego jeszcze raz i potem zadecydujesz