Mamusie lutowe 2016 ♥ to już VI część naszego wątku!

[Czarnooka_Paula]

Napisane przez butterfly20

faktycznie agentka

Ciekawe czy Tusia też taka będzie nadal. Jakby nie było ma to w genach- dziadek i mama dwie "papugi", a babcia (teściowa) gadatliwa z natury



"Nawet nie wiesz jak bardzo CIę kocham".
Tak

W ogóle to mam z czerepem.
Żal mi wydać 3 stówy na torbę dla siebie/ do wózka, ale dla młodej mam już przygotowane zamówienie na książki w Arosie za 280 zł

O to to to
Kocham te bajkę

Ok idę oglądać film

Dobrego wieczoru dziewczynki

[butterfly20]

Napisane przez badzia987

Śliczniasty



Bardzo mi się podobają



Trzeba było jej krzyknąć na cały głos "DZIĘKUJĘ"



Ja to jakoś nie mogę oglądać tv gdzie jest akcja z porodami. Jak już widzę, że te dziecko płacze to i ja płaczę i siara mi leci...I się ciesze i się boję, że za jakiś czas będę w tej samej sytuacji.



Nie wiem czy Cię to pocieszy ale u nas jak czegoś Małej zabraniam to też przy histerii macha rękami jakby chciała mnie uderzyć. I krzyczy "idź sobie" i wygania mnie z łóżka np. A nie chodzimy do przedszkola.

Moim zdaniem to próba sił.

U nas do tej pory jak coś chciała i nie dostawała to po prostu ryczała. Jak chciałąm ją przytulić to odsuwała itp. I takie coś spokojnie może trwać i 30 minut. Wtedy najczęściej próbuję jej wytłumaczyć, dlaczego nie, ewentualnie odwrócić jej odwagę. A po takiej histerii i tak zawsze przychodzi do mnie się przytulić, pocieszyć.
I absolutnie w takich sytuacjach nie stosuję żadnych kar, żadnego odsyłania do pokoju itp. bo moim zdaniem tu chodzi o emocje, z którymi dzieciak sobie nie radzi, moim zdaniem ma prawo je okazać. No ale, jak już gryzie i bije to inna sprawa, próbowałam jedynie tłumaczenia, bo cóż więcej mogłam? nie będę przecież udawać,że nic się nie dzieje...

ech ciężkie to wychowywanie...człowiek chciałby jak najlepiej, a tak naprawdę ciągle się czuje jak dziecko we mgle i nie wie, czy to co robi przyniesie dobry efekt,czy wręcz odwrotnie...

---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ----------

Napisane przez Czarnooka_Paula

O to to to
Kocham te bajkę

Ok idę oglądać film

Dobrego wieczoru dziewczynki

rozumiem,że czytałaś podopiecznym jak byłaś nianią?

---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:14 ----------

Napisane przez Elena_22

Ja też gaduła, w szkole nawijałam tak szybko, że wszyscy słyszeli tylko końcówki wyrazów .

Ja bym wolała wydać kasę na książki,niż na 1 torbę

no ja jak widać też wolę, szkopuł w tym,że w grudniu już jej nakupiłam książek za 5 stów

[Elena_22]

Napisane przez butterfly20

U nas do tej pory jak coś chciała i nie dostawała to po prostu ryczała. Jak chciałąm ją przytulić to odsuwała itp. I takie coś spokojnie może trwać i 30 minut. Wtedy najczęściej próbuję jej wytłumaczyć, dlaczego nie, ewentualnie odwrócić jej odwagę. A po takiej histerii i tak zawsze przychodzi do mnie się przytulić, pocieszyć.
I absolutnie w takich sytuacjach nie stosuję żadnych kar, żadnego odsyłania do pokoju itp. bo moim zdaniem tu chodzi o emocje, z którymi dzieciak sobie nie radzi, moim zdaniem ma prawo je okazać. No ale, jak już gryzie i bije to inna sprawa, próbowałam jedynie tłumaczenia, bo cóż więcej mogłam? nie będę przecież udawać,że nic się nie dzieje...

ech ciężkie to wychowywanie...człowiek chciałby jak najlepiej, a tak naprawdę ciągle się czuje jak dziecko we mgle i nie wie, czy to co robi przyniesie dobry efekt,czy wręcz odwrotnie...

---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ----------



rozumiem,że czytałaś podopiecznym jak byłaś nianią?

Dokładnie, ja od 6 lat nie wiem, czy dobrze wychowujemy córkę , czasem człowiek kieruje się sercem, czasem rozumem, czasem kara, czasem tłumaczenie; mimo, że się staramy, nie wiem, co z niej wyrośnie. A chcemy jak najlepiej

[butterfly20]

Napisane przez Elena_22

Dokładnie, ja od 6 lat nie wiem, czy dobrze wychowujemy córkę , czasem człowiek kieruje się sercem, czasem rozumem, czasem kara, czasem tłumaczenie; mimo, że się staramy, nie wiem, co z niej wyrośnie. A chcemy jak najlepiej

I jeszcze człowiek czyta te różne książki, portale o wychowaniu, stara się te wszystkie rady zapamiętać, potem stosować, wbija sobie do głowy jak mantrę różne sformułowania jak wolno się zwracać do dziecka, a jak nie... i co? No i właśnie nie wiem co. Ale to potęguje jakąś tam wewnętrzną presję...

[siasia13]

Napisane przez butterfly20

Siasia ty jesteś drobna i chudzinka, ja jestem średniej budowy ciała i 175 wzrostu to dlatego się chowa. Uwierz mi,że poza ciążą Tobie 100 razy bliżej do modelki niż mi


Ale mam zły dzień, Tusia jest taka okropna dziewczyny, jak nigdy nie wiem co jej się dzieje, ugryzła mnie i uderzyła, wyobrażacie sobie?pierwszy raz w życiu nie wiem czy to nie wpływ przedszkola, przyuważyła chłopaków. A najgorsze,że jak widziała moje łzy to się śmiała...i nic sobie nie dała przemówić,że mi robi krzywdę...

---------- Dopisano o 16:37 ---------- Poprzedni post napisano o 16:35 ----------



witaj w klubie

my wszystkie tu teraz jak modelki ale mleczarni zazdraszczam bo ja tekiej nie nigdy nie bede miec

Moja M jak poszla do przedszkola to sie nauczyla glupich tekstow, min i roznych durnych zachowan ona raczej do przemocy nie jest zdolna (to po tacie, bo ja raczej z tych walecznych bylam) za to glupot szybko sie uczyla of dzieci Ja bym czasem chciala zeby M byla troche bardziej waleczna bo sie boje ze jej beda dzieci dokuczac a ona sobie nie poradzi

Jak tam mamuski, rozwiaze ktoras ten worek czy nie?
Zgaga mnie wykonczy

[Elena_22]

Napisane przez butterfly20

U nas do tej pory jak coś chciała i nie dostawała to po prostu ryczała. Jak chciałąm ją przytulić to odsuwała itp. I takie coś spokojnie może trwać i 30 minut. Wtedy najczęściej próbuję jej wytłumaczyć, dlaczego nie, ewentualnie odwrócić jej odwagę. A po takiej histerii i tak zawsze przychodzi do mnie się przytulić, pocieszyć.
I absolutnie w takich sytuacjach nie stosuję żadnych kar, żadnego odsyłania do pokoju itp. bo moim zdaniem tu chodzi o emocje, z którymi dzieciak sobie nie radzi, moim zdaniem ma prawo je okazać. No ale, jak już gryzie i bije to inna sprawa, próbowałam jedynie tłumaczenia, bo cóż więcej mogłam? nie będę przecież udawać,że nic się nie dzieje...

ech ciężkie to wychowywanie...człowiek chciałby jak najlepiej, a tak naprawdę ciągle się czuje jak dziecko we mgle i nie wie, czy to co robi przyniesie dobry efekt,czy wręcz odwrotnie...

---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ----------



rozumiem,że czytałaś podopiecznym jak byłaś nianią?

---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:14 ----------



no ja jak widać też wolę, szkopuł w tym,że w grudniu już jej nakupiłam książek za 5 stów

No to kochana, nie dziw się potem, że córcia jest wygadana, skoro od małego oczytana, a jeszcze geny robią swoje .

---------- Dopisano o 21:25 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ----------

Napisane przez butterfly20

I jeszcze człowiek czyta te różne książki, portale o wychowaniu, stara się te wszystkie rady zapamiętać, potem stosować, wbija sobie do głowy jak mantrę różne sformułowania jak wolno się zwracać do dziecka, a jak nie... i co? No i właśnie nie wiem co. Ale to potęguje jakąś tam wewnętrzną presję...

Przez takie coś, ja mam potem wyrzuty sumienia, ze jestem złą matką

---------- Dopisano o 21:28 ---------- Poprzedni post napisano o 21:25 ----------

Napisane przez siasia13

my wszystkie tu teraz jak modelki ale mleczarni zazdraszczam bo ja tekiej nie nigdy nie bede miec

Moja M jak poszla do przedszkola to sie nauczyla glupich tekstow, min i roznych durnych zachowan ona raczej do przemocy nie jest zdolna (to po tacie, bo ja raczej z tych walecznych bylam) za to glupot szybko sie uczyla of dzieci Ja bym czasem chciala zeby M byla troche bardziej waleczna bo sie boje ze jej beda dzieci dokuczac a ona sobie nie poradzi

Jak tam mamuski, rozwiaze ktoras ten worek czy nie?
Zgaga mnie wykonczy

Otóż to . moja jest raczej spokojna, ale wygadana i jak widzę, lubiana w przedszkolu a teraz w klasie, oby tylko tak zostało .

jeszcze nie rozwiązujemy, w końcu mamy terminy na luty dajemy fory tylko cesarzowym

[badzia987]

Napisane przez MamaKarolci28

No moja od tygodnia chyba wcześniejszy bunt 2 latka przechodzi...nie poznaje swojego dziecka to ze noce zarwane sa ale w dzien była w miarę grzeczna. A teraz wszystko ja nudzi, zabawa z nia nie bo razem sie bawilysmy do przyjścia taty. Z ubieraniem to jest dramat, upatrzyla dobie jedno ulubione skarpety i bluzę i by chodziła w nich codziennie. Pozwoliliśmy jej na czas rehabilitacji oglądać bajki na tablecie by ja jakos zagadac bo całe 45 min płacze. To wstaje i pierwsze co szuka tableta albo laptopa i jest histeria bo w dni bez ćwiczeń nie pozwalam na to. Dziś przyszedł nasz wozeczek i nie chciała w niego wsiąść ale postawiłam na swoim.

Współczuję
Moja też w którymś momencie byłą mną znudzona a jak tata się pojawiał na horyzoncie to leciała do niego.
My tak z pół roku temu daliśmy Małej komórkę do oglądania bajek. Taaaacy byliśmy dumni jak to dziecko sobie radzi na ekranie dotykowym . Ale jak zobaczyliśmy, że jest tak uzależniona i zaczyna zezować to zrobiliśmy szlaban. Oczywiście były spazmy ale jakoś daliśmy radę. Teraz muszę jakoś pokombinować jak tv skasować bo mam dość słuchania jej bajek (których ona nie ogląda ale muszą grać w tle).

Napisane przez figa84

Dobra mam pytanie. Myślicie, że go się uda wyleczyć? Młoda pościeliła łóżeczko dla lalek, potrzebował 5s na wykorzystanie sytuacji....

Jaki zadowolony

Napisane przez amb86

Ja po wizycie-globulki na infekcje dostałam, szyjka stanęła w miejscu, czyli bez zmian na dwa paluchy waga-2800, co w 39 tyg.nie jest jakimś szałem, ale już bliżej tej trójki z przodu

Tak jak dziewczyny piszą- lepiej bliżej 3 niż 4...

Napisane przez lamia12344

Hej dziewczyny... Jestem wkurzona jak nigdy... Moje łóżeczko oczywiście nie dotarło Żadnego info nie dostaliśmy i zdaje się że pójdzie adekwatny komentarz...
Byliśmy dzisiaj na kontroli u chirurga z Młodym. Obejrzała palec i mówi że ładnie się goi, paznokieć mu zejdzie na 100%. Obejrzała też siusiaka i co się okazało? Że maść którą nam przepisała lekarka na całodobówce, absolutnie nie może być stosowana, bo może powodować zrosty... Że siusiak wygląda super i absolutnie nie trzeba robić żadnego zabiegu, bo stulejki żadnej nie widzi I jak tu uwierzyć któremukolwiek lekarzowi?

Gratuluje wszystkich wizyt Moja w poniedziałek rano, zobaczymy jak malutka urosła

Marcia powiedz TŻ że ciężarnej się nie odmawia mój nawet nie próbuje takich numerów już, bo raz go prawie pobiłam

Motyl nie martw się, Michał też miał różne akcje po pójściu do przedszkola. Po jakimś czasie mu przeszło chociaż nadal czasem zdarza mu się że mu odbija, ale na szczęście szybko przechodzi....

Nie chcę Cię martwić ale u nas była podobna sytuacja. Łóżeczko mieliśmy mieć w 10 dni a czekaliśmy 7 tygodni bo a to nie było bo tyle zamówień, a to kolor nie taki...itd.itp.

A co do lekarzy- trafiłaś na kolejną wróżbitkę. Naprawdę niektórzy jakoś nie czują odpowiedzialności za drugiego człowieka


U mnie cały czas nie ma mocy. Czuję się jakbym wcale nie spała- cały dzień za zmuleniu. Przyszedł ten stanik z allesa- ten mama taki beżowy. I wydaje się naprawdę solidny. Rozmiar chyba dobrze dobrałam chociaż na ten nawał to nie wiem czy tak do końca da radę i może warto było miseczkę więcej zamówić. Ale to kilka dni to i na sportowym przeżyję. Jest fajny, mięciutki i chyba dobry do spania.

[butterfly20]

Napisane przez siasia13

my wszystkie tu teraz jak modelki ale mleczarni zazdraszczam bo ja tekiej nie nigdy nie bede miec

Moja M jak poszla do przedszkola to sie nauczyla glupich tekstow, min i roznych durnych zachowan ona raczej do przemocy nie jest zdolna (to po tacie, bo ja raczej z tych walecznych bylam) za to glupot szybko sie uczyla of dzieci Ja bym czasem chciala zeby M byla troche bardziej waleczna bo sie boje ze jej beda dzieci dokuczac a ona sobie nie poradzi

Jak tam mamuski, rozwiaze ktoras ten worek czy nie?
Zgaga mnie wykonczy

aaa hasła i teksty to druga sprawa, nasza też lekko przyswaja hehe

też mam zgagę, witaj w klubiku żałości

Napisane przez Elena_22

No to kochana, nie dziw się potem, że córcia jest wygadana, skoro od małego oczytana, a jeszcze geny robią swoje .

---------- Dopisano o 21:25 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ----------



Przez takie coś, ja mam potem wyrzuty sumienia, ze jestem złą matką

no lubimy czytać, zresztą wy też to wiesz coś o tym


Też mam ciągłe wyrzuty. Ja wiem doskonale na jakich ludzi chciałabym wychować moje córki, ale coś mam wrażenie,że to nie jest takie łatwe...i mówiąc szczerze - to jest zupełnie coś innego niż to, jak ja zostałam wychowana...

[Elena_22]

Napisane przez butterfly20

aaa hasła i teksty to druga sprawa, nasza też lekko przyswaja hehe

też mam zgagę, witaj w klubiku żałości



no lubimy czytać, zresztą wy też to wiesz coś o tym


Też mam ciągłe wyrzuty. Ja wiem doskonale na jakich ludzi chciałabym wychować moje córki, ale coś mam wrażenie,że to nie jest takie łatwe...i mówiąc szczerze - to jest zupełnie coś innego niż to, jak ja zostałam wychowana...

U nas książki rządzą, ale chyba nie w takiej ilości, jak u Was , teraz mała woli chodzić do biblioteki i sama sobie wybierać, co chce czytać .
Jakiś czas temu w biedronce mimo, że nie brakowało tam zabawek stała tylko przy książkach i swoje własne pieniądze przeznaczyła na zakup książki , podoba mi się to, nie powiem. I teraz pierwsze co robi, to idzie oglądać książki i jeśli coś jest ciekawego, to prosi o kupno. Księgarni u nas nie ma, więc tylko takie możliwości " na żywo".

---------- Dopisano o 21:36 ---------- Poprzedni post napisano o 21:35 ----------

idę spać, bo bardzo ziewam i skupić się nie mogę.
dobranoc!

[badzia987]

Napisane przez butterfly20

U nas do tej pory jak coś chciała i nie dostawała to po prostu ryczała. Jak chciałąm ją przytulić to odsuwała itp. I takie coś spokojnie może trwać i 30 minut. Wtedy najczęściej próbuję jej wytłumaczyć, dlaczego nie, ewentualnie odwrócić jej odwagę. A po takiej histerii i tak zawsze przychodzi do mnie się przytulić, pocieszyć.
I absolutnie w takich sytuacjach nie stosuję żadnych kar, żadnego odsyłania do pokoju itp. bo moim zdaniem tu chodzi o emocje, z którymi dzieciak sobie nie radzi, moim zdaniem ma prawo je okazać. No ale, jak już gryzie i bije to inna sprawa, próbowałam jedynie tłumaczenia, bo cóż więcej mogłam? nie będę przecież udawać,że nic się nie dzieje...

ech ciężkie to wychowywanie...człowiek chciałby jak najlepiej, a tak naprawdę ciągle się czuje jak dziecko we mgle i nie wie, czy to co robi przyniesie dobry efekt,czy wręcz odwrotnie...
no ja jak widać też wolę, szkopuł w tym,że w grudniu już jej nakupiłam książek za 5 stów

Pół godziny? To charakterna jest. U nas to 5 min. spazmów i mi się wydaje i tak długo. Ja przy końcu jakaś strasznie nerwowa się zrobiłam i te dziecko też nie ma łatwo ze mną

U nas też nie jest naprawdę różowo- właśnie teraz TŻ do mnie przyszedł, że Małą się napiła herbaty z kubka po czym ją po prostu przed siebie wylała. Ma szczęście, że jestem przy kompie bo znów bym zaczęła.
No ale skąd się jej to wzięło? Przecież jak nas obserwuje to my nie wylewamy na podłogę picia... Patrzy co może, czego nie...
I zmyyyyśla....

A z gryzieniem to jest osobny temat.. U nas to z radości i uwielbienia gryzie i co z tego jak jej pierdyliard razy mówię, że nie wolno, że boli...

Ale ja to się pocieszam "ten stan nie będzie trwał wiecznie".

A jakie książki u Was są na topie?

[butterfly20]

Napisane przez Elena_22

U nas książki rządzą, ale chyba nie w takiej ilości, jak u Was , teraz mała woli chodzić do biblioteki i sama sobie wybierać, co chce czytać .
Jakiś czas temu w biedronce mimo, że nie brakowało tam zabawek stała tylko przy książkach i swoje własne pieniądze przeznaczyła na zakup książki , podoba mi się to, nie powiem. I teraz pierwsze co robi, to idzie oglądać książki i jeśli coś jest ciekawego, to prosi o kupno. Księgarni u nas nie ma, więc tylko takie możliwości " na żywo".

---------- Dopisano o 21:36 ---------- Poprzedni post napisano o 21:35 ----------

idę spać, bo bardzo ziewam i skupić się nie mogę.
dobranoc!

Bardzo mi się to podoba, oby u nas tak było jak Tusia dorośnie

[marciar7]

Motyl a jakie ksiazko czytacie z Tusia?

[re_nata]

Mi się strasznie podoba jak dzieci czytają książki A nie tylko zabawki tv. Ale jak to zrobić.. Ja dopiero na studiach zaczęłam czytać książki a tak to tylko lektury.. A teraz czytacie coś brzuszkom?

A zaczęłam robić okłady z kawy.

[figa84]

Napisane przez re_nata

Mi się strasznie podoba jak dzieci czytają książki A nie tylko zabawki tv. Ale jak to zrobić.. Ja dopiero na studiach zaczęłam czytać książki a tak to tylko lektury.. A teraz czytacie coś brzuszkom?

A zaczęłam robić okłady z kawy.

Tz codziennie od kilku lat czyta młodej na dobranoc, to teraz ona sama zaczyna. A jak będzie dalej to się zobaczy.

[butterfly20]

Napisane przez badzia987

Pół godziny? To charakterna jest. U nas to 5 min. spazmów i mi się wydaje i tak długo. Ja przy końcu jakaś strasznie nerwowa się zrobiłam i te dziecko też nie ma łatwo ze mną

U nas też nie jest naprawdę różowo- właśnie teraz TŻ do mnie przyszedł, że Małą się napiła herbaty z kubka po czym ją po prostu przed siebie wylała. Ma szczęście, że jestem przy kompie bo znów bym zaczęła.
No ale skąd się jej to wzięło? Przecież jak nas obserwuje to my nie wylewamy na podłogę picia... Patrzy co może, czego nie...
I zmyyyyśla....

A z gryzieniem to jest osobny temat.. U nas to z radości i uwielbienia gryzie i co z tego jak jej pierdyliard razy mówię, że nie wolno, że boli...

Ale ja to się pocieszam "ten stan nie będzie trwał wiecznie".

A jakie książki u Was są na topie?

U nas takie histerie zdarzają się bardzo rzadko, ale właśnie jak już są, to długo trwają

No z tego stanu przejdziemy do następnego i ciągle będą jakieś problemy hehe

Nie ma żadnych konkretnych, raz chce taką, raz inną...

Na pewno lubi serię o Zuzi (wyd. mądra mysz czy coś takiego), o Kici Koci, o Elmerze, Bardzo lubi Naciśnij mnie Tulleta, ulica Czereśniowa też fajna, ale do opowiadania (a teraz chcę zamówić Rok w lesie i Rok w mieście, piękne ilustracje),mamy też takie wierszyki-rymowanki logopedyczne i fajnie zapamiętuje te wiersze,o króliczce Miffy też są takie proste i rymowane książeczki, Nawet nie wiesz jak bardzo Cię kocham, O misiu uszatku, O Wróbelku Elemelku, Moja siostra Klara...

Napisane przez re_nata

Mi się strasznie podoba jak dzieci czytają książki A nie tylko zabawki tv. Ale jak to zrobić.. Ja dopiero na studiach zaczęłam czytać książki a tak to tylko lektury.. A teraz czytacie coś brzuszkom?

A zaczęłam robić okłady z kawy.

Noo mój brzuszek dostaje codzienną porcję lektury, śpiewów i wierszyków jak jestem z Tusią

Ale będą z Tusią w ciąży też czytałam do brzuszka

[Lola2828]

Przeraża mnie wizja wychowywania dziecka po takich postach wspolczuje i dużo siły wysylam ja dzisiaj się przekonałam jaki ze mnie kalafor TŻ pojechał zatankowac a przyjechał z kwiatami i czekoladkami zapomniałam o naszej rocznicy 5 lat Pojechał do pracy na 14 a ja chciałam mu zrobić niespodziankę w zamian i zrobić ulubioną salatke tak się nią zajęłam że nie słyszalam jak dzwoni 40 min i wpadł na przerwie z pracy razem z drzwiami bo tak się wystraszył a ja z nim i się poryczalam z nerwów ! Co za dzień trzeba mu go wynagrodzić jak wróci o 22

---------- Dopisano o 22:43 ---------- Poprzedni post napisano o 22:18 ----------

Siasia pisalas że kupowalas lewatywe myślisz że dostane w każdym punkcie czy gdzieś konkretnie kupiłas ?

[justynka333]

Napisane przez Karinek1973

Mniej... nie potrzebujesz koszuli do porodu - dostaniesz szpitalną
Kanapek dla męża też nie musisz szykować....
Z badań to wczoraj mój doktorek mówił, że zgodnie z wytycznymi jakiegoś towarzystwa ginekologicznego nie robi się gbs
Tak naprawdę to musisz wszystko sprawdzić w szpitalu w którym będziesz rodzić - bo co szpital to inne zwyczaje

Napisane przez siasia13

Witam w piateczek Juz sie ciesze na mysl jak sobie jutro rano pospie Mam chwilowo luzik w pracy, nie bede sie przemeczac jak nie musze Nie dam rady was nadrobic do konca ale troche juz poczytalam.


Esor, Paula sliczne macie brzuszki
Motyl mowilam Ci juz zebys zaczela zdjecia ciazowe wrzucac Modelka kurza jego twarz Zazdraszczam malenkiego brzusia, byloby mi znacznie latwiej pracowac jakbym tez taki miala. A ja mam taka pilke







Mam nadzieje, ze wszystko potoczy sie po twojej mysli Z tymi kleszczami I proznociagiem to jednak roznie bywa. Jak rodzisz sn I dziecko jest w kanale rodnym I stracilo tetno, to powiem Ci, ze jest ci wszystko jedno jak je wyjma oby je wyjeli cale I zdrowe. Jak mi powiedzieli przy porodzie, ze mnie natna I wyjma dziecko proznociagiem to powiedzialam, ze nie, ze urodze sama. Ale jak mi powiedzieli, ze traci tetno to sie szybciutko zgodzilam bo na cc bylo za pozno, liczyly sie sekundy Ale wierze, ze Tobie sie to wcale nie musi przydarzyc




Jak ten reczny to ja mam I moim zdaniem byl dobry

Wiem wiem, Mały jest na 1 miejscu Jednak jak mam rodzić sn z przygodami to już wolę iść na cc

Ale macie ładne brzuszki

Powiem Wam że już mam takie myśli że chciałabym żeby to się już stało tz. rozwiązanie Coraz mi ciężej i jak stanie na cesarce zapytam czy nie da rady wcześniej jak 8 może są jeszcze inne terminy do wyboru i nawet nie będę mówiła o zgadze

[marciar7]

Motyl to super ze tak duzo czytacie znam.tyle matek co tylko dadza tableta wlacza tv dadza komorke i se siedz.. A czytanie dziecku dla mnie jest takie piekne ja do tej pory znam tyle wierszykow z dziecinstwa jak mama mi czytala.. Np o kokoszce co szla po targu :-D a ja do brzuszka czytalam troche ale wiadomo mialam duzo nauki wjrc najbardziej to sluchalo slowek... :-D

[Lola2828]

Marta dzieci w brzuszku ciekawia obce języki więc też jakas rozrywka i spokojny głos mamy

---------- Dopisano o 22:56 ---------- Poprzedni post napisano o 22:54 ----------

Mnie mama nie czytała ale opowiadała i też dużo pamiętam np o Tadku niejadku

[marciar7]

Napisane przez Lola2828

Marta dzieci w brzuszku ciekawia obce języki więc też jakas rozrywka i spokojny głos mamy

---------- Dopisano o 22:56 ---------- Poprzedni post napisano o 22:54 ----------

Mnie mama nie czytała ale opowiadała i też dużo pamiętam np o Tadku niejadku

Tak zawsze w szkole jak ktos mowil po hiszp to czulam.mocne ruchy :-P

[Lola2828]

Miałam podobnie ale tu angielski ciągle słucha

[siasia13]

Napisane przez badzia987

Współczuję
Moja też w którymś momencie byłą mną znudzona a jak tata się pojawiał na horyzoncie to leciała do niego.
My tak z pół roku temu daliśmy Małej komórkę do oglądania bajek. Taaaacy byliśmy dumni jak to dziecko sobie radzi na ekranie dotykowym . Ale jak zobaczyliśmy, że jest tak uzależniona i zaczyna zezować to zrobiliśmy szlaban. Oczywiście były spazmy ale jakoś daliśmy radę. Teraz muszę jakoś pokombinować jak tv skasować bo mam dość słuchania jej bajek (których ona nie ogląda ale muszą grać w tle).



Jaki zadowolony



Tak jak dziewczyny piszą- lepiej bliżej 3 niż 4...



Nie chcę Cię martwić ale u nas była podobna sytuacja. Łóżeczko mieliśmy mieć w 10 dni a czekaliśmy 7 tygodni bo a to nie było bo tyle zamówień, a to kolor nie taki...itd.itp.

A co do lekarzy- trafiłaś na kolejną wróżbitkę. Naprawdę niektórzy jakoś nie czują odpowiedzialności za drugiego człowieka


U mnie cały czas nie ma mocy. Czuję się jakbym wcale nie spała- cały dzień za zmuleniu. Przyszedł ten stanik z allesa- ten mama taki beżowy. I wydaje się naprawdę solidny. Rozmiar chyba dobrze dobrałam chociaż na ten nawał to nie wiem czy tak do końca da radę i może warto było miseczkę więcej zamówić. Ale to kilka dni to i na sportowym przeżyję. Jest fajny, mięciutki i chyba dobry do spania.

Ja dalam M tableta jak miala 3 lata i tez bylam dumna ze tak dobrze sobie radzi, sama bajki znajduje na youtube, koloruje itp a potem nagle diabel w nia wstapil i nie dalo sie jej tego tableta odebrac szybko mi rozum wrocil teraz tableta dostaje okazyjnie i umawiamy sie na minuty i pokazujemy na zegarku kiedy koniec. Z druga corka tego bledu nie popelnie Ja wiedzialam od poczatku ze to samo zlo ale szczerze nie myslalam, ze tak dziecko od tego sfiksuje

Napisane przez butterfly20

aaa hasła i teksty to druga sprawa, nasza też lekko przyswaja hehe

też mam zgagę, witaj w klubiku żałości



no lubimy czytać, zresztą wy też to wiesz coś o tym


Też mam ciągłe wyrzuty. Ja wiem doskonale na jakich ludzi chciałabym wychować moje córki, ale coś mam wrażenie,że to nie jest takie łatwe...i mówiąc szczerze - to jest zupełnie coś innego niż to, jak ja zostałam wychowana...

A ja nie wiem na kogo chce dzieci wychowac, napewno chce tylko zeby byly zaradne, umialy byc szczesliwe i nie daly sobie w kasze napluc. Reszta jak dla mnie sama chyba sie ulozy. No i oczywiscie zeby byly ogolnie dobrymi ludzmi, ale chyba szczesliwi ludzie to dobrzy ludzie

Napisane przez Lola2828

Przeraża mnie wizja wychowywania dziecka po takich postach wspolczuje i dużo siły wysylam ja dzisiaj się przekonałam jaki ze mnie kalafor TŻ pojechał zatankowac a przyjechał z kwiatami i czekoladkami zapomniałam o naszej rocznicy 5 lat Pojechał do pracy na 14 a ja chciałam mu zrobić niespodziankę w zamian i zrobić ulubioną salatke tak się nią zajęłam że nie słyszalam jak dzwoni 40 min i wpadł na przerwie z pracy razem z drzwiami bo tak się wystraszył a ja z nim i się poryczalam z nerwów ! Co za dzień trzeba mu go wynagrodzić jak wróci o 22

---------- Dopisano o 22:43 ---------- Poprzedni post napisano o 22:18 ----------

Siasia pisalas że kupowalas lewatywe myślisz że dostane w każdym punkcie czy gdzieś konkretnie kupiłas ?

Wlasnie tu nie kupilam tylko mi z pl wysylali. Ale po co ci lewatywa do cc?

Ale mialas dzien Ja z moim telefonem wiecznie na bakier. Nigdy nie slysze jak dzwoni, wszyscy sie skarza, tz juz sie przyzwyczail

---------- Dopisano o 23:14 ---------- Poprzedni post napisano o 23:04 ----------

A z tymi jezykami obcymi to wlasnie mi sie przypomnialo cos. Ja ogolnie mowie do M tylko po polsku, angielskiego niech sie od angoli uczy. Ale jak mila kolo 8 miesiecy to ktoregos dnia prasowalam a ona przede mna na macie sie bawila. Tak sie zamyslilam, ze niechcacy powiedzialam cos do niej po angielsku a M dostala wtedy takiego ataku smiechu ze jej uspokoic nie moglam widac musze miec smieszny akcent czy cos

[Lucy31]

Napisane przez nursii

Rozruszała się, ale jakaś leniwa jest, co do niej zupełnie niepodobne, przywykłam do tego że buszuje jak szalona... Ale mnie już męczy ten ból brzucha i te twardnienia, jeszcze mnie teraz spojenie zaczęło napierdzielaćIle tak jeszcze będę łazić... Już bym wolała żeby mała się wykluła...

Da się tak i 3 miesiące żyć, uwierz

Napisane przez NanaR

Dokładnie to samo przed chwila zrobiłam posciagam pierścionki i obrączki bo juz na wieczór czuje ze wzynaja
A co u Lucy znów się cały dzień nie melduje. Chyba ze radio vox ja wciągnęło

A jestem jestem. Dziś dla odmiany sporo bóli, większość dnia pod ktg przeleżałam. Dali mi nawet koszulkę szpitalną że może się już trza będzie na trakt przenieść. Ale ja wiedziałam że jeszcze nie, bo to było do zniesienia, więc to dupa tam a nie początek
Jedyne co, to po iluś takich mocniejszych i po gorącym prysznicu na rozluznienie poszedł dalej czop Zatem to we wtorek to byl dopiero początek. Jeeeeeezu ile tego....

Dziś był tu taki dzień, że lepiej było nie rodzić. Rano 5 ginów na raz ratowało na bloku jakąś kobietę..nie wiem co z nią.
A potem był jakiś nagły skrajny wcześniak, szybkie ratowanie, a potem transport śmigłowcem do Wawy. Matka została i leży nieprzytomna. Nie wiem co się stało. Ehh przykre to.


Cieszmy się i doceniajmy że te nasze dzieci tak ładnie w środku siedzą

Wysłane przy użyciu Tapatalka

[Lola2828]

Ha ha dobre smieszy ja angielski a ja chce lewatywe bo do kibelka chodze co 3 dni i chciałam się "oczyścić" bo przeraża mnie wizja zatwierdzenia w rana w brzuchu

---------- Dopisano o 23:23 ---------- Poprzedni post napisano o 23:18 ----------

Lucy co za historię smutne mam nadzieję że dobrze się skończą . A ty się pospiesz z tym porodem bo cię wyprzedze w poniedziałek

[marciar7]

Matko Lucy ze tez ty sie naczekasz tyle. Moglabys urodzic i juz bys miala z glowy i po sprawie. Podziwiam za cierpliwosc :-*

[Lucy31]

Napisane przez Lola2828

Ha ha dobre smieszy ja angielski a ja chce lewatywe bo do kibelka chodze co 3 dni i chciałam się "oczyścić" bo przeraża mnie wizja zatwierdzenia w rana w brzuchu

---------- Dopisano o 23:23 ---------- Poprzedni post napisano o 23:18 ----------

Lucy co za historię smutne mam nadzieję że dobrze się skończą . A ty się pospiesz z tym porodem bo cię wyprzedze w poniedziałek

A proszę bardzo
Ja bym bardzo nie chciała w weekend bo ja będę rodzić z asystą kardiologa, a z tym to w weekend ciężko
Marzy mi się ten, co mnie konsultował podczas mojego ostatniego pobytu tu, a jego do poniedziałku tu nie uraczysz. W weekend to tylko taki jeden dyżurny na cały szpital, taki z łapanki. Lipa tak..

Wysłane przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 23:32 ---------- Poprzedni post napisano o 23:29 ----------

Napisane przez marciar7

Matko Lucy ze tez ty sie naczekasz tyle. Moglabys urodzic i juz bys miala z glowy i po sprawie. Podziwiam za cierpliwosc :-*

Wszyscy mi tak mówią, nawet mój mąż
Ale ja tego tak szczerze to nie kumam, bo przecie termin to ja mam na 1 luty, no na 30 stycznia z usg. A przecież tyle leżałam plackiem żeby dotrwać do tego terminu

Wysłane przy użyciu Tapatalka

[siasia13]

Napisane przez Lola2828

Ha ha dobre smieszy ja angielski a ja chce lewatywe bo do kibelka chodze co 3 dni i chciałam się "oczyścić" bo przeraża mnie wizja zatwierdzenia w rana w brzuchu

---------- Dopisano o 23:23 ---------- Poprzedni post napisano o 23:18 ----------

Lucy co za historię smutne mam nadzieję że dobrze się skończą . A ty się pospiesz z tym porodem bo cię wyprzedze w poniedziałek

Aha, no to nie wiem, zaraz zobacze na necie, jedynie co to wiem, ze jest taki syrop, strasznie slodki i ochydny ale neutralny dla dziecka. Mozesz jutro w aptece zapytac.

[Lola2828]

Dzięki

[re_nata]

Marcina to pewnie twój babasek będzie miał zdolności do nauki języków, tyle słuchał.

Ja troszkę czytam, wypożyczyła bajki Ale jakoś dziwnie napisane inaczej je pamiętam z dzieciństwa, Muszę z domu pozbierać nasze książeczki mama nam tego sporo kupowała... ostatnio czytałam dzidzi alchemika, a teraz jakiś kryminał i się zastanawiam czy się nie będzie bać.

---------- Dopisano o 23:53 ---------- Poprzedni post napisano o 23:35 ----------

Lucy ja podobnie myślę jak ty i tez chce zeby bejbi urodzilo sie w terminie. Jesli wsztstko jest ok, to po co to przyspieszać. Wiadomo, że ty się nameczylas strasznie, to leżenie, szpital, stres, przypadki tych kobiet które pewnie przezywasz. I wszyscy chcą ci ulżyć. A my kochany te maleństwa najmocniej na świecie i dla nich to wszystko wytrzymamy.

[siasia13]

Napisane przez Lola2828

Dzięki

Lactulose syrup - mialam go w pierwszej ciazy, dziala ale jest strasznie slodki. Ochyda ale w akcie desperacji i to poszlo
Albo sprobuj kupic Enema jutro w aptece, to jest lewatywa ktora podobno mozna normalnie kupic. Jak mozesz to wyslij tz, bo wiesz angole maja nawalone i jak cie zobacza z brzuchem to moga ci tej enemy nie zechciec sprzedac
Ja wypijam rano sok z jednej cytryny z bardzo ciepla, przegotowana woda, okolo pol szklaki lub wiecej na pusty zoladek i to tez nawet niezle dziala, probowalas?