|
|
#2521 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 6 082
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Roma
, z kolekcji mojej mamy psiknęłm dziś na nadgarstek i zachwyciła mnie gorzka nuta grapefruita i może bergamotki, dość długo te nuty bardzo przyjemnie trwały na mojej skórze, potem się przewinęły jakieś kwiatki, ale nie słodkie, i nie świeże, ale wytrawne i głębokie ![]() i w pewnym momencie zrobiło się słodko, a teraz czuję słodkie, waniliowe kadzidło ![]() raczej nie mój zapach, ale wart powtórnych testów, bo początek bardzo mi się podobał |
|
|
|
#2522 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 13 040
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Koniecznie porównam oba. Tygrys ma jednak okropną wadę: jest nietrwały. Może to wina tego, że swoje lata już pewnie ma, a może z moją skórą nie chce współpracować. Żałuję podwójnie: że wycofany i że nietrwały. Aegyptus Kyfi Tesori d'Oriente - poszłam na żywioł i zlałam się od razu globalnie. Na początek wylazło z tego mocno gryzące w nos mydełko podszyte lekko słodkimi przyprawami. Na szczęście mydło szybko się wymydliło i zostały piękne, słodkie przyprawy korzenne, mirra i miód. Naprawdę miłe, ale nietrwałe jak mało które perfumy - po niecałej godzinie czuję tylko cień na nadgarstku, a zlałam się dość mocno. Nie będą moje.
__________________
Joga z rana jak śmietana. |
|
|
|
#2523 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
W ostatnich dniach miałam nieprzyjemność testować:
"Montana" Claude Montana Na 9 milionów rowerów in Beijing!!! No horror ludzie, istny horror i masakra! Toż to jakaś woń infernalna, piekiełko na kółkach i co tam jeszcze najgorszego sobie pomyślicie Żeby nie było - z mojej perspektywy intrygujący, mroczny, fascynująco-wciągający, opętańczo-skazańczy aromat "Piekła" byłby bardzo, bardzo mile widziany ... Powtarzam - "Piekła" - nie "piekiełka" ![]() W tym przypadku mamy (podejrzewam ,że trafione ) odzwierciedlenie "zapaszku", którym raczy się grzeszników w oddziale Piekła zajmującym się torturami olfaktorycznymi (proszę się nie śmiać - wiem jak cudacznie i absurdalnie to brzmi Homyk W "Montanie" zajeżdża mi (uwaga, teraz będzie dosłownie) kocią niemytą pupką chwilkę po wypróżnieniu... W składzie cybet (civet), więc czemu ja się, głupia baba, dziwię Cybet, czyli wydzielina gruczołów kołoodbytniczych dzikiego, cętkowanego kota z Etiopii (cywety) jest tutaj silny i ekspansywny do mdłości i swędzenia zębów "Montaną" mogłyby pachnieć Females Cenobite z serii filmów "Hellraiser" , np. niejaka Sister Nikoletta, Angelique, bądź bliźniaczki Wire Twins - Leviathan's Sisters of Tormented Pleasures (swoją drogą, poetycko, co nie? ) Dla ilustracji wizualnej zdjęcia poniżej ![]() Ech, taki miły dla oka flakon, a taki koszmar w środku... Sorry za przynudzanie , ale musiałam to z siebie wyrzucić - jeden mini-psik, a przeżyłam dwa dni traumy szorowania nadgarstu.... Na koniec jeszcze jedno, krótkie zdanie: NIE POLECAM! |
|
|
|
#2524 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-06
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 4 999
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Cytat:
sugestywny opis ![]() |
|
|
|
|
#2525 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Różo
aleś pojechała z Montaną
|
|
|
|
#2526 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
![]() Ojjjj, wrażenie zroooobił, nie przeczę: ściął mnie z nóg, sparaliżował i sponiewierał mą niewinność
__________________
"Są takie chwile, gdy się nie śmie badać swej własnej duszy, bo się człowiek lęknie, że ani jednej nie znajdzie w niej struny, co potrącona, jeszcze czysto dźwięknie." Edytowane przez Szara Róża Czas edycji: 2007-10-03 o 08:23 Powód: literatka ;) |
|
|
|
#2527 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 12 780
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Na początku jakieś cytrusy które są zdecydowanie za kwaśne, później trochę się osładza ale są to takie kwiatkowe owocki nie zapadające w pamięć, wtórne i na dodatek nietrwałe. Zapach w stylu Amor Amor (bardzo lubię wersję Elixir) ale nie tak ładny i bez pazura. |
|
|
|
#2528 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 745
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Z nowości przetestowałam Fuel for live i muszę przyznać, że początek zalatuje mi (ale tylko troszeczkę) na Flowerbomb
potem staje, jak dla mnie - duszny i taki bez charakteru. Ogólnie nienajgorszy, ale też nie zapadający w pamięć ![]() Dorwałam też wreszcie Week end Burberry. Są prześliczne
__________________
I love dance |
|
|
|
#2529 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 30 806
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Różo Grafitowa,
już miałem się pytać, czy ten Montana to w tym skręconym, "schodkowatym" (jest takie słowo?) flakonie, ale"klikłem" i już wiem. Zapach ten poznałem gdzieś w połowie lat 90tych, jako używkę przywiezioną z Niemiec (domyślam się, że to złośliwość ciotki była - taką perfumę do Ojczyzny wysłać... ). Już wtedy, niewyuczonym zapachowo pacholęciem będąc, zapałałem do owej perfumy wstrętem i awersją. Nie zostaniesz niezauważona ![]() Kompletnie zapomniałem o tych perfumach, a to przecież, obok Kourosa, jedna z "najmniej udanych" kompozycji, jakie znam. O! |
|
|
|
#2530 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: miasto nad Wisłą
Wiadomości: 2 005
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Midnight Poison
Bardzo ,bardzo mi się spodobał.Czuję w nim trochę pomysłu rodem z Addict klasycznego.A to będzie oznaczało,ze pewnie kupię sobie flakon i będę oszczędnie dawkowała zimą. Black Cashmere Kupiony w ciemno,po zapoznaniu sie z nutami,ale chyba bardziej po porcji sugestywnych recenzji.Listonosza spotkałam w drodze do pracy.Jak zwierz rozerwałam przesyłkę i we wnęce skropiłam się zawartoscią kamienia.Nie pamiętam za dobrze co robiłam w pracy Głównie siedziałam z głową podpartą ,by nagdarstek znajdował się jak najbliżej nosa.O !Tego się zupełnie nie spodziewałam.Jeżeli kadzidła niszowe są jeszcze bardziej kadzidlane to ja będę człowiekiem-kościołem.Wspaniały zapach,na mnie jednak troche nietrwały.Rozpływa się po kilku godzinach...Ale chyba taka właściwość tej dymnej substancji.Czekam jeszcze na Kenzo Oriental...Też w ciemno,też ciekawi mnie mocno
|
|
|
|
#2531 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Cytat:
Gryxiku , jeżeli "Kouros" jest na tym samym poziomie fizjologicznej smrodliwości co "Montana", to mamy perfumy dla mocno sfiksowanej pary - a wtedy ja się poddaje machając białą flagą Twoja ciotka przekroczyła akceptowalne granice czarnego humoru, ja bym ją chyba to za mało!!! Tak się zastanawiałam, cóż mi ten zakręcony flakon Montany przypomina... I nagle błysk geniuszu! - toż to, kapka w kapkę, fragment łańcucha DNA ![]() Blee, jak tylko sobię przypominam tą antywoń, to dostaję lodowatych dreszczy i skrętu żołądka, więc cieszę się, że nie jestem sama w swej "niechęci"... |
|
|
|
|
#2532 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 360
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Diesel Fuel for life faktycznie "pończocha" na flakonie niezbyt estetyczna (wygląda na sponiewieraną), a co gorsza niezbyt praktyczna (bałam się aby flakon nie wyleciał mi z ręki). No ale to można zdjąć z flakonu.
Gorzej wygląda tylko pończocha (czarna kabaretkowa) na x-pose Christiny Aquillery - wygrywa w rankingu na najbrzydszą pończochę na flakonie perfum ![]() A zapach: nic nowego bardzo słodki, owocowy, na pewno nie subtelny, nie budzi negatywnych odczuć u mnie, widzę pewne podobieństwa z Flowerbomb, z 212 sexy, lubię takie zapachy powąchać czasem, są takie bezczelnie optymistyczne, ale na dłuższą metę by mnie zamęczył, cóż nie będę tankować tego paliwa... Hermes Caleche Kelly tak zgadzam się że ma coś wspólnego ze Śródziemnomorskim (który jednak nie przypadł mi do gustu tak jak Nilowy) taką ostrość jakby, ja czuje jeszcze podobieństwo Kelly z Clinique Happy nie ogólnie w odbiorze perfum ale w bardzo charakterystycznej nucie mimozy (która jest w obu o ile się nie mylę), jak większość zapachów Hermesa jest taki surowy, wytrawny. Mam mieszane uczucia co do niego ponieważ mi nuta mimozy przypomina jakieś ziołowe lecznicze herbatki, np. rumiankową. |
|
|
|
#2533 | |
|
Wiedźma
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 11 954
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Cytat:
Co Ci sponiewierał?! ![]() Widzę, że siekło Cię rzeczywiście. Przyznaję, że poczułam się zaintrygowana. A Kouros na bloterze to rzeczywiście smrodlawiec. Przyznaję, że w bliższe relacje nie odważyłam się z nim wchodzić. Dla mnie najohydniejszym butelkowanym zapachem był, jak dotychczas Shalimar - ale tylko Shalimar zaaplikowany na mnie. Pety w bimbrze leżakowane przez tydzień w zakręconym, niedomytym słoiku po jakiejś marynacie. Na innych ludziach, na prawdziwych kobietach - pachnie pysznie (pysznie nie w sensie jadalnie, tylko pysznie w znaczeniu efektownie).
__________________
|
|
|
|
|
#2534 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 12 780
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Cytat:
Szara Różo, czy ja już mówiłam że lubię Cię czytać i zawsze się uśmiecham jak czytam Twoje posty
|
|
|
|
|
#2535 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 459
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Cytat:
Szara Różo" w jakim pięknym miejscu mieszkasz
__________________
Trzeba rozmawiać a nie czekać , aż się ktoś domyśli , co masz w głowie |
|
|
|
|
#2536 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
"Hot" Ralph Lauren - bardzo sugestywne upłynnione odwzorowanie aromatu kokosowej pralinki "Raffaello". Zapach jest właśnie taki okrągły, miękki w środku-chrupiący z zewnątrz
, wiórkowokokosowy, ślinkotwórczy... Wąchając ma się ochotę zjeść nosem tą mleczno-waniliowo-wafelkową, lepką słodycz. W składzie mokka i cynamon, których ja, ni w ząb, nie wychwytuję Hmmm, nie wiem, co mam myśleć... Zapach jest troszkę jednostajny (obawiam się, że szybko miałabym go powyżej nosa). Jak dla mnie odrobinkę zbyt kociakowaty A może nie? Grysiczku , jak Ty do mnie uroczo piszesz ... Niech no Cię przytulę do kolca, łobuzie! Prawda? Raj na Ziemi, ach i och! Dowody poniżej
__________________
"Są takie chwile, gdy się nie śmie badać swej własnej duszy, bo się człowiek lęknie, że ani jednej nie znajdzie w niej struny, co potrącona, jeszcze czysto dźwięknie." Edytowane przez Szara Róża Czas edycji: 2007-10-04 o 05:55 Powód: dopisk ;) |
|
|
|
#2537 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
wreszcie mam w swoim miescie perfumerię, co mogę sama sobie powąchac, a nie pytac sie ciągle o podanie tego i owego, wiecie jakie to szczeście
![]() Wiec wczoraj sie wybralam do świezo otwartego Douglasa w Askanie i potestowałą, choć nad niczym nie wpadłam w zachwyt. Po prostu nic mi tak nie wpadło, ze bym chicala to miec, a byly to YSL Elle, Kelly Caleche, Kate Moss- o tu mnie cos drazni. i nowy Zen, nawet łądny, ale wszystkie jakies takie podobne. A najbardziej to sie ucieszyłam, ze jest FdB, bo tak chciałam go poznac, po zachwytach wizażanek, a tu pech, nie ma testera, moze jeszcze dojedzie
__________________
Psy to cud życia Ci których kochamy nie umierają nigdy, bo miłość jest nieśmiertelna ... -Żyj!- krzyknęła Miłość -Bez Ciebie nie potrafię..-wyszeptało Życie...-07.08.1995 Najgorsze w słabych ludziach jest to, że muszą upokarzać innych, by poczuć się silniejszymi Edytowane przez groszek75 Czas edycji: 2007-10-04 o 10:32 |
|
|
|
#2538 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Wczoraj przetestowałam Passage d'Enfer. Jaki to zapach, nie jestem w stanie ocenić, bo prawie w ogóle go nie czułam. Dopiero po jakimś czasie wwąchując się w nadgarstek wyczułam jakiś zapach, bardzo przyjemny i z gatunku tych ciepłych, ale gdybym miałam zdefiniować choć jedną nutę, to... nie dałabym rady. Nie czułam kwiatków ani owoców, sama nie wiem, co to było. Zbyt ulotne, żeby choćby zauważyć.
Za drugi nadgarstek zapodałam sobie jedno z Parfums d'Empire, oczywiście nie zapisałam nazwy, ale to jedna z nowości, których nie ma na stronie Quality. W każdym razie dość jasnozielona etykieta. Zapach gorzki i intensywnie ziołowy, ale nie są to zioła kuchenne, od których ślinka cieknie na myśl o mięsie przyprawionym w ten sposób. To jest zapach chwastów na polu, które pachną gorzko i odurzająco. Można to znieść w letni dzień, kiedy biegam z moją wyżlicą po polu, ale na skórze... nie za bardzo. Przyszło mi natomiast do głowy, że w zadymionym pubie taki zapach byłby niezłą odtrutką, bo dobrze się komponował z dymem papierosowym (stojący obok na przystanku młodzi ludzie owiewali mnie papierosowym dymem).
__________________
Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655 |
|
|
|
#2539 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: cozy place
Wiadomości: 4 967
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Ja dziś też testowałam Kelly i Fuel for Life, ale tylko pobieżnie i na blotterze
Kelly Caleche - bardzo szyblo uleciał z papierka, ale początek rzeczywiście nasunął mi skojarzenia z OŚ, czyli wtórność Jakiekolwiek porównania z Dzingiem odpadają wg mnie, nic stajennego i skórzanego nie wyczułam, niestety. Powtórzę jednak testy, tym razem na nadgarstku, może coś jeszcze się z niego wydobędzie.Plusem jes ładny, prosty flakon (jak to u Hermesa) Fuel For Life - no skandal! Czy naprawdę marketingowcy myślą, że jedyną metodą, żeby zapach dobrze się sprzedał jest podobieństwo do Angela? Na początku ta anielska, słodycz jest niesamowicie wyczuwalna, daje po prostu po nosie, ale niestety pozbawiona jest szlachetności oryginału, bardziej dosłowna. Nie przypomina mi w ogóle Flowerbomba (dla mnie jednego z koszmarków zapachowych) ani 212 sexy - jedynego słodziaka, którego naprawdę lubię. A! no i ta okropna pończocha babuni! |
|
|
|
#2540 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 10 555
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Moze to ktorys z tych zapachow?
__________________
O książkach |
|
|
|
#2541 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Nie, to ani Fougere Bengale, ani Equistrius. Może to ten trzeci, chociaż na 100% nie jestem pewna. W Mariotcie w Warszawie stał drugi od prawej, za Equistriusem.
Jednak to było chyba Osmanthus Interdite. Coś strasznego...
__________________
Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655 Edytowane przez Aggie125 Czas edycji: 2007-10-04 o 14:54 Powód: Dopisek |
|
|
|
#2542 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 5 118
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Ja dzis doglebnie poznalam:
Kelly caleche - co tam, dostal druga szanse i dobrze, bo nawet mi sie podoba. Raz pachnie mydlem, ale takim dobrej klasy, nieco staroswiecko, a za chwilke proszkiem do prania (tez ladnym), ktory wwierca sie w nos. Hm, moj to chyba nie bedzie, ale ogolnie jest ok. Zwracam honor. Cos pomiedzy Darling a Narciso Rodriguezem. YSL Elle - juz to wachalam na lotnisku 3 tyg. temu. I na papierku dzis mi sie bardziej spodobal. Podobny do Jette Night. Innocent Illusion - bardzo ladny, mydlany, milutki i strasnzie ulotny. Nie zapamietalam za dobrze. |
|
|
|
#2543 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: podkarpackie
Wiadomości: 630
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Versace (nowe) - pachnie jak żel pod prysznic Fa Spa, bambusowy.
__________________
-xyx- |
|
|
|
#2544 | ||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Cytat:
No logicznie logiczna logika, że Niszowiec! Cytat:
Jak świat nie przyjmie do wiadomości, to oznaczać będzie tylko jedno: że ma zbyt mało wyrafinowany nos, żeby delektować się Niszowcem, o! ![]() ![]() Żeby nie wkurz.ać miłych Modek Voile d'Ambre YR - chyba jestem węchowo upośledzona, bo nijak nie wyczuwam w tych perfumach rzeczonego podobieństwa do OI ![]() Nawet małego, tyciuńkiego podobieństwa . W sumie - nie jest źle, ale spodziewałam się czegoś bardziej intrygującego, niejednoznacznego i monumentalnego... Taaaa, tere, fere.....
|
||
|
|
|
#2545 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
W końcu, po powrocie z wojaży
, przetestowałam Midnight Poison.Zapach naprawdę udany i piękny, czuję wyraźnie różę i paczulę, która czasem potrafi mnie zemdlić ale tutaj świetnie ,,gra" z innymi składnikami.Będzie mój wcześniej czy później![]() Testowałam też Tygryska Kenzo i z tego co zdążyłam wywąchać (czekają mnie bardziej dogłębne testy ), to zapach jest otulający ale z pazurem.Jest zdecydowanie lżejszy od Słonika, bardziej rześki, jeśli w ogóle tak to mogę ująć
|
|
|
|
#2546 |
|
Wiedźma
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 11 954
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Tojours Moi - zapach w pierwszej godzinie, zadziwiająco przypominający Douce Amere - to znaczy ma tę pierwszą nutę dokładnie w ten sposób intrygującą i... Irytującą. Mnie to wygląda na anyż, którego nie znoszę - kojarzy mi się z zapachem woskowiny z ucha (zabijcie mnie - nie wiem dlaczego, a sprawdzić trafności swych podejrzeń nie mam jak). Jeśli ktoś lubi anyżek - zapach naprawdę może się spodobać.
Nie rozwija się niestety, jak Douce Amere w kierunku ciepłej wanilii, lecz trwa w tej swojej anyżowej drzewności. Po 2-3 godzinach słaby. Zostaje po nim piękna, choć bardzo delikatna nutka czekolady, czy raczej ciemnego, mocnego, wystygłego kakao.
__________________
|
|
|
|
#2548 | |
|
Wiedźma
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 11 954
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
#2549 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Sabbath, to chyba Ty pytałaś o maczka z Tesori d'Oriente? Dzisiaj zahaczyłam o sklep gdzie był ten zapach, ale niestety testera nie było i powąchałam tylko żel pod prysznic. Zapach dokładnie taki jak w maczku Kenzo - na skórze pewnie wyjdą trochę inne nuty, ale zapachjest silnie pudrowy i nie sądzę, żeby zmienił się tak bardzo po aplikacji na skórę...
__________________
Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655 |
|
|
|
#2550 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 9 034
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Perfumy
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:16.



, z kolekcji mojej mamy 


Koniecznie porównam oba. Tygrys ma jednak okropną wadę: jest nietrwały. Może to wina tego, że swoje lata już pewnie ma, a może z moją skórą nie chce współpracować. Żałuję podwójnie: że wycofany i że nietrwały.
No horror ludzie, istny horror i masakra! Toż to jakaś woń infernalna, piekiełko na kółkach i co tam jeszcze najgorszego sobie pomyślicie
... Powtarzam - "Piekła" - nie "piekiełka" 
) odzwierciedlenie "zapaszku", którym raczy się grzeszników w oddziale Piekła zajmującym się torturami olfaktorycznymi
(proszę się nie śmiać - wiem jak cudacznie i absurdalnie to brzmi
, ale musiałam to z siebie wyrzucić - jeden mini-psik, a przeżyłam dwa dni traumy szorowania nadgarstu.... 





to za mało!!! 

Jakiekolwiek porównania z Dzingiem odpadają wg mnie, nic stajennego i skórzanego nie wyczułam, niestety. Powtórzę jednak testy, tym razem na nadgarstku, może coś jeszcze się z niego wydobędzie.
