Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część III

[Atavish]

Napisane przez zibi87

I jeżeli taka kobieta wie, że chce dzieci, rodzinę, męża itd. to powinna coś w tym kierunku zrobić i właśnie 25-30 lat to idealny wiek, żeby dążyć w kierunku związku. O ile faktycznie tego chcemy, bo o karierowiczkach nie piszę.

Kompletnie nie rozumiem podziału na "albo chce rodziny i dzieci", albo "karierowiczka". Nie trzeba być karierowiczką aby nie chcieć dzieci. Nie uogólniaj.





Wysłane z mojego LG-D605 przy użyciu Tapatalka

[_Mia]

Ja znam jakichś wartościowych facetów, ale to nie znaczy, że zaraz chcemy być razem. To, że ktoś jest 'dobry' nie znaczy, że wystarczy mi to aby spędzić z nim całe życie, bo fajny, ma pracę i nie bije. Ja jestem dość specyficzna i ciężko mi znaleźć kogoś kto będzie do mnie podobny, superważne są dla mnie poglądy, traktowanie innych ludzi, a z tym to ciężko u facetów niestety. Ale nie mam ciśnienia, uważam, że mam jeszcze dużo czasu i tu nie ma co się pospieszać.

Poza tym nie wiem co chcesz osiągnąć przychodząc tutaj. Nie potrzebujemy Twoich rad.

Nie wiem też naprawdę, dlaczego wszyscy czepiają się kobiet, że nie chcą mieć dzieci. Jest gros facetów, którzy też nie chcą. Mają 30 albo i dalej, i albo nie są gotowi, albo nie chcą wcale. Często wcale nie są to single, tylko faceci w związkach, których kobiety marzą już o rodzinie, a oni nie mogą się zdecydować. Dlaczego wszyscy widzą tylko jedną stronę medalu? Kobiety może i noszą dziecko w łonie, ale same z siebie go nie wyprodukowują, żeby obarczać je całą odpowiedzialnością za dzietność narodu.

[zibi87]

Może dlatego, że tak stworzyła nas biologia, że mężczyzna może zostać ojcem w wieku 70 lat. Kobiety mają mniej czasu, a z każdym rokiem wzrasta szansa na to, że dziecko urodzi się z wadami.

[Maja102]

Napisane przez _Mia

Nie wiem też naprawdę, dlaczego wszyscy czepiają się kobiet, że nie chcą mieć dzieci. Jest gros facetów, którzy też nie chcą. Mają 30 albo i dalej, i albo nie są gotowi, albo nie chcą wcale. .

Sluszna uwaga

Zyjemy w sspołeczeństwie, gdzie nierówno traktuje się kobiety i mężczyzn. Kobiety maja zdecydowanie gorzej, najlepiej powinny być orzykladnymi matkami polkami z gromadka dzieci co grzecznie gotują obiad mężowi.

I cczęsto piętnuje się te, które nie chca wejść w schemat: Nie ma faceta? Stara panna! Dużo randkuje ale stałego faceta brak? Szmata! Lubi pracę? Karierowiczka!

A jak facet powie, ze jest singlem, bo chce zajac się praca, sportem, podróżami, randkować do oporu albo cos innego, to po nim ludzie tak nie jadą...

[_Mia]

Napisane przez zibi87

Może dlatego, że tak stworzyła nas biologia, że mężczyzna może zostać ojcem w wieku 70 lat. Kobiety mają mniej czasu, a z każdym rokiem wzrasta szansa na to, że dziecko urodzi się z wadami.

Facet ma więcej czasu, ale bez przesady. Taki dziadek ma potem dziecko wychowywać? Która młoda, płodna, jurna samica będzie chciała zakładać rodzinę z facetem, który nie wyjdzie pograć z synem w piłkę, bo jest od niego, dla przykładu, 50 lat starszy? Przyszedłeś tu udowodnić jako kolejny męską wyższość więc raczej żadne racjonalne argumenty do Ciebie i tak nie dotrą, no ale próbuję.

Poza tym nie tylko kobiece, ale także MĘSKIE problemy z płodnością są ostatnio wielkim problemem, a zarazem tematem tabu. Wam też spada jakość nasienia. Wyskakując tu z jakąś 70-tką tylko okazujesz się jako niepoważny, chcący wygrać dyskusję za wszelką cenę jakimiś argumentami oderwanymi od rzeczywistości. Jako że krócej żyjecie, przeciętny 60latek zaczyna biegać po lekarzach, a nie za dzieci się brać.

[zibi87]

Napisane przez _Mia

Facet ma więcej czasu, ale bez przesady. Taki dziadek ma potem dziecko wychowywać? Która młoda, płodna, jurna samica będzie chciała zakładać rodzinę z facetem, który nie wyjdzie pograć z synem w piłkę, bo jest od niego, dla przykładu, 50 lat starszy? Przyszedłeś tu udowodnić jako kolejny męską wyższość więc raczej żadne racjonalne argumenty do Ciebie i tak nie dotrą, no ale próbuję.

Poza tym nie tylko kobiece, ale także MĘSKIE problemy z płodnością są ostatnio wielkim problemem, a zarazem tematem tabu. Wam też spada jakość nasienia. Wyskakując tu z jakąś 70-tką tylko okazujesz się jako niepoważny, chcący wygrać dyskusję za wszelką cenę jakimiś argumentami oderwanymi od rzeczywistości. Jako że krócej żyjecie, przeciętny 60latek zaczyna biegać po lekarzach, a nie za dzieci się brać.

Która będzie chciała? Jak mężczyzna jest zadbany i w miarę dobrej kondycji to nie będzie żadnego problemu aby taką znaleźć. Mam wymieniać polityków? Oni chyba nawet tych kryteriów nie spełniają. Wystarczyła chyba kasa .

Jaką wyższość i jakie racjonalne argumenty? Mężczyzna może mieć z reguły bez większego problemu w wieku 70 dziecko, kobieta w wieku 70 lat nie ma szans urodzić. To są fakty i racjonalne argumenty podparte biologią.

Męskie problemy z np. erekcją są akurat dobrze zbadane i dosyć łatwo je się leczy. Ale jak chcesz porównywać przekazanie nasienia do 9 miesięcznej ciąży to ja nie wiem... Zaraz mi udowodnisz, że zapłodnienie przez mężczyzne jest tak samo trudne jak noszenie ciąży... A argumenty nie są oderwane od rzeczywistości, bo przykłady 70 ojców to nie jest żadna abstrakcja!

A że część mężczyzn o siebie nie dba i w wieku 60 lat może zapomnieć o ojcostwie to inna sprawa. Ja oceniam jedynie możliwości jakie daje nam biologia i one znacznie się różnią. Dlatego właśnie mamy w społeczeństwie różnice w traktowaniu kobiet i mężczyzn.

Wy ocywiście swoje. Żyjecie w jakimś utopijnym świecie. Pytacie skąd te różnice w postrzeganiu kobiet i mężczyzn. Stawiam sensowne argumenty i nagle wielki ból dupy. No jakim prawem napisałem, że mężczyzna może mieć w wieku 70 lat dziecko? Próbuje szowinistycznie pokaząć wyższość mężczyzn, bo piszę o faktach biologicznych... Jakim prawem! Radzę się zastanowić 5 razy zanim coś napiszecie, bo robicie z logiki nie powiem co...

[Maja102]

Napisane przez _Mia

Przyszedłeś tu udowodnić jako kolejny męską wyższość więc raczej żadne racjonalne argumenty do Ciebie i tak nie dotrą, no ale próbuję..

A ja cos czuje, ze ktos tu ma duże kompleksy i ból tyłka, które próbuje sobie rekompensować udowadniając swoja wyższość

Albo jest słabym trollem

[201610170910]

Napisane przez Maja102

A ja cos czuje, ze ktos tu ma duże kompleksy i ból tyłka, które próbuje sobie rekompensować udowadniając swoja wyższość

Albo jest słabym trollem

Troll albo frustrat. Co go obchodzi czy będziemy miały dzieci, kiedy i z kim. Szkoda mu w ogóle odpisywać.

[Fantaghiro7]

Napisane przez _Mia

Ja znam jakichś wartościowych facetów, ale to nie znaczy, że zaraz chcemy być razem. To, że ktoś jest 'dobry' nie znaczy, że wystarczy mi to aby spędzić z nim całe życie, bo fajny, ma pracę i nie bije. Ja jestem dość specyficzna i ciężko mi znaleźć kogoś kto będzie do mnie podobny, superważne są dla mnie poglądy, traktowanie innych ludzi, a z tym to ciężko u facetów niestety. Ale nie mam ciśnienia, uważam, że mam jeszcze dużo czasu i tu nie ma co się pospieszać.

Zgadzam się - to, że ktoś jest "ok/fajny/w porządku" nie wystarczy, żeby związać się z tą osobą. Trzeba mieć jakieś wspólne priorytety, podobny światopogląd. Oprócz tego musi być chemia.
Ja spotykam bardzo wartościowych mężczyzn, ale między nami nie ma "tego czegoś". Niestety, mężczyźni, którym podobałam się w skali ostatnich lat zawsze mieli zupełnie inny światopogląd niż ja. Bardzo utożsamiam się z tym co napisać - "traktowanie innych ludzi". To u wielu mężczyzn kuleje.

[czekoladowoo]

Jakbym miała być z byle kim tylko po to żeby mieć dziecko bo mój zegar biologiczny tyka sratatata, to wolałabym iść do banku spermy niż żyć z jakimś patałachem w nieudanym związku

[69love69]

Wy dziewczyny sporo randkujecie, też bym chciała. Może nabrałabym jakiejś wprawy, a tu dupa

[MonnieB]

U mnie ostatnio nic się nie dzieje, nudy i nic więcej, zero randek. Jutro jadę pociągiem 3 godz na kurs z pracy, 3 noce mam spać w hotelu, lubię takie wyjazdy

[Zorzoli]

W piatek pierwszy raz poznalam fajnego faceta na imprezie. Pogadalsmy, potanczylismy i wymienilismy sie numerami na koniec.
Dzisiaj bylam z nim na spotkaniu i poszlo moim zdaniem bardzo dobrze. Facet bardzo przystojny, spokojny i bardzo dobrzee nam sie rozmawialo.
Odrazu po spotkaniu napisal mi sms, ze milo bylo i ze ma nadzieje na kolejne spotkanie tak wiec zobaczymy jak pojdzie

[Tycikata]

Napisane przez czekoladowoo

Jakbym miała być z byle kim tylko po to żeby mieć dziecko bo mój zegar biologiczny tyka sratatata, to wolałabym iść do banku spermy niż żyć z jakimś patałachem w nieudanym związku

Z banku spermy? Płacić za cholera wie jaką spermę? No way. Wolę 'znać' w jakiś tam sposób ojca dziecka raz, że taniej to i wiązać się z nim przecież nie trzeba. Ważne, aby sumka na dziecko wpływała regularnie na konto

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez Maja102

Sluszna uwaga

Zyjemy w sspołeczeństwie, gdzie nierówno traktuje się kobiety i mężczyzn. Kobiety maja zdecydowanie gorzej, najlepiej powinny być orzykladnymi matkami polkami z gromadka dzieci co grzecznie gotują obiad mężowi.

I cczęsto piętnuje się te, które nie chca wejść w schemat: Nie ma faceta? Stara panna! Dużo randkuje ale stałego faceta brak? Szmata! Lubi pracę? Karierowiczka!

A jak facet powie, ze jest singlem, bo chce zajac się praca, sportem, podróżami, randkować do oporu albo cos innego, to po nim ludzie tak nie jadą...

Mężczyźni mają zdecydowanie gorzej !

[December12]

Napisane przez Zorzoli

W piatek pierwszy raz poznalam fajnego faceta na imprezie. Pogadalsmy, potanczylismy i wymienilismy sie numerami na koniec.
Dzisiaj bylam z nim na spotkaniu i poszlo moim zdaniem bardzo dobrze. Facet bardzo przystojny, spokojny i bardzo dobrzee nam sie rozmawialo.
Odrazu po spotkaniu napisal mi sms, ze milo bylo i ze ma nadzieje na kolejne spotkanie tak wiec zobaczymy jak pojdzie

Super, trzymam kciuki żeby się udało

Zgadzam się, że to niesprawiedliwe, że kobiety krytykuje się za chęć pracowania, kosztem wczesnego urodzenia dziecka i zostania z nim w domu. ,,O dziwo" kobiety też mają ambicje, chcą coś osiągnąć, mieć własne pieniądze i nie musieć prosić misiaczka o 20zł na tusz do rzęs Z resztą kobiety od zawsze pracowały ciężko w fabrykach i w gospodarstwach, a tylko hrabianki mogły sobie pozwolić na leżenie i pachnienie. ,,Tradycyjny" model rodziny to wymysł ostatnich kilkudziesięciu lat i to też nie we wszystkich krajach i nie we wszystkich rodzinach (moje obie babcie pracowały).

[pechowianka]

Napisane przez Zorzoli

W piatek pierwszy raz poznalam fajnego faceta na imprezie. Pogadalsmy, potanczylismy i wymienilismy sie numerami na koniec.
Dzisiaj bylam z nim na spotkaniu i poszlo moim zdaniem bardzo dobrze. Facet bardzo przystojny, spokojny i bardzo dobrzee nam sie rozmawialo.
Odrazu po spotkaniu napisal mi sms, ze milo bylo i ze ma nadzieje na kolejne spotkanie tak wiec zobaczymy jak pojdzie

Fajnie oby tak dalej

U mnie posucha , tinder jest beznadziejny wiec praktycznie z niego nie korzystam a żadnego innego konta już nie mam także , nie spodziewam się w najbliższym czasie jakiegoś wysypu randek

[_Jinx_]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Mężczyźni mają zdecydowanie gorzej !

Moim zdaniem każda płeć ma trochę przerąbane i jest to jako tako wyrównane.
Ostatnio spotkałam się z opinią (wśród mężczyzn), że mężczyzna, który nie chce mieć dziecka nie jest godzien miana mężczyzny i że prawdziwy mężczyzna nie żyje dla własnego szczęścia, lecz dla wypełnienia swoich obowiązków.
Jakiś koszmar

[Maja102]

Napisane przez December12

Super, trzymam kciuk żeby się udało

Zgadzam się, że to niesprawiedliwe, że kobiety krytykuje się za chęć pracowania, kosztem wczesnego urodzenia dziecka i zostania z nim w domu. ,,O dziwo" kobiety też mają ambicje, chcą coś osiągnąć, mieć własne pieniądze i nie musieć prosić misiaczka o 20zł na tusz do rzęs

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez _Jinx_

Moim zdaniem każda płeć ma trochę przerąbane i jest to jako tako wyrównane.
Ostatnio spotkałam się z opinią (wśród mężczyzn), że mężczyzna, który nie chce mieć dziecka nie jest godzien miana mężczyzny i że prawdziwy mężczyzna nie żyje dla własnego szczęścia, lecz dla wypełnienia swoich obowiązków.
Jakiś koszmar

To była ironia w stosunku do tego, że faceci mają lepiej.

Ja znam taką która uważa, że to mężczyzna powinien utrzymywać rodzinę. A obowiązkami w domu powinien się dzielić. Natomiast robota na dworzu, palenie w piecu już nie jest zajęciem dla kobiety tylko mężczyzny

[Aleksandriiia]

Ja natomiast na dziecko jestem gotowa, na zwiazek niekoniecznie. Dzieci na pewno chce miec i niekoniecznie musi sie to wiazac z formalnym zwiazkiem. Ogolnie jakos nie widze potrzeby lagalizacji zwiazku, moze mi sie to zmieni... juz bardziej przemawia do mnie umowa cywilno pracy na niz sluby i obiecywanie sobie milosci na cale zycie. Cale zycie to ja bede kochac swoje dziecko, rodzicow, rodzenstwo. A facet to rzecz nabyta, w dodatku posiadajaca wlasna wolna wole

[tardisgirl60]

Napisane przez aante_e

Siedzę na zajęciach i to kolejny tydzień, gdzie jedynym tematem są śluby... nie ma szans porozmawiać na inny temat, w grę wchodzi jeszcze wakacje z misiaczkiem lub kontemplowanie, że ja to jeszcze mogę wybierać facetów na jedną noc, a one są wierne swoim mężom. Dobrze, że mam czytnik, bo ileż można o tym samym... nie wynika to z zazdrości, ale po prostu z chęci porozmawiania o czymś normalnym.

U mnie na studiach tez tak było, co chwile był jakiś ślub i od razu ciążę i jedyne co mogłam dać od siebie to jaka sukienkę założę na wesele... dlatego tez trzymałam się z facetami, oni przynajmniej wtedy gadali o imprezach, grach i alkoholu :-P z panami mam kontakt do dziś, z paniami średnio.

Napisane przez Zadomowienie

Byłam na tym spacerze, wymarzłam oczywiście. Pierwszy i ostatni raz takie coś, było w sumie drętwo i średnio, czułam się jak organizatorka spotkania i zabawiacz, on ani ziębi ani grzeje, niższy ode mnie - ale powinnam była już to wiedzieć, że kiedy facet mówi, że ma 170 cm, to tak naprawdę ma w okolicach 165... Cieszę się, że już po wszystkim i teraz "tylko" muszę coś wykombinować, żeby się z tego wymiksować... to u mnie standard, że faceci nigdy mi wizualnie nie odpowiadają przy takich spotkaniach internetowych... i tego tu się najbardziej obawiałam i niestety się spełniło... Spotkałyście jakiegoś przystojnego faceta poznanego przez internet? Bo mnie się 1 (słownie: jeden) trafił, ale sporo starszy ode mnie...

szkoda ze nie wyszło, ale przynajmniej nie był skąpcem ;-)
Co do przystojnych to każdy z którym się spotkałam miał coś co lubię w sobie wiec w jakimś stopniu był przystojny ale jak dochodzi cała reszta której po zdjęciu nie da się poznać to chyba tylko jeden był takim super przystojnym okazem ;-) cokolwiek teraz jak patrze na jego zdjęcia to nie wiem co ja w nim widziałam :-P
Mam 1,70m wiec panowie kłamiacy na temat swojego wzrostu to norma bo często spotykam takich na granicy mojego wzrost wiec jak widzę 1.75m u Pana to od razu mam wątpliwości. Najlepiej zawsze odejmować z 5 cm.

Napisane przez czekoladowoo

Jeśli z natury jesteśmy otwarte to bądźmy otwarte, jeśli z natury zdystansowane i niedostępne to też takie bądźmy. Jedni wolą taki, inni takie.

Ja jak kogoś poznaje to na początku zawsze jestem niedostępna ale jak mi kotos podpasuje i dobrze się dogadujemy to szybko się otwieram.

Napisane przez Atavish

Mam >25 lat, nie mam partnera, nie jestem karierowiczką i doskonale wiem czego chcę od życia. Chcę podróży, chcę ciekawej pracy, która pozostawia mi czas na moje zainteresowania, nie chcę dzieci ani kota, chcę małego grona przyjaciół i nie chcę aby ktokolwiek wpieprzał się w moje życie osobiste i mnie umoralniał pod pretekstem "zegar biologiczny tyka", bo to i tak nie sprawi, że zwiążę się z jakimś randomem i zacznę rozmnażać. Póki co spełnianie tego planu idzie mi bardzo dobrze

ja czekam aż mój zegar biologiczny przestanie w ogóle działać ;-)

Napisane przez doriiska

Hmm chciałabym mieć kiedyś potomstwo, choć jakoś szczególnie za dziecmi nie przepadam, ale uważam, że ta chęć rodzi się przy poznaniu odpowiedniego dla nas partnera. Nie spotkałam go dotychczas, więc mam sobie zrobić dziecko z pierwszym lepszym, nieodpowiedzialnym mężczyzną, bo o zgrozo mam 25 lat?! No nie

Pogrubione, też tak sądzę. Po co myśleć o dzieciach jak się nie ma nawet potencjalnego partnera na horyzoncie, jak przyjdzie taki czas ze poznam kogoś i poczuje ze chce kopulowac to może zacznę, na razie podziękuję.



U mnie nadal 3 panów z sympatii, z każdym fajnie się gada i na razie wszystko idzie bardzo wolno ale pasuje mi to. Nigdzie mi się nie spieszy ;-) po raz pierwszy mam taki dystans do tego ze aż sama się sobie dziwię :-P

[elvegirl]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Ja znam taką która uważa, że to mężczyzna powinien utrzymywać rodzinę. A obowiązkami w domu powinien się dzielić. Natomiast robota na dworzu, palenie w piecu już nie jest zajęciem dla kobiety tylko mężczyzny

Ja znam facetów o takich poglądach

Napisane przez Aleksandriiia

Ogolnie jakos nie widze potrzeby lagalizacji zwiazku, moze mi sie to zmieni... juz bardziej przemawia do mnie umowa cywilno pracy na niz sluby i obiecywanie sobie milosci na cale zycie.

W formule ślubu cywilnego nie ma nic o "na całe życie"

Moi znajomi po 11 latach związku wzięli w końcu ślub, bo doszli do wniosku, że za kasę, którą wydawali na notarialne potwierdzenia tego, co jednym świstkiem załatwia ślub, mogliby polecieć na długie miesiące na Seszele

[_Jinx_]

Napisane przez DopplegangerEddarda

To była ironia w stosunku do tego, że faceci mają lepiej.

Ja tam serio serio uważam, że faceci nie mają wcale jakoś znacznie lepiej. Dostaje im się po prostu w trochę innych dziedzinach. Znam przypadek mężczyzny bitego w domu przez małżonkę (najczęściej kluczami po twarzy). Przez to pomieszkiwał u mojego kumpla. Jego żona była wariatką a on nie bardzo miał gdzie szukać pomocy. Gdyby to kobietę bito - od razu by faceta na widłach wynieśli, zaś bitego mężczyznę nikt nie potraktuje poważnie.

Inna sprawa - od mężczyzny wymaga się wiedzy technicznej. Jeżeli czegoś nie wie to jest wyszydzany. Za to jeżeli kobieta choć trochę się zna na naprawie kranu czy bebechach w samochodzie - to od razu "wow, jesteś taka inteligentna i wspaniała, wow, wow". Inna sprawa, że zupełnie odwrotnie to działa przy gotowaniu.

Z moim byłym przeprowadziliśmy sporo eksperymentów pod tym kątem Oficjalnie przed ciotkami to on gotował, a ja nie miałam o tym bladego pojęcia, za to ja rozmawiałam z mechanikiem. Zawsze były spojrzenia pełne podziwu (ciotek na niego i mechanika na mnie) i pełne pogardy (na drugą połówkę). W rzeczywistości robiliśmy takie rzeczy wspólnie i to on był dla mnie większym autorytetem jeśli chodzi o mechanikę, a ja dla niego w gotowaniu. Ale co się ludzi potrollowało to nasze

---------- Dopisano o 10:54 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ----------

DopplegangerEddarda moja wypowiedź nie była jakimś sprzeczaniem się z Tobą, tylko moim zdaniem na ten temat. Zacytowałam akurat Ciebie, bo Twoja wypowiedź była najkrótsza

[Maja102]

Napisane przez _Jinx_

Z moim byłym przeprowadziliśmy sporo eksperymentów pod tym kątem Oficjalnie przed ciotkami to on gotował, a ja nie miałam o tym bladego pojęcia, za to ja rozmawiałam z mechanikiem. Zawsze były spojrzenia pełne podziwu (ciotek na niego i mechanika na mnie) i pełne pogardy (na drugą połówkę). W rzeczywistości robiliśmy takie rzeczy wspólnie i to on był dla mnie większym autorytetem jeśli chodzi o mechanikę, a ja dla niego w gotowaniu. Ale co się ludzi potrollowało to nasze

piękne!


ja jestem córką mechanika, więc od dziecka co nieco u taty się w warsztacie grzebało i pomagało
Nawet cięłam gałęzie piłą spalinową - umiejętność obsługi urzadzenia może się przydać w razie jakiejś apokalipsy zombie na przykład

Za to nie cierpię gotować
Doktor Lecter by mi sie przydał

[aleks_90]

Co do tych przystojnych z neta to... hmm przystojnych raczej w necie niewielu albo szukaja przygód. Jestem nieufna do przystojnych facetów bo oni moga miec kazda i pewnie mieli wiele wczesniej. Poza tym przystojni rzadko mi sie podobaja tacy modele. Jesli facet w miare podobal mi sie na zdjeciu ( niestety najczesciej jednak mieli małe lub słabo wyrazne zdjecia) to okazywało sie że ładne usta lub prosty nos przestawały miec znaczenie bo koles miał zryty charakter , rysy twarzy i ogolna sylwetka była rozczarowujaca. Poza tym ci faceci ktorzy mi sie podobali z wygladu przez pare miesiecy że aż mnie sciskało to byli niedostepni, i niezainteresowani inna znajomoscia niz " znajomi ze studiow". A kiedy z takim sie spotkalam to niezbyt bylo o czym rozmawiac. Zwykle mam tak że z tymi na widok ktorych mnie nie sciska jakos bardzo to najlepiej nam sie gada i jest o czym sa wspolne zainteresowania, poglady, " odbieranie na tej samej fali". Nie wiem czemu tam mam :-(

[MonnieB]

Napisane przez Tycikata

Z banku spermy? Płacić za cholera wie jaką spermę? No way. Wolę 'znać' w jakiś tam sposób ojca dziecka raz, że taniej to i wiązać się z nim przecież nie trzeba. Ważne, aby sumka na dziecko wpływała regularnie na konto

Chciałam dokładnie to samo napisać ale się bałam ze mnie zlinczuja za to Haha ale mam nawet taki pomysł gdybym sobie nikogo nie znalazła.


Ja obecnie jakoś zaczęłam pisać z trzema facetami ale jeden ma dwójkę dzieci z którymi mieszka i jakoś mi się wydaje ze sobie szuka mamy dla tych dzieci ale mogę się mylić, zobaczymy. Pozostała dwójka na razie ok ale jakieś mam przeczucie ze nie szukają niczego na poważnie.

[Maja102]

Napisane przez aleks_90

Co do tych przystojnych z neta to... hmm przystojnych raczej w necie niewielu albo szukaja przygód.

pięknisie mają tyle lasek na żywo, że już im internet niepotrzebny

Ja raz poznałam przystojniaka w sieci, no piękny jak młody Ragnar i o równie błękitnych oczach, ale lasek miał na pęczki i się nimi bawił, co chwilę inna

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez _Jinx_

Ja tam serio serio uważam, że faceci nie mają wcale jakoś znacznie lepiej. Dostaje im się po prostu w trochę innych dziedzinach. Znam przypadek mężczyzny bitego w domu przez małżonkę (najczęściej kluczami po twarzy). Przez to pomieszkiwał u mojego kumpla. Jego żona była wariatką a on nie bardzo miał gdzie szukać pomocy. Gdyby to kobietę bito - od razu by faceta na widłach wynieśli, zaś bitego mężczyznę nikt nie potraktuje poważnie.

Inna sprawa - od mężczyzny wymaga się wiedzy technicznej. Jeżeli czegoś nie wie to jest wyszydzany. Za to jeżeli kobieta choć trochę się zna na naprawie kranu czy bebechach w samochodzie - to od razu "wow, jesteś taka inteligentna i wspaniała, wow, wow". Inna sprawa, że zupełnie odwrotnie to działa przy gotowaniu.

Z moim byłym przeprowadziliśmy sporo eksperymentów pod tym kątem Oficjalnie przed ciotkami to on gotował, a ja nie miałam o tym bladego pojęcia, za to ja rozmawiałam z mechanikiem. Zawsze były spojrzenia pełne podziwu (ciotek na niego i mechanika na mnie) i pełne pogardy (na drugą połówkę). W rzeczywistości robiliśmy takie rzeczy wspólnie i to on był dla mnie większym autorytetem jeśli chodzi o mechanikę, a ja dla niego w gotowaniu. Ale co się ludzi potrollowało to nasze

---------- Dopisano o 10:54 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ----------

DopplegangerEddarda moja wypowiedź nie była jakimś sprzeczaniem się z Tobą, tylko moim zdaniem na ten temat. Zacytowałam akurat Ciebie, bo Twoja wypowiedź była najkrótsza

Ale ja się akurat zgadzam z tym co napisałaś


Teraz mało kto ma kanał i narzędzia by zrobić jakąś większą naprawę więc zwyczajnie bardziej opłaca się oddać do mechanika. Oczywiście lepiej w teorii się znać by ktoś nas nie zrobił w ciula.
Nawet by głupie zaciski w bębnach powymieniać nierzadko potrzebny jest palnik.


A mechaniczne rzeczy szybko uciekają jeżeli nie grzebie się na bieżąco.

[Florice]

[/COLOR]

Napisane przez zibi87

I nikt mi nie wmówi, że w przeciągu 5 lat kobieta nie jest w stanie znaleźć wartościowego mężczyzny... Uważam, że jeżeli nie może to powinna mocno nad sobą popracować, bo ja widuję regularnie wspaniałe kobiety i wspaniałych mężczyzn. A pisanie, że takich nie ma to zwyczajna manipulacja i rozładowywanie swoich frustracji.

Owszem, kobieta może nie być w stanie znaleźć w ciągu 5 lat mężczyzny, z którym chciałaby się związać na całe życie. Nie pisz bzdur, bo przez te przykładowe 5 lat może się mnóstwo wydarzyć, równie dobrze można być parę lat w związku który się rozpadnie tuż po 30-ce i co wtedy??

Napisane przez _Jinx_

Inna sprawa - od mężczyzny wymaga się wiedzy technicznej. Jeżeli czegoś nie wie to jest wyszydzany. Za to jeżeli kobieta choć trochę się zna na naprawie kranu czy bebechach w samochodzie - to od razu "wow, jesteś taka inteligentna i wspaniała, wow, wow".

Ja się spotkałam z inną reakcją - "co ty, chłopa nie masz, od takich rzeczy to jest facet, ty nie umiesz przecież, źle zrobisz, popsujesz"