Sierpnióweczki 2016!

[Aniol1985]

Napisane przez Talantea

Zadzwoniłam, kazał mi przyjechac na 5 dzisiaj. Zestresowałam sie. Dobrze, ze sprawdziłam bo te bóle wydały mi sie jednak niepokojące.

Staraj sie w miare możliwości być spokojna zeby nie sprawiać sobie wiecej stresu. 3mam kciuki żeby było oki wszystko i daj znać bo powrocie.

[kasia_ruda]

Napisane przez justynkie

Jedz to na co masz ochotę, ciężko coś doradzić bo jedna kilogramami wciąga jabłka a inna na widok owoców ma odruch wymiotny. Musisz poczuć swój organizm, próbować co dasz radę zjeść.


Ja się zastanawiam. Jest duże ryzyko CC z racji ciąży mnogiej, więc nie wiem czy szkoła rodzenia coś mi da. Ale zapewne pójdę z nudów, bo ile można siedzieć w domu

A bierzesz pod uwagę w ogóle opcję sn? Bo ja nie. Tylko cesarka jak bliźniaki.

Ja na sr chodziłam w 1.ciąży i było fajnie. Za wiele się z teorii nie dowiedziałam, bo za dużo sama się doszkolilam wcześniej, ale dużo fajnych ćwiczeń poznałam, które sobie potem robiłam robiłam domu.

[Talantea]

Prawie sie juz rozbeczałam, ah te hormony. No cóż.
Maluch na dopplerze wydaje sie ok. Skacze jak pileczka, serducho ok.
Mam nadzieje, ze krazek nie spadł całkowicie tylko zjechał i sie przekrecił bo tak mi sie wydaje. Mozliwe, ze tez uciska mi pęcherz bo ciagle czuje, ze musze do lazienki. Leze i czekam.

[Piernik Torunski]

Napisane przez tija93

Mega dokładne usg! Super, że wszystko ok







Weź pokaż kawałek wyniku, może coś wymyślimy

podam całośc bo to tylko dwie wartości: HCG wolna podjedn.beta 167,10IU/l, Papp-a 3,29IU/l..

[tija93]

Napisane przez Piernik Torunski

podam całośc bo to tylko dwie wartości: HCG wolna podjedn.beta 167,10IU/l, Papp-a 3,29IU/l..

I nic więcej? Doczytałam, że z Twoich jednostek lekarz musi "zrobić" jednostkę mediany populacyjnej i dopiero można interpretować wynik. Wniosek - nie denerwuj się i poczekaj do wizyty u lekarza

http://badaniaprenatalne.pl/test_pappa/

[Piernik Torunski]

Napisane przez tija93

I nic więcej? Doczytałam, że z Twoich jednostek lekarz musi "zrobić" jednostkę mediany populacyjnej i dopiero można interpretować wynik. Wniosek - nie denerwuj się i poczekaj do wizyty u lekarza

http://badaniaprenatalne.pl/test_pappa/

Nic więcej.. jestem wkurzona..czekanie 10dni na wizytę,mnie wykończy

[tija93]

Napisane przez Piernik Torunski

Nic więcej.. jestem wkurzona..czekanie 10dni na wizytę,mnie wykończy

A nie da rady przyspieszyć?

[justynkie]

Napisane przez Talantea

No to sie jeszcze zastanowie. Samej to tez tak trochę przykro chodzić. Tak bardzo bym chciała zeby TZ był ze mną. Pewnie bede zazdrosciła jak bedą pary na zajęciach.

Nie każda kobieta idzie z TŻ na szkołę rodzenia, choćby dlatego że te szkoły często są w godzinach kiedy normalny człowiek pracuje. Koleżanka jak chodziła to mówiła że same babeczki był, tylko na jedne zajęcia prowadząca kazała przyprowadzić mężów.

Napisane przez Talantea

Poszlam teraz sprawdzic krązek, bo od czasu do czasu sprawdzam czy jest na miejscu. Teraz macam i krazek jakby sie przesunal i nie jest tak jak byl. Jakby sie wysunał z szyjki?
Chyba zadzwonie od razu do mojego gina.

O kurde, powodzenia u gina, oby to nie było nic groźnego!

Napisane przez Aniol1985

Hej Laseczki, napisałam wczoraj tylko tak ogólnie bo byłam wymęczona i ogólnie przed wizytą miałam mega stresa. Chyba sama wprawiłam sie w lęki takie że obudziłam sie wczoraj miedzh 4-5rano i wymiotowałam tak, że myślałam że mi oczy wyjdą...Wczoraj na 17:30 miałam wizyte na usg genetyczne.

Bardzo profesjonalne podejście lekarza

Napisane przez kasia_ruda

A bierzesz pod uwagę w ogóle opcję sn? Bo ja nie. Tylko cesarka jak bliźniaki.

Boję się podwójnego porodu SN ale szczerze mówiąc wolałabym SN niż CC. CC to bardzo duża ingerencja w organizm, zresztą widzę po dziewczynach z klubu PM2014, te co rodziły SN od razu wróciły do życia, te po CC mają problem z przeniesieniem cięższych rzeczy, dłużej wracają do sprawności. Po miesiącu od porodu jeszcze odczuwają CC.

[zonamojegomeza]

Piernik znalazłam normy ale w innej jednostce. I bez podzialu na tygodnie ciąży.

[tija93]

Napisane przez justynkie

Boję się podwójnego porodu SN ale szczerze mówiąc wolałabym SN niż CC. CC to bardzo duża ingerencja w organizm, zresztą widzę po dziewczynach z klubu PM2014, te co rodziły SN od razu wróciły do życia, te po CC mają problem z przeniesieniem cięższych rzeczy, dłużej wracają do sprawności. Po miesiącu od porodu jeszcze odczuwają CC.

Dobrze pamiętam, że bliźniaki mają jedną kosmówkę? Jak tak to nie wchodzi w grę poród SN.

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------

Napisane przez zonamojegomeza

Piernik znalazłam normy ale w innej jednostce. I bez podzialu na tygodnie ciąży.

W MoM?

[zonamojegomeza]

Tak

[tija93]

Napisane przez zonamojegomeza

Tak

To właśnie jest ta populacyjna mediana i jest jakiś algorytm co zmienia zwykłe jednostki na MoM, ale kurde nie mogę znaleźć.

[Orange_tree1]

Cześć dziewczyny !!
Melduje po USG, że dzidzia ma już 4,6cm
Mimo mojego strachu, że wszelkie objawy jakby ustąpiły lub zelżały do minimum okazuje się, że maleństwo moje ma się dobrze.
Za tydzień USG prenatalne i chyba w końcu się po nim uspokoję :P
Mam przynajmniej taką nadzieję

Napisane przez shybuya

Ja się znowu nażarłam :/ całą czekoladę z orzechami + 4 połówki bułki z almette. Jestem pełna jak nie wiem, ale jak byście coś jeszcze dobrego podrzuciły, tobym się nie obraziła

hahaha jakbym o sobie czytała, zjadam w obecnej chwili wszystko i na okrągło ;p

---------- Dopisano o 12:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:47 ----------

Napisane przez Juu_

Wow, same chłopaki! Gratulacje wszystkim! ja może się dowiem za tyg, nadal czuję że dziewczynka ale zobaczymy

Ktoś pisał o lodach, ja od dwóch dni wieczorami zajadam się lodami Haa..gen Daz.s, nie wiem czy znacie. Drogie ale tak rzadko jem lody ale jak już to te, jak ktoś lubi czekoladowe to belgium chocolate-najbadziej czekoladowe lody na świecie a teraz w zamrażalniku mam karmel z chrupiącymi orzechami, polecam

oczywiście, że znamy i kochamy <3 warte każdych pieniędzy, niestety u mnie na wsi bardzo ciężko dostać

[Piernik Torunski]

Napisane przez tija93

A nie da rady przyspieszyć?

nie wiem właśnie, napisałam maila do lekarza, że się denerwuje..ale podejrzewam , że jak u BeatyAmelki - nie doczekam się odpowiedzi

Napisane przez justynkie

Nie każda kobieta idzie z TŻ na szkołę rodzenia, choćby dlatego że te szkoły często są w godzinach kiedy normalny człowiek pracuje. Koleżanka jak chodziła to mówiła że same babeczki był, tylko na jedne zajęcia prowadząca kazała przyprowadzić mężów.


O kurde, powodzenia u gina, oby to nie było nic groźnego!


Bardzo profesjonalne podejście lekarza


Boję się podwójnego porodu SN ale szczerze mówiąc wolałabym SN niż CC. CC to bardzo duża ingerencja w organizm, zresztą widzę po dziewczynach z klubu PM2014, te co rodziły SN od razu wróciły do życia, te po CC mają problem z przeniesieniem cięższych rzeczy, dłużej wracają do sprawności. Po miesiącu od porodu jeszcze odczuwają CC.

podziwiam..ja nie wyobrażam sobie porodu sn jednego dziecka..znaczy się, właśnie wyobrażam sobie jaka to może być rzeź.. a Ty dwójeczkę chcesz urodzić..

Napisane przez zonamojegomeza

Piernik znalazłam normy ale w innej jednostce. I bez podzialu na tygodnie ciąży.

dzięki za pomoc..

Napisane przez tija93

To właśnie jest ta populacyjna mediana i jest jakiś algorytm co zmienia zwykłe jednostki na MoM, ale kurde nie mogę znaleźć.

też szukam, ale już zgupiałam..jeszcze podali mi na tych wynikach normy w tych jednostkach co są wyniki, ale od 11tc..super

---------- Dopisano o 13:53 ---------- Poprzedni post napisano o 13:51 ----------

Napisane przez Orange_tree1

Cześć dziewczyny !!
Melduje po USG, że dzidzia ma już 4,6cm
Mimo mojego strachu, że wszelkie objawy jakby ustąpiły lub zelżały do minimum okazuje się, że maleństwo moje ma się dobrze.
Za tydzień USG prenatalne i chyba w końcu się po nim uspokoję :P
Mam przynajmniej taką nadzieję






hahaha jakbym o sobie czytała, zjadam w obecnej chwili wszystko i na okrągło ;p

---------- Dopisano o 12:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:47 ----------




oczywiście, że znamy i kochamy <3 warte każdych pieniędzy, niestety u mnie na wsi bardzo ciężko dostać

brawo dla dzidzi
o właśnie, ja też szukałam tych lodów..ale też można tylko pomarzyć..a najbardziej to mi się marzą o smaku słonego karmelu

[tija93]

Napisane przez Orange_tree1

Cześć dziewczyny !!
Melduje po USG, że dzidzia ma już 4,6cm
Mimo mojego strachu, że wszelkie objawy jakby ustąpiły lub zelżały do minimum okazuje się, że maleństwo moje ma się dobrze.
Za tydzień USG prenatalne i chyba w końcu się po nim uspokoję :P
Mam przynajmniej taką nadzieję

Napisane przez Piernik Torunski

nie wiem właśnie, napisałam maila do lekarza, że się denerwuje..ale podejrzewam , że jak u BeatyAmelki - nie doczekam się odpowiedzi

podziwiam..ja nie wyobrażam sobie porodu sn jednego dziecka..znaczy się, właśnie wyobrażam sobie jaka to może być rzeź.. a Ty dwójeczkę chcesz urodzić..

dzięki za pomoc..

też szukam, ale już zgupiałam..jeszcze podali mi na tych wynikach normy w tych jednostkach co są wyniki, ale od 11tc..super

---------- Dopisano o 13:53 ---------- Poprzedni post napisano o 13:51 ----------


brawo dla dzidzi
o właśnie, ja też szukałam tych lodów..ale też można tylko pomarzyć..a najbardziej to mi się marzą o smaku słonego karmelu

Nie szukaj za dużo, bo może zaraz na jakieś złe informacje trafisz i się nie potrzebnie zdenerwujesz. Oby doktor odpisał!

[Piernik Torunski]

Napisane przez tija93

Nie szukaj za dużo, bo może zaraz na jakieś złe informacje trafisz i się nie potrzebnie zdenerwujesz. Oby doktor odpisał!

dzięki..już wiem,że HCG jest raczej za wysokie

[tija93]

Napisane przez Piernik Torunski

dzięki..już wiem,że HCG jest raczej za wysokie

Spokojnie, to jeszcze nic nie znaczy

[justynkie]

Napisane przez tija93

Dobrze pamiętam, że bliźniaki mają jedną kosmówkę? Jak tak to nie wchodzi w grę poród SN.

Naprawdę? Tego nie wiedziałam, jak pytałam lekarz to mówił że zobaczymy jak się będzie wszystko rozwijać...

Napisane przez Piernik Torunski

podziwiam..ja nie wyobrażam sobie porodu sn jednego dziecka..znaczy się, właśnie wyobrażam sobie jaka to może być rzeź.. a Ty dwójeczkę chcesz urodzić..

Boję się komplikacji po CC. Rok temu miałam zabieg, troche prymitywny, usuwania guzka z łydki. Taki "cycek" wielkosci ziarenka grochu. Załozyli mi kilka szwów, po paru dniach skóra na szwach się rozeszła, rana nie chciała się goić i zrastać, zdjęli mi szwy tak że połowa została i wyciagałam je sama jeszcze miesiąc po zabiegu, z dziurą w nodze wielkości wiśni chodziłam przez prawie 2 miesiące. Teraz mam bliznę na kilka cm. To był mój jedyny chirurgiczny zabieg i mam lekką traumę, bo jeśli rana po cc będzie się goić równie paskudnie to obawiam się że TŻ sam nie da rady z dwójką noworodków.

[slo_nk_o]

Witam się po wczorajszej wizycie. Na poprzednim usg widziałam tylko bijące serducho jakie było moje zdziwienie jak wczoraj zobaczyłam dzidzię. Cały czas mam ten widok przed oczami. Te rączki, nóżki ... Gin pokazała mi dokładnie dzieciątko, rozmawiałam z nią trochę przez co mogłam dłużej popatrzeć na dzieciątko. Okazało się również, że dzieciątko nadrobiło jeden tydzień. Zamiast 10t jest 11t wg usg. Moje kochane całe 4,5cm szczęścia

W ogóle upiekłam domowe pączusie-pycha

[Talantea]

Napisane przez slo_nk_o

Witam się po wczorajszej wizycie. Na poprzednim usg widziałam tylko bijące serducho jakie było moje zdziwienie jak wczoraj zobaczyłam dzidzię. Cały czas mam ten widok przed oczami. Te rączki, nóżki ... Gin pokazała mi dokładnie dzieciątko, rozmawiałam z nią trochę przez co mogłam dłużej popatrzeć na dzieciątko. Okazało się również, że dzieciątko nadrobiło jeden tydzień. Zamiast 10t jest 11t wg usg. Moje kochane całe 4,5cm szczęścia

W ogóle upiekłam domowe pączusie-pycha

Jak fajnie Takie malutkie rączki naprawdę rozczulają.

[natalia_23]

witam
Zjadłam na razie 2 pączki i pewnie na tych dwóch się nie skończy

Napisane przez superhuman

Witajcie dziewczyny ja miałam taki zapał na dzisiejszy dzien ale po nocy czuje sie fatalnie. Znowu do mnie wróciła nerwica i to chyba podwójnie. Obudziło mnie łopoczące serce po 24, wrażenie gorąca, słabo mi było uczucie wszechogarniającego leku...myslalam ze schodzę ze zaraz zadzwonię po pogotowie. Mam dosc bo zmagałam sie z tym cholerstwem wczesniej ale myslalam ze wraz z nowiną o ciazy nerwica odeszła. Bardzo długo nie miałam żadnych dolegliwości aż trafiło mnie dzis w nocy. Do 4 sie męczyłam po 3 obudziłam tz i poprosiłam aby zrobił mi melisę wstał uchylił okno... Wypiłam ta melisę i dopiero po jakimś czasie jakos usnęłam. Popłakałam sie z bezsilności bo nie zycze takich przeżyć nikomu. Jeśli ktoś tego nie przeszedł to cieżko bedzie mu to zrozumieć ale jest to naprawdę straszne uczucie nie brałam żadnych leków wczesniej jedynie ziołowe i starałam sobie sama z tym radzić bo wiem ze to siedzi głownie w głowie. Ale dzis jestem załamana jak słaba psychicznie jestem. Boje sie kolejnej nocy ze znowu mnie dopadnie czyje sie okropnie... Przepraszam was za te żale ale musiałam to uzewnętrznić tz tak naprawdę tez tego do konca nie rozumie i nie czuje rodzice tez...

spokojnie, może spróbuj się zrelaksować przed snem, wypić meliskę
Żal się ile chcesz

Napisane przez BeataAmelka

Dziewczynki a to w opisie nie widać mojej córci? Co prawda prawdopodobnie, no ale na razie wszystko jest prawdopodobne.
Ja juz poczusia mam za sobą a jeszcze dwa przede mną jak dam im dziś rade. Dziś zastrzyk z czego baaaardzo się ciesze i liczę, że to plamienie minie w końcu!!!!!
U mnie 14 tydzień 5 dzień, pewnie w niedziele jak dotrwam to dr potwierdzi płeć, bo ten do którego jadę ma bdb sprzęt
Ja dodatkowo mam gina u siebie na miejscu, u którego byłam z plamieni. Tamten zajmuje się leczeniem niepłodności, on przepisał mi te zastrzyki i dlatego jego zapytałam o sposób dawkowania, odp do dziś brak :-(

Dziewczyny gratuluję udanych wizyt, dobrych wyników testu Papa. Dziś lepsze samopoczucie, także będę więcej się odzywać :-*

chyba mamy na razie 1 dziewczynkę

Napisane przez TinkerrBell

Ja dziś pączków nie będę jeść pójdę na lunch i kawę na mieście zamiast paczka

Do moich ulubionych ostatnio sytuacji doszła taka:

Od kilku tygodni mam ochotę na takie zimne gazowane piwo....boszzzz, jak TZ sobie kupi od czasu do czasu to mam slinotok. Ale ja jestem z tych co alko w ciąży nie uznają.

Ale jak tylko powiesz, gdzieś głośno, że masz ochotę to zaraz usłyszysz, że przecież możesz mała szklanecKe, że lekarza pozwalał pić wino ble ble ble.

Jak mówię, że nie uznaje alko w ciąży, to czuję się jak kosmitka. Pomijam fakt, że chyba tylko w Polsce lekarze pozwalają na to wino, choć żaden mój lekarz nigdy tego nie potwierdził. Bo tutaj jakbym powiedziała, że piłam alko w ciąży, a pytają się na każdej wizycie to dostałabym skierowanie na jakieś pogadanki alko...

raczej teoria z lampką wina już dawno minęła. Przynajmniej w moim otoczeniu, opinia lekarzy itp

Napisane przez TinkerrBell

Moim marzeniem jest karmić piersią. Przy Oliwce nie było mi to dane. Była wcześniaki, i te całe obsrane mieszanki odbijają się nam czkawka do dzisiaj.
Bardzo, żałuję że przy młodej noe trafiłam na nikogo kompetentnego, kto by mi pomógł utrzymać laktacje.
Zresztą długa i smutna historia:/
Teraz zaczytuje się w blogu hafija zanim zaszłam w ciążę i mam plan karmić min do 2rz

oby Twoje marzenie się spełniło też chciałabym karmić tak do 2rż Z synem się udało do 1 roku, z dnia na dzień odrzucił pierś ale się wtedy na płakałam

Napisane przez zonamojegomeza

Zauważylam ze robię się nerwowa. Wkurzają mnie "porady", zakładanie ze cos będzie tak a nie inaczej, czasami czuję się jak inkubator. Chyba sobie koszulkę zrobię z napisem, ze jeśli nie chcesz drażnić ciężarnej to:
Nie pytaj co to będzie (syn czy córka) bo i tak się nie dowiesz
Nie pytaj mnie 3 razy w miesiącu o lekarza. Wybrany, świadomie, z mężem i mi on odpowiada.
Nie interesuj się moim terminem porodu, sposobem porodu itp.
Nie zakładaj, że wiesz lepiej co dla mnie dobre. Nie wiesz jak się czuję i co czuję.
Nie jestem inkubatorem. Jestem kobietą w ciąży.

Napisane przez asiulek8

Mi się ostatnio śniło że siedziałam u cioci i wstając krzesła odeszły mi wody. Poszłam do łazienki krzycząc żeby dali mi 3 ręczniki, zadzwonili do mojego męża i po karetkę. Pod drzwiami stał mój pięcio letni chrześniak i płakał że umieram. Jak do łazienki weszła ciocia ja juz trzymałam w rękach zawiniete z ręcznik dziecko. A w drugi zawinelam łóżysko hahahahaha

świetny sen

Napisane przez virginia

Hej
Nie nadążam za Wami...


U mnie też 0. Ale żeby tradycji stało się zadość chyba kupię kilka. Piec nie będę bo w ciąży podobno wychodzą zakalce i może coś w tym jest bo wcześniej TŻet pochłaniał w trymiga moje wypieki a teraz coś długo stoją w lodówce... .

Pisałyście o lodach. Mnie też ostatnio naszło. Moje ulubione to Gry...a. Pojemnik 1100ml poszedł ostatnio w 3 dni .

edita0909 witaj w naszym gronie!

Ja się udzielam codziennie ale skoro mało się tam dzieje to OK.


za wszystkie udane wizyty i pomyślne wyniki badań/USG. Gratuluję chłopców!
Proszę też o kciuki bo dziś o 18.20 mam wizytę, USG genetyczne i w związku z tym stresa...

jakoś was dziś nadrobić nie mogę ogólnie bardzo leniwy dzień

[Piernik Torunski]

Napisane przez justynkie

Naprawdę? Tego nie wiedziałam, jak pytałam lekarz to mówił że zobaczymy jak się będzie wszystko rozwijać...


Boję się komplikacji po CC. Rok temu miałam zabieg, troche prymitywny, usuwania guzka z łydki. Taki "cycek" wielkosci ziarenka grochu. Załozyli mi kilka szwów, po paru dniach skóra na szwach się rozeszła, rana nie chciała się goić i zrastać, zdjęli mi szwy tak że połowa została i wyciagałam je sama jeszcze miesiąc po zabiegu, z dziurą w nodze wielkości wiśni chodziłam przez prawie 2 miesiące. Teraz mam bliznę na kilka cm. To był mój jedyny chirurgiczny zabieg i mam lekką traumę, bo jeśli rana po cc będzie się goić równie paskudnie to obawiam się że TŻ sam nie da rady z dwójką noworodków.

to chyba ktoś spaprał Ci, za przeproszeniem, ten zabieg.. znam wiele kobiet, które po cc szybko doszły do siebie, długo i efektywnie karmiły dzieci piersią, także chyba nie ma co zakładać, że cc będzie skutkowało tym,że będzie ciężko zająć się dziećmi..wiadomo, po sn to zazwyczaj szybciej się dochodzi do siebie..ale też nie mam wpływu zawsze na rodzaj porodu, więc lepiej nie nastawiać się..

Napisane przez slo_nk_o

Witam się po wczorajszej wizycie. Na poprzednim usg widziałam tylko bijące serducho jakie było moje zdziwienie jak wczoraj zobaczyłam dzidzię. Cały czas mam ten widok przed oczami. Te rączki, nóżki ... Gin pokazała mi dokładnie dzieciątko, rozmawiałam z nią trochę przez co mogłam dłużej popatrzeć na dzieciątko. Okazało się również, że dzieciątko nadrobiło jeden tydzień. Zamiast 10t jest 11t wg usg. Moje kochane całe 4,5cm szczęścia

W ogóle upiekłam domowe pączusie-pycha

[natalia_23]

Napisane przez kasia_ruda

A bierzesz pod uwagę w ogóle opcję sn? Bo ja nie. Tylko cesarka jak bliźniaki.

Ja na sr chodziłam w 1.ciąży i było fajnie. Za wiele się z teorii nie dowiedziałam, bo za dużo sama się doszkolilam wcześniej, ale dużo fajnych ćwiczeń poznałam, które sobie potem robiłam robiłam domu.

Są szkoły rodzenia lepsze i gorsze. Nam się bardzo podobało, fajny czas spędziliśmy ze sobą Też polecam.

Napisane przez justynkie

Nie każda kobieta idzie z TŻ na szkołę rodzenia, choćby dlatego że te szkoły często są w godzinach kiedy normalny człowiek pracuje. Koleżanka jak chodziła to mówiła że same babeczki był, tylko na jedne zajęcia prowadząca kazała przyprowadzić mężów.


O kurde, powodzenia u gina, oby to nie było nic groźnego!


Bardzo profesjonalne podejście lekarza


Boję się podwójnego porodu SN ale szczerze mówiąc wolałabym SN niż CC. CC to bardzo duża ingerencja w organizm, zresztą widzę po dziewczynach z klubu PM2014, te co rodziły SN od razu wróciły do życia, te po CC mają problem z przeniesieniem cięższych rzeczy, dłużej wracają do sprawności. Po miesiącu od porodu jeszcze odczuwają CC.

ciekawe jak u Ciebie ciąża się zakończy. Trzymam za Was, żeby ułożyło się wszystko tak jak chcesz

Napisane przez Orange_tree1

Cześć dziewczyny !!
Melduje po USG, że dzidzia ma już 4,6cm
Mimo mojego strachu, że wszelkie objawy jakby ustąpiły lub zelżały do minimum okazuje się, że maleństwo moje ma się dobrze.
Za tydzień USG prenatalne i chyba w końcu się po nim uspokoję :P
Mam przynajmniej taką nadzieję

Napisane przez slo_nk_o

Witam się po wczorajszej wizycie. Na poprzednim usg widziałam tylko bijące serducho jakie było moje zdziwienie jak wczoraj zobaczyłam dzidzię. Cały czas mam ten widok przed oczami. Te rączki, nóżki ... Gin pokazała mi dokładnie dzieciątko, rozmawiałam z nią trochę przez co mogłam dłużej popatrzeć na dzieciątko. Okazało się również, że dzieciątko nadrobiło jeden tydzień. Zamiast 10t jest 11t wg usg. Moje kochane całe 4,5cm szczęścia

W ogóle upiekłam domowe pączusie-pycha

pączki chyba zjem kolejnego

[Fantasmagori]

A ja siedzę właśnie w poczekalni u lekarza TŻ marudzi że ten lekarz zawsze się spóźnia I ma rację siedzimy jak dwa nieszczęścia, jesteśmy 3 w kolejce a lekarza jeszcze nie ma Ale co zrobić jak L4 do dzisiaj mam i potrzebuję nowe

Zjadłam już dzisiaj 3 i pół pączka

[justynkie]

Napisane przez slo_nk_o

Witam się po wczorajszej wizycie. Na poprzednim usg widziałam tylko bijące serducho jakie było moje zdziwienie jak wczoraj zobaczyłam dzidzię. Cały czas mam ten widok przed oczami. Te rączki, nóżki ... Gin pokazała mi dokładnie dzieciątko, rozmawiałam z nią trochę przez co mogłam dłużej popatrzeć na dzieciątko. Okazało się również, że dzieciątko nadrobiło jeden tydzień. Zamiast 10t jest 11t wg usg. Moje kochane całe 4,5cm szczęścia

W ogóle upiekłam domowe pączusie-pycha

Aaaaa widzisz, bo dzieciaczki mega szybko się rozwijają i ja też przeżyłam szok jak na drugim usg byly już ręce i nogi

Napisane przez Piernik Torunski

to chyba ktoś spaprał Ci, za przeproszeniem, ten zabieg.. znam wiele kobiet, które po cc szybko doszły do siebie, długo i efektywnie karmiły dzieci piersią, także chyba nie ma co zakładać, że cc będzie skutkowało tym,że będzie ciężko zająć się dziećmi..wiadomo, po sn to zazwyczaj szybciej się dochodzi do siebie..ale też nie mam wpływu zawsze na rodzaj porodu, więc lepiej nie nastawiać się..

Tak, zabieg ewidentnie był spaprany, tzn. szycie. Nie wiem co było przyczyną że ta skóra się rozeszła, jak poszłam po 2 tygodniach na zdjęcie szwów to lekarz powiedział że rana się nie goi bo przykrywam ją spodniami i że powinnam nosić przewiewne ubrania - zabieg miałam robiony dokładnie rok temu, pod koniec stycznia - w czym niby miałabym chodzić w środku zimy jak nie w spodniach i ciepłych ubraniach? No ale trauma została...

[Talantea]

Napisane przez Fantasmagori

A ja siedzę właśnie w poczekalni u lekarza TŻ marudzi że ten lekarz zawsze się spóźnia I ma rację siedzimy jak dwa nieszczęścia, jesteśmy 3 w kolejce a lekarza jeszcze nie ma Ale co zrobić jak L4 do dzisiaj mam i potrzebuję nowe

Zjadłam już dzisiaj 3 i pół pączka

Ja tez czasami siedze i czekam i czekam. Nigdzie mi sie nie spieszy przynajmniej

Ja zjadłam narazie jednego pączka ale chyba zaraz wezme nastepnego. Teściu kupił

[tija93]

Napisane przez justynkie

Naprawdę? Tego nie wiedziałam, jak pytałam lekarz to mówił że zobaczymy jak się będzie wszystko rozwijać...

A to dziwne, że Ci tak powiedział. Twoje dzieci mają jedno łożysko. W momencie porodu pierwszego bliźniaka zacznie się za nim oddzielać łożysko. A tutaj jeszcze jeden bliźniak, który też korzysta z tego łożyska.

Napisane przez slo_nk_o

Witam się po wczorajszej wizycie. Na poprzednim usg widziałam tylko bijące serducho jakie było moje zdziwienie jak wczoraj zobaczyłam dzidzię. Cały czas mam ten widok przed oczami. Te rączki, nóżki ... Gin pokazała mi dokładnie dzieciątko, rozmawiałam z nią trochę przez co mogłam dłużej popatrzeć na dzieciątko. Okazało się również, że dzieciątko nadrobiło jeden tydzień. Zamiast 10t jest 11t wg usg. Moje kochane całe 4,5cm szczęścia

W ogóle upiekłam domowe pączusie-pycha

Ale urósł maluszek!

[slo_nk_o]

Napisane przez Talantea

Jak fajnie Takie malutkie rączki naprawdę rozczulają.

To prawda, bardzo wzruszająca chwila

Napisane przez natalia_23

Są szkoły rodzenia lepsze i gorsze. Nam się bardzo podobało, fajny czas spędziliśmy ze sobą Też polecam.


ciekawe jak u Ciebie ciąża się zakończy. Trzymam za Was, żeby ułożyło się wszystko tak jak chcesz







pączki chyba zjem kolejnego

Smacznego życzę, ja muszę się powstrzymywać bo bym wszystkie zjadłą

Napisane przez justynkie

Aaaaa widzisz, bo dzieciaczki mega szybko się rozwijają i ja też przeżyłam szok jak na drugim usg byly już ręce i nogi

Racja, teraz w ogóle będą już o wiele szybciej rosnąć. Na szczęście gin powiedziała, że dzieciątko rozwija się bardzo dobrze

Przepraszam dziewczyny ale nie pamiętam już czy jest jakaś dziewczyna z Poznania, która robiła usg genetyczne?

[Juu_]

Napisane przez justynkie

Boję się komplikacji po CC. Rok temu miałam zabieg, troche prymitywny, usuwania guzka z łydki. Taki "cycek" wielkosci ziarenka grochu. Załozyli mi kilka szwów, po paru dniach skóra na szwach się rozeszła, rana nie chciała się goić i zrastać, zdjęli mi szwy tak że połowa została i wyciagałam je sama jeszcze miesiąc po zabiegu, z dziurą w nodze wielkości wiśni chodziłam przez prawie 2 miesiące. Teraz mam bliznę na kilka cm. To był mój jedyny chirurgiczny zabieg i mam lekką traumę, bo jeśli rana po cc będzie się goić równie paskudnie to obawiam się że TŻ sam nie da rady z dwójką noworodków.

Ja mam skłonność do bliznowców i właściwie od jakiegoś czasu żadna blizna mi się nie goi, ze wszystkich robią się bliznowce. Nie ważne czym bym smarowała/masowała, i tak będę miała różową plamkę (bardziej płaską lub mniej). Już właściwie się z tym pogodziłam, że każda głębsza rana taka jest, bo ja ogólnie mam cerę niezbyt "estetyczną", tj. mam piegi, masę pękniętych naczynek-czerwonych kropek i pajączków. Zupełnie nie myślę o porodzie (przeraża mnie to), ale jednym z powodów na nie dla CC byłaby właśnie taka głęboka rana, która będzie mi się paprać.

Napisane przez Orange_tree1

oczywiście, że znamy i kochamy <3 warte każdych pieniędzy, niestety u mnie na wsi bardzo ciężko dostać

Gratuluję udanej wizyty! A lody Hag..eny znalazłam kilka dni temu w Kauflandzie, mały wybór bo tylko 3 smaki (niestety Piernik Toruński nie było słonego karmelu, też na nie poluje). Widziałam kiedyś taką osobną lodówkę dla tych lodów w Intermarche, ale chyba je wycofali. Poluje dalej

[kasia_ruda]

Napisane przez justynkie

Aaaaa widzisz, bo dzieciaczki mega szybko się rozwijają i ja też przeżyłam szok jak na drugim usg byly już ręce i nogi


Tak, zabieg ewidentnie był spaprany, tzn. szycie. Nie wiem co było przyczyną że ta skóra się rozeszła, jak poszłam po 2 tygodniach na zdjęcie szwów to lekarz powiedział że rana się nie goi bo przykrywam ją spodniami i że powinnam nosić przewiewne ubrania - zabieg miałam robiony dokładnie rok temu, pod koniec stycznia - w czym niby miałabym chodzić w środku zimy jak nie w spodniach i ciepłych ubraniach? No ale trauma została...

Ja miałam cudowny, lekki poród sn z synkiem. Po tygodniu latałam jakbym nigdy nie rodziła. Za to po ciąży pozamacicznej i operacji przez kilka miesięcy nie mogłam dojść do siebie, a różne bóle odczuwalam jeszcze nawet i rok później. Ale mimo tego porównania, nie wyobrażam sobie podjęcia próby rodzenia bliźniąt sn. Ja od początku chciałam cc, mimo że boję się bardzo operacji i dochodzenia do siebie po niej. Po tym, co Tija napisała, nawet mi ulzylo, nikt nie będzie mnie mógł zmusić do sn.

Ja się bardzo boję o kp. Z synkiem mi się nie udało, mimo cudownych położnych w szpitalu, pomocy w domu, środowiskowej zagladajacej co drugi dzień, mamie pielegniarce, super przygotowaniu teoretycznemu i doradcy laktacyjnego na każdy telefon. "Karmiłam" 5 tygodni od samego początku dokarmiając z butelki mm. Zastanawiam się, czy tym razem w ogóle jest sens próbować. Tez mialam takie plany, że tym razem mi się uda, że wykarmię itp. Ale przy dwójce..