Ile wydajecie na jedzenie miesięcznie? - temat ekonomiczno-społeczny ;)

[marynka42]

Napisane przez PaulinciaKWC

Cava ja robilam zakwas bardzo prosto, codziennie przez 7 dni do sloja pol szklanki mąki zytniej 2000 i pol szklanki letniej wody (do konsystencji gestej smietany). Przykryte recznikiem papierowym, zwiazane gumka recepturką.
Najprostszy szybki chleb z tych co pieke to
300g aktywnego zakwasu
600g mąki zytniej (u mnie 720)
Lyzka soli
Ok 0,5 l letniej wody
Dowolne dodatki.

Mieszam, przekladam do formy posmarowanej olejem, wygladzam mokra lyzka, przykrywam woreczkiem i odstawiam do wyrosniecia w cieple miejsce.
Nacinam i pieke przez godzine. Chwile w 250 stopniach i zmniejszam na 200. Studze na ruszcie.

Zakwas trzymam w lodowce, karmiony przynajmniej raz w tygodniu nieco ponad 50g maki +woda.

codzienne przez tydzien pół szklanki mąki tak? to dużo chyba tego zakwasu wychodzi?

[PaulinciaKWC]

Napisane przez marynka42

codzienne przez tydzien pół szklanki mąki tak? to dużo chyba tego zakwasu wychodzi?

Do pierwszego chleba idzie duzo zakwasu, bo jest jeszcze dosc slaby. Tak samo do chlebow szybkich tak jak ten, o ktorym pisalam wyzej. Do bardziej pracochlonnych wystarczy kilka lyzek.

[marynka42]

Napisane przez PaulinciaKWC

Do pierwszego chleba idzie duzo zakwasu, bo jest jeszcze dosc slaby. Tak samo do chlebow szybkich tak jak ten, o ktorym pisalam wyzej. Do bardziej pracochlonnych wystarczy kilka lyzek.

[Olcia0401]

Paulincia, a masz jakiś sprawdzony przepis na bułki? Takie "na szybko", żeby za dużo się nie bawić? No i żeby wyszły

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Olcia0401

Paulincia, a masz jakiś sprawdzony przepis na bułki? Takie "na szybko", żeby za dużo się nie bawić? No i żeby wyszły

Bułki piecze moj mezczyzna, kombinuje bardzo roznie i zawsze wychodza inne ale robi na drozdzach. Niestety nie mam zadnego przepisu. Tylko na chleb moge recytowac w nocy o polnocy

[Olcia0401]

Chleb to dla mnie za dużo. Myślałam, żeby z przepisu na chleb zrobić bułki, ale nie jestem przekonana. Właśnie o przepis z drożdżami mi chodzi, żeby się w żadne zakwasy nie bawić. Szkoda, ze nie masz przepisu, bo skorzystałabym

[marynka42]

Napisane przez Olcia0401

Chleb to dla mnie za dużo. Myślałam, żeby z przepisu na chleb zrobić bułki, ale nie jestem przekonana. Właśnie o przepis z drożdżami mi chodzi, żeby się w żadne zakwasy nie bawić. Szkoda, ze nie masz przepisu, bo skorzystałabym

ja polecam te
http://www.mojewypieki.com/post/bard...zyste-buleczki
są jak maślane

[Olcia0401]

Wyjdą? W lodówce trochę drożdży mi po dzisiejszych rogalikach zostało, szkoda, żeby się zmarnowały. Jutro wolny dzień to może się pobawię w piekarza Tak swoja drogą jestem uzależniona od tego bloga. Tyle pysznych przepisow, szkoda, że nie ma komu jeść

[Yenes]

Paulincia chyba wypróbuję twój przepis na chleb i zakwas, bo jakiś czas temu robiłam, ale chleb wyszedł beznadziejny. Tylko według mojego przepisu zakwas trzymało się pierwszy tydzień poza lodówką?

Cava zainspirowałaś mnie tymi stekami Nigdy nie jadłam, można porównać je do jakiegoś mięsa? Bardzo obawiam się tłustych części bo nie cierpię tłustych, galaretowatych kawałków mięsa, ale obiecałam chłopakowi że zrobię

Ah, no i widzę, że robisz zakupy w tesco, kupowałaś może dojrzewający stek z rostbefu/antrykota marki tesco finest czy raczej polecasz typowy mięsny?

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Yenes

Paulincia chyba wypróbuję twój przepis na chleb i zakwas, bo jakiś czas temu robiłam, ale chleb wyszedł beznadziejny. Tylko według mojego przepisu zakwas trzymało się pierwszy tydzień poza lodówką?

Cava zainspirowałaś mnie tymi stekami Nigdy nie jadłam, można porównać je do jakiegoś mięsa? Bardzo obawiam się tłustych części bo nie cierpię tłustych, galaretowatych kawałków mięsa, ale obiecałam chłopakowi że zrobię

Ah, no i widzę, że robisz zakupy w tesco, kupowałaś może dojrzewający stek z rostbefu/antrykota marki tesco finest czy raczej polecasz typowy mięsny?

Tu tez poza lodowka. Pozniej dopisalam po pytaniu cavy. Przepraszam za niescislosci

---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:38 ----------

Dla bezpieczenstwa do ciasta ze swiezego zakwasu mozna dodac ciut drozdzy, doslownie pol lyzeczki swiezych drozdzy

[OYE]

Napisane przez Yenes

Cava zainspirowałaś mnie tymi stekami Nigdy nie jadłam, można porównać je do jakiegoś mięsa? Bardzo obawiam się tłustych części bo nie cierpię tłustych, galaretowatych kawałków mięsa, ale obiecałam chłopakowi że zrobię

tlusz dodaje stekowi smaku. Wszystko zalezy ktora czesc. Tu dobrze opisane

http://kuchennepasje.pl/rodzaje-steakow/

moim zdaiem najlepszy jest ny strip i ribeye. Najmniej tluszczu ma filet mignon. Zeby stek byl dobry nie mozna go zabardzo usmazyc. W srodku musi byc rozowy. I oczywiscie najlepszy z grilla.

[favianna]

Oye link bardzo pomocny jak się chce rzucać mięso. Serio, może i jest tam wiedza ale mnie odrzucilo jak zobaczyłam ta opisana krowę

[OYE]

Napisane przez favianna

Oye link bardzo pomocny jak się chce rzucać mięso. Serio, może i jest tam wiedza ale mnie odrzucilo jak zobaczyłam ta opisana krowę

warto wiedziec co sie je, steki sa pyszne szczegolnie z eko krow (pewno nie tak sie odmieania)

[cava]

Yenes Wolę te dojrzewające, seria finest z TESCO jest OK.
rosbef będzie chudszy od antrykota i mniej poprzerastany.


I jesli nigdy nie jedliście wcześniej, to jednak proponuję na pierwszy raz iśc gdzieś na steka, wybrać jakąs najprostszą wersję średnio wysmazoną, i zobaczyć jak to wygląda.
W głupim Sfinksie dają całkiem sensowne steki, wiec też nie trzeba szukać niczego ą i ę zabijającego ceną na wejsciu. Całkiem solidny stek, to naparwde nie jest nie wiadomo jaka sztuka.

[Kat2890]

Napisane przez ridja devojka

A te marketowe ziemniaki to jakies nie wiem, z fabryki?

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

Dla nas są niezjadliwe. Mamy jeden lokalny market i ziemniaki od nich są bardzo robaczywe, dziurwe, więcej dłubania w nich niż to warte, a po ugotowaniu są niesmacze, takie bez smaku, suche rozsypujące się?Maja bardzo mało skrobi, bo nie da sie ich przerobić na kopytka czy pyzy.
A z popularnej owadziej sieci są takie sobie.
Markety mają ziemniaki z innego źródła, ja wolę "swojskie"

[ridja devojka]

Podejrzewam ze wszystkie ziemniaki pochodzą z pola a to czy są dobre czy nie, zależy między innymi od gatunku. Niedobre ziemniaki można kupić w zieleniaku tak samo jak w hipermarkecie.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Kat2890

Dla nas są niezjadliwe. Mamy jeden lokalny market i ziemniaki od nich są bardzo robaczywe, dziurwe, więcej dłubania w nich niż to warte, a po ugotowaniu są niesmacze, takie bez smaku, suche rozsypujące się?Maja bardzo mało skrobi, bo nie da sie ich przerobić na kopytka czy pyzy.
A z popularnej owadziej sieci są takie sobie.
Markety mają ziemniaki z innego źródła, ja wolę "swojskie"

To jest akurat wina ziemniakow z tego marketu a nie "marketowych". Natomiast reszta to kwestia odmiany. Na frytki/placki itd kupuje ziemniaki do tego przeznaczone. W markecie zresztą.

[cava]

Wrócę do tematu zostawnia smietany, bo wtedy chyba mnie oczadziło i osklerociło dokumentnie.

No przecież jak się ma śmietanę, to jest cudownie, bo mozna zrobić tartę
Tylo wtedy lepiej kupić od razu duże opakowanie.
Ale od biedy mozna pomieszac z jogurtem.

Albo placki z jabłkami na deser po tej zupie zabielanej tą śmietaną co jest nie do wykończenia.

i jeszcze zapiekanki ze wszytkiego: makaronu, ziemniaków, ryzu, też zalewa się masa jajeczno-smietanową.

[Fufka]

Tylko jeśli ktoś nie używa śmietany lub bardzo mało to nie kupi jej wcale a nie kupi większe opakowanie by zrobić jeszcze jedno danie, byle ja zużyc. Ale to ja bym tak zrobila

[vilet784]

Ja jestem w szoku, myślałam że wszyscy kochają śmietanę ja mogę wyjadac prosto z kubeczka

Wysłane z mojego E2303 przy użyciu Tapatalka

[cava]

Napisane przez Fufka

Tylko jeśli ktoś nie używa śmietany lub bardzo mało to nie kupi jej wcale a nie kupi większe opakowanie by zrobić jeszcze jedno danie, byle ja zużyc. Ale to ja bym tak zrobila

No ale jak już kupuje żeby zużyć 2 łyżki do zupy, to może pomyśleć chwilę i zaplanować tartę na kolejny obiad, zamiast z miejsca skazywać śmietanę na wywalenie.

[wika82]

Napisane przez cava

No ale jak już kupuje żeby zużyć 2 łyżki do zupy, to może pomyśleć chwilę i zaplanować tartę na kolejny obiad, zamiast z miejsca skazywać śmietanę na wywalenie.

Może w końcu zrobię pierwsza w życiu tartę.

[iwona200]

Napisane przez cava

No ale jak już kupuje żeby zużyć 2 łyżki do zupy, to może pomyśleć chwilę i zaplanować tartę na kolejny obiad, zamiast z miejsca skazywać śmietanę na wywalenie.

Ja właśnie tak kupuję - małą, 2 łyżki do zupy, a później stoi... I ostatnio nawet miałam wenę żeby zrobić tartę ze szpinakiem, ale zabrakło mi jajek, a nie chciałam kupować, bo na dniach dostałabym swojskie od babci i szlag trafił pomysł


Odnośnie oszczędzania, właśnie oglądam na Discovery Life program "Łowcy Promocji". To się nazywa oszczędzanie, babka za zakupy o wartości ponad 2000$ zapłaciła ok. 40$ przy użyciu kuponów promocyjnych. A my tutaj się zastanawiamy jak zagospodarować troszkę śmietany żeby zaoszczędzić :-D Żartuję oczywiście, bo jak widzę co ci Amerykanie kupują (i jakie magazyny w domach tworzą) to jestem przerażona...

[PaulinciaKWC]

Napisane przez iwona200

Ja właśnie tak kupuję - małą, 2 łyżki do zupy, a później stoi... I ostatnio nawet miałam wenę żeby zrobić tartę ze szpinakiem, ale zabrakło mi jajek, a nie chciałam kupować, bo na dniach dostałabym swojskie od babci i szlag trafił pomysł


Odnośnie oszczędzania, właśnie oglądam na Discovery Life program "Łowcy Promocji". To się nazywa oszczędzanie, babka za zakupy o wartości ponad 2000$ zapłaciła ok. 40$ przy użyciu kuponów promocyjnych. A my tutaj się zastanawiamy jak zagospodarować troszkę śmietany żeby zaoszczędzić :-D Żartuję oczywiście, bo jak widzę co ci Amerykanie kupują (i jakie magazyny w domach tworzą) to jestem przerażona...

Tez bylam w szoku jak pierwszy raz widzialam ten program oni maja normalnie magazyny spozywcze w domach

[Maguda_]

Napisane przez PaulinciaKWC

Tez bylam w szoku jak pierwszy raz widzialam ten program oni maja normalnie magazyny spozywcze w domach

Prawda, ale żeby to jeszcze była prawdziwa oszczędność w sensie, że coś się przyda, przynajmniej z mojego punktu widzenia. Inną sprawą są osoby kupujące i oddające potrzebującym, gdzie hurtowe ilości ketchupu, past do zębów, makaronów itd faktycznie się przydają. Ale 50 czy 100 butelek napoi słodzonych, coli czy jakiś innych produktów 100% przetworzonych? Szkoda zdrowia, nawet w imię oszczędności pieniędzy. A niestety większość zakupów w tym programie tak wygląda, chyba tylko raz widziałam kobietę kupującą warzywa.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Maguda_

Prawda, ale żeby to jeszcze była prawdziwa oszczędność w sensie, że coś się przyda, przynajmniej z mojego punktu widzenia. Inną sprawą są osoby kupujące i oddające potrzebującym, gdzie hurtowe ilości ketchupu, past do zębów, makaronów itd faktycznie się przydają. Ale 50 czy 100 butelek napoi słodzonych, coli czy jakiś innych produktów 100% przetworzonych? Szkoda zdrowia, nawet w imię oszczędności pieniędzy. A niestety większość zakupów w tym programie tak wygląda, chyba tylko raz widziałam kobietę kupującą warzywa.

Bo na warzywa nie daja kuponow
Dla mnie tez masakra. To pewnie juz zwykle uzaleznienie, bo na co komu takie ilosci nawet za darmo? Robią zakupy wg kuponow a nie wg zapotrzebowania.

[Maguda_]

Napisane przez PaulinciaKWC

Bo na warzywa nie daja kuponow
Dla mnie tez masakra. To pewnie juz zwykle uzaleznienie, bo na co komu takie ilosci nawet za darmo? Robią zakupy wg kuponow a nie wg zapotrzebowania.

Dokładnie Bo o ile oszczędność pieniędzy przy kasie jak najbardziej jest widoczna, to ilości czasu potrzebna na wygrzebanie, poukładanie, zaplanowanie i sprawdzenie tej całej machiny zakupowej nikt już nie liczy. Niektórym przecież zajmuje to tyle czasu, że tylko tym się zajmują

Warzywa to zuo

[iwona200]

Napisane przez Maguda_

Prawda, ale żeby to jeszcze była prawdziwa oszczędność w sensie, że coś się przyda, przynajmniej z mojego punktu widzenia. Inną sprawą są osoby kupujące i oddające potrzebującym, gdzie hurtowe ilości ketchupu, past do zębów, makaronów itd faktycznie się przydają. Ale 50 czy 100 butelek napoi słodzonych, coli czy jakiś innych produktów 100% przetworzonych? Szkoda zdrowia, nawet w imię oszczędności pieniędzy. A niestety większość zakupów w tym programie tak wygląda, chyba tylko raz widziałam kobietę kupującą warzywa.

Dokładnie. To już obsesja, byle dostać coś półdarmo. Zauważcie, że te osoby są zazwyczaj otyłe. Kupują wyłącznie przetworzona żywność, może na nieprzetworzoną nie dają kuponów, a może raczej oni jej nie kupują, bo takich ilości by nie przejedli ze względu na termin. Swoją drogą oszczędnośc pozorna, bo opieka zdrowotna w Stanach jest bardzo droga. Właśnie dzisiaj była babka, która miała też magazynek z lekami "to dla nas na bezsenność", "to leki przeciwbólowe dla dzieci jak bolą je brzuszki"... Także ten :-D

[emenyx]

o rany ale fajny watek bede was podczytywac, bo czasami mi sie tyle zywnosci marnuje zwlaszcza warzywa np. marchewka

[cava]

Napisane przez iwona200

Dokładnie. To już obsesja, byle dostać coś półdarmo. Zauważcie, że te osoby są zazwyczaj otyłe. Kupują wyłącznie przetworzona żywność, może na nieprzetworzoną nie dają kuponów, a może raczej oni jej nie kupują, bo takich ilości by nie przejedli ze względu na termin. Swoją drogą oszczędnośc pozorna, bo opieka zdrowotna w Stanach jest bardzo droga. Właśnie dzisiaj była babka, która miała też magazynek z lekami "to dla nas na bezsenność", "to leki przeciwbólowe dla dzieci jak bolą je brzuszki"... Także ten :-D

Widziałam kiedyś chyba ten program.
No mnie się od razu włącza syndrom spiskowy.

Na moje oko, to koncerny celowo dają te kupony, żeby ludzie najpierw z chciwości brali darmo czego z rozsądku by nie kupili, i się uzależniali i potem już kupowali zwyczajnie.

dzieci ludzi kupujących tonę coli za kupony, będą na 100% uzależnione od niej w dorosłym życiu. Wyrachowane, dokładnie zaplanowane hodowanie sobie za przeproszeniem "bydła konsumpcyjnego" . :/