Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. IV

[201604250941]

ale za to pojda do nieba, jakie znaczenie maja sprawy doczesne

[zakonna]

A mnie wkurvia, jak kolejny raz słyszę, że nic nie wiem o pracy, bo pracuję w szkole.
już stara jestem, tyle lat to samo słyszę/czytam, a mimo wszystko nadal to plucie na nauczycieli potrafi mnie dotknąć.

[Margot45]

Zakonna, już starożytni Chińczycy mieli taką klątwę "obyś cudze dzieci uczył".....

Ja mam wkurva finansowego. 1/3 pensji poszła na aparat

[favianna]

Zakonna współczuję. Moja mama była nauczycielką. Tłumaczenie tego zawodu to jak grochem o ścianę, zawsze znajdzie się jakaś mądrala co będzie szczekac ale sama za żadne skarby by nie poszła do tego zawodu.

[201604250941]

ja jestem na dzialalnosci, wiec nie mam pracy
praca to jest tylko w zakladzie pracy jestem mala, bezrobotna dziewczynka

ostatnio az myslalam, ze palne ciotke, pytam sie gdzie jest moj ojciec (w sumie ten sam zawod co zakonnej), mowie, ze w pracy, tak smiechem wybuchla, gdzie jest??? w pracy... pracy?? nazywasz to pracą???
ciotka mieszka na wsi i uwaza, ze tylko rolnictwo to prawdziwy zawod

[zakonna]

Napisane przez candycotton

ja jestem na dzialalnosci, wiec nie mam pracy
praca to jest tylko w zakladzie pracy jestem mala, bezrobotna dziewczynka

ostatnio az myslalam, ze palne ciotke, pytam sie gdzie jest moj ojciec (w sumie ten sam zawod co zakonnej), mowie, ze w pracy, tak smiechem wybuchla, gdzie jest??? w pracy... pracy?? nazywasz to pracą???
ciotka mieszka na wsi i uwaza, ze tylko rolnictwo to prawdziwy zawod

No, to też. Jak masz działalność to prostu pijesz sobie kawusię, siedzisz w kapciuszkach i czasem coś klikasz jednym paluszkiem w komputerek. A miliony monet lecą do ciebie i lecą....
Na pewno już nie wiesz, co robić z tymi pieniędzmi, nie Candy?

[favianna]

A propos pracy co nie jest praca to obejrzyjcie https://youtu.be/xMj_P_6H69g

[201604250941]

Napisane przez zakonna

No, to też. Jak masz działalność to prostu pijesz sobie kawusię, siedzisz w kapciuszkach i czasem coś klikasz jednym paluszkiem w komputerek. A miliony monet lecą do ciebie i lecą....
Na pewno już nie wiesz, co robić z tymi pieniędzmi, nie Candy?

oczywiscie, ze wiem
zaplacic ZUSowi

[favianna]

To mi przypomina że graficy komputerowi też nic nie robią bo przecież komputer robi za nich wszystko. Ja zawsze mówię że mam magiczny przycisk na klawiaturze : zrobione i tyle mojej pracy :p

[zakonna]

No, żołnierze też nic nie robią, tylko chleją i się pętają po jednostce.

[201604250941]

nie nie, grafik jest szczesliwy, ze ktos chce mu pozwolic wykonywac swoja pasje, wiec zaplaty juz nie potrzebuje, przeciez kocha to co robi

[favianna]

A racja. I jeszcze se może wrzucić do portfolio

[201803090921]

A ludzie zajmujący się handlem nieruchomościami biorą kasę zupełnie za nic, bo przecie sprzedać działkę to każdy jeden potrafi

[201803111829]

Napisane przez zakonna

A mnie wkurvia, jak kolejny raz słyszę, że nic nie wiem o pracy, bo pracuję w szkole.
już stara jestem, tyle lat to samo słyszę/czytam, a mimo wszystko nadal to plucie na nauczycieli potrafi mnie dotknąć.

A do tego te nauczyciele wakacje długie majo!

[Maja102]

I jeszcze "nie masz czasu wieczorem/w weekend? A co masz do roboty skoro dzieci nie masz?!"

[zakonna]

Napisane przez Maja102

I jeszcze "nie masz czasu wieczorem/w weekend? A co masz do roboty skoro dzieci nie masz?!"

Tak, usłyszałam ostatnio od koleżanki prawie to samo. Że jakim cudem nie mam czasu obiadu ugotować nawet, przecież dzieci nie mam.

[favianna]

Albo branie pani do sprzątania raz w tygodniu to oznaką lenistwa, nie zorganizowania i tego że ma się wszystko w doopie. Acha, jeszcze złego wychowania. - z glebin wizazu

[liselotta]

Napisane przez Margot45

Zakonna, już starożytni Chińczycy mieli taką klątwę "obyś cudze dzieci uczył".....

Ja mam wkurva finansowego. 1/3 pensji poszła na aparat

Wczoraj mi pan dentysta oznajmił że do aparatu będzie mi łamał szczękę a ile taka przyjemność to jeszcze nie wiem :/

[Shar14]

Napisane przez Maja102

I jeszcze "nie masz czasu wieczorem/w weekend? A co masz do roboty skoro dzieci nie masz?!"

Jak to co? Siedzenie w pracy, bo dzietna jedna z drugą musi spędzić czas z pomiotem.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[pffe]

Mnie też to ciekawi. Ale nie pod względem tego, że sama miałabym to przechodzić a czysta ciekawość świata. Lubię poszerzać swoją wiedzę, nawet na temat rzeczy, które być może nigdy nie będą mnie dotyczyć.

---------- Dopisano o 18:45 ---------- Poprzedni post napisano o 18:24 ----------

Napisane przez liselotta

Wczoraj mi pan dentysta oznajmił że do aparatu będzie mi łamał szczękę a ile taka przyjemność to jeszcze nie wiem :/

Lepiej to skonsultuj z innym jeszcze bo żeby Ci krzywdy nie narobił.

[AnnaVanDort]

Napisane przez shantai

Zaryzykuje tezę, że część dziewczyn z tego wątku za pare lat spotka się na mama z klasą :P

Swoją drogą troche rozumiem Margot, bo mi też brakuje miejsca tylko dla bezdzietnych z wyboru.
Może ktoś zna takie w sieci to poproszę o info.

Właśnie z wielu powodów i niektórych przytoczonych przez Margot udzielam się tu sporadycznie, bo lepiej czuję się w innym miejscu, skrobię PW

[Bananalama]

wchodzę w nowy miesiąc przeziębiona, ale przynajmniej z kasą na koncie

fav, gratuluję i życzę zdrowia wow, co za fajna wiadomość

[201611240917]

Napisane przez AnnaVanDort

Właśnie z wielu powodów i niektórych przytoczonych przez Margot udzielam się tu sporadycznie, bo lepiej czuję się w innym miejscu, skrobię PW

Dziękuję

[favianna]

Napisane przez Bananalama

wchodzę w nowy miesiąc przeziębiona, ale przynajmniej z kasą na koncie

fav, gratuluję i życzę zdrowia wow, co za fajna wiadomość

dziekuje

zdrowka, cobys sie mogla cieszyc pelnym kontem

[201604301932]

A ja skrecilam noge.

[201803111829]

Co się stało? Ja to idę na uczelnie i nie wiem w co się ubrać :/ #problemypierwszegoświata

[201604301932]

Potknelam sie, idac do pracy. Laze na fitnes 3 x w tygodniu, jezdze rowerem - nic. Raz korzystam z autobusu i ide z buta - skrecona noga

[201611240917]

Napisane przez nimueg

Potknelam sie, idac do pracy. Laze na fitnes 3 x w tygodniu, jezdze rowerem - nic. Raz korzystam z autobusu i ide z buta - skrecona noga

Wspolczuje. Ja w styczniu mialam zlamana reke.
Raz poszlam na lyzwy :P

[DemonicGaladriela]

Napisane przez Armageddonis

Tak sobie czytam i czytam ten wątek wraz z lubą, i ciągle się zastanawiam na jaką cholerę wchodzą tu mamuśki. Propaganda propagandą, rozumiem że to jest ich cel, ale czy naprawdę myślą że kogoś przekonają opowiadając o tym jakie to słodkie, gdy ich mały Kajtuś zasrywa pół domu podczas biegunki? A potem jest złość i zgrzytanie zębami bo "te paskudne bezdzietne nie chcą mieć dzieci pomimo moich opowieści, wrrrr." Serio, mam wrażenie że tak to wygląda. Wiem że to wyjątki, i większość dzietnych pań w miarę spokojnie odpowiada na argumenty, ale opisane przypadki też się zdarzały. Może Trolle, może nie, nie wiem.

Ale mniejsza z tym, moim zdaniem powinno się nawracające na forach dla bezdzietnych mamuśki banować bo tylko bałagan wprowadzają, ale to już sprawa do załatwienia z Wizażem. Może opowiem dlaczego z moją TŻ nie mamy zamiaru NIGDY mieć dzieci.

Powodów jest wiele. Między innego ciągłe napominanie matki, starszych koleżanek w pracy itp. Rzygamy oboje tekstami typu "odwidzi wam się" albo "oj zobaczysz, zobaczysz..". Nie, nie zobaczę. Dlaczego? Bo jak widzę wrzeszczące dziecko to mam ochotę rzucić nim o ścianę (brutalne wiem, report me, plox). Ostatnio byłem bardzo blisko.

Idę na spotkanie z klientem umówione w jego domu. Osiedle z typu blok naprzeciwko bloku, pomiędzy nimi niezagospodarowany trawnik. I na środku tego trawnika stoi mniej więcej 5 letni dzieciak, wrzeszcząc wniebogłosy. Oprócz niego i mnie na osiedlu żywej duszy. A on stoi pośrodku (na pierwszy rzut oka nietknięty) i drze się jednym akordem. Po prostu przeciągłe AAAAAAAAAAAAAAAA! zero jakiegokolwiek konkretnego żądania. I powiedzcie mi jak tu nie podejść i nie zabić na miejscu. Rodziców nie ma, pewnie siedzą w domu przed telewizorem, a dzieciak drze mordę bez powodu.

To tylko jeden z przypadków jakie coraz mocniej utwierdzają mnie w niechęci do posiadania dzieci. A jak słyszę od matuli pytanie kiedy wnuki/ślub, to mnie krew zalewa.
Bo to przecież oczywiste, że w wieku 21 lat, wynajmując pokój w kamienicy, i pracując w systemie prowizyjnym, gdzie nie wiem czy w następnym miesiącu będę głodował czy jakoś przeżyję, moim najskrytszym marzeniem jest gromadka dzieciaków, ku uciesze matuli. No chyba nie.

Nie chcę być i nie jestem Matka Polka Obrończynią Niewiniątek , ale może to ciebie trzeba było rzucić o ścianę, jak byłeś mały i się wydzierałeś, żebyś zamknął buzię (tak, buzię, bo nawet tak słodkie dziecko jak ty ma buzię, a nie "mordę") i więcej jej nie otwierał wtedy, kiedy nie trzeba. Ale jak widać- przez te 21 lat nie nauczyłeś się jej zamykać wtedy, kiedy trzeba, a przecież nie masz już 5lat żebyś nie wiedział,że nie można tak stać i drzeć buzię ... Gdzie byli twoi rodzice, kiedy trzeba było cię tego nauczyć? Siedzieli przed telewizorem??? Pozdrawiam

[favianna]

Napisane przez nimueg

A ja skrecilam noge.

Oj, współczucie. Kiedyś skręciłam kostkę, wiem jak to boli biedactwo. Trzymaj się tam!