Perfumy "gorzkie".

[Toccata]

Napisane przez Edyta

Pierwsze skojarzenie to Black Cashmere, kolejne - Biche dans L'Absinthe V. Gobin-Daude - to dopiero piołunowa goryczka!

Edyto, skąd ty znasz takie cuda

Do zdecydowanie gorzkich (a jednocześnie otulających) perfum należy lutensowy Mandaryn, de facto Shiseido.

Z innych gorzkich - rzeczywiście Safari, Dune może...

[Edyta]

Napisane przez Toccata

Edyto, skąd ty znasz takie cuda

Z eBaya ;D Miałam próbke, ale już poszła w świat - nie dlatego, że mi się nie podobała, nie, nie Ma w sobie cos, co przyciąga Jakąś małą pojemność chętnie bym przyjęła

[bieta]

Dla mnie Opium to sama słodycz Zresztą podobnie na mnie chyba je otoczenie odbiera
Z gorzkich powtórzę - Smok, Smok, Smok Kapryśne i zmienne, w jednym dniu potrafią bardzo zmęczyć, a w innym stać się samą przyjemnością

[Kasiulka22]

Napisane przez lalesia

A ja mam cala flache t-girl i nigdy jeszce nie wydaly mi sie gorzkie na poczatku sa strasznie trawiaste, pozniej sie osladzaja i nabieraja wodnej nuty, ale goryczy na mnie ni ma

O widzisz Lalesiu kochana a na mnie są niesamowicie gorzkie, początkowo nie podobały mi się, ale teraz przez ten wątek nabrałam na nie ochoty No pięknie kolejne marzenie do spełnienia

[lalesia]

Megilla, Kasiulka tak mnie zdziwilo, ze zaklasyfikowalyscie T-Girl do gorzkich perfum, ze az ostatnio przewachalam swoja flache (tzn napsikalam na lape, nie z calej flachy ), i musze Wam przyznac racje faktycznie, na poczatku jest strasznie gorzki, jakby piolunowy jednak po krotkim czasie lagodnieje i lekko sie osladza, ale faktycznie pozostaje wytrawny tak w nim bylam zakochana a nawet nie odkrylam jego glownej nuty

[green_tea]

Dla mnie gorzki jest Diesel Plus Plus Feminine.

[afternoon]

AA Gentiana, Dolce & Gabbana Light Blue, Envy Gucci, Skin Trussardi

[agaa13]

dla mnie Envy Gucci nie są zapachem gorzkim. są delikatne, kobiece,takie tajemnicze.

[kropka75]

Napisane przez joasiak1

Mnie też na myśl przyszedł jako pierwszy Smok, chociaż on tak do końca niesłodki nie jest - na mnie zdecydowanie się osładza, szczególnie przy wyższych temperaturach.

Poza tym faktycznie BC, FdB Shiseido i jeszcze Scenty CN, Obsession CK, może Must Cartiera, ale pamiętam jak przez mgłę.

Jednak faktycznie, co nos to opinia... Że ktoś czuje w Obsession nutę goryczy na początku to jeszcze mogę przyjąć, ale w Must?

[megilla]

Napisane przez lalesia

Megilla, Kasiulka tak mnie zdziwilo, ze zaklasyfikowalyscie T-Girl do gorzkich perfum, ze az ostatnio przewachalam swoja flache (tzn napsikalam na lape, nie z calej flachy ), i musze Wam przyznac racje faktycznie, na poczatku jest strasznie gorzki, jakby piolunowy jednak po krotkim czasie lagodnieje i lekko sie osladza, ale faktycznie pozostaje wytrawny tak w nim bylam zakochana a nawet nie odkrylam jego glownej nuty

A widzisz...

[rawita]

Bardzo gorzka jest Roma. Grejfrutowo-korzennie. Na jesień super

[lalesia]

Napisane przez megilla

A widzisz...

Nie widze, ale za to czuje

[Narnijkar]

Nuta goryczy jest w Samsarze Shine - tęstuję ja nadgarstkwo i jest gorzko, gorzko..wytrawnie..

[karinkaa]

Napisane przez koko

W pierwszej chwili przychodzi mi do głowy Rush. Zdaje się jednak, że jestem w tej opinii odosobnina, słyszałam że mówi się o Rush "słodki".

dla mnie Rush jest slodko-gorzki na poczatku gorzki,potem sie wysladza

[secco]

Moja klasyfikacja zapachów wytrawno-gorzkich to z pewnością:
Ogródek Sródziemnomorski,Dune i Histoire d'eau Mauboussin.
Lubię tego typu perfumy.Ostatnie największe rozczarowanie przeżyłam kupując(w ciemno) Histoire d'eau Amethyste.Sądziłam,iż choć w pewnym stopniu będą przypominać klasyka,a tu surprise,nic z tego.To kwiatki,
ładne,ale co z tego.Szybko poleciały w świat.

[SpanishMyszka]

Ja znalazłam nieco gorzkie nuty w migdałowym Castelbajac Jean Charles Castelbajac

[Aggie125]

Gorzki, bardzo gorzki, taki ziołowy jest Osmanthus Interdite Parfums d'Empire. Kojarzy mi się z goryczką ziół rosnących dziko na polach w upalny, nagrzany słońcem dzień. Dla mnie fuj, ale wielbicielce gorzkich zapachow może sie spodobać.

[dzika truskawa]

Napisane przez Aggie125

Gorzki, bardzo gorzki, taki ziołowy jest Osmanthus Interdite Parfums d'Empire. Kojarzy mi się z goryczką ziół rosnących dziko na polach w upalny, nagrzany słońcem dzień. Dla mnie fuj, ale wielbicielce gorzkich zapachow może sie spodobać.

Gorzki?? No mojej skórze był taki herbaciany, świeży, z cieplejszą bazą... Co skóra to zapach

[gryx82]

Z męskich przychodzi mi do głowy (zawydmionej co prawda, ale jeszcze sprawnej ) Terre d'Hermes. Wybitnie gorzki zapach, szczególnie nuta głowy

[Aggie125]

Napisane przez dzika truskawa

Gorzki?? No mojej skórze był taki herbaciany, świeży, z cieplejszą bazą... Co skóra to zapach

Prawda?... Ja bym w życiu nie nazwała tego zapachu herbacianym, mało tego, miałam ochotę natychmiast go zmyć z nadgarstka. A testowałaś może 2 pozostałe nówki - Equistrium i Fougere Bengal? Ja po doświadczeniu z Osmanthusem bałam się testować dwa pozostałe zapachy...

[Córka D'artagnana]

Gorzkie, ziołowe z wytrawnym miodem są Magie Noire Lancome.

[dzika truskawa]

Napisane przez Aggie125

Prawda?... Ja bym w życiu nie nazwała tego zapachu herbacianym, mało tego, miałam ochotę natychmiast go zmyć z nadgarstka. A testowałaś może 2 pozostałe nówki - Equistrium i Fougere Bengal? Ja po doświadczeniu z Osmanthusem bałam się testować dwa pozostałe zapachy...

Niestety nie miałam przyjemności poznać pozostałych zapachów Parfum d'Empire - a i tym sama z siebie bym się nie zainteresowała - dostałam go jako gratis. Na mnie Osmanthus to promienne cytrusy, zielona herbata i przyjemna, czyściutka świeżość przed chwilą umytej skóry. Testowałam dziś globalnie i bardzo mi się podoba. Mniej podoba mi się cena i pojemność... Tak a propos: jak myślisz, czy wypada co tydzień zamawiać próbki z Quality? Bo ja już chcę więcej

[Aggie125]

Napisane przez dzika truskawa

Tak a propos: jak myślisz, czy wypada co tydzień zamawiać próbki z Quality? Bo ja już chcę więcej

Wypada, wypada... Oj, ja mam ten sam dylemat, chociaż z Quality bralam m0oże ze 3-4 próbki różnych zapachów i to w przeciągu paru miesięcy. Co ciekawsze, po złym doświadczeniu z Osmanthusem następnego tygodnia poleciałam do Quality i... poprosiłam o próbkę. Nie wiem czemu, skoro na wstępie odrzuciłam ten zapach. Czyżbym sie zawzięła i próbowała go oswoić? Na plus muszę zaliczyć to, że zapach przypomina mi letnią nagrzaną słońcem łąkę. Ale czy to normalne, walczyć i próbować oswajać cos, co mi sie nie podoba?

[agaa13]

wypada, wypada. ja tez tak mam

[Katty_p13]

Napisane przez Córka D'artagnana

Gorzkie, ziołowe z wytrawnym miodem są Magie Noire Lancome.

Zgadzam się w 100% ale za to je kocham

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Libertine - Vivienne Westwood, ale tylko w nucie głowy

Ech, kłamałam, Libertine jest gorzkawe cały czas i dlatego nie mogłam nosić jednego z najpiękniejszych moim zdaniem zapachów, podobnie gorzka nuta od początku do końca wychodziła na mnie w Cristalle Chanel edp. i w Romie.

Poczytałam dzisiaj ten watek w całości i jestem zaszokowana odbiorem zapachów i to nie tylko przez innych ale przez samą siebie
Wydawało mi się , że zdecydowanie nie lubie goryczy w perfumach, a tu po dokładnej analizie postów i próbie "flakonikowo-nagrarstkowo-łokciowej" stwierdzam z zaskoczeniem :

Caleche ma w sobie goryczkę, której dotąd jakoś nie wyczuwałam , a lubie je

Goryczkę , bardzo ale to bardzo delikatną nieoczekiwanie wyczułam w ukochanym Magie Noire, które generalnie na mnie jest lekko miodowo-słodkawe

Nocturnes Carona piękny wytrawny i zdecydowanie z gorzawa nutą , szczególnie ekstrakt ,a ja jakos dotąd nie zwróciłam na nią uwagi , tzn. nie wydzieliłam jej z ogółu. Zapach bardzo lubię.

Smok, no oczywiście że gorzkawy, a lubię edt , chociaz gorycz w ekstrakcie jest już dla mnie zbyt silna.

Tak więc , wychodzi na to ,że jednak lubię zapachy gorzkie, chociaz nie wszystkie , musze od nowa przetestować : Libertine, Cristalle, Pytona , Romę , no bo skoro mi się "odmieniło " , to może jednak się czymś zachwycę nieoczekiwanie

Natomiast wymieniane w wątku Silver Rain to na mnie zniewalająca głęboka, aksamitna słodycz, natomiast Madness na mojej skórze jest początkowo leśno-wilgotno-różany i nieco dopieprzony w nucie głowy bardziej aksamitny i mniej wilgotny.

Jednym słowem każdy zapach może się w jakimś momencie stać nieoczekiwanie zupełną niespodzianka

[dzika truskawa]

Napisane przez Aggie125

Wypada, wypada... Oj, ja mam ten sam dylemat, chociaż z Quality bralam m0oże ze 3-4 próbki różnych zapachów i to w przeciągu paru miesięcy. Co ciekawsze, po złym doświadczeniu z Osmanthusem następnego tygodnia poleciałam do Quality i... poprosiłam o próbkę. Nie wiem czemu, skoro na wstępie odrzuciłam ten zapach. Czyżbym sie zawzięła i próbowała go oswoić? Na plus muszę zaliczyć to, że zapach przypomina mi letnią nagrzaną słońcem łąkę. Ale czy to normalne, walczyć i próbować oswajać cos, co mi sie nie podoba?

Napisane przez agaa13

wypada, wypada. ja tez tak mam

Dziękuję bardzo, uspokoiłyście mnie
Aggie, to oswajanie jest zupełnie normalne, ja drugiej szansy nie dałam (i nie mam zamiaru dać...) tylko Hypnose, które niezależnie od tego, czy testuję na sobie czy czuję na innych po prostu powoduje u mnie mdłości. Anais Anais zakwalifikowałam np. jako "interesujący, ale kompletnie nie mój". Teraz mam buteleczkę (przypadek - miała być prezentem, ale za późno dotarła). Przetestowałam i wooooow - jak druga skóra To samo było z Voile d'Ambre. Warto

[jesienna_noc]

Dla mnie gorzkie zapachy to: Paloma Picasso, Magic Noir oraz Knowing (Estee Lauder chyba) i zupełnie mi nie podchodzą

Jedyny gorzki zapach, który mnie zachwycił to Donna Karan - Black Cashmere - cudowny, magiczny i niepowtarzalny.

[La bamba]

W moim odczuciu gorzkie są nu edp ysl i youth dew amber nude może wiele osób sie nie zgodzi ale ja właśnie je tak odbieram jako suchy,gorzki,ziołowy zapach a nie jakiś tam jabolowy itp.

[madziczka]

Na mnie typowo gorzko pachnie Image Cerrutti i Nu YSL