Wątek plotkowy perfumowy:)

[dixi]

Napisane przez Luzia

Powodzenia na dywaniku!

z doskoku czy nie, ważne że wpadasz!

Zapytam o ten balkon, masz wychodzące koty?
Teraz się przeprowadziłam do mieszkania w bloku, 4 piętro i balkon jest niezabudowany i zastanawiam się jak ugryźć sprawę z futrami. Moje są niewychodzące i na razie nie otwieram przy nich balkonu, ale nie wiem co zrobić jak będzie ciepło.

już po, było spoko

w kwestii kotów i balkonu - koty niewychodzące, mieszkamy na 3 piętrze i balkon mamy osiatkowany do wysokości ok. pół metra nad barierkę taką siatką po której wspinać się nie da (chyba) - jeden wspina się tylko na wysokość barierki i po niej łazi, ale wyżej nie próbuje bo ma jeszcze tę siatkę zabezpieczającą aczkolwiek kotów samych tam nie zostawiamy, wejście na balkon mam z kuchni i salonu tak że latem drzwi na oścież i urzędujemy tam razem, albo zamknięte niestety
o fotę znalazłam, niestety siatkę widać tylko od dołu (ale śnieg nie ten dzisiejszy) :

[itaka]

Świetny kocio
Ano ja kiedyś, przechodząc pod balkonami ścieżką , zbierałam z niej "spadniętego" kota koleżanki z sąsiedniej klatki.
Majka ( imię kotki) leciała z III piętra, spadła i tak została na ścieżce. A że mnie poznała jak nadchodziłam to zaczęła zawodzić.
Sprawdziłam czy się nie połamała i z psem pod jedną pachą ( moja psica miała wtedy 3 miesiące), kotem po drugą - doturlałam się na ławkę przed klatką i dzwoniłam do Agaty, że jej kot miał szczęśliwie miękkie lądowanie, a ona ma wracać z zakupów go sobie odebrać
Siedziałam na tej ławce pilnując psa - szczeniaka, który był szczęśliwy, że może podgryzać ogon przyjaznego kota i tegoż kota, który mi zasnął na kolanach
Nic się jej nie stało, potłukła się tylko, spadła na ścieżkę, nawet nie na krawężnik ( i całe szczęście).

[IwBond]

Napisane przez dixi

już po, było spoko

w kwestii kotów i balkonu - koty niewychodzące, mieszkamy na 3 piętrze i balkon mamy osiatkowany do wysokości ok. pół metra nad barierkę taką siatką po której wspinać się nie da (chyba) - jeden wspina się tylko na wysokość barierki i po niej łazi, ale wyżej nie próbuje bo ma jeszcze tę siatkę zabezpieczającą aczkolwiek kotów samych tam nie zostawiamy, wejście na balkon mam z kuchni i salonu tak że latem drzwi na oścież i urzędujemy tam razem, albo zamknięte niestety
o fotę znalazłam, niestety siatkę widać tylko od dołu (ale śnieg nie ten dzisiejszy) :

Ja miałam podobnie, jak u Ciebie
Mieszkaliśmy na czwartym piętrze, z dużym balkonem, cały był ogrodzony takimi kijkami-patykami drewnianymi, dosyć wysoko.
Koty mam też dwa niewychodzące. Same też na balkonie nigdy nie były, zawsze ktoś był i pilnował, czy im nie przyjdzie do głowy wskoczyć na jakąś barierkę.

Od dwóch miesięcy mieszkamy w domku i już się martwię, co będzie lada moment z moimi kotami, jak będzie się otwierało drzwi tarasowe
Pod nasz dom przychodzi masa kotów z okolicznych domków. Mieszkamy w zabudowie szeregowej.
Kompletnie nie wyobrażamy sobie, żeby nasze koty mogły się spokojnie przechadzać po okolicy

[dixi]

Napisane przez itaka

Świetny kocio
Ano ja kiedyś, przechodząc pod balkonami ścieżką , zbierałam z niej "spadniętego" kota koleżanki z sąsiedniej klatki.
Majka ( imię kotki) leciała z III piętra, spadła i tak została na ścieżce. A że mnie poznała jak nadchodziłam to zaczęła zawodzić.
Sprawdziłam czy się nie połamała i z psem pod jedną pachą ( moja psica miała wtedy 3 miesiące), kotem po drugą - doturlałam się na ławkę przed klatką i dzwoniłam do Agaty, że jej kot miał szczęśliwie miękkie lądowanie, a ona ma wracać z zakupów go sobie odebrać
Siedziałam na tej ławce pilnując psa - szczeniaka, który był szczęśliwy, że może podgryzać ogon przyjaznego kota i tegoż kota, który mi zasnął na kolanach
Nic się jej nie stało, potłukła się tylko, spadła na ścieżkę, nawet nie na krawężnik ( i całe szczęście).

Dziękuję w imieniu kocia - a właściwie obu bo nie wiem który to
No czasami mają szczęście ale niekiedy nie toteż lepiej nie ryzykować, ja mam plan na wiosnę tę siatkę zrobić jeszcze wyżej, niestety nie da się do sufitu bo to ostatnie piętro i nie ma sufitu, jest tylko zadaszenie węższe niż szerokość balkonu i robi się problem techniczny.
Kotka kuzynki też spadła z 2 piętra chyba, spotkali się z nią na klatce jak się szybko pozbierała i już wbiegała po schodach do domu

---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 11:56 ----------

Napisane przez IwBond

Ja miałam podobnie, jak u Ciebie
Mieszkaliśmy na czwartym piętrze, z dużym balkonem, cały był ogrodzony takimi kijkami-patykami drewnianymi, dosyć wysoko.
Koty mam też dwa niewychodzące. Same też na balkonie nigdy nie były, zawsze ktoś był i pilnował, czy im nie przyjdzie do głowy wskoczyć na jakąś barierkę.

Od dwóch miesięcy mieszkamy w domku i już się martwię, co będzie lada moment z moimi kotami, jak będzie się otwierało drzwi tarasowe
Pod nasz dom przychodzi masa kotów z okolicznych domków. Mieszkamy w zabudowie szeregowej.
Kompletnie nie wyobrażamy sobie, żeby nasze koty mogły się spokojnie przechadzać po okolicy

oj to faktycznie problem jest...

[chouette_]

Napisane przez Luzia

Fajnie, że się kusimy nawzajem bo przynajmniej wiadomo na co trzeba zwrócić uwagę

Dziewczyny ile macie flaszek? tak mnie to zaciekawiło w kwestii odwykowej właśnie

Mam 15 flaszek, ale spokojnie ze 4 mogłabym się pozbyć, ale nie umiem Wolałabym mieć kilka przemyślanych, ukochanych.

Napisane przez dixi

już po, było spoko

w kwestii kotów i balkonu - koty niewychodzące, mieszkamy na 3 piętrze i balkon mamy osiatkowany do wysokości ok. pół metra nad barierkę taką siatką po której wspinać się nie da (chyba) - jeden wspina się tylko na wysokość barierki i po niej łazi, ale wyżej nie próbuje bo ma jeszcze tę siatkę zabezpieczającą aczkolwiek kotów samych tam nie zostawiamy, wejście na balkon mam z kuchni i salonu tak że latem drzwi na oścież i urzędujemy tam razem, albo zamknięte niestety
o fotę znalazłam, niestety siatkę widać tylko od dołu (ale śnieg nie ten dzisiejszy) :

Fajny kociak i wcześniej widziałam też uroczego chomika. Fajne macie zwierzaki

A ja nadal choruję i siedzę w domu, już mam dość

[Luzia]

Napisane przez dixi

Dziękuję w imieniu kocia - a właściwie obu bo nie wiem który to
No czasami mają szczęście ale niekiedy nie toteż lepiej nie ryzykować, ja mam plan na wiosnę tę siatkę zrobić jeszcze wyżej, niestety nie da się do sufitu bo to ostatnie piętro i nie ma sufitu, jest tylko zadaszenie węższe niż szerokość balkonu i robi się problem techniczny.
Kotka kuzynki też spadła z 2 piętra chyba, spotkali się z nią na klatce jak się szybko pozbierała i już wbiegała po schodach do domu

Też właśnie mieszkam na ostatnim piętrze i również mam taki daszek tylko. Myślałam nad taką siatką, ale Tż mi kwęka, że mu zakratuje ładny widok z okna.. Teraz mam problem, bo oczywiście tylko uchylę drzwi balkonowe i już się któryś pcha a co dopiero latem..

[dixi]

Napisane przez Luzia

Też właśnie mieszkam na ostatnim piętrze i również mam taki daszek tylko. Myślałam nad taką siatką, ale Tż mi kwęka, że mu zakratuje ładny widok z okna.. Teraz mam problem, bo oczywiście tylko uchylę drzwi balkonowe i już się któryś pcha a co dopiero latem..

a tak tak, też kwękał dopóki ubiegła wiosna nie przyszła... a potem skitrał siatkę i zainstalował ladnie
podobnie kwękał w kwestii zakocenia, zagroził nawet że "albo koty albo ja" a teraz śpi z nimi, drapak im zrobił solidny do sufitu, filmiki kręci i mówi o nich "moje koty"

[ktrznn]

Napisane przez Luzia

Fajnie, że się kusimy nawzajem bo przynajmniej wiadomo na co trzeba zwrócić uwagę

Dziewczyny ile macie flaszek? tak mnie to zaciekawiło w kwestii odwykowej właśnie

takich na serio-serio 9 + 4 do sprzedania czyli 13

+ jeszcze końcówkę wody kolońskiej z yves rocher i 3 testery snoopy, ale to już ciężko flaszkami nazwać

docelowo oprócz tych dziewięciu chciałabym jeszcze drugie tyle, ale nie do końca wiem jakich, wciąż szukam np. fajnego kadzidła czy idealnego zapachu na upały. Mam też zawsze na stanie kilkanaście większych odlewek i pudełko z próbkami/mniejszymi odlewkami. Odwyk mi raczej nie grozi lubię raczej jak najwięcej testować niż kolekcjonować i posiadać flakony. Flakonowo lubię mieć zawsze z 2 zapachy mocniejsze, 2 neutralne "zawsze i wszędzie", 2 świeżaki itd. ewentualnie gromadzę zapasy unikatów (których nie wliczyłam w powyższe rachunki, to + 4 flakony obecnie i trochę odlewek). Jak zapach jest łatwo dostępny i nie jest zachwycający, a po prostu go lubię nie mam raczej chciejstwa na flakon i wolę mieć odlewkę, którą w rok-dwa faktycznie zużyję

[dixi]

co do ilości flaszek - mam kilkanaście, jakieś 12-14... a pachniec zwykle nie mam czym :P

[SzatAnka71]

Snad choroby, tak, tak urlopowo-chorobowo

Napisane przez robinson

O tak 2 fajna jest, lubię je baaardzo. Idę polecić jako zapach na wiosnę

Na mnie jest mega trwała dodatkowo

Napisane przez robinson

Eee bo się opakowaniem zasugerowałaś

Napisane przez itaka

Nie chodzi o opakowanie, chociaż w przypadku 2 jest .....nieco hmm.... tandetne...

Mało powiedziane że tandetne, ciekawe co autor miał na myśli projektując je

Napisane przez IwBond

Hej zimowo

Płakać mi się chciało jak zobaczyłam ten śnieg

[IwBond]

Napisane przez chouette_

Mam 15 flaszek, ale spokojnie ze 4 mogłabym się pozbyć, ale nie umiem Wolałabym mieć kilka przemyślanych, ukochanych.


Fajny kociak i wcześniej widziałam też uroczego chomika. Fajne macie zwierzaki

A ja nadal choruję i siedzę w domu, już mam dość

Napisane przez SzatAnka71

Snad choroby, tak, tak urlopowo-chorobowo

Na mnie jest mega trwała dodatkowo



Mało powiedziane że tandetne, ciekawe co autor miał na myśli projektując je

Płakać mi się chciało jak zobaczyłam ten śnieg

Co tu tak chorobowo
Zdrówka dziewczynki, wyleczcie się do świąt

Napisane przez Luzia

Też właśnie mieszkam na ostatnim piętrze i również mam taki daszek tylko. Myślałam nad taką siatką, ale Tż mi kwęka, że mu zakratuje ładny widok z okna.. Teraz mam problem, bo oczywiście tylko uchylę drzwi balkonowe i już się któryś pcha a co dopiero latem..

Ja miałam tylko takie do wysokości balkonu, więc właściwie żadne to zabezpieczenie. Ale tak, jak pisałam, pilnowaliśmy je bardzo.

Napisane przez dixi

co do ilości flaszek - mam kilkanaście, jakieś 12-14... a pachniec zwykle nie mam czym :P

Flaszek mam dużo za dużo, ale jak już coś nabędę za licho ciężkie nie mogę się z tym rozstać, w sensie sprzedać, wymieniam tylko. I dokładnie - nie mam czym pachnieć

[Luzia]

Napisane przez dixi

a tak tak, też kwękał dopóki ubiegła wiosna nie przyszła... a potem skitrał siatkę i zainstalował ladnie
podobnie kwękał w kwestii zakocenia, zagroził nawet że "albo koty albo ja" a teraz śpi z nimi, drapak im zrobił solidny do sufitu, filmiki kręci i mówi o nich "moje koty"

no to taka jak u mnie, najpierw nie chciał jednego, z bólem kupił drugiego.. a teraz: mój kotek to, mój kotek tamto.. Kotek na pewno mnie kocha bardziej niż ciebie... Pff..

Napisane przez ktrznn

takich na serio-serio 9 + 4 do sprzedania czyli 13

+ jeszcze końcówkę wody kolońskiej z yves rocher i 3 testery snoopy, ale to już ciężko flaszkami nazwać

docelowo oprócz tych dziewięciu chciałabym jeszcze drugie tyle, ale nie do końca wiem jakich, wciąż szukam np. fajnego kadzidła czy idealnego zapachu na upały. Mam też zawsze na stanie kilkanaście większych odlewek i pudełko z próbkami/mniejszymi odlewkami. Odwyk mi raczej nie grozi lubię raczej jak najwięcej testować niż kolekcjonować i posiadać flakony. Flakonowo lubię mieć zawsze z 2 zapachy mocniejsze, 2 neutralne "zawsze i wszędzie", 2 świeżaki itd. ewentualnie gromadzę zapasy unikatów (których nie wliczyłam w powyższe rachunki, to + 4 flakony obecnie i trochę odlewek). Jak zapach jest łatwo dostępny i nie jest zachwycający, a po prostu go lubię nie mam raczej chciejstwa na flakon i wolę mieć odlewkę, którą w rok-dwa faktycznie zużyję

Brawo za plan! widzę, że wszystko masz dokładnie przemyślane!

Ja niestety jestem sroka i lubię ładne flakony

[vilka80]

Ja mieszkam w domu i w ubiegłym roku osiatkowałam taras od dołu do góry i koty wyłażą na balkon i nawet specjalnie nie trzeba ich pilnować.
Tak do połowy siatka, to bym się bała, że jednak kotule wylazą, pomyślcie nad jakimś rozwiązaniem, bo naprawdę to duży komfort psychiczny jak koty są bezpieczne na balkonie.

IwBond, świetny pomysł z tym siedziskiem na skrzynkach .

A powiem Wam taką historyjkę, że kot mojej koleżanki, która mieszkała na 7 piętrze w wieżowcu spadał z balkonu chyba ze 3 razy, na szczęście nic nigdy mu się nie stało.

[dixi]

IwBond - łał, ależ królewski kot i na królewskim posłaniu

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:29 ----------

Napisane przez Luzia

no to taka jak u mnie, najpierw nie chciał jednego, z bólem kupił drugiego.. a teraz: mój kotek to, mój kotek tamto.. Kotek na pewno mnie kocha bardziej niż ciebie... Pff..

no więc musisz wytłumaczyć że zadaniem kochanego pana jest zapewnić bezpieczeństwo kochanemu kotku

[Luzia]

Czarownica jaga, przyszła właśnie ważka!! A sam zapach... nie wąchałam nawet nic podobnego. Na początku czuć takie zielone jabłuszka.. Dużo jabłuszek. Potem rozwija się w szarlotkę, ale nie taką przesłodzoną! Tylko taką typową, z kwaśnych jabłek, odmiana: szara reneta+ cynamon i wanilia...
Bałam się, że przyjdzie oblepiający jadalny słodziak a tu takie zaskoczenie!! Teraz faktycznie jak się wwącham to czuje kokosa. Pierwszy raz w perfumach czuje tak mocno poszczególne nuty!

Dziewczyny jak mon credo pakuje paczki... normalnie się poczułam luksusowo!! Mają za to ogromnego plusa!

[itaka]

Dziewczyny zdrowieć i cieszyć się życiem i pachnącymi flaszkami

Napisane przez Luzia

Czarownica jaga, przyszła właśnie ważka!! A sam zapach... nie wąchałam nawet nic podobnego. Na początku czuć takie zielone jabłuszka.. Dużo jabłuszek. Potem rozwija się w szarlotkę, ale nie taką przesłodzoną! Tylko taką typową, z kwaśnych jabłek, odmiana: szara reneta+ cynamon i wanilia...
Bałam się, że przyjdzie oblepiający jadalny słodziak a tu takie zaskoczenie!! Teraz faktycznie jak się wwącham to czuje kokosa. Pierwszy raz w perfumach czuje tak mocno poszczególne nuty!

Dziewczyny jak mon credo pakuje paczki... normalnie się poczułam luksusowo!! Mają za to ogromnego plusa!

.............Zabiję Cię za ten opis....... siedzę w pracy i się zaśliniłam i .....płakać mi się chce , że nie załapałam się na odlewkę
Zadowolę się tym co mi skapnie od cudownej mojej najlepsiejszej koleżanki..... liczę na jej dobre serce i to, że ona mnie lubi i takie tam ( nie jestem dobra w podlizywaniu się )

Uspokoję się dopieero jak dostanę sampelek

[wgn]

Napisane przez Luzia

przyszła właśnie ważka!! A sam zapach... nie wąchałam nawet nic podobnego. Na początku czuć takie zielone jabłuszka.. Dużo jabłuszek. Potem rozwija się w szarlotkę, ale nie taką przesłodzoną! Tylko taką typową, z kwaśnych jabłek, odmiana: szara reneta+ cynamon i wanilia...
Bałam się, że przyjdzie oblepiający jadalny słodziak a tu takie zaskoczenie!! Teraz faktycznie jak się wwącham to czuje kokosa. Pierwszy raz w perfumach czuje tak mocno poszczególne nuty!

Dziewczyny jak mon credo pakuje paczki... normalnie się poczułam luksusowo!! Mają za to ogromnego plusa!

, dokładnie taki jest, nie wiem dlaczego ludziska mówią, ze to ulepek jest, spokojnie daje radę nawet jak jest nieco cieplej.
Mon Credo ładnie pakuje ale i zapachy ma z wyższej półki.

Ja już kolejny dzień Ważką pachnę (i trzy komplementy dzisiaj za nią zebrałam)


Odnośnie kotów to u mojej znajomej (też 4 piętro) kot wychodzi na balkon w szelkach na długachnej smyczy (smycz ma taką, że całe mieszkanie jest w stanie oblecieć), raz spadł ale zawisł na szelkach i tylko zdziwiony był podobno, że dynda

[Luzia]

Dokładnie, na wiosnę będzie jak znalazł!
I daleko mu do Flowerbomb i LVEB pod względem słodkości.

[ktrznn]

Napisane przez Luzia

no to taka jak u mnie, najpierw nie chciał jednego, z bólem kupił drugiego.. a teraz: mój kotek to, mój kotek tamto.. Kotek na pewno mnie kocha bardziej niż ciebie... Pff..



Brawo za plan! widzę, że wszystko masz dokładnie przemyślane!

Ja niestety jestem sroka i lubię ładne flakony

ja też tylko u mnie to działa w inny sposób jak flakon to nic specjalnego (co się często w niszy zdarza) większe prawdopodobieństwo, że poprzestanę na 10-15 ml w odlewce + choćbym nie wiadomo jak kochała zapach to o ile nie jest trudno dostępnym unikatem raczej nie kupię flakonu , żeby mi nie psuł "kolekcji"

---------- Dopisano o 13:21 ---------- Poprzedni post napisano o 13:16 ----------

Napisane przez Luzia

Dokładnie, na wiosnę będzie jak znalazł!
I daleko mu do Flowerbomb i LVEB pod względem słodkości.

ja bym powiedziała, że to inna słodycz w niszy ogólnie ciężej o słodkie pralinowo-waniliowo-bezowe bazy

nawet typowo waniliowe zapachy często pachną po prostu bardziej naturalną wanilią

ja latem nie lubię takich zapachów, ale to w innym sensie, nie że za słodkie. Nie lubię gourmandów ogólnie jak jest cieplej, stają się dla mnie nienoszalne, nawet jeśli są jeszcze mniej słodkie niż ważka. Jeszcze pewnie zależy w jakie lato, ale przełknąć szarlotki czy większej ilości czekolady gdy na dworze powyżej 25 st też bym dała radę tylko przy ogromnym głodzie

[Luzia]

Napisane przez ktrznn

ja bym powiedziała, że to inna słodycz w niszy ogólnie ciężej o słodkie pralinowo-waniliowo-bezowe bazy

nawet typowo waniliowe zapachy często pachną po prostu bardziej naturalną wanilią

ja latem nie lubię takich zapachów, ale to w innym sensie, nie że za słodkie. Nie lubię gourmandów ogólnie jak jest cieplej, stają się dla mnie nienoszalne, nawet jeśli są jeszcze mniej słodkie niż ważka. Jeszcze pewnie zależy w jakie lato, ale przełknąć szarlotki czy większej ilości czekolady gdy na dworze powyżej 25 st też bym dała radę tylko przy ogromnym głodzie

nie no, na lato odpada ale na taką wiosnę, np do 15 stopni

[angellika]

Witam, podczytuje Was troche, i mam pytanie, wczoraj zamowilam na Mon Credo perfumy, po fakcie zorientowalam sie ze mozna 3 probki do zamowienia za free, jednak przy skladaniu zamowienia nie bylo opcji dodaj wybrane przez siebie probki, jak to sie robi? Jakas instrukcja?dziekuje z gôry za odpowiedź

[chouette_]

Napisane przez IwBond

Co tu tak chorobowo
Zdrówka dziewczynki, wyleczcie się do świąt

Ja miałam tylko takie do wysokości balkonu, więc właściwie żadne to zabezpieczenie. Ale tak, jak pisałam, pilnowaliśmy je bardzo.Flaszek mam dużo za dużo, ale jak już coś nabędę za licho ciężkie nie mogę się z tym rozstać, w sensie sprzedać, wymieniam tylko. I dokładnie - nie mam czym pachnieć

Dziękuję

Napisane przez vilka80

Ja mieszkam w domu i w ubiegłym roku osiatkowałam taras od dołu do góry i koty wyłażą na balkon i nawet specjalnie nie trzeba ich pilnować.
Tak do połowy siatka, to bym się bała, że jednak kotule wylazą, pomyślcie nad jakimś rozwiązaniem, bo naprawdę to duży komfort psychiczny jak koty są bezpieczne na balkonie.

IwBond, świetny pomysł z tym siedziskiem na skrzynkach .

A powiem Wam taką historyjkę, że kot mojej koleżanki, która mieszkała na 7 piętrze w wieżowcu spadał z balkonu chyba ze 3 razy, na szczęście nic nigdy mu się nie stało.

Ale ładnie zrobione!

U moich rodziców w bloku jest taki problem, że jacyś ludzie z 4 piętra wypuszczają kota na balkon, ten włazi na dach i harcuje. A to biega i łapie ptaki o 4 rano, a to nasika komuś do doniczek na balkonie, a to wejdzie komuś do domu i nasika... Spółdzielnia ma to gdzieś, właścicieli nie udaje się zlokalizować. Ile razy chodził po barierkach i przeskakiwał z balkonu na balkon i prawie spadł, ja nie wiem czy ci ludzie wyobraźni nie mają?!

[Luzia]

Napisane przez angellika

Witam, podczytuje Was troche, i mam pytanie, wczoraj zamowilam na Mon Credo perfumy, po fakcie zorientowalam sie ze mozna 3 probki do zamowienia za free, jednak przy skladaniu zamowienia nie bylo opcji dodaj wybrane przez siebie probki, jak to sie robi? Jakas instrukcja?dziekuje z gôry za odpowiedź

Wrzucasz próbki do koszyka i same się rabatują

[robinson]

Napisane przez Luzia

O wow Ja nie mam zapasów z żadnego flakonika Lubisz chomikować- stąd zwierzątko chomik! Ale jestem dobrym detektywem

Kurczę też jestem typem chomika, wiem że to głupie (zwłaszcza jeśli chodzi o zapachy jeszcze produkowane i dostępne) ale jakoś nie potrafię się czasem powstrzymać (zwłaszcza jeśli cena okazyjna no i jeden koszt wysyłki... ) ale chomika nie mam, mam za to psa a pies... czasem też lubi coś sobie zachomikować

Napisane przez Luzia

Czarownica jaga, przyszła właśnie ważka!! A sam zapach... nie wąchałam nawet nic podobnego. Na początku czuć takie zielone jabłuszka.. Dużo jabłuszek. Potem rozwija się w szarlotkę, ale nie taką przesłodzoną! Tylko taką typową, z kwaśnych jabłek, odmiana: szara reneta+ cynamon i wanilia...
Bałam się, że przyjdzie oblepiający jadalny słodziak a tu takie zaskoczenie!! Teraz faktycznie jak się wwącham to czuje kokosa. Pierwszy raz w perfumach czuje tak mocno poszczególne nuty!

Dziewczyny jak mon credo pakuje paczki... normalnie się poczułam luksusowo!! Mają za to ogromnego plusa!

rozumiem że zakup w ciemno udany, gratki ja też Ważkę brałam w ciemno i początkowo jak powąchałam myślałam że po rozlaniu połowy flakonu zapach mnie znudzi/zamuli/zasłodzi ( miałam parę razy że po rozbiórce musiałam dany zapach odstawić na jakiś czas bo miałam przesyt zapachu) ale tym razem o dziwo nic takiego się nie stało, nadal mi się podobał bardzo (jeśli nie bardziej )
Wogóle muszę przejrzeć swoje "szarlotkowe" zapachy i zrobic swój prywatny ranking.

Napisane przez Luzia

Też właśnie mieszkam na ostatnim piętrze i również mam taki daszek tylko. Myślałam nad taką siatką, ale Tż mi kwęka, że mu zakratuje ładny widok z okna.. Teraz mam problem, bo oczywiście tylko uchylę drzwi balkonowe i już się któryś pcha a co dopiero latem..

u mnie na osiedlu kilka razy widziałam akcję straży pożarnej wezwanej do ściągniecia kota z drzewa (akurat za oknem mam drzewa wiec pewnego razu sie zdziwiłam jak zobaczyłam drabinę wyjeżdżającą za oknem ) Kot nigdy nie czekał do końca akcji ratunkowej, jakoś w połowie sam podejmował desant po gałęziach

[Luzia]

Napisane przez robinson

Kurczę też jestem typem chomika, wiem że to głupie (zwłaszcza jeśli chodzi o zapachy jeszcze produkowane i dostępne) ale jakoś nie potrafię się czasem powstrzymać (zwłaszcza jeśli cena okazyjna no i jeden koszt wysyłki... ) ale chomika nie mam, mam za to psa a pies... czasem też lubi coś sobie zachomikować

rozumiem że zakup w ciemno udany, gratki ja też Ważkę brałam w ciemno i początkowo jak powąchałam myślałam że po rozlaniu połowy flakonu zapach mnie znudzi/zamuli/zasłodzi ( miałam parę razy że po rozbiórce musiałam dany zapach odstawić na jakiś czas bo miałam przesyt zapachu) ale tym razem o dziwo nic takiego się nie stało, nadal mi się podobał bardzo (jeśli nie bardziej )
Wogóle muszę przejrzeć swoje "szarlotkowe" zapachy i zrobic swój prywatny ranking.

Zawsze jak mam coś kupić na zapas to myślę sobie co nowego, innego bym mogła za to kupić

Tak, zakup w ciemno uważam za udany Też właśnie jestem po przepsikaniu i czuje się jakbym tarła jabłka do szarlotki

[itaka]

No.... tak pięknie Ważkę opisujecie, nakręcacie mnie dalej....

Co do kotów - błagam o jedno..... pewnie temat posiadaczkom kotków znany, ale błagam i zaklinam : gdy kiciuś jest w domu nie zostawiajcie okna otwartego uchylnie.

Chociażby nie wiem jak kotek był mądry i chociażbyście się zarzekały, że nic takiego mu do głowy nie wpadnie - wpaść może dokładnie to co spotkało tę moja koleżankę Agatę. Miała kiedyś dwa koty. Jedne kocur, mądry jak skurczybyk, ukochany i wypieszczony.
Zostawiła otwarte uchylnie okno na balkon i poszła do pracy.
Przyleciał gołąb.
Widoku, jaki Aga zastała po powrocie z pracy nigdy nie zapomni, a na samą myśl jak zwierzę długo umierało i jak się musiało męczyć , jak cierpiało okrutnie- robi jej się słabo, musiała wymienić okno z powodu całej podrapanej i z krwawymi szramami (plastikowej) ramy
Przepraszam za przykry post, ale zaklinam - nigdy....

[IwBond]

Napisane przez vilka80

Ja mieszkam w domu i w ubiegłym roku osiatkowałam taras od dołu do góry i koty wyłażą na balkon i nawet specjalnie nie trzeba ich pilnować.
Tak do połowy siatka, to bym się bała, że jednak kotule wylazą, pomyślcie nad jakimś rozwiązaniem, bo naprawdę to duży komfort psychiczny jak koty są bezpieczne na balkonie.

IwBond, świetny pomysł z tym siedziskiem na skrzynkach .

A powiem Wam taką historyjkę, że kot mojej koleżanki, która mieszkała na 7 piętrze w wieżowcu spadał z balkonu chyba ze 3 razy, na szczęście nic nigdy mu się nie stało.

Napisane przez dixi

IwBond - łał, ależ królewski kot i na królewskim posłaniu

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:29 ----------


no więc musisz wytłumaczyć że zadaniem kochanego pana jest zapewnić bezpieczeństwo kochanemu kotku

Dzięki, dziewczyny

Co do skrzynek, to moja córcia siedzi na pintereście i wynajduje takie fajne rozwiązania

Napisane przez itaka

No.... tak pięknie Ważkę opisujecie, nakręcacie mnie dalej....

Co do kotów - błagam o jedno..... pewnie temat posiadaczkom kotków znany, ale błagam i zaklinam : gdy kiciuś jest w domu nie zostawiajcie okna otwartego uchylnie.

Chociażby nie wiem jak kotek był mądry i chociażbyście się zarzekały, że nic takiego mu do głowy nie wpadnie - wpaść może dokładnie to co spotkało tę moja koleżankę Agatę. Miała kiedyś dwa koty. Jedne kocur, mądry jak skurczybyk, ukochany i wypieszczony.
Zostawiła otwarte uchylnie okno na balkon i poszła do pracy.
Przyleciał gołąb.
Widoku, jaki Aga zastała po powrocie z pracy nigdy nie zapomni, a na samą myśl jak zwierzę długo umierało i jak się musiało męczyć , jak cierpiało okrutnie- robi jej się słabo, musiała wymienić okno z powodu całej podrapanej i z krwawymi szramami (plastikowej) ramy
Przepraszam za przykry post, ale zaklinam - nigdy....

Masz rację, Ituś!
My jak braliśmy nasze kotki wieki temu, to dużo siedziałam i czytałam na miau.pl, żeby się jak najlepiej do tego przygotować. Zapamiętałam bardzo dobrze, żeby nigdy nie zostawiać uchylnych okien.
Koty się zaklinowują i tak to właśnie się kończy Straszne

[Małgosia791]

Napisane przez Luzia

Czarownica jaga, przyszła właśnie ważka!! A sam zapach... nie wąchałam nawet nic podobnego. Na początku czuć takie zielone jabłuszka.. Dużo jabłuszek. Potem rozwija się w szarlotkę, ale nie taką przesłodzoną! Tylko taką typową, z kwaśnych jabłek, odmiana: szara reneta+ cynamon i wanilia...
Bałam się, że przyjdzie oblepiający jadalny słodziak a tu takie zaskoczenie!! Teraz faktycznie jak się wwącham to czuje kokosa. Pierwszy raz w perfumach czuje tak mocno poszczególne nuty!

Dziewczyny jak mon credo pakuje paczki... normalnie się poczułam luksusowo!! Mają za to ogromnego plusa!

O ja teraz tym bardziej chcę

Napisane przez robinson

Kurczę też jestem typem chomika, wiem że to głupie (zwłaszcza jeśli chodzi o zapachy jeszcze produkowane i dostępne) ale jakoś nie potrafię się czasem powstrzymać (zwłaszcza jeśli cena okazyjna no i jeden koszt wysyłki... ) ale chomika nie mam, mam za to psa a pies... czasem też lubi coś sobie zachomikować

rozumiem że zakup w ciemno udany, gratki ja też Ważkę brałam w ciemno i początkowo jak powąchałam myślałam że po rozlaniu połowy flakonu zapach mnie znudzi/zamuli/zasłodzi ( miałam parę razy że po rozbiórce musiałam dany zapach odstawić na jakiś czas bo miałam przesyt zapachu) ale tym razem o dziwo nic takiego się nie stało, nadal mi się podobał bardzo (jeśli nie bardziej )
Wogóle muszę przejrzeć swoje "szarlotkowe" zapachy i zrobic swój prywatny ranking.

)

A jakie jeszcze fajne szarlotki masz?

[dixi]

Napisane przez IwBond

My jak braliśmy nasze kotki wieki temu, to dużo siedziałam i czytałam na miau.pl, żeby się jak najlepiej do tego przygotować. Zapamiętałam bardzo dobrze, żeby nigdy nie zostawiać uchylnych okien.
Koty się zaklinowują i tak to właśnie się kończy Straszne

ja dokładnie tak samo
I jeszcze długie nitki i sznurki zawsze zamykać żeby kot nie miał do nich dostępu, bo dranie mają coś takiego że lubią zjadać nie kończące się nitki, jak spaghetti.... o czym się kiedyś przekonałam:P młody robił coś z kordonka w szkole, rozpakował tornister i zostawił luzem... w pewnej chwili słyszę mlaskanie i widzę kota wciągającego nić... złspałam za szpulkę i z półtora metra wyciągnęłam z wnętrza kota, nie wiem nawet czy z pyszczka czy była głębiej teraz wszyscy w domu nauczkę mamy

[ktrznn]

jak używacie próbek bez atomizerków?

mam wrazenie, że coś robię źle i jest jakiś patent na to, bo mi się wiecznie wszystko wylewa na raz