narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

[rybkad]

Mnie sie wydaje,że nie powinnaś podarować mu tej kasy.Z jakiej racji masz go sponsorować po tym jak Cię skrzywdził?Zażądaj zwrotu,najlepiej przy jakimś świadku.Niech on poda Ci ostateczny termin i niech ktoś inny tez to słyszy.Ja na Twoim miejscu zadzwoniłabym do jego rodziców i poinformowała,że zgłoszę to na policję,może oni maja jakiś wpływ na synka.Podejrzewam,że to podziała.

[madame paranoja]

Napisane przez Flofferek

nie rozumiem, to dobrze czy zle ze nie dokuczam mu?!

bardzo dobrze.

"przeciwieństwem miłości nie jest nienawiść lecz obojętność.
jeśli nienawidzisz, to znaczy, że jeszcze coś czujesz".
(a przeciez on tego JUż wiedzieć nie musi...)

głowa do góry, coraz lepiej Ci idzie.

[antoinettee]

A może poczekaj jakis czas z tymi pieniedzmi. Może naprawde jego mama jest chora. Załóz sobie konto jak radził ktoś wyżej i niech oddaje ci ratami. Naciskasz go tak jakbyś chciała go ukarać za to, że cie zostawił a powinnaś być mu też troche wdzięczna ze nie zwodził cie jeszcze dłużej i nie zostawił pod ołtarzem.

[lapus]

Flo, moim zdaniem powinnaś teraz pobawić się w materialistkę i odzywać się do niego tylko i wyłącznie w sprawie pieniędzy i upominać się o nie, bez żadnych innych roszczeń, pokaż że chcesz tylko zwrot sumy, a reszta jego osoby cię nie obchodzi.

[Flofferek]

lapus bo taka jest teraz prawda... i nie mam zamiaru czekac az jego mama wyzdrowieje czy bedzi eczula sie lepiej. bo to cud jak dozyje swiat np

[laurka23]

A może powiedz mu, że jak w środę (czy na kiedy tam się umawialiście) nie dostaniesz pieniędzy, to po prostu zgłoszą się po nie osobiście albo twoi rodzice albo twój brat, i że ty masz dość szarpania się o swoją własność. Nie wdawaj się z nim w dysksje i niech się nie zasłania chorą matką. Jej choroba nie usprawiedliwia tego w jaki sposób cię potraktował. Uszy do góry.

[Flofferek]

wiesz naprawde mam dosc, z jednej strony machnelabym i ja sama reka na to, ale z drugiej dlaczego to my mamy ponosic ksozty za jego durne nieodpowiedzialne zachowanie..

[lapus]

no to wlasnie dlatego zrób to co mówimy - jeżeli nie odda ci tej kasy zaraz, to zainteresuj się jego rodzicami, kimkolwiek kto może pomóc ci ją odzyskać, może to na niego podziała.

[rybkad]

Napisane przez Flofferek

lapus bo taka jest teraz prawda... i nie mam zamiaru czekac az jego mama wyzdrowieje czy bedzi eczula sie lepiej. bo to cud jak dozyje swiat np

Bardzo jest mi przykro z powodu jego mamy,tobie pewnie rowniez ale nie jestes przeciez matka Teresa z Kalkuty i skoro nie jestescie juz razem masz prawo domagac sie zwrotu swojej wlasnosci.To w koncu spora suma,machnac reka bys mogla na pare zuzytych skarpetek.

[Flofferek]

masz racje. nie wiem musze poczekac, pomyslec... nie obrazcie sie jak nie bede na razie wchodzic na watek, poprostu mam po uszy tej sprawy z bartkiem nawet nie wiem czy mnie to boli, jestem tym zmeczona
dam znac za kilka dni co i jak u mnie. dzieki buziak

[Lexie]

Napisane przez madame paranoja

lexie

emotka jedynie i wyłącznie oznacza mój stosunek do tego co napisałam:

wredność to akurat nie moja przywara.
zresztą kto czytał moje posty do Flo dobrze wie, że jestem od tego daleka

W takim razie przepraszam, nie zrozumiałam intencji

[Vibeska]

1000 zł drogą nie chodzi.
Skoro to Twoja własność nie widzę powodu żeby popuścic.
Ale powinnaś być bardziej stanowcza.

[Asik_]

oczywiscie ze nie mozesz podarowac mu tej kasy. Wiesz co, skoro do niego nic nie dociera a nie chcesz osobiscie pojechac tam np z tata to popros tate aby zadzwonil do niego na telefon domowy i stanowczo zazadal wszystkich rzeczy corki. Niech mu powie ze skoro taki madry jest to dlaczego zachowuje sie jak dziecko i nie potrafi sie z Toba rozliczyc.

[Flofferek]

ojj moi rodzice nei zrobia takich rzeczy, brat tez

[Cześka]

Napisane przez Flofferek

ojj moi rodzice nei zrobia takich rzeczy, brat tez

dlaczego? Wstydzą się? Bez przesady, nie rób sobie żartów. Chyba chcą dla Ciebie jak najlepiej, poproś ich o pomoc.

[Sunny20]

Napisane przez Flofferek

Mona Lisa masz racje
tylko mnei troche rodzice hmm zdolowali?! bo mama powiedziala, zebym machnela reka na pieniadze i dala sobie spokoj, bo szkoda nerwow. moze nerwow szkoda, ale dlaczego (to pieniadze od rodzicow byly!), rodzice chociaz godza sie na to, maja rezygnowac ze tak powiem z tego. przeciez taka suma nie rosnie na drzewie... poczekamy co w srode powie, hehe... oczywiscie ostatnio to on dzwonil wyjasnic sprawe ze zdjeciami czy z kasa.

Ehh... a może on naprawdę nie ma tej kasy. Ciężko tak nagle znaleźć 1000 zł ekstra, oddał tyle ile miał.
Twoi rodzice zachowali się bardzo w porządku w kwestii pieniędzy
Ale na Twoim miejscu też bym nie zrezygnowała, tylko może daj mu trochę więcej czasu na zebranie całej sumy.

[aaricia8]

Może w tym momencie nie ma faktycznie kasy. Bez sensu co dzień zastanawiac się czy odda całość czy nie. Daj mu tydzień na oddanie całości. Albo powiedz, ze czekasz do końca miesiąca. Jeśli nie odda w tym jednym, ustalonym z góry terminie, to należy ostrzej interweniować. Daj mu realny cel i realny termin, który w żaden sposób przekroczony nie może być.
Ale jeśli chłopak słuszy co chwilę "oddaj" i nie oddaje. A Ty nie robisz nic z tym, poza powtarzaniem "oddaj", to nie dziwne, że mu się nie śpieszy.

Inna sprawa - zamknij to konto wspólne.

Jeszcze inna - jak zrywał, to chyba wiedział, ze musi oddać. Dziwne więc, że wydawał lekką ręką jak widać.

[justynka87]

Napisane przez aaricia8

Może w tym momencie nie ma faktycznie kasy. Bez sensu co dzień zastanawiac się czy odda całość czy nie. Daj mu tydzień na oddanie całości. Albo powiedz, ze czekasz do końca miesiąca. Jeśli nie odda w tym jednym, ustalonym z góry terminie, to należy ostrzej interweniować. Daj mu realny cel i realny termin, który w żaden sposób przekroczony nie może być.
Ale jeśli chłopak słuszy co chwilę "oddaj" i nie oddaje. A Ty nie robisz nic z tym, poza powtarzaniem "oddaj", to nie dziwne, że mu się nie śpieszy.

Inna sprawa - zamknij to konto wspólne.

Jeszcze inna - jak zrywał, to chyba wiedział, ze musi oddać. Dziwne więc, że wydawał lekką ręką jak widać.

Zgadzam się w 100%, Może naprawde ich nie ma. A z drugiej strony matke ma chora może nie ma głowy. Trzeba to przecież zrozumieć. To tez jest człowiek!! Daj mu troche czasu na zwrot tej kasy...

[calkiem-spoko]

A jak nie odda, to co?

[miphuhiz]

Napisane przez justynka87

Zgadzam się w 100%, Może naprawde ich nie ma. A z drugiej strony matke ma chora może nie ma głowy. Trzeba to przecież zrozumieć. To tez jest człowiek!! Daj mu troche czasu na zwrot tej kasy...

Ale jakos na chodzenie do baru i czesci do komputera mial kase
Mi sie wydaje, ze probuje przetrzymac Flo i czeka az ona zrezygnuje z tej kasy.

[justynka87]

Napisane przez miphuhiz

Ale jakos na chodzenie do baru i czesci do komputera mial kase
Mi sie wydaje, ze probuje przetrzymac Flo i czeka az ona zrezygnuje z tej kasy.

w barze wydał 50 złoty a na 1000. Po drugie nie wiadomo jak to było. Przeraszam moze ktos sie wkurzy, ale uważam ze nie mozna go tak pochopnie oceniać jak sie nie zna jego puktu widzenia. wkoncu oddał tyle ile miał. Dzwonił i sie umowił. jak by chceciał ja przetrzymać nie zobaczyła by złotówki nawet. A bar.... moze poszedł odreagowac wkoncu mama mu umiera...
Mineło w koncu kilka dni dopiero po rozstaniu... wiec dajmy mu troche czasu. Dla niego napewno to wszytko też jest trudne. Wkoncu on tez cierpi w inny sposób ale jednak.

[Ptysio5]

Napisane przez justynka87

A bar.... moze poszedł odreagowac wkoncu mama mu umiera...

[Cześka]

A ja jestem najbardziej ciekawa całej historii z JEGO punktu widzenia. szkoda, ze nie może się z nami tym podzielić, chętnie bym go posłuchała.

Bo tak naprawdę znamy tylko bieg wydarzeń ze strony Flo. To co ona czuje. A co czuje B?
Jestem ciekawa co by powiedział, co czuje, jak on sobie to wszystko wyobraża, co myślał o tym całym ślubie...

[Asik_]

Ja uwazam ze jesli mamy od kogos pieniadze, rzeczy to lezy w naszym interesie zeby je oddac osobie ktora nam pozyczyla. A on? Tylko zbywa Flo, ciagle ustala nowe terminy itp..... cos jest chyba nie tak.

[Maddie]

Napisane przez Cześka

A ja jestem najbardziej ciekawa całej historii z JEGO punktu widzenia. szkoda, ze nie może się z nami tym podzielić, chętnie bym go posłuchała.

Bo tak naprawdę znamy tylko bieg wydarzeń ze strony Flo. To co ona czuje. A co czuje B?
Jestem ciekawa co by powiedział, co czuje, jak on sobie to wszystko wyobraża, co myślał o tym całym ślubie...

Też jestem ciekawa. Ale tego prawdopodobnie nawet Flo się nie dowie.

[Flofferek]

Napisane przez Cześka

A ja jestem najbardziej ciekawa całej historii z JEGO punktu widzenia. szkoda, ze nie może się z nami tym podzielić, chętnie bym go posłuchała.

Bo tak naprawdę znamy tylko bieg wydarzeń ze strony Flo. To co ona czuje. A co czuje B?
Jestem ciekawa co by powiedział, co czuje, jak on sobie to wszystko wyobraża, co myślał o tym całym ślubie...

mialam nie wchodzic na watek;p
uwierz, ze i ja bym chciala wiedziec jak z jego strony to wyglada naprawde.

[Cześka]

Flo a nie mozesz po prostu wejść na wspólne konto, wziąść sobie swoje pieniążki i zamknąć całą sprawę?

[Flofferek]

on juz nie ma kasy na koncie:/

[miphuhiz]

Napisane przez Flofferek

on juz nie ma kasy na koncie:/

Moglas brać jak było

[Ptysio5]

no to kicha
nie zrezygnowałaś Floff z tego wspólnego konta? moze naprawdę zrób debet i zrezygnuj