Zaczynamy bieganie zupełnie od podstaw cz. V

[Yoolia]

ja wczoraj mogłam pobiegać ale poszłam sobie do fryzjera :P
i szkoda mi było fryzury
wieczorem wyszliśmy na rower
z okna widać stację roweru miejskiego-było 4 szt
zanim zeszliśmy zostały 2, w tym jeden widniał jako wypożyczony
wypożyczyłam jeden - pojechała córka a my za nią szybkim spacerem do następnej stacji, a tam zonk - same dziecięce, nawet dla mojej córki za małe
zresztą rozpadało się i wróciliśmy do domu

dzisiaj tez nie pobiegam, bo wieczorem ceremonia rozdania medali city trail staska_stasia będziesz?

[staska_stasia]

Napisane przez Yoolia

ja wczoraj mogłam pobiegać ale poszłam sobie do fryzjera :P
i szkoda mi było fryzury
wieczorem wyszliśmy na rower
z okna widać stację roweru miejskiego-było 4 szt
zanim zeszliśmy zostały 2, w tym jeden widniał jako wypożyczony
wypożyczyłam jeden - pojechała córka a my za nią szybkim spacerem do następnej stacji, a tam zonk - same dziecięce, nawet dla mojej córki za małe
zresztą rozpadało się i wróciliśmy do domu

dzisiaj tez nie pobiegam, bo wieczorem ceremonia rozdania medali city trail staska_stasia będziesz?

Jak się wyrobię, to będę
Z rowerami miejskimi tak jest W niektórych lokalizacjach schodzą na pniu. Szłam kiedyś na uczelnię do księgarni prawniczej i było ich mnóstwo. Wychodziłam 10 minut później- ani jednego

[bejata440]

A ja na pewno nie wyjdę pobiegać juz dzisiaj. Pospalam za długo, dzisiaj sie ogarniam, pakuje, sprzątam przed powrotem od rodzicow do siebie z urlopu - i wracam na swoje górki do Bayernu
Za 9dni juz start na 10km. mysle ze pobiegnę treningowo. No chyba ze teściu (bo tez biegnie) dostanie mocy to lece z nim bo on to taki wariat sportowy jest.. Musze sobie juz playliste na ten bieg naszykować słuchacie muzyki na zawodach?

[Yoolia]

Napisane przez staska_stasia

Jak się wyrobię, to będę
Z rowerami miejskimi tak jest W niektórych lokalizacjach schodzą na pniu. Szłam kiedyś na uczelnię do księgarni prawniczej i było ich mnóstwo. Wychodziłam 10 minut później- ani jednego

wiem coś o tym , mieszkam przy najbardziej obleganej stacji w centrum, często ok 6 rano nie ma żadnego roweru, jak ktoś przyjedzie z poza centrum do pracy, rower momentalnie znika, nieraz stoi kolejka czekających aż ktoś zda rower. Strzał w 10 z tymi rowerami

Napisane przez bejata440

A ja na pewno nie wyjdę pobiegać juz dzisiaj. Pospalam za długo, dzisiaj sie ogarniam, pakuje, sprzątam przed powrotem od rodzicow do siebie z urlopu - i wracam na swoje górki do Bayernu
Za 9dni juz start na 10km. mysle ze pobiegnę treningowo. No chyba ze teściu (bo tez biegnie) dostanie mocy to lece z nim bo on to taki wariat sportowy jest.. Musze sobie juz playliste na ten bieg naszykować słuchacie muzyki na zawodach?

powodzenia na dyszce
my 10 kwietnia biegniemy ostatnia - czwartą dychę do maratonu.

kiedyś muzyki słuchałam na każdym biegu, na treningu czy zawodach, teraz czasami, na city trail od jakiegoś czasu nie zabieram sluchawek, ale w mieście tak, często mi pomaga biec szybciej jak np słucham metalliki, iron maiden itp.

[pl_madzia]

Napisane przez bejata440

Za 9dni juz start na 10km. mysle ze pobiegnę treningowo. No chyba ze teściu (bo tez biegnie) dostanie mocy to lece z nim bo on to taki wariat sportowy jest.. Musze sobie juz playliste na ten bieg naszykować słuchacie muzyki na zawodach?

Ja jak jestem w de to biegam tylko z muzyką, ale najczęściej radia, bo moje play listy szybko mi się nudzą.
Na zawodach staram się muzyki nie słuchać, jest sporo powodów, pierwszym napewno to że organizm z zatkanymi uszami szybko się grzeje, innym że niektórzy biegający panowie to świnie i nie chcę oberwać gluten (jak wiesz o co chodzi) i wolę nasłuchiwać ,choć nic tak nie męczy jak dyszący lub bardzo tupiący towarzysz biegu. Często na trasie mam znajomych kibiców to jak krzyczą to choć pokiwam

[maalinkaa90]

Ja wczoraj otworzylam swój tegoroczny sezon!

[otka_a]

W niedzielę 11. PZU Półmaraton Warszawski a ja mam problem z łydkami bolą mnie od kilku tyg i to tak że wysiadam przy 10km nie wiem co to będzie....
Dziś byłam na kolejnej wizycie u fizjo i obiecał że nie będzie bolało, ale nie wiem na ile mogę mu zaufać...
Któraś z Was biegnie w Warszawie?

[emilia0508]

Ja biegne u siebie w niedzielę. Tylko 5km. Bieg na powitanie wiosny. Bieg laskiem, dużo podbiegow. Mam nadzieję że dam rade z tą kostka

[LadyChatterbox]

Hej Ja mysle o rozpoczeciu biegania, ale stale sie waham, nie wiem jak sie ubrac, jakie buty no i boje sje, ze po kilometrze lub dwoch zejde na zawal serca

[nicelady]

Napisane przez LadyChatterbox

Hej Ja mysle o rozpoczeciu biegania, ale stale sie waham, nie wiem jak sie ubrac, jakie buty no i boje sje, ze po kilometrze lub dwoch zejde na zawal serca

O to właśnie jak ja! Podczytuję wątek od jakiegoś czasu i na tym na razie się kończy, a chciałabym spróbować szczególnie, że w moim mieście jest gdzie biegać i mam te ścieżki wychodzone już na pamięć.

[gianna]

Napisane przez otka_a

Któraś z Was biegnie w Warszawie?

Ja biegnę Niestety ze względy na to, że ostatni czas był ciężki zdrowotnie, życiowo i w dodatku dopadło mnie chyba przesilenie wiosenne, boję się, że będzie ciężko, tzn. wolno Ostatnio w ogóle nie mam siły wstawać z łóżka Powodzenia i żeby łydki nie bolały W jaki czas celujesz?

[pl_madzia]

Ja biegnę w W-wie ale za 3 tyg.
Kolega jest zającem na 1.45 jutro

Dzisiaj tysiączki biegałam, szczerze to z dwa lata tego nie biegałam i ciężko było.

[emilia0508]

Jednak trening dużo daje. Od października poprawilam czas o prawie 12minut. Jest super. Pogoda dopisala

[bejata440]

O 12 Minut ?? Wow!!!
Za mna bieg 8km. Miałam zrobic 5km z brutalnymi podbiegami ale drogę zamknęli przez las i sie zgubiłam bie wiedziałam jak biec i wyszło 8

[emilia0508]

Waga spadła, wzięłam się ostro za treningi i jest efekt. Pół roku to jednak dużo czasu. Jestem z siebie dumna

[Flower23]

Chyba w tym tygodniu ruszę znowu z bieganiem kostka wytrzymała weekend w górach, czyli można biegać. Tylko teraz będę miała dylemat, bo TŻ zrobił mi rower chyba będę przeplatac.

[Yoolia]

gratuluje życiówek

my wczoraj rodzinnie 9 km - my biegiem, córka rowerem, w planach było ok 20 ale córka drugi raz na dużym rowerze i się zmęczyła
tempo tez takie sobie, momentami 5,20-5,40/km ale w międzyczasie przystanek na picie, plac zabaw itp, więc ostatecznie nie ma się czym chwalić :p

za to staska_stasia chyba wczoraj poszalała na rowerze

[otka_a]

Napisane przez gianna

Ja biegnę Niestety ze względy na to, że ostatni czas był ciężki zdrowotnie, życiowo i w dodatku dopadło mnie chyba przesilenie wiosenne, boję się, że będzie ciężko, tzn. wolno Ostatnio w ogóle nie mam siły wstawać z łóżka Powodzenia i żeby łydki nie bolały W jaki czas celujesz?

Celowałam w 2:20, wyszło 2:26. Trochę czuję się zawiedziona, bo mogłam to zrobić, ale jak na pierwszy raz to i tak się cieszę Już wiem czego mogę się spodziewać po takim dystansie

[emilia0508]

Melduje 15km w 1,5h. Jest moc

[gianna]

Napisane przez otka_a

Celowałam w 2:20, wyszło 2:26. Trochę czuję się zawiedziona, bo mogłam to zrobić, ale jak na pierwszy raz to i tak się cieszę Już wiem czego mogę się spodziewać po takim dystansie

Gratulacje A skoro byla moc to następnym razem pociśniesz szybciej A jak łydki? No i jakie dalsze plany startowe?

Ja miałam 2:12, jeszcze dwa miesiące temu chciałam celowac w okolice 2:05-2:10, ale w związku z ostatnio gorszym okresem, stanęłam na starcie z myślą "Byle poniżej 2:30". No i na mecie też czułam, że mogłam pobiec szybciej, ale ogólnie impreza bardzo mi się podobała No i nieźle grzało na trasie - opaliłam se rękawki

[insane_p]

Czesc chciałam sie dołączyć, ale widzę, ze Wasze "od podstaw" to 1.5 h i 15 km



Ja mam spora nadwagę (ponad 90kg) i szukam wątku, który mnie zmotywuje do nieprzerwania. Nadam sie? Wczoraj 3km w we wspaniałym czasie 30 min W tym 20 minut truchtu, reszta marsz. Nie bolalo mnie nic, dzis tez bez zakwasów. Tylko wydolnościowo tragedia (astma nie pomaga)...

Czy któraś z Was zaczynala podobnie?

[wiolka1115]

Półmaraton 2:17

---------- Dopisano o 07:55 ---------- Poprzedni post napisano o 07:53 ----------

Napisane przez insane_p

Czesc chciałam sie dołączyć, ale widzę, ze Wasze "od podstaw" to 1.5 h i 15 km



Ja mam spora nadwagę (ponad 90kg) i szukam wątku, który mnie zmotywuje do nieprzerwania. Nadam sie? Wczoraj 3km w we wspaniałym czasie 30 min W tym 20 minut truchtu, reszta marsz. Nie bolalo mnie nic, dzis tez bez zakwasów. Tylko wydolnościowo tragedia (astma nie pomaga)...

Czy któraś z Was zaczynala podobnie?

Ja nie mam astmy ani nadwagi ale jak zaczynalam biegac mialam podobnie. Pluca juz nie mogly a nogi chcialy dalej. Z czasem to sie zmienia, pluca spoko, zaczyna brakować siły biegowej

[LadyChatterbox]

insane czy dobrze rozumiem, ze samej nadwagi masz ponad 90kg? Jesli tak to bieganie absolutnie nie jest dla ciebie! Wykonczydz swoje stawy w tempie sprintera, co najwyzej spacery. Bieganie absolutnie nie jest polecane przy nadwadze czy otylosci.

[pl_madzia]

Napisane przez insane_p

Czesc chciałam sie dołączyć, ale widzę, ze Wasze "od podstaw" to 1.5 h i 15 km



Ja mam spora nadwagę (ponad 90kg) i szukam wątku, który mnie zmotywuje do nieprzerwania. Nadam sie? Wczoraj 3km w we wspaniałym czasie 30 min W tym 20 minut truchtu, reszta marsz. Nie bolalo mnie nic, dzis tez bez zakwasów. Tylko wydolnościowo tragedia (astma nie pomaga)...

Czy któraś z Was zaczynala podobnie?

Każdy kiedyś zaczyna. Jak ja zaczynałam biegać to na liczniku miałam 82kg. Musisz bieganie połączyć ze zmianą diety, bo coś jest powodem nadwagi. Nie chodzi o konkretną dietę tylko zacznij stosować zamienniki tego co teraz niezdrowe na zdrowe.
Jak zaczynałam biegać to 1 km bieglam z 3-4rema przerwami na łapanie oddechu, takie są początki Teraz biegam 4,5 roku i za 2 tyg startuję w kolejnym maratonie. Od 2lat waga stabilna 66kg
Polecam marszobiegi na początek, będzie łatwiej
Unikaj biegania po betonie.

[insane_p]

Napisane przez LadyChatterbox

insane czy dobrze rozumiem, ze samej nadwagi masz ponad 90kg? Jesli tak to bieganie absolutnie nie jest dla ciebie! Wykonczydz swoje stawy w tempie sprintera, co najwyzej spacery. Bieganie absolutnie nie jest polecane przy nadwadze czy otylosci.

Nie, nie! Nadwagi to z 25 90 waze przy 168cm wzrostu

[emilia0508]

Napisane przez insane_p

Czesc chciałam sie dołączyć, ale widzę, ze Wasze "od podstaw" to 1.5 h i 15 km



Ja mam spora nadwagę (ponad 90kg) i szukam wątku, który mnie zmotywuje do nieprzerwania. Nadam sie? Wczoraj 3km w we wspaniałym czasie 30 min W tym 20 minut truchtu, reszta marsz. Nie bolalo mnie nic, dzis tez bez zakwasów. Tylko wydolnościowo tragedia (astma nie pomaga)...

Czy któraś z Was zaczynala podobnie?

Spróbuj na początku marszobiegi. Ja startowalam z wagi 87kg. Biegalam po 6km/ h. I tak jak dziewczyny mówią- biegaj po miękkim terenie.

[insane_p]

Napisane przez emilia0508

Spróbuj na początku marszobiegi. Ja startowalam z wagi 87kg. Biegalam po 6km/ h. I tak jak dziewczyny mówią- biegaj po miękkim terenie.

No ja właśnie marszobiegi. Ostatnio udalo mi się 5min biegu, 3 min marszu. X 4.

Ten bieg to truchcik, wolniej od marszu chyba

Jutro ide z rana. Planuje z 30 min.

To mówicie ze jeszcze będą ze mnie ludzie?

Oczywiście staram sie jeść lepiej, bo wiem ze same ćwiczenia to nic nie dają...

Miłego wieczoru!

[Atomoowka]

Witam

Można nieśmiało dołączyć?

Może coś o sobie.
Biegać nie lubiłam nigdy, zawsze wolałam rower czy pływanie.
I tak też jest w tej chwili, choć plan mam wkręcić się mocno w bieganie.
Kiedyś gdy byłam jeszcze nastolatką " bawiłam" się w bieganie z przyjaciółkami ale zawsze wcześniej czy później ( z reguły wcześniej:P) porzucałyśmy ten sport.
Do biegania zmusił mnie pies. Tak, tak pies.
Jako, że jest dość dziwy i specyficzny a do tego niewychowany i z ogromną energią musiałam wymyślić coś aby go zmęczyć.
I tak podczas spacerów zaczęłam z Nim biegać. Dosłownie kilka metrów, ale odkryłam , że im on jest zadowolony a i dla mnie nie jest to taka katorga jak kiedyś. Wspólne bieganie nawet na tak malutkie dystanse sprawiało Nam radość.
I postanowiłam robić to bardziej profesjonalnie tzn przynajmniej kupić sobie strój i biegać nieco dłużej i w fajnych miejscach.
Droga do długiego dystansu przede mną jeszcze dłuuuuuga ale chęci są a to najważniejsze.

[ktsw]

tez ostatnio zaczęłam dziwnie łypać na psy, a w głowie pojawił mi się obraz mnie biegającej z psem także biegania z psem zazdroszczę

[pl_madzia]

Atomoowka ja psa wzięłam ze schroniska, ale wybierałam takiego z długimi nogami do biegania ze mną. Jako kastrat musi mieć sporo ruchu żeby się nie styć
Jak zobaczy mnie w spodniach biegowych to aż kwiczy, a jak zobaczy auto mojej koleżanki biegowej to ona aż się boi wyjść z auta tak ją z radości obskakuje
Jaką masz smycz? Bo ja mam pas i doczepianą smycz rozciąganą, ale ciężkie to trochę, muszę coś innego zakupić