|
|
#2071 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 1 601
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. IV
Cytat:
jak nie wezmiemy kredytu to mieszkania miec nie bedziemy. Nie mam Wiec tez bedziemy brac kredyt i splacac go tak samo jak wy ale innej perspektwy dla mlodych u Nas w krjau nie ma![]() Doirnko najwazniejsze ze macie siebie, naprawde, razem dacie rade. Bedziecie sie wspierac we wszystkich chwilach swojego zycia a to najwazniejsze. Hihi widzisz mowilam ze trzeba byc dobrej mysli Super ciesze sie ze prezent bedzie na czasFemme: Ja mysle, ze obydwoje powinniscie zaczac zyc osobno: Ty swoim on swoim. Chyba to jest jakas reanimacja na sile tego waszego zwiazku. Moze to jednak nie Ten czlowiek |
|
|
|
|
#2072 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. IV
Cytat:
Ale z drugiej strony... dla mnie Mąż przede wszystkim i na pewno pierwszy niż koleżanki, rodzina czy jakieś rachunki... |
|
|
|
|
#2073 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 459
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. IV
Femme nie obraź się ale wydaje mi się, ze Wy ten związek reanimujecie na siłę .....Ani tam nie widzę miłosci (co nie znaczy że nie ma tylko odcztuję Twoje posty) ani zaangażowania ani zabiegania o siebie???? Zadałas sobie szczerze pytanie- dlaczego z Nim jesteś ????
![]() Czasem warto zrobic rachunek sumienia? Boisz sie być sama? |
|
|
|
#2074 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 318
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. IV
apropo mojego postu ze tz twierdzi ze mysle tylko o sobie to tez mnie zdziwilo bo inni ludzie uwazaja tak jak ja
moja mama i kolezanka nic niewiedzace o klotniach miedzy mna i moim tz i tp. widzace tylko moje zachowanie przez caly zwiazek w stosunku do niego ciagle mi powtarzaly ze za bardzo latam za tym facetem i sie chyba bardziej staram niz on ciagle to slyszalam ja tez to czulam ze wiecej daje od siebie niz dostaję i gdy w koncu odwazylam sie zaczac mowic tz co mnie gnębi dowiaduję sie ze myslę tylko o sobie ..wiecie co to jest chore ;/ |
|
|
|
#2075 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. IV
|
|
|
|
#2076 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. IV
uffff...juz mi troche lepiej. Dobrze jest się Wam wypisać. KOCHANE JESTESCIE
Koniec z pesymizmem- KONIEC. Dorinko bedzie dobrze bedziemy sobie spłacac kredycik przez 30 lat- ale za własne mieszkanie- nie za wynajemWiecie ze ja wczoraj TZ prawie do domu nie wpusciłam bo się spóźnił 15 minut- co za zołza ze mnie- PRZERAZAJĄCE.
__________________
|
|
|
|
#2077 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 459
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. IV
Cytat:
Powiem Ci szczerze, że nigdy od dwóch lat nie przyszły mi do głowy takie myśli- kto daje z siebie więcej w związku ???? Przeciez chodzi o to żeby było dobrze, a nie o jakąś wyliczankę ? Femme może mniej analizuj a bardziej kieruj się uczuciem, myslę ze Twój Tż od razu doceni że potrafisz dac z siebie wiele bezinteresowanie, nie myśląc o wzajemności ... Związek nie powinien byc taki wyrachowany przecież.....
|
|
|
|
|
#2078 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 459
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. IV
Cytat:
Nie mamy wyjścia musimy się zmierzyc z kredytem
|
|
|
|
|
#2079 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. IV
|
|
|
|
#2080 |
|
Gość
Wiadomości: n/a
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. IV
|
|
|
|
#2081 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. IV
|
|
|
|
#2082 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 459
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. IV
|
|
|
|
#2083 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. IV
|
|
|
|
#2084 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 318
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. IV
zauwazylam tez ze cos sie dzieje w moim zwiazku juz toksycznego nastepuje jakies dziwne odwrocenie kota ogonem i wyszlo ze ja jestem ta zla w zwiazku i to ja mam sie zmienic..ze to ja mysle ciagle tylko o sobie ze to on przy mnie sie czuje jak piate kolo u wozu..tak mi powiedzial..ze jak jestesmy razem to on sie czuje mi niepotrzebny ze sie czuje jak piate kolo u wozu..
on mi mowi to potym jak ja 2 tygodnie wczesniej powiedzialam ze chcialabym zebysmy wyszli razem tylko we dwoje gdzies bo dawno nie wychodzilismy i zebysmy mieli czas tylko dla siebie ...tylko on i ja ..zadnego brata telefonow itp poczym on na drugi dzien mi oznajmia ze jak chcę to moge przyjsc do niego bo bedzie siedzial z bratem i jadl pizze i ogladal mecz i czy tez chce pizze ..na to ja mu ze sie bede czula jak piate kolo u wozu bo wtedy mnie ignoruje i siedze sama a oni sobie gadaja. a na pizze niemam smaka bo jesc niemoge ...i poczulam ze wyszlo tak ze albo ja sie poswiece i bede ta trzecia ale sie widzimy albo ja zostaje w domu i sie nie widzimy no to sie poswiecilam..niemialam apetytu to patrzylam jak sobie żrą i ogladalismy mecz tematow ciekawych do rozmow niebylo ale jakos zlecialo nawet mi sie mecz podobal..wracamy do domu mowie mu ze juz sie niemoge doczekac az gdzies wyjdziemy tylko we dwoje..potem przez 5 dni byl w pracy igdy znowu jest weekend on sie mnie pyta czy idziemy na pizze (wczesniej duzo chorowalam i mi sie troche zoladek skurzcyl bo nic niejadlam przez ten czas i dalej mam brak apetytu) takze on zdziwiony wielce ze moja mina byla normalna a nie szczesliwa no i zanim zdazylam cokolwiek powiedziec to on mi mowi ze bedzie fajnie ze bysmy poszli w trojke ja ty i moj brat...noto mu powiedzialam ze pomagalam mu caly tydzien w pracy wracalismy do domu o 18 (praca od 7) i jestem bardzo zmeczona zeby gdziekolwiek dzisiaj wylazic i dalej mam brak apetytu ze wolalabym isc za tydzien bo to nieucieknie na to on ze wtakim razie idzie z bratem bo juz mu rano obiecal...a jakja zmienie zdanie to dowieczora mam mu dac znac to tez pojde......wyobrazacie to sobie? na to ja ktora miala sie nieobrazac o byle co niemoglam wytrzymac i poprostu zarzucilam focha.. uslyszalam jeszcze ze niby z jakiej paki ma rezygnowac dla mnie ze swoich przyjemnosci jak ma na to ochote to pojdzie sobie sam..powiedzialam mu w koncu ze tak apropo to mielismy isc gdzies tylko we dwoje i niemam ochoty siedziec z jego bratem ..na co znowu uslyszalam ze mysle tylko o sobie i ze ciagle ma byc tak jak ja chce i ze on ma tego dosc... ja go prosze zebysmy wyszli gdzies razem na to on mi ciagle ciagle wyjezdza z tym jego bratem ..juz raz z nimi spedzilam dzien nastepny mi sie marzyl tylko we dwoje ..wydaje mi sie ze zwiazek to tez jakis kompromis i czy moj tz niemoglby sie choc raz poswiecic i pojsc gdzies ze mna i tylko zemna ..daje mu wyrazne sygnaly co by mnie uszczesliwilo bo zapuscilismy nasz zwiazek i dawno niezajmowalismy sie tylko sobą owszem siedzimy u mnie albo u niego sami w pokoju bo niemamy kasy na wyjscia a gdy juz mamy kase zeby gdzies wyjsc we dwoje to on idzie sam z bratem albo chce isc w trojke nirozumiem co jest nie tak |
|
|
|
#2085 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 459
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. IV
Femme nie wiem czy w ogóle czytasz nasze posty ????
![]() Ale ja czytam Twoje i powiem Ci co widzę albo czego nie widzę- miłości . Nie widzę aby twój Tż Cię kochał(mówię tylko o Twoich postach ale mogę się mylić ), a powiem więcej ignoruje Cię i woli spędzac czas z bratem niż z Tobą . Ja bym wiedziała co zrobic w takiej sytuacji ale to Twoje życie i Ty musisz podjąć decyzję
|
|
|
|
#2086 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 6 373
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. IV
Cytat:
![]() Cytat:
naprawde nic do Ciebie nie mam,zawsze sluzysz dobra rada i ciesze sie ze paczka dotarla
__________________
|
||
|
|
|
#2087 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. IV
Jas wiem, co to jest depresja, bo ją miałam, ale stan Tż Famme nie jest cięzki, powiedziałabym, że ma jedynie stany depresyjne, bo jednocześnie się realziuje jakos i ma ochotę na drobne przyjemności.
Tylko..najsmutniejsze jest to, że ja nie widzę w nim żadnych chęci, tęsknoty za famme. NIE wytrzymałabym takiego związku, przestałabym się czuć jak kobieta. Nie chodzi o egoizm, ale ja MUSZE mieć SWIADOMOSC (nie mówię o byciu na każde skinieni rzecz jasna), że jesten ważna, najważniejsza. I kiedy ją mam to niech sobie idzie z kumplami/bratem czy coś, bo to nie zaboli, bo wiem, że jesteśmy dla siebie. Tymczasem Tz Famme W OGOLE się z nią nie liczy! U to ja bym się czuła jak piąte koło u wozu. Kiedy on ostatnio zapragnął być gdzieś z tobą sam? Kiedy on zabiegał o spotkania inaczej niż na zasadzie (pizza + brat i "przyjdź jeśli ci się chce?!") Przestałabym się czuć jak kobieta.... I jedno pytanie niedyskretne: w życiu intymnym (leki mogą trochę obniżać libido ale to nie wytłumaczenie..) mace chociaż wszystko ok? (próbuję się doszukac jakiegokolwiek jego zainteresowania..) Jest taki znany mechanizm, jeśli osoba z łagodną depresją zacznie mieć świadomość że to jest choroba, itp to podświadomie toleruje swój stan, rozpieszczając się trochę i dając sobie prawo do tego egoizmu na zasadzie "jestem chory/a wszystko mi się należy... i ciągle ja i ja i ja". To nie jest zdrowe.
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów łaskocz czule warkoczem ciepłych słów wilgotnym szeptem przytul mnie i mów mi dobrze, nie mów mi źle rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb okrytą w obwolutę twoich ramion i ud czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój" M |
|
|
|
#2088 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 54 443
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. IV
Cytat:
Cytat:
|
||
|
|
|
#2089 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. IV
Cytat:
- stare budownictwo zaczyna powoli tanieć, -być może znowu rada Polityki Pieniezenj znowu podniesie stopy procentowe, co moze oznaczać, ze koszt pieniadza będzie wyzyszy- miej ludzi będzie brało kredyr - w zwiazku z powyzszym może dojśc do sytuacji takiej jak w stanach- puste mieszkania zero chętnych- ceny zaczna spadać - wpadamy w hosse, jezeli będzie wybicie od dołu radze zainestowac pieniądze, ceny akcji i tfi są bardzo niskie- może wybierz się z ajakiś czas do dobreog biura maklerskiego i zainwestuj - jesli masz więcje oszczędności niz 50 tysiecy możesz z bankiem negocjowac wysokośc oprocentowania lokaty- kolejny powód do zarobienia - coś jescze teraz się dzieje z wykupem mieszkań, czyli wiecje osób będzie miało mieszkania na właności na pewno częśc będzie chciała je sprzedać- efekt wiecej towaru na rynku- cney niższe O ile się nie myle mieszkasz z TZ i mama?? Ja mam podobną sytuację JA chyba wiem o co chodzi Tylko niech się zadna z Was czyli hihi i Sanetka nie obrazi- chyba na sój sposób sanetke razi jak hihi pisze o męzeu. Pamietam,ze jakiś czas temu sanetka napisała, że my słodzimy o TZ i ta ja irytuje. Femme prośba- nie pisz postu pod postem i rób znaki przystankowe, bo czasmai nie chce się tego czytac, a jka się przeczyta to za wiele się z tego nie rozumie Z tego, co pamietam Twój tz jest chory?? Jezlei tak to ja przeszłam ki;lka lat cierpienia z osobą chora na raka- osoba ta jest bardzo wrazliwa i nerwowa, sama nie wie ,co ma z sobą zrobić. Zrozum go troszeczke. Poza tym nie wolno stawiac związku na szali- ja robie więcej. Tz mi rąbie drewno i przynosi wegiel do piwnicy- to co ja mam mu za to zrobić, żeby było równowazne ![]() Cytat:
Mnie tez kredyt, ale teraz się sytuacja zmieniła. Nie ejstem osobiście za kredytem- chociąz teraz sie bardzo opłaca w dolarach, ale tylko na krótka mete. 30 lat to strasznie duzy horyzont czasowy Cytat:
![]() I to femme powinna sobie wziac do serca |
|||
|
|
|
#2090 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 318
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. IV
czytam dziewczyny czytam wasze posty ..tylko na nie nieodpisuje bo tyle jeszcze wam bym sie chciala wyzalic i nienadazam pisac
zostala jeszcze jedna sprawa ktorej nierozumiem .. w ta sobote mielismy isc na impreze do znajomych w koncu ktos nas zaprosil..misiek moj mial watpliwosci bo mial ciezki tydzien wpracy i jak by sie napil to by padl a cala noc ciezko mu bedzie wysiedziec jak wszyscy wkolo wypici, na to ja go zrozumialam i mu mowie to nie bedziemy pic oboje, pojedziemy samochodem, zeby niebyc od nikogo zaleznym aby nas odwiozl albo czekac na minibus rano i wrocimy o ktorej nam sie bedzie podobac..impreza sie zaczyna o 20 kiedy bedzie chcial wracamy do domu moze bcy nawet o 22.albo 24 wszystko mi jedno tylko zebysmy wyszli gdzies bo siie nam takie cos trafia raz na rok ..a ci co nas zaprosili tez moga sie poczuc zawiedzeni jak nieprzyjdziemy..na to on ze spoko i do czwartku trzymalismy sie tej wersji, nagle w piatek ze on na zadna impreze niebedzie szedl ..wolalby zebysmy w piatek poszli na pizze a w sobote do kina.. z pizza juz wiecie jak wyszlo a zkinem powiedzialam ze do kina mozna isc kazdego dnia a na impreze nas zaprosili pierwszy raz od 3 lat kto kolwiek..i zeby sie zastanowil zebysmy jednak szli on ze nie i nie ..ja sie probowalam dowiedziec czemu ale sie nic nie dowiedzialam..w sobote rano drazylam temat dalej az nastapil ten moment ze zerwalismy ze soba a potem sie pogodzilismy a potem sie okazuje ze on w niedziele rano ma gdzies ojca wiezc (sa autobusy i to fajne polaczenie) i wiecie co on nie chcial isc na impreze bo rano musial wstac ojca gdzies wozic ..tylko mi tego niepowiedzial oczywiscie wprost zlozylam wszytsko do kupy sama, jak puzzle (jestem osoba ktora wszystko analizuje fakt czasami przesadzam wiem..) i to ze mysle tylko o sobie tyczylo sie tez tego ze on nie chce isc na impreze a ja chce , czyli ja wtym momencie nielicze sie zjego zdaniem ..a ja mu mowie ze przeciez on najpierw chcial..a on mi na to ale zmienilem zdanie... a ja to widze tak..on zmienil zdanie zeby isc ze mna na impreze, bo znowu cos od niego chca rodzice..ktorzy zreszta wiedzieli tydzien wczesniej ze na impreze nas zaproszono bo mowilam jego mamie o tym (jej reakcja byla taka ze niezaduzo tych imprez przeciez byliscie niedawno na weselu) |
|
|
|
#2091 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 459
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. IV
Cytat:
![]() My chcemy mieszkanie docelowe, 80 m2 więc duze i drogie
|
|
|
|
|
#2092 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 6 373
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. IV
Cytat:
irytujace to jest wtedy jak sie ma podly humor, wchodzi sie na watek a tu samo slodzenie( niekoniecznie Hihi) a co do Hihi: widac ze w ich zwiazku jest przeogromna milosc, zrozumienie i oby tak dalej. ma kobieta wielkie szczescie to niech sie nim chwali. ja tez szczesliwa jestem
__________________
|
|
|
|
|
#2093 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. IV
Jeśli był w stanie iśc do ki8na, gdzie także jest dużo ludzi i hałas etc, a na impreze nie, to nie wiązałabym tegoz jego chorobą. Conajwyżej był zmęczony.
Bo nie ma że tu możesz a yam nie. Depresja to nie jest choroba wybiórcza. Zastanów się Femme czy to ma sens. Bo ja widzę zero zaangażowania, uczuć chyba też.
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów łaskocz czule warkoczem ciepłych słów wilgotnym szeptem przytul mnie i mów mi dobrze, nie mów mi źle rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb okrytą w obwolutę twoich ramion i ud czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój" M |
|
|
|
#2094 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 318
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. IV
jak cos jeszcze chcecie dodac od siebie to sie niekrepujcie tylko piszcie bardzo mi zalezy na waszym zdaniu..musze teraz wyjsc do sklepu ale potem wroce i wszystko przeczytam
|
|
|
|
#2095 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 15 703
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. IV
Cytat:
Ja np. gdy mam podły humor i wejdę tu i poczytam jak Hihi sie cieszy bo ksiązka doszła, jak Dorinka planuej weeekend romantyczny z tż-etem, jak Hania pisze jak mąż się nią zajął gdy miała kaca, a Vadi pisze z radością o tym że z Kicią lepiej Madzia dobiera nowe fryzurki, druga Madzia cytuje słowa ukochanego itd, itd - to serce mi rośnie i od razu mi lepiej Cieszy mnie radość innych i umiem sie nia cieszyc
__________________
Nikt nie zasługuje na twoje łzy, a ten kto na nie zasługuje na pewno nie doprowadzi cię do płaczu. Moje anioły z masy solnej:
|
|
|
|
|
#2096 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 6 373
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. IV
Cytat:
ja tez ale czasem na te radosc potrzebuje czasu. kazdy jest inny
__________________
|
|
|
|
|
#2097 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 4 514
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. IV
A ja jestm zołzą
|
|
|
|
#2098 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. IV
Lemoorko ja to wszystko wiem
. ...ale dobrze ze mi to napisałaś czarno na białym .Mój dyrektor od miesiąca próbuje sprzedac mieszkanie i zero chętnych. On jest załamany ja zadowolona. Wyceniono jego mieszkanie na 310 tys (48 metrów) no jak dla mnie paranoja. Jeszcze rok temu bylismy z TZ pewni ze odkupimy od niego to mieszkanie ale wtedy to ono kosztowało 240 tys. Jak nam teraz powiedział w jakiej cenie chce je sprzedac- zrezygnowalismy. Zobaczymy moze jeszcze z miesiąc minie i spowrotem bedzie warte 240 tys ![]() ![]() .My mieszkamy z moimi rodzicami. W sumie nie jest źle..ale prywatnosci brakuje..nawet posprzeczac się dobrze nie da, bo mama zaraz w panikę wpada że dzieci się kłócą . Decyzje o zamieszkaniu z rodzicami podjelismy razem za namowa rodziców. Niby mielismy kasę składać, ale nie do konca nam to wychodzi. Te pieniąze które placilismy za wynajem gdzies znikaja, zamiast na konto oszczednosciowe wpływac
__________________
|
|
|
|
#2099 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 54 443
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. IV
dziewczyny ja was przepraszam ze zmieniam temat alemam malutki problemik. otóz postanowiłam sobie ze nie jem słodyczy do konca roku (to tylko 27 dni) kurde.. wczoraj sie złamałam a dzis mam tak wielka na nie ochote. co wy robicie aby nie jesc tych słodyczy?? ja sie nie ochudzam od razu zaznaczam ale chce miec ładny brzuszek na swieta i na sylwestra (a zawzze jak nie jem słodyczy to jest wtedy swietnie)
|
|
|
|
#2100 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 459
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. IV
Mówcie co chcecie, mnie zawsze ten watek poprawia humor
naprawdę fajne dziewczyny się tu zebrały, do tańca i do różańca , więc zarówno jak mam chandę czy wspaniały humor ...zawsze mi się polepsza P.s. Muszę wam sie pochwalic, że jutro o 13 wymiana nieszczęsnych perfum, na szczęście mam wyjazd służbowy więc będą dwa grzybki w barszczu ![]() Pan się zarzeka ze to oryginał ale zgadza się przynieśc wszystko co ma abym już nie marudziła ![]() Madziu jeśli masz niesamowity pęd do słodyczy to zalecam łykanie chromu- zmniejsza ochotę na słodkie. Może spróbuj....? |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:57.




My od stycznia będziemy załatwiać kredyt ale co z tego, jesli pracując we dwoje lwią część naszych zarobków będziemy musieli spłacać przez 30 lat
Co to za życie? Mam 30 lat sobie wszystkiego odmawiać????? A zdrugiej strony nie ma wyjścia, ałe życie wynajmowac i komus pompowac kasę
jak nie wezmiemy kredytu to mieszkania miec nie bedziemy. Nie mam
Wiec tez bedziemy brac kredyt i splacac go tak samo jak wy










