|
|
#1081 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 1 050
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Klaudushka - proszę nie załamuj się. Mnie tez jest cięzko...bardzo i pewnie każdej z nas jest cięzko. U mnie tez tak jest, ze ide do szkoly smieje sie udaje mi sie o wszystkim zapomniec. Ale wrcam do domu i jest masakra...
Co do tego, co napisała sylwia.lepper - My nawet nie mozemy tak myslec " nigdy o nim nie zapomne i nigdy nie przestane go kochac". Wiadomo, ze nie jest latwo i przez nablizszy czas nie bedzie.. Ale kiedys z tego wyjdziemy. Nie wazne czy minie miesiac...pol roku czy rok...kiedys zaswieci znow slonce. A w zyciu nas spotka jeszcze niejedna porazka...choc nie pownnysmy nazwac tego porażką. Jeszcze nie jedna tragedia i nie raz będziemy cierpialy. Ale beda i te piękne chwile. Moze nawet stokroć piękniejsze od tych z NIMI. Kto wie co jeszcze przyniesie czas. Ale trzeba sie nie zalamac. Tylko na to czekac. Ale nie czekac z opusczonymi rekami, zwieszoną glowa i łzami w oczach. Trzeba iść do przodu... A ja..wielka mądra sie znalazla. Tez potwornie mi ciezko..ale staram sie. Bo wiem, ze nic inneog mi nie pozostalo.
__________________
"Musisz lubić dziś to dziś Ciebie polubi, a o wczoraj zapomnij to ono zapomni o Tobie..." |
|
|
|
|
#1082 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 501
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
ja wiem ze nie mozemy sie zalamywac ale tak ciezko na to patrzec... zebym jeszcze go nie widziala ani nie spotykala nigdzie..a tak.. wykoncze sie tym..i tym udawaniem jaka to ja jestem szczesliwa.. wszyscy sie gapia i sie smieja ze ja sobie chodze a on tam z nia tanczy.. masakra
ja po prostu nie wiem co robic.. czasem mam lepsze chwile w ktorych mysle ze jeszcze sie ulozy i wyjdzie slonce ale jak cos takiego zobacze albo ktos mi cos powie na ten temat.. to emocje biora gore.. po prostu jestem slaba nie umiem sobie z tym dac rady
|
|
|
|
|
#1083 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
DZIEWCZYNY cholewka co to ma być?! czy kobieta bez faceta to już jak bez ręki? nie mowie, fajnie miec kogos ale kogoś porządnego! kto zasługuje! a nie jakiegoś niezdecydowanego ćwoka co raz mu sie zachce bo myśli penisem a raz ma zupełnie gdzieś (i wcale nie dlatego że w koncu zaczał myslec mózgiem...). Pomyslcie sobie ze Ci wszyscy Wasi ukochani to tak naprawde resoraki przy tych mercedesach które na nas dopiero czekaja
a jak ktoś nie lubi samochodów to polecam porównanie z niedojrzałym, kwaśnym jabłkiem (w dodatku robaczywym i z tasiemcem bo gdzieś sie turlało nie wiadomo gdzie) albo muzyką disco polo (w głowie im tylko majteczki w kropeczki i "umyj mi plecki mydełkiem fa") a tak na serio - żaden facet nie jest wart tylu łez skoro zostawił taka wartościowa dziewczyne jak kazda z Was! I jeszcze sie znajdzie ten od mercedesa... )![]()
__________________
Czas na zmiany! (TŻ może zostać... |
|
|
|
|
#1084 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Marseille
Wiadomości: 195
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Ojjj. Długo, dłuuuuugo mnie nie było
). I zdarzyło się dużo. Potrzebowałam czasu by sobie wszystko ułożyć. Nadal się widuję z moim ex, ale teraz to on za mną lata i szaleje. Mi w zasadzie już prawie nie zależy. Tzn na pewno bym nie chciała z nim być teraz. Może w przyszłości jak się wyszumię. Jestem młoda, długoterminowe związki mogę odłożyć na później.A teraz... ))) poznałam kogoś. I w sumie to wszystko czego oczekuję na razie. Nic poważnego, żadnego narzucania, tylko się dobrze razem bawimy i to tyle.No i po mojej tygodniowej głodówce i po kolejnych dniach wymiotowania rzuciłam się szalenie na jedzenie jak już mi minęły smutki, więc teraz to zrzucam. Tak naprawdę to wam nie wierzyłam jak mówiłyście, że czas leczy rany. Myślałam, że to tylko słowa. Ale naprawdę leczy ))).Dziękuję Wam dziewczyny ***
__________________
..and I finally found all my courage to let it all go. (: dieta&ćwiczenia, start! 64 - 63 - 62 - 61 - 60 - 59 - 58 - 57 - 56 - 55 - 54 - 53 - 52 - 51 - 50 - 49 - 48 |
|
|
|
|
#1085 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Chanel strasznie sie ciesze
) powodzenia z NowoPoznanym i wpadaj do nas czasem bo sama sobie nie daje rady z tymi Smutasami... trzeba je pocieszać troszku i mobilizować do życia a co najlepiej motywuje? dobre wzorce
__________________
Czas na zmiany! (TŻ może zostać... |
|
|
|
|
#1086 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 501
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Chanel ja tez sie ciesze ze Ci sie uklada
![]() ile minelo czasu?? Michalewa lubie jak piszesz dzieki za wsparcie wiecie co.. mi byloby o wiele latwiej gdybym nie miala z nim kontaktu tzn nie widywala go.. a to nieuniknione.. moze gdyby nie ta studniowka, te nauki tanca itd to jeszcze w szkole bym jakos przezyla..ale teraz to ja naprawde nie wiem co robic.. ja wiem ze po woli wszystko byloby lepsze gdybym go nie widziala ale cholera chyba mi to nie jest dane sama nie wiem jak w tym wszystkim wytrwac, jak sie zachowywac, nic nie wiem.. chcialabym zeby jeszcze za mna kiedys ex tak latal jak za Chanel..oczywiscie wtedy ja bym pograla na jego uczuciach i nie poleciala do niego od razu na jakies zawolanie jak piesek.. bo wiem ze on teraz mysli ze jestem na jego skinienie palcem.. bo moze i tak jest
|
|
|
|
|
#1087 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
niech ktos zabierze ode mnei to "wszystko" co jeszcze w srodku nosze... bo oszaleje... (a nie...juz dawno oszalalam)
__________________
|
|
|
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
|
|
#1088 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 501
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
cio sie Nadia stalo?
ja tez juz oszalalam nie martw sie..
|
|
|
|
|
#1089 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 786
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
MICHALEWA
bez Ciebie ja już dawno popadłabym, w czarna rozpacz, a dzięki Tobie jakoś się 3mam ![]() SYLWIA.LEPPER Nie zgadzam się z Twoją opinią, może masz takie doświadczenie, ale uważam, że kiedyś my biedne istoty uwolnimy się od tego, przez co cierpimy i będzie nam lepiej, to nie jest wieczna kara!!! A u mnie badziew na całej linii, nawet nie umiem tego logicznie ułożyć w całość. Zaczęło się nawet ok, widziałam J dzisiaj w szkole, jutro biedny chłopczyk pisze maturę próbną, nawet znośnie się rozmawiało, no dobra, tęskniłam za naszymi rozmowami, nawet się śmiałam i powiedział, że pierwszy raz od niepamiętnych czasów się śmieję. Potem czytałam na przerwie z koleżankami 13 księgę Pana Tadeusza,(jak ktoś nie czytał to niech czyta jak najszybciej) niezły hardcore, hehe i znowu on i znowu się śmialiśmy, ale potem było już tylko gorzej mój ex do mnie zagadał, czy mógłby sie ze mną uczyć angielskiego,a ja mu mówię, ze NIE, Boże a On się na mnie rzucił i mnie całował , najgorsze jest to, ze wcale tego nie chciałam, wydaje mi się, że jego laska, tzn.moja była przyjaciółka to widziała i nie wiem co mam z tym zrobić wrednie sie czuje, ale to niby nie moja wina, brzydzę się jak o nim myślę
|
|
|
|
|
#1090 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 177
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
oj ja też strasznie lubię jak Michalewa pisze
![]() ![]() zawsze się uśmieję z jej porównań ![]() ja tam już nie wiem czy znajdę jeszcze pana z mercedesem, ale z jednym się zgadzam i to robię- niezdecydowanym facetom mówimy NIE!!!! Co my stare czy blaszczate, że mamy brać każdego kto się nawinie i może jeszcze się przed każdym płaszczyć, że zechciał zwrócić na nas uwagę |
|
|
|
|
#1091 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 501
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Oj Kochane.. co tu z nami bedzie
Martusia7 no moj byly pacan J tez jutro pisze probna mature i mam nadzieje ze sie chlopak zalamie ze nic nie umie.. w ogole mu zycze zeby nie zdal matury oczywiscie niech poprawkową jakoś zda żeby mi tu przypadkiem nie został w szkole ale niech sie troche podlamie ze nie zda i tego mu z calego serca zycze, a co w ogole sie przed chwila skręcalam ze smiechu z moja kumpela z niego.. jaki to z niego wiesniak nie bede mu żalowac fiuciorowi jednemu.. pacan ..gdyby nie ja to by zginął w tych jego cimkowatych sweterkach i wiesniackich spodniach przynajmniej ze mna jakos ludzko wygladal zal mi go..uwaza sie za jakies cudo..ze ejst najcudowniejszy, najprzystojnieszy i moze miec kazda.. <hahaha> to sie usmialam.. nie wiem co ja w nim widze.. moze tylko ladne oczka.. a poza tym.. zal.. ;P Kocham go bardzo nie zaprzecze i jest mi ciezko ale posmiac sie zawsze mozna kurcze powiedzcie mi jak ja mam jutro wyrzymac w szkole? to jest dla mnie najgorsze.. te ich proby.. nie wiem czy dam rade..
|
|
|
|
|
#1092 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 786
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
KLAUDUSHKA
gdybyś widziała jakiego banana miałam jak czytałam twojego posta ale garnitur na mnie działa. Ja mojemu J życzę tez żeby nie zdał,będę sobie mogła popatrzeć jeszcze przez rok |
|
|
|
|
#1093 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Ciesze sie Dziewczyny ze humory choc troche dopisuja
Wiekszosc z Was kocha tych pacanów tą pierwszą, wlasciwie najwazniejsza miłością bo jest taka nowa i wogole (pitu pitu wstawcie tu sobie fragment jakiejs gadki umoralniajacej bo mnie glowa dzis boli;p) i to ze teraz nam sie świat na głowe zawala to nie znaczy ze za miesiac nie znajdzie sie ktos kto nam go elegancko pomoze odbudować ! i w to nalezy wierzyć! a Wy panny od Jotów to mój też J(anek) ciekawe co u niego? tez pisze mature w tym rokuxDD niezle sie dobralysmy. ale ja mu dobrze zycze bo wiem ze nasze rozstanie wyszlo nam obojgu na lepsze ale to juz inna historia:P Musicie zdecydowanie omijac z daleka Jotów bo oni to jacyś ciotowaci (nie zdziwie sie jak mój znajdzie sobie faceta bo on taki troche bi jest, nie zartuje). Trudno jest wytrzymac kiedy ciagle się GO widzi ale niedlugo swieta! potem zaraz ferie! potem oni sie ucza do matury (przynajmniej udaja) to sa zajeci potem maja matury to są bardzo zajeci a potem ich NIE MA! wytrzymajcie pół roku bo warto! potem naprawde bedzie już genialnie. mówiłam to ja, Michalewa, buziaki i dobranoc
__________________
Czas na zmiany! (TŻ może zostać... |
|
|
|
|
#1094 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 177
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
dobranoc nasz pocieszycielko ![]() ![]()
|
|
|
|
|
#1095 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 786
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Michalewa
Masz coś do Janków?? tragedia z moim byłym nie wiem co mam zrobić, boje sie jutro iść do szkoły
|
|
|
|
|
#1096 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 501
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
na mnie garniak tez dziala..ale ja niestety nie moge sie na niego rzucic...;/ nie mam odwagi.. hmm moze jak bedzie gdzies sam to podejde, pocaluje namietnie i nawet na niego nie patrzac pojde;d heh chcialabym tak zrobic.. ale nie czekaj on ma przeciez PARCHA...
![]() juz i tak widze ze parchuś mu obrasta brodę moze sraczka z nienacka?
|
|
|
|
|
#1097 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 501
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Hehe ja tez sie nie zdziwie jak moj sobie faceta znajdzie..
zawsze z fascynacja opowiadal jak to pod prysznicem po wfie razem z kumplem podnosili sobie mydelka jak im spadały... i erotycznych senkow ![]() |
|
|
|
|
#1098 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 177
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
ale się z tą sraczką ubawiłam
![]() ![]() ![]() mojego ex i tych innych też by mogło jakieś sranie dopaść i to takie parogodzinne, co by ich potem tyłki przez tydzień bolały!!!
|
|
|
|
|
#1099 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 786
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
hehe sraczka
ja sraczki życzę mojemu ex R , żeby się tak zesrał na rzadko, przy wszystkich, na środku szkoły,a dobrze mu tak, wiochmen pieprzony, idiota![]() ![]()
|
|
|
|
|
#1100 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 501
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
hehe..
mogloby to sie spelnic.. wtedy by mi chyba troche przeszlo jakby sobie obsrał swoje wiesniackie spodnie nie myslalam ze on tak nisko upadnie...a jednak..jest dla mnie skonczonym sukinsynem! i tyle! koniec .. mam nadzieje ze mi sie jego morda nie przysni bo sie porzygam... błee
|
|
|
|
|
#1101 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 501
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
ponioslo mnie i mu napisalam esa.. tak bez sensu ale jednak.. napisalam ze mi go zal bo w koncu nas cos laczylo i ze juz nie ma co ze soba zrobic i ze nie wiedzialam ze tak nisko upadnie.. zrobilam z siebie idiotke ale co tam.. teraz mam to w dupie!.. kurde szkoda ze on nie czyta tego co na niego tu wypisuje..
jak sie wkurze to mu podam stronke zeby poczytal.. chociaz kto wie czy by mu to calego tygodnia nie zajelo.. plus przemyslenie po kolei kazdego slowa nst 2 tygodnie... zal ;/ po prostu zal mi tego burka..
|
|
|
|
|
#1102 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 83
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
echh dziewczyny jestem z Wami. Tez roszeszłam się z chłopakiem. Pisałam o tym na wątku o rozstaniach, ale tam nikt nie zagląda ostatnio, więc przeniosłam się tutaj ( ale to tak nie do końca, ze nie umiem sobie z tym poradzic bo jakoś żyję i funkcjonuję
) To już (albo dopiero!) ponad tydzień, wmawiam sobie, że jest i że będzie ok, ale wcale nie jest ok! Szczególnie, gdy siedzę sama wieczorem w domu. Narazie trzymam się dzielnie, bo nie było wielkiego bum i ryku w poduszke przez pół nocy, ale coś czuję, że już niedługo to nastąpi bo się we mnie wszystko zbiera. Smutno mi straszliwie, kiedy pomyślę sobie, że on już do mnie nie przyjdzie, nie przytuli mnie, nie pocałuje...Tęsknię za nim i pewnie jak większość z Was myślę, że nie dam rady, że nie znajde sobie nikogo nowego itp, itd
|
|
|
|
|
#1103 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Martusia7 ja bym mu chyba z liścia przyłożyła
A tak swoją drogą podziwiam Was Dziewczynki za to że potraficie tak nawyzywać swoim ex i się jeszcze z tego cieszyć. Ja nie potrafię, wręcz przeciwnie cały czas myślę jak to mi z nim cudownie było i w ogóle Jeszcze dzisiaj do niego zadzwoniłam tzn. chciałam mu puścić strzała ale odebrał w zastraszająco szybkim tempie. Na początku powiedział, że zmęczony jest to powiedziałam że w takim razie ja kończę no bo skoro zmęczony jest to za bardzo nie pogadamy. I wtedy przemiana jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki nagle wypoczęty co tam u Ciebie? ja że w domu siedzę bo chora jestem bo się na andrzejkach załatwiłam i nagle cisza w słuchawce.... po chwili mówi no ja też byłem na andrzejkach z tonu jego głosu miałam wrażenie jakby chciał mji coś powiedzieć ale się powstrzymywał.
__________________
Gdy w kręgu myśli słodkich, uciszonych, Sprawy minione wspominać próbuję, Wzdycham za stratą rzeczy upragnionych I utracony czas znów opłakuję. [rock]203525[/rock] |
|
|
|
|
#1104 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Marseille
Wiadomości: 195
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Michalewa tak myślę, że można mówić i mówić ale póki się z tego wyjdzie nikt tego nie doceni. Strasznie mnie wszyscy denerwowali jak mnie pocieszali, ale dopiero jak z tego wyszłam to wszystko doceniłam. Musicie dać sobie dużo czasu. Moje rozwiązanie było takie: koleżanki, trochę alkoholu i chłopcy, których nigdy więcej nie zobaczę
))). Nawet nie miałam wyrzutów sumienia po tym, że się tą jedną noc tak nie szanowałam, bo mi strasznie pomogła . A ex jaki był zazdrosny, szczególnie gdy tajemniczno pisałam 'ojj nie chcesz wiedzieć' lub 'nie mam ochoty rozmawiać' .Klaudushka od rozstania to minęło coś ponad miesiąc chyba, nawet nie wiem w zasadzie . On też nie latał póki miał mnie na wyciągnięcie ręki. Dopiero jak się dowiedział, że wychodzę z tym nowym to szukał mnie po całym mieście, podjeżdżał pod moje okno itp. Może też powinnaś kogoś nowego w to zaangażować? Ja właśnie zmieniłam numer gg i komórki, chyba tak będzie lepiej.Martusia7 aż mnie brzuch ze śmiechu zaczął boleć jak przeczytałam to o sraczce
__________________
..and I finally found all my courage to let it all go. (: dieta&ćwiczenia, start! 64 - 63 - 62 - 61 - 60 - 59 - 58 - 57 - 56 - 55 - 54 - 53 - 52 - 51 - 50 - 49 - 48 |
|
|
|
|
#1105 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 786
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Dziewczyny, czemu tak jest w życiu, ze jak jedna rzecz zaczyna się układać, to cała reszta sie pieprzy?
Mówiłam Wam, ze mój były się rzucił się wczoraj na mnie i mnie całował , serio nie chciałam tego, jestem na 90% pewna, ze jego laska, tzn. moja przyjaciółka to widziała, ale on jej o tym nie powiedział, rozmawiałam z Nią i czułam się jakby chciała mnie zabić . Beznadziejny on jest i zawsze ja wychodzę na szmatę, która liże się z kim popadnie Definitywnie powiedziałam temu kolesiowi, ze nie pójdę z Nim na studniówkę!! Dzisiaj te matury próbne, widziałam mojego pięknego J :CRAZY: w garniturze był, nawet zagadał do mnie, w sumie to o niczym istotnym nie gadaliśmy,a le zawsze to coś, ja musiałam się doczepić, czemu krawata nie ma, ale to tylko ja ![]() Miałam dzisiaj religie i ksiądz mnie oświecił, ja chyba nie uświadomiona byłam do tego momentu. Czy wiedziałyście, ze namiętny pocałunek jest grzechem ciężkim??, bo ja nie wiedziałam albo, ze jeśli wyobrażamy sobie, jakiegoś chłopaka, że on jest naszym chłopakiem to tez grzech, jak dla mnie to nieco dziwne, w każdym razie uświadomiłam sobie, ze jestem grzesznicą najgorszego gatunku i czas się zmienić |
|
|
|
|
#1106 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Maaartusia jakbym ja sluchala wszystkiego co nawiedzony ksiadz powie to bym popelnila samobojstwo uznajac sie za niegodną wszystkiego co mnie spotyka. Z tego co sie orientuje to pocałunek nie jest grzechem, może lekkim ale bez przesady... to samo z tym chlopakiem co to w ogole jest? ja slyszalam juz rozne dziwne rzeczy z grzechami w roli glownej ale tego jeszcze nie
Wybaczcie jesli uraze Wasze uczucia religijne ale dla mnie to smieszne, bo uwazam ze religia ma nam pomagac w zyciu, naprostowac ale nie kreować bo decyzje zaleza tylko od nas nie od nawiedzonego ksiedza. zycie mamy tylko jedno i życie cnotliwej idealnej dzieweczki musialoby byc naprawde nudne... Ale to nie ten temat:P Duzo napisalyscie, te sraczke to chyba wywrozylyscie ale nie im tylko mi... znaczy przesadzilam:P ale dzisiaj siedze w domu z bolem brzucha z sensacjami... zdarza sie;p jutro miły dzien, mikołajki, a ja robie referat o tragedii ludzkiej na PO. Ciiicho już koncze bo za duzo gadam o pierdołach:PMartusia niezle masz z tym palantem swoim jakis napalony straszliwie... W ogole faceci to naprawde inny gatunek jak tu czytam co piszecie ciekawego to mam ochote przerzucic sie na dziewczyny;p szczegolnie ze szukam i wypatruje a same wymoczki wokoło... ![]()
__________________
Czas na zmiany! (TŻ może zostać... |
|
|
|
|
#1107 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 501
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
<P>Heh Kochane ale ja sie w nocy usmialam.. napisal mi ze to ja go 2 tyg wczesniej wykorzystalam
i zebym sobie darowala ze to on zrobil wtedy jak mnie zaprosil do siebie.. <IMG alt=0 src="http://www.wizaz.pl/forum/images/smilies/biggrin.gif" border=0 smilieid="3"> napisa lam mu i jak sie teraz czuje taki wykorzystany bardzo przeze mnie i zeby nigdzie nie zostawal sam bo moge to znowu zrobic<IMG alt=0 src="http://www.wizaz.pl/forum/images/smilies/biggrin.gif" border=0 smilieid="3"> brecha .. </P><P> </P> <P><STRONG>Renee</STRONG> wiesz co ja tez ciagle mysle o tym jak bylo nam dobrze..te ponad 3 lata to nie bylo nic..o tym nie da sie zapomniec <IMG alt=0 src="http://www.wizaz.pl/forum/images/smilies/frown.gif" border=0 smilieid="11">moze nie zawsze bylo kolorowo ale czy zawsze jest cudownie? nie<IMG alt=0 src="http://www.wizaz.pl/forum/images/smilies/frown.gif" border=0 smilieid="11"> ale po prostu musze sie z niego nabijac..nic mi innego nie pozostaje;/</P> <P> </P> <P><STRONG>Chanel </STRONG>no chyba Twoj sposob wprowadze w zycie...tylko jakos na razie nie mam kandydata ktory by sie nadal..ale moze cos sie wykombinuje Ciesze sie ze z tego wyszlas<IMG alt=0 src="http://www.wizaz.pl/forum/images/old_icons/1_cmok.gif" border=0 smilieid="15"></P><P> </P> <P><STRONG>Day_dream </STRONG>jestesmy z Toba<IMG alt=0 src="http://www.wizaz.pl/forum/images/old_icons/1_cmok.gif" border=0 smilieid="15"> nawet nie wiesz jak mi jest smutno z tego powodu ze juz nie przyjdzie do mnie itd.. a mamy do siebie tak blisko<IMG alt=0 src="http://www.wizaz.pl/forum/images/smilies/frown.gif" border=0 smilieid="11"> czase m sie zapominam i mysle sobie ze zaraz do niego pojde przytule sie...<IMG alt=0 src="http://www.wizaz.pl/forum/images/smilies/frown.gif" border=0 smilieid="11"> to strasznie boli.. ale musimy jakos sobie dac rade<IMG alt=0 src="http://www.wizaz.pl/forum/images/old_icons/1_ehem.gif" border=0 smilieid="21"></P><P> </P> <P>Jutro Mikołajki<IMG alt=0 src="http://www.wizaz.pl/forum/images/smilies/frown.gif" border=0 smilieid="11">ehh a rok temu jeszcze tak milo dawalismy sobie prezenty.. nie daje rady juz jak o tym wszystkim mysle<IMG alt=0 src="http://www.wizaz.pl/forum/images/smilies/frown.gif" border=0 smilieid="11"></P> |
|
|
|
|
#1108 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 786
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Michalewa
jak sie przerzucasz, to ja wolna jestem na tej religii miałam istne pranie mózgu, przemyślałam to, ale za bardzo do serca sobie tego nie wzięłam, bo jestem uzależniona od..., nie ważne. Ps na PO możesz mnie wziąć jako żywy przykład ludzkiej tragedii![]() tak serio to nie wiem co robić, nie chcę mi się żyć, jeszcze te śWIęTA ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() : (![]() ![]() ![]()
|
|
|
|
|
#1109 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 501
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
eh sorka nie wiem czemu mi sie tak wyslalo;/
Heh Kochane ale ja sie w nocy usmialam.. napisal mi ze to ja go 2 tyg wczesniej wykorzystalam i zebym sobie darowala ze to on zrobil wtedy jak mnie zaprosil do siebie.. napisalam mu i jak sie teraz czuje taki wykorzystany bardzo przeze mnie i zeby nigdzie nie zostawal sam bo moge to znowu zrobic brecha.. Renee wiesz co ja tez ciagle mysle o tym jak bylo nam dobrze..te ponad 3 lata to nie bylo nic..o tym nie da sie zapomniec moze nie zawsze bylo kolorowo ale czy zawsze jest cudownie? nie ale po prostu musze sie z niego nabijac..nic mi innego nie pozostaje;/Chanel no chyba Twoj sposob wprowadze w zycie...tylko jakos na razie nie mam kandydata ktory by sie nadal..ale moze cos sie wykombinuje Ciesze sie ze z tego wyszlasDay_dream jestesmy z Toba czasem sie zapominam i mysle sobie ze zaraz do niego pojde przytule sie... to strasznie boli.. ale musimy jakos sobie dac radeJutro Mikołajki ehh a rok temu jeszcze tak milo dawalismy sobie prezenty.. nie daje rady juz
|
|
|
|
|
#1110 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 501
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Martusia oni naprawde sa niewyzyci.. ten debil pisal do mnie taki erotyczne smsmy 2 dni przed zaproszeniem mnie do siebie tylko po to zeby sie na mnie rzucic.. bo wiedzial ze mu sie nie bede opierac;/
Pamietam ze ksiadz z ktorym ja mam religie rowniez nawiedzny kiedys tez mowil o tych pocalunkach i myslach..:P ale nie przejelam sie.. Martusia mojego pacana nawet dzis nie widzialam;/ w sumie moze i dobrze.. wiesz jeszcze moglabym go wykorzystac a tego by chyba nie przezyl.. nie wytrzymam bez niego!!! kurde chce zeby mnie ktos przytulil
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:08.





ja po prostu nie wiem co robic..
a jak ktoś nie lubi samochodów to polecam porównanie z niedojrzałym, kwaśnym jabłkiem (w dodatku robaczywym i z tasiemcem bo gdzieś sie turlało nie wiadomo gdzie) albo muzyką disco polo (w głowie im tylko majteczki w kropeczki i "umyj mi plecki mydełkiem fa")
)
wiecie co.. mi byloby o wiele latwiej gdybym nie miala z nim kontaktu tzn nie widywala go.. a to nieuniknione.. moze gdyby nie ta studniowka, te nauki tanca itd to jeszcze w szkole bym jakos przezyla..ale teraz to ja naprawde nie wiem co robic.. ja wiem ze po woli wszystko byloby lepsze gdybym go nie widziala ale cholera chyba mi to nie jest dane



wrednie sie czuje, ale to niby nie moja wina, brzydzę się jak o nim myślę
zal mi go..uwaza sie za jakies cudo..ze ejst najcudowniejszy, najprzystojnieszy i moze miec kazda.. <hahaha> to sie usmialam.. nie wiem co ja w nim widze.. moze tylko ladne oczka.. a poza tym.. zal.. ;P Kocham go bardzo nie zaprzecze i jest mi ciezko ale posmiac sie zawsze mozna
juz i tak widze ze parchuś mu obrasta brodę
. Beznadziejny on jest i zawsze ja wychodzę na szmatę, która liże się z kim popadnie
