Rozmaitości, czyli wszystko o czym chciałybyśmy porozmawiać ;) - wątek plotkowy

[Miramej]

Napisane przez pani22ka

, mój pierwszy

I też fajny? Porównywalny z cedrowym?

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;59998881]to trzeba wybrać nieśmiertelne

Koleus, czyli pokrzywka brazylijska.
Skrzydłokwiat.
Żyworódka - w ogóle kwiat cudo: http://www.kuzdrowiu.pl/?pid=main_tresc.pl.76

TO sukulent, więc podlewasz raz na 2 tygodnie.

Ususzyłam kaktusy. Nie lubię z wzajemnością.[/QUOTE]

Ja już nawet do mieszkania nie szukam, tylko na te 2-3 miesiące na balkon. Bo drzwko szczęścia to też sukulent

Napisane przez lekkogazowana

Skrzydłokwiat nie jest nieśmiertelny. Wykonczylam go mimo dbania o niego. Czyli tak, ja też nie mam ręki do kwiatków wszystkie mi umierają. Od dwóch lat dogorywa ostatni w domu i po nim już nic nie kupie.

Hehe

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;60017621]W poprzednim mieszkaniu na osiedlu, nie nad ulicą, miałam balkon-loggię z mnóstwem roślin, a nawet pnączami, ale to było w epoce przed dzieckiem

Teraz mieszkam w śródmieściu i mam tylko przechadzające się gołębie, które czasem robią hałas o świcie , więc nawet prania nie powieszę, tym bardziej, że balkon (7 m długości, 1 m szerokości) nad samą ulicą.
Na szczęście za oknami z obu stron- widok na liściaste drzewa , po drugiej stronie ulicy i na podwórzu kamienicy, nigdy nie myślałam, że ptaki tak głośno śpiewają w centrum miasta .

Teraz mimo dużego mieszkania mam mało parapetów (bo w 2 pokojach okna balkonowe- drzwi + duża szyba od podłogi), tylko w malutkim książkowo/gościnnym i kuchni, więc mam kilka storczyków i 3 inne, m. in. amarylisa teoretycznie świątecznego, który oszalał i właśnie wypuścił liście.
Moim marzeniem jest stojący kwietnik (typu podłużna skrzynka na wysokich nóżkach) w pobliżu dużego okna- ale w dopiero, kiedy córka przestanie demolować mieszkanie [/QUOTE]

berry, widzę, że Ty jednak masz rękę do kwiatów, tylko aktualnie brak warunków

Napisane przez pani-jesień

Dziewczyny, a prasujecie? Ja tak, chociaż wolałabym nie Ale mam taki wewnętrzny przymus prasowania

Ja część suszę w suszarce bębnowej, resztę na suszarce rozkładanej, latem głównie na balkonie. Prasuję , nie lubię, ale bardziej nie lubię wymiętych ubrań

[wika82]

Napisane przez Ingrid80

Zależy co;-) wszystko roztrzepuje przed powieszeniem i dokładnie skladam żeby zminimalizować ilość prasowania

Ja tak samo.
Prasuję tylko to, co naprawdę muszę do pracy.
Reszta strzepana i olana.

[Miramej]

Dziewczyny, czy któraś z Was używa szczoteczki do mycia twarzy?

[pani-jesień]

Napisane przez Miramej

Dziewczyny, czy któraś z Was używa szczoteczki do mycia twarzy?

Ja nie, chociaż bym chciała, bo podobno fajna sprawa. Ale mi wiecznie coś wyskakuje i się boję poroznosić po całej twarzy.

[Miramej]

Napisane przez pani-jesień

Ja nie, chociaż bym chciała, bo podobno fajna sprawa. Ale mi wiecznie coś wyskakuje i się boję poroznosić po całej twarzy.

Ja się zastanawiam nad silikonową, oczywiście nie Luna Foreo, ale teraz DermoFuture wypuścił soniczną silikonową za ok. 150 zł i mnie kusi, żeby spróbować.

OK, to jeszcze zapytam, czy któraś używała pudru myjącego Make Me Bio?

[pani-jesień]

Napisane przez wika82

Ja tak samo.
Prasuję tylko to, co naprawdę muszę do pracy.
Reszta strzepana i olana.

A niania przypadkiem nie bierze sprawy (czyt. żelazka) w swoje ręce?

Wika, Igi uczył się jeździć na hulajnodze w mieszkaniu czy od razu na dworze?

[pani22ka]

Napisane przez Miramej

I też fajny? Porównywalny z cedrowym?

wszystkie są ekstra. szczerze, to tylko w zapachu widzę różnicę. ale moje włosy są wdzięczne za te kosmetyki

Napisane przez Miramej

Prasuję , nie lubię, ale bardziej nie lubię wymiętych ubrań

tak samo mam. nienawidzę wręcz prasować, a prasuję... (z chłopem na zmianę)

moja ciotka wywiesza idealnie pranie. ma do tego celu wieszaki z pralni - drucikowe, żeby się nic nie wypychało.

Napisane przez Miramej

Dziewczyny, czy któraś z Was używa szczoteczki do mycia twarzy?

ale manualnej http://www.perfumesco.pl/shiseido-th...zczania-twarzy

[Miramej]

Napisane przez pani22ka

wszystkie są ekstra. szczerze, to tylko w zapachu widzę różnicę. ale moje włosy są wdzięczne za te kosmetyki
(...)
ale manualnej http://www.perfumesco.pl/shiseido-th...zczania-twarzy

, na razie w kolejce czeka Petal Fresh, ale lubię mieć plan, co kupić później, chyba zacznę od rokitnikowego.

Powiedz, jest zauważalna różnica przy myciu twarzy rękami i szczoteczką?

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Napisane przez pani-jesień

Ja nie jestem fanką wieszania prania na balkonie, bo mam wizję, że się kurzy i całe to pranie bez sensu ale jak się robi ciepło, to jednak zwykle wystawiam suszarkę na balkon.
Balkon nie jest w centrum i nie jest od strony ulicy, tylko od strony placu zabaw Na miejscu berry też bym pewnie suszyła w mieszkaniu.

Dziewczyny, a prasujecie? Ja tak, chociaż wolałabym nie Ale mam taki wewnętrzny przymus prasowania

Dokładnie, mam takie samo wrażenie.

Prasuję prawie wszystko dziecku, oprócz pościeli i piżam i legginsów, jeśli prosto z suszarki.
Sobie- ubranie do pracy, wyjście; mężowi- czasem koszulę na wyjście, on chodzi do pracy w tshirtach, bo i tak się przebiera w inne, którego część przynosi do prania do domu , więc pierzemy na okrągło

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;60021541]Ja mam niby 60m2, ale to są 2 pokoje, wcale nie wielkie, długi wąski przedpokój, łazienka mała i duża kuchnia. W naszym pokoju masę miejsca zajmuje łoże 180x200 Zimą z musu stawiam suszarkę, ew. u dziewczyn, ale wolę na balkon w ciepłe dni.

tak samo

Prasuję większość. Mimo strzepywania i równego rozwieszenia i tak wszystko jak psu z gardła ja wszystko wiruję.[/QUOTE]

To chyba też mieszkacie w kamienicy?
A rolę pokoju dziennego albo takiego, gdzie siadają goście , pełni kuchnia z dużym stołem?

Też, staram się maksymalnie odwirować, ale niektóre sukienki córki max. 800/min.

Napisane przez pani-jesień

A propos śpiewających ptaków - ja uwielbiam te, które w nocy dają koncerty Chyba kosy to są?
W ogóle kocham śpiew ptaków

Nie wiem U nas zaczynały o koncert świcie i często przez cały dzień, ale teraz trochę mniej, chyba wcześniej był ich okres godowy.

Napisane przez Miramej

I też fajny? Porównywalny z cedrowym?

Ja już nawet do mieszkania nie szukam, tylko na te 2-3 miesiące na balkon. Bo drzwko szczęścia to też sukulent



Hehe

berry, widzę, że Ty jednak masz rękę do kwiatów, tylko aktualnie brak warunków

Ja część suszę w suszarce bębnowej, resztę na suszarce rozkładanej, latem głównie na balkonie. Prasuję , nie lubię, ale bardziej nie lubię wymiętych ubrań

To proste- trzeba im dać spokój/lekko zaniedbać czyli przesuszyć a potem przestawić w inne miejsce (zmienić na takie trochę bardziej/ mniej doświetlone) do i więcej podlewać, dożywić- od razu kwitną

Myślałam o takiej suszarce, ale metki sukienek córki z zakazem suszenia w niej spowodowały, że przestałam

Napisane przez Miramej

Ja się zastanawiam nad silikonową, oczywiście nie Luna Foreo, ale teraz DermoFuture wypuścił soniczną silikonową za ok. 150 zł i mnie kusi, żeby spróbować.

OK, to jeszcze zapytam, czy któraś używała pudru myjącego Make Me Bio?

O, na taką bym się skusiła, bo mam soniczną philipsa do zębów, dobra rzecz.

Boję się takiego mechanicznego czyszczenia przy mojej wrażliwej/ alergicznej/ mieszanej/ z odrobiną trądziku różowatego od porodu cerze.
Tylko płyn micelarny bioderma sensibio, krem iwostin rosacin na dzień (trochę jak bb, tylko rozjaśnia ) i na noc + niektóre yves rocher (mega zniżki, a niektóre niezłe).

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja nie prasuję nic. Jedynie firankę do pokoju Artka i ubrania na jakieś wielkie okazje. Ale tak - TŻ nie nosi koszul (jeszcze do niedawna chodził do pracy w glanach siedzi przy komputerze, nie ma kontaktu z klientem), ja do Biedry i nazot nie potrzebuję wyprasowanych tshirtów (bo tylko to noszę), a Artek to wiadomo.

Szczoteczkę mam taką najprostszą z Rossmanna, używam jej zamiennie z peelingiem.

Kupiłam dzisiaj nowe foremki do ciastek - w Katowicach na rynku było stoisko z czeskim foremkami i mam: dinozaura, krokodyla, żółwika, sowę i jeżyka Używam takich rzeczy nie tylko do ciastek, wykrawam też Artkowi np. ser albo chleb (z miernym skutkiem, ale cóż..). Tak, że jakbyście widziały takie stoisko gdzieś u siebie, to polecam, milion wzorów, szybko wybrałam i zapłaciłam, bo mogłabym tam spędzić pół dnia :P

[wika82]

Napisane przez pani-jesień

A niania przypadkiem nie bierze sprawy (czyt. żelazka) w swoje ręce?

Wika, Igi uczył się jeździć na hulajnodze w mieszkaniu czy od razu na dworze?

Niania prasuje Igiemu aktualne ubranko, ale w weekendy i podczas jej nieobecności ani mi się śni prasować czegokolwiek, nie widzę powodu, żeby dziecko miało chodzić w uprasowanych ubraniach, skoro my w takich nie chodzimy.
Wolę poczytać książkę.

W domu, ale tutaj znowu zadziałała niania, poprosiła siostrę, żeby nagrała siostrzeńców jak wchodzą na hulajnogę, jak się odpychają, jak powoli jadą. Igi obejrzał ok. 10 razy i powtórzył. Dzisiaj już ładnie śmigał na dworze, tylko jeszcze musimy opanować skręcanie. Na razie ćwiczymy na skateparku i ogromnym placu z równą powierzchnią.

Sama mówiłam mężowi, że trzeba go zabrać gdzieś gdzie dzieci jeżdżą, ale stwierdził, że to chyba tak nie działa, a tu masz, nawet nie na żywo widział, tylko w komórce.


---------- Dopisano o 15:37 ---------- Poprzedni post napisano o 15:30 ----------

Napisane przez Miramej

, na razie w kolejce czeka Petal Fresh, ale lubię mieć plan, co kupić później, chyba zacznę od rokitnikowego.

Powiedz, jest zauważalna różnica przy myciu twarzy rękami i szczoteczką?

A masz problem z zaskórnikami?

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;60027136]Ja nie prasuję nic. Jedynie firankę do pokoju Artka i ubrania na jakieś wielkie okazje. Ale tak - TŻ nie nosi koszul (jeszcze do niedawna chodził do pracy w glanach siedzi przy komputerze, nie ma kontaktu z klientem), ja do Biedry i nazot nie potrzebuję wyprasowanych tshirtów (bo tylko to noszę), a Artek to wiadomo.

Szczoteczkę mam taką najprostszą z Rossmanna, używam jej zamiennie z peelingiem.

Kupiłam dzisiaj nowe foremki do ciastek - w Katowicach na rynku było stoisko z czeskim foremkami i mam: dinozaura, krokodyla, żółwika, sowę i jeżyka Używam takich rzeczy nie tylko do ciastek, wykrawam też Artkowi np. ser albo chleb (z miernym skutkiem, ale cóż..). Tak, że jakbyście widziały takie stoisko gdzieś u siebie, to polecam, milion wzorów, szybko wybrałam i zapłaciłam, bo mogłabym tam spędzić pół dnia :P[/QUOTE]
Mój chodzi w nieuprasowanych, bo i tak zakłada na wierzch uprasowane służbowe ubranie , to mało widać, tylko przód tshirta

Metalowe?
Dobry pomysł, mam trochę foremek, ale nie używam

Napisane przez wika82

Niania prasuje Igiemu aktualne ubranko, ale w weekendy i podczas jej nieobecności ani mi się śni prasować czegokolwiek, nie widzę powodu, żeby dziecko miało chodzić w uprasowanych ubraniach, skoro my w takich nie chodzimy.
Wolę poczytać książkę.

W domu, ale tutaj znowu zadziałała niania, poprosiła siostrę, żeby nagrała siostrzeńców jak wchodzą na hulajnogę, jak się odpychają, jak powoli jadą. Igi obejrzał ok. 10 razy i powtórzył. Dzisiaj już ładnie śmigał na dworze, tylko jeszcze musimy opanować skręcanie. Na razie ćwiczymy na skateparku i ogromnym placu z równą powierzchnią.

---------- Dopisano o 15:37 ---------- Poprzedni post napisano o 15:30 ----------

A masz problem z zaskórnikami?

W naszym przypadku widzę, bo prasowanie dodatkowo zmiękcza materiał, co przy atopowej, często b. suchej skórze skórze ma znaczenie - przy zaostrzeniu zmian wszystko prasuję, łącznie z bielizną, piżamkami, pościelą, a kiedy lepiej- trochę odpuszczam

[wika82]

Moje "służbowe" sukienki, żakiety, etc. oddaję do pralni, bo i tak czyści się je chemicznie. Topy pod spód mam dopasowane z dodatkiem elastycznych materiałów, więc nie trzeba prasować. Koszul nie noszę, bo nie prasuję.
W weekendy wystarczają mi strzepnięte ubrania.
Mężowi się nie chce prasować i nie musi do pracy.

Gdyby dziecko miało problemy skórne, to nie ma zmiłuj, prasowalibyśmy na zmianę.

[Miramej]

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;60026866]To proste- trzeba im dać spokój/lekko zaniedbać czyli przesuszyć a potem przestawić w inne miejsce (zmienić na takie trochę bardziej/ mniej doświetlone) do i więcej podlewać, dożywić- od razu kwitną

Myślałam o takiej suszarce, ale metki sukienek córki z zakazem suszenia w niej spowodowały, że przestałam

O, na taką bym się skusiła, bo mam soniczną philipsa do zębów, dobra rzecz.

Boję się takiego mechanicznego czyszczenia przy mojej wrażliwej/ alergicznej/ mieszanej/ z odrobiną trądziku różowatego od porodu cerze.
Tylko płyn micelarny bioderma sensibio, krem iwostin rosacin na dzień (trochę jak bb, tylko rozjaśnia ) i na noc + niektóre yves rocher (mega zniżki, a niektóre niezłe).[/QUOTE]

Aha, do tego momentu nie ma problemu

Ja tam nie suszę wszystkiego, no i bardziej przydaje mi się zimą, nie cierpię widoku rozłożonej suszarki z ubraniami, zawsze rozstawiam na noc, rano jak najszybciej składam.

Ale ponoć silikonowe soniczne działają bardzo delikatnie Ja mam cerę mieszaną, naczynka na skrzydełkach nosa (nogi za to mam bardzo naczynkowe ). Wrażliwość średnia.
Kremy z YR w ogóle mi nie służą, wypróbowałam na próbkach i nie Za to z YR mam zawsze peeling z lawendą do stóp, zawsze mam w zapasie co najmniej 3 tubki Lubię też żel kawowy i makadamia zimą. Mieli świetny ylang ylang, ale wycofali.

berry, a co używasz pod oczy? Bo Ty wiekowo jesteś zbliżona do mnie Ja mam straszne cienie

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;60027136]Szczoteczkę mam taką najprostszą z Rossmanna, używam jej zamiennie z peelingiem. [/QUOTE]

I ta szczoteczka działa jak peeling?

Napisane przez wika82

A masz problem z zaskórnikami?

Tak, na nosie i brodzie

[pani22ka]

Napisane przez Miramej

Powiedz, jest zauważalna różnica przy myciu twarzy rękami i szczoteczką?

może gdybym była systematyczna, to widziałabym różnicę

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;60027136] siedzi przy komputerze, nie ma kontaktu z klientem[/QUOTE]mój też
a koszul ma kilkadziesiąt, bo lubi

fajny pomysł z foremkami może T. w końcu by ser polubił - dinozauroser

Napisane przez Miramej

nie cierpię widoku rozłożonej suszarki z ubraniami, zawsze rozstawiam na noc, rano jak najszybciej składam.

moja zmora... ale innej opcji nie mam :/
lubię ciepłe miesiące i suszenie z dala od oczu (czyt. na balkonie).

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Napisane przez Miramej

Aha, do tego momentu nie ma problemu

Ja tam nie suszę wszystkiego, no i bardziej przydaje mi się zimą, nie cierpię widoku rozłożonej suszarki z ubraniami, zawsze rozstawiam na noc, rano jak najszybciej składam.

Ale ponoć silikonowe soniczne działają bardzo delikatnie Ja mam cerę mieszaną, naczynka na skrzydełkach nosa (nogi za to mam bardzo naczynkowe ). Wrażliwość średnia.
Kremy z YR w ogóle mi nie służą, wypróbowałam na próbkach i nie Za to z YR mam zawsze peeling z lawendą do stóp, zawsze mam w zapasie co najmniej 3 tubki Lubię też żel kawowy i makadamia zimą. Mieli świetny ylang ylang, ale wycofali.

berry, a co używasz pod oczy? Bo Ty wiekowo jesteś zbliżona do mnie Ja mam straszne cienie


I ta szczoteczka działa jak peeling?


Tak, na nosie i brodzie

Ja wstawiam do pokoju, w którym nie przebywam w ciągu dnia

Generalnie też mi nie służą (a bardzo mi pasowały przed ciążą), a właściwie to służą mi wybiórczo . Mogę stosować na szyję (na noc Serum vegetal jędrność albo lifting) i na mróz
http://www.yves-rocher.pl/krem_nawil...aczerwienienia
ale głównie kupuję teraz ich koncentraty,
nawilżający
http://www.yves-rocher.pl/koncentrat_nawilzajacy
i elixir 7.9
http://www.yves-rocher.pl/rozswietla...naki_zmeczenia

Pod oczy dość często vichy liftactiv, czasem serum vegetal YR
http://www.yves-rocher.pl/wypelniacz...zu_i_ust_2_w_1
do nawilżenia jeszcze uriage
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,4...gant-yeux.html

Wszystkie apteczne kupuję w promocjach w sperpharm, a YR z kodami mailowymi/ z wątku na plotkowym

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez Miramej

berry, a co używasz pod oczy? Bo Ty wiekowo jesteś zbliżona do mnie Ja mam straszne cienie



I ta szczoteczka działa jak peeling?



Tak, na nosie i brodzie

Mnie ciekawi, czy któraś w wątku jest starsza ode mnie

[Ingrid80]

Licytacja???

---------- Dopisano o 20:55 ---------- Poprzedni post napisano o 20:55 ----------

36:-D:-D kto da więcej?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Pani, nie no wiadomo, każdy lubi inaczej.
U nas dzisiaj dinozaurowa kolacja zjedzona przyzwoicie

Miramej, wracając do rozmowy nt prania z innego wątku.. Tak naprawdę ja dopiero teraz mam super brudne pranie z piaskownicy. Dotychczas Artek grzecznie sobie kucał i się bawił, obecnie muszę mu przypominać, że w piaskownicy się nie leży.. Tak, że teraz wiem, o czym mówisz, teraz to faktycznie nie widzi mi się łączenie bielizny i spodni z piasku.

[pani-jesień]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;60037986]Pani, nie no wiadomo, każdy lubi inaczej.
U nas dzisiaj dinozaurowa kolacja zjedzona przyzwoicie

Miramej, wracając do rozmowy nt prania z innego wątku.. Tak naprawdę ja dopiero teraz mam super brudne pranie z piaskownicy. Dotychczas Artek grzecznie sobie kucał i się bawił, obecnie muszę mu przypominać, że w piaskownicy się nie leży.. Tak, że teraz wiem, o czym mówisz, teraz to faktycznie nie widzi mi się łączenie bielizny i spodni z piasku.[/QUOTE]

Ja łączę wszystko. Dzielę ubrania tylko na jasne i ciemne Jak coś jest bardzo brudne, to przepieram ręcznie przed wrzuceniem do pralki i tyle.
Ale fakt, że moje dziecko nie brudzi się jakoś tragicznie.
Piorę w 60 stopniach, zwykle z dodatkowym płukaniem i nie widzę, żeby majtki mi się brudziły od spodni z piaskownicy

[Miramej]

Napisane przez berry40

Generalnie też mi nie służą (a bardzo mi pasowały przed ciążą), a właściwie to służą mi wybiórczo . Mogę stosować na szyję (na noc Serum vegetal jędrność albo lifting) i na mróz
http://www.yves-rocher.pl/krem_nawil...aczerwienienia
ale głównie kupuję teraz ich koncentraty,
nawilżający
http://www.yves-rocher.pl/koncentrat_nawilzajacy
i elixir 7.9
http://www.yves-rocher.pl/rozswietla...naki_zmeczenia

Pod oczy dość często vichy liftactiv, czasem serum vegetal YR
http://www.yves-rocher.pl/wypelniacz...zu_i_ust_2_w_1
do nawilżenia jeszcze uriage
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,4...gant-yeux.html

Wszystkie apteczne kupuję w promocjach w sperpharm, a YR z kodami mailowymi/ z wątku na plotkowym

Miałam 2 buteleczki tego koncentratu Hydra Vegetal, ale drugiej nawet nie zużyłam do połowy, jest leciutki, ale u mnie wzmagał błyszczenie cery.
Miałam też krem pod oczy z serii Riche, uczulił mnie (a wcale nie dostaję uczulenia często).
Żeli pod uczy nie kupuję już, są dla mnie za lekkie.
Ja mam teraz krem pod oczy z avokado Kiehl's, to jest mój najlepszy krem, jaki miałam, ale chciałabym coś lżejszego na dzień.

BTW, teraz w Douglas online jest -20% na polskie marki.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;60036521]Mnie ciekawi, czy któraś w wątku jest starsza ode mnie [/QUOTE]

Na pewno ja

Napisane przez Persephone_

Miramej, wracając do rozmowy nt prania z innego wątku.. Tak naprawdę ja dopiero teraz mam super brudne pranie z piaskownicy. Dotychczas Artek grzecznie sobie kucał i się bawił, obecnie muszę mu przypominać, że w piaskownicy się nie leży.. Tak, że teraz wiem, o czym mówisz, teraz to faktycznie nie widzi mi się łączenie bielizny i spodni z piasku.

Mój od zawsze lubił się brudzić, zakopywać, tarzać itd.

[pani-jesień]

Napisane przez wika82

Niania prasuje Igiemu aktualne ubranko, ale w weekendy i podczas jej nieobecności ani mi się śni prasować czegokolwiek, nie widzę powodu, żeby dziecko miało chodzić w uprasowanych ubraniach, skoro my w takich nie chodzimy.
Wolę poczytać książkę.

W domu, ale tutaj znowu zadziałała niania, poprosiła siostrę, żeby nagrała siostrzeńców jak wchodzą na hulajnogę, jak się odpychają, jak powoli jadą. Igi obejrzał ok. 10 razy i powtórzył. Dzisiaj już ładnie śmigał na dworze, tylko jeszcze musimy opanować skręcanie. Na razie ćwiczymy na skateparku i ogromnym placu z równą powierzchnią.

Sama mówiłam mężowi, że trzeba go zabrać gdzieś gdzie dzieci jeżdżą, ale stwierdził, że to chyba tak nie działa, a tu masz, nawet nie na żywo widział, tylko w komórce.


---------- Dopisano o 15:37 ---------- Poprzedni post napisano o 15:30 ----------



A masz problem z zaskórnikami?

Mój się odpycha, sam jakoś zaskoczył niemal od razu, ale jeszcze nie skręca. Tylko nie mamy za bardzo gdzie ćwiczyć, nie mamy takiego placu z równą powierzchnią :/ Ale zainteresowanie i tak takie sobie, bardziej liczę na biegówkę.

[pani22ka]

Napisane przez Ingrid80

[/COLOR]36:-D:-D kto da więcej?

ja

Napisane przez pani-jesień

Ja łączę wszystko. Dzielę ubrania tylko na jasne i ciemne

tak samo

[pani-jesień]

Napisane przez pani22ka

tak samo

A propos wieku - czy w tym wątku jest w ogóle ktoś, kto ma jeszcze 2 z przodu?

[wika82]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;60037986]Pani, nie no wiadomo, każdy lubi inaczej.
U nas dzisiaj dinozaurowa kolacja zjedzona przyzwoicie

Miramej, wracając do rozmowy nt prania z innego wątku.. Tak naprawdę ja dopiero teraz mam super brudne pranie z piaskownicy. Dotychczas Artek grzecznie sobie kucał i się bawił, obecnie muszę mu przypominać, że w piaskownicy się nie leży.. Tak, że teraz wiem, o czym mówisz, teraz to faktycznie nie widzi mi się łączenie bielizny i spodni z piasku.[/QUOTE]

Mój od piasku nie ma jakichś brudnych ubrań i nie mam nic przeciwko lezeniu jak ma na to ochotę.
Brudne ubrania u nas są od jedzenia i zabaw w trawie, a już najbardziej jak sobie postanowi pozjeżdżać na pupie ze skarpy przy placu zabaw, (trawa i ziemia).

Plamy traktuję mydelkiem beckermanna, czasem dolewam vanisha, piorę w 40 stopniach i dzielę tylko na jasne i ciemne. Z reguły rzeczy dziecka idą osobno, ale nie zawsze i wtedy nie oddzielam bielizny.

[Miramej]

Napisane przez pani22ka

ja

I ja

[pani-jesień]

Napisane przez wika82

Mój od piasku nie ma jakichś brudnych ubrań i nie mam nic przeciwko lezeniu jak ma na to ochotę.
Brudne ubrania u nas są od jedzenia i zabaw w trawie, a już najbardziej jak sobie postanowi pozjeżdżać na pupie ze skarpy przy placu zabaw, (trawa i ziemia).

Plamy traktuję mydelkiem beckermanna, czasem dolewam vanisha, piorę w 40 stopniach i dzielę tylko na jasne i ciemne. Z reguły rzeczy dziecka idą osobno, ale nie zawsze i wtedy nie oddzielam bielizny.

Masz gdzieś trawę bez psich kup? Jak tak, to szczerze zazdroszczę.

U nas dziś chyba ze 4 godziny w piaskownicy, ale spodnie są w dobrym stanie, nie idą jeszcze do prania

[wika82]

Napisane przez pani-jesień

Mój się odpycha, sam jakoś zaskoczył niemal od razu, ale jeszcze nie skręca. Tylko nie mamy za bardzo gdzie ćwiczyć, nie mamy takiego placu z równą powierzchnią :/ Ale zainteresowanie i tak takie sobie, bardziej liczę na biegówkę.

Mojemu się podoba, ale na pewno biegówka będzie o wiele większym szałem, patrząc po scuttle bugu.

Moi rodzice przywiozą na dniach mniejszą od tej co mamy, jeśli będzie dobra na wzrost i gabarytowo to hulajnoga pewnie poczeka na lepsze czasy, całe szczęście, że można ją podnieść do 68 cm.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

U nas jest mokry piasek, więc i wielkie mokre plamy na kolanach. Ale dzisiaj krótko byliśmy, tylko 2h, bo tak wiało znowu.. A i tak jako ostatni wychodziliśmy z piaskownicy (o 18).

[wika82]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;60039991]U nas jest mokry piasek, więc i wielkie mokre plamy na kolanach. Ale dzisiaj krótko byliśmy, tylko 2h, bo tak wiało znowu.. A i tak jako ostatni wychodziliśmy z piaskownicy (o 18).[/QUOTE]

U nas dzisiaj cieplutko, w cieniu 24 stopnie.
Po 19:00 na placu zabaw tłumy.