Nasze frustracje seksualne, czyli zrzędzenie i gawędziarstwo level hard.

[201607040950]

Napisane przez thirky

O kurcze, skąd się wzięło że nimi gardze? Po prostu mi nie przypadli do gustu. A ciepło, komunikatywność i przyjacielskosc.. a większość ludzi jakich ja znam też ma do Włochów negatywne podejście, za to że u nich wszystko jest takie flegmatyczne, nie dbają o ustalone terminy i są nieslowni (to już nie moje wnioski tylko osób które tam pracują od wielu lat, mają nawet mężów Włochów, przyjaciół Włochów, ale jako ich cechy narodowe podają właśnie takie)

Flegmatyczni Włosi ?

Napisane przez thirky

No tak, podziwiam kogoś kto się umie uczyć że słuchu bo na mnie to nie działa. Co w tym dziwnego?

Dziwnego nic, to idiotyczne i tyle.

---------- Dopisano o 21:22 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ----------

Napisane przez thirky

do znajomości języków moich znajomych z uczelni technicznych, medycznych czy artystycznych albo jedynie pracujących, bez studiów, owszem.

Tzn. o ilu osobach mowa? Kiedyś Ty miała okazję to sprawdzić i jak to się ma do Twoich oświadczeń w innych miejscach, w których narzekałaś, że Twoje życie towarzyskie ograniczyło się do chłopaka?

[thirky]

No flegmatyczne to zle słowo, takie rozćlapciane no.. Coś ma być o 15 ale w końcu wychodzi 2 h później bo gdzie się spieeeeeszyc, spoooooko. Albo coś trzeba zrobić, nie zrobi się to truuuuudno, co taaaaam, kiedy indzieeeeej.
Czemu idiotyczne? Fajna zdolność, też chciałabym tak umieć.
No od półtora roku jestem dzikus, ale wcześniej miałam pierdyliard znajomych.

[201607040950]

Napisane przez thirky

No flegmatyczne to zle słowo, takie rozćlapciane no.. Coś ma być o 15 ale w końcu wychodzi 2 h później bo gdzie się spieeeeeszyc, spoooooko. Albo coś trzeba zrobić, nie zrobi się to truuuuudno, co taaaaam, kiedy indzieeeeej.

Cała Afryka i Ameryka Południowa, ćwierć Azji, jeszcze ze cztery kraje w Europie w których większość ludzi ma takie podejście. Ciepło jest, to się nie można forsować, bo grozi udarem.
I z tego grona akurat Włosi są najbardziej natarczywie osowiali?

Napisane przez thirky

Czemu idiotyczne? Fajna zdolność, też chciałabym tak umieć.

Wydaje Ci się to praktyczniejsze niż nauka z książki?

Napisane przez thirky

No od półtora roku jestem dzikus, ale wcześniej miałam pierdyliard znajomych.

Egzaminowałaś? Bo żeby się zorientować, że towarzystwo nieoblatane wystarczy poczuć na sobie tępy wzrok dwunastu par oczu po zacytowaniu fragmentu piosenki Rolling Stonesów i już cała grupa zrobiona, ale żeby sprawdzić p*erdyliard znajomych, to czasu trzeba sporo. Nie wiem, co by się przydało, żeby potem wysnuć wniosek, że większość się sprawnie komunikuje.

[stewardesa]

Napisane przez adeedra

Wydaje Ci się to praktyczniejsze niż nauka z książki?

Nieporównywalnie łatwiejsze. Oni się uczą mimowolnie.

[201607040950]

Napisane przez stewardesa

Nieporównywalnie łatwiejsze. Oni się uczą mimowolnie.

Nie. Mam ból dupy za dwanaście lat upokorzeń i słuchania jaka to jestem tępa i dwanaście lat zbierania pał i cieszenia się z trói jak ze zbawienia, żeby się potem zorientować, że wystarczy, że ludzie do mnie mówią, żebym i ja mówiła. Żadna maść mi tego hemoroida nie znieczuli.

[stewardesa]

Napisane przez adeedra

Nie. Mam ból dupy za dwanaście lat upokorzeń i słuchania jaka to jestem tępa i dwanaście lat zbierania pał i cieszenia się z trói jak ze zbawienia, żeby się potem zorientować, że wystarczy, że ludzie do mnie mówią, żebym i ja mówiła. Żadna maść mi tego hemoroida nie znieczuli.

Mam ból dupy, że 500 razy poproszę native'a o powtórzenie, po czym i tak nie zrozumiem.

[201607040950]

Poprawka:
Nie. Jezu. Boże. Matko Święta. Dżi . I to spuszczanie się w co drugim zdaniu. Jezu. I upomnienie elve, że mu w wywody przerywa.
Jezu. Tego się nawet zacytować nie da, bo w każdym zdaniu jest złota myśl. Ależ ten chłopak jest wspaniały.

---------- Dopisano o 22:57 ---------- Poprzedni post napisano o 22:51 ----------

Boszsz, jak nie piję tak chyba sobie golnę i przeczytam to wszystko jeszcze raz. Mózg mam w stratosferze.

---------- Dopisano o 23:07 ---------- Poprzedni post napisano o 22:57 ----------

Co do lekarzy, to pomijacie ważną sprawę - umiejętność praktycznego wyegzekwowania nabytej wiedzy. Co z tego, że ktoś wykuje na pamięć książki medyczne, jeśli nie opanuje wstrętu wobec pewnych chorób czy zmrozi go widok krwi. Nie wspominając o twardzielach, którzy tną, szyją i składają tkanki. Do tego trzeba mieć nerwy ze stali, wyobraźcie sobie nawet robienie zastrzyku płaczącemu dziecku. Nie wiem, czy byłbym w stanie wbić igłę w delikatną rączkę.

---------- Dopisano o 23:15 ---------- Poprzedni post napisano o 23:07 ----------

Napisane przez stewardesa

Mam ból dupy, że 500 razy poproszę native'a o powtórzenie, po czym i tak nie zrozumiem.

Aaale jak... (nie-wiem-chwilowo-nie -jestem-w-stanie-myśleć - nie wiem, czy nie ma, czy on mnie tak zaślepił... Jezu ).

[stewardesa]

Napisane przez adeedra

Poprawka:
Nie. Jezu. Boże. Matko Święta. Dżi . I to spuszczanie się w co drugim zdaniu. Jezu. I upomnienie elve, że mu w wywody przerywa.

Taki ból dupy o tę medycynę, że aż nie wiedziałam, co napisać.
Identycznie ludzie mają z pilotami - ilekroć pada temat, jakiś "zorientowany" geniusz musi napisać, że a cóż to takiego? WYSTARCZY MIEĆ PIENIĄDZE. Ja pier... GDZIE się te licencje kupuje? GDZIE? I każdy ma tę kasę, tylko zawodem gardzi, ta?

Oczywiście wszystko napisane lekceważącym tonem natychmiast anuluje lata wysiłku, doświadczenia, wytrwałego dążenia do celu, inteligencję i prestiż zawodu, kierunku, wszystkiego.
Nie wiem, dlaczego na "pracowałam w call center" ludzie MUSZĄ zareagować "aaaa, telefony odbierałaś, phi", bo tam przecież prawie żadnych wymagań nie trzeba spełniać, ale patrząc na umniejszanie wysiłku włożonego w zdobycie elitarnego zawodu, na pewno na chirurga reagują "Łeee, to ludzi kroisz, nie nudzi ci się to?"; "A cóż to takiego? Przecież on wykonuje rutynowe operacje, codziennie to samo, ktoś mu kiedyś pokazał, to wie, gdzie ciąć, w środku każdy ma to samo, co w tym trudnego?".

[201705042038]

Napisane przez stewardesa

Taki ból dupy o tę medycynę, że aż nie wiedziałam, co napisać.
Identycznie ludzie mają z pilotami - ilekroć pada temat, jakiś "zorientowany" geniusz musi napisać, że a cóż to takiego? WYSTARCZY MIEĆ PIENIĄDZE. Ja pier... GDZIE się te licencje kupuje? GDZIE? I każdy ma tę kasę, tylko zawodem gardzi, ta?

Oczywiście wszystko napisane lekceważącym tonem natychmiast anuluje lata wysiłku, doświadczenia, wytrwałego dążenia do celu, inteligencję i prestiż zawodu, kierunku, wszystkiego.
Nie wiem, dlaczego na "pracowałam w call center" ludzie MUSZĄ zareagować "aaaa, telefony odbierałaś, phi", bo tam przecież prawie żadnych wymagań nie trzeba spełniać, ale patrząc na umniejszanie wysiłku włożonego w zdobycie elitarnego zawodu, na pewno na chirurga reagują "Łeee, to ludzi kroisz, nie nudzi ci się to?"; "A cóż to takiego? Przecież on wykonuje rutynowe operacje, codziennie to samo, ktoś mu kiedyś pokazał, to wie, gdzie ciąć, w środku każdy ma to samo, co w tym trudnego?".

Stewardesa - ale z czym Ty tam chcesz logicznie dyskutować, to już jest ten etap, w którym pozostaje po prostu chłonąć i się delektować .

[thirky]

Napisane przez anna87

Stewardesa - ale z czym Ty tam chcesz logicznie dyskutować, to już jest ten etap, w którym pozostaje po prostu chłonąć i się delektować .

On już jest daleko za tym. Kiedyś to jeszcze można było się pośmiać, teraz to już niesmak jedynie pozostaje, coraz obrzydliwsze te wypowiedzi.

[201607040950]

Napisane przez thirky

On już jest daleko za tym. Kiedyś to jeszcze można było się pośmiać, teraz to już niesmak jedynie pozostaje, coraz obrzydliwsze te wypowiedzi.

Nie. Coraz głupsze, ale nie coraz obrzydliwsze. Gorsze syfy pisał wcześniej i tylko ja obrywałam za nadinterpretacje póki mnie jakoś tak ładnie nie nazwał. Coś w klimacie żałosnej idiotki - za to chyba nawet punkta dostał. Wcześniej napisał, że takie lecące na kasę dziunie jak ja nadają się tylko do jednego i on ich tylko tak używa. Jakoś mam problemy z dostrzeżeniem co w nim niby teraz nagle takiego diametralnie różnego. Jakby nie robił z siebie słoneczka na niebie, to nikt by nawet na ten jego seksistowsko-gardzący ton nie zwrócił uwagi.

---------- Dopisano o 14:02 ---------- Poprzedni post napisano o 14:01 ----------

* jestem prawie pewna, że nie użył słowa "dziunie" tylko jakiegoś innego.

---------- Dopisano o 14:13 ---------- Poprzedni post napisano o 14:02 ----------

Czytanie postów tymczasowej boli.

[201705042038]

Napisane przez thirky

On już jest daleko za tym. Kiedyś to jeszcze można było się pośmiać, teraz to już niesmak jedynie pozostaje, coraz obrzydliwsze te wypowiedzi.

Moim zdaniem zawsze trzymał poziom, jeśli chodzi o obrzydliwości i wywoływanie niesmaku. Ale teraz tak popłynąl, że nie wiem, czy go łapać, czy jeszcze popchnąć.

I te wielokropki...

[stewardesa]

Napisane przez anna87

Stewardesa - ale z czym Ty tam chcesz logicznie dyskutować, to już jest ten etap, w którym pozostaje po prostu chłonąć i się delektować .

A nie, nie miałam takiego zamiaru. On czyta tylko swoje posty. Tutaj nie wiedziałam, jak to skomentować.

[thirky]

Nie wiem adeedra, nie śledzę jego twórczości od początku, baczniej mu się przyjrzałam dopiero od rozkmin na sigielskim, wcześniej jakieś pojedyncze posty widziałam.

---------- Dopisano o 17:15 ---------- Poprzedni post napisano o 17:14 ----------

Kurfa, to jego ".." zawsze po tych dwoch kropkach następuje jakaś niesamowita mądrość.

[201607040950]

Zev jest niczym ogar na penisy.

[thirky]

Dziewczyny czy znacie jakiś inny wskaźnik nadwagi/ niedowagi niż bmi? Na przykład uwzględniający wiek, płeć, aktywność fizyczną czy coś w tym stylu? Nie znam się na tym kompletnie, a bmi mi pokazuje że mam mega niedowagę niby czemu??? Wyglądam normalnie. Za to mój tz ma nadwagę 10kg wg tego.

[201607040950]

Napisane przez thirky

Dziewczyny czy znacie jakiś inny wskaźnik nadwagi/ niedowagi niż bmi? Na przykład uwzględniający wiek, płeć, aktywność fizyczną czy coś w tym stylu? Nie znam się na tym kompletnie, a bmi mi pokazuje że mam mega niedowagę niby czemu??? Wyglądam normalnie. Za to mój tz ma nadwagę 10kg wg tego.

"Inny wskaźnik" nazywa się wizyta u lekarza/dietetyka i zadanie pytania.
Poza tym bmi uwzględnia płeć. Wiek i aktywność fizyczną też. Masz kalkulatory dające wynik w ~. Baleriną nie jesteś, ale chłopa skalą dla kobiet nie mierz, bo zagłodzisz.

O tu jest np.
http://www.zdrowydzien.info/index-kalkulator.html

[thirky]

Napisane przez adeedra

"Inny wskaźnik" nazywa się wizyta u lekarza/dietetyka i zadanie pytania.
Poza tym bmi uwzględnia płeć. Wiek i aktywność fizyczną też. Masz kalkulatory dające wynik w ~. Baleriną nie jesteś, ale chłopa skalą dla kobiet nie mierz, bo zagłodzisz.

O tu jest np.
http://www.zdrowydzien.info/index-kalkulator.html

Ooo, zauważyłam teraz że dodałam sobie 10cm no to teraz nie jestem już wychudzona tylko w normie a tz dalej nie schudł chyba muszę przestać piec tyle ciast.

[201607040950]

Napisane przez thirky

Ooo, zauważyłam teraz że dodałam sobie 10cm no to teraz nie jestem już wychudzona tylko w normie a tz dalej nie schudł chyba muszę przestać piec tyle ciast.

Dodaj mu 10 cm

[af096d25f0cf772bc51ba27debbec984bc7420f7]

Napisane przez adeedra

Zev jest niczym ogar na penisy.

Do czego nawiązujesz? Czy znów mnie wywołujesz by potem zignorować?

[201607040950]

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

Do czego nawiązujesz? Czy znów mnie wywołujesz by potem zignorować?

Do tego, że napisałam o penisie i natychmiast zjawiłeś się na wątku.
Nie tym, o kryzysie.
Tyś mnie pierwszy zignorował tydzień wcześniej tak że ten.

[thirky]

Miałaś rację wszystko się wyjaśniło, jesteśmy piękni i szczupli, można dalej wchrzaniac

---------- Dopisano o 08:28 ---------- Poprzedni post napisano o 08:27 ----------

Napisane przez adeedra

Tyś mnie pierwszy zignorował tydzień wcześniej tak że ten.

Mściwa kobieto.

[stewardesa]

Napisane przez thirky

Miałaś rację wszystko się wyjaśniło, jesteśmy piękni i szczupli, można dalej wchrzaniac

To ja mogę zepsuć radość. Wskaźnik BMI fhuj zaniżony. Jedyny słuszny sposób to wzrost - 110 u obu płci.

[thirky]

Napisane przez stewardesa

To ja mogę zepsuć radość. Wskaźnik BMI fhuj zaniżony. Jedyny słuszny sposób to wzrost - 110 u obu płci.

Tak serio?

[stewardesa]

Napisane przez thirky

Tak serio?

Co, pewnie gruby jest?

[thirky]

Napisane przez stewardesa

Co, pewnie gruby jest?

Brzuszek trochę ma

[201607040950]

Kot mi zginął. Czwartą noc nie spałam, sprawdziłam wszystkie możliwe dziury, nigdzie jej nie ma. I nawet godziny w ciągu doby nie ma takiej, żeby wszystko stuliło na chwilę mordy, ptaki zaczynają nap*erdalać od 3 nad ranem, do północy jest hałas, od północy do trzeciej ujadają psy, jak wołam, to przylatują do mnie jakieś kundle. Zawsze czułam, że gdzieś jest, a teraz nic nie czuję. Zawsze odpowiadała na wołanie, teraz nic, kompletnie nic. Ona chyba nie żyje.

[thirky]

ale chyba kiedyś już gdzieś tak poszła? Pisalas podobna historię tylko nie wiem czy to ten sam kot. Mój kiedyś przepadł na 2tyg chociaż zwykle wychodził na maks 4dni. Znajdzie się, spokojnie. Możesz poprzywieszac ogłoszenia. Kot jak to kot, mogło jej coś wpaść do głowy i poleciała na drugi koniec miasta. Wroci.

[201607040950]

Napisane przez thirky

ale chyba kiedyś już gdzieś tak poszła? Pisalas podobna historię tylko nie wiem czy to ten sam kot. Mój kiedyś przepadł na 2tyg chociaż zwykle wychodził na maks 4dni. Znajdzie się, spokojnie. Możesz poprzywieszac ogłoszenia. Kot jak to kot, mogło jej coś wpaść do głowy i poleciała na drugi koniec miasta. Wroci.

Nigdy nie wychodzi, jest domowa. Tu nikt nigdy na ogłoszenia o zaginionych zwierzętach nie odpowiada, prędzej mi ją odstrzelą dla zabawy jak zauważą niż zadzwonią. To nie jest kot, któremu mogłoby wpaść do głowy bieganie gdziekolwiek.

[thirky]

Napisane przez adeedra

Nigdy nie wychodzi, jest domowa. Tu nikt nigdy na ogłoszenia o zaginionych zwierzętach nie odpowiada, prędzej mi ją odstrzelą dla zabawy jak zauważą niż zadzwonią. To nie jest kot, któremu mogłoby wpaść do głowy bieganie gdziekolwiek.

Czekaj spokojnie. Polaz po okolicy. To jakis charakterystyczny kot? Może ktoś coś będzie wiedział jednak.
To jest zwierze, nie wiesz co mu wpadnie do głowy, już miałam takie spokojnie domowe koty które nagle znikały i wracały po tygodniu z poszarpanym w bojkach uchem i spały dwa dni. Poradzi sobie.