PM 2017 cz. 18!

[marta271]

Annulka wszystkiego Najwspanialszego na Nowej Drodze Życia!!! Dużo miłości!!


Mało mnie tu bo bardzo kiepsko się czuje, staram się czytać i nadrabiać na bieżąco. Miłego weekendu!

[malgosiaw123]

Napisane przez luna_laula

Trupom chyba wszystko jedno

Też widziałam i chciałam właśnie pisać

Ale strażakom którzy zabezpieczaj teren juz nie :P

Co do Twojegopowolania- moja ciotka byla prokuratorem,jeden makabryczny wypadek i jest na rencie,leczy sie z choroby psychicznej.

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:46 ----------

Napisane przez Anemone

pobiłam was


Ja musiałabym mieć 16 lat

To tak jak ja

---------- Dopisano o 11:48 ---------- Poprzedni post napisano o 11:47 ----------

Pretty-17-stego ;-

[magdenka]

Napisane przez luna_laula

Kiedyś wierzyłam w to, że związek może być przechodzony.

Tak czytam co piszecie i ja chyba źle zrozumiałam przechodzenie związku. Myślałam, że to taki związek byle jaki, gdzie po minięciu zauroczenia ludzie są ze sobą już tylko z przyzwyczajenia, ale tak sobie chodzą i chodzą dalej Bo ten nigdy nie rozumiałam tekstów w stylu "nie będę wiecznie czekać". Bo co, zostawi faceta którego kocha i pójdzie do takiego, który chce się zaraz ożenić

Napisane przez luna_laula

Właśnie do mnie dotarło, że nie zarezerwowałam fotografa na plener Bo chcę tego konkretnego fotografa tylko na to

My chyba będziemy banalni i skorzystamy z uroków Ogrodu Botanicznego i Skansenu

ja już mam go klepnietego

[Dorotti666]

Hej wam

Anulka wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

Aniu wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia

[klauduska92]

Anulka! Wszystkiego najlepszego !


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[60d64c77414195c3f1000bfc6e843f4303cd6908_5f3f0074680ed]

Melduję się jako żona

[micia00]

[1=60d64c77414195c3f1000bf c6e843f4303cd6908_5f3f007 4680ed;60353746]Melduję się jako żona [/QUOTE]

[pretty_girl19892]

Napisane przez malgosiaw123

Pretty-17-stego ;-

To my 26 lipca

[1=60d64c77414195c3f1000bf c6e843f4303cd6908_5f3f007 4680ed;60353746]Melduję się jako żona [/QUOTE]

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

[1=60d64c77414195c3f1000bf c6e843f4303cd6908_5f3f007 4680ed;60353746]Melduję się jako żona [/QUOTE]

Szalenstwo

[renia92]

[1=60d64c77414195c3f1000bf c6e843f4303cd6908_5f3f007 4680ed;60353746]Melduję się jako żona [/QUOTE]



Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka

[dzastina159]

[1=60d64c77414195c3f1000bf c6e843f4303cd6908_5f3f007 4680ed;60353746]Melduję się jako żona [/QUOTE]

Wszystkiego Najlepszego: *

Witam. U mnie pada od rana...

A ja leżę i brzuch mnie boli... dobrze, że zdążyłam ogarnąć w domu.

[dominika405]

Cześć dziewczyny! Trochę mnie nie było,jak zwykle w książkach i w pracy.Nie mam w ogóle czasu na wizaż,a niedługo sesja i będzie jeszcze gorzej.
Dziś już musiałam napisać

Aniu, wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia! Mam nadzieję,że będziesz zawsze taka szczęśliwa jak dziś.

Napisane przez Nemmireth_

A z lepszych rzeczy. Byłam dziś przy porodzie naszej kotki Może to dziwne ale ona mnie sama wołała i musiałam nad nią stać. Jak tylko odeszłam to biegła za mną i miauczała dopóki nie wróciłam sie tam gdzie ona chciała Urodziła 4 kocurki, 3 czarne, a jeden biało czarny

Zazdrooo Ja widziałam już trochę porodów,ale zawsze mnie rozszulają.

Napisane przez aassiiaa1988

Byliśmy póki co na jednej sali i bardzo nam się spodobała
Na drugą jedziemy na 13 w międzyczasie zakupy, kupiliśmy garnitur ślubny dla TZ, koszule i buty
Bo jednak będzie wesele a nie samo przyjęcie, wiec TZ z munduru przebierze się w garnitur

My też już mamy garnitur. Chcieliśmy żeby był super materiałowo i jakościowo i taki znaleźliśmy.

[1=60d64c77414195c3f1000bf c6e843f4303cd6908_5f3f007 4680ed;60353746]Melduję się jako żona [/QUOTE]

[oljaa]

Napisane przez magdenka

Tak czytam co piszecie i ja chyba źle zrozumiałam przechodzenie związku. Myślałam, że to taki związek byle jaki, gdzie po minięciu zauroczenia ludzie są ze sobą już tylko z przyzwyczajenia, ale tak sobie chodzą i chodzą dalej Bo ten nigdy nie rozumiałam tekstów w stylu "nie będę wiecznie czekać". Bo co, zostawi faceta którego kocha i pójdzie do takiego, który chce się zaraz ożenić

bo można być w związku 'przechodzonym' z tą jedyną osobą, albo być w związku przechodzonym z byle kim
ja jestem w ' 'przechodzonym' z najwłaściwszą osobą!

[1=60d64c77414195c3f1000bf c6e843f4303cd6908_5f3f007 4680ed;60353746]Melduję się jako żona [/QUOTE]
Cześć żonko!
Ślub było, to teraz kolejne ważne pytanie: kiedy dzieci?

[Wanilka5]

[1=60d64c77414195c3f1000bf c6e843f4303cd6908_5f3f007 4680ed;60353746]Melduję się jako żona [/QUOTE]

))))))

[nivea91]

Napisane przez luna_laula

Kiedyś wierzyłam w to, że związek może być przechodzony. Teraz uważam, że to jest po prostu stan umysłu jednego z partnerów- chce ślubu, ale wie, że drugie nie chce albo buja w obłokach, więc narasta w nim frustracja i widzi brak sensu kontynuowania dalszej relacji.

Można i 15 lat chodzić z kimś bez ślubu i związek nie będzie przechodzony, bo jeżeli stronom pasuje taki układ to będzie ok. W ogóle nie wiem jak można mówić, że związek ludzi, którzy mają wspólne cele i planują ślub może być przechodzony Jakby się wcześniej potajemnie hajtnęli to by teraz sobie pili z dzióbków?

Jeśli obu stronom taki układ odpowiada to spoko, ale w większości przypadków jedna strona chce bardziej i tu rodzi się problem, bo jednak wizje najbliższej przyszłości się rozmijają. A jeśli ma miejsc taka sytuacja gdzie jedno chce, a drugie nie to jednak te plany i cele są od siebie inne, a to oddala od siebie. Właśnie chodzi o pierwszą część Twojej wypowiedzi.

Napisane przez Anemone

mój związek wszyscy skreślali, bo 1) szczenięca miłość (kto to widział, żeby być z jedną osobą całe życie? )
2) tyle czasu już są razem, to jest przechodzony związek... (bo? bo nie było pierścionka? no ale teraz jest i jakoś się wszyscy zamknęli)
3) ale jak to, jesteście zaręczeni, a nie planujecie ślubu? (no, planujemy, ale weźmiemy się za to jak będziemy mieć CZAS. Zwłaszcza, że wesele będzie w rodzinnej miejscowości a nie tutaj, gdzie mieszkamy teraz - 200 km dalej... )

I śmieszy mnie, naprawdę, gadanie, że ktoś ma przechodzony związek, że za długo są ze sobą...
czyli co, teoretycznie każdy związek trwający dłużej skazany jest na niepowodzenie, bo 'za długo są ze sobą'? No to powodzenia w takim myśleniu, nie dziwię się, że jest tyle rozwodów...

Zgadzam się z Tobą we wszystkim.

Nie każdy związek, tak jak pisałam wyżej, jeśli obojgu partnerom coś takiego nie przeszkadza (ale na prawde nie przeszkadza, a nie tylko przy ludziach mówi że tak jest, a po kątach płacze, że nic sie nie dzieje) to ok. Ale bywa tak, że jednej osobie, w którymś tam momencie jest mało. Zależy od człowieka, ale przeważnie to kobiety chcą jednak tej stabilizacji, bezpieczeństwa które daje małżeństwo. Czekanie rodzi frustrację, która może ,a nie musi prowadzić do wypalenia. Brak wspólnych planów dzieli, a ślub niewątpliwie takim planem jest.
Ale tak jak mówię, zależy od ludzi tworzących związek. Ja mam takie podejście, bo wiele długoletnich związków moich znajomych rozpadło się przez to, że mieli inne wizje przyszłości.

Napisane przez malgosiaw123

Ja z wami tez :dziękuję: Wreszcie ktoś mnie rozumie z jednej strony dużo osób mowi ze nie mozna liczyć na to ze po ślubie ktoś się zmieni ale z drugiej strony ślub to taka zmiana i juz związek przestaje być przechodzony-fajnie.

Mnie właśnie nasz układ odpowiadal. Nigdy ja nie naciskalam na ślub bo nie czulam takiej potrzeby i trafiliśmy na ten sam moment kiedy tego chcemy.

Ludzie po ślubie nie zmieniają się w magiczny sposób na lepsze, raczej na gorsze jeśli już. A jeśli partner już przed ślubem Cię zaniedbuje to po ślubie raczej się to nie zmieni. Chodzi raczej o takie zmiany jak: w niektórych przypadkach wspólne mieszkanie, podejmowanie razem decyzji od takich pierdół jak co dziś będzie na obiad, po decyzje o dzieciach, wyjazdach, karierze, zmianie miejsca zamieszkania i wielu wielu innych, których w narzeczeństwie się nie roztrząsa. Dla mnie ślub to nowa droga, właśnie ze względu na to, że jakby odzielasz się w jakiś sposób od swojej rodziny i tworzysz własną, gdzie razem z partnerem zmagacie się z problemami i cieszycie się z dobrych rzeczy, macie wspólne plany i pragnienia. To dla mnie ta zmiana.

[aankaa092]

Mój brat bierze ślub w wieku 29 lat z kobietą 28 lat, są ze sobą ok 12 lat. I ich związek nie jest przechodzony, bo się kochają. Nie ważne czy masz ślub czy nie, jak kochasz, jak szanujesz, jak żyjecie razem,to ślub jest tylko formalnością. Jeśli ktoś ma się znudzić, a związek przechodzić to to samo może się stać przed i po ślubie. Znaczy, że takie osoby do siebie najwyraźniej nie pasują i tyle.
Więc nie ma czegoś takiego jak przechodzony związek, a niedopasowana para
Tak w ogóle... za tydzień ślub brata

[klauduska92]

[1=60d64c77414195c3f1000bf c6e843f4303cd6908_5f3f007 4680ed;60353746]Melduję się jako żona [/QUOTE]



gratulacje !!!!! ❤️❤️

[nivea91]

Napisane przez aankaa092

Mój brat bierze ślub w wieku 29 lat z kobietą 28 lat, są ze sobą ok 12 lat. I ich związek nie jest przechodzony, bo się kochają. Nie ważne czy masz ślub czy nie, jak kochasz, jak szanujesz, jak żyjecie razem,to ślub jest tylko formalnością. Jeśli ktoś ma się znudzić, a związek przechodzić to to samo może się stać przed i po ślubie. Znaczy, że takie osoby do siebie najwyraźniej nie pasują i tyle.
Więc nie ma czegoś takiego jak przechodzony związek, a niedopasowana para
Tak w ogóle... za tydzień ślub brata

Nie zgadzam się z tym, ale szanuję Twoje zdanie. Raczej świadczy to o tym, że oboje mieli taki sam stosunek do małżeństwa i w tym samym czasie uznali, że tego chcą

Annulka wielkie gratulacje

[klauduska92]

Napisane przez aankaa092

Mój brat bierze ślub w wieku 29 lat z kobietą 28 lat, są ze sobą ok 12 lat. I ich związek nie jest przechodzony, bo się kochają. Nie ważne czy masz ślub czy nie, jak kochasz, jak szanujesz, jak żyjecie razem,to ślub jest tylko formalnością. Jeśli ktoś ma się znudzić, a związek przechodzić to to samo może się stać przed i po ślubie. Znaczy, że takie osoby do siebie najwyraźniej nie pasują i tyle.
Więc nie ma czegoś takiego jak przechodzony związek, a niedopasowana para
Tak w ogóle... za tydzień ślub brata

Tez jestem tego zdania. Jeśli się kocha to się kocha i jest się razem nawet jeśli wkrada się monotonia, o to chyba w tym wszystkim chodzi ale to moje zdanie i mogę się mylić

[oljaa]

Napisane przez aankaa092

Tak w ogóle... za tydzień ślub brata

O to bliziutko! A ja dalej jestem zafascynowana bransoletką, którą dostanie Wasza przyszły bratowa

Napisane przez nivea91

Nie zgadzam się z tym, ale szanuję Twoje zdanie. Raczej świadczy to o tym, że oboje mieli taki sam stosunek do małżeństwa i w tym samym czasie uznali, że tego chcą

Według Ciebie po jakim czasie związek można nazwać 'przechodzonym'?

[nivea91]

Napisane przez oljaa

O to bliziutko! A ja dalej jestem zafascynowana bransoletką, którą dostanie Wasza przyszły bratowa

Według Ciebie po jakim czasie związek można nazwać 'przechodzonym'?

Napisałam już wcześniej. Jeśli jedna osoba w związku ma inne oczekiwania niż druga, kiedy jedna jest gotowa na przejście na kolejny etap, a druga nawet nie dopuszcza do siebie myśli o jakiejkolwiek zmianie, pomimo wielu lat ze sobą i nie mogą się porozumieć co do wspólnej przyszłości. Nie ma na to reguły, zależy od osoby.

[Nemmireth_]

Napisane przez luna_laula

Trupom chyba wszystko jedno

Ale ludziom którzy czekają z nimi nie My z mamą, gdy umarł tata, czekaliśmy ponad 5h w lutym, na mrozie, wieczorem. To nie jest normalne A i myślę że zmarły wolałby leżeć w spokoju, a nie na drodze w tłumie gapiów.

Napisane przez pretty_girl19892

Ehh przykro strasznie moja kuzynka zginęła w tamtym roku w bardzo podobnym wypadku

A kociaków też szkoda, takie malutkie i dopiero urodzone a nie przetrwały

Smutne

My też w lipcu zaręczyliśmy się

Napisane przez malgosiaw123

Ale strażakom którzy zabezpieczaj teren juz nie :P

To też I droga nieprzejezdna, korek się robi

[1=60d64c77414195c3f1000bf c6e843f4303cd6908_5f3f007 4680ed;60353746]Melduję się jako żona [/QUOTE]
I nowe nazwisko na fejsie

Napisane przez nivea91

Jeśli obu stronom taki układ odpowiada to spoko, ale w większości przypadków jedna strona chce bardziej i tu rodzi się problem, bo jednak wizje najbliższej przyszłości się rozmijają.

Ja się z Tobą zgadzam Jeśli powiedzmy dziewczyna chce ślubu, mają ku temu warunki, nie mają 16 lat a facet nie bo.. nie, to nie jest fajne. I w końcu ta dziewczyna może odejść bo ma poczucie marnowania czasu, chce założyć rodzinę, wziąć ślub, mieć dzieci A takie bujanie się ileś lat dla tej dziewczyny może nie być wystarczające

Napisane przez aankaa092

Mój brat bierze ślub w wieku 29 lat z kobietą 28 lat, są ze sobą ok 12 lat. I ich związek nie jest przechodzony, bo się kochają.

Widocznie oboje nie chcieli ślubu wcześniej Wydaje mi się że trochę nie rozumiecie Nivea

---------- Dopisano o 14:30 ---------- Poprzedni post napisano o 14:24 ----------

Napisane przez oljaa

Według Ciebie po jakim czasie związek można nazwać 'przechodzonym'?

A chciałabyś chodzić z Tż 15 lat? Załóżmy że poznaliście się w wieku 20lat. Ty bardzo pragnęłabyś ślubu a on nie bo.. nie? Bez żadnego powodu, po prostu 'nie'. Zero planów wspólnej przyszłości albo plany które sprowadzają się do 'może kiedyś'? Nie mieszkać razem? Nie móc nic zaplanować? Dzieci po 40? Może? Nie miałabyś poczucia marnowanego czasu? Mimo miłości chciałabyś do 35lat spotykać się z facetem 2 razy w tygodniu? To jest wg mnie przechodzony związek
Chyba że obojgu stronom to odpowiada

[Laura Rose]

Napisane przez nivea91

Napisałam już wcześniej. Jeśli jedna osoba w związku ma inne oczekiwania niż druga, kiedy jedna jest gotowa na przejście na kolejny etap, a druga nawet nie dopuszcza do siebie myśli o jakiejkolwiek zmianie, pomimo wielu lat ze sobą i nie mogą się porozumieć co do wspólnej przyszłości. Nie ma na to reguły, zależy od osoby.

Pytanie tylko czy to przechodzenie, czy niedopasowanie oczekiwań. Ok, jedna osoba pragnie ślubu, ale dla drugiej to jeszcze nie ten czas, więc ktoś musi ustąpić albo być niezadowolonym.

[nivea91]

Napisane przez Nemmireth_

Ja się z Tobą zgadzam Jeśli powiedzmy dziewczyna chce ślubu, mają ku temu warunki, nie mają 16 lat a facet nie bo.. nie, to nie jest fajne. I w końcu ta dziewczyna może odejść bo ma poczucie marnowania czasu, chce założyć rodzinę, wziąć ślub, mieć dzieci A takie bujanie się ileś lat dla tej dziewczyny może nie być wystarczające

Widocznie oboje nie chcieli ślubu wcześniej Wydaje mi się że trochę nie rozumiecie Nivea

---------- Dopisano o 14:30 ---------- Poprzedni post napisano o 14:24 ----------


A chciałabyś chodzić z Tż 15 lat? Załóżmy że poznaliście się w wieku 20lat. Ty bardzo pragnęłabyś ślubu a on nie bo.. nie? Bez żadnego powodu, po prostu 'nie'. Zero planów wspólnej przyszłości albo plany które sprowadzają się do 'może kiedyś'? Nie mieszkać razem? Nie móc nic zaplanować? Dzieci po 40? Może? Nie miałabyś poczucia marnowanego czasu? Mimo miłości chciałabyś do 35lat spotykać się z facetem 2 razy w tygodniu? To jest wg mnie przechodzony związek
Chyba że obojgu stronom to odpowiada

10 razy tak

Napisane przez Laura Rose

Pytanie tylko czy to przechodzenie, czy niedopasowanie oczekiwań. Ok, jedna osoba pragnie ślubu, ale dla drugiej to jeszcze nie ten czas, więc ktoś musi ustąpić albo być niezadowolonym.

Hmm jeśli np. po 3 latach związku mówili o ślubie, mieli podobne wizje przyszłości, a po 7 latach związku facet mówi, że nie ma mowy to stawiam na to pierwsze. Jeśli po tylu latach facet zmienia zdanie, to znaczy że 1) już mnie nie kocha 2) przestał być dojrzały i ma syndrom 'nie poszalałem jeszcze' 3) albo jest ze mną ale liczy, że trafi się coś lepszego i wtedy podziała. Każda z tych rzeczy to dyskwalifikacja.

[Laura Rose]

Napisane przez Nemmireth_

A chciałabyś chodzić z Tż 15 lat? Załóżmy że poznaliście się w wieku 20lat. Ty bardzo pragnęłabyś ślubu a on nie bo.. nie? Bez żadnego powodu, po prostu 'nie'. Zero planów wspólnej przyszłości albo plany które sprowadzają się do 'może kiedyś'? Nie mieszkać razem? Nie móc nic zaplanować? Dzieci po 40? Może? Nie miałabyś poczucia marnowanego czasu? Mimo miłości chciałabyś do 35lat spotykać się z facetem 2 razy w tygodniu? To jest wg mnie przechodzony związek
Chyba że obojgu stronom to odpowiada

Ja bym się na taki związek nie zdecydowała. Dla mnie ten przykład jest totalnie odmienny od przypadku Nivei, gdzie zostali parą mając naście lat, więc nie mogli wtedy wiedzieć, kiedy mieszkanie, ślub itp. i przez ten czas doszli do planowania w innym tempie. Rozgoryczenie Nivei więc rozumiem, decydowania się na związek z kimś o odmiennych poglądach, mając ponad 20 lat i późniejszego zdziwienia - nie rozumiem. To oczywiście tylko moja opinia .

[malgosiaw123]

Zgadzam sie z laura Jedna osoba cisnie na ślub a druga jest JESZCZE nie gotowa to mam się wściekać ze to przechodzony związek i się rozstawać? To gdzie tu milosc? Liczy sie wtedy sam fakt małżeństwa z byle kim.bo chcemy założyć rodzinę? Rozumiem sytuacja kiedy jedna ze stron powie jeszcze nie teraz i generalnie najlepiej jakby za 10 lat ten temat wrócił,albo w ogole ślubu nie chce. To wtedy taki związek sensu nie ma. Ale w ogole pojęcie przechodzonego związku jest dla mnie głupie. Bo jak ktos ma inne oczekiwania to chyba mozna o tym porozmawiać a nie się bujać kolejne lata i myśleć kiedy będzie ten slub i jak to zle bo związek przechodzony.

[Laura Rose]

Napisane przez nivea91

10 razy tak

Hmm jeśli np. po 3 latach związku mówili o ślubie, mieli podobne wizje przyszłości, a po 7 latach związku facet mówi, że nie ma mowy to stawiam na to pierwsze. Jeśli po tylu latach facet zmienia zdanie, to znaczy że 1) już mnie nie kocha 2) przestał być dojrzały i ma syndrom 'nie poszalałem jeszcze' 3) albo jest ze mną ale liczy, że trafi się coś lepszego i wtedy podziała. Każda z tych rzeczy to dyskwalifikacja.

A to oczywiście racja, nie wiedziałam, że wcześniejsze ustalenia były inne .

[oljaa]

Napisane przez Nemmireth_

A chciałabyś chodzić z Tż 15 lat? Załóżmy że poznaliście się w wieku 20lat. Ty bardzo pragnęłabyś ślubu a on nie bo.. nie? Bez żadnego powodu, po prostu 'nie'. Zero planów wspólnej przyszłości albo plany które sprowadzają się do 'może kiedyś'? Nie mieszkać razem? Nie móc nic zaplanować? Dzieci po 40? Może? Nie miałabyś poczucia marnowanego czasu? Mimo miłości chciałabyś do 35lat spotykać się z facetem 2 razy w tygodniu? To jest wg mnie przechodzony związek
Chyba że obojgu stronom to odpowiada

Poznałam TŻ jak miałam 17,5 roku, on miał skończone 20 lat, w dniu ślubu będziemy 7 lat razem. Nie popadajmy w skrajności, nie mamy po 35 lat, a myślę, że większość osób chce wyrobić się z poważnymi deklaracjami do 30. Lepiej wziąć później ślub i mieć ku temu warunki, niestety z samej miłości nie da się wyżyć. Niektórzy nie planują w ogóle ślubu, a żyją ze sobą. A jak ktoś w wieku 35 lat nie chce się na poważnie wiązać (ani ślubem, ani przyszłym mieszkaniem czy nawet kredytem ) to już jego sprawa i wtedy można odczuwać zmarnowany czas.

[malgosiaw123]

Napisane przez nivea91

10 razy tak

Hmm jeśli np. po 3 latach związku mówili o ślubie, mieli podobne wizje przyszłości, a po 7 latach związku facet mówi, że nie ma mowy to stawiam na to pierwsze. Jeśli po tylu latach facet zmienia zdanie, to znaczy że 1) już mnie nie kocha 2) przestał być dojrzały i ma syndrom 'nie poszalałem jeszcze' 3) albo jest ze mną ale liczy, że trafi się coś lepszego i wtedy podziała. Każda z tych rzeczy to dyskwalifikacja.

4) zmieniła sie sytuacja finansowa,zawodowa i na razie nie ten czas. I ja to rozumiem.

Ale to juz zupełnie abstrakcyjna sytuacja. Bo zalezy czy mówimy o samym wzięciu ślubu zeby odciąć to przechodzenie,ale mieszkać dalej z rodzicami i być na ich utrzymaniu. Czy małżeństwo i calkowita samodzielność.