Wymarzony pierścionek - cz. IV

[sanetka]

teraz to bede zlosliwa ale Svinecko moze nam sie niedlugo oberwie od Madzi ze my u TZa spimy kiedy chcemy a ona sobie tego nie wyobraza. bo i takie cos kiedys sie przewinelo

Kasiu w sumie to juz wszystko mamy kupione. jakies duperelki jak sie nam czasem spodobaja to bierzemy.
takie rzeczy jak odkurzacz, opiekacz, robot kuchenny, maszynka do miesa itp to wezme z domu. mama ostatnio sporo nowych kupila, stare lezy i sie kurzy to nam sie przyda

fajnie TZa pokoj wyglada. w lozku zamiast posciel to deska do prasowania i szpargaly, otwierasz szafke-to samo. za fotelem pod oknem tez spory bajzel

[Svinecka]

sanetko Ty zlosliwcu jeden

fajnie macie z tymi rzeczami a moj TZ ostatnio powiedzial ze moze w czerwcu uda nam sie zamieszkac razem
i tez mu zapropomowalam ze moze zaczniemy wszystko wczesniej kupowac, po koleji, przy okazji wiekszej gotowki bo potem nie trzeba duzo kasy naraz wydac i wszystko sie juz praktycznie ma

[sanetka]

no nie moglam sie powstrzymaca kiedys jak napisalam ze ide do TZa to Madzia napisala ze ona by tak nie mogla, wsytdzila sie. tylko tyle.
a dla mnie obie rzeczy ( i wydawanie kasy i spanie u TZa) sa jak najbardziej normalne.

my do tej pory wydalismy na zakupy 750 zl. moze malo-moze duzo- jak dla kogo dla nas duzo a gdybysmy chcieli naprawde wszystko kupic (pisze o tym co z domu wezme) to pewnie i ze 2 tys by wyszlo.a tak to powoli gromadzimy zapasy od pazdziernika

[Madzialenka12344321]

Sanetko nie zyczę sobie abys pisała na mój temat jakieś wyssane z palce kłamstwa. Jak juz piszesz o mnie to pisz prawde a nie przekręcasz moje słowa!!!!!!!!!

Napisane przez sanetka

teraz to bede zlosliwa ale Svinecko moze nam sie niedlugo oberwie od Madzi ze my u TZa spimy kiedy chcemy a ona sobie tego nie wyobraza. bo i takie cos kiedys sie przewinelo

Nigdy nie napisałam ze spanie u TZ to cos złego czy okropnego. NIGDY!!!!!!
Sama pisałam ze sie nie moge doczekac tych chwil, ze chce z nim juz mieszkac. ze jak jest tylko okazja (a jest ich niestety bardzo mało) to spimy u siebie. Nie moja wina ze nasi rodzice maja takie podejscie do tego. Ale nigdy nie pisałam ze jest cos złego w tym, ze sie spi u TZ. wiec czytaj uwaznie co ja piszę.
My mamy po 23 lata, mieszkamy z rodzicami którzy nie wybarzają sobie tego, zebyśmy spali razem przy ich obecności, jak ich nie ma to spoko. Ale jeszcze tylko pare miesięcy i w koncu zamieszkamy razem i nasze marzenia sie spełnią.

[hania811]

Napisane przez Svinecka

o kurde jak Ty mu sie wyplacisz
a kregle o tak to swietna zabawa ale my z moim TZ nie bylismy jeszcze nigdy. bylam z exem. ale kiedys trzeba bedzie sie wybrac - TZ bedzie mial z kogo sie smiac


no bielizna musi byc
zaloze ta ktora mi TZ kupil gdy spelnial kolejna MOJA ZACHCIANKE

Wiesz moze poprosze to na raty mi rozloży

No wczoraj TZ i znajomi mieli niezly ubaw ze mnie. Oczywiscie przegrałam 2 razy, większosc kul od razu wpadało w rynienke obok... a jak mi się udało cokolwiek zbic skakałam jak małe dziecko z radości.

Sanetko fajnie ze TZ ma takie podejscie- jest taki odpowiedzialny, dojrzaly...moj tam wszystko na ostatnia chwile zostawia...a planowanie to zupełnie obca mu sprawa.

[Svinecka]

nie bede komentowac tego co pisze madzia ani pisac na jej temat bo nie mam zamiaru sie klocic - nie ten poziom

to dobrze ze sporo rzeczy bierzesz z domu, zaoszczedzicie, nam napewno TZ mama duzo wcisnie bo to taka kobieta ze wszystkim chce pomagac i wszystkich uszczesliwiac
ale narazie nic nie planujemy bo jeszcze nic nie wiadomo

Napisane przez hania811

Wiesz moze poprosze to na raty mi rozloży

No wczoraj TZ i znajomi mieli niezly ubaw ze mnie. Oczywiscie przegrałam 2 razy, większosc kul od razu wpadało w rynienke obok... a jak mi się udało cokolwiek zbic skakałam jak małe dziecko z radości.

Sanetko fajnie ze TZ ma takie podejscie- jest taki odpowiedzialny, dojrzaly...moj tam wszystko na ostatnia chwile zostawia...a planowanie to zupełnie obca mu sprawa.

ooo raty to jest niezla mysl
z kreglami to u mnie tak samo jak u Ciebie

a co do TZ moj nigdy nic na ostatnia chwile nie zostawia, predzej ja - on wszystko planuje z wyprzedzeniem
tak samo teraz planuje zycie na kolejne 20lat
haruje jak dziki osiol twierdzac ze kiedys dzieki temu bedzie nam dobrze
no coz...taki typ

[sanetka]

Napisane przez hania811

Sanetko fajnie ze TZ ma takie podejscie- jest taki odpowiedzialny, dojrzaly...moj tam wszystko na ostatnia chwile zostawia...a planowanie to zupełnie obca mu sprawa.

ja wiem czy fajnie. czasem to az za praktycznie od teog podchodzi a ja jestem bardziej z takich "ze jakos to bedzie". tez bym chciala zeby czasem tak sie zachowal, psozeld "na zywiol"

Napisane przez Svinecka

to dobrze ze sporo rzeczy bierzesz z domu, zaoszczedzicie, nam napewno TZ mama duzo wcisnie bo to taka kobieta ze wszystkim chce pomagac i wszystkich uszczesliwiac
ale narazie nic nie planujemy bo jeszcze nic nie wiadomo

no dobrze dobrze.akuart jest tak ze tostera tylko ja uzywam, mama kupuje odkurzacz pioracy to po co jej 2- odda nam stary (ale dobry), zwykly. tak samo kilka innych rzeczy. troche nam to odciazy budzet.

a co do prezentow na swieta- chcialabym kupic TZowi wyzynarke. ale nie mam takiej kasy (150zl ) a po drugie to sie nie znam a nie chce zeby TZ potem stwierdzil ze jakis bubel kupilam

Madziu-ja juz w nic nie wnikam i nic nie pisze bo klocic sie nie chce. koniec tych tematow

ja nigdy w kregle nie gralam. niby sa ale pewnie dorgie, nie na nasza kieszen. w bilard tez nie-nawet kiedys byla okazja ale sie bronilam ze nie chce mi sie. a tak naprawde to jak bym wstala to bym padla- za duzo piw wypilam.
TZ potem powiedzial ze pojdziemy kiedys sami to mnie nauczy ale nie ma okazji. jedyny bilard w miescie jest i w sobote to trzeba dzwonic rano zeby na wieczor stol zarezerwowac

[Madzialenka12344321]

Napisane przez Svinecka

nie bede komentowac tego co pisze madzia ani pisac na jej temat bo nie mam zamiaru sie klocic - nie ten poziom

a po co masz komentowac?? toz to nie do ciebie pisałam

[Svinecka]

Napisane przez sanetka

ja wiem czy fajnie. czasem to az za praktycznie od teog podchodzi a ja jestem bardziej z takich "ze jakos to bedzie". tez bym chciala zeby czasem tak sie zachowal, psozeld "na zywiol"



no dobrze dobrze.akuart jest tak ze tostera tylko ja uzywam, mama kupuje odkurzacz pioracy to po co jej 2- odda nam stary (ale dobry), zwykly. tak samo kilka innych rzeczy. troche nam to odciazy budzet.

a co do prezentow na swieta- chcialabym kupic TZowi wyzynarke. ale nie mam takiej kasy (150zl ) a po drugie to sie nie znam a nie chce zeby TZ potem stwierdzil ze jakis bubel kupilam

Madziu-ja juz w nic nie wnikam i nic nie pisze bo klocic sie nie chce. koniec tych tematow

ja juz w ogole nie wiem co mam TZ kupic

Napisane przez Madzialenka12344321

a po co masz komentowac?? toz to nie do ciebie pisałam

napisalam to do sanetki - nie mam zamiaru dyskutowac na Twoj temat i tego co kiedys tam napisalas i tyle na ten temat

[hania811]

Napisane przez Svinecka

ooo raty to jest niezla mysl
z kreglami to u mnie tak samo jak u Ciebie

a co do TZ moj nigdy nic na ostatnia chwile nie zostawia, predzej ja - on wszystko planuje z wyprzedzeniem
tak samo teraz planuje zycie na kolejne 20lat
haruje jak dziki osiol twierdzac ze kiedys dzieki temu bedzie nam dobrze
no coz...taki typ

To bardzo dobry typ- byle tylko miał czas dla Ciebie.

[sanetka]

Napisane przez Svinecka

napisalam to do sanetki - nie mam zamiaru dyskutowac na Twoj temat i tego co kiedys tam napisalas i tyle na ten temat

a ja przyjelam do wiadomosci

Anitko jak sie czujesz?? moge cie pomeczyc na PW?

[Svinecka]

Napisane przez hania811

To bardzo dobry typ- byle tylko miał czas dla Ciebie.

no wlasnie z tym jest juz gorzej....czesto to sie odbywa kosztem mnie ale ja staram sie to zrozumiec, on prowadzi baardzo duza dzialalnosc i jest za to odpowiedzialny dzien i noc. zreszta zawsze obiecuje ze za jakis czas bedzie latwiej i se wszystko unormuje - poza tym robi to tez dla mnie

Napisane przez sanetka

a ja przyjelam do wiadomosci

Anitko jak sie czujesz?? moge cie pomeczyc na PW?

no widzisz jaka Ty pojetna

[hania811]

Napisane przez Svinecka

no wlasnie z tym jest juz gorzej....czesto to sie odbywa kosztem mnie ale ja staram sie to zrozumiec, on prowadzi baardzo duza dzialalnosc i jest za to odpowiedzialny dzien i noc. zreszta zawsze obiecuje ze za jakis czas bedzie latwiej i se wszystko unormuje - poza tym robi to tez dla mnie

No niestety w takich czasach zyjemy, zeby się dorobic czegokolwiek trzeba charowac dzien i noc. Ciepła posadka z 8 godzinnym czasem pracy (jak moja) kokosow nie przynosi.

No i niestety mamy coraz mniej czsu dla siebie...smutne to.
...ale moze kiedys TZ tak rozkręci działalnośc ze ludzie beda na niego pracowac a on tylko na wczasy z Toba bedzie latał. Mam parenastu takich klintów naszego biura. Nic nie robia tylko kontroluja pracownikow, podpisy skaldaja i wycieczki kupuja 4 razy do roku za 10 tys.

[Svinecka]

Napisane przez hania811

No niestety w takich czasach zyjemy, zeby się dorobic czegokolwiek trzeba charowac dzien i noc. Ciepła posadka z 8 godzinnym czasem pracy (jak moja) kokosow nie przynosi.

No i niestety mamy coraz mniej czsu dla siebie...smutne to.
...ale moze kiedys TZ tak rozkręci działalnośc ze ludzie beda na niego pracowac a on tylko na wczasy z Toba bedzie latał. Mam parenastu takich klintów naszego biura. Nic nie robia tylko kontroluja pracownikow, podpisy skaldaja i wycieczki kupuja 4 razy do roku za 10 tys.

bedzie tak napewno - w sumie to juz tak jest, on ma pracownikow, dzierzawcow itd..... tylko ze w biurowcu i w halach trwaja jeszcze remonty i on sam 10 razy dziennie jezdzi po materialy i im przywozi do tego kilka razy dziennie musi pojechac na jakies spotkanie z klientami albo deweloperem, do tego jeszcze inne zalatwianie spraw - taki biznes wymaga duzo rzeczy do zalatwienia i ciagle w kolko musi cos robic

ale wlasnie on sam mowi ze za jakis czas bedzie siedzial i nic nie robil a my bedziemy sobie jezdzic na wycieczki hehe

[sanetka]

dlatego mojemu TZowi sie marzy wlasny zaklad stolarski.
niby sam bylby sobie szefem ale tez trzeba wszystkiego dopilnowac, zadbac zeby byl material.

[Svinecka]

Napisane przez sanetka

dlatego mojemu TZowi sie marzy wlasny zaklad stolarski.
niby sam bylby sobie szefem ale tez trzeba wszystkiego dopilnowac, zadbac zeby byl material.

moj TZ wczesniej mial warsztat samochodowy i to wcale nie jest tak kolorowo - wydatki duze oplaty itp, klienci zdarzaja sie okropni, poza tym sam musial harowac strasznie nieraz nawet do rana

[sanetka]

svinecko ja wiem ze to nie jest rozowo. ale jednak jak sie troche firme rozbuduje to zarobki o niebo lepsze.

[Svinecka]

no tak, zawsze lepiej dla siebie niz dla kogos - przynajmniej wiesz po co to robisz
poza tym tez zalezy jaka to firma

a moj np ma teraz firme warta kilka ladnych milionow zlotych a zarabia 2000zl - bo kretyt kilkanascie tys miesiecznie, bo to bo tamto - ale tak jest teraz i robi to po to zeby kiedys zarabiac kupe kasy i zeby niczego nam nie moglo zabraknac
TZ juz taki jest, woli nawet suchy chleb jesc teraz potem zeby w przyszlosci moc jesc kawior - w przenosni oczywiscie

[vadi]

dziewczyny, przestancie sie prowokowac bo powoli przeginacie :/ malo klotni juz tu bylo?

[ANITKA79]

HEY DZIEWCZYNY

ojej ale sie narobilo z tymi stolikami i innymi rzeczami. Az mnie glowa rozbolala tyle u Was negatywnych emocji, zanim przebrnelam przez te wszystkie strony nieobecnosci swojej na wizazu

Svinecko to tylko swiadczy bardzo dobrze o Twoim Tz ze chce ci pomoc U nas w zwiazku jest tak samo, jak moj Tz potrzebuje pomocy to korzystamy z moich pieniazkow a jak ja to on mi pozycza, lub czasem jakis czas temu, jak mial lepsza sytuacje finansowa to nawet dawal, zebym pomogla rodzicom czy cos
Swietnie ze masz taki pomysl na zycie i chcesz sama cos tam otworzyc, naprawde podziwiam, bo do tego jest potrzebna wielka odwaga.

Ps. U mnie taka ladna pogoda a ja w lozku musze lezec bo zwolnienie az do przyslego piatku mami wychodzic nie wolno. Dobrze ze choc lepiej sie czuje, to sobie Was troche podczytuje. Najgorsze ze jeszcze prezentow niektorych nie mam a tu uziemiona jestem

Ps. Sanetko czekam na PwBuzka

Napisane przez sanetka

Anitko jak sie czujesz?? moge cie pomeczyc na PW?

Dopiero niedawno przecyztalam ze piszesz do mnie, bo wczesniej czytalam wszystko troche.
A dziekuje nie mam juz temperatury i gardlo az tak nie boli
Mozesz kochanie, mow co Ci lezy na serduszku/Tylko ze ty zniknelas juz z wizazu/ nawet napisalam Ci na Pw zebys pisala, ale chyba nie zdazylas przeczytac Buziaki

[.Apolonia.]

Napisane przez nema_

A ja postanowiłam pojechać tydzień wcześniej do domu na święta. Może to się wydać dziwne, bo normalnie pragnę spędzać każdą chwilę z TŻ-em, ale ostatnio czuję się jak cień, albo figurka na pułce. On jest zapracowany przez szkołę i chociaż mijamy się cały dzień, to czuję, że zauważa mnie dopiero jak przytula mnie zasypiając. Staram się być pomocna, pytam, czy czegoś nie potrzebuje, czy nie napiłby się czegoś, podchodzę całuję przytulam... Chcę go wspierać.

Jednak tak bardzo pragnęłabym, żeby szukał ucieczki od natłoku nauki we mnie, przytulając się, mówiąc choć raz ciepłe słowo... Jednak z tego co widzę, to lepiej jest dla niego siąść i zagrać kilka meczy na komputerze. Do tego ostatnio czuję chłod w słowach, a gdy nie wytrzymuję i przez troskę przebija się u mnie mój własny smutek i samotności, słyszę wyrzut, że siedzę z taką a nie inną miną.

Tęsknie za nim, choć mam go obok.

Jeju.. Nema, u mnie jest dokladnie tak samo DOKLADNIE. I nie wiem, czym to jest spowodowane. Tzn wiem, powiedzial mi, ze troche sie zmienil.

Postanowilam, ze zobacze jak to bedzie wygladalo w grudniu. Wczoraj bylo milo, wyszlismy sobie, poprzytulalismy sie, pogugalismy (HANIU, Twoje slowko ) dzis rano pojechalismy na zakupy, teraz on cwiczy sobie a ja odpoczywam. Chcialabym, zeby sie ulozylo.

A co do tematu Svinecki, u nas jest tak samo. Kupujemy na zmiane rzeczy a jak mi zabraknie kasy, to on. W koncu zarabia 5 razy wiecej niz ja.. Prezenty sa norlalna rzecza, i wiem, ze tez jakbysmy sie rozstali, to by mnie ubezpieczyl finansowo. Tak nawet bylo ostatnio, jak sie poklocilismy, i on wyszedl z domu i a mimo to pytal mnie, czy mam kase i jakby co to mam od razu dzwonic i przyjdzie zawsze pomóc.
Na szczescie teraz jest OK i znow mieszkamy razem


Trzymajcie kciuki, dziewczyny

[hania811]

E tam przeginamy...rozmawiamy sobie tylko. Nie ma co sie napinac...więcej luzu. Ja nie rozumiem dlaczego ludzie sa tacy zestresowani i przewrazliwieni...ja tam potrafie się z siebie smiac, przyznac się do błędu, podac reke na zgode i nie fochowac z byle powodu.

Tyle sie tu mówi o komunikacji a jak widac kiepsko z nią

Napisane przez .Apolonia.

Jeju.. Nema, u mnie jest dokladnie tak samo DOKLADNIE. I nie wiem, czym to jest spowodowane. Tzn wiem, powiedzial mi, ze troche sie zmienil.

Postanowilam, ze zobacze jak to bedzie wygladalo w grudniu. Wczoraj bylo milo, wyszlismy sobie, poprzytulalismy sie, pogugalismy (HANIU, Twoje slowko ) dzis rano pojechalismy na zakupy, teraz on cwiczy sobie a ja odpoczywam. Chcialabym, zeby sie ulozylo.


Trzymajcie kciuki, dziewczyny

sie robi.

No i pięknie ze guganie bylo....u mnie tez takie ze hej
Apolonio ja mocno wierze ze wszystko sie ułozy. Macie mały kryzys i mozna go przezwyciezyc . Jestem pewna.

[.Apolonia.]

Ja tez wierze, mimo wszystko.
Musze zrobic tylko jedna rzecz: przestac wszczynac klotnie. Kiedy przez np 2 dni sie nie klocimy, to widze ze powraca do niego stare zachowanie, powoli, bo powoli.. ale wraca. I wtedy jest lepiej.

Do swiat juz niewiele czasu, moze bedzie mial mniej pracy wtedy i sobie odpoczniemy

[kaska87]

no w końcu jest jako taki spokój na wątku, mam nadziej, że już tak zostanie byle tylko HiHi i Kulbit wróciły

[ANITKA79]

Napisane przez .Apolonia.

Ja tez wierze, mimo wszystko.
Musze zrobic tylko jedna rzecz: przestac wszczynac klotnie. Kiedy przez np 2 dni sie nie klocimy, to widze ze powraca do niego stare zachowanie, powoli, bo powoli.. ale wraca. I wtedy jest lepiej.

Do swiat juz niewiele czasu, moze bedzie mial mniej pracy wtedy i sobie odpoczniemy

Apolonio 3 mam kciukiza Was

Czasem lepiej wziac gleboki oddech, uspokoic sie i nie klocic Musicie przezwyciezyc ten kryzys we dwojeCzeka Was ciezka praca, ale:wszystko co jest dla Nas wazne nie przychodzi latwoTrzymaj sie cieplutko i zeby Twoj Tz znowu byl taki czuly i kochany jak wczesniej

Sanetko: Wyslalam ci emailaPozdrawiam cieplutko

Witaj Kasiu 87 Masz racje, do tega watku klotnie i chlodna atmosfera nie pasujaBo to watek, milosci, ciepla i serdecznosci a takze wzajmnej pomocy I niech juz na zawsze taki bedzie

Witam dziewczyny ledtwo zipiąc ;p
Niestety w nocy udało mi sie zmrużyć oko może na pół godziny... W pociągu nie pospałam również, bo wyjątkowo mało ludzi było i wolałam pozostac czujna. Teraz na chwilę jestem już u ciotki na końcu Wrocławia, jednak musze wracac znow do szkoly walcząc owpisjeden, a raczej najpierw muszę sie dowiedziec jak moglabymgo zdobyc.

Prawie przysnęlam w autobusie jadac tu. Jestem totalnie bez sił, a do tego jeszcze zimno daje w kosc mojemu oslabionemu organizmowi.

Wybaczcie, musialam chwilke pomarudzic. Na szczescie jutro juz jade do domku i zobacze sie z siostrzyczką i rodzicami

[Svinecka]

Napisane przez vadi

dziewczyny, przestancie sie prowokowac bo powoli przeginacie :/ malo klotni juz tu bylo?

ale co, kto, gdzie? nikt tu nikogo nie prowokuje - jest mily poranek, milo sobie rozmawiamy i tyle
przeca nikt sie nie kloci

Napisane przez ANITKA79

HEY DZIEWCZYNY

ojej ale sie narobilo z tymi stolikami i innymi rzeczami. Az mnie glowa rozbolala tyle u Was negatywnych emocji, zanim przebrnelam przez te wszystkie strony nieobecnosci swojej na wizazu

Svinecko to tylko swiadczy bardzo dobrze o Twoim Tz ze chce ci pomoc U nas w zwiazku jest tak samo, jak moj Tz potrzebuje pomocy to korzystamy z moich pieniazkow a jak ja to on mi pozycza, lub czasem jakis czas temu, jak mial lepsza sytuacje finansowa to nawet dawal, zebym pomogla rodzicom czy cos
Swietnie ze masz taki pomysl na zycie i chcesz sama cos tam otworzyc, naprawde podziwiam, bo do tego jest potrzebna wielka odwaga.

Ps. U mnie taka ladna pogoda a ja w lozku musze lezec bo zwolnienie az do przyslego piatku mami wychodzic nie wolno. Dobrze ze choc lepiej sie czuje, to sobie Was troche podczytuje. Najgorsze ze jeszcze prezentow niektorych nie mam a tu uziemiona jestem

Ps. Sanetko czekam na PwBuzka

wiesz to nie jest do konca pomysl na zycie ale teraz gdy maly chodzi do przedszkola a ja jeszcze studiuje chce w taki sposob zarabiac na zycie. raz ze bede robic to co kocham a dwa ze dla siebie a nie dla pracodawcy.
no i mam taka mozliwosc to korzystam

Napisane przez .Apolonia.

Jeju.. Nema, u mnie jest dokladnie tak samo DOKLADNIE. I nie wiem, czym to jest spowodowane. Tzn wiem, powiedzial mi, ze troche sie zmienil.

Postanowilam, ze zobacze jak to bedzie wygladalo w grudniu. Wczoraj bylo milo, wyszlismy sobie, poprzytulalismy sie, pogugalismy (HANIU, Twoje slowko ) dzis rano pojechalismy na zakupy, teraz on cwiczy sobie a ja odpoczywam. Chcialabym, zeby sie ulozylo.

A co do tematu Svinecki, u nas jest tak samo. Kupujemy na zmiane rzeczy a jak mi zabraknie kasy, to on. W koncu zarabia 5 razy wiecej niz ja.. Prezenty sa norlalna rzecza, i wiem, ze tez jakbysmy sie rozstali, to by mnie ubezpieczyl finansowo. Tak nawet bylo ostatnio, jak sie poklocilismy, i on wyszedl z domu i a mimo to pytal mnie, czy mam kase i jakby co to mam od razu dzwonic i przyjdzie zawsze pomóc.
Na szczescie teraz jest OK i znow mieszkamy razem


Trzymajcie kciuki, dziewczyny

trzymamy napewno bedzie dobrze

hmmm wszystkie randkuja czy co?

ja tez czekam na TZ, maly poszedl na noc do ojca wiec mam wolne do jutra

w ogole zalamka w zadne gorset nie wchodze

[sanetka]

do mnie wlasnie TZ dzwonil ze juz robote skonczyl i moge przyjsc.
to zbieram sie....

milego weekendu zycze wszystkim

[Svinecka]

wzajemnie sanetko

[kaska87]

ja też spadam miłego weekendu