Sierpnióweczki 2016! Część V.

[Piernik Torunski]

Napisane przez Krefetka

Ja rownież witam sie w III trym i pierwszym dniu 7 mc. Nie przypuszczałam ze dotrwam
(Moze dam radę jeszcze 8- 10tyg??)

Obudziłam sie o 4 z kumulacja :
pełny pęcherz
Rwące od bólu lewe biodro
Wymiotujący kot
Śpiewający sąsiad " ona czuje we mnie piniądz"

Czyli u mnie impreza tylko na odwrót

Miłego dnia Wam życzę i na spokojne rozpoczęcie niedzieli mój siersciuch po męczącym poranku

czyli świętowałaś w akompaniamencie sąsiada, wrażeń cielesnych, wizualnych-jak to na prawdziwej imprezie bywa..
kot megasłodycz
mogłabyś codziennie wrzucać jego pyszczek..
p.s.jak to nie sądziłaś,że dotrwasz? niedługo będziesz świętować czterdziestkę (40tc) ze mna i Pati)

Napisane przez asicuha

Witam Was w niedziele, zapowiada sie piekny dzien!

Moj Tz wczoraj pojechsl ze swoja firma na impreze integracyjna, ale mi sie dzis smutno spalo :P
N8e lubie tak bez niego...

ale ile miejsca miałaś tej nocy..jakieś plusy są w prawie każdej sytuacji

Napisane przez tija93

Hej

Mam kilka pytań do kocich mam

1. Czy wystarczy nam legowisko, kuweta, miseczki, jedzonko, drapak i jakieś zabawki?
2. Jaką karmę polecacie dla takich maluchów?
3. Kiedy koty się kastruje?

Kotek będzie miał 6-7 tygodni jak go dostaniemy

I pytanie od TŻta On ma obawy, że kot będzie właził do Tosi i ewentualnie może ją podrapać. Ja mu mówię, że Esik będzie jeszcze dość mały i nawet nie doskoczy do łóżeczka jakby chciał Macie jakieś uwagi na ten temat?

dziewczyny już odpowiedziały na Twoje pytanie fachowo,ale dorzucę swoje trzy grosze

zabawki i legowisko bym odpuściła..mój kot miał mnóstwo specjalistycznych legowisk/domków itp-olał je wszystkie..
ja kastrowałam koło 8 miesiąca życia kota, z tego co pamiętam..ale to musisz z wetem ustalić najlepiej..
najlepiej chyba nauczyć kociaka ,ze nie ma wstępu do pokoju, gdzie będzie stacjonować Tosia..może niech obwącha teren i tyle mu starczy..małe koty są mniej przewidywalne niż starsze,więc nawet jak sprawia wrażenie małej sierotki to nie wiadomo jaki będzie miał pomysł na zabawę w stosunku do Tosi.. jesli już kot miałby mieć wstęp do pokoju to na pewno im dalej od łóżeczka będą stały wszelkie taborety i inne podwyższenia poprzez które mógłby się dostać do środka tym lepiej..pamiętajcie o zabezpieczeniu okien/balkonu-siatki/moskitiery..jak mieszkałam na parterze to kot chodził na spacery sam i wracała -wyjście przez balkon,ale to był taki kot rzezimieszek,jak chcesz typowo domowego kanapowca to chyba lepiej,żeby nie zwiedzał samopas okolicy

Napisane przez scoiatael86

Dzień dobry i gratulacje wszystkich 3cich trymestrów! ja się witam w 26t0d

za 26tc

Napisane przez virginia

Wczoraj poszłam za Waszym przykładem i zrobiłam sobie dzień lenia (o ile taki można mieć przy dwulatce ), zrobiłam tylko obiad i pranie. A po południe i wieczór mieliśmy z mężem dla siebie - koszulka podziałała w 100%, a nawet 150% .

---------- Dopisano o 10:17 ---------- Poprzedni post napisano o 10:14 ----------

Napisane przez tija93

Pralka z kolorowymi ubrankami leci

narzucasz tempo .. kurcze to już czas?

Napisane przez tabitabi

Gratulacje III trymestru! Proponuję lody na uczczenie wszystkich III trymestrów spacerek i lody, taka opcja na niedzielę.

lody to napewno,ale spacerek odpuszczam

[tija93]

Napisane przez Piernik Torunski

dziewczyny już odpowiedziały na Twoje pytanie fachowo,ale dorzucę swoje trzy grosze

zabawki i legowisko bym odpuściła..mój kot miał mnóstwo specjalistycznych legowisk/domków itp-olał je wszystkie..
ja kastrowałam koło 8 miesiąca życia kota, z tego co pamiętam..ale to musisz z wetem ustalić najlepiej..
najlepiej chyba nauczyć kociaka ,ze nie ma wstępu do pokoju, gdzie będzie stacjonować Tosia..może niech obwącha teren i tyle mu starczy..małe koty są mniej przewidywalne niż starsze,więc nawet jak sprawia wrażenie małej sierotki to nie wiadomo jaki będzie miał pomysł na zabawę w stosunku do Tosi.. jesli już kot miałby mieć wstęp do pokoju to na pewno im dalej od łóżeczka będą stały wszelkie taborety i inne podwyższenia poprzez które mógłby się dostać do środka tym lepiej..pamiętajcie o zabezpieczeniu okien/balkonu-siatki/moskitiery..jak mieszkałam na parterze to kot chodził na spacery sam i wracała -wyjście przez balkon,ale to był taki kot rzezimieszek,jak chcesz typowo domowego kanapowca to chyba lepiej,żeby nie zwiedzał samopas okolicy

Nie wiem czy już czas, ale pieremy

My mieszkamy na parterze, ale balkon mamy mocno zabezpieczony, bo przed nami też tutaj kot był Tosia będzie z nami w sypialni to nauczymy (postaramy się przynajmniej ) kota by tam nie bywał

Dobra rada co do prania - skarpetki pierzcie w jakimś woreczku, bo jedna nam prawie zaginęła.

[tabitabi]

Polecicie chustę do noszenia dziecka jakiejś konkretnej firmy? Wczoraj chcieliśmy kupić na targach ale została jedna ostatnia ale w mało uniwersalnym kolorze :P jakoś nie widzę partnera w różu

[tija93]

Napisane przez tabitabi

Polecicie chustę do noszenia dziecka jakiejś konkretnej firmy? Wczoraj chcieliśmy kupić na targach ale została jedna ostatnia ale w mało uniwersalnym kolorze :P jakoś nie widzę partnera w różu

Ja czytałam, że na początek dobre są chusty natibaby, bo one szybko się łamią. Ogólnie muszę się bardziej w temat wgryźć, bo chciałabym chustować

[znowuzapomnialamhasla]

Napisane przez tija93

Hej

Mam kilka pytań do kocich mam

1. Czy wystarczy nam legowisko, kuweta, miseczki, jedzonko, drapak i jakieś zabawki?
2. Jaką karmę polecacie dla takich maluchów?
3. Kiedy koty się kastruje?

Kotek będzie miał 6-7 tygodni jak go dostaniemy

I pytanie od TŻta On ma obawy, że kot będzie właził do Tosi i ewentualnie może ją podrapać. Ja mu mówię, że Esik będzie jeszcze dość mały i nawet nie doskoczy do łóżeczka jakby chciał Macie jakieś uwagi na ten temat?




Lokator ma 4 tygodnie i jest chłopcem i pije nadal z cyca mamy Tyle wiem

A kiedy go odbieracie? Kociak powinien być z mama i rodzeństwem do minimum 12 tygodnia życia. To pozwoli mu się nauczyć dobrych kocich manier (np.bez błędnego korzystania z kuwety), a także nauczyć, że gryzienie i drapanie boli (kociaki uczą się tlukac siebie wzajemnie ). Do tego czasu powinien być dwa razy zaszczepiony i odrobaczony. Jeśli osoba, która go ma będzie chciała wydać go przed 12 tyg., to zaproponowalabym, że oplace szczepienia i doloze do karmy i żwirku, byleby młode pobylo jeszcze z mamą. To ważne z punktu widzenia behawioralnego i ma duży wpływ na to, jaki kociak będzie przez całe dorosłe życie. Dużo zależy od matki ofc, ale zakładam, że to kotka domowa.

Olej zabawki. Najlepsze są te zrobione w domu Piłeczka z folii aluminiowej, zawieszony drucik (taki czarny, jak do owijania małych kabli np. usb) na nitce, nitka do żyrandola i mamy muchę (trzeba tylko dobrze zaczepić, żeby tego kabla nie zezarl). Z kupnych u mnie działa tylko wędka teleskopowa "zaczydyszki". Kosztuje 35 zł, można ją kupić na wystawach. Wymienne końcówki trzepocza jak skrzydła ptaka. U mnie szal. Egzamin zdadza też sznurówka i opakowanie po jogurtach (wieczorem wrzuce filmik, jak to opakowanie wykorzystać). Z kupnych laserem też jest ok.

Na początek potrzebna Ci kuweta, nożyczki do pazurków, zwirek, karma, miseczki (nie za glebokie), szczotka do klakow.

Kuwete proponuje kryta-zawsze to mniej żwirku dookoła kociej toalety. Ja mam jumbo i sobie chwalę, nie zamykam jej tylko, drzwiczki są cały czas podniesione.
Zwirek najlepiej na początek taki, jaki ma teraz u mamy.

Najlepsze drapaki robi firma Rufi. Tańsza opcja to Leoland i Cotec. Nie kupuj drapaka w zoologicznum- strata kasy. Po pół roku będzie wyglądał jak palma. Możesz kupić zwykly słup od Rufiego za 200 zeta, a potem kupić legowisko. Generalnie drapak ma służyć do drapania, więc słup jest najważniejszy. Sizal musi być mocny, słup gruby i przynajmniej 60 cm, żeby kot mógł się wyciągnąć. Drapaki z zoologow sa niestabilne i mają cienkie słupki. Wiele kotów ma je w doopie i woła drapać kanapy. Ja za nasz drapak zapłaciła majątek, ale koty się po nim ganiaja (11kg w sumie), szaleją, drapią codziennie, a on wygląda jak nowy mimo dwoch lat i nie straszy w salonie. Ja też mogę na nim usiasc i nadal nic się nie chwieje ;-) Dla jednego kota wystarczy sam słup lub słup+ jedno legowisko (które możesz dokupić w przyszłości i dokręcić). Przed snem wrzuce Ci porównanie zwykłego drapaka i od Rufiego (filmik użytkowniczki obu).

Kociaka mozna poddać zabiegowi wczesnej kastracji i coraz więcej osób to robi. Ma wiele plusów, minusem jest znalezienie dobrego lekarza, który będzie potrafił to zrobić. Wczesna kastracja tzn. od 12tygodnia zycia. Pewnie weźmiecie go z jajkami, więc ja bym odczekala miesiac (żebyście nie zaczęli źle mu się kojarzyć z powodu krwawego powitania :p) i go ciachnela. Młode kocięta szybciej dochodzą do siebie. Tak więc im szybciej, tym lepiej. U kocurkow jest to zabieg kosmetyczny. Mój nawet szwów nie miał.

A jedzenie...to długi temat Kot jest miesozerca surojadem. W praktyce oznacza to, że powinien jeść wyłącznie surowe mięso. Jeśli z jakichś powodów nie zdecydujesz się na BARF, to trzeba szukać gotowych karm, którym jest do tego najbliżej. Najlepiej karmić puszkami dobrej jakości (zero zboz, dużo miecha), ponieważ koty pobierają wodę z pokarmu. Podczas procesu trawienia sucha karma nasiąka i wodę zabiera zamiast ja dostarczac-witajcie na stare lata problemy z układem moczowym. Do puszki i tak powinno się dolać wody. Przy suchym kot musiałby pic wodę litrami, a żaden kot tego nie zrobi. Minusem puszek jest wysoka cena.
Możesz, dla cięcia kosztów, mieszać suche z mokrym, ale między chrupkami a puszka powinno być 8h przerwy. Nie wolno mieszkać jednego rodzaju pokarmu z drugim (inaczej się trawią).
Gotowe karmy zmieniają ph żołądka na zasadowe, jeśli wiec zdecydujesz się na ten sposób karmienia, to zrezygnuj calkiem z surowizny (moze dostać sraczki).

Koszt karmienia dobrymi puszkami to ok.200-250 zł miesięcznie, BARFem 50zl miesięcznie, chrupkami/mieszanie ok. 150 zł/miesiecznie

Wybieraj karmy z dobrym składem. Te naprawdę dobre nie mają podziału na "kitten, kastrat, senior". Można nimi karmić koty od małego aż do śmierci. Podziały to chwyt marketingowy

Ale zaspamowalam...
My dalej cierpiące raki. Koszmar.

Doczytalam, że odbiór w wieku 7tyg. Nie zgadzaj się na to! Kociak nie ma wtedy jeszcze odporności i potrzebuje mamy. To tak, jak niemowle- w pierwszych tygodniach życia mama jest najważniejsza. Zabieranie kociaka tak wcześnie to robienie krzywdy jemu i jego matce. Gdzie odrobaczanie, gdzie szczepienia?
W 8 tygodniu dopiero pierwsza dawka szczepienia powinna byc podana. Kociak wyjdzie w świat narażony na wszystkie kocie choroby. Czy osoba, która Ci go wydaje zdaje sobie z tego sprawę?:/ Stres przy przeprowadzce potrafi rozchorowac nawet szczepione kocięta (problemy z brzuszkiem, przeziębienia itp.), a co dopiero takiego bidoka.

Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka

[tija93]

Napisane przez znowuzapomnialamhasla

A kiedy go odbieracie? Kociak powinien być z mama i rodzeństwem do minimum 12 tygodnia życia. To pozwoli mu się nauczyć dobrych kocich manier (np.bez błędnego korzystania z kuwety), a także nauczyć, że gryzienie i drapanie boli (kociaki uczą się tlukac siebie wzajemnie ). Do tego czasu powinien być dwa razy zaszczepiony i odrobaczony. Jeśli osoba, która go ma będzie chciała wydać go przed 12 tyg., to zaproponowalabym, że oplace szczepienia i doloze do karmy i żwirku, byleby młode pobylo jeszcze z mamą. To ważne z punktu widzenia behawioralnego i ma duży wpływ na to, jaki kociak będzie przez całe dorosłe życie. Dużo zależy od matki ofc, ale zakładam, że to kotka domowa.

Olej zabawki. Najlepsze są te zrobione w domu Piłeczka z folii aluminiowej, zawieszony drucik (taki czarny, jak do owijania małych kabli np. usb) na nitce, nitka do żyrandola i mamy muchę (trzeba tylko dobrze zaczepić, żeby tego kabla nie zezarl). Z kupnych u mnie działa tylko wędka teleskopowa "zaczydyszki". Kosztuje 35 zł, można ją kupić na wystawach. Wymienne końcówki trzepocza jak skrzydła ptaka. U mnie szal. Egzamin zdadza też sznurówka i opakowanie po jogurtach (wieczorem wrzuce filmik, jak to opakowanie wykorzystać). Z kupnych laserem też jest ok.

Na początek potrzebna Ci kuweta, nożyczki do pazurków, zwirek, karma, miseczki (nie za glebokie), szczotka do klakow.

Kuwete proponuje kryta-zawsze to mniej żwirku dookoła kociej toalety. Ja mam jumbo i sobie chwalę, nie zamykam jej tylko, drzwiczki są cały czas podniesione.
Zwirek najlepiej na początek taki, jaki ma teraz u mamy.

Najlepsze drapaki robi firma Rufi. Tańsza opcja to Leoland i Cotec. Nie kupuj drapaka w zoologicznum- strata kasy. Po pół roku będzie wyglądał jak palma. Możesz kupić zwykly słup od Rufiego za 200 zeta, a potem kupić legowisko. Generalnie drapak ma służyć do drapania, więc słup jest najważniejszy. Sizal musi być mocny, słup gruby i przynajmniej 60 cm, żeby kot mógł się wyciągnąć. Drapaki z zoologow sa niestabilne i mają cienkie słupki. Wiele kotów ma je w doopie i woła drapać kanapy. Ja za nasz drapak zapłaciła majątek, ale koty się po nim ganiaja (11kg w sumie), szaleją, drapią codziennie, a on wygląda jak nowy mimo dwoch lat i nie straszy w salonie. Ja też mogę na nim usiasc i nadal nic się nie chwieje ;-) Dla jednego kota wystarczy sam słup lub słup+ jedno legowisko (które możesz dokupić w przyszłości i dokręcić). Przed snem wrzuce Ci porównanie zwykłego drapaka i od Rufiego (filmik użytkowniczki obu).

Kociaka mozna poddać zabiegowi wczesnej kastracji i coraz więcej osób to robi. Ma wiele plusów, minusem jest znalezienie dobrego lekarza, który będzie potrafił to zrobić. Wczesna kastracja tzn. od 12tygodnia zycia. Pewnie weźmiecie go z jajkami, więc ja bym odczekala miesiac (żebyście nie zaczęli źle mu się kojarzyć z powodu krwawego powitania :p) i go ciachnela. Młode kocięta szybciej dochodzą do siebie. Tak więc im szybciej, tym lepiej. U kocurkow jest to zabieg kosmetyczny. Mój nawet szwów nie miał.

A jedzenie...to długi temat Kot jest miesozerca surojadem. W praktyce oznacza to, że powinien jeść wyłącznie surowe mięso. Jeśli z jakichś powodów nie zdecydujesz się na BARF, to trzeba szukać gotowych karm, którym jest do tego najbliżej. Najlepiej karmić puszkami dobrej jakości (zero zboz, dużo miecha), ponieważ koty pobierają wodę z pokarmu. Podczas procesu trawienia sucha karma nasiąka i wodę zabiera zamiast ja dostarczac-witajcie na stare lata problemy z układem moczowym. Do puszki i tak powinno się dolać wody. Przy suchym kot musiałby pic wodę litrami, a żaden kot tego nie zrobi. Minusem puszek jest wysoka cena.
Możesz, dla cięcia kosztów, mieszać suche z mokrym, ale między chrupkami a puszka powinno być 8h przerwy. Nie wolno mieszkać jednego rodzaju pokarmu z drugim (inaczej się trawią).
Gotowe karmy zmieniają ph żołądka na zasadowe, jeśli wiec zdecydujesz się na ten sposób karmienia, to zrezygnuj calkiem z surowizny (moze dostać sraczki).

Koszt karmienia dobrymi puszkami to ok.200-250 zł miesięcznie, BARFem 50zl miesięcznie, chrupkami/mieszanie ok. 150 zł/miesiecznie

Wybieraj karmy z dobrym składem. Te naprawdę dobre nie mają podziału na "kitten, kastrat, senior". Można nimi karmić koty od małego aż do śmierci. Podziały to chwyt marketingowy

Ale zaspamowalam...
My dalej cierpiące raki. Koszmar.

Doczytalam, że odbiór w wieku 7tyg. Nie zgadzaj się na to! Kociak nie ma wtedy jeszcze odporności i potrzebuje mamy. To tak, jak niemowle- w pierwszych tygodniach życia mama jest najważniejsza. Zabieranie kociaka tak wcześnie to robienie krzywdy jemu i jego matce. Gdzie odrobaczanie, gdzie szczepienia?
W 8 tygodniu dopiero pierwsza dawka szczepienia powinna byc podana. Kociak wyjdzie w świat narażony na wszystkie kocie choroby. Czy osoba, która Ci go wydaje zdaje sobie z tego sprawę?:/

Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka

O kurcze! Dobrze, że mi to piszesz! Będę się w tygodniu z właścicielem kontaktować i wybadam sprawę. Wolę dać mu 100-200zł i odebrać kota jak będzie na to gotowy! A co jeżeli powie, że nie poczeka i trzeba go będzie brać takiego malutkiego? Dam radę sobie z takim maluchem?

Kot moich rodziców miał ponad rok jak go zabieraliśmy od innych właścicieli i nie mieliśmy takich dylematów

[znowuzapomnialamhasla]

Ja bym nie wzięła wcale. Jeśli nie u mial dopilnować kotki i nie uśmiecha mu się ponosić tego konsekwencji, to jego problem. Bedzie miał nauczke. A może nie zdaje sobie sprawy? Warto go uświadomić. A kotkę niech wysterylizuje czym prędzej.

Odpowiedz sobie na pytania, czy jesteś gotowa ponosić konsekwencje problemów behawioralnych i zdrowotnych (psychiczne, finansowe), które może zgotować Ci taki kociak. Jeśli tak, to bierz. Oczywiście nie musi się stać nic złego, ale jeśli? Ty poniesiesz tego konsekwencje. No i dla mnie to niehumanitarne wyrywać takie maleństwo od matki, dlatego nie wzielabym takiego kociaka.

Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka

[agnieszkaruta1]

U nas z malym nie jest tak łatwo. TZ byl dlugo na delegacji i mały był na niego wiecznie za to obrażony i nie pozwalał wykonywać żadnych czynności przy sobie. Ale powoli wychodzi to na prostą bo teraz ma pracę na miejscu, generalnie dużo mi pomaga

Jesli chodzi o wizyty to zalezy chyba od lekarza. Ja chodze druga ciazę do tego samego i zawsze mam co miesiąc, jedynie te genetyczne pomiędzy.

[tija93]

Napisane przez znowuzapomnialamhasla

Ja bym nie wzięła wcale. Jeśli nie u mial dopilnować kotki i nie uśmiecha mu się ponosić tego konsekwencji, to jego problem. Bedzie miał nauczke. A może nie zdaje sobie sprawy? Warto go uświadomić. A kotkę niech wysterylizuje czym prędzej.

Odpowiedz sobie na pytania, czy jesteś gotowa ponosić konsekwencje problemów behawioralnych i zdrowotnych (psychiczne, finansowe), które może zgotować Ci taki kociak. Jeśli tak, to bierz. Oczywiście nie musi się stać nic złego, ale jeśli? Ty poniesiesz tego konsekwencje. No i dla mnie to niehumanitarne wyrywać takie maleństwo od matki, dlatego nie wzielabym takiego kociaka.

Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka

Jasne, że wolałabym żeby kotek był zdrowy i humanitarnie przekazany nowym właścicielom. Facet z którym rozmawiałam brzmiał na młodego, poza tym ta miejscowość gdzie są kotki to wieś. Na wsi raczej nikt nie zwraca uwagi na coś takiego. Kurcze to mi dałaś teraz do myślenia.

[znowuzapomnialamhasla]

Napisane przez tija93

Jasne, że wolałabym żeby kotek był zdrowy i humanitarnie przekazany nowym właścicielom. Facet z którym rozmawiałam brzmiał na młodego, poza tym ta miejscowość gdzie są kotki to wieś. Na wsi raczej nikt nie zwraca uwagi na coś takiego. Kurcze to mi dałaś teraz do myślenia.

Wiem, że z dachowcami tak jest, tym bardziej na wsi. Niemniej kot z hodowli to taki sam kot, jak ten ze wsi. Tzn. oba tak samo potrzebują mamy, rodzeństwa, szczepień. Roznie bywa, ale ja bym się na takie kocie nie zdecydowała. Świerzb, koci katar, może białaczka...No nie i już. Wolałabym z fundacji lub schronu. Tam przynajmniej przebadane.

Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka

[tija93]

Napisane przez znowuzapomnialamhasla

Wiem, że z dachowcami tak jest, tym bardziej na wsi. Niemniej kot z hodowli to taki sam kot, jak ten ze wsi. Tzn. oba tak samo potrzebują mamy, rodzeństwa, szczepień. Roznie bywa, ale ja bym się na takie kocie nie zdecydowała. Świerzb, koci katar, może białaczka...No nie i już. Wolałabym z fundacji lub schronu. Tam przynajmniej przebadane.

Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka

Dowiem się co ten facet myśli i podejmiemy decyzje

[scoiatael86]

Napisane przez tija93

O kurcze! Dobrze, że mi to piszesz! Będę się w tygodniu z właścicielem kontaktować i wybadam sprawę. Wolę dać mu 100-200zł i odebrać kota jak będzie na to gotowy! A co jeżeli powie, że nie poczeka i trzeba go będzie brać takiego malutkiego? Dam radę sobie z takim maluchem?

Kot moich rodziców miał ponad rok jak go zabieraliśmy od innych właścicieli i nie mieliśmy takich dylematów

Myśmy brali 2 kotki ze schroniska jak miały ok 8 tygodni, też uważam że to za wcześnie. Niestety jeden z kociaków nie wytrzymał odrobaczania i szczepień i umarł Drugi za to się trzyma po dziś dzień. Takie maleństwo może mieć też jeszcze problemy z jedzeniem.. nasze nie chciały nic jeść oprócz mleka zz butelki (specjalne dla kotów) albo gotowanego kurczaka natomiast mega ważne jest aby przypilnować takiego dzieciaczka żeby jadł i pił. Kot niestety sam może się odwodnić pomimo tego że woda stoi szczególnie w czasie upałów.

[virginia]

Wróciliśmy z kościoła i jedziemy z babciami nad jezioro,mamy kiełbaski na ognisko a po południu lecim ze znajomymi i ich dziećmi do kafejki z ogródkiem. A jak Wam moja niedziela?

[Niezapominajka 89]

Witam dziś ładna słoneczna pogoda, zjem coś i uciekam do męża do szpitala. Dzięki za rady odnośnie lekarza pogadam z Tż i podejmiemy decyzje.

Krefetka nieciekawy poranek miałaś, ale kotek śliczny

tija93 moi rodzice jak kotka nasza miała małe kotki wydawali je jak nauczyły się już same jeść z miseczki i nie były tak uzależnione od kotki, że tylko z nią leżały tylko biegały po domu i się bawiły, ale nie wiem ile miały tygodni nie pamiętam muszę mamy spytać.

Mam do Was pytanie nie wiem czy był już ten temat robicie to trzecie badanie prenatalne w III trymestrze?

[Fantasmagori]

Napisane przez Niezapominajka 89

Mam do Was pytanie nie wiem czy był już ten temat robicie to trzecie badanie prenatalne w III trymestrze?

Ja robię na pewno

o kurczę, w przyszłą sobotę idziemy na ślub mojej kumpeli z pracy a biedna obudziła się dzisiaj bez głosu... też tak raz miałam, musiałam milczeć przez 3 dni (co za tragedia dla mnie ) i mi przeszło, więc jej poradziłam to samo. Bo jak jej nie przejdzie to będzie ciekawie

[zonamojegomeza]

Napisane przez Niezapominajka 89

Mam do Was pytanie nie wiem czy był już ten temat robicie to trzecie badanie prenatalne w III trymestrze?

Chodzi ci o usg? Samo słowo prenatalne oznacza to co dotyczy płodu, dziecka przed narodzinami.

A usg w trzecim trymestrze robimy 06.06.

[wiewioreczka]

Napisane przez virginia

Wróciliśmy z kościoła i jedziemy z babciami nad jezioro,mamy kiełbaski na ognisko a po południu lecim ze znajomymi i ich dziećmi do kafejki z ogródkiem. A jak Wam moja niedziela?

brzmi bardzo sympatycznie, kiełbaski i ognisko już daaaaawno (rany chyba będzie z 10lat?) nie jadłam kiełbasek z ogniska!

Napisane przez Niezapominajka 89

Witam dziś ładna słoneczna pogoda, zjem coś i uciekam do męża do szpitala. Dzięki za rady odnośnie lekarza pogadam z Tż i podejmiemy decyzje.

Krefetka nieciekawy poranek miałaś, ale kotek śliczny

tija93 moi rodzice jak kotka nasza miała małe kotki wydawali je jak nauczyły się już same jeść z miseczki i nie były tak uzależnione od kotki, że tylko z nią leżały tylko biegały po domu i się bawiły, ale nie wiem ile miały tygodni nie pamiętam muszę mamy spytać.

Mam do Was pytanie nie wiem czy był już ten temat robicie to trzecie badanie prenatalne w III trymestrze?

ja nie miałam w planach robić, ale lekarz powiedział że zrobi je w ramach ceny wizyty, bez dodatkowych kosztów więc czym prędzej się zgodziłam i będziemy mieć za miesiąc.

byłam na wizycie u lekarza i dołączam się do krótko-szyjkowców. Oczywiście twardnienie brzucha (chociaż wcale nie mocne i nie częste) spowodowało, że szyjka z 39 mm skróciła się do 31 mm w miesiąc, a musi nam jej wtsrarczyć jeszcze przez 13 tygodni. Także od dziś wracam na luteinę, mam łykać magnez, dużo odpoczywać i kontrola długoścci szyjki za 2 tygodnie.

[ziuta.]

Napisane przez Piernik Torunski

witam się w III trymestrze.. Krefetka , Pati
III trymestr zaczełam od wielogodzinnej bezsenności w nocy i wędrówce do wc pierwszej od pierwszego trymestru..czyli wszystko się zgadza..

za 3 trymestr. Może jutro odeśpisz albo dziś w ciągu dnia?

Napisane przez Krefetka

Ja rownież witam sie w III trym i pierwszym dniu 7 mc. Nie przypuszczałam ze dotrwam
(Moze dam radę jeszcze 8- 10tyg??)

Obudziłam sie o 4 z kumulacja :
pełny pęcherz
Rwące od bólu lewe biodro
Wymiotujący kot
Śpiewający sąsiad " ona czuje we mnie piniądz"

Czyli u mnie impreza tylko na odwrót

Miłego dnia Wam życzę i na spokojne rozpoczęcie niedzieli mój siersciuch po męczącym poranku

Może sąsiad tą imprezkę zorganizował z okazji Twojego IIItrymestru? Trzeba mu podziękować
Kotełek boski

Napisane przez scoiatael86

Dzień dobry i gratulacje wszystkich 3cich trymestrów! ja się witam w 26t0d

Napisane przez agnieszkaruta1

Jesli chodzi o wizyty to zalezy chyba od lekarza. Ja chodze druga ciazę do tego samego i zawsze mam co miesiąc, jedynie te genetyczne pomiędzy.

Ja tak samo, mam wizytę co miesiąc + dodatkowo genetyczne. Pod koniec ciąży ma być częściej.

Napisane przez Niezapominajka 89

Witam dziś ładna słoneczna pogoda, zjem coś i uciekam do męża do szpitala. Dzięki za rady odnośnie lekarza pogadam z Tż i podejmiemy decyzje.

zdrówka dla męża

Napisane przez wiewioreczka

byłam na wizycie u lekarza i dołączam się do krótko-szyjkowców. Oczywiście twardnienie brzucha (chociaż wcale nie mocne i nie częste) spowodowało, że szyjka z 39 mm skróciła się do 31 mm w miesiąc, a musi nam jej wtsrarczyć jeszcze przez 13 tygodni. Także od dziś wracam na luteinę, mam łykać magnez, dużo odpoczywać i kontrola długoścci szyjki za 2 tygodnie.

Dużo odpoczywaj i stosuj się do zaleceń lekarza. Oby było lepiej z szyjką Dobrze że już jesteśmy na ostatniej prostej przed metą

[superhuman]

Co do kotów niestety nie mam nic do powiedzenia bo jestem psiara wiec temat zmieniam

Właśnie wróciliśmy domu ufffff....a jeszcze i tak raz musimy pojechać
Straszny gorac dzisiaj...
Byliśmy w ikei o 10:30 ale ludzi było już full. Łóżeczko mamy wybrane i komodę tylko przewijak nam sie nie zmieści. Tzn będziemy musieli dokupić taki na łóżko - ale pytanie moje czy to jest niezbędne? Kupujecie przwijaki?
Druga sprawa mam mętlik z wózkiem... Byliśmy w bobo wózki bo akurat mieli w weekend dzień otwarty ja Joolza i Anex i zaczęłam sie zastanawiać nad Anex sport. Jest najlzszejszym wózkiem na dużych pompowanych kołach fajnie amortyzowany tylko budka nad gondola jest strasznie wielka... I spacerówka tak nie do końca mi sie widzi. Jednak mood jest zgrabniejszy. Czy któraś z Was może ma jakieś zdanie na temat tego wózka?
Trzy - TZ sie wygadał i wiem co dostanę na urodziny ale trochę mu pomogłam i musimy jechać jescse raz pózniej przymierzyć zegarek brzusio pare razy sie napiął ale ogólnie bez bólu teraz leżę do góry dupka i odpoczywam....


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[ziuta.]

Nabyłam nową umiejętność! Mogę sobie talerz na brzuchu postawić! Bez trzymanki Niedługo między piersiami będę szklankę trzymać

[Krefetka]

Napisane przez tija93

Ślicznie napisałaś Dzięki!



Na razie wszystkie informacje zapisuje i będę się potem edukować Dobrze wiedzieć z tą zabawą, że nie rękoma.

To ja jeszcze powiem ze kuweta nie powinna stać koło misek z jedzeniem i woda. Koty jak ludzie - mało kto z nas chciałby spożywać posiłek w okolicy toalety.

[TinkerrBell]

Witam sie

Dzisiaj ja mam włączony PANIC MODE .
Ostatnia duża aktywność młodego zarejestrowałam o 6 rano...
Pózniej wstaliśmy dość późno bo o 10:30 i jeszcze sobie myślałam, ze teraz to go nie będę czuć bo to jego godzina na spanie.

O 12 przyjechała szwagierka i pojechaliśmy nad jezioro. Ale już minusie światełko świeciło wiec czujna jak kot na każde drganie. Na wszelki wypadek tylko leżę na kocyku, najadłam sie słodyczy a ten nic. 30 min na lewej stronie, na prawej, na plecach i dalej nic. Raz tylko sie wypiął. Moja rodzina teraz spaceruje wkoło jeziora....ale chyba jak wrócą to ich zagonie do domu i pojadę na IP..... Tak cicho to w brzuchu już dawno nie było

[tija93]

Napisane przez wiewioreczka

byłam na wizycie u lekarza i dołączam się do krótko-szyjkowców. Oczywiście twardnienie brzucha (chociaż wcale nie mocne i nie częste) spowodowało, że szyjka z 39 mm skróciła się do 31 mm w miesiąc, a musi nam jej wtsrarczyć jeszcze przez 13 tygodni. Także od dziś wracam na luteinę, mam łykać magnez, dużo odpoczywać i kontrola długoścci szyjki za 2 tygodnie.

Witam w gronie krótkoszyjkowców Dasz radę!

Napisane przez ziuta.

Nabyłam nową umiejętność! Mogę sobie talerz na brzuchu postawić! Bez trzymanki Niedługo między piersiami będę szklankę trzymać

Napisane przez Krefetka

To ja jeszcze powiem ze kuweta nie powinna stać koło misek z jedzeniem i woda. Koty jak ludzie - mało kto z nas chciałby spożywać posiłek w okolicy toalety.

Napisane przez TinkerrBell

Witam sie

Dzisiaj ja mam włączony PANIC MODE .
Ostatnia duża aktywność młodego zarejestrowałam o 6 rano...
Pózniej wstaliśmy dość późno bo o 10:30 i jeszcze sobie myślałam, ze teraz to go nie będę czuć bo to jego godzina na spanie.

O 12 przyjechała szwagierka i pojechaliśmy nad jezioro. Ale już minusie światełko świeciło wiec czujna jak kot na każde drganie. Na wszelki wypadek tylko leżę na kocyku, najadłam sie słodyczy a ten nic. 30 min na lewej stronie, na prawej, na plecach i dalej nic. Raz tylko sie wypiął. Moja rodzina teraz spaceruje wkoło jeziora....ale chyba jak wrócą to ich zagonie do domu i pojadę na IP..... Tak cicho to w brzuchu już dawno nie było

Oby się młody rozruszał Pewnie, że jedź na IP, dla własnego spokoju Daj znać!

[Krefetka]

Napisane przez florencee

Jedziemy dziś do teściów, trochę mi się nie chce, ale bardziej mi się nie chce samej robić obiadu, ostatnio się strasznie dużo nastałam przy garach.

Ale sie potrafisz ustawić

Napisane przez virginia

Serniki londyńskie, oo, a co to?


Nie zacytowało mi wszystkich .

Wczoraj poszłam za Waszym przykładem i zrobiłam sobie dzień lenia (o ile taki można mieć przy dwulatce ), zrobiłam tylko obiad i pranie. A po południe i wieczór mieliśmy z mężem dla siebie - koszulka podziałała w 100%, a nawet 150% .
Co dziś robicie?

Sernik londyński jest na podstawie z ciastek zbożowych i piecze sie go w kąpieli wodnej. Ja uwielbiam zmrożony
Jeśli chcesz wstawię przepis ale możesz go znaleźć na mojewypieki. Ja robię bez tej czapy śmietanowego - zamiast tego świeże owoce lub mus z truskawek

Napisane przez Piernik Torunski

czyli świętowałaś w akompaniamencie sąsiada, wrażeń cielesnych, wizualnych-jak to na prawdziwej imprezie bywa..
kot megasłodycz
mogłabyś codziennie wrzucać jego pyszczek..
p.s.jak to nie sądziłaś,że dotrwasz? niedługo będziesz świętować czterdziestkę (40tc) ze mna i Pati)


lody to napewno,ale spacerek odpuszczam

U mnie każdy kolejny dzień to niespodzianka bo ja taka bomba zegarowa z opóźnionym zapolnem

Spaceru nie masz co żałować bo zapewne jest duszno, gorąco i wszędzie pełno ludzi

Napisane przez ziuta.

:

Może sąsiad tą imprezkę zorganizował z okazji Twojego IIItrymestru? Trzeba mu podziękować

Kotełek boski

Wszystko możliwe... Nawet wiara w dobre intencje sąsiada

Napisane przez ziuta.

Nabyłam nową umiejętność! Mogę sobie talerz na brzuchu postawić! Bez trzymanki Niedługo między piersiami będę szklankę trzymać

Szklankę ale na cienkiej nóżce (bardziej kieliszek do wina) to ja bez ciazy potrafię utrzymać w biuście

Na brzuchu nic sie nie utrzyma

---------- Dopisano o 16:53 ---------- Poprzedni post napisano o 16:50 ----------

Napisane przez TinkerrBell

Witam sie



Dzisiaj ja mam włączony PANIC MODE .

Ostatnia duża aktywność młodego zarejestrowałam o 6 rano...

Pózniej wstaliśmy dość późno bo o 10:30 i jeszcze sobie myślałam, ze teraz to go nie będę czuć bo to jego godzina na spanie.



O 12 przyjechała szwagierka i pojechaliśmy nad jezioro. Ale już minusie światełko świeciło wiec czujna jak kot na każde drganie. Na wszelki wypadek tylko leżę na kocyku, najadłam sie słodyczy a ten nic. 30 min na lewej stronie, na prawej, na plecach i dalej nic. Raz tylko sie wypiął. Moja rodzina teraz spaceruje wkoło jeziora....ale chyba jak wrócą to ich zagonie do domu i pojadę na IP..... Tak cicho to w brzuchu już dawno nie było

Z tego co czytałam to 30min na boku to za krótko około godziny do dwóch w internetach piszą.
Daj znać czy odwiedzisz IP.

Oby sie chłopak rozruszał

[pati0090]

miałam dziś śmieszną sytuację wybierałam się z mężem na lody na miasto. Schodząc po schodach (mieszkam w domku) czuję, że się woda leje za mną. Potem czuje, że mi po nogach cieknie. Ja mówię do męża co jest?! Przecież nie ma się co lać, z kwiatków się nie leje- to czemu ja mam cała noge mokrą. Cieknie ciurkiem. Mówię kurde czyżby wody płodowe, ale jak tak szybko. Przez chwilę się wystraszyłam ale czuję, że spodnie wyżej nie są mokre i majtki też nie, po za tym cieknie jedną stroną tylko. Zdezorientowana patrzę w torebkę a tu do torebki mi teściowa wodę zapakowała małą z dziubkiem i nie było dokręcone i się ta woda lała. Ale moja mina bezcenna

[florencee]

Wróciliśmy od teściów, miło było pogadać, ostatnio strasznie mi brakuje kontaktów z ludźmi. Mój mąż dużo pracuje, a ja w domu siedziałam praktycznie cały czas, uczyłam się diety, pilnowałam godzin i tak smętnie mi było. A dziś już dużo lepiej, oderwałam się trochę.
Teściowa zrobiła "zamówiony" przez męża obiad dla słodkiej mamy i cukier po nim miałam dobry, a się fajnie najadłam.

Napisane przez tabitabi

Polecicie chustę do noszenia dziecka jakiejś konkretnej firmy? Wczoraj chcieliśmy kupić na targach ale została jedna ostatnia ale w mało uniwersalnym kolorze :P jakoś nie widzę partnera w różu

U mnie na szkole rodzenia doradczyni chustowa polecała Natibaby, Little Frog, Lenny Lamb.

Napisane przez Niezapominajka 89

Witam dziś ładna słoneczna pogoda, zjem coś i uciekam do męża do szpitala. Dzięki za rady odnośnie lekarza pogadam z Tż i podejmiemy decyzje.

Krefetka nieciekawy poranek miałaś, ale kotek śliczny

tija93 moi rodzice jak kotka nasza miała małe kotki wydawali je jak nauczyły się już same jeść z miseczki i nie były tak uzależnione od kotki, że tylko z nią leżały tylko biegały po domu i się bawiły, ale nie wiem ile miały tygodni nie pamiętam muszę mamy spytać.

Mam do Was pytanie nie wiem czy był już ten temat robicie to trzecie badanie prenatalne w III trymestrze?

Mam ustawione trzecie prenatalne 23.06.

Napisane przez wiewioreczka

brzmi bardzo sympatycznie, kiełbaski i ognisko już daaaaawno (rany chyba będzie z 10lat?) nie jadłam kiełbasek z ogniska!



ja nie miałam w planach robić, ale lekarz powiedział że zrobi je w ramach ceny wizyty, bez dodatkowych kosztów więc czym prędzej się zgodziłam i będziemy mieć za miesiąc.

byłam na wizycie u lekarza i dołączam się do krótko-szyjkowców. Oczywiście twardnienie brzucha (chociaż wcale nie mocne i nie częste) spowodowało, że szyjka z 39 mm skróciła się do 31 mm w miesiąc, a musi nam jej wtsrarczyć jeszcze przez 13 tygodni. Także od dziś wracam na luteinę, mam łykać magnez, dużo odpoczywać i kontrola długoścci szyjki za 2 tygodnie.

Ojej, to mam nadzieję, że się ustabilizuje, odpoczywaj koniecznie, trzymam kciuki.

Napisane przez superhuman

Co do kotów niestety nie mam nic do powiedzenia bo jestem psiara wiec temat zmieniam

Właśnie wróciliśmy domu ufffff....a jeszcze i tak raz musimy pojechać
Straszny gorac dzisiaj...
Byliśmy w ikei o 10:30 ale ludzi było już full. Łóżeczko mamy wybrane i komodę tylko przewijak nam sie nie zmieści. Tzn będziemy musieli dokupić taki na łóżko - ale pytanie moje czy to jest niezbędne? Kupujecie przwijaki?
Druga sprawa mam mętlik z wózkiem... Byliśmy w bobo wózki bo akurat mieli w weekend dzień otwarty ja Joolza i Anex i zaczęłam sie zastanawiać nad Anex sport. Jest najlzszejszym wózkiem na dużych pompowanych kołach fajnie amortyzowany tylko budka nad gondola jest strasznie wielka... I spacerówka tak nie do końca mi sie widzi. Jednak mood jest zgrabniejszy. Czy któraś z Was może ma jakieś zdanie na temat tego wózka?
Trzy - TZ sie wygadał i wiem co dostanę na urodziny ale trochę mu pomogłam i musimy jechać jescse raz pózniej przymierzyć zegarek brzusio pare razy sie napiął ale ogólnie bez bólu teraz leżę do góry dupka i odpoczywam....


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Jakie łóżeczko i komoda Wam się spodobały?
Mam zamiar wziąć przewijak na łóżeczko, ale tylko jeśli wezmę je od razu, bo się zastanawiam czy się nie wstrzymać - mamy kosz Mojżesza na start.

Tego wózka Anex nie obczajałam niestety.

Dobrze, że brzuch nie boli, odpoczywaj po tych zakupach.

Napisane przez ziuta.

Nabyłam nową umiejętność! Mogę sobie talerz na brzuchu postawić! Bez trzymanki Niedługo między piersiami będę szklankę trzymać

Yay, fajna sprawa.

Napisane przez TinkerrBell

Witam sie

Dzisiaj ja mam włączony PANIC MODE .
Ostatnia duża aktywność młodego zarejestrowałam o 6 rano...
Pózniej wstaliśmy dość późno bo o 10:30 i jeszcze sobie myślałam, ze teraz to go nie będę czuć bo to jego godzina na spanie.

O 12 przyjechała szwagierka i pojechaliśmy nad jezioro. Ale już minusie światełko świeciło wiec czujna jak kot na każde drganie. Na wszelki wypadek tylko leżę na kocyku, najadłam sie słodyczy a ten nic. 30 min na lewej stronie, na prawej, na plecach i dalej nic. Raz tylko sie wypiął. Moja rodzina teraz spaceruje wkoło jeziora....ale chyba jak wrócą to ich zagonie do domu i pojadę na IP..... Tak cicho to w brzuchu już dawno nie było

Mam nadzieję, że Cię młody jak najszybciej uspokoi, daj znać jak sytuacja i czy trzeba było jechać.

Napisane przez Krefetka

Ale sie potrafisz ustawić




Sernik londyński jest na podstawie z ciastek zbożowych i piecze sie go w kąpieli wodnej. Ja uwielbiam zmrożony
Jeśli chcesz wstawię przepis ale możesz go znaleźć na mojewypieki. Ja robię bez tej czapy śmietanowego - zamiast tego świeże owoce lub mus z truskawek

Pyszny ten sernik musi być.

Napisane przez pati0090

miałam dziś śmieszną sytuację wybierałam się z mężem na lody na miasto. Schodząc po schodach (mieszkam w domku) czuję, że się woda leje za mną. Potem czuje, że mi po nogach cieknie. Ja mówię do męża co jest?! Przecież nie ma się co lać, z kwiatków się nie leje- to czemu ja mam cała noge mokrą. Cieknie ciurkiem. Mówię kurde czyżby wody płodowe, ale jak tak szybko. Przez chwilę się wystraszyłam ale czuję, że spodnie wyżej nie są mokre i majtki też nie, po za tym cieknie jedną stroną tylko. Zdezorientowana patrzę w torebkę a tu do torebki mi teściowa wodę zapakowała małą z dziubkiem i nie było dokręcone i się ta woda lała. Ale moja mina bezcenna

dobre, ale też bym się wystraszyła.

[iweczka]

Hej weekendowo

U Nas piękna pogoda, więc praktycznie cały weekend spędzamy na dworze
W domu tylko wczoraj delikatne porządki a potem chillout

---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------

Napisane przez tija93

Nie wiem czy już czas, ale pieremy

My mieszkamy na parterze, ale balkon mamy mocno zabezpieczony, bo przed nami też tutaj kot był Tosia będzie z nami w sypialni to nauczymy (postaramy się przynajmniej ) kota by tam nie bywał

Dobra rada co do prania - skarpetki pierzcie w jakimś woreczku, bo jedna nam prawie zaginęła.

Szybko zaczynasz pranie
Ja planuję koniec czerwca/początek lipca dopiero, ale ja mam TP 23.08

---------- Dopisano o 17:45 ---------- Poprzedni post napisano o 17:42 ----------

Napisane przez Afrodita

Też nie rozumiem myślenia 'jak sobie mąż sam poradzi z dzieckiem' a co on jest jakis niepełnosprawny, ze mialby sobie nie poradzić?! Kurde, kobiety dajcie swoim mężczyznom też się wykazać.. trzeba w nich uwierzyć.. Poradzą sobie, jak niejedna mama

Zgadzam się z Tobą
Mój tż od początku przy Małej robił wszystko Nigdy nie miałam problemu, żeby gdzieś wyjść bo On sobie nie poradzi.

Pamietam, że jak miała 5 m-cy poszłam na wieczór panieński do przyjaciółki. Młoda była tylko na moim cycu (butelki oczywiście nie chciała nawet z moim mlekiem), jak coś się działo miał dzwonić i bym przyjechała z cycem Dali radę

---------- Dopisano o 17:48 ---------- Poprzedni post napisano o 17:45 ----------

Napisane przez zonamojegomeza

Ja też wstaję częściej w nocy, znów. Chociaż dzisiaj tylko o 4 i po 7.
Krefetka kot cudny. Mrau.

Ja raz w nocy obowiązkowo i niestety jak wychodzę na zakupy czy gdzieś poza dom, 15 minut i chcę mi się siku

[tija93]

Napisane przez pati0090

miałam dziś śmieszną sytuację wybierałam się z mężem na lody na miasto. Schodząc po schodach (mieszkam w domku) czuję, że się woda leje za mną. Potem czuje, że mi po nogach cieknie. Ja mówię do męża co jest?! Przecież nie ma się co lać, z kwiatków się nie leje- to czemu ja mam cała noge mokrą. Cieknie ciurkiem. Mówię kurde czyżby wody płodowe, ale jak tak szybko. Przez chwilę się wystraszyłam ale czuję, że spodnie wyżej nie są mokre i majtki też nie, po za tym cieknie jedną stroną tylko. Zdezorientowana patrzę w torebkę a tu do torebki mi teściowa wodę zapakowała małą z dziubkiem i nie było dokręcone i się ta woda lała. Ale moja mina bezcenna

Napisane przez iweczka

Szybko zaczynasz pranie
Ja planuję koniec czerwca/początek lipca dopiero, ale ja mam TP 23.08

Dla usprawiedliwienia powiem, że pati ma już wszystko poprane U mnie też jest taka sytuacja, że teraz moja mama pierze, bo jest u nas, a TŻ obiecał poprasować. A wydaje mi się, że mu to dłuuuugo zajmie

[pati0090]

Napisane przez tija93

Dla usprawiedliwienia powiem, że pati ma już wszystko poprane U mnie też jest taka sytuacja, że teraz moja mama pierze, bo jest u nas, a TŻ obiecał poprasować. A wydaje mi się, że mu to dłuuuugo zajmie

hehehe właśnie
nie wszystko bo większe ciuszki takie do 2 lat są w pudłach (pójdą do schowka) i ich nie prałam moja siostra 2 dziecko urodziła w lipcu tamtego roku, a już w lutym wszystko poprała i pochowała w pudła więc u nas nie jest tak szybko

[tija93]

Napisane przez pati0090

hehehe właśnie
nie wszystko bo większe ciuszki takie do 2 lat są w pudłach (pójdą do schowka) i ich nie prałam moja siostra 2 dziecko urodziła w lipcu tamtego roku, a już w lutym wszystko poprała i pochowała w pudła więc u nas nie jest tak szybko

To u Ciebie i u siostry to rodzinne musi być Nie ma to tamto, wczoraj miałam 2 miesiące do donoszonej ciąży, więc nie jest źle z terminem prania Ja teraz piorę rzeczy na 56-62