Kot, facet i kuweta - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-05-24, 13:42   #91
201701151356
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 294
Dot.: Kot, facet i kuweta

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;6083659 1]Po pierwsze, to on wystawił kota za drzwi balkonowe. Balkon co prawda zabezpieczony, ale kot w stresie (obcy facet wywalił go z jego domu przecież) potrafi wiele. W tym zrobić sobie krzywdę nawet na pozornie bezpieczej przestrzeni.
A po drugie, on przecież nie musiał tego kota odizolować żeby mieć spokój. Mógł się po prostu z nim nie bawić. I np. wyjść do kuchni pomóc swojej kobiecie w przygotowywaniu posiłku [/QUOTE]


Owszem, zdarza mi się zamykać kota, jak muszę coś zrobić. jednak po pierwsze robię, to ja, a nie ktoś obcy, po drugie, nie było potrzeby go zamykać. Po trzecie, kot wyraźnie dawał znaki, że chce wejśc do mieszkania - miauczał, stał na dwóch łapkach, szukał "wejścia".
201701151356 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 13:45   #92
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 768
Dot.: Kot, facet i kuweta

tu nie ma o czym dyskutować. Facet do odstrzalu bo nie dość, że się mijacie w fundamentalne kwestii, to jeszcze wykazuje jakieś zapędy dyktatorskie.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 13:46   #93
TakaSamaInna
live your passion
 
Avatar TakaSamaInna
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 903
Dot.: Kot, facet i kuweta

Powiem tak - są różni ludzie. Jedni kochają zwierzęta, inni mają stosunek neutralny, a jeszcze inni je nienawidzą. Sama kocham zwierzęta, ale jestem w stanie zrozumieć, że ktoś może nie lubić np. kotów. Tutaj jednak problemem nie są jego preferencje, ale totalne buractwo - ta akcja z balkonem czy reakcja na wymiociny. Miałabym myśli, że jak pojawi się dziecko to facet będzie się awanturował i kazał mi je uciszyć, a pieluszki to nie tknie nawet kijem. A co gdyby mnie by złapała jakaś grypa żołądkowa? Taki człowiek powinien wiązać się jedynie z kimś o takich samych poglądach - zero zwierząt i zero dzieci. Zrozumiałabym jego postawę jedynie jeśli by miał jakąś traumę z dzieciństwa, bo kot go bardzo podrapał, by z Tobą mieszkał, a Ty byś nagle przyszła do domu z kotem. Mimo wszystko i tak powinien zachować się normalniej. Tak właściwie to dał Ci ultimatum - ja albo kot, więc moja rada - znajdź sobie jakiegoś kociarza.
__________________
Dbam o włosy.

angielski - C2
rosyjski - B2
hiszpański - ?
TakaSamaInna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 13:50   #94
Faxu
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 796
Dot.: Kot, facet i kuweta

Niestety, tak się zdarza, że niektórzy nie znoszą zwierząt (albo ogólnie wszystkich, albo konkretnych gatunków). I niestety, trzeba tu wybrać między kotem a partnerem.

Ja osobiście kocham koty, ale jestem w stanie zrozumieć jego zachowanie bo sama nienawidzę psów i podobnie reaguję na ich zachowania, po prostu nie trawię ich (też zdarzyło mi się zamknąć w pokoju - nie na balkonie - czyjegoś upierdliwego psa, który próbował na mnie chamsko skakać żeby się przywitać czy bawić czy coś. Zwierzakowi żadna krzywda się nie stała oczywiście.) Niechęć do zwierząt niekoniecznie idzie w parze ze złym traktowaniem własnych dzieci.

Na pewno nie uda się pogodzić tego związku z posiadaniem kota. Jeśli macie tak odmienne zdanie co do zwierząt to poważnie zastanowiłabym się nad sensem związku. To wbrew pozorom są dosyć ważne kwestie światopoglądowe, które będą w przyszłości źródłem konfliktów.
Faxu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 13:52   #95
201701151356
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 294
Dot.: Kot, facet i kuweta

Dzięki dziewczyny, już widzę, że co muszę zrobić.

(Kot zostaje).
201701151356 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 13:52   #96
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 027
Dot.: Kot, facet i kuweta

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;6082819 1]Tylko wtedy trzeba się liczyć z darciem japy pod drzwiami. Najtwardsi zawodnicy potrafią godzinami, a najinteligentniejsi parę minut, bo potem załapują, że jak się skoczy na klamkę, to drzwi się otwierają [/QUOTE]

Żyłam w domu bez klamek.

Ale uwierz mi, tak serio, ani kot, ani nasze dwa psy nie pozwoliłyby sobie na nic, co nie podobało się mojemu tacie. Jednocześnie był ich ukochanym panem, zawsze u niego pod biurkiem siedziały, słuchały każdego "zostań, ja idę do pracy" i "do wozu, idziemy do weterynarza". A przez pierwszy miesiąc była taka musztra, że byście pomyślały, że tyran jakiś. A jednak lepiej wychowanych zwierząt w życiu nie widziałam, zawsze słyszę "no, przepraszam, że podrapał twoje ulubione spodnie, ale to tylko kot" i mnie nosi, bo, cholera, jak się bierze zwierzę, to trzeba się nim odpowiedzialnie zajmować. Nie tylko karmić i dbać o czystość, ale też wychować, żeby innym szkody/krzywdy nie robiło.

"Mój kot skacze po blatach bo to przecież kot" jest dla mnie jednoznaczne, że ten konkretny kot nie został w ogóle wychowany.

PS. U mojego chłopaka oba koty też nigdy nie wskoczyły na blat w kuchni...
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 13:56   #97
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 189
Dot.: Kot, facet i kuweta

Cytat:
Napisane przez Mruczka123 Pokaż wiadomość
Dzięki dziewczyny, już widzę, że co muszę zrobić.

(Kot zostaje).
No i super, pogoń dziada szkoda czasu
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 14:00   #98
SteveS
Zakorzenienie
 
Avatar SteveS
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 893
Dot.: Kot, facet i kuweta

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość

"Mój kot skacze po blatach bo to przecież kot" jest dla mnie jednoznaczne, że ten konkretny kot nie został w ogóle wychowany.
Bardzo jednoznacznie do tego podchodzisz. A co, jeśli komuś nie przeszkadza kot na blacie? Czy to, że pies śpi w łóżku z właścicielem znaczy, że jest niewychowany? Nie ma co zapominać, że mówimy tutaj o nawykach w obrębie domu - własnego domu, w którym chcemy czuć się dobrze. I tak, zirytowałoby mnie to, gdyby ktoś zamknął mojego psa w drugim pokoju, bo ten go wącha (na skakanie nie pozwalam) albo dlatego, że wskoczył na sofę w salonie, a tam siedzi gość. Wszyscy wiedzą, że mój dom to moje zasady. O ile nie pozwolę psu na siedzenie i żebranie o żarcie/skakanie po kimś/drapanie itd., o tyle nie zamierzam mu zabraniać normalnego funkcjonowania we własnym domu. Jedyną osobą, która może mojego psa zamknąć w jego kennelu jestem ja, mój mąż i moja przyjaciółka, która sama ma psy, zawsze przyjeżdża z dwoma do nas i WIE, kiedy TRZEBA to zrobić. To bardzo proste - i wbrew pozorom na ilość gości nie narzekamy, prawie co weekend ktoś przychodzi, a nasze rodziny najpierw witają się z psem, bo go lubią Po prostu wystarczy dobrać sobie towarzystwo.
SteveS jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 14:03   #99
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 768
Dot.: Kot, facet i kuweta

Niekoniecznie bym się chwaliła tym, że mój ojciec terroryzowal zwierzęta.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 14:06   #100
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
Dot.: Kot, facet i kuweta

Cytat:
Napisane przez SteveS Pokaż wiadomość
Bardzo jednoznacznie do tego podchodzisz. A co, jeśli komuś nie przeszkadza kot na blacie? Czy to, że pies śpi w łóżku z właścicielem znaczy, że jest niewychowany? Nie ma co zapominać, że mówimy tutaj o nawykach w obrębie domu - własnego domu, w którym chcemy czuć się dobrze. I tak, zirytowałoby mnie to, gdyby ktoś zamknął mojego psa w drugim pokoju, bo ten go wącha (na skakanie nie pozwalam) albo dlatego, że wskoczył na sofę w salonie, a tam siedzi gość. Wszyscy wiedzą, że mój dom to moje zasady. O ile nie pozwolę psu na siedzenie i żebranie o żarcie/skakanie po kimś/drapanie itd., o tyle nie zamierzam mu zabraniać normalnego funkcjonowania we własnym domu. Jedyną osobą, która może mojego psa zamknąć w jego kennelu jestem ja, mój mąż i moja przyjaciółka, która sama ma psy, zawsze przyjeżdża z dwoma do nas i WIE, kiedy TRZEBA to zrobić. To bardzo proste - i wbrew pozorom na ilość gości nie narzekamy, prawie co weekend ktoś przychodzi, a nasze rodziny najpierw witają się z psem, bo go lubią Po prostu wystarczy dobrać sobie towarzystwo.
Heh, chciałoby się napisać "jak zwykle". A z Twoją wypowiedzią się jak najbardziej zgadzam.

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:05 ----------

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Niekoniecznie bym się chwaliła tym, że mój ojciec terroryzowal zwierzęta.
Widać duma niejedno ma imię.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 14:13   #101
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 314
Dot.: Kot, facet i kuweta

Nie ma znaczenia, czy to normalne że kot chodzi po blacie, czy nienormalne. W mieszkaniu autorki to ona ustala reguły, podobnie jak ona decyduje, czy jej kot siedzi na balkonie, czy gdzieś indziej. Gość - jeśli np. się boi albo brzydzi - może poprosić o zamknięcie pokoju przed zwierzakiem albo żeby ten nie wchodził na niego, ale wszystko ma swoje granice. Pan nie jest u siebie, a nie dość, że zachowuje się jakby był, to jeszcze w wyjątkowo agresywnej formie.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 14:18   #102
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
Dot.: Kot, facet i kuweta

Cytat:
Napisane przez mary_poppins Pokaż wiadomość
Nie ma znaczenia, czy to normalne że kot chodzi po blacie, czy nienormalne. W mieszkaniu autorki to ona ustala reguły, podobnie jak ona decyduje, czy jej kot siedzi na balkonie, czy gdzieś indziej. Gość - jeśli np. się boi albo brzydzi - może poprosić o zamknięcie pokoju przed zwierzakiem albo żeby ten nie wchodził na niego, ale wszystko ma swoje granice. Pan nie jest u siebie, a nie dość, że zachowuje się jakby był, to jeszcze w wyjątkowo agresywnej formie.
No również nie rozumiem po co jakieś wątki poboczne pt. kot na blacie, czy jak nie widzimy.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 14:19   #103
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
Dot.: Kot, facet i kuweta

Dobra, jestę mięczakię, ale próbowałam 'wychowywać' kota i niestety albo stety poległam. Kot co prawda nie mój, ale siostra też była bezradna. Podobnie jak nasi rodzice. A trójkę dzieci wychowali z sukcesem
On jest szczęśliwszy (i tak mam(y) wrzuty sumienia, że jest de facto więziony w mieszkaniu w mieście, a on by sobie pewnie polatał po 'wolności'), a i nikomu jakoś to szczególnie nie przeszkadza. Tzn. jak się widzi, że wlazł to się go zdejmuje, nie że zupełnie mamy na to wywalone.
W ogóle to ten kot jest tak uparty, że to przechodzi ludzkie pojęcie, trzeba do niego oceanu cierpliwości.

---------- Dopisano o 14:19 ---------- Poprzedni post napisano o 14:18 ----------

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
No również nie rozumiem po co jakieś wątki poboczne pt. kot na blacie, czy jak nie widzimy.
A tak, żeby se pogadać o ssakach skorośmy już ustaliły, że autorka ma przy boku gada

Edytowane przez dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552
Czas edycji: 2016-05-24 o 14:25
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 14:27   #104
Faxu
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 796
Dot.: Kot, facet i kuweta

Cytat:
Napisane przez SteveS Pokaż wiadomość
I tak, zirytowałoby mnie to, gdyby ktoś zamknął mojego psa w drugim pokoju, bo ten go wącha (na skakanie nie pozwalam) albo dlatego, że wskoczył na sofę w salonie, a tam siedzi gość. Wszyscy wiedzą, że mój dom to moje zasady.
Proszę, weź pod uwagę fakt, że niektórzy ludzie mogą się bać psów czy innych zwierząt. I nie zawsze się do tego przyznają gdy przychodzą do kogoś w gości. Strasznie mnie wkurza, gdy do kogoś przychodzę, grzecznie proszę żeby na czas mojej wizyty psa jakoś ode mnie odseparować, a właściciel zmusza mnie do przebywania w towarzystwie zwierzaka, który na dodatek np. chce się ze mną zapoznać i mnie ciągle zaczepia. Bo jak się z nim pobawię to się z nim oswoję i go polubię. Bo przecież nie zamkną psa w osobnym pokoju na godzinę bo on tam umrze z tęsknoty itp. Niestety, jest to bardzo częsta postawa właścicieli psów (i innych zwierząt).

Nie, dziękuję.
A potem mają do mnie pretensje, że nie chcę ich odwiedzać.

Jak ktoś do mnie przychodzi to się zawsze pytam czy nie ma nic przeciwko przebywaniu w jednym pokoju z kotem. Często się zdarza, że ktoś nie czuje się komfortowo przy kotach (i często sam tego nie powie bo nie chce się narzucać) albo ma alergię (zanim wpadłam na pomysł żeby pytać, często o alergii dowiadywałam się dopiero w momencie, gdy kot zaczynał ocierać się o gościa).
Uważam, ze jeśli kogoś do siebie zapraszamy to powinniśmy zadbać o jego komfort i uszanować ich chęć bądź niechęć do przebywania ze zwierzętami.
Faxu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 14:27   #105
Barbarella05
Wtajemniczenie
 
Avatar Barbarella05
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
Dot.: Kot, facet i kuweta

Ale gad nie jest ssakiem..


Osobiście nie ufam ludziom którzy nie traktują dobrze zwierząt. Okej,mogą nie lubić,ale szacunek do innej istoty żyjącej powinien być.

Szczerze,facet do odstrzału.
Barbarella05 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 14:31   #106
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 027
Dot.: Kot, facet i kuweta

Cytat:
Napisane przez SteveS Pokaż wiadomość
Bardzo jednoznacznie do tego podchodzisz. A co, jeśli komuś nie przeszkadza kot na blacie? Czy to, że pies śpi w łóżku z właścicielem znaczy, że jest niewychowany? Nie ma co zapominać, że mówimy tutaj o nawykach w obrębie domu - własnego domu, w którym chcemy czuć się dobrze. I tak, zirytowałoby mnie to, gdyby ktoś zamknął mojego psa w drugim pokoju, bo ten go wącha (na skakanie nie pozwalam) albo dlatego, że wskoczył na sofę w salonie, a tam siedzi gość. Wszyscy wiedzą, że mój dom to moje zasady. O ile nie pozwolę psu na siedzenie i żebranie o żarcie/skakanie po kimś/drapanie itd., o tyle nie zamierzam mu zabraniać normalnego funkcjonowania we własnym domu. Jedyną osobą, która może mojego psa zamknąć w jego kennelu jestem ja, mój mąż i moja przyjaciółka, która sama ma psy, zawsze przyjeżdża z dwoma do nas i WIE, kiedy TRZEBA to zrobić. To bardzo proste - i wbrew pozorom na ilość gości nie narzekamy, prawie co weekend ktoś przychodzi, a nasze rodziny najpierw witają się z psem, bo go lubią Po prostu wystarczy dobrać sobie towarzystwo.
Jeśli komuś to przeszkadza, a kot skacze po blacie to tak, problem z wychowaniem. Zauważ, że przytoczyłam sytuację zniszczenia mojego mienia, nie właściciela, a to akurat mi przeszkadzało, właściciel może chodzić w podartych, nie moja sprawa.
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 14:34   #107
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
Dot.: Kot, facet i kuweta

Cytat:
Napisane przez Barbarella05 Pokaż wiadomość
Ale gad nie jest ssakiem..
No to przecież chodziło mi o to, że dla odmiany.
Z biologii orłem nie byłam, ale czaję, że ssak nie jest gadem
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 14:34   #108
201701261449
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 385
Dot.: Kot, facet i kuweta

Ja się zgadzam, że faceta można kopnąć w kuper. Ja rozumiem tylko jedną sytuację: alergię/panikę. U mnie jest tak, że strasznie panikuję na widok ptaków. Nie wejdę do pomieszczenia, gdzie jest kanarek czy papuga. Ale wszystkie inne zwierzęta uwielbiam i chcę mieć psy, koty ze schroniska, wszystko. Ale nie ptaki. No i miałam sytuację z eksem, który uparł się, że chce mieć dwa kanarki w naszym mieszkaniu (na widok których płaczę). Też prowadziło to do kłótni, w efekcie to plus 20 innych rzeczy do rozpadu związku doprowadziło. Więc byłabym w stanie zrozumieć faceta w tej sytuacji, ale takie zachowanie, bo się po prostu nie lubi? Ty już kota masz. Był pierwszy. Przecież nie możesz go oddać, bo tak.
201701261449 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 14:36   #109
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
Dot.: Kot, facet i kuweta

Cytat:
Napisane przez Faxu Pokaż wiadomość
Uważam, ze jeśli kogoś do siebie zapraszamy to powinniśmy zadbać o jego komfort i uszanować ich chęć bądź niechęć do przebywania ze zwierzętami.
100 % racji.
Problem zaczyna się wtedy kiedy nie chodzi o przygodnego, okazjonalnego gościa (czy jak to tam nazwać), a kogoś, kto jest nam bliski i będzie przebywał w naszym domu często, coraz częściej, albo stale.
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 14:37   #110
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 027
Dot.: Kot, facet i kuweta

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Niekoniecznie bym się chwaliła tym, że mój ojciec terroryzowal zwierzęta.
Napisałam, że według was to by wyglądało jak terror. A to było po prostu konsekwentne postępowanie względem zwierząt.

Czytanie ze zrozumieniem jeszcze nikogo nie zabiło.

Ale szkoda tu gadać, bo jak ktoś ma takie poglądy a nie inne, to po paru postach na forum ich nie zmieni.
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 14:39   #111
Faxu
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 796
Dot.: Kot, facet i kuweta

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;6083961 1]100 % racji.
Problem zaczyna się wtedy kiedy nie chodzi o przygodnego, okazjonalnego gościa (czy jak to tam nazwać), a kogoś, kto jest nam bliski i będzie przebywał w naszym domu często, coraz częściej, albo stale.[/QUOTE]

Napisałam we wcześniejszym poście, że taka różnica w podejściu do zwierzaka jest nie do przeskoczenia w przypadku związku.
Faxu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 14:40   #112
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
Dot.: Kot, facet i kuweta

Cytat:
Napisane przez smellsliketeenspirit Pokaż wiadomość
Ja się zgadzam, że faceta można kopnąć w kuper. Ja rozumiem tylko jedną sytuację: alergię/panikę. U mnie jest tak, że strasznie panikuję na widok ptaków. Nie wejdę do pomieszczenia, gdzie jest kanarek czy papuga. Ale wszystkie inne zwierzęta uwielbiam i chcę mieć psy, koty ze schroniska, wszystko. Ale nie ptaki. No i miałam sytuację z eksem, który uparł się, że chce mieć dwa kanarki w naszym mieszkaniu (na widok których płaczę). Też prowadziło to do kłótni, w efekcie to plus 20 innych rzeczy do rozpadu związku doprowadziło. Więc byłabym w stanie zrozumieć faceta w tej sytuacji, ale takie zachowanie, bo się po prostu nie lubi? Ty już kota masz. Był pierwszy. Przecież nie możesz go oddać, bo tak.
Tak na marginesie: silna alergia jest przeszkodzą, czy wręcz zaporą, natomiast postawa niektórych pt. kichnąłem = oddaję kota / oddaj kota, jest poniżej wszelkiej krytyki. Alergik może żyć ze zwierzętami, po prostu zależy od siły tejże alergii plus tego, czy lekarstwa działają, czy też nie.

Panikujesz na widok ptaków, więc nie związałabyś się z kimś, kto ptaki, szczególnie w domu hoduje, prawda? On się związał z kociarą. Albo głupi, albo uważa, że kot to przedmiot, który można wyrzuć / przestawić w inne miejsce.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 14:52   #113
_Mia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 3 119
Dot.: Kot, facet i kuweta

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;60817021]Pogrubione: dlaczego?

Dla mnie kwestia zwierzaków to jak kwestia religii i posiadania dzieci. Ja uwielbiam zwierzęta, miałam papugi, koty, świnki morskie, psa i raczej zawsze będę chciała mieć zwierzaka przy sobie, dlatego nie związałabym się z żadnym facetem, który zwierząt nie lubi.

Do tego bardzo by mi się nie podobało jakieś "rozporządzanie" moim zwierzakiem, zamykanie go gdzieś bez mojej wiedzy i zgody, chamskie zwracanie się do niego - bałabym się, że może mu coś zrobi, skoro nie rozumie podstawowych kwestii takich jak zostawianie kłaków, czasem zabrudzenie czegoś, wizyty u weta itp. Ponadto takie akcje jak chodzenie po stole, spanie w łóżku można rozwiązać, ale reszta to naturalne cechy posiadania kota, więc jeśli on nie jest w stanie tego zaakceptować to bym sie z nim pożegnała.[/QUOTE]
Do-kład-nie.
Ja bym się bała zostawić moje zwierzęta z takim facetem. Kot może coś przypadkiem zwalić (nie pozwalam na wchodzenie na blaty gdzie przygotowuję posiłki, ale po biurku czy kanapach sobie chodzą) i co wtedy, kopnie go czy uderzy, bo mu pilota zwalił czy coś? Pomijając już to, że mój partner musi lubić zwierzęta (chcę mieć w przyszłości zawsze jakiegoś czworonoga w domu), to boję się takich wybuchowych ludzi i unikam. Jeszcze się na mnie tak wydrze następnym razem.
__________________
Cytat:
Napisane przez Bananalama Pokaż wiadomość
Każde życie jest tak dobre, jak dobry jest człowiek, który je prowadzi.

Edytowane przez _Mia
Czas edycji: 2016-05-24 o 15:00
_Mia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 14:56   #114
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 189
Dot.: Kot, facet i kuweta

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
No również nie rozumiem po co jakieś wątki poboczne pt. kot na blacie, czy jak nie widzimy.
Tak o żeby pogadać o kotełach
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 14:59   #115
herbata_to_zycie
Raczkowanie
 
Avatar herbata_to_zycie
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 138
Dot.: Kot, facet i kuweta

Cytat:
Napisane przez Faxu Pokaż wiadomość
Proszę, weź pod uwagę fakt, że niektórzy ludzie mogą się bać psów czy innych zwierząt. I nie zawsze się do tego przyznają gdy przychodzą do kogoś w gości. Strasznie mnie wkurza, gdy do kogoś przychodzę, grzecznie proszę żeby na czas mojej wizyty psa jakoś ode mnie odseparować, a właściciel zmusza mnie do przebywania w towarzystwie zwierzaka, który na dodatek np. chce się ze mną zapoznać i mnie ciągle zaczepia. Bo jak się z nim pobawię to się z nim oswoję i go polubię. Bo przecież nie zamkną psa w osobnym pokoju na godzinę bo on tam umrze z tęsknoty itp. Niestety, jest to bardzo częsta postawa właścicieli psów (i innych zwierząt).

Nie, dziękuję.
A potem mają do mnie pretensje, że nie chcę ich odwiedzać.

Jak ktoś do mnie przychodzi to się zawsze pytam czy nie ma nic przeciwko przebywaniu w jednym pokoju z kotem. Często się zdarza, że ktoś nie czuje się komfortowo przy kotach (i często sam tego nie powie bo nie chce się narzucać) albo ma alergię (zanim wpadłam na pomysł żeby pytać, często o alergii dowiadywałam się dopiero w momencie, gdy kot zaczynał ocierać się o gościa).
Uważam, ze jeśli kogoś do siebie zapraszamy to powinniśmy zadbać o jego komfort i uszanować ich chęć bądź niechęć do przebywania ze zwierzętami.
Ja się również pod tym podpisuję
herbata_to_zycie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 15:32   #116
tiramisu_
Wtajemniczenie
 
Avatar tiramisu_
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 2 693
Dot.: Kot, facet i kuweta

Cytat:
Napisane przez Faxu Pokaż wiadomość
Proszę, weź pod uwagę fakt, że niektórzy ludzie mogą się bać psów czy innych zwierząt. I nie zawsze się do tego przyznają gdy przychodzą do kogoś w gości. Strasznie mnie wkurza, gdy do kogoś przychodzę, grzecznie proszę żeby na czas mojej wizyty psa jakoś ode mnie odseparować, a właściciel zmusza mnie do przebywania w towarzystwie zwierzaka, który na dodatek np. chce się ze mną zapoznać i mnie ciągle zaczepia. Bo jak się z nim pobawię to się z nim oswoję i go polubię. Bo przecież nie zamkną psa w osobnym pokoju na godzinę bo on tam umrze z tęsknoty itp. Niestety, jest to bardzo częsta postawa właścicieli psów (i innych zwierząt).

Nie, dziękuję.
A potem mają do mnie pretensje, że nie chcę ich odwiedzać.

Jak ktoś do mnie przychodzi to się zawsze pytam czy nie ma nic przeciwko przebywaniu w jednym pokoju z kotem. Często się zdarza, że ktoś nie czuje się komfortowo przy kotach (i często sam tego nie powie bo nie chce się narzucać) albo ma alergię (zanim wpadłam na pomysł żeby pytać, często o alergii dowiadywałam się dopiero w momencie, gdy kot zaczynał ocierać się o gościa).
Uważam, ze jeśli kogoś do siebie zapraszamy to powinniśmy zadbać o jego komfort i uszanować ich chęć bądź niechęć do przebywania ze zwierzętami.
I co zamykasz kota?
Jedynie mogłabym rozumieć taką postawę przy alergii (choć tu samo przebywanie w kocim domu może być bardzo niekomfortowe), ale przy widzimisię nie. Oczywiście nikogo nie zmuszam do zabawy czy głaskania, koty tu mieszkają i tyle. No jak komuś się to nie podoba to nara, nie musi mnie odwiedzać, nic mi po takiej znajomości.

Moja znajoma ostatnio oddała koty bo zaczęły się problemy i jej facet tak chciał. Dzecinada. Ja bym oddała faceta jeśli by czegoś takiego żądał, bo to świadczy o człowieku.

A co do wchodzenia na blaty - koty są bardzo mądre i podobno owszem nauczą się, że nie pozwalamy im wchodzić na blat czy stół - przy nas, ale jak tylko nas nie ma w mieszkaniu to zakazem tym się nie przejmują U mnie koty chodzą WSZĘDZIE.
tiramisu_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 15:42   #117
lubiekielbase
Zadomowienie
 
Avatar lubiekielbase
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 579
Dot.: Kot, facet i kuweta

Cytat:
Napisane przez Faxu Pokaż wiadomość
Proszę, weź pod uwagę fakt, że niektórzy ludzie mogą się bać psów czy innych zwierząt. I nie zawsze się do tego przyznają gdy przychodzą do kogoś w gości. Strasznie mnie wkurza, gdy do kogoś przychodzę, grzecznie proszę żeby na czas mojej wizyty psa jakoś ode mnie odseparować, a właściciel zmusza mnie do przebywania w towarzystwie zwierzaka, który na dodatek np. chce się ze mną zapoznać i mnie ciągle zaczepia. Bo jak się z nim pobawię to się z nim oswoję i go polubię. Bo przecież nie zamkną psa w osobnym pokoju na godzinę bo on tam umrze z tęsknoty itp. Niestety, jest to bardzo częsta postawa właścicieli psów (i innych zwierząt).

Nie, dziękuję.
A potem mają do mnie pretensje, że nie chcę ich odwiedzać.

Jak ktoś do mnie przychodzi to się zawsze pytam czy nie ma nic przeciwko przebywaniu w jednym pokoju z kotem. Często się zdarza, że ktoś nie czuje się komfortowo przy kotach (i często sam tego nie powie bo nie chce się narzucać) albo ma alergię (zanim wpadłam na pomysł żeby pytać, często o alergii dowiadywałam się dopiero w momencie, gdy kot zaczynał ocierać się o gościa).
Uważam, ze jeśli kogoś do siebie zapraszamy to powinniśmy zadbać o jego komfort i uszanować ich chęć bądź niechęć do przebywania ze zwierzętami.

Owszem kota/psa można zamknąć nawet na 3h jak przychodzą do Ciebie goście którzy się boją/mają alergię - jakieś ciotki, znajomi, kuzyni itp. Tylko jeśli to jest twój facet,który Cię często odwiedza, to kot/pies ma być zamknięty co 2/3/4 dni od 18 do 8 następnego dnia? A jak wspólnie zamieszkają to co?
__________________
Wszystkie nicki zajęte.
lubiekielbase jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 15:49   #118
Faxu
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 796
Dot.: Kot, facet i kuweta

Cytat:
Napisane przez tiramisu_ Pokaż wiadomość
I co zamykasz kota?
Tak. Kotu nic się nie stanie jeśli spędzi chwilę zamknięty w pokoju, a gościowi to może oszczędzić nerwów. Nie widzę powodu by terroryzować gości swoim zwierzakiem. "Widzimisię" zwykle ma jakiś głębszy powód niż chęć bycia złośliwym dla właściciela zwierzęcia. Mnie kiedyś dosyć poważnie pogryzł pies. Boli mnie, gdy ktoś moją niechęć do tych zwierząt głupio wyśmiewa i uważa mnie za chcącą się rządzić w ich domu egoistkę. Serio, co za problem na chwilę zamknąć zwierzaka jeśli gość źle się czuje w jego obecności?

Potrafię uszanować, jeśli ktoś nie chce mieć kontaktu z moim zwierzakiem i oczekuję takiej samej postawy ze strony innych właścicieli.
W przypadku zwykłej znajomości (nie związku) niechęć jednej strony do zwierzaka nie powinna być problemem z góry przekreślającym całą znajomość. Większość moich znajomych ma psy. Miałabym zrezygnować z przyjaźni tylko dlatego, że boję się ich zwierzaków?

---------- Dopisano o 15:49 ---------- Poprzedni post napisano o 15:45 ----------

Cytat:
Napisane przez lubiekielbase Pokaż wiadomość
Owszem kota/psa można zamknąć nawet na 3h jak przychodzą do Ciebie goście którzy się boją/mają alergię - jakieś ciotki, znajomi, kuzyni itp. Tylko jeśli to jest twój facet,który Cię często odwiedza, to kot/pies ma być zamknięty co 2/3/4 dni od 18 do 8 następnego dnia? A jak wspólnie zamieszkają to co?
Ile jeszcze razy mam powtarzać, że w jednym ze swoich wcześniejszych postów odniosłam się już do tego i napisałam, że w przypadku związku taki problem jest nie do przeskoczenia. Podejście do zwierząt jest bardzo ważną kwestią jeśli chodzi o planowanie wspólnego życia.

Edytowane przez Faxu
Czas edycji: 2016-05-24 o 15:46
Faxu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 15:50   #119
Siwy_Dym
...
 
Avatar Siwy_Dym
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 451
Dot.: Kot, facet i kuweta

Faxu - to mówisz, że Cię pogryzł pies w dzieciństwie i się ich boisz. To by pewnie załatwiło sprawę w większości przypadków. Bo to jest poważny powód.

Jak ktoś po prostu nie lubi kotów to czemu mam zamykać? Jak nie lubi dzieci to syna mam też zamknąć na 3h?
Siwy_Dym jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 16:03   #120
tiramisu_
Wtajemniczenie
 
Avatar tiramisu_
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 2 693
Dot.: Kot, facet i kuweta

Cytat:
Napisane przez Faxu Pokaż wiadomość
Tak. Kotu nic się nie stanie jeśli spędzi chwilę zamknięty w pokoju, a gościowi to może oszczędzić nerwów. Nie widzę powodu by terroryzować gości swoim zwierzakiem. "Widzimisię" zwykle ma jakiś głębszy powód niż chęć bycia złośliwym dla właściciela zwierzęcia. Mnie kiedyś dosyć poważnie pogryzł pies. Boli mnie, gdy ktoś moją niechęć do tych zwierząt głupio wyśmiewa i uważa mnie za chcącą się rządzić w ich domu egoistkę. Serio, co za problem na chwilę zamknąć zwierzaka jeśli gość źle się czuje w jego obecności?
Stanie się, moje koty będą się denerwować, na pewno będą chciały z niego wyjść. Gościowi oszczędzi nerwów a kotom nie. Rozumiem ew. sytuację na jakieś 10-15 min, ale dłużej nie ma mowy. Mają siedzieć w jednym pokoju bez kuwety, jedzenia, drapaka itp. bo ktoś ma kaprys i własne fobie?

Moja matka twierdzi, że ma uczelnie na koty a ich po prostu nie lubi. Ani razu nie zamknęłam żadnego kota jak tu przyszła. Jej problem.
tiramisu_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-05-31 07:47:55


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:51.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.