piętnowanie szczupłych dziewczyn

[Nuova]

Napisane przez cava

Nie jesteś jedna na świecie chuda, więc może zleź z tej ambony.

Większą część życia byłam chuda, BMI poniżej prawidłowego. + ogólnie jestem koścista z budowy z chudą twarzą z zapadniętymi policzkami z natury.
Ludzie latami mnie mylili z chłopcem, bo przez brak bioder i piersi latami w ogóle nie wyglądałam jak osoba płci żeńskiej . Wyglądałam jak chudy chłopiec.


Negatywne komentarze się zdarzają, ale są to komentarze nie tyle przeciwko chudości , ale jest to juz centralnie podjazd do danej osoby.
Jakbym była łysa, to by było o łysości, jakbym miała cud włosy, to o "kołtunie na łbie", a podjazd co do chudości był po prostu na zasadzie: jak chcesz uderzyć psa, to kij się zawsze znajdzie".

To że Ciebie gnębiła jakaś nauczycielka, to nie dlatego ze byłaś chuda, tylko ze ona Cię gnębiła bo Cię za coś sobie upatrzyła i była na tyle niekompetentym pedagogiem ze do czegoś takiego sie posunęła. Jakbyś byłą gruba to by Cię gnębiła za grubość, jak nie to za cokolwiek innego- za białę zeby, za duze oczy, za mały nos, za niskiego tatę , brzydka mamę, za cokolwiek.

A to co opisuje autorka wątku, to w ogóle nie wiem co to było. Babcia i sąsiadka powiedziały ze schudła, w momencie jak schudła bo tego chciała.
Problem jaki ma: dlaczego nie mówią mi że świetnie wyglądam? Wniosek: Najwyraźniej szczupli są szykanowani, co za kraj!
No faktycznie, siąść i płakać. :/

Jaki niby pojazd napisałam? Sama skazana napisała, ze nigdy nie była chuda. Stwierdzenie faktu. Nauczycielka mnie nie gnebila, lubiła mnie, a komentarze dotyczyły tylko mojej figury. Kończę dyskusję, bo nie chce mi się udowadniać w każdą stronę, że nie tylko grubi mają kompleksy.

[pani-jesień]

Napisane przez skazana_na_bluesa

zgadzam się.

śmiać mi się chce jak widzę to hasło "piętnowanie".

cóż... pani Rubik to raczej skrajność. a biorąc pod uwagę, że ostatnio jeszcze schudła to od razu nasuwają się zaburzenia odżywiania.


nawet nie wiesz, jak bardzo się mylisz. obcy ludzie np. w sklepie nie skomentują negatywnie chudej osoby. a na pęczki spotyka się buraków, którzy głośno komentują nadmiar kilogramów. ja nigdy szczupła nie byłam, zawsze coś tam do zrzucenia miałam. jak miałam gorszy okres - tycie z powodu leczenia, nazbierało się na plusie jakieś 30kg. kolesie w moim wieku (+- 25 lat) nazwali mnie grubasem i tłustą krową. mam kontakt z wieloma osobami z otyłością i niestety, mało kto nie spotkał się z docinkami ze strony obcych. bo rodzina i znajomi często próbują zmotywować do odchudzania w niewłaściwy sposób.

Przykro mi, ale nie masz racji.
Zdarzyło mi się usłyszeć od obcych osób negatywne komentarze na temat mojej chudości, jeden mi szczególnie utkwił w pamięci: "O kurvva, ale badyl". Milutko, prawda?
Albo jak przymierzałam bieliznę do ślubu, to ekspedientka stwierdziła, że jestem tak chuda, że zaraz mnie fiszbiny przebiją na wylot Oczywiście nic tam nie kupiłam, poszłam do sklepu obok, gdzie nikt nie komentował mojej figury.

Ważę obecnie 49/50 kg przy 164 cm wzrostu, jestem chuda, ale wielkiego dramatu nie widzę, więc w sumie wisi mi, że ktoś coś mi tam czasem powie na ten temat.
Ale jak byłam chudsza, to bardzo brałam do siebie negatywne komentarze.

[TadCooper]

Napisane przez Nuova

Faktycznie, "same kosci" to jest wspaniały komplement i powinno się za taki pokłony bić. Ten wątek osiąga wyżyny absurdu. Powtórzę w tym temacie po raz dziesiąty, ze mnie palcami wytykala nauczycielka w szkole przy całej klasie zasmiewajacych się dzieciaków. Miałam wtedy 15 lat i nie chciałam z domu wychodzić z powodu kompleksów. Ale to na pewno był taki uroczy komplement, przecież chudej osoby nię da się urazić.

Chryste panie, Twoja nauczycielka była powalona i nie dlatego że Cie wyzywała od chudych ale dlatego że Cie wyzywała w ogóle, traktowała źle i bez szacunku, na dodatek przy całej klasie. Swoja drogą to nie dało się nic z tym zrobić - mówiłaś rodzicom, dyrekcji? Za takie zachowanie powinna wylecieć na zbity pysk. No chyba, że to nie były aż takie gryzące komentarze, więc nie dawały możliwości zwolnienia nauczyciela za ubliżanie, ale Ty je odbierałaś bardzo do siebie.

Burackie i obraźliwe uwagi są w stanie urazić każdego - chudego, grubego, ładnego i brzydkiego. Nie wiem o co się tak bulwersujesz - tak jak ktoś napisał, nie Ty jedna jesteś bardzo chuda. Ja też jestem, ja też przeszłam przez zaburzenia odżywiania, leczyłam się w szpitalu i też przez to co widziałam wiem, że chude osoby są zawsze "łagodniej" piętnowane przez społeczeństwo niż grube. Tak jest i żaden bulwers tego nie zmieni.

Obrażać nie powinno się nikogo, bez względu na to jak wygląda i ile waży - rozumiem że o to Ci chodzi? Tak, tez tak uważam.

[Limonka2738]

Napisane przez pani-jesień

Przykro mi, ale nie masz racji.
Zdarzyło mi się usłyszeć od obcych osób negatywne komentarze na temat mojej chudości, jeden mi szczególnie utkwił w pamięci: "O kurvva, ale badyl". Milutko, prawda?
Albo jak przymierzałam bieliznę do ślubu, to ekspedientka stwierdziła, że jestem tak chuda, że zaraz mnie fiszbiny przebiją na wylot Oczywiście nic tam nie kupiłam, poszłam do sklepu obok, gdzie nikt nie komentował mojej figury.

Ważę obecnie 49/50 kg przy 164 cm wzrostu, jestem chuda, ale wielkiego dramatu nie widzę, więc w sumie wisi mi, że ktoś coś mi tam czasem powie na ten temat.
Ale jak byłam chudsza, to bardzo brałam do siebie negatywne komentarze.

A ja słyszę, że powinnam patrzeć na rozmiary, zanim zacznę coś przymierzać, bo nic dziwnego, że się nie mieszczę. (Taki lokalny butik ^^).

Może skończmy tą licytację, bo ona nie ma sensu. Faktem jest, że grube starsze baby często widzą takie chude dziewczyny i krytykują, że "za chude" ze zwykłej zawiści, Bo nawet jeśli za chuda, to ona sobie w spokoju przytyje, natomiast za gruba będzie musiała włożyć w swoje chudnięcie sporo wysiłku.

Często widzę, jak moja mama krytykuje takie dziewczyny, przy czym sama ma wielkie problemy ze zrzuceniem chociażby kilograma... Więc..

[201803111829]

Ja i mama jesteśmy bardzo szczupłe. Nie zliczę ile razy ktoś do mojej mamy mówił, że jest sucha czy kościotrup. Albo że anoreksja. Pewnego dnia poszłyśmy do sklepu, który prowadziła taka GRUBA baba. Zawsze coś jadła - chipsy, cukierki, ciastka. Moja przyjaciółka jest przy kości, moja babcia jest przy kości, ale ta kobieta jest gruba. Uwielbiała mówić do mojej mamy "o pani Ewo, na obiad by pani wydała a nie na kosmetyki" albo "nabrałaby pani ciała w końcu, bo pani taka szczapa". Moja mama zbywała ją jakimiś półsłówkami i uśmiechem. Tego pamiętnego dnia poszłyśmy i moja mama usłyszała "oj pani Ewo, pani to taka SUCHA jest, no nie dziwie się ze pani chłopa nie ma, kości nikt nie chce huehuehue ". Więc podeszłam do pani, powiedziałam "a pani jest gruba. Nie. Pani to jest tłusta świnia". Obie (mama i ta babka) w szoku. Chodziłam do tego sklepu często (swego czasu to był jedyny kosmetyczny w moim miasteczku) i kobieta NIGDY WIĘCEJ nie pozwoliła sobie na taki komentarz.

[ALL for LOVE]

Nie wiem dlaczego, ale w środowisku utarło się, że jak ktoś jest szczupły to można mu powiedzieć --- weź, zjedz coś, ale jesteś chuda, same kości....
Ale jak jest otyła osoba i usłyszy -- weź tyle nie jedz, bo jesteś gruba... to już od razu, że cham, że burak, że obraża innych...

[201607111028]

Napisane przez ALL for LOVE

Nie wiem dlaczego, ale w środowisku utarło się, że jak ktoś jest szczupły to można mu powiedzieć --- weź, zjedz coś, ale jesteś chuda, same kości....
Ale jak jest otyła osoba i usłyszy -- weź tyle nie jedz, bo jesteś gruba... to już od razu, że cham, że burak, że obraża innych...

No bo tak jest. Ale widzę, że przeważającą większość osób w tym wątku tego nie dostrzega

[201607111003]

Napisane przez carolina662

No bo tak jest. Ale widzę, że przeważającą większość osób w tym wątku tego nie dostrzega

Prawdopodobnie jest tak bo wbrew temu co się wydaje autorce "chudość" jest pożądana. Dlatego nikt nie widzi nic złego w mówieniu "weź zjedz, nie przytyjesz, boo taaaka chuda jesteś".
Z kościotrupami i psami, a przepraszam facetami co na kości nie lecą to się nigdy nie spotkałam ale współczuję.

Ale wszystko da się wytłumaczyć bardzo prosto ciało kobiety nie jest twoim czy moim prywatnym ciałem ino jest ciałem publicznym, które każdy, a zwłaszcza mężczyzna może modelować według swoich potrzeb o ile są to potrzeby zbierze z "normą" społeczną, i tak jednej mówi po dwóch tygodniach znajomości weź schudnij, a drugiej kobiety, które chciałby się wpasować w pożądany szablon mówią weź przytyj. Tym kobietom za to, te chude i dumne z tego "acziwmentu" odpowiadają żeście grube świnie wy! I tak się to kółeczko przemocy symbolicznej kręci, a my coraz bardziej durni zamiast stawać na dwóch łapach to coraz bardziej na czterech.

[201607141620]

-obrzydliwie wygląda jak tak te kości widać (teściowa)
- wyglądasz jakbyś jakiegoś aidsa miała (znajoma)
- PRAWDZIWA kobieta ma na czym usiąść a nie takie coś (teściowa)
- nigdy bym nie chciała wyglądać tak jak ty (znajoma w szkole)
- rzygać mi się chce jak widzę takie kości, anorektyczka je**** (obca laska w sklepie)

Mały wyrywek tego, co słyszałam przy najniższej mojej wadze (46 kg przy 172cm). Już pomijam te "przezabawne" docinki typu "ty to już chyba z kości na ości się odchudzasz".
Nie, nigdy się nie odchudzałam. Tak, miałam (i mam) problemy, przez które chciałam dosłownie zniknąć. Wychodzę z tego, ale naprawa psychiki idzie mi lepiej niż odbudowanie wagi. Wiele lat nienawidziłam swojego wychudzonego ciała i to, co słyszałam wcale nie poprawiało sytuacji. Teraz, gdy ciężką pracą uzyskałam 4 kg, ciągle słyszę, że jestem obrzydliwa i ciężko cieszyć mi się sukcesem, gdy nadal są takie reakcje. Wiem, że mam obecnie pożądaną przez wiele dziewczyn (kobiet niekoniecznie) figurę, ale lata słuchania jak bardzo obrzydzam komuś widok zrobiło swoje.
Dawno temu byłam w trochę większym rozmiarze (40 dół i 42-44 góra). Wtedy też słyszałam docinki. Byłam nazywana grubą krową z powodu bardzo dużego biustu.
Jednak to, co wtedy słyszałam nijak ma się do tego, co mówiono do mnie później, gdy byłam w mniejszym rozmiarze.

Niestety, też zauważyłam, że docinki do osób grubszych kończą się komentarzami obronnymi "jak tak można", ale nie spotkałam prawie nikogo, kto by bronił w taki sposób osoby bardzo szczupłe.
Nie mówię, że osoby większych rozmiarów mają lepiej i że tylko na te chude jest jakiś wyjątkowy hejt. Obie strony mają tak samo źle, tylko wiele osób tego nie rozumie.

[thirky]

Napisane przez _Tinkerbell

Ja i mama jesteśmy bardzo szczupłe. Nie zliczę ile razy ktoś do mojej mamy mówił, że jest sucha czy kościotrup. Albo że anoreksja. Pewnego dnia poszłyśmy do sklepu, który prowadziła taka GRUBA baba. Zawsze coś jadła - chipsy, cukierki, ciastka. Moja przyjaciółka jest przy kości, moja babcia jest przy kości, ale ta kobieta jest gruba. Uwielbiała mówić do mojej mamy "o pani Ewo, na obiad by pani wydała a nie na kosmetyki" albo "nabrałaby pani ciała w końcu, bo pani taka szczapa". Moja mama zbywała ją jakimiś półsłówkami i uśmiechem. Tego pamiętnego dnia poszłyśmy i moja mama usłyszała "oj pani Ewo, pani to taka SUCHA jest, no nie dziwie się ze pani chłopa nie ma, kości nikt nie chce huehuehue ". Więc podeszłam do pani, powiedziałam "a pani jest gruba. Nie. Pani to jest tłusta świnia". Obie (mama i ta babka) w szoku. Chodziłam do tego sklepu często (swego czasu to był jedyny kosmetyczny w moim miasteczku) i kobieta NIGDY WIĘCEJ nie pozwoliła sobie na taki komentarz.

Cóż za poziom

[201803111829]

Napisane przez thirky

Cóż za poziom

Oj tam, zadziałało. Miałam dość takich komentarzy.

[thirky]

Napisane przez _Tinkerbell

Oj tam, zadziałało. Miałam dość takich komentarzy.

Przynajmniej tyle że przestała :P

[robcia]

Wczoraj zostałam dosłownie "zjechana" przez dwie panie size +++. Półgłosem ,wcale się nie kryły. Schudłam niechcący i nie jestem super chuda ,raczej szczupła, w normie.Komentarz typu ,co to za kobieta co nie ma d..y ani cycka a chłop pewnie zamyka oczy, troszkę zapiekł. Teksty o tym ,jak to mężczyźni kochają krągłości ,które co i rusz pojawiają się w mediach , niektóre kobiety pozbawił zdrowego rozsądku i miary.I najwyraźniej kultury.Serio, nie mogę przestać się temu dziwić. Uznały,że są lepsze ,bo mają wielkie tyłki a ja nie???

[kennedy]

Napisane przez robcia

Wczoraj zostałam dosłownie "zjechana" przez dwie panie size +++. Półgłosem ,wcale się nie kryły. Schudłam niechcący i nie jestem super chuda ,raczej szczupła, w normie.Komentarz typu ,co to za kobieta co nie ma d..y ani cycka a chłop pewnie zamyka oczy, troszkę zapiekł. Teksty o tym ,jak to mężczyźni kochają krągłości ,które co i rusz pojawiają się w mediach , niektóre kobiety pozbawił zdrowego rozsądku i miary.I najwyraźniej kultury.Serio, nie mogę przestać się temu dziwić. Uznały,że są lepsze ,bo mają wielkie tyłki a ja nie???

:') trzeba bylo odpowiedziec

[robcia]

Napisane przez kennedy

:') trzeba bylo odpowiedziec

A trzeba.Ale wiesz , wczoraj pierwszy raz ubrałam do pracy typowo letnie ciuchy, bo u mnie zimno. Zatkało mnie. A mało kiedy mnie zatyka. W ogóle nie pomyślałam ,że ktoś w ten sposób zwróci na mnie uwagę.Są lepsze obiekty ,młodsze ,ładniejsze a nie...
Ale słyszałam,jak ekspedientka przy kasie proponuje jednej chudy ser, bo wiadomo, trzeba się ograniczać . Nawiasem mówiąc,dziękuję pani Basi za wsparcie.

[DopplegangerEddarda]

Naprawdę AŻ TAK to bierzecie do Siebie ?

"Gruba świnia" No faktycznie, super poziom. Kobiecina pewnie nawet nic złego na myśli nie miała a tu oczywiście trzeba z chamskimi pyskówkami. Rozumiem powiedzieć "A Pani to chyba powinna jeść o jeden posiłek dziennie mniej" ale takiego wstydu Sobie w sklepie narobić. Nieźle.

[201803111829]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Naprawdę AŻ TAK to bierzecie do Siebie ?

"Gruba świnia" No faktycznie, super poziom. Kobiecina pewnie nawet nic złego na myśli nie miała a tu oczywiście trzeba z chamskimi pyskówkami. Rozumiem powiedzieć "A Pani to chyba powinna jeść o jeden posiłek dziennie mniej" ale takiego wstydu Sobie w sklepie narobić. Nieźle.

No pewnie, mówić mojej mamie (która jest kobietą samotna) że "jest sama bo żaden facet kości nie chce" to jest "n nie miała nic złego na myśli".

Poza tym przecież " AŻ TAK TO BIERZECIE DO SIEBIE "? To było zwykłe powiedzenie, nie miałam nic złego na myśli, lubię świnki

[DopplegangerEddarda]

Tak. A w Twoich oczach była pewnie żądza mordu xd

Nie sądzę by dojrzała kobieta przejęła się takim czymś. No chyba żeby nie miała zupełnie humoru. W każdym razie mogłaś to załatwić na poziomie zamiast zniżać się jeszcze poniżej jej poziomu a mamie robić wstyd.

Chociaż przyznam, że kiedyś też miałem ochotę powiedzieć coś bardzo niedobrego sprzedawczyni jak poszedłem jako 13 latek z matką po spodnie a tamta mi doniosła jakieś różowawe

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

Dorzucę trzy gorsze od siebie.

Jestem przeciętnej budowy, moim zdaniem ani za chuda, ani za gruba.
Zdarzyło mi się słyszeć zarówno komentarze o tym że muszę więcej jeść, że już mam ości zamiast kości, jak i takie, że tu i ówdzie jestem za okrągła i mogłabym trochę zrzucić.

Dlatego popieram teorie, że jak ktoś chce się czegoś doczepić, to się doczepi i zawsze sobie jakiś obiekt do komentarzy znajdzie, ale to kwestia osobistego braku wychowania i nie ma to nic wspólnego z jakimś ogólnospołecznym "piętnowaniem".

"Piętnowanie" oznacza jakąś systematyczną krytykę czegoś przez większość społeczeństwa.
I piętnowana jest otyłość - owszem, ale chudość - bynajmniej.

Chociaż moim zdaniem jest różnica, między powiedzeniem "jesteś chuda" - co jest obiektywnym stwierdzeniem faktu i nie jest obrazą, a powiedzeniem "ale z ciebie kościotrup, skóra ci wisi, chłop cię żaden nie zechce" - to jest obraza.

[201803111829]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Tak. A w Twoich oczach była pewnie żądza mordu xd

Nie sądzę by dojrzała kobieta przejęła się takim czymś. No chyba żeby nie miała zupełnie humoru. W każdym razie mogłaś to załatwić na poziomie zamiast zniżać się jeszcze poniżej jej poziomu a mamie robić wstyd.

Chociaż przyznam, że kiedyś też miałem ochotę powiedzieć coś bardzo niedobrego sprzedawczyni jak poszedłem jako 13 latek z matką po spodnie a tamta mi doniosła jakieś różowawe

Patrz - a u mnie zadziałało i słowem się nie odzywa na temat naszych figur.

[DopplegangerEddarda]

Zadziałało ale mogłaś to zrobić w mniej chamski sposób. Koniec offa.

---------- Dopisano o 19:50 ---------- Poprzedni post napisano o 19:48 ----------

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;60901361]Dorzucę trzy gorsze od siebie.

Jestem przeciętnej budowy, moim zdaniem ani za chuda, ani za gruba.
Zdarzyło mi się słyszeć zarówno komentarze o tym że muszę więcej jeść, że już mam ości zamiast kości, jak i takie, że tu i ówdzie jestem za okrągła i mogłabym trochę zrzucić.

Dlatego popieram teorie, że jak ktoś chce się czegoś doczepić, to się doczepi i zawsze sobie jakiś obiekt do komentarzy znajdzie, ale to kwestia osobistego braku wychowania i nie ma to nic wspólnego z jakimś ogólnospołecznym "piętnowaniem".

"Piętnowanie" oznacza jakąś systematyczną krytykę czegoś przez większość społeczeństwa.
I piętnowana jest otyłość - owszem, ale chudość - bynajmniej.

Chociaż moim zdaniem jest różnica, między powiedzeniem "jesteś chuda" - co jest obiektywnym stwierdzeniem faktu i nie jest obrazą, a powiedzeniem "ale z ciebie kościotrup, skóra ci wisi, chłop cię żaden nie zechce" - to jest obraza.[/QUOTE]

Dokładnie. Zależy od osoby. Dlatego trzeba się sugerować Sobą a nie bydłem

[Candy_lips]

Nikt nie potrzebuje nawet i mówienia, że jest chudy czy gruby, zwłaszcza od obcych osób. A komentarze jeszcze gorsze bardzo źle świadczą o tej osobie. No, ale zgadzam się z Wami, obrażanie chudych osób jest pomijane, a przecież też boli. Sama gdybym się spotkała na żywo, to wstawiłabym się za tą osobą, bo nieważne kogo obrażają, ale kulturę powinno się mieć i nie zachowywać się tak. Dodatkowo niektórzy mają np taką sylwetkę i są chudzi, nawet jak dużo jedzą nie mogą przytyć albo czasem choroby. Czasem sami chcą przytyć, ale takie komentarze są chamskie. No, a ktoś inny dobrze czuje się w swoim ciele i to najważniejsze.

[397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Nie sądzę by dojrzała kobieta przejęła się takim czymś. No chyba żeby nie miała zupełnie humoru. W każdym razie mogłaś to załatwić na poziomie zamiast zniżać się jeszcze poniżej jej poziomu a mamie robić wstyd.

O tak, faktycznie, żarty takie, że kobieta powinna się położyć na ziemi ze śmiechu.

[balletoevs]

Post DopplengangerEddarda chyba najlepiej obrazuje istotę problemu. Stwierdzenie ekspedientki, że ktoś jest "suchy i samotny bo faceci nie lecą na kości" to kwestia humorystyczna a odgryzienie się tej osobie, że jest "grubą świnią" to chamstwo i brak kultury

[201803111829]

Nie, dla mnie ani mojej mamy to nie było śmieszne i śmiem twierdzić, że mówienie takich tekstów za każdym razem, podczas gdy jemu samemu daleko do ideału to chamstwo. Ja wcale nie mówię, że to co powiedziałam było grzeczne czy właściwe. Było chamskie. Ale to babsko było chamskie dla mojej mamy za każdym razem.

---------- Dopisano o 11:10 ---------- Poprzedni post napisano o 11:07 ----------

Btw gdybym powiedziała grubej osobie, że jest taka tłusta, a facet nie sikorka żeby tłuszcz go kręcił, to byłoby tak samo humorystyczne? Bo ja nie widzę nic śmiesznego w tym, że ktoś powie samotnej kobiecie, że nie ma faceta bo faceci nie chcą kości?

[Lexie]

Napisane przez balletoevs

Post DopplengangerEddarda chyba najlepiej obrazuje istotę problemu. Stwierdzenie ekspedientki, że ktoś jest "suchy i samotny bo faceci nie lecą na kości" to kwestia humorystyczna a odgryzienie się tej osobie, że jest "grubą świnią" to chamstwo i brak kultury

Kwestia humorystyczna?
Nie, ten komentarz był chamski, nawet jeśli tej sprzedawczyni się wydawało, że jest zabawna.
Nie zapędzajcie się tak, bo oczywiste jest, że chuda/szczupła osoba też może usłyszeć chamski, obraźliwy komentarz. Choć nadal uważam, że nie jest to jakieś społeczne piętnowanie, pojedyncze przykre komentarze może usłyszeć każdy i na niemal dowolny temat.

[lubiekielbase]

Dlaczego próbujecie usprawiedliwić to, że ludzie obrażają chude osoby?

[kcepinidzy]

Napisane przez _ Dzwoneczek _

Cześć!

Mam 24 lata i całe życie jestem szczupła. Mam 158 cm i 46 kg. Czuję się ze swoją sylwetką świetnie. Nie odchudzam się. Od miesiąca chodzę kilka razy w tygodniu na siłownie, wczesniej cwiczyłam troche w domu.
Ogólnie jestem drobnej postury, mam bardzo małe piersi, wyglądam na o wiele młodszą (18 a nawet 16 lat).
około 2 lata temu przytyłam i jakoś przez pół roku, może więcej ważyłam 52 kg. brałam wtedy tabletki antykoncepcyjne i obżerałam sie słodyczami. Odstawiłam, poćwiczyłam i moja standardowa waga(46kg) wróciła.
I chociaż ja jestem zadowolona to otoczenie mnie atakuje. Babcia, sąsiadka, rodzina mojego narzeczonego i inne przypadkowe osoby mówią, że jestem "chudzina". I to nie w znaczeniu komplementu. Mówią, że "ale schudłam", że mam sie już nie odchudzać, pytają czy ja coś jem. Strasznie mnie to boli. Nigdy nikt mi nie mówi, że jestem szczupła i świetnie z tym wyglądam, albo, że mam super figurę. Dlaczego ludziom z wałkami tłuszczu nie mówi się, że przytyli? Podobam się sobie, nie chce przytyć, ale mam dosyć tego gadania. Gdy ważyłam 50 kg i więcej to nie podobałam się sobie. Czułam się jak taki mały klopsik z malusienkimi cyckami. Jak widze zdjecia w bikini z tamtego okresu to ciesze sie ze juz tak nie wyglądam Jestem niska i dzięki temu, że jestem szczupła wyglądam bardziej proporcjonalnie. Co mam odpowiedać tym ludziom jak mi mówią, że schudłam? Jak wyjść z tego z twarzą i kulturą? Nie chce tyć dlatego, że obcym się nie podoba moja "chudość". Chcę się podobać samej sobie. Jedyne co chce zmienić w mojej sylwetce to jeszcze bardziej "napompować" pośladki na siłowni.
Dziewczyny, poradźcie co odpowiadać takim ludziom? Jestem raczej "grzeczną" osobą i nigdy nie umiałam odpowiedzieć im coś co by zamknęło im usta na dobre.

Pozdrawiam i z góry dziękuję wszystkim za odpowiedzi

Witaj, twoja waga jest idealna, i przy taki wzroście, własnie facetom bardzo odpowiada taka waga Ci co ci dokuczają sądzę że ci zazdroszczą. Oodpowiadaj im że twoja waga jest odpowiednia do wzrostu i nie zamierzasz mieć nadwagi. I nie wiem w czym problem bo w moim otoczeniu to raczej wyśmiewane jeśli już to są osoby z nadwagą, a takie szczupłe jak ty są uznawane za super laski. około 10 kg mniej od końcówki wzrostu to idealna waga dla dziewczyny.
I pisze to jako facet Bo jesli ktoś ma wzrostu 170 i waży 70 to moim zdaniem to już nadwaga i na pewno taka osoba nie wygląda super (jesli ktoś preferuje szczupłe dziewczyny) no chyba że jest to facet i to waga to mięśnie wypracowane na siłowni

[balletoevs]

Napisane przez Lexie

Kwestia humorystyczna?
Nie, ten komentarz był chamski, nawet jeśli tej sprzedawczyni się wydawało, że jest zabawna.
Nie zapędzajcie się tak, bo oczywiste jest, że chuda/szczupła osoba też może usłyszeć chamski, obraźliwy komentarz. Choć nadal uważam, że nie jest to jakieś społeczne piętnowanie, pojedyncze przykre komentarze może usłyszeć każdy i na niemal dowolny temat.

Wg mnie zależy to od kręgów w jakich kto się obraca. Całe życie spędziłam w dużym mieście i też wydawało mi się, że chudość jest w modzie. Potem wyjechałam w rodzinne strony TŻ-ta i nie ma wizyty bym od różnych osób nie spotkała się z komentarzami, że prawdziwa kobieta ma trochę ciała. I uważam, że w niektórych rejonach czy na wioskach jest taka mentalność, że chwalone są dorodne dziewczyny, natomiast szczupłe krytykowane

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta