konflikt religijny - chrzest dziecka

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Widze, ze watek zaczal zyc wlasnym zyciem Czytam go regularnie i coraz bardziej utwierdzam sie w decyzji, ze nie chce ochrzcic dziecka.
Jesli chodzi o mojego meza (po "tylko" cywilnym :P swoja droga ciekawe ile par decyzuje sie na sam koscielny, skoro cywilny jest tak niewazny) poki co zmienil zdanie z "tak, chrzcijmy" na "poczekamy, zobaczymy". Uznaje to za dobry znak i zdecydowalam zostawic ten temat dopoki on nie bedzie chcial go podjac ponownie - tym bardziej, ze mamy teraz sporo spraw na glowie zwiazanych z przyjsciem na swiat potomka

[Ellsa]

Napisane przez Krolowa Julianna

Ty będziesz się śmiać czy kto?

---------- Dopisano o 09:57 ---------- Poprzedni post napisano o 09:56 ----------



Głośny ostatnio temat aborcji. Księża mogą krzyczeć wszem i wobec że aborcja jest zła i powinien być całkowity zakaz i ich zdaniem popiera ich większość kraju bo to katolicy.

No właśnie ci zwolennicy chrztu "mimo wszystko" nie rozumieją oczywistej rzeczy- przez bezmyślne chrzczenie niemowląt KK ma olbrzymi wpływ na sprawy polityczne kraju. Które mnie obchodzą, bo tu mieszkam, tu jest moja ojczyzna. Pomyślcie o ile mniej wpływowy byłby Kościół, gdyby katolików było oficjalnie nie 90 % tylko, powiedzmy, 50 %. I tu jest pies pogrzebany. Nie wiem jak orędowniczki chrztu, ale ja nie chcę, żeby o moim życiu decydowali zakłamani faceci, którzy siedzą w tej instytucji tylko dla kasy i łatwego życia (na baby i tak chodzą kiedy chcą).

BTW- kilka lat temu natknęłam się na badania, wg których liczba powołań skorelowana jest z wysokim bezrobociem. Czyżby Bozia bezrobotnym ukazywała się częściej?

[Ola-zz]

Podobnie jak my. mieszkamy razem, rok temu ślub cywilny a teraz w maju urodziłam synka. My ślub cywilny bo mąż był rozwodnikiem. Powiem tak, my jesteśmy ateistami ale ochrzcimy dziecko, pójdzie do komunii. Damy tę podstawę A później dziecko samo wybierze czy chce chodzić do kościoła i przyjąć bierzmowanie czy nie. Ja też mam chrzest komunie, bierzmowanie ale obecnie od wielu lat jestem ateistką. Wypisywanie z kościoła to trochę farsa. Moim zdaniem dobrze, jak dziecko będzie ochrzczone bo jak będzie chciało w przyszłości chodzić do kościoła to nie będzie musiało robić na szybko chrztu, komunii a niby jest to problematyczny, i długotrwały proces. Po co robić dziecku problemy,
Religia to tradycja więc warto o niej coś wiedzieć, chodzić na przedmiot w szkole nawet jeśli jest się ateistą, deistą

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Napisane przez Ola-zz

Podobnie jak my. mieszkamy razem, rok temu ślub cywilny a teraz w maju urodziłam synka. My ślub cywilny bo mąż był rozwodnikiem. Powiem tak, my jesteśmy ateistami ale ochrzcimy dziecko, pójdzie do komunii. Damy tę podstawę A później dziecko samo wybierze czy chce chodzić do kościoła i przyjąć bierzmowanie czy nie. Ja też mam chrzest komunie, bierzmowanie ale obecnie od wielu lat jestem ateistką. Wypisywanie z kościoła to trochę farsa. Moim zdaniem dobrze, jak dziecko będzie ochrzczone bo jak będzie chciało w przyszłości chodzić do kościoła to nie będzie musiało robić na szybko chrztu, komunii a niby jest to problematyczny, i długotrwały proces. Po co robić dziecku problemy,
Religia to tradycja więc warto o niej coś wiedzieć, chodzić na przedmiot w szkole nawet jeśli jest się ateistą, deistą

Nikt nie wyrzuci dziecka z kosciola czy lekcji jesli nie bedzie ochrzczone jesli zechce uczyc sie religii. Jesli Twoj syn w przyszlosci zdecyduje wziac chrzest, wystarczy znalezc ksiedza i 500 zl. W druga strone to niestety niemozliwe.

Poza tym podczas chrztu rodzice i rodzice chrzestni skladaja przysiege o wychowaniu dziecka w wierze katolickiej. W ustach ateisty to obluda i skladanie klamliwej przysiegi.

Ja nie mam bierzmowania, a slub cywilny wzielismy z wyboru

[paulinika]

Moja córka nie jest chrzczona. Ma 7 lat. Nie chodzi na religię. Jedyny raz w kościele była na chrzcinach siostrzenicy męża.
Moi rodzice jak i tesciowie nalegali na chrzest. Oboje byliśmy na nie i tak zostalo.
Jeśli młoda będzie chciała sie ochrzcic kiedyś to będzie mogła to zrobić.

Za to moja szwagierka jak wybierala na chrzestnych to odrazu mojemu mężowi i jego bratu odrazu powiedziała: Nie biorę Was na chrzestnych bo nie macie pieniędzy

My z bratem byliśmy chrzczeni dopiero na miesiąc przed komunia. Bo chcieliśmy. Potem każdy jednak poszedł swoją stroną i żadne z nas nie ma bierzmowania.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

moj tata był ochrzczony miał bierzmowanie i komunie w jeden dzień tydzień przed ślubem
więc nie wiem jaki to problem niby miałby być dla dziecka
obłuda i zakłamanie chrzcic dzieciaka chociaż samemu się nie wierzy

[Djuno]

Napisane przez Ola-zz

Moim zdaniem dobrze, jak dziecko będzie ochrzczone bo jak będzie chciało w przyszłości chodzić do kościoła to nie będzie musiało robić na szybko chrztu, komunii a niby jest to problematyczny, i długotrwały proces.

A to dobre. Możesz coś więcej o tych komplikacjach napisać? Przez próg nie wpuszczają?

[201803111829]

Napisane przez Karena 73

Nie napisałam Państwo katolickie, tylko środowiska. - za trudne do odróżnienia?

Do pozostałej fali hejtu nie będę się odnosić. Na szczęście, póki co, mogę sobie pozwolić na posiadanie mojej własnej opinii.
Chciałam tylko zauważyć, że większość jednak zgrabnie ominęła moje pytanie:
"Jestem ciekawa ile osób tak gorąco wypowiadających się w tym wątku nie zostało ochrzczonych lub nie ochrzciło swoich dzieci." 2-3 osoby jedynie, z tego co zauważyłam wypowiedziało się w tym temacie. Czyli reszta jednak do "sekty" należy. Cytując jedną z pań: Nie czujecie, że pogwałcono Waszą podmiotowość i zrobiono Wam straszną krzywdę?
Jak żyć?

Wiemy o sobie tylko tyle na ile nas sprawdzono i nie pomoże zaklinanie rzeczywistości:
Cytat: "Nigdy, gdybym chciała mieć dziecko, nie miałabym ambicji by wychować je na chama, albo memeję podatną na kretyńskie sugestie." - tego nawet mi się nie chce komentować.


"Ktoś Wam mówił, że nie musimy się zgadzać ze zdaniem KAŻDEGO i to nie powód, do przekonywania o swoich racjach? " Amen

Czujemy. Ja się czuję wujowo z tym, że włączyli mnie do sekty i walczę żeby się wyrwać.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

ja tez nie znosze tego faktu ale poniewaz nie mieszkam w Polsce jest mi latwiej
nikomu oczy tu z orbit nie wychodza ze moje dzieci nie maja chrztu komunii i nie chodzimy swiecic jajek
nikt tez z tego powodu nie posadza mnie o bycie zydem lub swiadkiem jehowy jak to w polsce bywa
dla przecietnego polaka nie katolik=zyd lub "jehowiec"

[favianna]

Napisane przez Karena 73

Nie napisałam Państwo katolickie, tylko środowiska. - za trudne do odróżnienia?

Do pozostałej fali hejtu nie będę się odnosić. Na szczęście, póki co, mogę sobie pozwolić na posiadanie mojej własnej opinii.
Chciałam tylko zauważyć, że większość jednak zgrabnie ominęła moje pytanie:
"Jestem ciekawa ile osób tak gorąco wypowiadających się w tym wątku nie zostało ochrzczonych lub nie ochrzciło swoich dzieci." 2-3 osoby jedynie, z tego co zauważyłam wypowiedziało się w tym temacie. Czyli reszta jednak do "sekty" należy. Cytując jedną z pań: Nie czujecie, że pogwałcono Waszą podmiotowość i zrobiono Wam straszną krzywdę?
Jak żyć?

Wiemy o sobie tylko tyle na ile nas sprawdzono i nie pomoże zaklinanie rzeczywistości:
Cytat: "Nigdy, gdybym chciała mieć dziecko, nie miałabym ambicji by wychować je na chama, albo memeję podatną na kretyńskie sugestie." - tego nawet mi się nie chce komentować.


"Ktoś Wam mówił, że nie musimy się zgadzać ze zdaniem KAŻDEGO i to nie powód, do przekonywania o swoich racjach? " Amen

Łatwo coś nazwać fala hejtu żeby zdewaluowac argumenty zamiast odpowiedzieć na nie w jakikolwiek konstruktywny sposób, co?

Twoje pytanie jest mówiąc oglednie bez sensu. Ja zostałam ochrzczona bo w czasach moich rodziców nie było w zasadzie wyboru tak silna była presją społeczna. Czy mi to zaszkodziło? Tak. Bardzo źle wspominam indoktrynacje religijną, poswiecilam kilka lat i mnóstwo energii żeby się uwolnić od zaszczepionych mi poczucia winy i strachu. Przekopalam się najpierw przez Biblię, potem książki religijne, potem przeszłam do filozofii a skończyłam na psychologii i dopiero ona dała mi obraz tego co mi robiono z głową i emocjami.
I tak, czuję że zrobiono mi krzywdę, myślę że kk posługuje się sekciarskimi technikami i pogwalca podmiotowosc.
Wolałabym żeby moi rodzice mnie nie ochrzcili, ale w tamtych czasach nie było w ogóle dzieci nie ochrzczonych w ich otoczeniu. Żałuję, bo mnóstwo energii bym oszczędzila oraz nie musiała tyle walczyć o uwolnienie się z całego tego paskudztwa.

[Glodomorek]

Moja 5latka nieochrzczona, po pół roku chodzenia na religię wypisaliśmy po kilku tekstach które powtarzała.

[201606270916]

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;60871816]Widze, ze watek zaczal zyc wlasnym zyciem Czytam go regularnie i coraz bardziej utwierdzam sie w decyzji, ze nie chce ochrzcic dziecka.
Jesli chodzi o mojego meza (po "tylko" cywilnym :P swoja droga ciekawe ile par decyzuje sie na sam koscielny, skoro cywilny jest tak niewazny) poki co zmienil zdanie z "tak, chrzcijmy" na "poczekamy, zobaczymy". Uznaje to za dobry znak i zdecydowalam zostawic ten temat dopoki on nie bedzie chcial go podjac ponownie - tym bardziej, ze mamy teraz sporo spraw na glowie zwiazanych z przyjsciem na swiat potomka [/QUOTE]

Cieszę się że udało się Wam dojść do porozumienia

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez Ola-zz

Religia to tradycja więc warto o niej coś wiedzieć, chodzić na przedmiot w szkole nawet jeśli jest się ateistą, deistą

Tradycją jest też obrzezanie dziewczynek w Afryce. Tradycja nie zawsze jest dobra. A juz taki argument przy dyskusji o religii odbiera mi mowę

[201803111829]

Napisane przez Ola-zz

Podobnie jak my. mieszkamy razem, rok temu ślub cywilny a teraz w maju urodziłam synka. My ślub cywilny bo mąż był rozwodnikiem. Powiem tak, my jesteśmy ateistami ale ochrzcimy dziecko, pójdzie do komunii. Damy tę podstawę A później dziecko samo wybierze czy chce chodzić do kościoła i przyjąć bierzmowanie czy nie. Ja też mam chrzest komunie, bierzmowanie ale obecnie od wielu lat jestem ateistką. Wypisywanie z kościoła to trochę farsa. Moim zdaniem dobrze, jak dziecko będzie ochrzczone bo jak będzie chciało w przyszłości chodzić do kościoła to nie będzie musiało robić na szybko chrztu, komunii a niby jest to problematyczny, i długotrwały proces. Po co robić dziecku problemy,
Religia to tradycja więc warto o niej coś wiedzieć, chodzić na przedmiot w szkole nawet jeśli jest się ateistą, deistą

Zwłaszcza jak ksiądz ci mówi że cierpienie to wina za grzechy, spirala to aborcja, tabletki antykoncepcyjne powodują raka, prezerwatywy mają pory, albo jak katechetkka przynosi jabłka do szkoły, w tym jedno nadgryzione. Rozdaje je chłopcom, oczywiście nikt nie bierze nadgryzionego. To miała być aluzja do tego, że "użytej" dziewczyny nikt nie weźmie, każdy woli czystą.

Rozumiem że będziesz wychowywać dziecko z wierze której nie akceptujesz? Będziesz mu wmawiać że pan Jezus umarł na krzyżu podczas gdy uważasz, że nic takiego nie miało miejsca?
To może zapisz go do wiary buddyjskiej albo do islamu? W końcu nie wierzysz w boga i dziecku się krzywda nie stanie bo to tylko chrzest.

[LadyChatterbox]

Napisane przez _Tinkerbell

Zwłaszcza jak ksiądz ci mówi że cierpienie to wina za grzechy, spirala to aborcja, tabletki antykoncepcyjne powodują raka, prezerwatywy mają pory, albo jak katechetkka przynosi jabłka do szkoły, w tym jedno nadgryzione. Rozdaje je chłopcom, oczywiście nikt nie bierze nadgryzionego. To miała być aluzja do tego, że "użytej" dziewczyny nikt nie weźmie, każdy woli czystą.

Rozumiem że będziesz wychowywać dziecko z wierze której nie akceptujesz? Będziesz mu wmawiać że pan Jezus umarł na krzyżu podczas gdy uważasz, że nic takiego nie miało miejsca?
To może zapisz go do wiary buddyjskiej albo do islamu? W końcu nie wierzysz w boga i dziecku się krzywda nie stanie bo to tylko chrzest.

Ej ale wiesz, ze anty podwyzszaja ryzyko nowotworowe i to sporo, a prezerwatywy naprawde maja pory i np. niektore choroby i tak sa sie w stanie przeniesc?
Albo musialas miec jakies traumatyczne doswiadczenia, albo w sumie cholera wie czemus taka zacietrzewiona w nienawisci do katolicyzmu.

[201803111829]

Napisane przez LadyChatterbox

Ej ale wiesz, ze anty podwyzszaja ryzyko nowotworowe i to sporo, a prezerwatywy naprawde maja pory i np. niektore choroby i tak sa sie w stanie przeniesc?
Albo musialas miec jakies traumatyczne doswiadczenia, albo w sumie cholera wie czemus taka zacietrzewiona w nienawisci do katolicyzmu.

Nienawidzę kościoła katolickiego przez jedną zakonnice, nawet to opisywalam na wizażu.
Nienawidzę wiary, bo kiedyś bardzo wierzyłam i to pic na wodę.

Czyli nie opłaca się używać gumek, bo mają te pory? Bo mam mówili, że przez nie przeplywaja plemniki i dochodzi do ciąży.
A tabletki anty, owszem, podwyższają ryzyko raka, ale również zapobiegają innym chorobom

[tarkowska]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;60878336]moj tata był ochrzczony miał bierzmowanie i komunie w jeden dzień tydzień przed ślubem
więc nie wiem jaki to problem niby miałby być dla dziecka
obłuda i zakłamanie chrzcic dzieciaka chociaż samemu się nie wierzy[/QUOTE]

Paranoja

[LadyChatterbox]

Nie zapobiegaja tylko zmniejszaja prawdopodobienstwo. A oplaca jak najbardziej, nie przeinczaj moich slow.

Dla CIEBIE to pic na wode. Nie dla wszystkich. Wiec nie narzucaj swojej nienawisci reszcie spoleczenstwa

[favianna]

Napisane przez LadyChatterbox

Ej ale wiesz, ze anty podwyzszaja ryzyko nowotworowe i to sporo, a prezerwatywy naprawde maja pory i np. niektore choroby i tak sa sie w stanie przeniesc?
Albo musialas miec jakies traumatyczne doswiadczenia, albo w sumie cholera wie czemus taka zacietrzewiona w nienawisci do katolicyzmu.

Podwyższają ryzyko raka piersi i obniżaja raka szyjki. Dodatkowo zależy której generacji.

A choroby niektóre mogą się przenieść przy nie umiejetnym stosowaniu prezerwatywy ale jednak przenoszeniu większości chorób prezerwatywy zapobiegają.

Nie ma to jak traktować dane wybiórczo zgodnie ze swoim widzimisię i pod skrzywienie nauki religii

[201606270916]

Od nauki o antykoncepcji, chorobach wenerycznych itd. nie jest ksiądz/katecheta tylko nauczyciel wychowania seksualnego oraz biolog. Ksiądz/katecheta moim zdaniem jest uprawniony co najwyżej do poruszenia tematu w świetle etyki katolickiej czyli że jest to traktowane jako grzech - na tym się kończy powiązanie z jego przedmiotem. Równie dziwne byłoby dla mnie nauczanie matematyki i fizyki na podstawie danych o skuteczności różnych środków antykoncepcyjnych, np. "Skuteczność prezerwatyw wynosi X %, oblicz prawdopodobieństwo że Marcinowi pęknie prezerwatywa. Do obliczeń przyjmij współczynnik tarcia równy Y, IQ Marcina wynoszące Z oraz że stosunek miał miejsce trzynastego w piątek. Marcin uprawia seks pozamałżeński i jest rudy." zamiast "Ania ma 3 jabłka, Piotruś 5, ile lat ma Krzyś?"

[201803111829]

Napisane przez LadyChatterbox

Nie zapobiegaja tylko zmniejszaja prawdopodobienstwo. A oplaca jak najbardziej, nie przeinczaj moich slow.

Dla CIEBIE to pic na wode. Nie dla wszystkich. Wiec nie narzucaj swojej nienawisci reszcie spoleczenstwa

Nie narzucaj nienawiści, ale wciskaj wiarę dzieciom od maleńkości - to ma sens.

[LadyChatterbox]

A czy ja komus cos wciskam? Autorka musi sama z mezem zadecydowac; a do tego potrzebuje argumentow, nie darcia sie ze religia taka zla czy taka dobra.

[201803111829]

Napisane przez LadyChatterbox

A czy ja komus cos wciskam? Autorka musi sama z mezem zadecydowac; a do tego potrzebuje argumentow, nie darcia sie ze religia taka zla czy taka dobra.

Nie piję do ciebie tylko do całego społeczeństwa.

[favianna]

Napisane przez LadyChatterbox

A czy ja komus cos wciskam? Autorka musi sama z mezem zadecydowac; a do tego potrzebuje argumentow, nie darcia sie ze religia taka zla czy taka dobra.

no ale przepraszam, zarowno zwolennicy jak i przeciwnicy religii beda podawac wlasnie argumenty ze jest ona zla lub dobra

co maja innego robic, z fusow wrozyc?

[thirky]

Napisane przez Ola-zz

Podobnie jak my. mieszkamy razem, rok temu ślub cywilny a teraz w maju urodziłam synka. My ślub cywilny bo mąż był rozwodnikiem. Powiem tak, my jesteśmy ateistami ale ochrzcimy dziecko, pójdzie do komunii. Damy tę podstawę A później dziecko samo wybierze czy chce chodzić do kościoła i przyjąć bierzmowanie czy nie. Ja też mam chrzest komunie, bierzmowanie ale obecnie od wielu lat jestem ateistką. Wypisywanie z kościoła to trochę farsa. Moim zdaniem dobrze, jak dziecko będzie ochrzczone bo jak będzie chciało w przyszłości chodzić do kościoła to nie będzie musiało robić na szybko chrztu, komunii a niby jest to problematyczny, i długotrwały proces. Po co robić dziecku problemy,
Religia to tradycja więc warto o niej coś wiedzieć, chodzić na przedmiot w szkole nawet jeśli jest się ateistą, deistą

Nie ogarniam tej logiki.

[LadyChatterbox]

Napisane przez favianna

no ale przepraszam, zarowno zwolennicy jak i przeciwnicy religii beda podawac wlasnie argumenty ze jest ona zla lub dobra

co maja innego robic, z fusow wrozyc?

Podac konkretny argument czyli nie: a bo ja trafilam na zlosliwa zakonnice/ja uznaje religie za glupia, tylko np. bo w KK czy bibli napisane jest tak i tak, a ja uwazam ze to nie ma sensu bo...

[201803111829]

No bo uważam, że religia jest głupia i służy do ogłupiania

[favianna]

Napisane przez LadyChatterbox

Podac konkretny argument czyli nie: a bo ja trafilam na zlosliwa zakonnice/ja uznaje religie za glupia, tylko np. bo w KK czy bibli napisane jest tak i tak, a ja uwazam ze to nie ma sensu bo...

Ale dlaczego ja mam dyskutować o DOGMATACH / REGULACH religii w która nie wierzę? To przecież bzdura totalna.
Mam złe zdanie o religii w caloksztalcie i jestem już poza bezsensownymi dyskusjami o tym czy religia powinna pozwalać na wydawanie córek na zbiorowy gwałt, albo że dobry i kochający bóg powinien zachęcać do zbiorowych mordów.
Pomijając te bzdury, pomijając cała absurdalnosc świętej książki to mówimy tu o wolności wyboru, o tolerancji społecznej, prawie do inności i tym czy dziecko jest własnością rodziców, czy jednak powinno się odroczyc poważne decyzje (które mogą czekać spokojnie) do czasu kiedy będzie mogło samo zdecydować.

Reszta to przepychanki nt tego że ktoś wierzy że księżyc jest serem, a ktoś inny że można począć dziecko z przeciągu

[Jace]

Napisane przez Ola-zz

Podobnie jak my. mieszkamy razem, rok temu ślub cywilny a teraz w maju urodziłam synka. My ślub cywilny bo mąż był rozwodnikiem. Powiem tak, my jesteśmy ateistami ale ochrzcimy dziecko, pójdzie do komunii. Damy tę podstawę A później dziecko samo wybierze czy chce chodzić do kościoła i przyjąć bierzmowanie czy nie. Ja też mam chrzest komunie, bierzmowanie ale obecnie od wielu lat jestem ateistką. Wypisywanie z kościoła to trochę farsa. Moim zdaniem dobrze, jak dziecko będzie ochrzczone bo jak będzie chciało w przyszłości chodzić do kościoła to nie będzie musiało robić na szybko chrztu, komunii a niby jest to problematyczny, i długotrwały proces. Po co robić dziecku problemy,
Religia to tradycja więc warto o niej coś wiedzieć, chodzić na przedmiot w szkole nawet jeśli jest się ateistą, deistą

Nie chcę być nieuprzejma, ale aż mnie coś boli, jak słyszę/czytam takie bzdury. Niby ateiści, ale i tak niektórzy zostają pod wpływem KK do końca życia.

Istnieje więcej religii, nie tylko jedna. W szkole przedmiot zwany "religia" powinien się nazywać "religia, ale tylko jedyna słuszna katolicka", bo wiedzy o innych możliwościach wiary tam nie uświadczysz.

I nie, to nie jest żaden problem te sakramenty dostać na szybko, kiedy już się jest dorosłym. Śmiem twierdzić, że można załatwić to szybciej, pomijając te wszystkie cyrki, przez które przechodzą dzieciaki. Kościół się ucieszy, że będzie mógł sobie dopisać kolejnego wyznawcę

Dziecko nieochrzczone nie spłonie po wejściu do kościoła, a zapisy na lekcje religii nie wymagają dostarczenia aktu chrztu. Bardzo dziwnie interpretujecie pojęcie "dawania komuś wyboru". Też mam chrzest i całą resztę (bo rodzice mnie zmusili), ale moi rodzice jeszcze jako-tako w boga wierzą. Gdyby zrobili mi coś takiego, sami będąc zdeklarowanymi ateistami, byłabym naprawdę wściekła.

[kiciun]

Niektórzy tutaj myślą, że chrzest to taka niewinna ceremonia? Że to nie ma wpływu na dalsze życie, że to tradycja?

Poprzez chrzest zostajemy zapisani do grona katolików i nawet jeśli potem odchodzimy od religii katolickiej, nadal figurujemy na liście wiernych. I potem mówi się, że 90% czy ileś polaków to katolicy. I te liczby dają kościołowi władzę nad państwem. Bo potem ktoś powie, że in vitro nie, bo to nie po katolicku, a 90% społeczeństwa to katolicy, że przykładowy krzyż ma wisieć w sali, bo przecież 90% Polaków to katolicy, że przecież postępujemy zgodnie z poglądami 90% Polaków

A to jest guzik prawda, ciekawe ile z tych 90% chodzi do kościoła? No ale zapisywani jesteśmy do statystyk już od urodzenia, całkowicie nieświadomi. Niektórzy myślą, że to nie jest wcale robione dla interesu?