Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część III

[thirky]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Te kalkulatory się nadają. Najmniej ważyłem 86 kg i mi pokazuje nadwagę a miałem wtedy żebra na wierzchu, ze jak miałem jasną opiętą koszulkę to mi było widać ich zarys.

Każdy ma inną budowę i nie wiem jak można się tym sugerować.

LOL
To jakim prawem mówisz że ta dziewczyna jest "ostro otyła" skoro każdy ma inną budowę i nie mozna się sugerować xD
ty z nadwagą- chudziaczek, szczuply,widać zebra
Obca dziewczyna z nadwagą- gruba

XDD o borze

[DopplegangerEddarda]

Wiem ile moje znajome ważą.
Znam raptem dwie dziewczyny które dobrze wyglądają przy podobnych proporcjach. Moja ex która ma DUŻE cycki, szerokie biodra i tyłek oraz kumpela która nie dość, że jest krągła to jeszcze chodzi na siłownie i robi serię ze 100 kg sztangą w przysiadzie.

Więc o ile nie zaliczają się do powyższych to na 90 procent mają z 7-10 kg za dużo.

I naprawdę. Nie przystoi chyba dorosłej kobiecie pisać "Borze". To tak jak chodzić w skarpetkach i klapkach.

[pseudofeministka]

Napisane przez Syla88

Tzn ja się bardziej zastanawiam, czy to nie zbyt wysokie wymagania są powodem, że już kilka związków było i żaden nie podpasował.
Chociaż z drugiej strony jak jest to "coś" i pojawia się zauroczenie i miłość, to wtedy chyba człowiek aż tak się nie zastanawia czy wszystko na pewno pasuje, tylko idzie za tym uczuciem, a przynajmniej tak powinno być

O ile nie ma sie kosmicznych i nierealnych wymagan i wymagania dzialaja w dwie strony (rowniez wodniesieniu do kobiety) , to ja uwazam, ze TRZEBA je miec, szczegolnie gdy sie wie czego sie chce.

Ja kilka razy przymknelam oko na moje wymagania i obrocilo sie to tylko przeciwko mnie. Nie bez przyczyny pewne sprawy ukladaja sie nam w glowie tak jak sie ukladaja


A z tym trafieniem na "to cos" to tez trzeba uwazac. O ile ktos nas z miejscu nie dorzuca i wzbudza jako taka sympatie, to moim zdaniem warto rozwijac znajomosc i zobaczyc jak sie wszystko potoczy. Zeby sie przekonac sie czy ktos nam pasuje, trzeba choc troche sie zaangazowac.

Poza tym warto tez wziac pod uwage, ze osoby ktore moga stworzyc zwiazek nie sa gotowcami dla siebie, zwiazek sie tworzy m.in wraz z docieraniem do siebie.

Wiec moim zdaniem trzeba umiec to wszystko jakos wyposrodkowac, bo w kwestii relacji damsko-meskich, nie ma zero-jedynkowosci.

[thirky]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Wiem ile moje znajome ważą.
Znam raptem dwie dziewczyny które dobrze wyglądają przy podobnych proporcjach. Moja ex która ma DUŻE cycki, szerokie biodra i tyłek oraz kumpela która nie dość, że jest krągła to jeszcze chodzi na siłownie i robi serię ze 100 kg sztangą w przysiadzie.

Więc o ile nie zaliczają się do powyższych to na 90 procent mają z 7-10 kg za dużo.

I naprawdę. Nie przystoi chyba dorosłej kobiecie pisać "Borze". To tak jak chodzić w skarpetkach i klapkach.

Borze, troll mi mowi co mi przystoi jak będę chciała to zaloze sobie klapki, skarpetki, ubiore się w reklamówkę z lidla i utyje do 100kg i nic ci do tego. Przestań obrażać ludzi na początek to może zrozumiesz żeby nie pchać nosa w życie innych.

[Syla88]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Jakie swoje wymagania uważasz za zbyt wysokie ?

Trudno powiedzieć, bo to jest taka kombinacja cech osobowości, wyglądu, zachowania, postrzegania świata która by pasowała do mojego. Ale udaje się, tylko jest jeszcze jeden problem. Ostatnio jak już ktoś pasuje, to albo jest ustawionym życiowo indywidualistą - singlem, któremu już dobrze ze sobą i nie chce nic zmieniać (w sensie wprowadzać do swojego życia kobiety na stałe), albo jest to osoba, która została zraniona w przeszłości przez nie jedną osobę i boi się zaangażować i.. właściwie sama nie wie czego chce. Więc jakoś tak trafiam na ludzi którzy albo nie chcą albo nie potrafią stworzyć czegoś stałego.

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez thirky

Borze, troll mi mowi co mi przystoi jak będę chciała to zaloze sobie klapki, skarpetki, ubiore się w reklamówkę z lidla i utyje do 100kg i nic ci do tego. Przestań obrażać ludzi na początek to może zrozumiesz żeby nie pchać nosa w życie innych.

Coś czuje, że długo na tym wątku zabawisz.

Swoje wywody zachowaj dla Siebie i najlepiej nie kieruj do mnie żadnych gimnazjalnych odzywek bo nikt tu nie ma ochoty na to patrzeć.

Tyle w temacie. Szkoda mi na Ciebie prądu.

[Zorzoli]

Napisane przez asiulek19

Od dziś nie zabieram się za facetów, którzy nie podobają mi się z wyglądu,bo mogą mieć fajny charakter. STOP.

A bardzo ci sie nie podobal czy poprostu byl nie w twoim typie?

Ja wlasnie z panem z tindera sie potykam i po pierwszym potkaniu pomyslalam, ze ok... zwiazku raczej z tego nie bedzie ale fajnie nam sie gadalo wiec zgodzilm sie na kolejne spotkania.
Facet nie jest brzydki ale troche nie w moim typie ale za to bardzo pasujemy do siebie z charakteru, jest wyksztalcony, ma dobra prace wiec stwierdzilam, ze sprobuje i zobcze co z tego bedzie.

Mialyscie kiedys tak, ze nie bylyscie pewne czy facet wam sie podoba czy poprostu jestescie zmeczone samotoscia i brakuje wam bliskosci?

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez Syla88

Trudno powiedzieć, bo to jest taka kombinacja cech osobowości, wyglądu, zachowania, postrzegania świata która by pasowała do mojego. Ale udaje się, tylko jest jeszcze jeden problem. Ostatnio jak już ktoś pasuje, to albo jest ustawionym życiowo indywidualistą - singlem, któremu już dobrze ze sobą i nie chce nic zmieniać (w sensie wprowadzać do swojego życia kobiety na stałe), albo jest to osoba, która została zraniona w przeszłości przez nie jedną osobę i boi się zaangażować i.. właściwie sama nie wie czego chce. Więc jakoś tak trafiam na ludzi którzy albo nie chcą albo nie potrafią stworzyć czegoś stałego.

Chyba wiem co masz na myśli. Sam jestem takim miksem i w ciągu całego życia może poznałem ze dwie osoby będące podobną mieszanką.

Nie pozostaje CI nic innego jak szukać do skutku. Ja bym nie obniżał wymagań jeżeli chodzi o dopasowanie.

[czekoladowoo]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Coś czuje, że długo na tym wątku zabawisz.

Swoje wywody zachowaj dla Siebie i najlepiej nie kieruj do mnie żadnych gimnazjalnych odzywek bo nikt tu nie ma ochoty na to patrzeć.

Tyle w temacie. Szkoda mi na Ciebie prądu.

A Ty tez troche przystopuj. Poziom wątku jest jaki jest ale Ty sam swoje do ognia wrzucasz Cisnie mi sie na usta tylko tyle "dorośnij". Bo życie ostro zweryfikuje Twoje poglądy, tak jak każdego z nas kiedyś.

[Barbarella05]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Wiem ile moje znajome ważą.
Znam raptem dwie dziewczyny które dobrze wyglądają przy podobnych proporcjach. Moja ex która ma DUŻE cycki, szerokie biodra i tyłek oraz kumpela która nie dość, że jest krągła to jeszcze chodzi na siłownie i robi serię ze 100 kg sztangą w przysiadzie.

Więc o ile nie zaliczają się do powyższych to na 90 procent mają z 7-10 kg za dużo.

I naprawdę. Nie przystoi chyba dorosłej kobiecie pisać "Borze". To tak jak chodzić w skarpetkach i klapkach.

Już nie bądź taki Pan Wiem-To-Wszystko.

Laska o której pisałeś nie ma żadnej ostrej nadwagi. Ma może lekką nadwagę, ale o ostrej nie ma mowy.

Poza tym,twierdzeniem z BMI sam sobie zaprzeczyles.

Co mają DUŻE cycki do nadwagi? XD
Też mam duży biust a nadwagi nie mam xD

7-10 kg za dużo to nadwaga ale NIE ostra nadwaga.

I już się tak nie czepiaj tego "borze",o boshe.

[Syla88]

Napisane przez pseudofeministka

O ile nie ma sie kosmicznych i nierealnych wymagan i wymagania dzialaja w dwie strony (rowniez wodniesieniu do kobiety) , to ja uwazam, ze TRZEBA je miec, szczegolnie gdy sie wie czego sie chce.

Ja kilka razy przymknelam oko na moje wymagania i obrocilo sie to tylko przeciwko mnie. Nie bez przyczyny pewne sprawy ukladaja sie nam w glowie tak jak sie ukladaja

Ja też przymknęłam oko i też się obróciło przeciwko mnie. Więc jednak trzeba robić tak, jak podpowiada serce, nie godzić się na coś dla jakiejś sprawy, bo to może zgubić...

Napisane przez pseudofeministka

A z tym trafieniem na "to cos" to tez trzeba uwazac. O ile ktos nas z miejscu nie dorzuca i wzbudza jako taka sympatie, to moim zdaniem warto rozwijac znajomosc i zobaczyc jak sie wszystko potoczy. Zeby sie przekonac sie czy ktos nam pasuje, trzeba choc troche sie zaangazowac.

Poza tym warto tez wziac pod uwage, ze osoby ktore moga stworzyc zwiazek nie sa gotowcami dla siebie, zwiazek sie tworzy m.in wraz z docieraniem do siebie.

Wiec moim zdaniem trzeba umiec to wszystko jakos wyposrodkowac, bo w kwestii relacji damsko-meskich, nie ma zero-jedynkowosci.

Tak, bardzo fajnie napisałaś, że związek się tworzy, trzeba nad nim pracować. I trzeba próbować.
Choć trochę zaangażować... ja właśnie nie potrafię trochę. Albo się angażuję całkowicie, albo w ogóle

Napisane przez Zorzoli

Ja wlasnie z panem z tindera sie potykam i po pierwszym potkaniu pomyslalam, ze ok... zwiazku raczej z tego nie bedzie ale fajnie nam sie gadalo wiec zgodzilm sie na kolejne spotkania.
Facet nie jest brzydki ale troche nie w moim typie ale za to bardzo pasujemy do siebie z charakteru, jest wyksztalcony, ma dobra prace wiec stwierdzilam, ze sprobuje i zobcze co z tego bedzie.

Mialyscie kiedys tak, ze nie bylyscie pewne czy facet wam sie podoba czy poprostu jestescie zmeczone samotoscia i brakuje wam bliskosci?

Tak! Ja tak miałam pół roku temu i to była męczarnia. Pierwszy miesiąc fajnie, zauroczenie, albo trochę wmawianie sobie zauroczenia. Chciałam po prostu żeby się coś z tego rozwinęło, bo widziałam jego wielkie zaangażowanie - z drugiej strony ja potrzebowałam bliskości. Potem on już mnie zaczął tak zamęczać swoją nachalnością że nic z tego nie wyszło.
Ale nie mówię, że to zawsze tak się kończy. Może być też tak, że na początku nie czuje się że będzie z tego wielki związek, a potem nagle jak grom z jasnego nieba zaczyna wszystko się układać różnie bywa

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez Barbarella05

Już nie bądź taki Pan Wiem-To-Wszystko.

Laska o której pisałeś nie ma żadnej ostrej nadwagi. Ma może lekką nadwagę, ale o ostrej nie ma mowy.

Poza tym,twierdzeniem z BMI sam sobie zaprzeczyles.

Co mają DUŻE cycki do nadwagi? XD
Też mam duży biust a nadwagi nie mam xD

7-10 kg za dużo to nadwaga ale NIE ostra nadwaga.

I już się tak nie czepiaj tego "borze",o boshe.

Cycki, tyłek Swoje ważą

No z tą dużą nadwagą minimalnie przesadziłem ale sama Sobie dodaj te 10-15 kg i wyobraź jakbyś wtedy wyglądała skoro teraz jesteś akurat. U mnie 5 kg robi zauważalną różnicę a jestem ponad 20cm wyższy oraz ważę 98, nie 55.

Jeżeli Ty masz duże to tamte były ogromne.

Nie. Nie zaprzeczyłem, po prostu BMI się do niczego nie nadaje a ja się posłużyłem przykładem osób które znam.

---------- Dopisano o 16:28 ---------- Poprzedni post napisano o 16:17 ----------

Napisane przez czekoladowoo

A Ty tez troche przystopuj. Poziom wątku jest jaki jest ale Ty sam swoje do ognia wrzucasz Cisnie mi sie na usta tylko tyle "dorośnij". Bo życie ostro zweryfikuje Twoje poglądy, tak jak każdego z nas kiedyś.

Przecież napisałem, że szkoda mi prądu

A co do tamtego faceta to oczywiste, że potępiam, te dziewczyny mogą być seksowne. Zresztą, mi też by się przydało zrzucić z 5 kg natomiast po prostu 75 kg przy takim wzroście to dużo jakby nie patrzeć.

Jak dla mnie dorastanie to zwiększająca się obojętność, większe zgorzknienie, więcej czarnego humoru i sarkazmu. Poza tym różnice są minimalne więc nijak moje dalsze dorastanie będzie dobre dla otoczenia

[Camomille91]

Ja się zastanawiam gdzie pary zazwyczaj się poznają. Prawie wszystkie moje znajome ze szkół już są po ślubie i w ciąży. Od niedawna mam facebooka i jak zobaczyłam ilość małżeństw i niemowlaków na tych wszystkich profilach to się załamałam. Wszystko u nich idzie w tempie ekspresowym a mają po 25-26 lat.
Ja staram się wyciągnąć gdzieś znajomych, tych z którymi mam kontakt to każdy albo zapracowany, albo spędza czas z narzeczonym...
I jak tu potem gdzieś wyjść? Nie mam pojęcia co mogę zrobić w moim mieście, gdzie iść żeby poznać kogoś nowego, kto nie ma męża i dzieci. Nie wiem jak oni wszyscy znaleźli partnera na całe życie w tak krótkim czasie.

[MonnieB]

Napisane przez Zorzoli

A bardzo ci sie nie podobal czy poprostu byl nie w twoim typie?

Ja wlasnie z panem z tindera sie potykam i po pierwszym potkaniu pomyslalam, ze ok... zwiazku raczej z tego nie bedzie ale fajnie nam sie gadalo wiec zgodzilm sie na kolejne spotkania.
Facet nie jest brzydki ale troche nie w moim typie ale za to bardzo pasujemy do siebie z charakteru, jest wyksztalcony, ma dobra prace wiec stwierdzilam, ze sprobuje i zobcze co z tego bedzie.

Mialyscie kiedys tak, ze nie bylyscie pewne czy facet wam sie podoba czy poprostu jestescie zmeczone samotoscia i brakuje wam bliskosci?

Na początku wydaje mi się że facet mi się podoba, bo poświęca mi uwagę itd, ale dopiero po czasie widzę że jednak nie, samotność zrobiła swoje.

Napisane przez Camomille91

Ja się zastanawiam gdzie pary zazwyczaj się poznają. Prawie wszystkie moje znajome ze szkół już są po ślubie i w ciąży. Od niedawna mam facebooka i jak zobaczyłam ilość małżeństw i niemowlaków na tych wszystkich profilach to się załamałam. Wszystko u nich idzie w tempie ekspresowym a mają po 25-26 lat.
Ja staram się wyciągnąć gdzieś znajomych, tych z którymi mam kontakt to każdy albo zapracowany, albo spędza czas z narzeczonym...
I jak tu potem gdzieś wyjść? Nie mam pojęcia co mogę zrobić w moim mieście, gdzie iść żeby poznać kogoś nowego, kto nie ma męża i dzieci. Nie wiem jak oni wszyscy znaleźli partnera na całe życie w tak krótkim czasie.

U mnie co tydzień ktoś bierze ślub albo się zaręcza albo się rodzi dziecko. W UK jest trochę więcej singli niż w Polsce według mnie, ale niestety wydaje mi się że większość wolnych facetów sama nie wie czego chce i tak skaczą z kwiatka na kwiatek, lubią być sami.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[Barbarella05]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Cycki, tyłek Swoje ważą

No z tą dużą nadwagą minimalnie przesadziłem ale sama Sobie dodaj te 10-15 kg i wyobraź jakbyś wtedy wyglądała skoro teraz jesteś akurat. U mnie 5 kg robi zauważalną różnicę a jestem ponad 20cm wyższy oraz ważę 98, nie 55.

Jeżeli Ty masz duże to tamte były ogromne.

Nie. Nie zaprzeczyłem, po prostu BMI się do niczego nie nadaje a ja się posłużyłem przykładem osób które znam.

---------- Dopisano o 16:28 ---------- Poprzedni post napisano o 16:17 ----------



Przecież napisałem, że szkoda mi prądu

A co do tamtego faceta to oczywiste, że potępiam, te dziewczyny mogą być seksowne. Zresztą, mi też by się przydało zrzucić z 5 kg natomiast po prostu 75 kg przy takim wzroście to dużo jakby nie patrzeć.

Jak dla mnie dorastanie to zwiększająca się obojętność, większe zgorzknienie, więcej czarnego humoru i sarkazmu. Poza tym różnice są minimalne więc nijak moje dalsze dorastanie będzie dobre dla otoczenia

Waze 52, nie 55.
Pisałeś o 7-10 kg nadwagi a nie o 15.
Zdecyduj się w końcu jaka wersja bo się gubię

Kondziu,przestań cisnac po dziewczynach. Nie jesteś wszechwiedzacy,dałniku.

[pseudofeministka]

Napisane przez Camomille91

Ja się zastanawiam gdzie pary zazwyczaj się poznają. Prawie wszystkie moje znajome ze szkół już są po ślubie i w ciąży. Od niedawna mam facebooka i jak zobaczyłam ilość małżeństw i niemowlaków na tych wszystkich profilach to się załamałam. Wszystko u nich idzie w tempie ekspresowym a mają po 25-26 lat.
Ja staram się wyciągnąć gdzieś znajomych, tych z którymi mam kontakt to każdy albo zapracowany, albo spędza czas z narzeczonym...
I jak tu potem gdzieś wyjść? Nie mam pojęcia co mogę zrobić w moim mieście, gdzie iść żeby poznać kogoś nowego, kto nie ma męża i dzieci. Nie wiem jak oni wszyscy znaleźli partnera na całe życie w tak krótkim czasie.

Tak naprawde wiekszosc takich zwiazkow ma swoj poczatek gimnazjum w liceum lub na studiach. Wiec jak ludzie sa ze soba 3,4,5 lat i wiecej to normalne, ze pozniej w wieku 25 kiedy koncza sudia, zaczynaja prace legalizuja zwiazek, decyduja sie na dzieci itd.

Niestety jak przegapi sie w tym okresie moment na znalezieni partnera, to pozniej jest juz ciezej go znalezc. A nawet jezeli w wieku 25 lat znajdzie sie jakigos to tez ni legalizuj si go w przeciagu roku, tylko potrzeba kilku lat.

Wiec z tym krotkim czasem to tez bym az tak nie przesadzala.

[_Mia]

Napisane przez Zorzoli

Mialyscie kiedys tak, ze nie bylyscie pewne czy facet wam sie podoba czy poprostu jestescie zmeczone samotoscia i brakuje wam bliskosci?

Niezupełnie. Jak mi się nie podoba to nie podoba, ale czasem pozwalam znajomości trwać właśnie z tego powodu. I wtedy, kiedy mi nie zależy, to im zaczyna... I muszę to kończyć, bo nie lubię robić kogoś w balona.

Żebym potrafiła być taka fajna i wyluzowana przy tych, którzy mi się podobają...

[kasia5266]

Napisane przez Syla88

Tak! Ja tak miałam pół roku temu i to była męczarnia. Pierwszy miesiąc fajnie, zauroczenie, albo trochę wmawianie sobie zauroczenia. Chciałam po prostu żeby się coś z tego rozwinęło, bo widziałam jego wielkie zaangażowanie - z drugiej strony ja potrzebowałam bliskości. Potem on już mnie zaczął tak zamęczać swoją nachalnością że nic z tego nie wyszło.
Ale nie mówię, że to zawsze tak się kończy. Może być też tak, że na początku nie czuje się że będzie z tego wielki związek, a potem nagle jak grom z jasnego nieba zaczyna wszystko się układać różnie bywa

Miałam podobnie tylko, że to trwało 5 miesięcy. Niby było zauroczenie, cieszyłam się spotkaniami , super się dogadywaliśmy się itp. ale coraz częściej łapałam się na tym, że to nie to. W końcu widziałam coraz więcej jego wad i zaczęły się kłótnie. On był sfrustrowany tym, że okazuję mu coraz mniej czułości i potrafił być naprawdę niemiły dla mnie. Wtedy stwierdziłam, że mam tego dość i zerwałam. On jeszcze prawie miesiąc mi się narzucał a w końcu zrobił mi awanturę o to, że nie chcę z nim jechać w góry i śmiertelnie się obraził . Nigdy więcej takiego czegoś. Jak minie miesiąc czy dwa a intuicja będzie mi podpowiadała, że to nie to to jej posłucham. Ale tak jak mówisz czasami nagle wszystko obraca się o 180 stopni na plus .

[pseudofeministka]

Napisane przez Zorzoli

A bardzo ci sie nie podobal czy poprostu byl nie w twoim typie?

Ja wlasnie z panem z tindera sie potykam i po pierwszym potkaniu pomyslalam, ze ok... zwiazku raczej z tego nie bedzie ale fajnie nam sie gadalo wiec zgodzilm sie na kolejne spotkania.
Facet nie jest brzydki ale troche nie w moim typie ale za to bardzo pasujemy do siebie z charakteru, jest wyksztalcony, ma dobra prace wiec stwierdzilam, ze sprobuje i zobcze co z tego bedzie.

Mialyscie kiedys tak, ze nie bylyscie pewne czy facet wam sie podoba czy poprostu jestescie zmeczone samotoscia i brakuje wam bliskosci?

Tak jak pisalam wyzej , jezeli facet nas nie odrzuca z miejsca (czyli, ze naprawde nam sie nie podoba) to warto dac szanse na poznanie sie i zweryfikowanie czy ktos nam odpowiada czy tez nie.

Moim zdaniem bledem jest i dosc zgubn jst bazowanie na tym czy ktos odrazu nam sie podoba, bo taka osoba zwyczajnie moze nie nadawac sie do zbudowania relacji z nami. Wiec jak odsiejemy spora ilosc facetow, zeby w koncu trafic na ten swoj typ, to niewykluczone, ze po drodze przegapimy kogos , kto by rokowal i kto by do nas pasowal. A moim zdaniem bez poznania, zaangazowania nie jest mozliwe zweryfikowanie tego. I tyle.

Oczywiscie nie ma co przesadzac w druga strone i rozwijac znajomosc po pol roku czy nie wiadomo ile, bo ktos moze naprawde nam nie odpowiadac.

[_Mia]

Napisane przez pseudofeministka

Tak naprawde wiekszosc takich zwiazkow ma swoj poczatek gimnazjum w liceum lub na studiach. Wiec jak ludzie sa ze soba 3,4,5 lat i wiecej to normalne, ze pozniej w wieku 25 kiedy koncza sudia, zaczynaja prace legalizuja zwiazek, decyduja sie na dzieci itd.

Niestety jak przegapi sie w tym okresie moment na znalezieni partnera, to pozniej jest juz ciezej go znalezc. A nawet jezeli w wieku 25 lat znajdzie sie jakigos to tez ni legalizuj si go w przeciagu roku, tylko potrzeba kilku lat.

Wiec z tym krotkim czasem to tez bym az tak nie przesadzala.

Z pierwszą częścią się zgadzam, jesli się ma 25 lat i jest w pięcioletnim związku, to najczęściej następuje ta formalizacja. Co do reszty- moi znajomi w wieku 23-28 powiedzmy własnie mają tak, że jak kogoś poznają i to jest niby 'to', to formalizacja i rozmnożenie następuje w takim tempie, że aż nie mogę w to uwierzyć. Kwestia roku i nagle z kumpla-singla czy koleżanki wiecznie samej mam znajomą mamę czy tatę

[czekoladowoo]

Napisane przez _Mia

Z pierwszą częścią się zgadzam, jesli się ma 25 lat i jest w pięcioletnim związku, to najczęściej następuje ta formalizacja. Co do reszty- moi znajomi w wieku 23-28 powiedzmy własnie mają tak, że jak kogoś poznają i to jest niby 'to', to formalizacja i rozmnożenie następuje w takim tempie, że aż nie mogę w to uwierzyć. Kwestia roku i nagle z kumpla-singla czy koleżanki wiecznie samej mam znajomą mamę czy tatę

Bo też ludzie w tym wieku mają bardziej poukładane w glowie. Wiedza czego chcą, nie są już nastolatkami wiec jak wiedza i czuja ze to jest to, no to na co maja czekac? tak sie często zdarza. I nie jest to desperacja czy łapanie czegokolwiek, tylko po prostu czują ze to jest to i wszystko samo idzie dość szybko.

Oczywiscie przypadki desperacji tez sie zdarzaja

[Camomille91]

Napisane przez pseudofeministka

Tak naprawde wiekszosc takich zwiazkow ma swoj poczatek gimnazjum w liceum lub na studiach. Wiec jak ludzie sa ze soba 3,4,5 lat i wiecej to normalne, ze pozniej w wieku 25 kiedy koncza sudia, zaczynaja prace legalizuja zwiazek, decyduja sie na dzieci itd.

Niestety jak przegapi sie w tym okresie moment na znalezieni partnera, to pozniej jest juz ciezej go znalezc. A nawet jezeli w wieku 25 lat znajdzie sie jakigos to tez ni legalizuj si go w przeciagu roku, tylko potrzeba kilku lat.

Wiec z tym krotkim czasem to tez bym az tak nie przesadzala.

Przeraża mnie ten fakt. Z każdym dniem czuję się coraz bardziej stara i mam wrażenie, że już na wszystko jest za późno. Co gorsza takie myśli dopadły mnie dopiero zimą kiedy właśnie skończyłam 25 lat.
Tak naprawdę na co dzień spotykam mało ludzi, praktycznie tylko w pracy matki z dziećmi. Nie wiem, może powinnam wyjechać gdzieś, bo nie widzę tutaj szansy na poznanie nowych ludzi, już o partnerze nawet nie mówię. Z drugiej strony nie za bardzo mam finanse na to i nie chcę rezygnować ze swojej pracy. Czas ucieka a ja nie wiem co robić ze sobą. Myślałam, że na miejscu uda się odnowić jakieś kontakty, ale okazało się, że wszyscy już z kimś są i nie za bardzo chcą odrywać się od tej osoby. Młodsza nie będę, piękniejsza nie będę, a doświadczenia jakiegokolwiek z ludźmi totalnie brak.

[Zorzoli]

Napisane przez pseudofeministka

Moim zdaniem bledem jest i dosc zgubn jst bazowanie na tym czy ktos odrazu nam sie podoba, bo taka osoba zwyczajnie moze nie nadawac sie do zbudowania relacji z nami. Wiec jak odsiejemy spora ilosc facetow, zeby w koncu trafic na ten swoj typ, to niewykluczone, ze po drodze przegapimy kogos , kto by rokowal i kto by do nas pasowal. A moim zdaniem bez poznania, zaangazowania nie jest mozliwe zweryfikowanie tego. I tyle.

Dokladnie
ja w przeszlosci chyba za duzo szukalam efektu wow wiec teraz staram sie dac szanse tez facetom, ktorzy sa fajni z wygladu ale nie ma efektu wow,

zobaczymy jak sie rozwinie znajomosc.
BTW to by bylo ciekawe... moja pierwsza randka z tindera i odrazu zwiazek

Ja chyba nie znam nikogo kto by wyszedl za maz po bardzo krotkim zwiazku. Sama chcialabym z kims pobyc jakies 2 lata zanim zdecyduje sie na slub.
Szczerze mowiac to ja sie nawet ciesze, ze nie poznalam faceta jak bylam w gimnazjum czy liceum. Dzieki temu moglam wyjechac na studia za granice, potem na erasmusa do innego kraju a zapewne jakbym kogos miala to bym nigdzie nie wyjechala.
Teraz wkoncu osiadlam w jednym miejcu wiec duzo chetniej bym sobie teraz kogos znalazla.

[Maja102]

Napisane przez pseudofeministka

A ja uwazam, ze to nie jest takie jednostronne, jak to przedstawiasz. Bo kobieta inteligentna, majaca cos do powiedzenia tez nie bedzie ukrywala swoich pogladow, gdy je posiada, a czesto ego panow (szczegolnie jezeli chodzi o konfrontacje swiatopogladowe czy wynikajace z wiedzy albo z jej braku czy zainteresowan) jest bardzo watle i ciezko im przezyc to, ze nie maja racji albo czegos nie wiedza i jest to im wykazane (wcale nie w agresywny sposob, bez przytykow, po prostu w ramach stwierdznia faktu). I pozniej to tez rzutuje na odbior, ze taka kobieta jest zarozumiala, przemadrzala czy arogancka, "bo jak ona mogla"
.

Są racja

Co doskonale potwierdzają pewni faceci obecni na wątku objawiający nam, kobietom, swoją jedyną słuszną prawdę i za nic w świecie niektórzy nie przyznają racji kobiecie



Nałaziłam sie dzisiaj po zamkach Radzyny i Swieciu i okolicach tak, ze padam z nóg

[pseudofeministka]

Napisane przez Maja102

Są racja

Co doskonale potwierdzają pewni faceci obecni na wątku objawiający nam, kobietom, swoją jedyną słuszną prawdę i za nic w świecie niektórzy nie przyznają racji kobiecie



Nałaziłam sie dzisiaj po zamkach Radzyny i Swieciu i okolicach tak, ze padam z nóg

Sluszna uwaga, w zasadzie nie trzeba bylo daleko szukac :P A my pewnie jestesmy wrednymi zolzami, bo mamy czelnosc miec swoje zdanie :P hehe

---------- Dopisano o 00:25 ---------- Poprzedni post napisano o 00:05 ----------

Napisane przez Camomille91

Przeraża mnie ten fakt. Z każdym dniem czuję się coraz bardziej stara i mam wrażenie, że już na wszystko jest za późno. Co gorsza takie myśli dopadły mnie dopiero zimą kiedy właśnie skończyłam 25 lat.
Tak naprawdę na co dzień spotykam mało ludzi, praktycznie tylko w pracy matki z dziećmi. Nie wiem, może powinnam wyjechać gdzieś, bo nie widzę tutaj szansy na poznanie nowych ludzi, już o partnerze nawet nie mówię. Z drugiej strony nie za bardzo mam finanse na to i nie chcę rezygnować ze swojej pracy. Czas ucieka a ja nie wiem co robić ze sobą. Myślałam, że na miejscu uda się odnowić jakieś kontakty, ale okazało się, że wszyscy już z kimś są i nie za bardzo chcą odrywać się od tej osoby. Młodsza nie będę, piękniejsza nie będę, a doświadczenia jakiegokolwiek z ludźmi totalnie brak.

Daj spokoj Ja mam 27 i co mam powiedziec? Juz chyba tylko stryczek zostal :P U mnie paradoksalnie im mam wiecej lat tym jest mi lepij i wydaje mi sie, ze wszystko przede mna i ze mam mnostwo mozliwosci.

Sama musisz znalezc sposob na siebie i jakis pomysl na swoje zycie. Nie mozesz ich uzalezniach ich od innych osob ani od tego czy znajdziesz faceta. Chyba za duzo energii na to tracisz. SKup sie na sobie, swoich zainteresowaniach i co mozesz sobie dac, na swoim rozwoju. A reszta sama si ulozy albo i nie, bo to nie jest powiedziane, ze wszyscy znajdziemy faceta. A jakos trzeba bedzie zyc

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez Barbarella05

Waze 52, nie 55.
Pisałeś o 7-10 kg nadwagi a nie o 15.
Zdecyduj się w końcu jaka wersja bo się gubię

Kondziu,przestań cisnac po dziewczynach. Nie jesteś wszechwiedzacy,dałniku.

Nie cisnę przecież

To daj Sobie do 70

[Zorzoli]

Napisane przez Camomille91

Ja się zastanawiam gdzie pary zazwyczaj się poznają. .

Ja juz kiedys pisalam, ze bardzo fajnym i naturalnym sposobem sa grupy zainteresowan na fb.
W ten sposob mozna poznac wiele ludzi bez spiny, ze to randka a przy okazji osoby te maja podobne hobby.

Nie wiem co lubisz ale poszukaj na fb: nazwa miasta i wycieczki rowerowe, wyprawy w gory, spacery z psami itp.
Jest tego multum.
Ja juz wiele fajnych osob w ten sposob poznalam.

[MonnieB]

Ja jestem w takich grupach ale niestety nikogo jeszcze nie poznałam. Nie zanosi się u mnie na nic dobrego.

I w ogóle to jestem trochę zła. Chodzę co dziennie na siłownię, na prawdę się staram, jem mniej i zdrowo, a waga stoi. Schudłam 5kg i koniec. Nic więcej. Już tak od tygodnia, ani grama mniej a nawet pokazuje mi 1kg więcej. Pije bardzo dużo wody, nie jem późno, zero słodyczy. Co robię nie tak ?

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[DopplegangerEddarda]

Woda Ci zeszła i teraz już nie chcę ruszyć. Zmniejsz ilość kalorii i jedz produkty które przyspieszają przemianę materii. Ekspertem nie jestem ale powinno pomóc.

Jakbym chciał szybko schudnąć to bym zaczął pływać, do tego wzmacnia całe ciało.

[MissScareAll]

Napisane przez MonnieB

Ja jestem w takich grupach ale niestety nikogo jeszcze nie poznałam. Nie zanosi się u mnie na nic dobrego.

I w ogóle to jestem trochę zła. Chodzę co dziennie na siłownię, na prawdę się staram, jem mniej i zdrowo, a waga stoi. Schudłam 5kg i koniec. Nic więcej. Już tak od tygodnia, ani grama mniej a nawet pokazuje mi 1kg więcej. Pije bardzo dużo wody, nie jem późno, zero słodyczy. Co robię nie tak ?

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

Przećwiczone mięśnie magazynują wodę. Tak w skrócie Może o to chodzi?
Sama zawsze przybieram na wadze i w obwodach, jak mocno ćwiczę, a kiedy odpuszczam, nagle waga i obwody spadają. I jak tu być zmotywowaną