|
|
#1321 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 501
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Martusia co mi z tego..
smutno mi troche bo tak dobrze jest nam a jednak razem nie jestesmy.. o i wczoraj do mnie mowil "rybko, kotku" łał.. w ogole powiedzial ze chcialby wyjechac ze mna gdzies na jakas wyspe.. tez bym chciala serio zachowywal sie jak nic by sie nigdy nie stalo.. nigdy mnie tak nie przytulal, tak sie na mnie nie patrzyl..a i tak sie usmiechal ze szok.. mysle ze jak zwykle powie mi ze sie boi nie chce wracac do tego samego.. kurde musze mu wytlumaczyc debilowi jednemu ze moze nam sie udac no! trzeba tylko sobie zaufac...! Czuczenka masz racje, ja wlasnie nie widze przy sobie nikogo innego.. tak bardzo sie przyzwyczailam do niego.. te swieta jakies takie bez wyrazu..zawsze sie spotykalismy bylo tak milo i przyjemnie..wprowadzal mnie w taki fajny nasroj a teraz.. smutno
|
|
|
|
|
#1322 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 410
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Naprawde dziekuje za odzew! Nie sadzilam, ze tak szybko dostane wsparcie
.czuczenka - dokladnie wiem co czujesz mówiac "jezeli ktos sam nie wie czego chce" . Ja doswiadczam tego samego: jednego dnia bylo dobrze, wydawal sie byc zdecydowany, wszytsko rozowe i kolorowe, a drugiego mowil mi ze ma dola i ze nie da rady... Jezeli chodzi o wielokrotne powroty i "dawanie sobie szansy" to ja mam taka zasade, ze po prostu tego nie robie. Podczas gdy na poczatku zwiazku jeszcze jest to OK, bo mozna wiele rzeczy zmienic i naprawic, to po kilku miesiacach bycia razem szansa na zmiane zachowania i podejscia tej drugiej osoby jest naprawde malenka . Jak dlugo ty walczylas? (pomysl z twardym postanowieniem noworocznym jest bardzo dobry! zycze wytrwalosci Klaudushka - to nie jest tak, ze ja go kocham. Nie mozna kogos kochac po kilku spotkaniach i kilku miesiacach wspolnych rozmow. Wiem natomiast, ze moglabym sie w nim ZAkochac bo jak narazie (o dziwo!) spelnia wszytskie moje wymagania i mnie totalnie fascynuje jako czlowiek .Martusia7 - i znowu wychodzi na to, ze tylko ja jestem glupia idealistka wierzaca ze mozna pokonac nawet bariere 300km, aby sie poznawac . No i problem jest taki, ze my sie NIE kochamy wiec nawet nie ma tej "mocy" ktora by go do mnie ciagnela. Dla jasnosci: ja bylam gotowa na przeprowadzke... jestem w takim etapie zycia ze taka przeprowadzka bylaby calkiem korzystna. Jednak on powiedizal ze nie wytrzyma do czasu, az wspolnie podejmiemy taka decyzje i nie chce miec na sobie odpowiedzialnosci za to, ze ja sie SPECJALNIE DLA NIEGO przeprowadzam.![]() Dziewczyny, zdecydowalam ze zrobie tak: poczekam do nowego roku - jezeli do tego czasu sie odezwie (mimo mojego zakazu), to bede wiedziala ze choc odrobinke mu zalezy i wtedy zaczne O NAS walczyc. Jezeli sie nie odezwie pierwszy, to sama nie bede sie odzywac i sprobuje o nim zapomniec.. cos czuje ze to beda ciezkie swieta i sylwester
|
|
|
|
|
#1323 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 786
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Wiesz ten twój J jest trochę dziwny, albo zbyt dojrzały, bo nie słyszałam jeszcze, żeby jakiś chłopak mówił, że 'sie boi' przynajmniej w moim otoczeniu takich nie ma
poza tym, częściowo rozumiem Cię, że akceptujesz taką sytuację, ale wiem po sobie, ze długo tak nie wytrzymasz,( zależy o czym będziecie gadać jak sie spotkacie) bo jeśli on nie chce być z tobą, to zachowuje się nie fair!! Przemów mu do rozsądku i spróbujcie jeszcze raz, nie odkładajcie tej rozmowy w nieskończoność, zróbcie to najszybciej jak możecie, 3mam kciuki.a u mnie na świeta mam rodzinkę ![]() J mnie olał i nie przyjedzie przyjaciel mnie olał i też nie przyjedzie będzie obżarstwo Sylwester w domu ![]() bilans:NUDA I BEZNADZIEJA 2 w 1 |
|
|
|
|
#1324 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 1 050
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Wiecie co. Mi jest nas wszystkich żal jak tak czytam co Oni z nami robią.
Klaudushko przecież ten twój chłopak, czy były chłopak. Sama nie wiem już jak to nazwać się tobą bawi. Nie chcę się wtrącać w nie swoje sprawy ale taka jest moim zdaniem prawda. Najpierw cię zostawił a teraz udaje, że nic się nie stało?! On sam nie wie czego chcę. A skoro on nie wie to pora żebyś ty się dowiedziała, czego sama chcesz. Boi się tego związku. ? Mówi, że nie możecie do siebie wrócić bo zbyt często się kłócicie? A kto powiedział, ze zawsze będzie kolorowo. Co ten koleś się za dużo bajeczek naoglądał ? Jak dla mnie jego zachowanie jest godne pożałowania. Zastanów się czy chcesz być z kimś takim kto ma chyba problem z samym sobą i nie wie czego chce.No bo jak sobie to dalej wyobrażasz ? Będziesz jego byłą, którą będzie mógł pocałować poprzytulać. Tak bez zobowiązań co.? Oni lubią takie układziki, ale my musimy być mądrzejsze i tego nie ulegać. On cię naprawdę traktuje jak zabawkę. A wiesz dlaczego ? Bo wie, że Ci strasznie na nim zależy i wystarczyłoby jedno jego skinienie palcem a byś do niego wróciła. I to jest najgorsze. Klaudushka wóz albo przewóz. Zreszta pisalysmy juz tu kiedys o "Wchodzeniu do tej samej rzeki". Przewaga opini: Nie warto. Nie będziesz szczęśliwa jeśli się od niego nie uwolnisz raz na zawsze. I z tego co piszesz to on naprawdę nie jest Ciebie wart. Musimy mieć swój honor a takim nieodpowiedzialnym "przedstawicielom bebico" mówimy stanowcz NIE. Glówka do góry kochaniutka. Jeszcze i do nas uśmiechnie się słoneczeko. Tylko w to uwierz i idź do przodu. I walcz ze swoimi uczuciami do niego bo jak widac chyba wszystkie ulokowalyśmy je w niewlasciwym miejscu. Mówię Ci daj sobie z Nim spokoj raz na zawsze bo tylko coraz bardziej się pogrążasz. Nie chcialam byc w jakis sposob zlosliwa czy niegrzeczna. Poprostu szlag mnie trafia jak widzę co oni z nami robią i jak cierpisz. I wiem, że jest tylko jedno wyjście. Olać ich i zacząć żyć na nowo. Bez nich. Czuczenko- nie mam zamiaru temu d_upkowi wysyłac zadnych zyczen. Wiem, że On mi równiez nie wysle i napewno nie bede siedziec w koncie i na nie czekac. A co on niby ma mi zyczyc "szczescia" kiedy sam mi je zabral? Phi. Dobre sobie. Zreszta numer juz skasowalam. Nie jest mi do niczego potrzebny.
__________________
"Musisz lubić dziś to dziś Ciebie polubi, a o wczoraj zapomnij to ono zapomni o Tobie..." |
|
|
|
|
#1325 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 501
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Pigigel ja dokladnie wiem ze tak jest i to jest najgorsze..on wie ze jestem ja jego skinienie palcem jak jakis pies , wie tez ze go bardzo kocham i tylko jedno jego slowo a ja juz przylece..
staram sie z tym walczyc ale nie umiem.. wlasnie..juz to mu mowilam..zapytalam go czy ktos mu powiedzial ze zawsze bedzie tak super kolorowo i milo? NIE! teraz jestem sobie jego zabaweczka ktora ma wtedy kiedy chce mu sie lizac.. ja kur...wiem ze tak jest;( ale nie umiem sie uwolnic jeju nie umiem kochane ja chcialabym umrzec zeby sie nie zmagac z tym wszystkim bo mam dosyc.. tez mysle ze ma problem ze soba..sam to stwierdzil, powiedzial ze sam nie wie co robi.. to jest taki powalony palant a ja tego idiote kocham.. ja nie wiem jak moglam sie tak dla niego poswiecic.. przeciez on na to nie zasluguje.. on nie zasluguje ani na moje uczucia ani na MNIE! naprawde jakby mnie ktos kochal tak jak ja jego, jakby ktos mnie tak traktowal jak ja jego, jakby ktos byl mi tak oddany jak ja jemu..to bylabym najszczesliwsza na swiecie.. chcialabym zeby mnie ktos tak pokochal jak ja jego..wszystko bym za to oddala! bo to naprawde bylo szczere, wielkie i mocne uczucie.. ale on postanowil wszystko spieprzyc..byl moim pierwszym powaznym chlopakiem dlatego to tak boli.. ja z nim pogadam, pewnie dzis i powiem mu zeby cos postanowil bo ja nie bede w nieskonczonosc jego pieprzonym psem! on chyba sobie nie zdaje sprawy jak ja sie czuje po takich spotkaniach.. aaa nienawidzee go! jesli dzis powie to samo co zawsze to wlasnie przez te swieta zmienie swoje zycie! bedzie koniec odzywania... tak wlasnie tak zrobie..
|
|
|
|
|
#1326 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
ZNowu mam zaległości...
Wesna - bylam z chłopakiem rok. odleglosc- 380km czyli 7,5h pociagiem. Nie chce mi sie opisywac tego co bylo ale wlasciwie nie rozstalismy sie przez ten dystans, choc on przyczynil sie do wielu klopotow. Wiem ze jest naprawde ciezko w takim zwiazku i mysle ze Twoja postawa jest dobra - poczekaj, jesli mu zalezy to przemysli i bedzie chcial to kontynuowac. jesli nie to Ty musisz sie z tym pogodzic (moze i lepiej ze go nie kochasz, bo nie cierpicie oboje az tak bardzo) Klaudushka a ten Twoj to naprawde jest z kosmosu. nawet nie z marsa, chyba z plutona... wiesz my tu wszystkie radzimy zebys nie robila z siebie koła zapasowego bo przypadki dziewczat porzucanych co miesiac przez tego samego frajera mamy tu na pęczki, ale zrobisz jak uznasz za sluszne. Czlowiek uczy sie tylko na wlasnych bledach (moim zdaniem to glupie przyszlowie, bo ludzie nie umieja sie uczyc na zadnych bledach. ani na cudzych, ani tym bardziej swoich.) i moze Ty uznasz ze warto. jesli tak to wszytskiego dobrego, wierzymy w Ciebie ![]() Ah Czuczenko mam nadzieje ze Ty sobie wreszcie ulozysz Biedactwo jakos to zycie bez TŻ. znaczy z TowarzyszemŻycia ale nie z tym PożeraczemUczuć. Zaslugujesz, jestes bardzo dzielna ![]() A ja zdrowieje ale i tak znowu nie ide na impreze, nic nie robie na sylwka i w nowy rok wchodze z moim TŻ = panem Termoforem. (tak taki gumowy, na wode).
__________________
Czas na zmiany! (TŻ może zostać... |
|
|
|
|
#1327 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 786
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Michalewa
życzymy Ci szybkiego powrotu do zdrowia, żebyś mogła zauroczyć na imprezie jakieś ciacho muszę się pochwalić, że jestem lepsze od Ciebie, na Sylwestra tez zostaję w domu, ale z 2 Tż: telewizorem i telefonem, będziemy sie trzymać za ręce, jak romantycznie![]() Klaudushka zachowanie twojego J mnie, aż tak nie dziwi, bo spotkała już takich typów i w sumie sama zachowuję sie podobnie pogadaj z Nim jak najszybciej i informuj nas co i jak
|
|
|
|
|
#1328 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 4 092
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
wesna:nie odzywaj sie do niego, mowie ci tak bedzie lepiej... bo ejsli on cos do ciebie czuje to sam sie odezwie, to on sam bedzie szukal z toba jakiegos kontaktu.. tak samo bylo z moim bylym, ja na pcozatku odzywalam sie do niego dzwonilam jak glupia pytalam co slychac
Bo poczulam sie jak nie znaczaca dla niego nic szmata.... prawda jak szmata a jak sie rozstawal to gadal ze zawsze mozemy wyskoczyc na piwko czy do kina jak go poprosilam o herbatke to mi odmowil.... i sie nie odzywalam do niego nic a nic, usunelam numer tela, i gg On po jakims czasie znowu zaczal mi o sobie przypominac.... pisac na gg co u mnie i wogole, potem nie wytrzymal wrocil... i po meisiacu znowu odszedl... wysmiałam go..... chociaz w sercu znowu cos sie zapalilo.. ![]() Jak za pierwszym razem mnie zostawil chcial bym mu dala czas zeby on sobie przemyslal, to pamietam ze nie dawalam mu czasu, chcialam z nim gadac, nie dawalam o sobie zapomniec... i takie tam.... myslalam zeby to wszystko jakos naprawic itp.. A teraz?? Zupelnie sie nie odzywam..... niech sobie chlopak rozmysla... sa swieta... niech sobie spedzi je z rodzina, moze Mikolaj do niego przyjdzie i da mu zabawki...do zabawy bo na zwiazek i powage ten facet sie nie nadaje... a bedzie mial neidlugo 22 lata Jak do mnie wrocil wszystko mi opowiedzial co sie z nim dzialo, jakie mial rozterki i wogole, ze codziennie patrzyl na moje opisy na gg, byl zazdrosny o wszystkich facetow z jakimi mnie widzial... teraz gdy o tym wiem wykorzystuje to... katuje go swoimi opisami smutnymi... na jego oczach bralam tabletki antydepresyjne ktore jeszcze mi zostaly z wczesniej.... w glebi serca juz tak sie nie doluje... ale on niech mysli ze ja cierpie okropnie... niech wie, ze ludzie to nie zabawki ktorymi mozna sie bawic.... niech wie ze swoimi decyzjami rujnuje życie ludzi... Tak sie zastanawiam, czy do mnie jeszcze wróci? Jak myslicie? Michalewa: ty moja biedna choruszko ![]() Klaudushka: a ja mysle ze oni nie sa dla nas.... ze kobiety zawsze bardziej kochaja niz faceci...a potem wielkie rozczarowania.... wogole faceci mowie tu ogolem ze nie niektoorzy z nich zupelnie nie andaja sie na zwiazki...kazda zans lokujac swoje uczucie gdzies tam myslala ze to bedzie te jedyne na cale zycie... Ja tak tez myslalam, naprawde bylo idealne te uczucie, wiele kolezanek zazdroscilo mi takiego faceta jakim byl pan M. wiekszosc nie moglo uwierzyc w to ze juz nie jestesmy razem?!!?! pytania co sie stalo?!!?? dlaczego tak wyszlo??!!?? denerwowaly mnie i doprowadzaly do płaczu .... bo niby co mialam powiedziec? ze po poprostu cos MU sie odwidzilo... gdy bylismy razem zachowywal sie dojrzale.. w zyciu bym nie powiedziala ze jest gotowy mnie zostawic tak ot po prostu bez przyczyny... rozumiem jeszcze zeby pojawila sie jakas inna dziewczyna... ale nie nie bylo innej.... ehhh i dalej nie ma..... Haha a ja sobie kupilam na gwiazdke ksiazke ,,mezczyzni sa z amrsa kobiety z wenus...'' ale jakos odechcialo mi sie ja czytac... pewnie dlatego ze moze juz mnie jakso nie dotyczy to co jest w niej napsiane sama nie wiem...
__________________
Już Pani Licencjat 5-ty rok na Wizażu teraz sie MaGistRuje ![]() DUKAM ![]() |
|
|
|
|
#1329 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 501
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
ja do tej pory myslalam ze tez bede siedziala w domu..ale tu tyle zaproszen... sama nie wiem co robic..wczesniej myslalam ze bede siedziec sama, plakac, rozpaczac i spac ale teraz chyba sie zdecyduje na impreze.. upije sie i zapomne o wsyzstkim chociaz na chwile.. nie wiem.. a moze sie dzis spotkamy..ja juz chce to miec za soba.. opisze wszystko jak bede w stanie.. dzieki za wsparcie
mam nadzieje ze kazdej z nas sie ulozy i w koncu bedziemy naprawde szczesliwe
|
|
|
|
|
#1330 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 359
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Dla mnie najlepszym lekarstwem z podobnej milosci,......okazala sie nowa milosc. Chociaz na poczatku mialam opory, nie bylam zdecydowana , wahalam sie .....ale zaryzykowalam....jakos sie udalo.....ale nei wiem czy to najlepsze rozwiazanie bo sama teraz nie wiem co dalej....po 2 latach...
__________________
mów mi Sza |
|
|
|
|
#1331 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 4 092
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Cytat:
__________________
Już Pani Licencjat 5-ty rok na Wizażu teraz sie MaGistRuje ![]() DUKAM ![]() |
|
|
|
|
|
#1332 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 359
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
po 2 latach.....chyba cos gasnie...we mnie......i doszlam do wnisoku ze chyba po prostu nie potrafie byc sama
__________________
mów mi Sza |
|
|
|
|
#1333 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 786
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
SZEPT-ANIOLA
ja czegoś nie rozumiem lekarstwem była nowa miłość,a po 2 latach zauważyłaś, ze nie umiesz być sama i coś się wypaliło? |
|
|
|
|
#1334 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 359
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
.
__________________
mów mi Sza Edytowane przez Szept-Aniola Czas edycji: 2008-10-21 o 19:49 |
|
|
|
|
#1335 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Dzieki Dziewczyny, juz sie wlasciwie dobrze czuje choc glosik od chrypki mam niezwykle seksowny. szkoda ze akurat zadne ciacha nie dzwonia...;p
Czuczenko ja mysle ze on bedzie probowal. oj bedzie... bedzie meczyl, nękał, błagał, stękał, mlaskał, płaszczył... ale co z tego? Faceci są zdolni TYLKO do Wielkich Słów. Gorzej z tymi Wielkimi Czynami. Popatrzmy chociaz na poetow. przez wszystkie epoki milosc byla tematem nr 1, kazdy nieszczesliwie zakochany, cierpiacy, bo 'zła Maryla' (czyt. ukochana Mickiewicza) go zdradzila, rzucila, nie kocha etc. a z biografii takich kochankow to wiemy ze gowno robili zeby te kobiety zdobyc. PRzytaczam moze durny przyklad ale mysle ze najlepiej oddaje to co mezczyzni robią najlepiej - gadaja o swojej milosci, lojalnosci, oddaniu, uwielbieniu no ale najlepiej to tak po godzinie 22, gdy ładnych kolezanek nie ma w poblizu, aa no i gdy piwko sie skonczylo i nie ma kto skoczyc... ( ) ale cholera wprowadzic slowa w czyn to juz przekracza ich mozliwosci. bo przeciez kobiety są takie wymagajace nie?! Szep-Anioła przeciez poo to jest to forum i nie gadaj glupot:P my tu mowimy o wszystkim Moze to chwilowy kryzys? jesli sie kochacie to moze nie wszystko stracone...
__________________
Czas na zmiany! (TŻ może zostać... |
|
|
|
|
#1336 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 786
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Szept-Anioła
to forum jest właśnie po to aby pisać i pomagać sobie, teraz zrozumiałam o co chodzi. Wg mnie powinnaś z Nim pogadać, bo przez rozmowę można rozwiać wiele wątpliwości, jeśli męczysz się z Nim i czujesz, ze to nie to, nie ukrywaj tego, nie bój się samotności to da sie przeżyć, sama wiem i wg mnie samotność nie jest aż taka straszna, głowa do góry, idą święta pomyśl o czymś przyjemnym, zapomnij o tym na chwilę, 3maj się!! |
|
|
|
|
#1337 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 359
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
.
__________________
mów mi Sza Edytowane przez Szept-Aniola Czas edycji: 2008-10-21 o 19:49 |
|
|
|
|
#1338 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 4 092
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
szept aniola: w zyciu czlowieka roznie bywa. moim zdaniem po prostu w wasz zwaizek wkradla sie monotonia z ktora ty sobie nie radzisz... i sie teraz zastanawaisz czy to wszystko ma jakikolwiek sens... sama nie wiem... wydaje mi sie ze w twoim przypadku to jest po prostu chwilowe
a kolezanka mowiz e ten chlopak jest dla ciebie malo ambitny???? dlaczego ona tak uwaza?? troche dziwne.... nie uwazasz? i wlasnie moze uleglas presji kolezanki i dlatego teraz masz metlikw glowie, bo tamta ci nagadala na jego temat takich dziwnych rzeczy, pewnie malo podstawnych by go osadzac. Jak ja wrocilam do mojego TZ to moja psiapsiola mi powiedziala, zxe to moje szczescie ona sie w to wtracac nie chce... ale zebym wiedziala tylko to ze ona mu zupelnie nie ufa i nigdy nie zaufa, ze on jest dla niej zerem.... no i sie okazalo ze wlasnie takim zerem dalej pozostaje wjej oczach.. a w moich??? wlasnie pytanie jaki on pozostaje w moich oczach ehhh Jedno ci powiem jesli masz tak altwo sobie odpuscic 2 letni zwiazek to muszisz miec bardoz mocne podstawy do tego... a nie takie po prostu bo ci sie ktos znudzil... tak wogole to ile masz lat? ja nie chce tu nikogo osadzac czy robi ktos cos dobrze czy zle... ale dla mnie po 2latach rozstanie pod pretkestem ze sie cos komus znudzilo to troche nie tego...
__________________
Już Pani Licencjat 5-ty rok na Wizażu teraz sie MaGistRuje ![]() DUKAM ![]() |
|
|
|
|
#1339 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 359
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
.znajde
__________________
mów mi Sza Edytowane przez Szept-Aniola Czas edycji: 2008-10-21 o 19:50 |
|
|
|
|
#1340 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 483
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Cześć Dziewczyny
poznałam kogoś... BOSKI. nie chce zapeszać.moje myśli skupiły się na kimś innym.jest mi lżej, lepiej... przegadałam z NIM do 4 nad ranem.ta rozmowa była balsamem.dziękuje MU
__________________
Nie ma dwóch mężczyzn, którzy byliby tępi w jeden i ten sam sposób
|
|
|
|
|
#1341 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 483
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Wiesz, też tak myślałam.Teraz wiem,że żyć się da.Umiesz żyć w samotności,każdy to potrafi.Jestem tego przykładem.3maj się Aniołku
__________________
Nie ma dwóch mężczyzn, którzy byliby tępi w jeden i ten sam sposób
|
|
|
|
|
#1342 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 501
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Gosiek to supeeer!!!bardzo sie ciesze
) zazdroscimy nowego ciasteczka ;] (przynajmniej ja ) zycze powodzenia i trzymam kciuki za Ciebieach a ja sie z nim wczoraj niestety nie spotkalam bo pomagal w domu...wiec przelozylismy na dzisiaj ale tez chyba nic z tego nie wyjdzie bo zawsze cos..;/ a ja czuje jakas potrzebe tej rozmowy przed swietami.. Nadal nie czuje tej magii świąt;/ a Wy jak sie trzymacie dziewczynki? |
|
|
|
|
#1343 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 483
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Ja niestety nie czuję magii od paru lat
a szkoda....Klaudushka to Wy jesteście razem?bo czytałam Twoje posty ale nie bardzo tą sytuację rozumiem hmmm... a co do nowego ciasteczka ![]() ![]() to jeszcze nic pewnego,narazie były tylko rozmowy no i ... przytulenie no i całus w policzek na pożegnanie ahhh... ![]() potem rozmowa na gg.narazie cisza.zobaczymy co po nowym roku się ruszy.coś wydaje mi się to za piękne aby mogło być prawdziwe ...
__________________
Nie ma dwóch mężczyzn, którzy byliby tępi w jeden i ten sam sposób
|
|
|
|
|
#1344 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 501
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Gosiek co Ty nie jestesmy razem
Zobaczysz wszystko sie ulozy faajnie Ci
|
|
|
|
|
#1345 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 483
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Klaudushka wiem jak to jest jak ktoś daje złudne nadzieje.... niedawno sama uparcie wierzyłam,że będziemy razem z M. Pamiętaj o swojej godności, o honorze.Bardzo mi przykro,że cierpisz
kiedyś nadejdzie taki dzień, w którym się od NIEGO uwolnisz, tylko musisz przerwać tę nić,która teraz Was łączy.To co się dzieje między Wami nie jest dobre... Weź się w garść, nabierz powietrza w płuca i skończ to.Niech ON wie,że nie może Cię mieć na swoje zawołanie.3mam za Ciebie bardzo mocno kciuki.Wierze w to,że kiedyś pogadamy na forum o naszych przyszłych tżach, o tym jak nas kochają,o tym,że wkońcu czujemy się szanowane,akceptowane i uwielbiane.Buziaczki:cmok :
__________________
Nie ma dwóch mężczyzn, którzy byliby tępi w jeden i ten sam sposób
|
|
|
|
|
#1346 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 359
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Dizieki dziewczyny za wsparcie
jakos sie zastanowilam nad tym wsyztskim i mam pewne plany. na dodatek TZ dzisiaj odebral mnie pracy z kwiatkiem....chyba wyczul cos BEdzie dobrze cokolwiek sie stanie Dzieki Dziewczyny jeszcze raz mozna na Was liczyc
__________________
mów mi Sza |
|
|
|
|
#1347 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Klaudushka, Gosiek mądrze gada. Nie łam sie olej magie świąt - ciesz sie prezentami na przyklad;P Gosiek gratulacje
aah ja tez chce...;pSzept-Anioła, Czuczenka ma racje, monotonia. nie pierwszy i nie ostatni raz rozwala zwiazek. dobrze ze zdajesz sobie sprawe z tego ze mozesz potem zalowac rozstanie; ze jest dla Ciebie wazny. Dwa lata to idealny okres zeby sie "znudzic" ale wierz mi - wystarczy zeby sie nagle okazalo ze musi wyjechac na miesiac, albo ze on nagle Cie zostawi (czego oczywiscie Ci nie zycze! ) i bedziesz bardzo cierpiala i tesknila i bedziesz mowila jaka glupia bylas:P Ciesz sie z tego ze masz faceta, odloz watpliwosci. co z tego ze to nie facet na cale zycie - skad wiesz co bedzie za rok, za 5 lat? wszystko moze roznie sie potoczyc ale w tej chwili wazne jest chyba to ze jestescie razem szczesliwi (bo jestescie?). Powodzenia;*Aj Wesołych Świąt Dziewczynki, dużo zdrówka, ciach, fajnych prezentów, przystojniaków, pysznego jedzonka, facetów, zapomnienia o troskach i jeszcze raz miłości 3majcie sie cieplo![]() ![]() Ha, mialam racje (apropo Szept-Anioła) ![]()
__________________
Czas na zmiany! (TŻ może zostać... Edytowane przez Michalewa Czas edycji: 2007-12-23 o 22:20 Powód: dodatek |
|
|
|
|
#1348 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 786
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Gosiek, gratuluję Ci, życzę Ci żeby to był ten Twój Jedyny!!
Klaudushka, 3mam za Was kciuki, pogadajcie jak najszybciej, a tak ap ropo to ten twój to jest super kandydat na męża (pomaga w domu) ja jakoś mojego sobie nie wyobrażam, na sama myśl jak widzę go ubierającego choinkę, albo zmywającego naczynia chce mi się śmiać, aż się oplułam:P, wiecie dzwonił do mnie dzisiaj i chciał, żebym do Niego pojechała, ale olał mnie ostatnio i ja też go teraz olewam miałam bardzo poważną rozmowę z ta moja przyjaciółką, nawet ok, ale co wypłakałyśmy to nasze, ciężko magia świat jest niewyczuwalna jak dla mnie, Klaudushka nie jestes sama w ogóle u mnie święta=wielki płaczMichalewa, dziękujemy za super życzenia, mam nadzieję, ze sie spełnią i wzajemnie
|
|
|
|
|
#1349 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 501
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
ja tak sobie pomyslalam ze jutro z nim pogadam.. wezme go na spacer po kolacjii wigilijnej..bo to taki magiczny czas..wtedy juz nie bedzie "pomagal".. bo ja czuje ze musimy pogadac..
Martusia tez sie smieje jak sobie to wyobrazam bo jakos go nigdy pomagajacego nie widzialam;d a teraz napisal ze ucierał buraki i to powrocilo tak mi smutno Kochane dziekuje za zyczenia zycze wam tego samego
|
|
|
|
|
#1350 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Moje kochane ;( prosze pomozcie... jestem z pewnym facetem juz prawie półtora roku. Od pewnego czasu zaczelo sie psuc miedzy nami - niby nic powaznego ale jednak..
powiedzial mi "Kocham Cie, ale chce byc sam" co to znaczy??? kompletnie nie rozumiem... |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:52.



smutno mi troche bo tak dobrze jest nam a jednak razem nie jestesmy.. o i wczoraj do mnie mowil "rybko, kotku" łał.. w ogole powiedzial ze chcialby wyjechac ze mna gdzies na jakas wyspe.. tez bym chciala 

.
.












