Sierpnióweczki 2016! Część V.

[TinkerrBell]

Napisane przez scoiatael86

jak dla mnie to jakaś ściema... nie ufam niczemu co nie jest bezpośrednio od marki...

Dla mnie to też ściema i nie zgodna z regulaminem FB w dodatku.
Moi znajomi ostatnio namiętnie udostępniają jakieś rozdanie bardzo drogiego samochodu, a jak im się napisze, że to ściema to twierdzą, że się nie znam Podobnie jak iphony bez folii i takie tam.

Ja się dziwię, że ludzie klikają bezmyślnie w każdy link....a później płacz bo im kasa z konta ginie;/

---------- Dopisano o 18:58 ---------- Poprzedni post napisano o 18:56 ----------

Napisane przez iweczka

Obawiam się, że te porodowe są o wiele mocniejsze



Ja nie planuję gości w szpitalu po porodzie
W domu teście, rodzeństwo
Dalsza rodzina też gdzieś po 2 tygodniach.


Odebrałam wyniki, hemoglobina mi spadła, 10,8

---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:55 ----------



Ja się Broń Boże nie obrażam, że nikt nie pyta co kupić, baaaa nawet wole sama sobie kupić niż mam dostać coś co mi się nie podoba a przy córce pare takich rzeczy było

Moja córka też fanką różu była Była bo już się uspokoiła
Ma rzeczy w tym kolorze, ale też dużo granatu, bieli, szarości

---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 13:59 ----------



Babygirl, Dostałam info na maila.

---------- Dopisano o 14:05 ---------- Poprzedni post napisano o 14:01 ----------



słodkie

U nas też kiedyś róż był mocno na tapecie. W zeszłym roku była mięta. W tym roku widać, że albo zmienia się w nastolatkę albo papuguje moje kolory bo zaczęło jej przybywać czarnych/szarych/granatowych...

---------- Dopisano o 19:14 ---------- Poprzedni post napisano o 18:58 ----------

Napisane przez superhuman

Najgorsze jest to, ze TZ nie potrafi gospodarować kasa ostatnio mieliśmy kilka spiec z tego powodu i mimo to, ze nie zarabia mało to nie potrafi nic odłożyć i wydaje pieniądze na głupoty. Sory ale musiałam wyrzucić z siebie swoje żale bo jestem mega wściekła... Pieniądze które mieliśmy odłożone na majówkę na która zreszta nie udało sie pojechać tez sie w dziwny sposób rozplynely. I ciagle brakuje. A na moje prośby ze ja zajmę sie finansami lub żeby zapisywał na co wydaje itd kręci nosem. Czasami mam go tak dość ze sobie nie wyobrazacie. Normalnie kipi ze mnie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Niestety mój TŻ też ma taką rękę do wydawania pieniędzy. Dlatego ja trzymam wszystkie karty i chamsko wydzielam mu pieniądze. Ale zdarza sie np, że zostawię mu kartę na weekend i jakimś sposobem ubywa 200f....i to nie, że sobie coś kupi. On to przejada - 5 razy dziennie w sklepie pod domem....

---------- Dopisano o 19:17 ---------- Poprzedni post napisano o 19:14 ----------

Napisane przez florencee

Haha, jedyne miejsce publiczne, gdzie przebiegłoby to bez wstydu. Nawet Ty byś nie zauważyła, że odeszły. :P



nie lubię jak mają taki bałagan.


Ściągnęłam sobie wyniki badań z dzisiaj i wyszły mi ketony w moczu. :/

Ta hemoglobina glikowana wyszła natomiast za niska, jeszcze nie bardzo wiem jak to zinterpretować.

Robiłam też morfologię i ta się zdecydowanie poprawiła. Hemoglobina wzrosła w ciągu 10 dni z 11,2 na 12. Może pomogły tutaj trochę nasiona chia, które podobno zawierają mnóstwo żelaza. Ostatnio codziennie robię sobie pudding z łyżki tych nasionek, bo to nieco przypomina taki deserek, a nie podnosi mi cukru.

Jeżeliby chlupnęły tak jak u mnie to nawet w basenie nie da się przeoczyć Zresztą będą się odróżniać od wody z basenu

---------- Dopisano o 19:18 ---------- Poprzedni post napisano o 19:17 ----------

Napisane przez Fantasmagori

No właśnie nie wiem czy nie ma w wodzie basenowej tego środka który barwi mocz na kolorowo żeby nie robić do basenu ciekawe czy to prawda że to dodają i czy by zabarwiło wody płodowe

super że hemoglobina już ok, też będę robić na dniach

Wierzysz, że ludzie nie sikają do basenu? Ja nie

[Fantasmagori]

Napisane przez TinkerrBell

Jeżeliby chlupnęły tak jak u mnie to nawet w basenie nie da się przeoczyć Zresztą będą się odróżniać od wody z basenu

---------- Dopisano o 19:18 ---------- Poprzedni post napisano o 19:17 ----------



Wierzysz, że ludzie nie sikają do basenu? Ja nie

wolę wierzyć że nie sikają
i wolę żeby mi odeszły w domu już widzę miny ratowników a jeszcze jakbym została dłużej to i poród w wodzie od razu i może bilet dla Zuźki darmowy by był chyba tak od 37 tygodnia odpuszczę już basen - a może nawet wcześniej, zobaczymy jak z kondycją będzie

[TinkerrBell]

Dzień w pracy przeżyłam. Ale cały dzień przed komputerem to dziwna odmiana do tego co robiłam wcześniej
Tylko plecy trochę bolą

Dziś znalazłam czereśnie w promocji i to promocji promocji i zjadłam ich kilogram! Rzuciłam się jak dziecko Mam nadzieję, że mają niski IG bo nawet nie zdążyłam sprawdzić

Za to kolejna noc nie przespana i to w całkiem poronionym wydaniu
Najpierw skończył mi się Gaviscon. Więc milion razy wstawałam do lodówki napić się mleka. Zeżarłam też paczkę migdałów. I próbowałam spać prawie na siedząco. Jak już już zasnęłam, zgaga przeszła to mój pies próbował władować mi się na głowę.
Pomyślałam sobie, że może chce na dwór - plus wielki, że w piżamie mogę go wypuścić do ogrodu Ale ten głupek tylko się rozbawił.
Wróciłam do łóżka to już było po 3. Ale ten gamoń dalej chciał mi się władować na głowę. Okazało się, że wystraszył się wibrującego smatwatcha mojego TŻ. Bateria się rozładowywała i na szafce nocnej wydawał dosyć głośne dźwięki. Wygoniłam psa do salonu, ale ten scooby doo za nic miał samotne spędzenie reszty nocy i poszedł do pokoju Oliwii i zaczął u niej skakać. Ona ma łóżko takie półpiętrowe więc jak leży pufa pod łóżkiem to on sobie spokojnie do niej wskoczy...Ale wczoraj nie było, więc nerwus ją obudził...

I tak poszłam sobie spać po 4 i znów dopadła mnie zgaga

Jeśli dziś nie prześpię kolejnej nocy to obawiam się, że jutro w pracy kogoś zjem

[florencee]

Napisane przez virginia

Z wyglądu to pierwsza. Ta ostatnia - sorki za szczerość - to taka trochę ciotkowata .


a to akurat prawda


a o tym sposobie jeszcze nie słyszałam ale aż się boję spróbować


fajne fajne chociaż ja dziś też kupiłam słodkiego pluszaka - misia na koniku na biegunach. Zauważyła go Natalka i zaraz dorwała ale mam nadzieję, że podzieli się z Kasią .


O tym obrażaniu to oczywiście nie było do Ciebie ani do żadnej z Was, moim zdaniem po prostu wyprawka to obowiązek rodziców, jak ktoś chce/może pomóc to super ale nie musi a niektórzy tak się zachowują jakby było odwrotnie .


O, chyba się przeniosę na Śląsk .
A tak a propo's - było mi szalenie miło, jak inni przynosząc prezenty Natalce pomyśleli i o mnie - nie mówię o jakichś wypasionych prezentach, wystarczyła czekolada itp., po prostu fajnie, że i o mamie pomyśleli bo zobaczycie, że czasem po porodzie możecie czuć się tylko jak jeden wielki cyc, który poza zaspokajaniem potrzeb dziecka nie ma żadnych własnych.


Ja też coś w tym guście.
I chyba też będę musiała napomknąć o tym TŻetowi, co by mu się nie zapomniało.....


Dlatego u nas kasę trzymam ja . Choć ma to i swoje minusy - czasem bym chciała, żeby małż zajechał i coś kupił a ten biedak nigdy grosza przy duszy nie ma . Ale mam przynajmniej pewność, że pieniądze są we właściwych rękach i odpowiednio zarządzane .

A propo's zarządzania pieniędzmi - zwiążcie mnie i zakażcie zakupów!!!! Dziś znowu nakupowałam ciuszków dla obu córuś. Wrzucę Wam może fotki jak je popiorę i wgl ogarnę. Kasi kupiłam uroczą sukieneczkę w kolorze ecru - przy dobrych wiatrach mogłaby nawet być na chrzest ale u nas jest tradycja, że chrzestna kupuje ubranko to co ją będę wyręczać plus wspomniany miś na koniku na biegunach. Z większych zakupów dorwałam w końcu trzykołowy rowerek Natalce (kupiliśmy wcześniej biegowy ale ta Kruszyna jeszcze nie sięga nogami do podłogi ) i huśtawkę.

A tak poza tym jakieś nerwowe dni mam ostatnio (od wczoraj) - wczoraj użerałam się z babką z MOPSu, już Wam nawet nie będę pisać o co bo normalnie nóż w kieszeni mi się otwiera , poza tym zgubiłam swoją kartę płatniczą (na szczęście się znalazła w PEPCO) a dziś wkurzyłam się na męża, a nawet nie tyle na męża co na jego szefa - pisałam Wam kiedyś, że zawsze jest problem, żeby się urwał z pół godziny wcześniej (min.dlatego nie był ze mną jeszcze ani razu na USG ) ale jak przychodzi do pracy pół godziny wcześniej albo zostaje dłużej to nikt tego nie liczy (płacą mu od godziny) - nie cierpię takich cwaniaków.

Z gorszych wieści - byłam dziś u tego lekarza i ponieważ to moje 'przeziębienie' utrzymuje się od 2 tyg. i domowe sposoby nie pomagają a gardło to czasem boli tak, jakbym żyletki połykała, dostałam antybiotyk. Na szczęście to duomox - można go brać w ciąży ale jednak to antybiotyk .
Poszłabym z córą na spacer ale tak dziś się uchodziłam po tych sklepach, że nie mam na nic siły.

Dobrze, że karta się znalazła.
A antybiotyk lepiej wziąć, tyle się męczysz! Zdrówka życzę.

Napisane przez Fantasmagori

No właśnie nie wiem czy nie ma w wodzie basenowej tego środka który barwi mocz na kolorowo żeby nie robić do basenu ciekawe czy to prawda że to dodają i czy by zabarwiło wody płodowe

super że hemoglobina już ok, też będę robić na dniach

Trzymam kciuki za Twoją hemoglobinkę!

Haha ciekawe czy coś takiego dodają.

Napisane przez Babygirl1990

Dziękuję dziewczyny, kochane jesteście
Jest mi już o wiele lepiej. Może to zasługa smecty. Było krótko, aczkolwiek intensywnie.. :/ Nie mam pewności co mi tak zaszkodziło, ale to musiało być coś naprawdę parszywego :/
ogólnie rzecz biorąc... przesrane.



Za szczerość się nie przeprasza trzecia jest najdroższa, ale w sumie wszystkie do 100zł, więc nieduży piniądz Dobrze ze karta się znalazła. Zdjęcia niestety nie widzę na telefonie.

Super, że już lepiej!

Napisane przez tija93

To byłoby ciekawie







Coś mi świtało o tej hemoglobinie i już znalazłam co " Stężenie HbA1c u kobiet z cukrzycą przedciążową należy oznaczać co 6 tygodni i dążyć do wartości < 6,0%. Brak dowodów na użyteczność HbA1c jako narzędzia monitorowania kontroli metabolicznej w GDM". Słyszałam już, że wyniki tej hemoglobiny są dość dziwne w ciąży.







Ładniutka Na chrzest?







W środku

Dzięki! To mam mniej niż 6, to na pewno pozytywne. I może ciąża coś namieszała, bo kupy się to nie trzyma: za niskie oznacza częste niedocukrzenia przez ostatnie 3 miesiące, przy czym największy wpływ podobno mają ostatnie 2 tygodnie. A ja jestem przecukrzona, na pewno zwłaszcza przez ostatnie 2 tygodnie. We wtorek mam diabetologa, zobaczę co powie.

Napisane przez TinkerrBell

Dzień w pracy przeżyłam. Ale cały dzień przed komputerem to dziwna odmiana do tego co robiłam wcześniej

Tylko plecy trochę bolą



Dziś znalazłam czereśnie w promocji i to promocji promocji i zjadłam ich kilogram! Rzuciłam się jak dziecko Mam nadzieję, że mają niski IG bo nawet nie zdążyłam sprawdzić



Za to kolejna noc nie przespana i to w całkiem poronionym wydaniu

Najpierw skończył mi się Gaviscon. Więc milion razy wstawałam do lodówki napić się mleka. Zeżarłam też paczkę migdałów. I próbowałam spać prawie na siedząco. Jak już już zasnęłam, zgaga przeszła to mój pies próbował władować mi się na głowę.

Pomyślałam sobie, że może chce na dwór - plus wielki, że w piżamie mogę go wypuścić do ogrodu Ale ten głupek tylko się rozbawił.

Wróciłam do łóżka to już było po 3. Ale ten gamoń dalej chciał mi się władować na głowę. Okazało się, że wystraszył się wibrującego smatwatcha mojego TŻ. Bateria się rozładowywała i na szafce nocnej wydawał dosyć głośne dźwięki. Wygoniłam psa do salonu, ale ten scooby doo za nic miał samotne spędzenie reszty nocy i poszedł do pokoju Oliwii i zaczął u niej skakać. Ona ma łóżko takie półpiętrowe więc jak leży pufa pod łóżkiem to on sobie spokojnie do niej wskoczy...Ale wczoraj nie było, więc nerwus ją obudził...



I tak poszłam sobie spać po 4 i znów dopadła mnie zgaga:



Jeśli dziś nie prześpię kolejnej nocy to obawiam się, że jutro w pracy kogoś zjem:

Mają niski IG, ja dziś zjadłam ich trochę na próbę i miałam dobry wynik, a były dość mocno dojrzałe.

Ale noc, współczuję. :/

[Orange_tree1]

Napisane przez Świniaczek

To dopiero masakra, ja stekam tak jak dziewczyny na 80%, a gdzie tu 30 :| Ale nadal sie modle o to, zeby nie musiec wracac do obecnego miejsca pracy tylko uda sie ogarnac cos innego.



Musze sie pochwalic, ze dzisiaj zaliczam pranie. Calosc plus prasowanie. Lece na dwie pralki tak jak byl wczorajszy plan i jestem poki co zadowolona i padnieta :P

Ehh no cóż zrobić. Spodziewałam się tego i na szczęście mam kasę odłożona ale i tak wkurza ...

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 19:29 ---------- Poprzedni post napisano o 19:19 ----------

Napisane przez TinkerrBell

To Tija a gdzie Tosia?

---------- Dopisano o 18:24 ---------- Poprzedni post napisano o 18:21 ----------




Pozdrów morze ode mnie

Robi się



Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 19:34 ---------- Poprzedni post napisano o 19:29 ----------

Zaliczony cały dzień na plaży, pizza, gofry i lody plus mega długi spacer. Przy okazji plaży mimo kremu 30 skóra przypalona szczególnie na biodrach. Teraz juz w wyrku lecę odespac wczorajsza noc w trasie

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

[Świniaczek]

Ile kupujecie paczek pampersów "1"? Póki co mam dwie paczki, 88 szt i 42 szt i mam dylemat, czy dokupić jeszcze jedną pakę czy odpuścić. Kuzynka zamawia i bym się do jej zamówienia dokleiła, a zamawiać będzie rano

[pati0090]

Napisane przez Świniaczek

Ile kupujecie paczek pampersów "1"? Póki co mam dwie paczki, 88 szt i 42 szt i mam dylemat, czy dokupić jeszcze jedną pakę czy odpuścić. Kuzynka zamawia i bym się do jej zamówienia dokleiła, a zamawiać będzie rano

Na początek dwie paczki rozm. 1 toujours z Lidla i dwie paczki rozm. 2 dady z biedronki

[florencee]

Napisane przez Orange_tree1

Zaliczony cały dzień na plaży, pizza, gofry i lody plus mega długi spacer. Przy okazji plaży mimo kremu 30 skóra przypalona szczególnie na biodrach. Teraz juz w wyrku lecę odespac wczorajsza noc w trasie

Super, ale bym chciała się znaleźć nad morzem.

Współczuję przypalenia, mnie też tak słońce załatwiło, nawet przez 50 się poprzebijało.

Napisane przez Świniaczek

Ile kupujecie paczek pampersów "1"? Póki co mam dwie paczki, 88 szt i 42 szt i mam dylemat, czy dokupić jeszcze jedną pakę czy odpuścić. Kuzynka zamawia i bym się do jej zamówienia dokleiła, a zamawiać będzie rano

Mam na razie 42 sztuki z tych najmniejszych Pampersów i chyba jeszcze jedną taką pakę dokupię np. z Biedry czy gdzie tam zobaczę dobry deal, a potem już na bieżąco.

[natalia_23]

Napisane przez TinkerrBell

Jeżeliby chlupnęły tak jak u mnie to nawet w basenie nie da się przeoczyć Zresztą będą się odróżniać od wody z basenu

---------- Dopisano o 19:18 ---------- Poprzedni post napisano o 19:17 ----------



Wierzysz, że ludzie nie sikają do basenu? Ja nie

Coś czego bardzo bałam się przed porodem - odejście wód w sklepie, w kościele czy w innym miejscu
Całe szczęście odeszły w ostatniej chwili na sali porodowej nawet nie poczułam a podobno zalałam połowę sali Rodziłam na krzesełku a położna miała dosłownie chwilę na przygotowanie podłogi

Napisane przez Fantasmagori

wolę wierzyć że nie sikają
i wolę żeby mi odeszły w domu już widzę miny ratowników a jeszcze jakbym została dłużej to i poród w wodzie od razu i może bilet dla Zuźki darmowy by był chyba tak od 37 tygodnia odpuszczę już basen - a może nawet wcześniej, zobaczymy jak z kondycją będzie

darmowe wejściówki na basen są bardzo kuszące

Napisane przez Świniaczek

Ile kupujecie paczek pampersów "1"? Póki co mam dwie paczki, 88 szt i 42 szt i mam dylemat, czy dokupić jeszcze jedną pakę czy odpuścić. Kuzynka zamawia i bym się do jej zamówienia dokleiła, a zamawiać będzie rano

ja miałam 3 duże paczki pampersów premium care i jedną małą zielonych dostałam i było tak akurat, potem przeszłam na 2.

Napisane przez florencee

Haha, jedyne miejsce publiczne, gdzie przebiegłoby to bez wstydu. Nawet Ty byś nie zauważyła, że odeszły. :P



nie lubię jak mają taki bałagan.


Ściągnęłam sobie wyniki badań z dzisiaj i wyszły mi ketony w moczu. :/

Ta hemoglobina glikowana wyszła natomiast za niska, jeszcze nie bardzo wiem jak to zinterpretować.

Robiłam też morfologię i ta się zdecydowanie poprawiła. Hemoglobina wzrosła w ciągu 10 dni z 11,2 na 12. Może pomogły tutaj trochę nasiona chia, które podobno zawierają mnóstwo żelaza. Ostatnio codziennie robię sobie pudding z łyżki tych nasionek, bo to nieco przypomina taki deserek, a nie podnosi mi cukru.

fajnie, że hemoglobina poszła w górę. Też jem nasiona chia + okres truskawkowy - liczę na polepszenie wyników

Napisane przez Świniaczek

To dopiero masakra, ja stekam tak jak dziewczyny na 80%, a gdzie tu 30 :| Ale nadal sie modle o to, zeby nie musiec wracac do obecnego miejsca pracy tylko uda sie ogarnac cos innego.



Musze sie pochwalic, ze dzisiaj zaliczam pranie. Calosc plus prasowanie. Lece na dwie pralki tak jak byl wczorajszy plan i jestem poki co zadowolona i padnieta :P

brawo za pranie

[znowuzapomnialamhasla]

Napisane przez natalia_23

jakby ci zdefiniować ból porodowy - to upierdliwy dyskonfort który mija ale zaraz powraca

Nie wiem, czy już Wam pisałam, ale mojej mamie kiedyś jakaś kobitka odpowiedziała tak (na pytanie, do czego porównać poród/ból): miałaś kiedyś ostrą biegunkę? (tu pozdrowienia dla Babygirl Mam nadzieję, że już całkiem przeszło) No więc jest to tak jakbyś miała ostrą biegunkę, a ktoś zaszył ci tyłek :brzyda l:

Napisane przez superhuman

Najgorsze jest to, ze TZ nie potrafi gospodarować kasa ostatnio mieliśmy kilka spiec z tego powodu i mimo to, ze nie zarabia mało to nie potrafi nic odłożyć i wydaje pieniądze na głupoty. Sory ale musiałam wyrzucić z siebie swoje żale bo jestem mega wściekła... Pieniądze które mieliśmy odłożone na majówkę na która zreszta nie udało sie pojechać tez sie w dziwny sposób rozplynely. I ciagle brakuje. A na moje prośby ze ja zajmę sie finansami lub żeby zapisywał na co wydaje itd kręci nosem. Czasami mam go tak dość ze sobie nie wyobrazacie. Normalnie kipi ze mnie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ja też mam lekką rękę do kasy-zupełnie nie kontroluję wydatków. Myślę, że to wynika z tego, iż dłuższą chwilę miałam dość dużo pieniędzy i zupełnie nie patrzyłam na ceny. Teraz kasy jest zdecydowanie mniej, ale nawyki hodowane ileś lat zostały Już nawet nie chodzi o drogie ubrania itp., ale na żarcie wydaję fortunę. Teraz jestem gołodupcem, bo czekam na ZUS, ale generalnie mamy taki plan z tż (ostatnio przeczytałam fajny artykuł nt zarządzania kasą w związku), że cała kasa do jednego wora i tak: po 15% na wydatki własne-każdy może z tą kasą zrobić co zechce, nawet przewalić w kasynie oraz 70% na wydatki wspólne, czyli szeroko pojęte "życie". W ten sposób nikt nie czuje się kontrolowany, każdy ma swoje pieniądze i jest spokój. Niemniej tymi 70% będzie zarządzał tż. Jestem świadoma swojej lekkiej reki i dlatego nie mam nic przeciwko, a nawet się cieszę, bo wiem, że on jeszcze coś odłoży (z tych swoich 15% pewnie też).

Napisane przez Fantasmagori

też u nas problem z kasą mimo że oboje zarabiamy jak na nasze miasto i robotnicze stanowiska całkiem nieźle. Wprawdzie ja zajmuję się rachunkami i jak kupujemy coś większego to się pytamy wzajemnie (mamy wspólne konto) ale TŻ jest taki że lubi wydawać kasę a ja podobno "żydzę" niby nie wydajemy na głupoty a kasa znika z konta jak potem sprawdzamy historię konta to dużo idzie na jedzenie... a w lodówka zawsze pusta czary

O to, to-u nas to samo. Znam parę (ludzie koło 50), którzy na żarcie wydają 600 zeta na dwoje. Jak to robią? Lubią potrawy mączne, więc jedzą dużo pierogów, nalesników itp., a poza tym nie wyrzucają jedzenia.

Napisane przez Orange_tree1

Ehh bo to jest jakaś patologia z tymi kosmtyczkami. Wolałabym dopłacić 10zl więcej do zabiegu i mieć wszystko nowe o wyrzucone po ale niestety tak nie jest. Dlatego gdziekolwiek jestem zwracam na to strasznie uwagę. z resztą koleżanka z.pracy wróciła z grzybica paznokci od kosmetyczki gdzie za żele w mojej wsi płaciła 120 zł gdzie u mojej kosmetyczki ja place 50 lub 60 w zależności od wzorów. Od tamtego czasu wszędzie noszę swój zestaw.

Różnie to bywa-mnie zdarzyły się klientki, które mówiły, że nie muszą mieć jednorazowego pilnika, tylko żebym taniej policzyła (serio)

Napisane przez florencee

Haha, jedyne miejsce publiczne, gdzie przebiegłoby to bez wstydu. Nawet Ty byś nie zauważyła, że odeszły. :P



nie lubię jak mają taki bałagan.


Ściągnęłam sobie wyniki badań z dzisiaj i wyszły mi ketony w moczu. :/

Ta hemoglobina glikowana wyszła natomiast za niska, jeszcze nie bardzo wiem jak to zinterpretować.

Robiłam też morfologię i ta się zdecydowanie poprawiła. Hemoglobina wzrosła w ciągu 10 dni z 11,2 na 12. Może pomogły tutaj trochę nasiona chia, które podobno zawierają mnóstwo żelaza. Ostatnio codziennie robię sobie pudding z łyżki tych nasionek, bo to nieco przypomina taki deserek, a nie podnosi mi cukru.

Mnie ostatnio hemo wyszła 11,9 - jeszcze nie dostałam żelaza, ale ginka mówi, że jak spadnie do 11 to dostanę. Powiesz mi, jak robisz ten pudding?

Tija kupienie byle jakiego drapak nie jest rozwiązaniem, bo zaraz znów bedziesz musiała jakiś kupić. Jak kupisz porządny, to przeżyje kota, uwierz (i uchroni kanapy-u mnie nie drapią nic poza drapakiem, który bardzo lubia). Ile kasy chcesz przeznaczyć? To pomogę Ci coś wynaleźć.

Orange pokarało Cię z tym przypaleniem. Było mi dogadywać, było? Kup filtr 50 i smaruj się po kilka razy, bo inaczej dupa zbita (spalona).

W ogóle przeczytałam o naszych aniołkowych mamusiach z tego wątku, całą ciążę myslę też o szwagierce, która stara się i nic i już któryś raz myślę sobie, jaką jestem wielką szczęściarą-no, jesteśmy. Razem z tż. Rozmawialismy nie tak dawno o tym, że dopóki nie byłam w ciąży, nie zdawalismy sobie sprawy, jaki to dramat nie móc zaciążyć. U nas poszło w pierwszym cyklu i to na zasadzie, że właściwie to jeszcze z rok chcielibyśmy poczekać, ale co tam-będzie, co będzie. Czyli jakbym wtedy nie zaszła, to nie przejęlibysmy się. Dopiero później doceniliśmy, jakiego mamy farta-zajście od kopa, ciąża w zasadzie (odpukać) bezproblemowa. Człowiek nie docenia takich rzeczy, dopóki problemy z tym związane go nie dotyczą (lub kogoś bliskiego, choć ja, dopóki sama nie zaszłam, nie zdawałam sobie sprawy z ich wielkiego kalibru).

A dziś tż powiedział, że bardzo się cieszy, że będziemy mieli tę naszą córeczkę, że nie może się doczekać, aż ją przytuli, wybawi, wykocha. Fajnie takie coś usłyszeć

[virginia]

Dzień dobry Mamusie!

[zonamojegomeza]

Dzien dobry

Napisane przez Świniaczek

Ile kupujecie paczek pampersów "1"? Póki co mam dwie paczki, 88 szt i 42 szt i mam dylemat, czy dokupić jeszcze jedną pakę czy odpuścić. Kuzynka zamawia i bym się do jej zamówienia dokleiła, a zamawiać będzie rano

Ja chciałam jedną małą paczkę tylko do szpitala. A jak się okaże ze Bobo pasują to mąż dokupi.
Chyba weźmiemy pampers Premium 88szt. Będziemy kupować na bieżąco.
Czytałam na majowych mamach ze dość szybko przeszły na kolejny rozmiar dlatego nie chcę robic wielkich zapasów. Nie wiadomo jak duże będzie dziecko i czy nie będzie miało alergii na jakieś. Dlatego tylko niezbędne minimum na początek.

[Piernik Torunski]

Napisane przez Orange_tree1

Zaliczony cały dzień na plaży, pizza, gofry i lody plus mega długi spacer. Przy okazji plaży mimo kremu 30 skóra przypalona szczególnie na biodrach. Teraz juz w wyrku lecę odespac wczorajsza noc w trasie

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

hej mamusie..
nocka lipa..nie śpię od 3ej

[scoiatael86]

Dzien dobry

Napisane przez Piernik Torunski

hej mamusie..
nocka lipa..nie śpię od 3ej

Ojej a czemu tak?

[Krefetka]

Napisane przez florencee

Super, ale bym chciała się znaleźć nad morzem.

Mam na razie 42 sztuki z tych najmniejszych Pampersów i chyba jeszcze jedną taką pakę dokupię np. z Biedry czy gdzie tam zobaczę dobry deal, a potem już na bieżąco.

Ja jakoś nie tęsknie za morzem moze przez moja tarczyce której wyniki zawsze sie polepszają jak sie oddalę od morza

Ale dla tych tęskniących za widokami proszę : Image1465535373.082842.jpgImage1465535381.924358.jpg


Pieluchy - chciałam kupić mniejsza (ilościowo) paczkę do szpitala i większa do domu ale jak was czytam to muszę jeszcze raz przemyśleć ta sprawę.

Napisane przez znowuzapomnialamhasla

Nie wiem, czy już Wam pisałam, ale mojej mamie kiedyś jakaś kobitka odpowiedziała tak (na pytanie, do czego porównać poród/ból): miałaś kiedyś ostrą biegunkę? (tu pozdrowienia dla Babygirl Mam nadzieję, że już całkiem przeszło) No więc jest to tak jakbyś miała ostrą biegunkę, a ktoś zaszył ci tyłek :brzyda l:

Ja też mam lekką rękę do kasy-zupełnie nie kontroluję wydatków. Myślę, że to wynika z tego, iż dłuższą chwilę miałam dość dużo pieniędzy i zupełnie nie patrzyłam na ceny. Teraz kasy jest zdecydowanie mniej, ale nawyki hodowane ileś lat zostały Już nawet nie chodzi o drogie ubrania itp., ale na żarcie wydaję fortunę. Teraz jestem gołodupcem, bo czekam na ZUS, ale generalnie mamy taki plan z tż (ostatnio przeczytałam fajny artykuł nt zarządzania kasą w związku), że cała kasa do jednego wora i tak: po 15% na wydatki własne-każdy może z tą kasą zrobić co zechce, nawet przewalić w kasynie oraz 70% na wydatki wspólne, czyli szeroko pojęte "życie". W ten sposób nikt nie czuje się kontrolowany, każdy ma swoje pieniądze i jest spokój. Niemniej tymi 70% będzie zarządzał tż. Jestem świadoma swojej lekkiej reki i dlatego nie mam nic przeciwko, a nawet się cieszę, bo wiem, że on jeszcze coś odłoży (z tych swoich 15% pewnie też).

Mnie ostatnio hemo wyszła 11,9 - jeszcze nie dostałam żelaza, ale ginka mówi, że jak spadnie do 11 to dostanę. Powiesz mi, jak robisz ten pudding?

W ogóle przeczytałam o naszych aniołkowych mamusiach z tego wątku, całą ciążę myslę też o szwagierce, która stara się i nic i już któryś raz myślę sobie, jaką jestem wielką szczęściarą-no, jesteśmy. Razem z tż. Rozmawialismy nie tak dawno o tym, że dopóki nie byłam w ciąży, nie zdawalismy sobie sprawy, jaki to dramat nie móc zaciążyć. U nas poszło w pierwszym cyklu i to na zasadzie, że właściwie to jeszcze z rok chcielibyśmy poczekać, ale co tam-będzie, co będzie. Czyli jakbym wtedy nie zaszła, to nie przejęlibysmy się. Dopiero później doceniliśmy, jakiego mamy farta-zajście od kopa, ciąża w zasadzie (odpukać) bezproblemowa. Człowiek nie docenia takich rzeczy, dopóki problemy z tym związane go nie dotyczą (lub kogoś bliskiego, choć ja, dopóki sama nie zaszłam, nie zdawałam sobie sprawy z ich wielkiego kalibru).



A dziś tż powiedział, że bardzo się cieszy, że będziemy mieli tę naszą córeczkę, że nie może się doczekać, aż ją przytuli, wybawi, wykocha. Fajnie takie coś usłyszeć

Ja bym poród bardziej porównała do zatwardzenia w czasie bólów miesiączkowych ale co ja sie tam znam rodziłam malutkie dziecko niecałe 800g

My od roku ćwiczymy przyzwyczajenie - 10%z każdego wpływu na konta (każde z nas ma osobne konto ze względu na US) idzie na otwarte konta oszczędnościowe ( w razie nagłej potrzeby bez specjalnej straty możemy skorzystać z takiego zabezpieczenia)
10% niby niewiele (kilka piw, jedno wyjście do knajpy w mc, jeden wypad do kina mniej) ale po roku uzbierała sie cała mc pensja - zabezpieczenie w przypadku np. utraty pracy itp. Teraz bez problemu możemy kupić wózek itp bez specjalnego ograniczania sie. (Choć i tak zwracamy uwagę na ceny)

W moim labo są dziwne normy na żelazo dla kobiet minimum to 11.5 wiec wg norm podawanych u mnie jeszcze normy nie przekroczyłas

Niebywałe to szczęście moc mieć ciąże "naturalna" drogą a bezproblemową to jak 6 w totka. A uświadomić to sobie to juz kumulacja

Napisane przez Piernik Torunski

hej mamusie..
nocka lipa..nie śpię od 3ej

Nie śpisz od 3 i taki krotki post? Bys jakiś esej w tym czasie wysmarowała


Wysłane za pomocą magii

[gosiaczkam]

ja pampersów 1 jak narazie kupuję jedną paczkę. w szpitalu zapewniają pieluszki i wszystko dla dzieciaczków. W razie potrzeby TŻ będzie na bieżąco kupował. Myślę, że nie ma co robić wielkich zapasów w sklepach tego nie zabraknie.

Witam się piątkowo.... cieszę się jak dziecko bo Euro się zaczyna

[Świniaczek]

Dzieki dziewczyny za odpowiedzi kuzynka wlasnie mowila, ze jej klops tylko tydzien w "1" sie miescil, wiec utwierdzilyscie mnie tylko w tym, zeby zostac przy obecnej ilosci i najwyzej dokupic wiecej na biezaco

[Babygirl1990]

Hej dziewczyny! Znowuzapomnialam dziękuję za pozdrowienia w jakże miłym kontekście oczywiście odzdrawiam

Tosia miała wczoraj 4 razy czkawkę, i teraz też ją ma.

Dziś mamy rodzinnego grilla, będę robić szaszłyki. Nie mogę się doczekać. Tylko pogoda ma się zepsuć.. Oby nie

Miłego dnia życzę

[Fantasmagori]

Napisane przez znowuzapomnialamhasla

A dziś tż powiedział, że bardzo się cieszy, że będziemy mieli tę naszą córeczkę, że nie może się doczekać, aż ją przytuli, wybawi, wykocha. Fajnie takie coś usłyszeć

cudownie jak się słyszy coś takiego

Miałam taki głupi sen (zdrada TŻ, wyprowadzka do rodziców, walka o alimenty na koty () aż się obudziłam i nie mogę usnąć zjem śniadanko i spróbuję jeszcze się zdrzemnąć

[Babygirl1990]

Napisane przez Piernik Torunski

hej mamusie..
nocka lipa..nie śpię od 3ej

Ech.. dlaczego? Co dolega?

[Świniaczek]

Napisane przez Fantasmagori

cudownie jak się słyszy coś takiego

Miałam taki głupi sen (zdrada TŻ, wyprowadzka do rodziców, walka o alimenty na koty () aż się obudziłam i nie mogę usnąć zjem śniadanko i spróbuję jeszcze się zdrzemnąć

Alimenty na koty

Mi sie nic nie snilo, ale tez juz zasnac nie moge, wiec wstaje sie wyprysznicowac i ogarnac chalupe, bo na wczorajsze pranie i prasowanie wybylam do matki (dwie pralki i trzy suszarki na dworze do dyspozycji, wiec trzeba bylo to wykorzystac, u mnie o jednej pralce i jednej suszarce to 4 dni zabawy co najmniej :P), a mam taki syf, ze patrzec sie nie da :P

Odbieram auto dzisiaj od mechanika, wczoraj zabral i dzisiaj oddaje hamulce to mialam takie z tylu, ze ledwo mi przeglad przepuscil, a strach z takimi jezdzic.

[tija93]

Hej

Poprztykaliśmy się z TŻtem, ale już jest rozejm. O co? Miał wczoraj zły humor, a ja tego nie zauważyłam

Esik chyba ogarnął kuwetę!

Napisane przez florencee

Dzięki! To mam mniej niż 6, to na pewno pozytywne. I może ciąża coś namieszała, bo kupy się to nie trzyma: za niskie oznacza częste niedocukrzenia przez ostatnie 3 miesiące, przy czym największy wpływ podobno mają ostatnie 2 tygodnie. A ja jestem przecukrzona, na pewno zwłaszcza przez ostatnie 2 tygodnie. We wtorek mam diabetologa, zobaczę co powie.

Więc sama widzisz, że zbyt miarodajne to nie jest dla cukrzycy ciążowej

Napisane przez Świniaczek

Ile kupujecie paczek pampersów "1"? Póki co mam dwie paczki, 88 szt i 42 szt i mam dylemat, czy dokupić jeszcze jedną pakę czy odpuścić. Kuzynka zamawia i bym się do jej zamówienia dokleiła, a zamawiać będzie rano

Mam jedną paczkę jedynek 43 sztuki i planuje jeszcze drugą. Potem na bieżąco

Napisane przez znowuzapomnialamhasla

Nie wiem, czy już Wam pisałam, ale mojej mamie kiedyś jakaś kobitka odpowiedziała tak (na pytanie, do czego porównać poród/ból): miałaś kiedyś ostrą biegunkę? (tu pozdrowienia dla Babygirl Mam nadzieję, że już całkiem przeszło) No więc jest to tak jakbyś miała ostrą biegunkę, a ktoś zaszył ci tyłek :brzyda l:


Tija kupienie byle jakiego drapak nie jest rozwiązaniem, bo zaraz znów bedziesz musiała jakiś kupić. Jak kupisz porządny, to przeżyje kota, uwierz (i uchroni kanapy-u mnie nie drapią nic poza drapakiem, który bardzo lubia). Ile kasy chcesz przeznaczyć? To pomogę Ci coś wynaleźć.

Ciekawe porównanie

Wczoraj zamówiliśmy drapak za niecałe 80zł z wysyłką. Teraz nie możemy kupić jakiegoś wypasionego na lata, ale na pewno kolejny który kupimy będzie z tych wytrzymalszych Dokładnie taki: http://allegro.pl/drapak-dla-kota-70...502849760.html

Dzisiaj dostałam mięso wołowe zmielone z wodą Zjadł bardzo chętnie. Ma też obok miseczkę z mlekiem kocim.

A znasz się też na zachowaniach kota? To mało coś lubi szyje i uszy Jak go wezmę na siebie gdy leżę od razu leci w kierunku szyi. Widać, że leci z taką rozkoszą a nie dla zabawy. Zaczyna mnie obwąchiwać, obejmować łapkami i wsadzać nos do ucha. O co mu chodzi?

Napisane przez Fantasmagori

Miałam taki głupi sen (zdrada TŻ, wyprowadzka do rodziców, walka o alimenty na koty () aż się obudziłam i nie mogę usnąć zjem śniadanko i spróbuję jeszcze się zdrzemnąć

[asicuha]

Czesc
Mi ostatnio spi sie co raz gorzej
Na lewym boku w miare ok, ale po chwili nie wygodnie, na prawym bola biodra a na plecach idcinek ledzwiowy
Ahh marudna sie robie :P
Chyba na masaz na przyszly tydzien sie zapisze, wtedy mi bylo cudownie

Co do pieluszek to zakupilam 1 paczke z lidla 22szt i planuje pampers premium care tez 22 szt, bo nie wiadomo co mi i dziecku podpasuje. A reszte tak jak dziewczyny pisaly, jak bede pewna danych pieluch zrobie wieksze zapasy
Jakie plany na dzis??

[Fantasmagori]

Napisane przez asicuha

Czesc
Mi ostatnio spi sie co raz gorzej
Na lewym boku w miare ok, ale po chwili nie wygodnie, na prawym bola biodra a na plecach idcinek ledzwiowy
Ahh marudna sie robie :P
Chyba na masaz na przyszly tydzien sie zapisze, wtedy mi bylo cudownie

Co do pieluszek to zakupilam 1 paczke z lidla 22szt i planuje pampers premium care tez 22 szt, bo nie wiadomo co mi i dziecku podpasuje. A reszte tak jak dziewczyny pisaly, jak bede pewna danych pieluch zrobie wieksze zapasy
Jakie plany na dzis??

Ja miałam poleniuchować na hamaku w ogródku ale leje
i czekam na jedną z paczek z wyprawką ma być dzisiaj bo na śledzeniu paczek jest już u mnie w mieście pozostałe dopiero w przyszłym tygodniu...

już nie usnę chyba że po południu mi się uda

[wiewioreczka]

Napisane przez Świniaczek

Ile kupujecie paczek pampersów "1"? Póki co mam dwie paczki, 88 szt i 42 szt i mam dylemat, czy dokupić jeszcze jedną pakę czy odpuścić. Kuzynka zamawia i bym się do jej zamówienia dokleiła, a zamawiać będzie rano

ja mam 1 paczkę 88 sztuk i pojedyncze sztuki dady które dostałam jako próbki

dzień dobry mamusie

[TinkerrBell]

Napisane przez Świniaczek

Ile kupujecie paczek pampersów "1"? Póki co mam dwie paczki, 88 szt i 42 szt i mam dylemat, czy dokupić jeszcze jedną pakę czy odpuścić. Kuzynka zamawia i bym się do jej zamówienia dokleiła, a zamawiać będzie rano

Ja rownież kupuje 2 paczki jedynek i dwie paczki dwójek. Pieluchy zawsze można dokupić pózniej

[wiewioreczka]

a jakie kupujecie prześcieradełka do łóżeczka? jakieś takie zwykłe frotte z gumką czy jakieś specjalne ?

[TinkerrBell]

Dziendoberek

Kawa śniadanie i sru do pracy. Dzis ma byc bardzo ciężki dzień. Mamy do przyjęcia prawie 100 osób, w tym część z urzędu pracy. To niestety ta gorsza część bo oni zazwyczaj nie chcą iść do pracy bo im sie bardziej opłaca byc na zasiłku:/

Ostatnio u lekarza miałam bardzo niskie ciśnienie. 100/60 i dzis chyba tez takie mam.... Czuje sie jakby mi ktoś ściskał mózg i jakbym miała kaca:/

Kawa nie pomaga i nie smakuje 😡
W nocy wstałam tylko raz czyli prawie sie wyspalam

[Piernik Torunski]

Napisane przez scoiatael86

Dzien dobry



Ojej a czemu tak?

chyba bezsenność trzeciego trymestru

Napisane przez Krefetka

Ja jakoś nie tęsknie za morzem moze przez moja tarczyce której wyniki zawsze sie polepszają jak sie oddalę od morza

Ale dla tych tęskniących za widokami proszę : Załącznik 6475566Załącznik 6475571


Niebywałe to szczęście moc mieć ciąże "naturalna" drogą a bezproblemową to jak 6 w totka. A uświadomić to sobie to juz kumulacja





Nie śpisz od 3 i taki krotki post? Bys jakiś esej w tym czasie wysmarowała


Wysłane za pomocą magii

fajne zdjęcia..ale ten jeden dziobak tak dziwnie na mnie patrzy

masz rację z tymi porównaniami

jak jestem niewyspana to staję się mało rozmowna..

Napisane przez Babygirl1990

Tosia miała wczoraj 4 razy czkawkę, i teraz też ją ma.

Dziś mamy rodzinnego grilla, będę robić szaszłyki. Nie mogę się doczekać. Tylko pogoda ma się zepsuć.. Oby nie

Miłego dnia życzę

Matyldka miewa czkawkę wieczorami najczęściej..niezbyt lubie ten stan..

uważaj na żołądek

Napisane przez Fantasmagori

cudownie jak się słyszy coś takiego

Miałam taki głupi sen (zdrada TŻ, wyprowadzka do rodziców, walka o alimenty na koty () aż się obudziłam i nie mogę usnąć zjem śniadanko i spróbuję jeszcze się zdrzemnąć

: cojest:

Napisane przez Babygirl1990

Ech.. dlaczego? Co dolega?

III trymestr?

Napisane przez tija93

Hej

Poprztykaliśmy się z TŻtem, ale już jest rozejm. O co? Miał wczoraj zły humor, a ja tego nie zauważyłam

Esik chyba ogarnął kuwetę!

jak mogłaś nie zauważyć i nie zareagować w porę?

brawa dla Esika

mam wyniki morfo z wczoraj...wygląda na to,że mimo bezmięsnego żywienia trzymają się w ryzach i obędzie się bez żelaza nadal
jedynie martwią mnie neutrofile podwyższone..wprawdzie podejrzewam u siebie przeziębienie o czym pisałam wcześniej,co może być przyczyną , ale i tak

[florencee]

Hej.

Napisane przez znowuzapomnialamhasla

Mnie ostatnio hemo wyszła 11,9 - jeszcze nie dostałam żelaza, ale ginka mówi, że jak spadnie do 11 to dostanę. Powiesz mi, jak robisz ten pudding?

Łyżkę nasion zalewam 1/4 szklanki mleka i zostawiam na noc w lodówce (po wstawieniu po jakimś czasie powiedzmy po 10-15 minutach trzeba je przemieszać widelcem) i one przez noc zżelują mleko. Można zrobić proporcjonalnie więcej, ale zjeść taką porcję jak napisałam, bo 15g (około łyżka) to maksymalne dobowe spożycie tych nasion, ponieważ zawierają także dużo błonnika. Potem dodaję parę łyżek jogurtu naturalnego, żeby było trochę więcej objętościowo i jabłko, ale można sobie dodać super zestaw owocowy, miód czy na co się tam ma ochotę. Same nasiona nie mają smaku, więc całość smakuje bez dodatków jak mleczny pudding.

Napisane przez Piernik Torunski

hej mamusie..
nocka lipa..nie śpię od 3ej

Ojej, fatalnie z taką bezsennością, a jak się czujesz?

Napisane przez Krefetka

Ja jakoś nie tęsknie za morzem moze przez moja tarczyce której wyniki zawsze sie polepszają jak sie oddalę od morza

Ale dla tych tęskniących za widokami proszę :

To szkoda, że morze tak negatywnie wpływa.
A widoki cudne.

Napisane przez Fantasmagori

Miałam taki głupi sen (zdrada TŻ, wyprowadzka do rodziców, walka o alimenty na koty () aż się obudziłam i nie mogę usnąć zjem śniadanko i spróbuję jeszcze się zdrzemnąć

Brr, ale sen. :P

Ja też miałam jakiś koszmar. Przyjechaliśmy z mężem do szpitala do porodu i powiedzieli nam tam, że zostanę najpierw zabrana na dodatkowe badania. Badali mnie, mąż dokądś poszedł i potem okazało się, ze w tym czasie to mąż urodził dziecko przez cesarskie cięcie. Zobaczyłam męża na korytarzu bardzo zmęczonego, snującego się w szpitalnej piżamie. Za nim szła położna z dzieckiem na rękach. Mąż odchodził, więc spytałam położną czy to jest dzidziuś tego pana, potwierdziła. Powiedziałam jej, że w takim razie ja jestem mamą tego dzidziusia i ja go wezmę. Dała mi go i powiedziała, ze waży 5100 i mierzy 50. Potem podjęłam próbę karmienia piersią i ciężko było mi wyplątać cyca z ubrania, a jak już wyciągnęłam, to synek nie za bardzo chciał jeść. Wobec tego zostawiłam go i poszłam na spacer z koleżankami. :P Wtedy zadzwonił do mnie mąż i powiedziałam mu, że wrócę za 3 godziny i w porę nakarmię dziecko.

Napisane przez tija93

Hej

Poprztykaliśmy się z TŻtem, ale już jest rozejm. O co? Miał wczoraj zły humor, a ja tego nie zauważyłam

Więc sama widzisz, że zbyt miarodajne to nie jest dla cukrzycy ciążowej

Ech ja często mam taki niezauważony zły humor, co prowadzi do sporu.

No, rzeczywiście, nie będę się tym zamartwiać w takim razie, ważne że nie jest za wysoko.


Co do starań o dziecko, baaardzo mnie raduje, że tak łatwo to przebiegło u nas, chociaż lekarz roztaczali przede mną różne czarne wizje. Faktycznie, trzeba się cieszyć, jak łatwo to idzie i ciąża przebiega bezproblemowo.