|
|
#1441 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Nie. nie mialby sensu dDream bo widac jak mu "zalezy"... no po prostu rozpacza... wybacz ale z tego Twojego eksa to zaden materiał na porządnego faceta... po prostu sie nie nadaje. moze jeszcze nie przestalas go kochac ale ewidentnie do tego dojrzewasz. moim zdaniem to dobrze wiec nie smuc sie... co Ci po takim idiocie co to przypomina sobie o Tobie jak juz zupelnie nie ma co robic bo nawet koledzy przed nim uciekaja...
__________________
Czas na zmiany! (TŻ może zostać... |
|
|
|
|
#1442 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 83
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Michalewa taaa jestem rozchwytywana
Edytowane przez day_dream Czas edycji: 2008-12-29 o 01:16 |
|
|
|
|
#1443 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 4 092
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
day-dream widze ze tak jak ja spac nie mozesz
![]() normalnie nie moge zasnac caly czas mysle o tym ''nowym'' hehe odbilo mi cos jeszcze na dobranoc dostalam fajne smsy ahhhhhh heheDziewczyny ten watek jest cudowny i dziewczyny ktore tu sa Dzieki wam i waszym radom atakze wlasnej mobilizacji wrocilam do normalnego zycia juz moge ogladac zdjecia bylego TZ(ktory byl niby taaaki idealem i ksieciem z bajki ) itp chociaz na liscie gg mi nie jest do niczego potrzebny wiec go nie zapisuje wielkie buuuuuziaki dla was ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
Już Pani Licencjat 5-ty rok na Wizażu teraz sie MaGistRuje ![]() DUKAM ![]() |
|
|
|
|
#1444 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
michalewo mialas racje !! idz na psychologa kobito :P nadajesz sie !! nie dalam mu szansy..ciagle wypominanie..
ale stalo sie wczoraj cos szokujacego..co mnie zaskoczylo.. ze mna sie klocil , mowil te rzeczy a w miedzy czasie zrobil cos dla mnie !! Sam od siebie !!.. co rozwiazalo wiele problemow.. Bylam wrecz zaskoczona jego postawa !! I bardzo sie ucieszylam.. Mysle ze moze po tym co sie wydarzylo bedzie nam latwiej.. zobaczymy co to bedzie.. a tak po za tym ide sie polozyc..boli mnie brzuch, kreci mi sie w glowie i mi strasznie niedobrze.. i tak kolejny dzien bleee
__________________
|
|
|
|
|
#1445 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
DDream (tak jakos mi łatwiej pisac, wybacz:P) uwazaj na tego X, bo wiesz to nie chodzi o to zeby on siedzial z Toba 24h/dobe i slinil sie na Twoj widok ale o to zeby dbal i doceniał i sie starał. mowisz ze zdobyl kilka plusow ale pomysl czy one przewazaja nad tymi wszystkimi minusami i bledami jakie popelnil?
Czuczenka no ja nie wiem co sie z Tobą dzieje:P nie poznaje Koleżanki xDD ale to bardzo dobrze ze kolejna z nas uklada sobie zycie na nowo = tylko pamietaj zeby podejsc do tego z dystansem bo nigdy nie wiadomo co sie czai za tymi jego slodkimi smsami..;p ale zycze Ci zeby to byl ten porządny facet wreszcie ![]() ![]() Nadia ja bym poszla na psychologa nawet ale tam trzeba biologie zdawac a ja jestem ciota z biol:P i duzo ludzi strasznie idzie:P tylko nie spedz calego dnia w lozku i nie marudz:P zrób cos dla siebie, idz do fryzjera albo cos... zakupy! ja dzisiaj jade wieczorem. i usmiech!
__________________
Czas na zmiany! (TŻ może zostać... |
|
|
|
|
#1446 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
|
#1447 |
|
Przyczajenie
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
dziewczyny ja to chyba jestem nienormalna!!!
wczoraj logujac sie na tej stronie bylam zalamana, ale juz wieczorem robiac sobie male kalendarium naszego zwiazku i wymieniajac kilka smesow z jeszcze obecnym, choc juz bylym(oficjalnego zerwania jeszcze nie bylo) jakos tak wszystko po mnie splynelo i mi przeszlo. nie wiem moze to meliska mi pomogla Michalewa: dzieki za mile slowa, nie jestesmy ze soba dlugo, bo tylko poltora miesiaca(wlasnie dzis jest rocznica heh), dodam jeszcze ze to moj pierwszy chlopak i sadzac po jego zachowaniu i slowach mialam nadzieje ze zostanie tez tym ostatnim...jednak tak sie nie stanie. wczoraj piszac mojego posta mialam nadzieje ze wszystko jeszcze sie ulozy, jednak tak do konca tego nie chcialam, a teraz wiem ze tak sie nie stanie. naszym glownym problemem jest wiara. ja jestem katoliczka a on swiadkeim jehowy. nie wiem czy ktoras z was ma jakies pojecie o tej religii, ja je mam, zdobylam je podczas trwania naszego zwiazku. wydaje mi sie ze glowny powod naszego rozstania to ja, a wlasciwie to w co wierze. nie ma mozliwosci zebym przeszla na jego wyznanie a on nie przejdzie na moje. nie ma szans na istnienie roznowyznaniowego zwiazku, za duzo to kosztuje zarowno nas jak i naszych blskich. tak teraz mysle ze nie zaluje ze go poznalam. zdobylam troche nowych wiadomosci i teraz moge juz tylko odradzac zakochiwania sie w kims takim. Martusia7: wiem, ze rozstanie nie jest latwe, wlasnie sie o tym pzrekonuje. jak na razie umowilismy sie na wtorek, kurcze nie moge sie doczekac spotkania z nim i powiedzenia mu co o nim mysle, poucze go tez jak ma nie traktowac swoich dziewczyn piszesz ze nie warto pozostawac ze swoim ex w dobrych stosunkach, hm...ja jednak bym chciala, zwlaszcza ze bedzie on moim pierwszym ex no i przeciez mamy wspolnych znajomych.sie rozpisalam hehe teraz jeszcze powinnam zmienic swoj nick. taka zalamana nie jestem i radze wam dziewczyny-nie warto sie tak dolowac rozmyslajac co by bylo gdyby.....trzeba zyc chwila i lapac wszystko co sie da, by pozniej moc o swojej mlodosci opowiadac wnukom. czuczenko: bardzo dobrze, ze sie zakochalas i nie myslisz juz o bylym, tak trzymaj! ![]() buziaki kochane |
|
|
|
|
#1448 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 786
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Michalewa,
pomogło mi:P dziekuj Cio za wszystko, za to że znosisz mije marudzenie i moja panikę, ja sama nie zniosłabym tego, ale wczoraj miałam krytyczny dzień ![]() Zalamanaaaa jeśli chodzi o religię to nie masz zbyt dużego wyboru, właściwie to jest tylko jedno wyjście wg mnie. Każda z Nas liczy, ze to ten jeden jedyny, ale rzczywistośc jest drastyczna. To czy zostaniecie przyjaciółmi i bedzie ok zalezy od tego jakie macie charaktery, u mnie to nie wchodzi w rachubę, bo jestem strasznie zazdrosna, tak już mam. Z koleznakami dzisiaj się spotkałam i gadałysmy o pierdołach, jednogłośnie stwierdziły, ze powinnam go olać ciepłym moczem. Mój cel to przezyc do 100dniówki, a potem juz z górki, zeby mi tylko starczyło konsekwencji, bo z tym róznie bywa. Ten jełop dzwonił do mnie, czy możemy sie spotkać, z wielką chęcia mu odmówiłam, troche się zdziwił, ale dobrze mu tak. |
|
|
|
|
#1449 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Dolnyśląsk
Wiadomości: 26
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Ja przeżywam rozstanie juz dziewiaty miesiac. Czasami zastnawiam sie jak ja to wszystko zdołałam zniesc. Michał dzisiaj juz jest nawet z kims innym, ma juz na swoim koncie wyjazd za granice itp a ja dalej co noc 'przytulam' sie do niego. Musisz sama stanac z tym twarza w twarz, poznac prawde i nawet jesli ta prawda jest gorsza niz niejedno klamstwo.. Bo to dalej jest jednk prawda, bo isteniej postepowanie wlasciwe i bledne.
Musisz sie z tym zmierzyc. Musisz zamknac usta i nauczyc sie sluchac oczami. Wtedy przezwyciezysz to. Zamiast wymazac czy zapomniec to niemile doswiadczenie lepiej ten fakt przeanalizowac i zrozumiec i uswiadomoic sobie swoj strach. Wtedy gdy poznasz czym jest ten strach poczucie leku zniknie na rzecz prawdy o samym sobie, ze nie ucieklismy od tego lecz stawilismy temu czola. Wiem ze zastanwiasz sie a jesli to ten jedyny. Pamietaj ludzie sobie przeznaczeni zawsze znajda sposob by byc razem. A co jelsi wroci? mysle ze spotkania po dlugim czasie sa sprawa indywidualna i powinno sie przed nimi ostrzegac tych ktorzy naprawde kkochali. Pamietaj ze gdy jedyne drzwi wiodace do szczescia zamykaja sie otwieraja sie nastepne, tylko tak dlugo wpatrujemy sie w te zamkneite drzwi ze nie dostrzegamy otwartych. duzo siły zycze ![]() |
|
|
|
|
#1450 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Martusia - nie ma za co! ja uwazam ze jesli tylko moge pomoc nawet w postaci glupiej gadki o niczym to lepiej niz bym miala nic nie pisac
fajnie ze /Ci przeszlo i bardzo dobrze ze odmowilas! ![]() Załamanaa ja mialam dokladnie taka sama reakcje na porzucenie - w dniu rozstania cierpialam za miliony, kolejnego dnia nawet nie plakalam. po prostu stwierdzilam ze tak jest lepiej.
__________________
Czas na zmiany! (TŻ może zostać... |
|
|
|
|
#1451 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 310
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Podobno bylam nie pierwsza i na pewno nie ostatnia
__________________
Summer aupair we Fracji? We'll see... Aparatka od: 20.11.07- dół, metal 06.03.08-góra, metal Edytowane przez madziaa189 Czas edycji: 2008-08-27 o 15:00 |
|
|
|
|
#1452 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 85
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
hmmm to juz jest jakis chorobowy symptom jak dla mnie serio.Uwazasz ze nie zaslugujesz na cos lepszego?Na kogos kto bedzie zawsze przy Tobie i da Ci bezpieczenstwo?Nie lepiej wlozyc swoj czas i energie za rozgladaniem sie za nowymi znajomoscimi niz pograzac sie w tym blocie?To i tak Ci nic nie da...on bedzie wracal i odchodzil dopoki mu sie nie znudzi a kazdy powrot bedzie przynosil Ci niepotrzebna nadzieje a odejscie i czekanie na niego bedzie Cie obdzieralo z szacunku do samej siebie i przynosilo coraz wiecej bolu bo przyzwyczaisz sie do tego(o ile juz tak nie jest) w koncu nie bedziesz wyobrazac sobie innego zycia.a Co to za zycie?Zapomnisz tylko wtedy gdy mu powiesz :"NIE" i odetniesz sie zobaczysz to przyjdzie potem szybciej niz myslisz i zrozumiesz jaki byl bez sens tego wszystkiego.Nie czujesz do niego negatywnych emocji za to wszystko?Za to ze tak Ciebie i inne dziewczyny traktuje?Mu naprawde nie zalezy to tylko kolejny sadystyczny dupek ktory chce miec nad Toba wladze i kontrole i wie jak to uzyskać.Powinnas swoje uczucie zamienic w zlosc i pogarde do niego a potem obojetnosc przyjdzie juz sama.
|
|
|
|
|
#1453 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 170
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Nie wiem co pisać. Mam tylko was!
Rozstałam się ze swoim po andrzejkach. Ostatnio pisaliśmy na gg i zaproponowałam mu spotkanie. Pogadaliśmy szczerze - no może ja nie do końca, bo nie chcialam pokazać, że mi na nim zależy. Powiedział mi, że już się spotyka z kimś (jak to możliwe?? przecież nie całe 4 tygodnie minęło???). Opowiadał, że się źle czuje i nie wie czy coś z tego będzie. Ja udawałam twardzielkę i mówiłam niech spróbuje szczęścia. Ale co z tego??? Przespałam się z nim w aucie!!! Może jest ze mnie pinda ale nie żałuję tego. Ją mam gdzieś, .., to moja znajoma, wiedziała że mamy kryzys i to wykorzystała. Myślałam, że choć będzie mi ciężko bo wiem , że jest z kimś, to szybciej zapomnę, bo bedę zmuszona! I tak miało być już dobrze... tylko okres mi się spóźnia. Może panikuję ale już sama nie wiem. Nie chcę by była to prawda. Nie tak to se wyobrażałam. Za chwilkę idę po test do apteki - nogi mam jak z waty. Wiem, że on ma plany na dzisiaj, i nie chce mu popsuć tego. Wiem, że mnie nie kocha. Chcę by był szczęśliwy... Ale ja czuję się okropnie, nie mam komu się zwierzyć. Koleżanki jeszcze się śmieją, że nie umiem zatrzymać faceta przy sobie. O moim problemie tylko wam mówię. Nie wiem na co liczę, może mi ulży??? |
|
|
|
|
#1454 |
|
Przyczajenie
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
moim zdaniem zle postapilas udajac ze ci nie zalezy. moze gdyby widzial ze jest ci z tym zle mialby jakies poczucie winy, ze to przez niego tak sie czujesz. ja ze swoim obecnym ale bylym umowilam sie na jutr, mam zamiar porozmawiac z nim szczerze i oczywiscie zapytac go jak "ona" ma na imie, poniewaz wiem ze jakas "ona" jest. moze okres spoznia ci sie przez to ze sie denerwujesz?? badz dobrej mysli i nie przejmuj sie tym draniem
|
|
|
|
|
#1455 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 4 092
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Wiecie dziewczyny kazdy z nasyzch byłych TZ tak naprawde był inny... na jednego np. takie gadanie ze jeszcze nam zalezy na nim jest bezsensowne bo on i tak swoje wie ze nie chce byc z nami... Ja np. prosilam TZ o spotkanie jedno odmówil... bardzo mnie to zdolowalo ale zdalam sobie wtedy sprawe ze ja i on to juz przeszlsoc ze nas juz nic nie łaczy
ja go jeszcze kochalam minely 2 miesiace zaczal do mnie pisac odzywac sie itp... chociaz w ciagu tych 2 meisiecy tez czasem zagadywal na gg...czy smsy... ja mialam nadzieje ze moze cos w nim drgnie jeszcze... i DRGNĘŁO... ale co z tego? bo tylko na mieisiac i potem znowu bylo to samo, ze on sam nie wie czego chce itp... zycie mnie nauczylo ze dwa razy do tej samej rzeki sie nie wchodzi po prostu.. ale ja dalam szanse swojemu bylemu... Klejuszekmoim zdaniem bardoz dobrze ze udawaalas ze cie to wcale nie rusza... ja tez tak robilam jak gadalam ze swoim bylym.... wzbudzanie jego poczucia winy nic i tak nie da... bo co zlituje sie and nami i do nas wroci?? no dziewczyny zastanowcie sie czy na tym polega prawdziwe uczucie? bycie z kims z litosci? ja mam nadzieje ze juz sie uleczylam z tamtej chorej milosc to TZ na wszystko potrzeba czasu... naprawde
__________________
Już Pani Licencjat 5-ty rok na Wizażu teraz sie MaGistRuje ![]() DUKAM ![]() |
|
|
|
|
#1456 |
|
Przyczajenie
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
nie, nie jest fajne bycie z kims z litosci ale chodzilo mi o to poczucie winy. moj na poczatku kiedy widzial moje zalamanie przejmowal sie tym, ze to jego wina, ze przez niego stalam sie taka oziebla i nie powiem pobobalo mi sie to, a co niech wie ze z dziewczynami szczegolnie takimi jak ja czyli delikatymi i czulymi sie tak nie postepuje. teraz kiedy napisala mu ze nie chce z nim kompletnie tracic kontaktu tez mu ulzylo ale to co mi zrobil pozostanie w nas na zawsze.
|
|
|
|
|
#1457 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 170
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Dziękuję WAM baaardzo! Jak widać obcy mi bardziej może pomóc niż moje "przyjaciółki".
Jednak test pokazał że ciąża. Wszystko traci dla mnie sens. Juz prawie się wylizałam (no dobra nie do końca), ale najgorsze było za mną. Nie wiem co mam mysleć. Powiedziałam jemu przez tel o tym co się stało. Obiecał, że gdy nawet będzie to pomyłka to i tak chce być ze mną...Miał taki spokojny głos...A ja? Przerażona jestem. Łudziłam się, że to ze stresu miesiączki nie mam...Teraz muszę iść do lekarza, a do tej pory jakos przestać myśleć o tym. Mam mętlik w głowie. Ostatnio koleżanka mi wysłała smsa- rozbawił mnie, i chciałam to na forum napisać, by może którejś z was choć na chwilkę było weselej. No mi już nie pomoże... DZIEWCZYNY W SYLWESTRA PIJEMY ZA ZDROWIE FACETÓW, KTÓRZY NAS ZDOBYLI; KOLESI, KTÓRZY NAS STRACILI; DEBILI, KTÓRZY NAS RZUCILI; I FARCIARZY, KTÓRZY NAS POZNAJĄ! |
|
|
|
|
#1458 |
|
Przyczajenie
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
troche ci wspolczuje tej ciazy ale bardzo spodobalo mi sie zachowanie twojego chlopaka, kurcze oby bylo takich wiecej choc w sumie nie wiemy co bedzie za pol roku....
a ja takich zeczy sie dzis dowiedzialam o moim obecnym-bylym;/ ale w sumie niech jego nowa dziewczyna sie martwi mi pozostaje tylko jej wspolczuc...kurcze jak jutro go spotkam to nie recze za siebie... buziaki i udanego sylwestra, oczywiscie pijemy za chlopow!!! |
|
|
|
|
#1459 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 310
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Arminko dziękuję
Wydaje mi się ze tak bedzie najlepiej... Po prostu musze sie od tego wszystkiego odciąc i zacząc na nowo.... Ale cholera- skad ja wezme tyle sily?? To naprawde nie jest takie latwe, chociaz mysle ze z biegiem czasu zaczne na to patrzec z wiekszym dystansem... Coz... Raz mi sie prawie udalo to dlaczego nie sprobowac znowu? Skoro jestem jedna z wielu, to naprade nie ma najmniejszego sensu... A milosc jest naprawde slepa ![]() Dzisiaj to ja chyba wypije za zdrowie wszystkich poszkodowanych kobietek przez takich Kretynow... I za to, zeby w noadchodzacym 2008 zostawic caly bagaz za soba, poznac cud chlopaka I niech eksiowi galy na wierzch wylaza I wam dziewczyny tez tego zycze z calego seducha I jeszcze jedno, tak ode mnie: Wizaz naprawde pomaga
__________________
Summer aupair we Fracji? We'll see... Aparatka od: 20.11.07- dół, metal 06.03.08-góra, metal |
|
|
|
|
#1460 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Pewnie ze wizaz pomaga to jak przyjaciołka, psycholog i terapia wstrząsowa w jednym
Klejuszek przykra sytuacja... dobrze ze facet bierze odpowiedzialnosc tylko co teraz.. malzenstwo? kocia łapa? alimenty? Koniecznie idz do lekarza moze jednak to nie ciaza... choc wiem ze testy maja raczej 90% pewnosci... Kochane moje jednak ide na impreze domowke, z przyjaciolkami i jest git! szkoda tylko ze nie bedzie tam nowych kolesi do poznania (szkolne towarzystwo) no akle moze ktos wbije z kolegami... xDD Wam tez zycze udanego sylwestra, 3majcie sie cieplo
__________________
Czas na zmiany! (TŻ może zostać... |
|
|
|
|
#1461 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 170
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Nie wiem co teraz. Zrobiłam ten test bo byłam pewna, że będę spokojna. Przezyłam szok. W tej chwili jestem dziwnie zobojętniała. Miałam plany zmienić pracę, wyjechać do większego miasta, ...za pare lat poznać kogoś. Chciałam uciec jak najdalej od niego!
Może powinnam już zmienić wątek... Albo nie. Wciaż boję się że cokolwiek się stanie i tak go stracę. |
|
|
|
|
#1462 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 310
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Klejuszku- proponuję wizytę u ginekologa, naprawdę... I przepraszam że troszkę odbiegam od tematu, ale wazne tez jest czy często masz nieregularny okres? Bo jesli tak to naprawdę nie masz się czym martwić, moze to po prostu skutek twoich bolesnych przezyc w ostatnim czasie i organizm tak zareagował, a jeżeli to się zdarza pierwszy raz to... Koniecznie idz do ginekologa (Mowie na przykladzie siostry) No i wazne jest czy w razie czego masz na kim polegac. I nie mowie o chlopaku, raczej rodzice,najlepsza przyjaciółka, siostra itp. itd. Jesli tak bedzie ci napewno latwiej (nie mowie ze latwo) ale zobaczysz jak malenstwo zmieni twoje zycie... Obserwowalam juz cos takiego
Buziaki
__________________
Summer aupair we Fracji? We'll see... Aparatka od: 20.11.07- dół, metal 06.03.08-góra, metal |
|
|
|
|
#1463 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 170
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Okres mam regularny, choć teraz te spóźnienie nie martwiło mnie. Kuzynka mi powiedziała, że bedzie lepiej jak se zrobie test. Ja się śmiałam ale no wyszedł jak wyszedł.
Pójdę na pewno do lekarza. Też mi się wydaje, że to tylko hormony moje szwankują. Jakoś nie czuję tego... A w razie czego - rodzice mi pomogą. Mam pracę za granicą, która zapewni mi przez 4 lata spokój finansowy. Same dziecko mnie nie przeraża, bo dawno już chciałam, tylko to że mogę być sama z maleństwem. A nie tak miało być. |
|
|
|
|
#1464 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 786
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Klejuszek
idź jak najszybciej do gina, bo testy ciążowe często sie mylą i pogadaj z Nim, może jeszcze nie wszystko stracone, może maleństwo was połączy, nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę, tez chciałabym mieć takie małe kochane Stworzonko w sobie ![]() Dla cierpiących, żeby wyjść z dołka trzeba najpierw dotknąć dna i to nie raz, widzę, ze po każdym upadku wytrzymuje coraz dłużej, mam nowe postanowienia, będę starała się ich dotrzymać. Ja wróciłam od fryzjera włosy mi tak uczesał, ze chyba je zaraz umyje i sama ułożę, no cóż. Kupiłam już mój ulubiony soczek morelowo, jabłkowo, gruszkowy, on dzisiaj pełni rolę wódki, wina i czego tam jeszcze, bo ja niestety nie mogę %. Dam radę jakoś Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!!! |
|
|
|
|
#1465 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 1 050
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
A u mnie źle. Bardzo...
![]() Myślałam, że bedzie lepiej. Przecież wszyscy mówili, że będzie coraz łatwej, że poboli poboli i przestanie. A u mnie jest coraz gorzej... ![]() Był juz czas kiedy było odrobinę lepiej. Zaczęłam częściej spotykac się z przyjaciółmi, starałam się korzystać z życia. Nawet podrywałam facetów.. Ale teraz to wszystko do mnie wróciło jak bumerang. Ja go tak kocham... Wszystko bym oddała, żeby jeszcze raz go przytulić pocałować. ?Dlaczego on mnie zostawił ? Nie wiem co ze sobą zrobić i chyba nie dam sobie z tym rady...
__________________
"Musisz lubić dziś to dziś Ciebie polubi, a o wczoraj zapomnij to ono zapomni o Tobie..." |
|
|
|
|
#1466 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 16 345
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
JA tez mam problem z rostaniem
![]() Wszystko rozlecialo sie tak nagle ![]() JEszcze w swieta bylo ok- a tuz przed Sylwestrem wyszla cala prawda- zdradzal mnie ![]() Zmarnowalam z nim pol roku
__________________
Pisz do mnie tylko Ilona.
|
|
|
|
|
#1467 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 786
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
ilo16na
Gorąco współczuję, ze to ci się przytrafiło, tutaj nie jestes odosobnionym przypadkiem, każda z nas to przezywa, jesli chcesz wygadaj się, to Ci pomoże. Ni załamuj się, pogadaj tutaj z nami, z przyjaciółmi, nie myśl o tym. PIGIGEL nie martw się, nie poddawaj i nie myśl o Nim, tez przez to przechodzę i wiem, że to co piszę nie zmieni diametralnie twojego stanu, ale weź sie w garść, zastanów się, czy chcesz jeszcze raz przez to przechodzić, jeszcze raz cierpieć? Ja tez kocham Go, ale cały czas ktos mi uświadamia,że on nie jest dla mnie i jest mi jeszcze gorzej. Sama o tym wiem, ale kiedy mówi nam to ktoś z naszych bliskich to strasznie boli, na dodatek jego była ![]() Po Sylwestrze w domu mam totalny Sajgon, wczorajszy wieczór, własciwie noc zaliczam do koszmarów. Z początku był ok, tzn ok pół godziny, potem ten jełop przyjechał, a mi nikt nie powiedział jak to będzie, jeszcze wyszłam na idiotkę, bo mu powiedziałam, ze rodzice mi pozwalają iść na Sylwestra, a tutaj Jestem, ale pomijając to. Tata po mnie przyjechał i widzi jego samochód taki tekst, 'acha', potem powiedział mamie i dopiero strasznie mam, bo moja mama do mnie:'przecież nie kazałam Ci z Nim iść', ale ja z nim nie byłam tylko z... a mama:'tak, a on tam sie zjawił przez przypadek', z ironią no i co ja mam jej powiedzieć przeciez gdybym wiedziała to bym tam nie poszła ![]() madziaa198 Czytałam już wczoraj twój post i chyba przez to całą noc nie spałam, cały czas myślę o tym co ty czujesz, mając takiego faceta?(nie wiem jak Go nazwać) wszystko przez to, ze ten post uświadomił mi, ze zachowuję sie tak jak ten chłopak, zawsze tak robiłam ale do czasu, spotkałam J i nie wiem co się stało, zawsze po góra 3 miesiącach mogłam spokojnie rzucić faceta, zapomnieć o Nim, teraz nie wiem o co chodzi, kocham go już 9 miesięcy, najgorsze jest to, ze on traktuje mnie tak jak ten twój, tak jak ja innych facetów, wiem na czym to polega, nie radzę sobie z tym Pomóżcie
|
|
|
|
|
#1468 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 16 345
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Plakac mi sie chce
![]() Bylismy razem pol roku a on lecial na 2 fronty bawil sie mna- prawdopodobnie z nia ![]() Nigdy dla mnie nie mial czasu- rzadko sie widywalismy -najdluzej nie raz 2 godziny- wykrecal sie praca a tu chyba o nia chodzilo ![]() Plakalam mu przez telefon nie raz.. prosilam by przyjechal pare dni temu wyszlo szydlo z worka ze zadaje sie z 15 latka (on 24 lata). Ja mam 18. I chyba sa para- widze jego opisy na gg :kocham Agusie itd(jej imie) I na jej profilu na fotce maja zdjecie razem ![]() NA poczatku znajomosci mowil ze ona mu sie narzuca- chyba mu sie to spodobalo ![]() Wczoraj mi napisal smsa; ze ma ciezkie zycie ale mu na mnie zalezy i ma problemy z policja(chyba za to ze zadaje sie z nieletnia )Nie chce go znac.. MIelismy spedzic Sylwestra razem
__________________
Pisz do mnie tylko Ilona.
|
|
|
|
|
#1469 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 786
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Ilon16na
nie płacz, nie poniżaj sie przed Nim, sorry ale 24letn facet który ma fotkę z 15latka to jest przegięcia, facetowi sorry temu chłopcu brakuje miłości i czuj się niedowartościowany. Wg mnie to nie masz czego płakać, bo na pewno nie za facetem który oszukiwał Cię, wyskocz na imprezę, a na pewno spotkasz kogoś bardziej wartościowego, kto doceni twoja wyjątkowość. |
|
|
|
|
#1470 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 16 345
|
Dot.: Nie umiem poradzic sobie z rozstaniem
Cytat:
jemu napisalam by spier... i nie zaluje ![]() I jest tez 2 powod do smutku opowiedziec? Chodzi o inna znajomosc..
__________________
Pisz do mnie tylko Ilona.
|
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:56.







caly czas mysle o tym ''nowym'' hehe odbilo mi cos
ahhhhhh hehe
Dzieki wam i waszym radom atakze wlasnej mobilizacji wrocilam do normalnego zycia
) itp 



no i przeciez mamy wspolnych znajomych.




I wam dziewczyny tez tego zycze z calego seducha 

