samotni, smutni.....niechciani...ł aczcie się!!!

[fistaszek20]

Napisane przez cattt

a jednak pozbędziesz się tego czy Ci się po prostu znudziło?

pozbęde się i tego

[Alithia]

żeby tak od razu cyborgiem .....chociaz kurcze może i tak

[fistaszek20]

Napisane przez Alithia

żeby tak od razu cyborgiem .....chociaz kurcze może i tak

sprostowanie

to jest mój pomysł na zycie mam duzo pracy, obowiązków, szkołe i mało czasu wolnego który wykorzystuje na odpoczynek a najlepiej odpoczywam przed komputerem przy muzyce a ze sie troche nudzi to zajrze na forum taki wybór był dla mnie najlepszym wyborem gdy słucham was lub znajomych o ich problemach z dziewczyna chłopakiem mezem zona stwierdzam dalej ze wole byc sam i nie miec problemow z bliska osoba a takie problemy zawsze beda wiec lepie byc samotnym w tym znaczeniu oczywiscie

[ewkaa]

Napisane przez fistaszek20

ale mieliśmy pomoc samotnym smutnym i niechcianym a nie zajmować się mną
coś czuje ze ktoś mnie zaraz nazwie cyborgiem albo coś w tym rodzaju

e e e e e a co nie masz problemów? to bierz od innych 2 kilo i spadaj

[fistaszek20]

Napisane przez ewkaa

e e e e e a co nie masz problemów? to bierz od innych 2 kilo i spadaj

to pozdrawiam i zegnam watek

[ewkaa]

Napisane przez fistaszek20

to pozdrawiam i zegnam watek

chyba sie nie obraziłes? to było na jajca

[Alithia]

fistaszek, ale nie musisz mi się tłumaczyć, bo ja Cię nie krytykuję To Twój wybór i Twoje życie. Jesli tak Ci jest lepiej i dobrze to super i brawo
Innym cięzej dokonywac takich wyborów po prostu, bo to w końcu nie jest łatwa rzecz...

[fistaszek20]

Napisane przez ewkaa

chyba sie nie obraziłes? to było na jajca

pewnie ze nie a kilka kilogramow bym wzioł bo stweirdzam ze troszke chudy jestem

[ewkaa]

Napisane przez fistaszek20

pewnie ze nie a kilka kilogramow bym wzioł bo stweirdzam ze troszke chudy jestem

uff to całe szczescie bo juz myslalam ze cie uraziłam a nie o to mi chodziło

[UsMiEcHnIeTa89]

hej ja wlasnie dzisiaj sie czuje taka smutna chociaz mam dwie bardzo dobre kolezanki po ktore moge w sumie zajsc czy cos ale nie mam juz checi na nic..nie mam faceta juz od 14 lutego i to mnie wlasnie doluje najbardziej chyba. A drugi dosc wazny powod to to ze chcialam jechac w niedziele na koncert ale nie mam transportu i nie pojade a bardzo mi zalezalo na tym...

[trynosz]

Ech moge sie dolaczyc do waszej listy skarg i zazalen... Jak narazie to przez cale wakacje dziewczyna, ktora znalam jakies 10 lat i uwazalam za swoja przyjaciolke nie odezwala sie do mnie, bo ma inna "kumpele"... Moja druga przyjaciolka, ktora znam od dziecka 25 sierpnia wyjezdza do USA, bo mieszka juz tam drugi rok i przyjezdza do Polski tylko na wakcje, a raczej na 100% za rok nie przyjedzie. Innych przyjaciolek nie mam. I chyba to jest moj glowny problem. Nawet ot tak nie spotykam sie ze zwyklymi kolezankami, bo dotad bylam tak jakby zajeta moja pierwsza niby-przyjaciolka i nie spotykalam sie z nikim innym, chyba, ze tak sobie pogadac czy cos pare minut. No teraz juz mi troche lepiej jak sobie napisalam co mnie boli.

[UsMiEcHnIeTa89]

Napisane przez trynosz

Ech moge sie dolaczyc do waszej listy skarg i zazalen... Jak narazie to przez cale wakacje dziewczyna, ktora znalam jakies 10 lat i uwazalam za swoja przyjaciolke nie odezwala sie do mnie, bo ma inna "kumpele"... Moja druga przyjaciolka, ktora znam od dziecka 25 sierpnia wyjezdza do USA, bo mieszka juz tam drugi rok i przyjezdza do Polski tylko na wakcje, a raczej na 100% za rok nie przyjedzie. Innych przyjaciolek nie mam. I chyba to jest moj glowny problem. Nawet ot tak nie spotykam sie ze zwyklymi kolezankami, bo dotad bylam tak jakby zajeta moja pierwsza niby-przyjaciolka i nie spotykalam sie z nikim innym, chyba, ze tak sobie pogadac czy cos pare minut. No teraz juz mi troche lepiej jak sobie napisalam co mnie boli.

a wlasnie jedna z tych moich przyjaciolek sie wyprowadza za ok tydzien do hiszpanii...

[shlonko18]

ehhh... że ja dopiero teraz zauważyłam ten wątek... u mnie jest tak że nastroje smutne , mieszają sie z radosnymi... ( poprostu mam tydzień płaczu, później wszystko staje się piękne i kolorowe.) jednak tym razem jestem rozstrojona pod względem emocjonalnym... byc może to tylko małe problemiki ale dla mnie są one naprawdę duże (z jednej strony powinnam się cieszyć że jestem zdrowa i mam szczęśliwą rodzinę) ale... no właśnie zawsze znajdę sobie jakieś ale( to nie jest tak że siedzę i myślę co mi tu znowu nie poszło po prostu niemiłe sytuacje nagromadzają sie i pomimo tego że staram się sobie z nimi radzić to wkońcu wpadam w dół) tak jest teraz, nie moge się pogodzic z tym że nie dostałam się na studia(chociaz ciężko pracowałam ) w związku z tym szukam pracy ,której nie mogę znaleźć( jak wiele osób) takich prawdziwych PRZYJACIÓŁ chyba nie posiadam... ( jakos tak jest że nie potrafię ich przy sobie utrzymać) chłopaka nie mam już...uuuuu... bardzo długo... coś ponad dwa lata (być może to moja wina, może nie wystarczająco się staram nie szuakm.., ale przeciez nie bedę stała z transparentem na ulicy..." szukam miłości mojego życia, jestem samotna, bądź ze mną" Nie wiem co jest ze mną nie tak... być może mam za dużo wolnego zcasu i za dużo rozmyślam.. ale taka już moja natura.. Zdaję sobie sprawę z tego że za bardzo przejmuję sie opinią innych i biorę sobie wszystko głęboko do serduszka ( za głęboko), ale co zrobić...
Wiem tylko jedno mi na smutki poaga( troszeńkę) wygadanie sie, wyzucenie z siebie wszystkich żali, i wtedy robi się milej chociaz na chwilkę
Tak więc wyżaliłam się z moich głównych problemików... (resztę zostawiam na później bo jak na razie nie mogę liczyć na to żeby wyżalić się komuś w realu...

[trynosz]

Napisane przez shlonko18

Nie wiem co jest ze mną nie tak...

O, o wlasnie o to chodzi :|

[tessalia]

Napisane przez Alithia

Wszyscy wkoło chodza uśmiechnięci, życie kładzie się im do stóp. Żadnych problemów, zmartwień. Zawsze zadowoleni, czeripią z życia pełnymi garciami, kochaja i są kochani...Żyją pełną parąi zawsze pełno wokól nich ludzi.....
A mnie sie rano z łóżka nie chce podnieść, bo gdy otwieram oczy to zastanawiam się dlaczego musiałam się obudzić.... W serduchu sumtek, z którym nie sposób życ na codzień. Tęsknota za ciepłem, bliskoscią, miłością...... Wielka ogromna smutna stagnacja, z którą nie można nic zrobić... (kurcze cięzko mi to pisac...łzy same mi kapią)....
Może ktoś czuje podobnie?? Moze chce się wypisac?? Podzielić??
MOże Ty tez masz wrażenie ze ludzie pamiętają o Tobie jak czegoś od Ciebie chcą lub jest im źle....a jak Ty płaczesz setną jużnoc w podusze nikt bezinteresownie nie zadzwoni?? A przy Tobie są tylko nie liczni, którzy gdy poruszysz temat tego jak Ci źle, nie reagują, lub powiedza jakies zdawkowe słowo, byleby sończyc temat i Ciebie nie suchać......

Może kotoś też ma tak czarno na serduchu.......

Przecież każdy może czuć się szczęśliwym - wystarczy tylko uwierzyć w siebie i inaczej spojrzeć na świat, uśmiechać się, tak często jak tylko się da. Cieszyć się, nawet drobiazgami, a z porażek sukcesywnie wyciągać wnioski. Przecież życie jest piękne - właśnie dlatego, że nieustannie się zmienia i uczy nas coraz to nowych rzeczy.

[Alithia]

Napisane przez tessalia

Przecież każdy może czuć się szczęśliwym - wystarczy tylko uwierzyć w siebie i inaczej spojrzeć na świat, uśmiechać się, tak często jak tylko się da. Cieszyć się, nawet drobiazgami, a z porażek sukcesywnie wyciągać wnioski. Przecież życie jest piękne - właśnie dlatego, że nieustannie się zmienia i uczy nas coraz to nowych rzeczy.

Tessalia tylko cięzko cieszyć sie z drobiazgów jak ogolnie wszystkie wazne rzeczy idą nie tak.... Tak życie uczy nas nowych rzeczy...tylko dlaczeg sa one takie bolesne i trudne....(to nie jeden moj post na tym watku)....
A uśmiechac się trzeba i powinno....choć troche sobie wmówić że nie jest aż tak źle...tylko czasem na to siły brak.... Prawda??

[Alithia]

shlonko18 Wygaduj się ile potrzebujesz(a właściwie wypisuj)... Wzajemnie się wszyscy powspieramy

[201704240951]

Napisane przez Złota Jagódka

podpisuje się pod tym

ja tez

[Nutka88]

A u mnie niby wszystko dobrze... m.in.: mam wspaniałą rodzinę, super przyjaciół i znajomych, mam co do garnka włożyć, dobrze się uczę... ale brakuje mi miłości. Nie takiej od rodziny, ale no wiecie... po prostu brakuje mi chłopaka Mieć się do kogo przytulić, pogadać od serca, czuć, że ktoś Cię kocha... tego potrzebuję! Poszukiwania drugiej połówki jush mnie dobijają. A jak ktoś jush się nadarzy, to albo wszytsko zepsuję, albo to "nie ten" delikatnie mówiąc.

[Akane]

Nutko, a ile masz lat? Jeśli Twój rocznik to 1988 (jak w nicku) to przecież młodziutka jeszcze jesteś i na pewno mnóstwo facetów przed Tobą! Ja w Twoim wieku, to jeszcze żadnego chłopaka nie miałam Dopiero jakoś w czwartej klasie liceum coś drgnęło, ale to też były takie raczej przelotne miłostki, bo trudno mówić o związku trwającym dwa tygodnie Wszystko przed Tobą, głowka do góry!

[Nutka88]

Thx Akane Aaaach... Ty to potrafisz pocieszyć A tak na marginesie, to tak, mój rocznik to 1988, czyli mam 17 lat

[fistaszek20]

Napisane przez Nutka88

A u mnie niby wszystko dobrze... m.in.: mam wspaniałą rodzinę, super przyjaciół i znajomych, mam co do garnka włożyć, dobrze się uczę... ale brakuje mi miłości. Nie takiej od rodziny, ale no wiecie... po prostu brakuje mi chłopaka Mieć się do kogo przytulić, pogadać od serca, czuć, że ktoś Cię kocha... tego potrzebuję! Poszukiwania drugiej połówki jush mnie dobijają. A jak ktoś jush się nadarzy, to albo wszytsko zepsuję, albo to "nie ten" delikatnie mówiąc.

ktoś mi napisał na tym forum nie szukaj sama się znajdzie w tym przypoadku sam

[Dzoli]

a ja wszystkim ze złamanym serduchem radze przeczytac ksiazke pt "Zahir" nie wiem moze ja jestem dziwna ale mnie ktos poradził zebym przeczytała i nawet pomaga...choc 2 dni temu dowiedzialam sie ze koles którego bardzo mocnym uczuciem daze ma inną...oj źle mi na sercu...ale nie można sie załamywac i dac światu satysfakcje z naszego nieszczęscia...wiec uszy do gory a rozejda sie chmury

[tessalia]

Napisane przez Alithia

Tessalia tylko cięzko cieszyć sie z drobiazgów jak ogolnie wszystkie wazne rzeczy idą nie tak....

A może warto byłoby znaleźć przyczynę tych ważnych rzeczy idących nie po Twojej myśli i zastanowić się nad ich rozwiązaniem?

Napisane przez Alithia

Tak życie uczy nas nowych rzeczy...tylko dlaczeg sa one takie bolesne i trudne....(to nie jeden moj post na tym watku)....

Po to abyśmy stawali się silniejsi i nie poddawali się. Życie to nieustanne próby - a to, czy je przejdziemy zależy wyłącznie od nas i od tego, czy będziemy chcieli.

Napisane przez Alithia

A uśmiechac się trzeba i powinno....choć troche sobie wmówić że nie jest aż tak źle...tylko czasem na to siły brak.... Prawda??

Nawiązałam już do tego poprzednio. Czasem jest tak (nie mówię, że akurat w Twoim przypadku, ale często się zdarza) że niepotrzebnie wyolbrzymiamy problemy i popadamy w "dołek". A tak naprawdę trzeba tylko przyjrzeć się swojemu życiu i pomyśleć nad zmianami.

[sylwónia]

Napisane przez fistaszek20

sprostowanie

to jest mój pomysł na zycie mam duzo pracy, obowiązków, szkołe i mało czasu wolnego który wykorzystuje na odpoczynek a najlepiej odpoczywam przed komputerem przy muzyce a ze sie troche nudzi to zajrze na forum taki wybór był dla mnie najlepszym wyborem gdy słucham was lub znajomych o ich problemach z dziewczyna chłopakiem mezem zona stwierdzam dalej ze wole byc sam i nie miec problemow z bliska osoba a takie problemy zawsze beda wiec lepie byc samotnym w tym znaczeniu oczywiscie

Ojej, ale to fajnie zabrzmiało- tak jakbys był naprawdę wolny- emocjonalnie, duchowo, w każdym sensie. Musisz być w głebi duszy szalenie szczęsliwym i pogodzonym ze światem człowiekiem Zazdroszczę

[Nutka88]

Napisane przez fistaszek20

ktoś mi napisał na tym forum nie szukaj sama się znajdzie w tym przypoadku sam

Nooo, ja mam nadzieje

[UsMiEcHnIeTa89]

chyba nikogo juz tu smutnego i samotnego nie ma....Ja dzisiaj caly dzien przesiedzialam w domu bo neistety nawet nie mam z kim wyjsc:/ chcialabym znalesc w koncu sobei znajomych ale nawet nie mam juz pomyslu gdzie...

[Alithia]

są są tu tacy zagubieni, ale nie wiedzą już co pisać...Ja tez siedze wdomu większośc czasu...bo nwet nie mam gfdzie wyjść...
niech już będzie pażdziernik i znów zacznier się rok akademicki....zacznie sie chociaz coś dziać.....

[UsMiEcHnIeTa89]

a ja np nie chce roku szkolnego(bo dopiero ide do liceum) Bede miala nowa klase i boje sie ze nie poradze sobie w nowym towarzystwie ja w sumie od dawna nie mialam takiego dnia zeby nigdzie nie wychodzic ale jak juz taki dzien nadejdzie to wydaje mi sie jakbym nikogo nie miala

[fistaszek20]

Napisane przez sylwónia

Ojej, ale to fajnie zabrzmiało- tak jakbys był naprawdę wolny- emocjonalnie, duchowo, w każdym sensie. Musisz być w głebi duszy szalenie szczęsliwym i pogodzonym ze światem człowiekiem Zazdroszczę

każdy powinien dążyć do swojego szcześcia