Sierpnióweczki 2016! Część VI.

[florencee]

Napisane przez shybuya

Mam pytanie - co robiłyście z wózkame i fotelikami po zakupie? Przecierałyście czymś z zewnątrz/wewnątrz? Prałyście coś? Torby do wózka się pierze? Mam prześcieradełka do wózka, już wyprane i zastanawiam się, czy resztę też prać.

Nie zamierzałam prać, tylko trochę wywietrzyć.

Napisane przez pati0090

Aaaa wychodzę dziś ze szpitala! ! Mam się bardzo oszczędzać, zero stresu ale mogę leżeć w domu (niekoniecznie w szpitalu bo nie mam skurczy). Jestem bardzo szczęśliwa.

Szyjka skrócona w 50%, rozwarcie na 1 cm ale Ujście szyjki zamknięte więc nie ma potrzeby w tej chwili mnie trzymać na oddziale. Tętno dziecka prawidłowe, ktg tez

Super, że wychodzisz.

Napisane przez Lucynka20xd

Ostatnio na wizycie okazalo sie ze Filipek cos pomalu rosnie jest jakies 1.5tyg do tylu z usg wychodzi 30t4d a ja mam juz skonczony teraz 32 waga wskazujywala na ostatniej wizycie 1645g co mnie martwi choc mam nadzieje ze to blad pomiaru jednak eh i szyjka sie skraca nie jest najgorzej ale mam bardzo uważać ma 2.6cm i dostalam luteine 2x1 i magnez 2x3 wizyta 13 lipca i zobaczymy co sie tam dalej dzieje strasznie sie tylko boje zeby nie bylo hiporofi płodu. odpuscilam sprzatanie calkiem w zasadzie tylko gotuje obiad i ogarniam synka. Troche mamy teraz problemy z kasa po budowie domu musimy sie troche odrobić zeby miec jakiekolwiek oszczednosci do tego Tz zmienił pracodawce zagranica i jako nowy pracownik tez nie chce od razu wyskakiwac z wolnym bo wiadomo ze to moze sie skończyć zwolnieniem ehh. Takze robie wszystko zeby wesprzec go choc mi trudno jak cholera ale staram sie myśleć pozytywnie i ze Filipek posiedzi grzecznie pare tygodni.

Od 4 dni synek nie spi w dzień ale daje rade wytrzymac bez marudzenia do wieczora i ladnie sie bawi wiec ja mam czas odpoczywac na kanapie i miec go na oku.

Ja też jestem scykana tematem hipotrofii, zawsze mój synek wypadał nisko pod względem wagi, a po przejściu na dietę cukrzycową już w ogóle. Mój prowadzący mnie nastraszył, ale na szczęście po 1,5 tygodnia miałam kolejne usg na lepszym sprzęcie i tam się okazało, że syn jest bliżej środka siatki centylowej niż dolnej granicy. Kolejną wizytę mam za 2 dni, na pewno będzie usg i jestem ciekawa co wyjdzie.

Może być to błąd pomiaru, a może też Twój Filipek teraz już nadrabia.
Trzymam kciuki za Was. Oszczędzaj się.

Napisane przez Piernik Torunski

ja juz jestem po drzemce.. nigdy w życiu nie spałam w ciągu dnia, a w teraz pod koniec ciąży to mnie ścina przed śniadaniem lub tuż po..

Ja podobnie miałam, a teraz cały I i III trymestr drzemki.

Napisane przez scoiatael86

No trudno, dam radę jakoś sama

Opowiedz potem koniecznie jak było.

Napisane przez Świniaczek

O 18 wizyta, ciekawa jestem wagi tego naszego klocka a mojemu doktorkowi sie udaje ladnie trafiac z waga, kuzynce trafil idealnie 4100, a z tego co slyszalam to zazwyczaj tak +/- 200 g pomylki sie u niego zdarza max mam nadzieje, ze do 3000 jeszcze sie nie rozrosl

I zdecydowanie mam nadzieje, ze u mnie keszcze ani widu ani slychu porodu, bo dopatrzylam sie u siebie miliona dziwnych objawow Nie wystepujacych predzej :P musi mnoe gin uspokoic troszke no i musze mu powiedziec o moich dwoch napadach dusznosci - raz to soe regularnie dusilam przez kilka minut Tz juz mnie chcial woezc do szpitala, ale przeszlo i powgorki nie bylo w az takim stopniu

Trzymam kciuki za wizytę.
Dobrze, że te duszności przeszły wtedy, trzeba koniecznie ginowi zgłosić.

Napisane przez scoiatael86

Dziewczyny wgl mam pytanie - co Wy jecie tak w ciagu dnia?

Do tej pory jadlam sobie obiad w pracy, potem razem z TŻ wracaliśmy i jakoś się funkcjonowało.. teraz bym chciala z obiadem na niego czekać do tej ok 17.00, ale w miedzyczasie przydałby się jakiś lekki lunch, najlepiej bez gotowania... jakieś pomysły?

Ja nie mogę czekać z obiadem, bo dieta, insulina, bla bla bla. :P
Ale kiedyś jak chciałam czekać, bo robiłam coś co jest najbardziej atrakcyjne świeżo zrobione, to zwykle jadłam na śniadanie owsiankę z owocami, jogurtem czy serkiem, a później na drugie śniadanie kanapki. Albo na odwrót te dwa posiłki. I teraz w sumie też tak robię, to znaczy rano kanapki, później owsianka/pudding chia. Budyń z kaszy jaglanej też zrobiłam ostatnio (dobry, ale mi wywalił cukier). Ogólnie nie lubię jak jest coś dwa razy na słono, musi być jedno na słono, a drugie na "słodko". ;P

[Lucynka20xd]

Napisane przez florencee

Nie zamierzałam prać, tylko trochę wywietrzyć.



Super, że wychodzisz.



Ja też jestem scykana tematem hipotrofii, zawsze mój synek wypadał nisko pod względem wagi, a po przejściu na dietę cukrzycową już w ogóle. Mój prowadzący mnie nastraszył, ale na szczęście po 1,5 tygodnia miałam kolejne usg na lepszym sprzęcie i tam się okazało, że syn jest bliżej środka siatki centylowej niż dolnej granicy. Kolejną wizytę mam za 2 dni, na pewno będzie usg i jestem ciekawa co wyjdzie.

Może być to błąd pomiaru, a może też Twój Filipek teraz już nadrabia.
Trzymam kciuki za Was. Oszczędzaj się.

Dzieki wielkie daj znac koniecznie za 2 dni co i jak po wizycie i trzymam kciuki.
Sprzet wlasnie u gin co chodzi jest stary wiec jestem dobrej mysli jednak. Gdyby mnie strasznie nastraszyla to pojde na wizyte na lepszy sprzet ale poki co czekam na 13 lipca z niecierpliwoscia. Ja za Was rowniez trzymam mocno

[superhuman]

Napisane przez pati0090

Aaaa wychodzę dziś ze szpitala! ! Mam się bardzo oszczędzać, zero stresu ale mogę leżeć w domu (niekoniecznie w szpitalu bo nie mam skurczy). Jestem bardzo szczęśliwa.

Szyjka skrócona w 50%, rozwarcie na 1 cm ale Ujście szyjki zamknięte więc nie ma potrzeby w tej chwili mnie trzymać na oddziale. Tętno dziecka prawidłowe, ktg tez

Oszczędzaj sie laska!!

Napisane przez Afrodita

Gratki za zakupy ten komplecik z reniferem, losiem? cudny

Trzymam kciuki, by infekcja szybko przeszła..



o zesz!!!! ale niespodzianka! Gratuluję Dobra Duszyczko!

Trzymajcie się dziewczyny i dużo zdrówka dla Was! Malgosia jest silna i dzielna!



Stopy i palce u rąk też mam, jak serdelki.. waga nagle skoczyła do +1,5 kg



to Ci się poszczęściło



Też miałam wątpliwości, ale mimo wszystko kupiłam tę fridę.. Mam nadzieję, ze jak przyjdzie mi jej użyć to minie mi ten wstręt do tego 'urządzenia'. Mam nadzieje, że mimo tego filtra nie dostanie sie nic do moich ust





Siedzę i ryczę.. pięknie to napisałaś!



Też licze na to, ze Mała da mi siłę i szybko wrócę do formy.. zapomnę o bólu po cc..





Przyjemna wanienka u mnie ńie ma tego sklepu Netto..





Kobietki teraz to zaczynam naprawdę panikować.. Jak widać wszystko może zdarzyć się szybko i niespodziewanie..

Życzę Nam, by Nasze Maluszki nie wybrały się na świat za wcześnie.. by siedziały, jak najdłużej





Zuzia właśnie się rozbudziła i wygina łapki Poczytamy sobie zaraz Kubusia Puchatka

Podobno nie ma możliwości żeby te gluty nam sie do ust dostały
My czytamy małego księcia troszkę.

Napisane przez ziuta.

My to mamy z tymi obrzękami

Ja czytam małej czasami Wróbelka Elemelka, ale Kubusia też muszę zakupić.





Nie martw się że synuś mały, mi gin na wizycie powiedział że córa ma dużą głowę ale jest jeszcze czas i wszystko się wyrównuje pod koniec ciąży. Bo dzieci często nierównomiernie rosną.





Może powinien





To akurat nie moja babcia tylko jej koleżanka. Ale też się zastanawiałam co z pępowiną? Może w tamtych czasach był popularny poród lotosowy?





A mnie się robią 2 kulki po prawej i lewej str pępka - wtedy mam skurcz. A jak tylko 1 kulka- to mała się wypycha i deformuje mi brzuch





Daj znać co po wizycie. A te duszności u ciebie to wyglądają groźnie.

Dokładnie tak samo mam z tymi kulkami.
U nas Polozna tez opowiadała, przy okazji pozycji wertykalnych, ze to jest sięganie do korzeni bo kiedyś wlasnie w polu babki tak rodziły jak kucaly przy tych ziemniakach. I tez sie zastanawiam co z pępowina robiły?

Pokaże Wam moja 3 miesięczna metamorfozę :cojest?: nadaje sie do sablewskiej sposób na? Nazarlam sie kilogram bobu ostatnio i proszę...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Świniaczek]

Talantea, tez mnie ostatnio zgag a po wszystkim meczy, wiec nie zdziwilabym sie, jakby ona do jedzenia zniechecala.



Ziuta, tak konlret bylo raz, ze sie az dusilam, raz bylo tak, ze prawie zemdlalam bo mi duszno strasznie bylo, a ostatnio to taka zwykla dusznosc lezac na plecach, ale te dwa wczesniejsze sa dosc niepokajace wiec koniecznie musze o tym powiedziec.



Superhuman, wzdelo Cie Odstaw ten bob, bo pekniesz a tak serio, to sliczny brzusio, moj taki jakis osadlony kurde :p

[ziuta.]

Napisane przez superhuman

Dokładnie tak samo mam z tymi kulkami.
U nas Polozna tez opowiadała, przy okazji pozycji wertykalnych, ze to jest sięganie do korzeni bo kiedyś wlasnie w polu babki tak rodziły jak kucaly przy tych ziemniakach. I tez sie zastanawiam co z pępowina robiły?

Pokaże Wam moja 3 miesięczna metamorfozę :cojest?: nadaje sie do sablewskiej sposób na? Nazarlam sie kilogram bobu ostatnio i proszę...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Musisz pokazywać te zdjęcia w odwrotnej kolejności i mówić "Zobaczcie ile schudłam w 3 m-ce! Dieta cud"

[asicuha]

Napisane przez superhuman

Oszczędzaj sie laska!!




Podobno nie ma możliwości żeby te gluty nam sie do ust dostały
My czytamy małego księcia troszkę.





Dokładnie tak samo mam z tymi kulkami.
U nas Polozna tez opowiadała, przy okazji pozycji wertykalnych, ze to jest sięganie do korzeni bo kiedyś wlasnie w polu babki tak rodziły jak kucaly przy tych ziemniakach. I tez sie zastanawiam co z pępowina robiły?

Pokaże Wam moja 3 miesięczna metamorfozę :cojest?: nadaje sie do sablewskiej sposób na? Nazarlam sie kilogram bobu ostatnio i proszę...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Fajny brzuszek <3

[superhuman]

Napisane przez Świniaczek

Talantea, tez mnie ostatnio zgag a po wszystkim meczy, wiec nie zdziwilabym sie, jakby ona do jedzenia zniechecala.



Ziuta, tak konlret bylo raz, ze sie az dusilam, raz bylo tak, ze prawie zemdlalam bo mi duszno strasznie bylo, a ostatnio to taka zwykla dusznosc lezac na plecach, ale te dwa wczesniejsze sa dosc niepokajace wiec koniecznie musze o tym powiedziec.



Superhuman, wzdelo Cie Odstaw ten bob, bo pekniesz a tak serio, to sliczny brzusio, moj taki jakis osadlony kurde :p

Mi duszno jak leżę na wznak i jak było tak gorąco to tez myślałam kilkakrotnie ze zemdleje ale dodatkowo mam od czasu do czasu cos takiego dziwnego wrażenie jakby duszności lub jakby mnie przytykalo tak od pleców bardziej i wcześniej to sie zastanawiałam czy to nie skurcze i o co chodzi bo było to bardzo nieprzyjemne. Lekarka do której chodzę ma NFZ powiedziała mi ze macica sie powiększa ze dziecko sie rusza uciska i tyle. Ale tez chyba teraz na wizycie powiem o tym swojemu lekarzowi. Ja miałam dwie ostre akcje na początku, ze byłam prawie na podłodze ale wtedy to bardziej miałam kołatanie serca oblały mnie zimne poty bardzo niskie ciśnienie i ogólnie drzalam ciężki płytki oddech, blada jak ściana. Ale to w pierwszym i chyba drugim trymestrze.

Napisane przez ziuta.

Musisz pokazywać te zdjęcia w odwrotnej kolejności i mówić "Zobaczcie ile schudłam w 3 m-ce! Dieta cud"

Hahahahha :cojest?:

Napisane przez asicuha

Fajny brzuszek <3

Chciałam zrobić jagodzianki, musze zrobić zupę i drugie a leżę znowu...nic mi sie nie chce



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[scoiatael86]

Napisane przez superhuman

Pokaże Wam moja 3 miesięczna metamorfozę :cojest?: nadaje sie do sablewskiej sposób na? Nazarlam sie kilogram bobu ostatnio i proszę...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

hahahah niezła metamorfoza piękny brzuszek

dzięki dziewczyny za podpowiedzi posiłkowe coś muszę sobie poukładać żeby głodna nie chodzic, ale też żeby cały dzień nie gotować

czas się pomału zbierać bo ok 15 powinien być TŻ i jedziemy na ten wyklad a potem moze się uda do ikei

[Lucynka20xd]

Napisane przez superhuman

Oszczędzaj sie laska!!




Podobno nie ma możliwości żeby te gluty nam sie do ust dostały
My czytamy małego księcia troszkę.





Dokładnie tak samo mam z tymi kulkami.
U nas Polozna tez opowiadała, przy okazji pozycji wertykalnych, ze to jest sięganie do korzeni bo kiedyś wlasnie w polu babki tak rodziły jak kucaly przy tych ziemniakach. I tez sie zastanawiam co z pępowina robiły?

Pokaże Wam moja 3 miesięczna metamorfozę :cojest?: nadaje sie do sablewskiej sposób na? Nazarlam sie kilogram bobu ostatnio i proszę...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Sliczny brzuszek ;-)

[Orange_tree1]

Napisane przez superhuman

Oszczędzaj sie laska!!




Podobno nie ma możliwości żeby te gluty nam sie do ust dostały
My czytamy małego księcia troszkę.





Dokładnie tak samo mam z tymi kulkami.
U nas Polozna tez opowiadała, przy okazji pozycji wertykalnych, ze to jest sięganie do korzeni bo kiedyś wlasnie w polu babki tak rodziły jak kucaly przy tych ziemniakach. I tez sie zastanawiam co z pępowina robiły?

Pokaże Wam moja 3 miesięczna metamorfozę :cojest?: nadaje sie do sablewskiej sposób na? Nazarlam sie kilogram bobu ostatnio i proszę...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

O ja !! Jaka piękna piłeczka o.O
Zazdroszczę !! U mnie sadełko zakrywa troszkę, mam jeszcze luzy na skórze ... której mam zapas po tym jak kiedyś zgubiłam 35kg

[Piernik Torunski]

Napisane przez superhuman

Oszczędzaj sie laska!!




Podobno nie ma możliwości żeby te gluty nam sie do ust dostały
My czytamy małego księcia troszkę.





Dokładnie tak samo mam z tymi kulkami.
U nas Polozna tez opowiadała, przy okazji pozycji wertykalnych, ze to jest sięganie do korzeni bo kiedyś wlasnie w polu babki tak rodziły jak kucaly przy tych ziemniakach. I tez sie zastanawiam co z pępowina robiły?

Pokaże Wam moja 3 miesięczna metamorfozę :cojest?: nadaje sie do sablewskiej sposób na? Nazarlam sie kilogram bobu ostatnio i proszę...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

prze-piękny

[BeataAmelka]

Napisane przez DobraDusza88

Dziewczyny wybaczcie,że nie odniosę się do Waszych postów,ale ledwo ogarniam rzeczywistość i napisze tylko co u Nas

Przede wszystkim bardzo dziękuję za wszystkie życzenia i dobre słowa od Was! Jesteście kochane

Małgosia leży na noworodkach w inkubatorze otwartym i nie mogą mi jej przywieźć na salę... ja jednak byłam wczoraj tak zdeterminowana by ją zobaczyć, że wstałam z łóżka przy pomocy siostry i mąż zawiózł mnie do Małej na wózku jest przecudowna,przekochana.. . po prostu idealna! Jest definicją naszego szczęścia, naszej miłości. .. wszystkiego!
Jest tak malutka,że palec mojego męża jest długości jej przedramienia. Swoją drogą nie wiem czy widziałam kiedyś męża bardziej szczęśliwego

Ja się czuje średnio, choć Mała dodaje sił. Dostaje leki przeciwbólowe i opieka tutaj jest naprawdę cudowna. Wszyscy twierdzą,że dawno nie było tak zdeterminowanej pacjentki,która tak szybko wstała z łóżka. Ale robię to dla NIEJ!

Nie ma co,przetarłam Wam szlaki ale niech Wasze dzidziusie posiedzą jeszcze w brzuszkach i dadzą rodzicom czas na przygotowanie wszystkiego

Pozdrawiam Was serdecznie postaram się do Was zaglądać od czasu do czasu i napisać co u Nas

Jejku jakie to wzruszające. :'( ;-) tez się popłakałam jak nie jedna z nas...
W końcu pierwsza Kruszynka nasza <3 <3
Dużo zdrówka Kochane :-* :-* :-* szybkiego powrotu do domku

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:26 ----------

Ja juz cala spanikowana jestem...szybszym porodem. Spotkania z moim Kropkiem...i cala ta sytuacja związana z porodem.
Dziś płacze z byle powodu... :'( tak od rana. W sobotę tez zdarzyło się kilka razy.
Do tego wydzielina z "tego miejsca" jest dosyć intensywna...dobrze ze jutro ktg, zamienię z dr kilka zdań, ale na sam widok 4 piętra w szpitalu chyba zemdleje i juz tam zostane...

[Orange_tree1]

Napisane przez scoiatael86

hahahah niezła metamorfoza piękny brzuszek

dzięki dziewczyny za podpowiedzi posiłkowe coś muszę sobie poukładać żeby głodna nie chodzic, ale też żeby cały dzień nie gotować

czas się pomału zbierać bo ok 15 powinien być TŻ i jedziemy na ten wyklad a potem moze się uda do ikei

Udanych zakupów !!

[Piernik Torunski]

Napisane przez BeataAmelka

Jejku jakie to wzruszające. :'( ;-) tez się popłakałam jak nie jedna z nas...
W końcu pierwsza Kruszynka nasza <3 <3
Dużo zdrówka Kochane :-* :-* :-* szybkiego powrotu do domku

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:26 ----------

Ja juz cala spanikowana jestem...szybszym porodem. Spotkania z moim Kropkiem...i cala ta sytuacja związana z porodem.
Dziś płacze z byle powodu... :'( tak od rana. W sobotę tez zdarzyło się kilka razy.
Do tego wydzielina z "tego miejsca" jest dosyć intensywna...dobrze ze jutro ktg, zamienię z dr kilka zdań, ale na sam widok 4 piętra w szpitalu chyba zemdleje i juz tam zostane...

Kochana doskonale Cię rozumiem..ja też jestem spanikowana.. staram się kompletnie nie myśleć o tym co ma się wydarzyć..jak już to tylko w sensie jakiegoś cudownego momentu,spotkania z Naszym Wielkim Szczęściem.. innych myśli staram się nie dopuszczać, bo od razu mam "gulę w gardle" i tym podobne..
zaczęłam właśnie ogarniać torbę i jeszcze większy popłoch..co wziąć/ile wziąć itp.
ja staram się , choć słabo mi to wychodzi, nie "przyglądać" się za bardzo swojemu ciału..bo zmiany są znaczne i każda z nich wywołuje we mnie stres, a do wizyty półtora tygodnia..

[Origa]

Hej dziewczyny. Wracam po nieco ponad tygodniu nieobecności i widzę prawie 50 stron do nadrobienia - przepraszam, ale nie dam rady
Natomiast bardzo mnie zaskoczyła i ucieszyła wiadomość o rozpakowaniu przez DobraDusza88 GRATULACJE kochana

Nie było mnie, bo ostatni czas miałam dość intensywny: mimo L4 byłam 2 razy w pracy pokończyc jakieś tematy, do tego brat Tż zatrzymał się u nas na 2 dni po przylocie na urlop do PL. No i przede wszystkim ubiegły tydzień postanowiłam poświęcić w końcu na zrobienie wszystkich niezbędnych zakupów, prania, prasowania, przemeblowania i nie wiem co jeszcze Większość planu zrealizowana: łóżeczko przyszło, zostało skręcone i ustawione (jest piekne), materacyk, przewijak itd. jeszcze w folii (ochrona przed sierściuchem), ciuszki posegregowane rozmiarami, pościele, pieluchy, kocki itp. poprane, drugi dzieciowy rzut ubrankowy się suszy, pierwszy już wyprasowany, zamówienie na gemini skompletowane i odebrane dziś finalnie od kuriera, czekam jeszcze na jakieś 2 przesyłki z allegro z drobiazgami, ale nawet koszule i szlafrok dla siebie już mam. Myślę, że do końca tego tygodnia będę chciała spakować torby do szpitala, tak na wszelki wypadek

Pisałyście o wadze maluszków: tydzień temu moja koleżanka z bliźniakami pisała mi: Wazymy juz 2100 i 2500 i na 14 lipca mamy soe stawić na cesarkę. A tu nagle w sobotę napisała mi: Wczoraj przyszly na swiat nasze córeczki! (...) 1930g 9/10 pkt i o godz (...) 2130 g 10 pkt. Więc ta waga z USG nijak się do rzeczywistości i w tym przypadku miała Sama mam wizytę jutro i jestem b. ciekawa, co lekarka powie, bo martwi mnie mój znikomy (żeby nie powiedzieć żaden) przyrost wagi: wg pomiarów z książeczki ciąży od lutego do ostatniej wizyty 3 tyg. temu w sumie 2 kg Choc brzuch oczywiście urósł, a na ostatnim usg lekarz twierdził, że mała ma prawidłową wagę, ale teraz już sama nie wiem

Co do skurczy, to może to dziwne, ale ja żadnych nie czuję Albo nie wiem, że czuję Mała jest dość aktywna, zarówno w kwestii zwykłych kopniaczków, jak i przeciągania, wypinania, choć zauważyłam, że ma dłuższe okresy braku aktywności - tak do 2-3 godzin nawet. Częściej też zaczęła się wiercić w nocy i bardzo wczesnym rankiem - mam nadzieje, że jej tak nie zostanie

Wózek zamierzam porządnie wywietrzyć, sprawdzę co tam się da ściągnąć i wyprac. Nie mam specjalnego prześcieradła, będę wykładać pieluszkami.

Ze względu na zbliżający się termin, od tego tygodnia będę chodzic na sr u położnej 2 razy w tygodniu: najbliższe w środę o nawale i braku pokarmu, a w pt o planie porodu.
W ramach rehabilitacji za brak sił do nadrabiania, przesyłam Wam krótkie, ale treściwe opracowanie dotyczące laktacji i kp w pierwszych dniach/tygodniach po porodzie - korzystałam z niego na ostatnich zajęciach z moją położną - może się Wam przyda

[zonamojegomeza]

Pani ze szkoły rodzenia chce aby kazda mama i dziecko wychodzące ze szpitala dostało osmiorniczke. Zbiera włóczkę, położne dziergają.

[Origa]

Napisane przez zonamojegomeza

Pani ze szkoły rodzenia chce aby kazda mama i dziecko wychodzące ze szpitala dostało osmiorniczke. Zbiera włóczkę, położne dziergają.

Czytałam gdzieś, że szczególnie wcześniaki je bardzo lubią, bo te "macki" w dotyku przypominają sznur pępowiny Fajna idea moim zdaniem

[iweczka]

Napisane przez zonamojegomeza

Za to u męża pierwsze. Wszyscy czekają na Bobo.

Ja leżę. Ale się boję że nie tak ruszę nogą i znow mnie złapie. A jestem sama

Fajnie, że wszyscy tak czekają

Napisane przez aneks17

Jej, ulżyło mi. Chociaż ja nawet połowy tego wszystkiego nie mam w domu... A w zasadzie mam wszystko na 62 i trochę rzeczy na 68... Na 56 kupiłam dosłownie kilka sztuk i to tylko na życzenie męża, jak stwierdził, że za wielkie te ubranka
Ja się tam nie spodziewam, żeby nasz syn był krótki - oboje mamy ponad 175 cm i sami mieliśmy po 57 i 58 cm, jak się rodziliśmy

Ja na 56 kupiłam trochę, ale starsza córka urodziła się 54 cm i ponad 1 m-c chodziła w rozmiarze 56

Napisane przez Piernik Torunski

no właśnie.. nie chciałabym głaskać tego dziada..


my obiady jemy też późno..17sta albo i sporo po 17tej.. rano śniadanie,a potem przekąski np. owoce, jakąś kanapkę na większy głód, orzechy.. do niedawna to nie miałam jakieś potrzeby dużej, teraz w III trymestrze szybciej się robię głodna , ale jak było gorąco to piłam takie ilości wody,że tego głodu tez aż tak nie odczuwałam..

Ja pracując jadłam obiad w okolicach 18, teraz jem koło 14.
Apetytu nie mam ostatnio, głównie jem owoce, ale jakiś mały obiad w siebie wmuszam...

Napisane przez Talantea

Ja tez cos nie mam apetytu. na nic nie mam ochoty. patrze w lodówke i mówie meh i ide sobie moze to ma cos wspolnego z moja morderczą zgagą

Ja też dziś mam zgagę

Weszłam na wagę, a tam + 12
a ostatnio guzik co jem, chyba woda zaczyna mi się zatrzymywać jak w 1 ciąży

---------- Dopisano o 17:00 ---------- Poprzedni post napisano o 16:56 ----------

Napisane przez superhuman

Pokaże Wam moja 3 miesięczna metamorfozę :cojest?: nadaje sie do sablewskiej sposób na? Nazarlam sie kilogram bobu ostatnio i proszę...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Fajna metamorfoza


---------- Dopisano o 17:03 ---------- Poprzedni post napisano o 17:00 ----------

Napisane przez Piernik Torunski

Kochana doskonale Cię rozumiem..ja też jestem spanikowana.. staram się kompletnie nie myśleć o tym co ma się wydarzyć..jak już to tylko w sensie jakiegoś cudownego momentu,spotkania z Naszym Wielkim Szczęściem.. innych myśli staram się nie dopuszczać, bo od razu mam "gulę w gardle" i tym podobne..
zaczęłam właśnie ogarniać torbę i jeszcze większy popłoch..co wziąć/ile wziąć itp.
ja staram się , choć słabo mi to wychodzi, nie "przyglądać" się za bardzo swojemu ciału..bo zmiany są znaczne i każda z nich wywołuje we mnie stres, a do wizyty półtora tygodnia..

Ja również spanikowana
Wizyta w czwartek, muszę podpytać gina o kilka rzeczy .
Torba nie ruszona.... czekam na dostawę z gemini.
A jeszcze wczoraj tż masując mi nogi stwierdził, że trochę w udach mi przybyło

[pati0090]

Napisane przez Origa

Pisałyście o wadze maluszków: tydzień temu moja koleżanka z bliźniakami pisała mi: Wazymy juz 2100 i 2500 i na 14 lipca mamy soe stawić na cesarkę. A tu nagle w sobotę napisała mi: Wczoraj przyszly na swiat nasze córeczki! (...) 1930g 9/10 pkt i o godz (...) 2130 g 10 pkt. Więc ta waga z USG nijak się do rzeczywistości i w tym przypadku miała Sama mam wizytę jutro i jestem b. ciekawa, co lekarka powie, bo martwi mnie mój znikomy (żeby nie powiedzieć żaden) przyrost wagi: wg pomiarów z książeczki ciąży od lutego do ostatniej wizyty 3 tyg. temu w sumie 2 kg Choc brzuch oczywiście urósł, a na ostatnim usg lekarz twierdził, że mała ma prawidłową wagę, ale teraz już sama nie wiem

mi lekarz mówił, że na usg może wyjść waga +/- 0,5 kg

Napisane przez superhuman

Pokaże Wam moja 3 miesięczna metamorfozę :cojest?: nadaje sie do sablewskiej sposób na? Nazarlam sie kilogram bobu ostatnio i proszę...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

przepiękny brzuszek
ja miałam najmniejszy na całej patologii ciąży

---------- Dopisano o 17:06 ---------- Poprzedni post napisano o 17:04 ----------

nie ma to jak w domku i dbający o mnie mąż

[florencee]

Napisane przez Lucynka20xd

Dzieki wielkie daj znac koniecznie za 2 dni co i jak po wizycie i trzymam kciuki.
Sprzet wlasnie u gin co chodzi jest stary wiec jestem dobrej mysli jednak. Gdyby mnie strasznie nastraszyla to pojde na wizyte na lepszy sprzet ale poki co czekam na 13 lipca z niecierpliwoscia. Ja za Was rowniez trzymam mocno

Dzięki! Dam znać.

Napisane przez superhuman

Pokaże Wam moja 3 miesięczna metamorfozę :cojest?: nadaje sie do sablewskiej sposób na? Nazarlam sie kilogram bobu ostatnio i proszę...

Piękny brzuszek.

Napisane przez BeataAmelka

Ja juz cala spanikowana jestem...szybszym porodem. Spotkania z moim Kropkiem...i cala ta sytuacja związana z porodem.
Dziś płacze z byle powodu... :'( tak od rana. W sobotę tez zdarzyło się kilka razy.
Do tego wydzielina z "tego miejsca" jest dosyć intensywna...dobrze ze jutro ktg, zamienię z dr kilka zdań, ale na sam widok 4 piętra w szpitalu chyba zemdleje i juz tam zostane...

To dobrze, że akurat jutro się z lekarzem widzisz, zawsze to uspokajające. Trzymaj się i staraj nie martwić.

Napisane przez Piernik Torunski

Kochana doskonale Cię rozumiem..ja też jestem spanikowana.. staram się kompletnie nie myśleć o tym co ma się wydarzyć..jak już to tylko w sensie jakiegoś cudownego momentu,spotkania z Naszym Wielkim Szczęściem.. innych myśli staram się nie dopuszczać, bo od razu mam "gulę w gardle" i tym podobne..
zaczęłam właśnie ogarniać torbę i jeszcze większy popłoch..co wziąć/ile wziąć itp.
ja staram się , choć słabo mi to wychodzi, nie "przyglądać" się za bardzo swojemu ciału..bo zmiany są znaczne i każda z nich wywołuje we mnie stres, a do wizyty półtora tygodnia..

Ty też się nie martw Pierniczku. Tylko tak pozytywnie podchodź, dobra metoda.

Co wziąć, ile wziąć też rozkminiam. Zrobiłam taką listę niby wszystkomającą, ale teraz problem jak to spakować i chyba poograniczam ilości. Więcej sztuk niektórych rzeczy czy sporne elementy bagażu jak np. laktator zostawię w określonym miejscu i mąż dowiezie jakby co.

Napisane przez Origa

Nie było mnie, bo ostatni czas miałam dość intensywny: mimo L4 byłam 2 razy w pracy pokończyc jakieś tematy, do tego brat Tż zatrzymał się u nas na 2 dni po przylocie na urlop do PL. No i przede wszystkim ubiegły tydzień postanowiłam poświęcić w końcu na zrobienie wszystkich niezbędnych zakupów, prania, prasowania, przemeblowania i nie wiem co jeszcze Większość planu zrealizowana: łóżeczko przyszło, zostało skręcone i ustawione (jest piekne), materacyk, przewijak itd. jeszcze w folii (ochrona przed sierściuchem), ciuszki posegregowane rozmiarami, pościele, pieluchy, kocki itp. poprane, drugi dzieciowy rzut ubrankowy się suszy, pierwszy już wyprasowany, zamówienie na gemini skompletowane i odebrane dziś finalnie od kuriera, czekam jeszcze na jakieś 2 przesyłki z allegro z drobiazgami, ale nawet koszule i szlafrok dla siebie już mam. Myślę, że do końca tego tygodnia będę chciała spakować torby do szpitala, tak na wszelki wypadek

Pisałyście o wadze maluszków: tydzień temu moja koleżanka z bliźniakami pisała mi: Wazymy juz 2100 i 2500 i na 14 lipca mamy soe stawić na cesarkę. A tu nagle w sobotę napisała mi: Wczoraj przyszly na swiat nasze córeczki! (...) 1930g 9/10 pkt i o godz (...) 2130 g 10 pkt. Więc ta waga z USG nijak się do rzeczywistości i w tym przypadku miała Sama mam wizytę jutro i jestem b. ciekawa, co lekarka powie, bo martwi mnie mój znikomy (żeby nie powiedzieć żaden) przyrost wagi: wg pomiarów z książeczki ciąży od lutego do ostatniej wizyty 3 tyg. temu w sumie 2 kg Choc brzuch oczywiście urósł, a na ostatnim usg lekarz twierdził, że mała ma prawidłową wagę, ale teraz już sama nie wiem

Co do skurczy, to może to dziwne, ale ja żadnych nie czuję Albo nie wiem, że czuję Mała jest dość aktywna, zarówno w kwestii zwykłych kopniaczków, jak i przeciągania, wypinania, choć zauważyłam, że ma dłuższe okresy braku aktywności - tak do 2-3 godzin nawet. Częściej też zaczęła się wiercić w nocy i bardzo wczesnym rankiem - mam nadzieje, że jej tak nie zostanie

Wózek zamierzam porządnie wywietrzyć, sprawdzę co tam się da ściągnąć i wyprac. Nie mam specjalnego prześcieradła, będę wykładać pieluszkami.

Ze względu na zbliżający się termin, od tego tygodnia będę chodzic na sr u położnej 2 razy w tygodniu: najbliższe w środę o nawale i braku pokarmu, a w pt o planie porodu.
W ramach rehabilitacji za brak sił do nadrabiania, przesyłam Wam krótkie, ale treściwe opracowanie dotyczące laktacji i kp w pierwszych dniach/tygodniach po porodzie - korzystałam z niego na ostatnich zajęciach z moją położną - może się Wam przyda

Fajnie, że plan idzie tak do przodu.
Kciuki za wizytę! Daj znać co powie lekarka na temat wagi.

Dzięki za opracowanie, na pewno się przyda.

[TinkerrBell]

Napisane przez Krefetka

Ja sie juz pokładam wiec zbieram sie do spania. Dobranoc


Wysłane za pomocą magii

Jesssuuuu ale ten kot jest piękny

[aneks17]

Napisane przez pati0090

mi lekarz mówił, że na usg może wyjść waga +/- 0,5 kg

Ja też usłyszałam na ostatnim usg, że jak coraz większe dzieci, tym błędy pomiaru też... U mnie dodatkowo nie mógł go uchwycić (ledwo zmierzył główkę przez to, że syn wpakował się do kanału rodnego), więc mocno podkreślał, że pewnie jest większy niż pokazuje usg...

Napisane przez florencee

Co wziąć, ile wziąć też rozkminiam. Zrobiłam taką listę niby wszystkomającą, ale teraz problem jak to spakować i chyba poograniczam ilości. Więcej sztuk niektórych rzeczy czy sporne elementy bagażu jak np. laktator zostawię w określonym miejscu i mąż dowiezie jakby co.

Ja umyśliłam, że zapasy albo to, co wydaje mi się w pierwszej chwili mniej potrzebne zapakuje mężowi do ikeowskiej torby i będzie woził w bagażniku

[TinkerrBell]

Napisane przez DobraDusza88

Dziewczyny wybaczcie,że nie odniosę się do Waszych postów,ale ledwo ogarniam rzeczywistość i napisze tylko co u Nas

Przede wszystkim bardzo dziękuję za wszystkie życzenia i dobre słowa od Was! Jesteście kochane

Małgosia leży na noworodkach w inkubatorze otwartym i nie mogą mi jej przywieźć na salę... ja jednak byłam wczoraj tak zdeterminowana by ją zobaczyć, że wstałam z łóżka przy pomocy siostry i mąż zawiózł mnie do Małej na wózku jest przecudowna,przekochana.. . po prostu idealna! Jest definicją naszego szczęścia, naszej miłości. .. wszystkiego!
Jest tak malutka,że palec mojego męża jest długości jej przedramienia. Swoją drogą nie wiem czy widziałam kiedyś męża bardziej szczęśliwego

Ja się czuje średnio, choć Mała dodaje sił. Dostaje leki przeciwbólowe i opieka tutaj jest naprawdę cudowna. Wszyscy twierdzą,że dawno nie było tak zdeterminowanej pacjentki,która tak szybko wstała z łóżka. Ale robię to dla NIEJ!

Nie ma co,przetarłam Wam szlaki ale niech Wasze dzidziusie posiedzą jeszcze w brzuszkach i dadzą rodzicom czas na przygotowanie wszystkiego

Pozdrawiam Was serdecznie postaram się do Was zaglądać od czasu do czasu i napisać co u Nas

No i się rozbeczałam...
DobraDuszo Jeszcze raz gratuluję Mam nadzieję, że szybko OBIE dojdziecie do siebie i wrócicie razem do domku

---------- Dopisano o 16:26 ---------- Poprzedni post napisano o 16:25 ----------

Napisane przez tija93

Hej

Przez informacje od DobrejDuszy nie umiałam się odnieść do innych postów Ale zauważyłam pewną zależność. Podczytuje inne wątki ciążowe i zawsze po pierwszym rozpakowaniu jest popłoch na wątku i pakowanie torby do szpitala Przy dobrych wiatrach ja w kolejny weekend będę spakowana

Dzisiaj mam wizytę

Zerknijcie czy Wam pasuje takie wpisywanie dzieciaczków na pierwszej stronie



Bo to już ZARAZ!



Ale przed nami przygoda dzieciowa



Też raz tak załatwiłam tak koszule, mi po samym praniu pomogło, ale przestałam używać oliwkę.



Nie wiem czy w łatwiejszym i szybszym, ale może wywołać sam poród





---------- Dopisano o 06:43 ---------- Poprzedni post napisano o 06:29 ----------

Wczoraj byliśmy oglądać mieszkanie 3 pokojowe. MA-SA-KRA! Taka ruina, że strach tam mieszkać. W kuchni ściany jeszcze betonowe pomalowane na biało. Praktycznie każde okno zaklejone taśmą. Jedyny plus to cena, bo raptem 800 zł plus opłaty. Ale dziękuje w takich warunkach mieszkać.

Po tutejszych doświadczeniach już wiem, że czasami lepiej dołożyć niż później cierpieć i zagryzać zęby Na pewno jeszcze znajdziecie

---------- Dopisano o 16:30 ---------- Poprzedni post napisano o 16:26 ----------

Napisane przez aneks17

Hej, czy można tutaj jeszcze dołączyć? Trochę późno, ale cóż...
Znalazłam Wasz wątek i zaczytuję się od kilku dni w Waszych wpisach i z przerażeniem odkryłam, że porody (poród) już się zaczęły...

Ja czekam na syna, tp mam na 19 sierpnia, aczkolwiek mój syn już od kilku tygodni główką siedzi w kanale rodnym. Mam nadzieję, że nie pospieszy mu się zbyt mocno i do początku sierpnia będzie sobie siedział jeszcze w moim brzuchu.

Witaj i się rozgość

---------- Dopisano o 16:32 ---------- Poprzedni post napisano o 16:30 ----------

Napisane przez zonamojegomeza

Ja mam nadzieję że Bobo postanowi wyjść za 4-6 tyg (38-40tc) a nie np w 42tc.

Pokażę wam moje stopy o poranku. Chyba udało mi się złapać różnicę w wielkości. Boję się wieczora.

Moja kuzynka też tak miała, i ręce i nogi i wszystko. Wyglądała jak żaba. Ale wszystkie badania miała ok. Ciążę przenosiła jeszcze. Też rodziła latem.

[Piernik Torunski]

Napisane przez Origa

Hej dziewczyny. Wracam po nieco ponad tygodniu nieobecności i widzę prawie 50 stron do nadrobienia - przepraszam, ale nie dam rady
Natomiast bardzo mnie zaskoczyła i ucieszyła wiadomość o rozpakowaniu przez DobraDusza88 GRATULACJE kochana

Nie było mnie, bo ostatni czas miałam dość intensywny: mimo L4 byłam 2 razy w pracy pokończyc jakieś tematy, do tego brat Tż zatrzymał się u nas na 2 dni po przylocie na urlop do PL. No i przede wszystkim ubiegły tydzień postanowiłam poświęcić w końcu na zrobienie wszystkich niezbędnych zakupów, prania, prasowania, przemeblowania i nie wiem co jeszcze Większość planu zrealizowana: łóżeczko przyszło, zostało skręcone i ustawione (jest piekne), materacyk, przewijak itd. jeszcze w folii (ochrona przed sierściuchem), ciuszki posegregowane rozmiarami, pościele, pieluchy, kocki itp. poprane, drugi dzieciowy rzut ubrankowy się suszy, pierwszy już wyprasowany, zamówienie na gemini skompletowane i odebrane dziś finalnie od kuriera, czekam jeszcze na jakieś 2 przesyłki z allegro z drobiazgami, ale nawet koszule i szlafrok dla siebie już mam. Myślę, że do końca tego tygodnia będę chciała spakować torby do szpitala, tak na wszelki wypadek

hej..nieźle ruszyłas z przygotowaniami.. dobrze jest mieć to z głowy..przynajmniej mi daje spokój..

Napisane przez pati0090

mi lekarz mówił, że na usg może wyjść waga +/- 0,5 kg



przepiękny brzuszek
ja miałam najmniejszy na całej patologii ciąży

---------- Dopisano o 17:06 ---------- Poprzedni post napisano o 17:04 ----------

nie ma to jak w domku i dbający o mnie mąż

i ile wpisali Ci długość szyjki?
dla męża..odpoczywaj Kochana z nami leżącymi i odpoczywającymi..już niedługo..
p.s. jak teściowa zareagowała na sytuacje?

Napisane przez florencee

Ty też się nie martw Pierniczku. Tylko tak pozytywnie podchodź, dobra metoda.

Co wziąć, ile wziąć też rozkminiam. Zrobiłam taką listę niby wszystkomającą, ale teraz problem jak to spakować i chyba poograniczam ilości. Więcej sztuk niektórych rzeczy czy sporne elementy bagażu jak np. laktator zostawię w określonym miejscu i mąż dowiezie jakby co.

ja wrzuciłam do torby z grubsza rzeczy..dużo zostało do dopakowania na sam koniec jednak..takie przedmioty codziennego użytku typu suszarka/szczotka itp. no nic, mam nadzieję,że będzie czas to ogarnąć..

i mój system pakowania jest taki- duża torba rzeczy dla mnie na ewentualny pobyt przed porodem/oczekiwanie na poród, mała torba-rzeczy dla dziecka plus poporodowe, kosmetyczka osobno i ja standardowo wezmę koc , poduszki swoje, też osobno

[TinkerrBell]

Napisane przez scoiatael86

a uszy?

u nas też nie znaja imienia.. tzn my też nie mamy go nawet do końca wybranego poza tym strasznie mnie denerwuja te dyskusje - a to ładne, a to brzydkie, a to nie bo tak się nazywa pies sasiada itp

Moja teściowa nam powiedziała, że nie rozumie dlaczego nasze wybrane imię (Michał) jest takie zwykłe i że np Modest byłby fajny.
No może i by był. Nie wiem. Ale już mam dosyć dziwnych i oryginalnych imion. Miało być polskie i zwyczajne bo taki mamy kaprys.
Ciekawe w którym serialu był ten modest...

---------- Dopisano o 16:41 ---------- Poprzedni post napisano o 16:37 ----------

Napisane przez kasia_ruda

Ja jadę na pedicure. Ciekawe, czy wysiedzę godzinę bez sikania :/


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

I wysiedziałaś? Bo ja mam jutro fryzjera i to będą min 3 godziny

---------- Dopisano o 16:44 ---------- Poprzedni post napisano o 16:41 ----------

Napisane przez pati0090

Aaaa wychodzę dziś ze szpitala! ! Mam się bardzo oszczędzać, zero stresu ale mogę leżeć w domu (niekoniecznie w szpitalu bo nie mam skurczy). Jestem bardzo szczęśliwa.

Szyjka skrócona w 50%, rozwarcie na 1 cm ale Ujście szyjki zamknięte więc nie ma potrzeby w tej chwili mnie trzymać na oddziale. Tętno dziecka prawidłowe, ktg tez

W domu się lepiej leży niż w szpitalu


---------- Dopisano o 16:46 ---------- Poprzedni post napisano o 16:44 ----------

Napisane przez Talantea

ja nawet nie mam cwierci tego co ty patrzac na takie zdjecia czuje sie malo przygotowana

Ja też nie mam

Ale się nie martw Połowy rzeczy się później i tak nie zakłada już to przerabiałam

[Fantasmagori]

Napisane przez aneks17

Hej, czy można tutaj jeszcze dołączyć? Trochę późno, ale cóż...
Znalazłam Wasz wątek i zaczytuję się od kilku dni w Waszych wpisach i z przerażeniem odkryłam, że porody (poród) już się zaczęły...

Ja czekam na syna, tp mam na 19 sierpnia, aczkolwiek mój syn już od kilku tygodni główką siedzi w kanale rodnym. Mam nadzieję, że nie pospieszy mu się zbyt mocno i do początku sierpnia będzie sobie siedział jeszcze w moim brzuchu.

cześć

[TinkerrBell]

Napisane przez scoiatael86

hehe teraz ja też się zaczęłam zastanawiać czy to nie skurcze bo często przy takim "wypięciu" mocniejszym cały brzuch się spina...

U mnie jest podobnie ale to na pewno młody. Bo po chwili się przesuwa i wypina w innym miejscu:

---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:52 ----------

Napisane przez scoiatael86

Dziewczyny wgl mam pytanie - co Wy jecie tak w ciagu dnia?

Do tej pory jadlam sobie obiad w pracy, potem razem z TŻ wracaliśmy i jakoś się funkcjonowało.. teraz bym chciala z obiadem na niego czekać do tej ok 17.00, ale w miedzyczasie przydałby się jakiś lekki lunch, najlepiej bez gotowania... jakieś pomysły?

Wszystko co wpadnie w ręce:brzyd al:

[Talantea]

Napisane przez TinkerrBell

Ja też nie mam

Ale się nie martw Połowy rzeczy się później i tak nie zakłada już to przerabiałam

zdaje sobie z tego sprawę, ale jednak cos z tylu glowy mi mówi, ze jestem malo przygotowana . ehh nudzi mi sie.

czekam na decyzje w sprawie domu, narazie sprawdzaja aplikacje wiec moze jeszcze z pare dni poczekam. w czwartek przychodzi health visitor do domu.
Zaczelam powoli pakowac rzeczy do przeprowadzki, te najmniej uzywane rzeczy. Mialam tylko dwa pudełka do wykorzystania narazie. Musze wziasc wiecej z supermarketu, te od bananów sa fajne i mocne.
Zrobiłam pranie.
Cos bym jeszcze porobila, ale nie ma co. Sprzatniete, obiad zrobilam., TZta az do srody wieczor nie ma. Nosi mnie poprostu. chyba mam za duzo energii

[TinkerrBell]

Napisane przez Orange_tree1

oszczędzaj się !!



odgryzanie pępowiny - mniam

sama sobie już współczuję, serio dziś mam jakiegoś doła i mnie tak to wszystko wkurza, że szok ...

Łożysko jedzą to i pępowinę można zjeść

[pati0090]

Napisane przez Piernik Torunski

hej..nieźle ruszyłas z przygotowaniami.. dobrze jest mieć to z głowy..przynajmniej mi daje spokój..

i ile wpisali Ci długość szyjki?
dla męża..odpoczywaj Kochana z nami leżącymi i odpoczywającymi..już niedługo..
p.s. jak teściowa zareagowała na sytuacje?




ja wrzuciłam do torby z grubsza rzeczy..dużo zostało do dopakowania na sam koniec jednak..takie przedmioty codziennego użytku typu suszarka/szczotka itp. no nic, mam nadzieję,że będzie czas to ogarnąć..

na karcie wpisowej mam tylko to:


teściowa się diametralnie zmieniła jak jej powiedziałam o szpitalu. Nawet w dwa dni obiadki dla mnie dała mężowi i zaprosiła go na obiad. Inna kobieta normalnie