Mamusie grudniowe na II trymestr gotowe :) 2016

[LuckySparkle]

Mnie to ciagle cos kluje w dole brzucha... wszystkie dziewczyny w pracy mi sie dziwia, mowia ze niby ciaza nie4 boli a mnie boli ciagle w okolicy jajnikow. Musze o to zapytac polozna w poniedzialek.

[monika0185]

Napisane przez xjustyniaaax

Monia jaki????

Tako moonlight carbon

---------- Dopisano o 22:40 ---------- Poprzedni post napisano o 22:33 ----------

Napisane przez LuckySparkle

Tez wlasnie tak ustalilam z tz. Wozek z nosidelkiem... a fotelik na stale ale ja jednak decyduje sie na baze. Tu czesto zdarzaja sie wypadki. Anglia to glupi kraj pod wzgledem odszkodowań przy wypadkach... wystarczy siedziex w aucie zeby podobniez dostac z £1500 odszkodowania i kiedys jeden gosciu mi powiedzial, ze ludzie tu specjalnie potrafia kogos stuknac wiec tz powiedzial, ze jednak kupimy ta belaze bo my wszedzie na zakupy jezdzimy autem. Nawet do parku jedziemy samochodem a potem z buta na dlugi spacer idziemy.

Baza też dobre rozwiązanie. Mój Mężuś się zajmie dokładnie tym tematem bo w kwestii bezpieczeństwa potrafi wszystko idealnie przeanalizować.

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:40 ----------

Napisane przez PaniMigdalek

O ja pierdzielę, chwilę mnie nie było i 6 stron do nadrabiania


Że też o tym wcześniej nie pomyślałam...


Ło matko, no nie powiem, jestem w szoku! Mam nadzieję, że to nie boli ani szkodzi jakkolwiek


Ja też myślałam, ze jak poznam płeć to zacznę szaleć z wyprawką a wcale tak nie jest. W ogóle przestałam cokolwiek kupować, sama nie wiem czemu... Może sytuacja.


Obiecuję, że od teraz będę przydatne linki zapisywać, a te, które już się pojawił, jeśli chcecie mi podeślijcie na pw, to dodam do pierwszego posta.


Ja biorę Omega Med Optima, jest tam dawka żelaza. Też słyszałam, że zęby się psują, ale nie wydaję mi się, żebym miała problemy z 2... Myślę, że lepiej zadbać o zęby u dentysty niż mieć anemię.


Ja dzisiaj byłam zwiedzić fabrykę Ikei i stanowczo mebli od nich kupować nie będę... Zwykłe sklejki, często wypełnione papierem a cena jak za złoto...




Chciałam powiedzieć, że z wynajęciem drugiego mieszkania jak zwykle nie wyszło i jesteśmy w punkcie początkowym. Szukamy dalej, mamy 2,5 miesiąca na to...
Martwi mnie to okropnie, chciałabym mieszkać wygodniej i niżej i w większym mieszkaniu jak dzidzia będzie, dopóki domu nie ukończymy Trochę mnie to dołuje.

Siostrzeniec jest u mnie, połączenie dobra i zła... Raz grzeczniutki, raz diabeł Do acquaparku nie zabieram go, chyba, że w poniedziałek. Teraz dostaje rutinoscorbin i multiwitaminę na delikatne przeziębienie (lepiej wytępić zanim się rozwinie) i zobaczymy.

Przyzwyczajona jestem do spokoju, lekkiej rutyny a tu latam cały dzień i ciągle coś robię, bo to małe tornado się ciągle nudzi. Do tego po nocy (3-4) chodzi mi po mieszkaniu i marudzi, że on nie może spać, albo, że nie chce mu się... Nawet teraz...
Padam na psyk! Idę spać...
Dobranoc!

Hehe z dziećmi jak z bąkami, wytrzymuje się tylko z własnymi 😉

---------- Dopisano o 22:44 ---------- Poprzedni post napisano o 22:42 ----------

Napisane przez LuckySparkle

Ale historia moja musia siedzi chyba dalej w kuchni pod pralka. Kicia odpuscila i poszla na dwor na spacerek... ona zawsze przyniesie zywe stworzenie a potem nie potrafi zlapac... raz juz tak mialam z pisklakiem... przyniosla i tz kolo nog polozyla... smialam sie ze nie umrzemy z glodu... kotek o nas dba.

Hehe koty to podobno z wdzięczności przynoszą jedzenie

[itstoolatex3]

Jestem chodzącą bombą, która może w każdej chwili wybuchnąć zjadłam bób, który popiłam koktajlem z borówek i poziomek po czym wszystko zagryzłam sernikiem i podsmażaną kapustą wszystko z winy mojej Mamy, która nieziemsko gotuje!

[LuckySparkle]

Napisane przez itstoolatex3

Jestem chodzącą bombą, która może w każdej chwili wybuchnąć zjadłam bób, który popiłam koktajlem z borówek i poziomek po czym wszystko zagryzłam sernikiem i podsmażaną kapustą wszystko z winy mojej Mamy, która nieziemsko gotuje!

Gdzie ty to zmiescilas???

[iwona335]

Co do nosidelka jeszcze....
Nie napalalabym sie na niego za bardzo. Noworodek nie powinoen za dlugo przebywac w pozycji jaka wymusza fotelik/nosidelko/lezaczek. Jest to niezdrowe dla kregoslupa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 23:15 ---------- Poprzedni post napisano o 23:13 ----------

Zainwestujcie w dobry fotelik i ewentualnie mala gondole. Nasze dzieci majac 5-6 mcy beda przeciez lekko ubrane i spokojnie zmieszcza sie w gondoli a potem jak usiadzie przesiada sie do spacerowki- najlepiej rozkladanej na plasko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[itstoolatex3]

Napisane przez LuckySparkle

Gdzie ty to zmiescilas???

Haha, w dużym brzuszku, dużo się mieści

[monika0185]

Napisane przez itstoolatex3

Jestem chodzącą bombą, która może w każdej chwili wybuchnąć zjadłam bób, który popiłam koktajlem z borówek i poziomek po czym wszystko zagryzłam sernikiem i podsmażaną kapustą wszystko z winy mojej Mamy, która nieziemsko gotuje!

To będzie gęsta atmosfera pod kołdrą

---------- Dopisano o 23:25 ---------- Poprzedni post napisano o 23:22 ----------

Chyba coraz bardziej potrafie wyłapać ruchy Jagody przed chwilą poczułam puknięcie hihi oby to nie był bąk

[kociulek]

Napisane przez PaniMigdalek

Obiecuję, że od teraz będę przydatne linki zapisywać, a te, które już się pojawił, jeśli chcecie mi podeślijcie na pw, to dodam do pierwszego posta.

O kochana, stokrotne dzięki ci za to

Napisane przez PaniMigdalek

Chciałam powiedzieć, że z wynajęciem drugiego mieszkania jak zwykle nie wyszło i jesteśmy w punkcie początkowym. Szukamy dalej, mamy 2,5 miesiąca na to...
Martwi mnie to okropnie, chciałabym mieszkać wygodniej i niżej i w większym mieszkaniu jak dzidzia będzie, dopóki domu nie ukończymy Trochę mnie to dołuje.

Mocno trzymam kciuki aby jak najszybciej udało wam się znaleźć coś odpowiedniego

Napisane przez PaniMigdalek

Siostrzeniec jest u mnie, połączenie dobra i zła... Raz grzeczniutki, raz diabeł Do acquaparku nie zabieram go, chyba, że w poniedziałek. Teraz dostaje rutinoscorbin i multiwitaminę na delikatne przeziębienie (lepiej wytępić zanim się rozwinie) i zobaczymy.

Przyzwyczajona jestem do spokoju, lekkiej rutyny a tu latam cały dzień i ciągle coś robię, bo to małe tornado się ciągle nudzi. Do tego po nocy (3-4) chodzi mi po mieszkaniu i marudzi, że on nie może spać, albo, że nie chce mu się... Nawet teraz...
Padam na psyk! Idę spać...
Dobranoc!

Napisane przez monika0185

Hehe z dziećmi jak z bąkami, wytrzymuje się tylko z własnymi 😉

Ja nie mogę, ale się uśmiałam no takiego porównania to jeszcze nie słyszałam, ale rzeczywiście coś w tym jest

Napisane przez monika0185

Myśmy przed remontem generalnym mieli mysz. Zauważyłam to coś w nocy siedząc na kibelku. A że nie miałam soczewek i byłam jeszcze zaspana to ta mysz wcale mi na mysz nie wyglądała... tylko na jakies wielkie stworzenie z paroma nogami W sekundzie złapałam gacie i poleciałam do sypialni i wskoczyłam do łóżka. Mąż się nieźle mnie wystraszył, w jego oczach to leciałam, podskoczyłam, chwyciłam nogi i na bombę wskoczyłam do łóżka haha potem musiał czekać na straży w łazience aż się załatwie. A to taka mała mysia była! Złapaliśmy ją pod kkniec remontu do klatki i wypuściliśmy w ogrodzie. Tak długo na nią polowaliśmy, że w końcu dostała imię Artur

Nie no Monia, rozbrajasz mnie mąż się na mnie dziwnie patrzy co ja tak do komputera się śmieję opis nieziemski!


Ewelinuus, ty mnie kobieto nie strasz takim opisem, bo mnie dość często coś zakłuje ale moja szyjka to już i tak nie ma się co skracać Z resztą, póki co to i lekarz mówi, że wszystko jest ok więc mocno się tym nie stresuję.

[LuckySparkle]

Leze sobie sama w lozeczku... meza jeszcze nie ma i nagle czuje jakby mnie ktoś w brzuch dotknal... chwila skupienia... znowu... nigdy w zyciu czegos takiego nie czulam... jestem w szoku. Ale to byly dwa takie dotknięcia... wy to opisujecie jak balonik a ja bardziej mam wrażenie jakby mnie cos smyrnelo... ale nie jakos bardzo tak w ulamku sekundy dwa razy... moj maly leniuszek sie obudzil i mame przeprasza, ze nie pokazal co ma miedzy nogami... az mi prawie lzy ze szczescia polecialy.

[kociulek]

Napisane przez LuckySparkle

Leze sobie sama w lozeczku... meza jeszcze nie ma i nagle czuje jakby mnie ktoś w brzuch dotknal... chwila skupienia... znowu... nigdy w zyciu czegos takiego nie czulam... jestem w szoku. Ale to byly dwa takie dotknięcia... wy to opisujecie jak balonik a ja bardziej mam wrażenie jakby mnie cos smyrnelo... ale nie jakos bardzo tak w ulamku sekundy dwa razy... moj maly leniuszek sie obudzil i mame przeprasza, ze nie pokazal co ma miedzy nogami... az mi prawie lzy ze szczescia polecialy.

Super Cudownie Łzy szczęścia jak najbardziej usprawiedliwione

[monika0185]

Napisane przez kociulek

Ja nie mogę, ale się uśmiałam no takiego porównania to jeszcze nie słyszałam, ale rzeczywiście coś w tym jest


Nie no Monia, rozbrajasz mnie mąż się na mnie dziwnie patrzy co ja tak do komputera się śmieję opis nieziemski!

---------- Dopisano o 23:53 ---------- Poprzedni post napisano o 23:52 ----------

Napisane przez LuckySparkle

Leze sobie sama w lozeczku... meza jeszcze nie ma i nagle czuje jakby mnie ktoś w brzuch dotknal... chwila skupienia... znowu... nigdy w zyciu czegos takiego nie czulam... jestem w szoku. Ale to byly dwa takie dotknięcia... wy to opisujecie jak balonik a ja bardziej mam wrażenie jakby mnie cos smyrnelo... ale nie jakos bardzo tak w ulamku sekundy dwa razy... moj maly leniuszek sie obudzil i mame przeprasza, ze nie pokazal co ma miedzy nogami... az mi prawie lzy ze szczescia polecialy.

Super! Takie puk puk?

[LuckySparkle]

No ale to tylko ulamek sekundy 2 razy pukniecie... teraz leze sobie spokojnie i nic.. zero. Mam nadzieję, ze beda one coraz częściej. Nie chciabym czekac znowu dlugo na kolejne. Tyle dziś mowilam do mojego dzieciatka, ze w koncu puka, ze mam mu dac spokoj. Nie opisywałam wam tego jak babka na usg powiedziala, zebym na tym łóżku(kozetce) zrobila mostek i potrzachala brzuchem... po czym dzieciatko bylo nadal nieugiete i nie wspolpracowalo. Dobra po zwariowanym dniu czas na sen. Jutro wstaje rano i ide na bardzo dlugi spacer. Chyba ze wyciagne tz na sunday market to tam pochodzę w miare dużo.

[kociulek]

Napisane przez LuckySparkle

No ale to tylko ulamek sekundy 2 razy pukniecie... teraz leze sobie spokojnie i nic.. zero. Mam nadzieję, ze beda one coraz częściej. Nie chciabym czekac znowu dlugo na kolejne. Tyle dziś mowilam do mojego dzieciatka, ze w koncu puka, ze mam mu dac spokoj. Nie opisywałam wam tego jak babka na usg powiedziala, zebym na tym łóżku(kozetce) zrobila mostek i potrzachala brzuchem... po czym dzieciatko bylo nadal nieugiete i nie wspolpracowalo. Dobra po zwariowanym dniu czas na sen. Jutro wstaje rano i ide na bardzo dlugi spacer. Chyba ze wyciagne tz na sunday market to tam pochodzę w miare dużo.

Zobaczysz, że się rozkręci. Początki zawsze są takie skromne/pojedyncze. Ja jeszcze wczoraj pisałam, że to moje małe chyba w ogóle nie śpi, a dziś tylko ok 16tej było aktywne. Chyba ta deszczowa pogoda tak podziałała usypiająco

[monika0185]

Mój Mąż ma ze mną różne akcje nocne - sni mi sie cos i w pół śnie np. wyszłam z łóżka i czepałam koldre bo pająk chodził, albo słyszałam/widziałam małego krasnala co uciekal do szafy...(Mąż mi go kazał kapciem walnąć haha), przez sen coś też potafie opowiadać albo sobie zaklaskać
Macie też tak czasami, że nie do końca się obudziłyście?

Kurde ale ten krasnal to hit! twarde obcasy miał bo tak stukał jak uciekał.

[folinka]

Napisane przez mewkaa

Folinka a ty jak spisz?
Ja całe życie na brzuchu
A tu od kiedy zobaczyłam 2 kreski
Z automatu rzuciło mnie na boki i ...klekajcie narody na plecy!
Nigdy nie spalam na plecach 😨

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Różnie, ale zasypiać lubię na brzuchu
Kociulek, ba... no wiadomo, że w ciąży trzeba się odzwyczaić, ale po każdej ciąży z lubością do tego zwyczaju powracam

Napisane przez kociulek

Folinka, przyznaję się bez bicia, ale faktycznie nie leżę cały czas posłusznie tak jak powinnam. Nie jestem do tego przyzwyczajona. Zawsze to moja brygada leży, a ja latam do późna, sprzątam, szykuję na następny dzień, gotuję, piorę, prasuję itp. itd. Niby wszystkim rozdaję jakieś obowiązki, ale dla mnie i tak zostaje najwięcej. Teraz jeszcze korzystam, że mąż w domu, ale on też chce nadgonić z robotą i kochany, słowem nic nie mówi, żebym mu pomogła, czy chociażby kanapkę zrobiła. Ale obiad zrobić musiałam. I górę prania poprasować, bo czekają na mnie od czasu przyjazdu. Mąż dziś nową pralkę podłączył, więc przydałoby się kolejne pranie nastawić, ale posłusznie dałam spokój. Wakacje, dzieci jeszcze mają w czym chodzić. A twoje kiedy maja wakacje?
A mój punkt spojrzenia na własne imię trochę zmienił pewien emerytowany wojskowy, który kiedyś przy okazji rozmowy o imionach oznajmił mi, że to właśnie moje imię zawsze uważał za najładniejsze, najszlachetniejsze No troszkę mu uwierzyłam, choć w każdej szkole było nas po ok 3

A co mama i teściowa na to? Wiedzą w ogóle jaka jest sytuacja? Wiem, że nie lubisz ich prosić, ale to jest sytuacja podbramkowa!
Moi jeszcze tydzień szkoły mają i od razu w pt lecimy do babć
No oczywiście, że to piękne imię Ale Ci się złożyło, ja w żadnej szkole nie miałam imienniczki.

Napisane przez monika0185

Dawaj swoje przemyślenia Będziemy wiedzieć na co jeszcze zwrócić uwagę
Tak np. mamy teraz wizję odnośnie tego fotelika. Skoro jest zabawa przy przypinaniu to dobrym pomysłem wydaje się aby fotelik był na stałe w samochodzie a dodatkowo będziemy mieć zwykłe nosidełko (np. takie z kompletu do wózka).

Skoro nalegacie... Zaraz coś popiszę
Jest to jakaś koncepcja... Tylko powiedz mi, po co w takim razie w ogóle używać fotelika-nosidełka poza autem?
Zgadzam się z tym, co iwona i Migdałek napisały.
Wiem, że często można zobaczyć dzieciaki w fotelikach na spacerach, ale to niezdrowe Tak jak wszelkie leżaczki, chuśtawki, itp., o ile dziecko nie leży tam na płasko. Wiadomo jak trzeba to trzeba, ale nie powinno to być w sumie więcej niż 2h/dzień. A skoro już chcesz ruszać dziecko, tzn. wyciągać je z tego fotelika, to najlepiej przełożyć je do gondoli.
Ja myślę, że jednak najlepiej jeśli ktoś nie ma majątku do wydania i nie kupuje bazy, to poświęcić te pół minuty (no max minutę, przy wprawie to więcej nie zajmie, nie ma opcji!) na każdorazowe solidne zamocowanie fotelika w aucie, jeśli zabieraliśmy dziecko w nim gdzieś, bo sobie np. smacznie spało

Napisane przez PaniMigdalek

O ja pierdzielę, chwilę mnie nie było i 6 stron do nadrabiania

Ło matko, no nie powiem, jestem w szoku! Mam nadzieję, że to nie boli ani szkodzi jakkolwiek

Przyzwyczajona jestem do spokoju, lekkiej rutyny a tu latam cały dzień i ciągle coś robię, bo to małe tornado się ciągle nudzi. Do tego po nocy (3-4) chodzi mi po mieszkaniu i marudzi, że on nie może spać, albo, że nie chce mu się... Nawet teraz...
Padam na psyk! Idę spać...
Dobranoc!

No tak jakoś dziś poleciało te 6 stron

Nie szkodzi, czasem boli

Ale masz trening... Nie ma lekko. Ale to dziwne, że tak nie śpi w nocy Zapakować do łóżka, ewentualnie szklanka ciepłego mleka na spanie i do widzenia!

[kociulek]

Napisane przez monika0185

Mój Mąż ma ze mną różne akcje nocne - sni mi sie cos i w pół śnie np. wyszłam z łóżka i czepałam koldre bo pająk chodził, albo słyszałam/widziałam małego krasnala co uciekal do szafy...(Mąż mi go kazał kapciem walnąć haha), przez sen coś też potafie opowiadać albo sobie zaklaskać
Macie też tak czasami, że nie do końca się obudziłyście?

Kurde ale ten krasnal to hit! twarde obcasy miał bo tak stukał jak uciekał.

Błahahahaha
Mąż ci dobrze radzi z tym krasnalem
Nie, ja nie mam takich akcji, ale za to mój syn zdecydowanie tak

[folinka]

Napisane przez LuckySparkle

Leze sobie sama w lozeczku... meza jeszcze nie ma i nagle czuje jakby mnie ktoś w brzuch dotknal... chwila skupienia... znowu... nigdy w zyciu czegos takiego nie czulam... jestem w szoku. Ale to byly dwa takie dotknięcia... wy to opisujecie jak balonik a ja bardziej mam wrażenie jakby mnie cos smyrnelo... ale nie jakos bardzo tak w ulamku sekundy dwa razy... moj maly leniuszek sie obudzil i mame przeprasza, ze nie pokazal co ma miedzy nogami... az mi prawie lzy ze szczescia polecialy.

Cudownie! Gratki

Napisane przez monika0185

Mój Mąż ma ze mną różne akcje nocne - sni mi sie cos i w pół śnie np. wyszłam z łóżka i czepałam koldre bo pająk chodził, albo słyszałam/widziałam małego krasnala co uciekal do szafy...(Mąż mi go kazał kapciem walnąć haha), przez sen coś też potafie opowiadać albo sobie zaklaskać
Macie też tak czasami, że nie do końca się obudziłyście?

Kurde ale ten krasnal to hit! twarde obcasy miał bo tak stukał jak uciekał.

Ja bardzo rzadko zaraz po przebudzeniu powiem coś kompletnie bez sensu... Nawet zwykle wtedy nie wiem, co mi się śniło i dlaczego takie głupoty gadam. Jedno co pamiętam, to "Czy tam czekolady jeszcze stoją w kącie?"

Kiedyś na facebooku widziałam profil, gdzie kobieta opisuje, co jej mąż gada przez sen, a robi to często i odpowiada jak się z nim rozmawia Ale niestety nie pamiętam, jak to się nazywało.

Krasnal hicior!

[monika0185]

Hmm musze przemyśleć czy gondola mi wejdzie do małego samochodu. Kurcze ile w tym jest wszystkich opcji do przemyślenia! Nosidełko dla mnie było w zamyśle wyjazdów do rodziny i zakupów bo właśnie nie wiem czy wejdzie mi cały wózek do drugiego samochodu... Dzięki Kochane za sugestie

---------- Dopisano o 00:18 ---------- Poprzedni post napisano o 00:16 ----------

Napisane przez folinka

Cudownie! Gratki



Ja bardzo rzadko zaraz po przebudzeniu powiem coś kompletnie bez sensu... Nawet zwykle wtedy nie wiem, co mi się śniło i dlaczego takie głupoty gadam. Jedno co pamiętam, to "Czy tam czekolady jeszcze stoją w kącie?"

Kiedyś na facebooku widziałam profil, gdzie kobieta opisuje, co jej mąż gada przez sen, a robi to często i odpowiada jak się z nim rozmawia Ale niestety nie pamiętam, jak to się nazywało.

Krasnal hicior!

Hihi czekolada mnie rozwaliła

---------- Dopisano o 00:18 ---------- Poprzedni post napisano o 00:18 ----------

Dobranoc Kochane

[LuckySparkle]

Ja przez sen zgadzam sie na wszystko, tylko zeby mi dać spac. Zawsze odpowiem "tak" na kazde pytanie.

[folinka]

Mam!
https://www.facebook.com/mojmazgadaprzezsen/

Miłej lektury. Tylko nie siedzieć po nocach!

[kociulek]

Napisane przez folinka

A co mama i teściowa na to? Wiedzą w ogóle jaka jest sytuacja? Wiem, że nie lubisz ich prosić, ale to jest sytuacja podbramkowa!
Moi jeszcze tydzień szkoły mają i od razu w pt lecimy do babć
No oczywiście, że to piękne imię Ale Ci się złożyło, ja w żadnej szkole nie miałam imienniczki.

I jedna i druga wiedzą jaka jest sytuacja. Sama rzeczywiście o pomoc nie poproszę, ale mama ostatnio dzwoniła i pytała czy coś mi trzeba. Póki co nie skorzystałam, bo mąż jeszcze w domu. Ale zabroniła mi okien myć mówiąc, że może przyjechać i to zrobić Na takie niebezpieczeństwo swoje Dziecię narażać już nie będę więc pewnie skorzystam Ale muszę do tego psychicznie dojrzeć.

Napisane przez folinka

Skoro nalegacie... Zaraz coś popiszę
Jest to jakaś koncepcja... Tylko powiedz mi, po co w takim razie w ogóle używać fotelika-nosidełka poza autem?
Zgadzam się z tym, co iwona i Migdałek napisały.
Wiem, że często można zobaczyć dzieciaki w fotelikach na spacerach, ale to niezdrowe Tak jak wszelkie leżaczki, chuśtawki, itp., o ile dziecko nie leży tam na płasko. Wiadomo jak trzeba to trzeba, ale nie powinno to być w sumie więcej niż 2h/dzień. A skoro już chcesz ruszać dziecko, tzn. wyciągać je z tego fotelika, to najlepiej przełożyć je do gondoli.
Ja myślę, że jednak najlepiej jeśli ktoś nie ma majątku do wydania i nie kupuje bazy, to poświęcić te pół minuty (no max minutę, przy wprawie to więcej nie zajmie, nie ma opcji!) na każdorazowe solidne zamocowanie fotelika w aucie, jeśli zabieraliśmy dziecko w nim gdzieś, bo sobie np. smacznie spało

A ja trochę bezczelnie poczekam co wy powybieracie i wtedy w sklepie przejrzę dane opcje. Już zapomniałam jak to jest wybierać wózek, łóżeczko, fotelik itd. Czuję się pod tym względem trochę jak pierworódka

---------- Dopisano o 00:35 ---------- Poprzedni post napisano o 00:27 ----------

Napisane przez folinka

Mam!
https://www.facebook.com/mojmazgadaprzezsen/

Miłej lektury. Tylko nie siedzieć po nocach!

Nie! Nie czytam dalej bo już się ze śmiechu poryczałam

[malaDarunia]

Dziewczyny ale napisałycie dużo postów!

Kupiłam sobie gazetkę "m jak mama"
Jutro wkleję wam zdjęcie artykułu na temat pozycji spania. Jest napisane że można zasypiać jak się chce bo w czasie snu i tak obrocicie się tak, żeby nic was nie uciskało

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[folinka]

Ostatnio jakoś powróciła do mnie przez lata zapomniana myśl o istnieniu "częstochowskich wózków" I o nich będzie ten post
Nie wiem, jakoś kiedy te 4 lata temu dla Kaja wybierałam wózek, to te wszystkie Adamexy, Riko, Tako i inne nie przemawiały do mnie i nie interesowałam się nimi specjalnie i zapomniałam o Częstochowie. Marzyłam o Peg Perego A wybrałam nietypowe rozwiązanie: gondolę Deltima (dawny x-lander) i osobno spacerówkę z fotelikiem Haucka (ale to jeszcze inna historia, zostawię na inny dzień ).
Natomiast 11 lat temu, kiedy wybierałam wózek dla Maksa (wahając się między innymi pomiędzy Deltimem i Tako) i byłam najzupełniej najzieleńsza w temacie, jakiś miły pan w nie za dużym miejskim sklepiku dziecięcym oświecił mnie, że to czy ja wybiorę Deltima, Tako czy jeszcze inny polski wózek, to w zasadzie nie ma to znaczenia dla jakości, bo i tak będzie to wózek z Częstochowy tzn. produkowany w kraju, ba w okolicy jednego miasta, przy użyciu tych samych technologii czy nawet części.
Natomiast teraz te wózki tak wizualnie do mnie jakoś przemawiają, więc je oglądam, szukam dokładnych info, specyfikacji, itp. Przy okazji polecę tu bobowozki.com.pl, jeśli jeszcze tam nie trafiłyście - to moja ulubiona baza wózków. Uderzyło mnie, że te wózki wszystkie są tak strasznie wizualnie do siebie podobne i że w kwestii ich funkcjonalności też jakichkolwiek różnic nie mogę się doszukać. Nie dość, że wózki od różnych firm prawie niczym się nie różnią (np. Adamex Pajero, Bebetto Murano czy Riko Nano) to i modele z jednej firmy bywają niemal identyczne, różniąc się np jakimś drobiazgiem w budowie stelaża (np. Riko Brano, Nano i Niko). I przy tym rozmyślaniu naszło mnie wspomnienie sprzed 11 lat o "częstochowskich wózkach". Zgooglowałam strony producentów i wyobraźcie sobie, że faktycznie prawie wszystkie te firmy mają swoje siedziby w Częstochowie lub okolicach Uwierzycie? Tzn. mam tu na myśli takie firmy jak Adamex, Anex, Em jot, Baby Design, Babyactive, Camarelo, Bebetto, Roan, Jedo, Tako, Coletto. Już nie pamiętam w tej chwili, które z nich nie są z Częstochowy (chyba ze 2), ale wymieniam wszystkie polskie, które pamiętam.
Nawet teraz pisząc tą listę, kilka kolejnych nazw mi się przypomniało i wystarczy wpisać to jedno słowo - nazwę firmy w google i zaraz z boku przy wynikach wyskakuje mapka z adresem firmy: Częstochowa!
Co z tego wynika? Nie wiem... Oceńcie same. Jakoś ostudziło to mocno mój zapał do studiowania godzinami różnic pomiędzy tymi wózkami. Bardziej tu już chyba zostają tylko kwestie gustu, kolorystyki czy ceny, gdybym miała wybierać pomiędzy nimi. Jak ktoś znalazł jakieś konkretne różnice, to dawajcie! Jestem bardzo ciekawa! Albo co Wam się podoba w danym wózku odnośnie cech użytkowania, że go wybrałyście?

Ja na ten moment mogę jedynie powiedzieć, że jedyna z tych powyższych firm, która mnie czymś urzekła i przekonała, to Anex i model Sport. Niby z wyglądu podobny do mnóstwa innych, ale np. buda jest zrobiona z materiału z filtrem uv 5o, materacyk w gondoli jest kokosowy, materiał w gondoli też jakiś niby super hiper antybakteryjny, itp. Ale to tak luźno piszę, taki mój pierwszy luźny typ.
Dobra, północ i u mnie już minęła, czas i na mnie nocnego marka do spania! Paaa

[ewelinuus]

Witam się z samego rana..
Folinka ciekawy post co do tych wózków..
Mnie znowu klujee od samego rana...wzięłam luteine tak jak zwykle i no spe i leżę..nie wirm czy cierpliwie czekać czy coś..jakies czarne mysli mnie nachodzą. Niby jutro wizyta ale no niepokój mną zawladnal

[papaPapaya]

Dziewczyny, nue czytam, nie nadrabiam. W nocy znowu co chwile chodzilam do toalety, rozwolnienie mnie nie opuscilo. Jestem zalamana
Jak myslicie: moge sobie kupic suszone jagody na to rozwolnienie? Dzis zaden lekarz mnie nie przyjmie a ja juz nie wiem co robic
W ulotkach tych jagod jest napisanie ze "nie zaleca sie stosowania przez kobiety w ciazy ze wzgledu na brak danych"

Czekam az TZ sie obudzi zeby jechac do apteki

---------- Dopisano o 06:30 ---------- Poprzedni post napisano o 06:27 ----------

Czy moze jechac do szpitala? Ale tam nie spodziewam sie niczego innego niz zapisania mi apapu i skierowania mnie jutro do lekarza rodzinnego

[DoDoo]

Napisane przez LuckySparkle

Mnie to ciagle cos kluje w dole brzucha... wszystkie dziewczyny w pracy mi sie dziwia, mowia ze niby ciaza nie4 boli a mnie boli ciagle w okolicy jajnikow. Musze o to zapytac polozna w poniedzialek.

Mnie tez.

[pestka_11]

cześc dziewczyny
tak pobieżnie poczytałam, od wcziraj strasznie mnie boli głowa, myślałam, że przez noc przestanie a tu guzik. Nic nie biorę, bo jakoś się jednak boję

Napisane przez papaPapaya

Dziewczyny, nue czytam, nie nadrabiam. W nocy znowu co chwile chodzilam do toalety, rozwolnienie mnie nie opuscilo. Jestem zalamana
Jak myslicie: moge sobie kupic suszone jagody na to rozwolnienie? Dzis zaden lekarz mnie nie przyjmie a ja juz nie wiem co robic
W ulotkach tych jagod jest napisanie ze "nie zaleca sie stosowania przez kobiety w ciazy ze wzgledu na brak danych"

Czekam az TZ sie obudzi zeby jechac do apteki

---------- Dopisano o 06:30 ---------- Poprzedni post napisano o 06:27 ----------

Czy moze jechac do szpitala? Ale tam nie spodziewam sie niczego innego niz zapisania mi apapu i skierowania mnie jutro do lekarza rodzinnego

to może jednak jedź, chociaż ci doradzą co i jak w ciąży można zażywać

[mewkaa]

Napisane przez folinka

Ostatnio jakoś powróciła do mnie przez lata zapomniana myśl o istnieniu "częstochowskich wózków" I o nich będzie ten post
Nie wiem, jakoś kiedy te 4 lata temu dla Kaja wybierałam wózek, to te wszystkie Adamexy, Riko, Tako i inne nie przemawiały do mnie i nie interesowałam się nimi specjalnie i zapomniałam o Częstochowie. Marzyłam o Peg Perego A wybrałam nietypowe rozwiązanie: gondolę Deltima (dawny x-lander) i osobno spacerówkę z fotelikiem Haucka (ale to jeszcze inna historia, zostawię na inny dzień ).
Natomiast 11 lat temu, kiedy wybierałam wózek dla Maksa (wahając się między innymi pomiędzy Deltimem i Tako) i byłam najzupełniej najzieleńsza w temacie, jakiś miły pan w nie za dużym miejskim sklepiku dziecięcym oświecił mnie, że to czy ja wybiorę Deltima, Tako czy jeszcze inny polski wózek, to w zasadzie nie ma to znaczenia dla jakości, bo i tak będzie to wózek z Częstochowy tzn. produkowany w kraju, ba w okolicy jednego miasta, przy użyciu tych samych technologii czy nawet części.
Natomiast teraz te wózki tak wizualnie do mnie jakoś przemawiają, więc je oglądam, szukam dokładnych info, specyfikacji, itp. Przy okazji polecę tu bobowozki.com.pl, jeśli jeszcze tam nie trafiłyście - to moja ulubiona baza wózków. Uderzyło mnie, że te wózki wszystkie są tak strasznie wizualnie do siebie podobne i że w kwestii ich funkcjonalności też jakichkolwiek różnic nie mogę się doszukać. Nie dość, że wózki od różnych firm prawie niczym się nie różnią (np. Adamex Pajero, Bebetto Murano czy Riko Nano) to i modele z jednej firmy bywają niemal identyczne, różniąc się np jakimś drobiazgiem w budowie stelaża (np. Riko Brano, Nano i Niko). I przy tym rozmyślaniu naszło mnie wspomnienie sprzed 11 lat o "częstochowskich wózkach". Zgooglowałam strony producentów i wyobraźcie sobie, że faktycznie prawie wszystkie te firmy mają swoje siedziby w Częstochowie lub okolicach Uwierzycie? Tzn. mam tu na myśli takie firmy jak Adamex, Anex, Em jot, Baby Design, Babyactive, Camarelo, Bebetto, Roan, Jedo, Tako, Coletto. Już nie pamiętam w tej chwili, które z nich nie są z Częstochowy (chyba ze 2), ale wymieniam wszystkie polskie, które pamiętam.
Nawet teraz pisząc tą listę, kilka kolejnych nazw mi się przypomniało i wystarczy wpisać to jedno słowo - nazwę firmy w google i zaraz z boku przy wynikach wyskakuje mapka z adresem firmy: Częstochowa!
Co z tego wynika? Nie wiem... Oceńcie same. Jakoś ostudziło to mocno mój zapał do studiowania godzinami różnic pomiędzy tymi wózkami. Bardziej tu już chyba zostają tylko kwestie gustu, kolorystyki czy ceny, gdybym miała wybierać pomiędzy nimi. Jak ktoś znalazł jakieś konkretne różnice, to dawajcie! Jestem bardzo ciekawa! Albo co Wam się podoba w danym wózku odnośnie cech użytkowania, że go wybrałyście?

Ja na ten moment mogę jedynie powiedzieć, że jedyna z tych powyższych firm, która mnie czymś urzekła i przekonała, to Anex i model Sport. Niby z wyglądu podobny do mnóstwa innych, ale np. buda jest zrobiona z materiału z filtrem uv 5o, materacyk w gondoli jest kokosowy, materiał w gondoli też jakiś niby super hiper antybakteryjny, itp. Ale to tak luźno piszę, taki mój pierwszy luźny typ.
Dobra, północ i u mnie już minęła, czas i na mnie nocnego marka do spania! Paaa

Folinka fajny post
Trochę jak wiadro zimnej wody celem otrzezwienua nas
Te nazwy te firmy to mają takie ze ja myślałam że są zagraniczne a tu wszystko Częstochowa 😄

Ja wczoraj sobie zaczęłam buszowac neta w celu wstepnego rozeznania wózka
Bo pójdzie na pierwszy ogień
Luźny pierwszy typ
Emajlunga ale używana bo 4 kawałków za wózek nie dam 😑
Szukam dalej jeszcze!

Ws tych BN ozdób z czerwca
Omg z kim ja tu pisze 😛😉

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:13 ---------- Poprzedni post napisano o 08:12 ----------

Napisane przez ewelinuus

Witam się z samego rana..
Folinka ciekawy post co do tych wózków..
Mnie znowu klujee od samego rana...wzięłam luteine tak jak zwykle i no spe i leżę..nie wirm czy cierpliwie czekać czy coś..jakies czarne mysli mnie nachodzą. Niby jutro wizyta ale no niepokój mną zawladnal

Spokojnie. Mnie też czasem brzuch serwuje różne doznania
Raz cały dzień był taki twardy
Ale ze spokojem czekam na wizytę
Będzie dobrze zobaczysz 😙

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:16 ---------- Poprzedni post napisano o 08:13 ----------

Napisane przez papaPapaya

Dziewczyny, nue czytam, nie nadrabiam. W nocy znowu co chwile chodzilam do toalety, rozwolnienie mnie nie opuscilo. Jestem zalamana
Jak myslicie: moge sobie kupic suszone jagody na to rozwolnienie? Dzis zaden lekarz mnie nie przyjmie a ja juz nie wiem co robic
W ulotkach tych jagod jest napisanie ze "nie zaleca sie stosowania przez kobiety w ciazy ze wzgledu na brak danych"

Czekam az TZ sie obudzi zeby jechac do apteki

---------- Dopisano o 06:30 ---------- Poprzedni post napisano o 06:27 ----------

Czy moze jechac do szpitala? Ale tam nie spodziewam sie niczego innego niz zapisania mi apapu i skierowania mnie jutro do lekarza rodzinnego

Hmm ja bym sięgnęła po coś naturalnego szybciej niż po leki
Nie wiem kuźwa banan zatwardza? Fasoli chyba nie powinno się...
Poczekaj godz dziewczyny się pobudza to może coś doradza
Mnie lepiej się nie słuchaj bo ja to mam szalone pomysly🤐

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:17 ---------- Poprzedni post napisano o 08:16 ----------

Też mam rozwolnienie
Bo post 3 razy puscilam
Sorka 🙂

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nesu]

Dzień dobry w niedzielę. Dzisiaj ma być piękny dzień więc korzystamy na maxa. Od jakiegoś czasu nie śpię dobrze w ogóle zle mi się śpi nie mogę miejsca sobie znaleźć.
Fajnie czytać o waszych zakupach. Ja nie kupuję wszystko mam po synu a jak będzie dziewczynka to co innego hehe

PapaPapaya ja miałam taka sytuacje to wzięłam tabletkę musiałam działać szybko bo za chwilę miałam być w pracy.
Niestety nie poradzę bo nie znam się na tym.

[Emosz]

Napisane przez LuckySparkle

Leze sobie sama w lozeczku... meza jeszcze nie ma i nagle czuje jakby mnie ktoś w brzuch dotknal... chwila skupienia... znowu... nigdy w zyciu czegos takiego nie czulam... jestem w szoku. Ale to byly dwa takie dotknięcia... wy to opisujecie jak balonik a ja bardziej mam wrażenie jakby mnie cos smyrnelo... ale nie jakos bardzo tak w ulamku sekundy dwa razy... moj maly leniuszek sie obudzil i mame przeprasza, ze nie pokazal co ma miedzy nogami... az mi prawie lzy ze szczescia polecialy.

To musi być to!

Napisane przez papaPapaya

Dziewczyny, nue czytam, nie nadrabiam. W nocy znowu co chwile chodzilam do toalety, rozwolnienie mnie nie opuscilo. Jestem zalamana
Jak myslicie: moge sobie kupic suszone jagody na to rozwolnienie? Dzis zaden lekarz mnie nie przyjmie a ja juz nie wiem co robic
W ulotkach tych jagod jest napisanie ze "nie zaleca sie stosowania przez kobiety w ciazy ze wzgledu na brak danych"

Czekam az TZ sie obudzi zeby jechac do apteki

---------- Dopisano o 06:30 ---------- Poprzedni post napisano o 06:27 ----------

Czy moze jechac do szpitala? Ale tam nie spodziewam sie niczego innego niz zapisania mi apapu i skierowania mnie jutro do lekarza rodzinnego

Biedactwo, może farmaceuta Ci coś doradzi, a jak nie to do szpitala