Mamy styczniowe 2017

[MiszkaKiszka]

Hej! Dawno się nie odzywałam, jestem w 14tygodniu. Dwa tygodnie temu mieliśmy genetyczne. Wszystko wyszło cacy, lekarz sam stwierdził że w naszym przypadku nie ma sensu robić testu z krwi po przy naszych wynikach nawet jeżeli tam wyszłoby coś źle to i tak prawdopodobieństwo wad byłoby niskie. Żaba ułożyła się idealnie, podobno wszystko było bardzo bobrze widać... coś już tam urosło... i sterczało więc najprawdopodobniej będzie chłopiec.
Wymioty trochę mi odpuściły, mdłości mam nadal ale na szczęście bez wymiotowania. Niestety od kilku dni męczy mnie rwa kulszowa. No i nie mogę poradzić sobie z infekcją była już nystatyna i pumafucin ale po zakończeniu leczenia lekkie swędzenie powraca. Lekarz mówi żeby w ogóle się tym nie przejmować bo jeżeli coś jest/było to bardzo lekka infekcja i niestety chyba będzie tak już przez całą ciąże. Upławów na szczęście nie mam tylko ten lekki dyskomfort... poczekam jeszcze kilka dni i zrobię czystość pochwy. Brzucha jeszcze w ogóle nie widać ciekawe kiedy mi wyskoczy
A to nasz malec w 12 tygodniu

[Lidka99]

Napisane przez furjatka

No ja na pewno do końca. Ale jestem u siebie, razem z siostrą, będzie gorszy dzień to po prostu wyjdę.

A teściowa lekko oburzona ze my z mężem nie pod szczytem skoro papież jest.. tak kur*** juz lecę w ciąży z brzuchem na jasna górę w ten tłum ścisk i duchote :/

Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka

O matko jak widzę jak teściowa się wtrąca i komentuje to mi ciśnienie idzie no a nie chciałabyś w tym ścisku stać?

[1=a6594ed1feebe4acee52c55 875557823d72aa50e_6074d10 4093b7;63527371]Ja już jestem na zwolnieniu :p




Szkoda że cię impreza ominie, ale czasem lepiej sobie odpuścić. Ja o 22 mogłabym spokojnie iść spać. Aż się zdziwiłam jak w sobotę posiedziałam do drugiej. Ale nie wiem wytrzymam na weselu we wrześniu i październiku :-/




Ale znaczy się, ze ciebie obudziły? Nie było mi okazji sprawdzić jaka to przyjemność w ciąży [/QUOTE]

Ja trochę boję się tej soboty bo tak jak w ciągu dnia dobrze się czuję to wieczory niestety mam ciężkie jeszcze, przychodzi godzina 19 i przychodzą mdłości mam nadzieję że jakoś dam radę na tym weselu, a w październiku też idziemy

Napisane przez MiszkaKiszka

Hej! Dawno się nie odzywałam, jestem w 14tygodniu. Dwa tygodnie temu mieliśmy genetyczne. Wszystko wyszło cacy, lekarz sam stwierdził że w naszym przypadku nie ma sensu robić testu z krwi po przy naszych wynikach nawet jeżeli tam wyszłoby coś źle to i tak prawdopodobieństwo wad byłoby niskie. Żaba ułożyła się idealnie, podobno wszystko było bardzo bobrze widać... coś już tam urosło... i sterczało więc najprawdopodobniej będzie chłopiec.
Wymioty trochę mi odpuściły, mdłości mam nadal ale na szczęście bez wymiotowania. Niestety od kilku dni męczy mnie rwa kulszowa. No i nie mogę poradzić sobie z infekcją była już nystatyna i pumafucin ale po zakończeniu leczenia lekkie swędzenie powraca. Lekarz mówi żeby w ogóle się tym nie przejmować bo jeżeli coś jest/było to bardzo lekka infekcja i niestety chyba będzie tak już przez całą ciąże. Upławów na szczęście nie mam tylko ten lekki dyskomfort... poczekam jeszcze kilka dni i zrobię czystość pochwy. Brzucha jeszcze w ogóle nie widać ciekawe kiedy mi wyskoczy
A to nasz malec w 12 tygodniu

Super że wszystko dobrze z malcem ale fajne zdjęcia

[a6594ed1feebe4acee52c55875557823d72aa50e_6074d104093b7]

Napisane przez MiszkaKiszka

Hej! Dawno się nie odzywałam, jestem w 14tygodniu. Dwa tygodnie temu mieliśmy genetyczne. Wszystko wyszło cacy, lekarz sam stwierdził że w naszym przypadku nie ma sensu robić testu z krwi po przy naszych wynikach nawet jeżeli tam wyszłoby coś źle to i tak prawdopodobieństwo wad byłoby niskie. Żaba ułożyła się idealnie, podobno wszystko było bardzo bobrze widać... coś już tam urosło... i sterczało więc najprawdopodobniej będzie chłopiec.
Wymioty trochę mi odpuściły, mdłości mam nadal ale na szczęście bez wymiotowania. Niestety od kilku dni męczy mnie rwa kulszowa. No i nie mogę poradzić sobie z infekcją była już nystatyna i pumafucin ale po zakończeniu leczenia lekkie swędzenie powraca. Lekarz mówi żeby w ogóle się tym nie przejmować bo jeżeli coś jest/było to bardzo lekka infekcja i niestety chyba będzie tak już przez całą ciąże. Upławów na szczęście nie mam tylko ten lekki dyskomfort... poczekam jeszcze kilka dni i zrobię czystość pochwy. Brzucha jeszcze w ogóle nie widać ciekawe kiedy mi wyskoczy
A to nasz malec w 12 tygodniu

To możemy sobie podać rękę. Przerabiałam już pumafcin i nystatynę. Mija miesiąc od kiedy skończyłam brać globulki i uczucie swędzenia wróciło. Średnio raz w miesiącu coś biorę i wraca W zeszłym tygodniu lekarka pobrała mi wymaz na czystość pochwy. Wtedy było ok, a od dwóch dni znowu masakra. Dodam, że wcześniej rzadko miałam jakieś stany zapalne :/ Staram się nosić bawełnianą bieliznę, regularnie dbam o higienę i już sama nie wiem jak przeciwdziałać

[muffi24]

Hej dziewczyny, wow u nas kuchnia zrobiona, koniec życia o kanapkach

Fujatka te teściowe.... Moja codziennie do mnie pisze smsy. Doprowadza mnie to do szału! "Jak tam A.?", "Kuchnia przyszła?" "A. zadowolony z pracy?" "Jadł coś A.?" "A co tam ogólnie?" Co ja mam jej pisać? Co mnie obchodzi czy jej dorosły syn zjadł, chyba jakby był głodny to ma rączki, sklep itp. Nie wiem co z tym zrobić, już jej oschle odpisuje bo serio co to zmienia w jej zyciu czy nam juz kuchnia przyszła?!

Candid takie zawroty po wstaniu są w ciąży częste... Przed wstaniem dobrz polezec chwile na lewym boku, usiąść i powolii wstać. Heh ale wiem jak to jest gdy w praktyce co 4h budzę się na siku z dużą desperacją

Wysłane z mojego SM-T110 przy użyciu Tapatalka

[Candid]

Napisane przez MiszkaKiszka

Hej! Dawno się nie odzywałam, jestem w 14tygodniu. Dwa tygodnie temu mieliśmy genetyczne. Wszystko wyszło cacy, lekarz sam stwierdził że w naszym przypadku nie ma sensu robić testu z krwi po przy naszych wynikach nawet jeżeli tam wyszłoby coś źle to i tak prawdopodobieństwo wad byłoby niskie. Żaba ułożyła się idealnie, podobno wszystko było bardzo bobrze widać... coś już tam urosło... i sterczało więc najprawdopodobniej będzie chłopiec.
Wymioty trochę mi odpuściły, mdłości mam nadal ale na szczęście bez wymiotowania. Niestety od kilku dni męczy mnie rwa kulszowa. No i nie mogę poradzić sobie z infekcją była już nystatyna i pumafucin ale po zakończeniu leczenia lekkie swędzenie powraca. Lekarz mówi żeby w ogóle się tym nie przejmować bo jeżeli coś jest/było to bardzo lekka infekcja i niestety chyba będzie tak już przez całą ciąże. Upławów na szczęście nie mam tylko ten lekki dyskomfort... poczekam jeszcze kilka dni i zrobię czystość pochwy. Brzucha jeszcze w ogóle nie widać ciekawe kiedy mi wyskoczy
A to nasz malec w 12 tygodniu

Śliczny maluszek. Gratuluję dobrych wyników

Napisane przez Lidka99

Ja trochę boję się tej soboty bo tak jak w ciągu dnia dobrze się czuję to wieczory niestety mam ciężkie jeszcze, przychodzi godzina 19 i przychodzą mdłości mam nadzieję że jakoś dam radę na tym weselu, a w październiku też idziemy



Super że wszystko dobrze z malcem ale fajne zdjęcia

Jakos damy rade z weselami, my też w tą sobotę mamy. Oby dało sie coś zjeść i nie było upału. Dzisiaj to masakra jakaś.

Napisane przez muffi24

Hej dziewczyny, wow u nas kuchnia zrobiona, koniec życia o kanapkach

Fujatka te teściowe.... Moja codziennie do mnie pisze smsy. Doprowadza mnie to do szału! "Jak tam A.?", "Kuchnia przyszła?" "A. zadowolony z pracy?" "Jadł coś A.?" "A co tam ogólnie?" Co ja mam jej pisać? Co mnie obchodzi czy jej dorosły syn zjadł, chyba jakby był głodny to ma rączki, sklep itp. Nie wiem co z tym zrobić, już jej oschle odpisuje bo serio co to zmienia w jej zyciu czy nam juz kuchnia przyszła?!

Candid takie zawroty po wstaniu są w ciąży częste... Przed wstaniem dobrz polezec chwile na lewym boku, usiąść i powolii wstać. Heh ale wiem jak to jest gdy w praktyce co 4h budzę się na siku z dużą desperacją

Wysłane z mojego SM-T110 przy użyciu Tapatalka

No dzisiaj to nieźle mnie pomaglowało aż mam wybroczyny na szyi.

Takie to już są te teściowe, za dużo nie pomogą ale dyktować to pierwsze
Ja bym chyba w takiej sytuacji zadzwonila i powiedziala że oddzwaniam bo nie lubie pisac smsow

[muffi24]

Napisane przez Candid

Takie to już są te teściowe, za dużo nie pomogą ale dyktować to pierwsze
Ja bym chyba w takiej sytuacji zadzwonila i powiedziala że oddzwaniam bo nie lubie pisac smsow

O nie, wtedy codziennie by dzwoniła Zaprzestała bo nie odbierałam i nie oddzwaniałam, a potem mówiłam że nie zdążyłam odebrać Już wolę smsy Dziś jeszcze nie pisała, może dziś święto i będzie piękny dzień bez smsa od niej

Mój mąż mi na moje narzekania powiedział: Ja twoim rodzicom odpisuję i odbieram, a ty masz pecha że moja matka tak dużo pisze" Mam pecha... Moi rodzice do nieg dzwonią albo piszą może raz na miesiąc jak mają jakąś sprawę! "Co słychać" do ode mnie się dowiadują. Ale jego mama jest tak nieznośna że on od niej tel nie odbiera, za to piszą smsy też codziennie prawie :/



Wysłane z mojego SM-T110 przy użyciu Tapatalka

[NiEBiE]

Ach te teściowe, chyba taki jest ich "urok".
Moi teściowie mieszkają za granicą, ale Tż codziennie z nimi rozmawia. Wszystko muszą wiedzieć, nawet co mamy na obiad. Zwariowałabym, gdyby byli na miejscu, bo teściowa ma "charakterek" i potrafi na mojego 30-letniego Tż krzyczeć. Zawsze mu mówię, że jest maminsynkiem.

Moi rodzice za to są kompletnie wyluzowani, są na miejscu, a rozmawiam z mamą przez telefon raz na kilka dni, z tatą tylko jak coś potrzebujemy. Widujemy się też raz na jakiś czas, powiedzmy raz na tydzień czy 2. Nie wyobrażam sobie, aby dzwonili / pisali do Tż, albo do mnie codziennie.

Głowa mnie coś boli.

[furjatka]

Takie mam wrażenie po opowieściach waszych i po doświadczeniu życiowym ze dowcipy są o teściowych ze strony kobiety (matkach dziewczyn), a w realnym życiu mamusie synów sa gorsze ja na moich nie mam co narzekać, są spoko. Dla zasady czasem muszą wkurzyc

O ile rozumiem pytanie w sms czy kuchnia przyszła, o tyle pytanie czy jej synuś coś zjadł
... bez komentarza

Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka

[NiEBiE]

Moja teściowa już poinformowała rodzinę, że jestem w ciąży. A ja wcale tego nie chciałam i np. Babci Tz chcieliśmy powiedzieć sami...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wild_girl1]

Tak czytam to w sumie mam szczęście, moi teściowie w ogóle się nie wtrącają, raczej dobrze z nimi żyje. Z rodzicami moimi mieszkamy i też jest oki, mój ma z nimi dobry kontakt więc git
Co do wymiotów to we wtorek wyszlam ze szpitala a wczoraj znów wymiotowałam :/ eh... Ale i tak czuje sie lepiej niż przed szpitalem.
Dzisiaj wypis odebrałam i glukoza 139... 4.08 powtarzam morfologie i zobaczymy bo w niedziele przed szpitalem jadłam i może przez to ten cukier

[Lidka99]

Napisane przez muffi24

Hej dziewczyny, wow u nas kuchnia zrobiona, koniec życia o kanapkach

Fujatka te teściowe.... Moja codziennie do mnie pisze smsy. Doprowadza mnie to do szału! "Jak tam A.?", "Kuchnia przyszła?" "A. zadowolony z pracy?" "Jadł coś A.?" "A co tam ogólnie?" Co ja mam jej pisać? Co mnie obchodzi czy jej dorosły syn zjadł, chyba jakby był głodny to ma rączki, sklep itp. Nie wiem co z tym zrobić, już jej oschle odpisuje bo serio co to zmienia w jej zyciu czy nam juz kuchnia przyszła?!

Candid takie zawroty po wstaniu są w ciąży częste... Przed wstaniem dobrz polezec chwile na lewym boku, usiąść i powolii wstać. Heh ale wiem jak to jest gdy w praktyce co 4h budzę się na siku z dużą desperacją

Wysłane z mojego SM-T110 przy użyciu Tapatalka

To teraz pewnie z kuchni nie wyjdziesz

Napisane przez NiEBiE

Ach te teściowe, chyba taki jest ich "urok".
Moi teściowie mieszkają za granicą, ale Tż codziennie z nimi rozmawia. Wszystko muszą wiedzieć, nawet co mamy na obiad. Zwariowałabym, gdyby byli na miejscu, bo teściowa ma "charakterek" i potrafi na mojego 30-letniego Tż krzyczeć. Zawsze mu mówię, że jest maminsynkiem.

Moi rodzice za to są kompletnie wyluzowani, są na miejscu, a rozmawiam z mamą przez telefon raz na kilka dni, z tatą tylko jak coś potrzebujemy. Widujemy się też raz na jakiś czas, powiedzmy raz na tydzień czy 2. Nie wyobrażam sobie, aby dzwonili / pisali do Tż, albo do mnie codziennie.

Głowa mnie coś boli.

My mieszkamy z teściem, teściowa zmarła 5 lat temu, do rodziców mam 5 min i powiem Wam że ciężko mi się z nim mieszka, wszystko musi wiedzieć, gdzie wychodzimy, o której będziemy, jak mamy gości to potrafi wejść do pokoju i siedzieć z nami zero prywatności, już się nie mogę doczekać jak pójdziemy na swoje, a wiem że tż będzie przeżywał że tatuś sam zostaje, pomijając że męża brat i siostra mieszkają też w tej samej miejscowości co my, żałuję że od razu po ślubie nie wzięliśmy kredytu na mieszkanie..

Napisane przez wild_girl1

Tak czytam to w sumie mam szczęście, moi teściowie w ogóle się nie wtrącają, raczej dobrze z nimi żyje. Z rodzicami moimi mieszkamy i też jest oki, mój ma z nimi dobry kontakt więc git
Co do wymiotów to we wtorek wyszlam ze szpitala a wczoraj znów wymiotowałam :/ eh... Ale i tak czuje sie lepiej niż przed szpitalem.
Dzisiaj wypis odebrałam i glukoza 139... 4.08 powtarzam morfologie i zobaczymy bo w niedziele przed szpitalem jadłam i może przez to ten cukier

Na pewno przez to że jadłaś więc teraz powinno być dobrze jeju ciekawe kiedy Ty przestaniesz wymiotować, długo Cię trzyma

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Byłam właśnie na lumpkach, spodni ciążowych w ogóle w tym tygodniu nie mieli, ale znalazłam ładną sukienkę i jak ją mierzyłam to coś do mnie dotarło...
Mam ciążowy brzuchol

[Amalte]

Uffff....ja na moich teściów nie mogę złego słowa powiedzieć

I też zauważyłam już, że mój brzuszek robi się bardziej okrągły
Tzn może nie tyle okrągły...co nie da się go wciągnąć tak jak wcześniej czyli po prostu nie ma się "gdzie wciągnąć" bo Dzidziul rośnie;-)

[Moniczi]

Oj z teściowymi bywa bardzo różnie... Moja za każdym razem pyta, czy na pewno nie jest mi przykro, że wszyscy jedzą to czego ja nie mogę albo piją alkohol przy mnie. I cały czas panikuje, że się głodzę bo jak to możliwe że jeszcze nie przytyłam tylko schudłam :p

Byłam rano u diabetologa, nie było bury - dostałam jedynie zalecenie, by na dobre wykreślić te rzeczy, które powodują skoki cukru, niestety z glukometrem mam się nie rozstawać bo to ważne, i muszę zwiększyć ilość posiłków. Wyszło że nadal za dużo zjadam za jednym zamachem
Podaję normy - dla kobiet w ciąży wg mojej książeczki samokontroli:
Na czczo - 70-90 mg/dl (ani razu nie zeszłam poniżej 85 )
1 godzinę po posiłku - poniżej 120 mg/dl (z tym mam rozmaicie)
Między 2:00 a 4:00 w nocy - powyżej 60 mg/dl (wstyd ale ani razu nie udało mi się przebudzić by to zmierzyć)

[Candid]

Napisane przez NiEBiE

Moja teściowa już poinformowała rodzinę, że jestem w ciąży. A ja wcale tego nie chciałam i np. Babci Tz chcieliśmy powiedzieć sami...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie dokładnie było tak samo. A chciałam jak najdłużej utrzymać w tajemnicy bo jestem po poronieniach i nie wiedziałam czy ciąża się utrzyma.

[a6594ed1feebe4acee52c55875557823d72aa50e_6074d104093b7]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;63545141]Byłam właśnie na lumpkach, spodni ciążowych w ogóle w tym tygodniu nie mieli, ale znalazłam ładną sukienkę i jak ją mierzyłam to coś do mnie dotarło...
Mam ciążowy brzuchol [/QUOTE]

A bo ty marudzisz na ten swój brzuch, a z tego co widziałam to to na pewno nie jest ciąża spozywcza. Ja mam bardzo podobny, na dniach mi wywalila taka kulka. Niestety już się nie da ukryc, ze to dziecko. Za nami okres: "przytylo jej się "

Napisane przez Candid

U mnie dokładnie było tak samo. A chciałam jak najdłużej utrzymać w tajemnicy bo jestem po poronieniach i nie wiedziałam czy ciąża się utrzyma.

oj, zabilabym za to! Chociaż podejrzewam że moim rodzice też się wcześniej wygadali, tylko ja się o tym nie dowiedziałam :p

[muffi24]

Niebie moi rodzice tacy sami jak Twoi, mają swoje życie a nie żyją naszym

Candid my też jesteśmy po stracie (o której nie mówilśmy), teraz chcemy jak najpóźniej powiedzieć. Tylko że ja już mam piłkę do siatki zamiat brzucha, więc rodzice pewnie niebawem przyuważą No ale nim się z nimi zobaczę to już będzie prawie połowa ciąży

Wysłane z mojego SM-T110 przy użyciu Tapatalka

[NiEBiE]

Moniczi czyli generalnie u diabe dobrze, tak?
Dziękuję za podanie norm. Dziś pierwszy raz mierze i miałam 86, 123, 127 i zaraz siadam do kolacji. Uważam, że póki co nie jest źle, choć normy trochę przekroczone.

Candid, ja też nikomu za bardzo nie mowilam, bo po poronieniu postanowiłam być bardziej powściągliwa. I teraz wiedzą ciotki ze strony męża, których nie widziałam na oczy, a z mojej rodziny tylko rodzice...

Jeśli chodzi o wścibstwo, to jak śpimy w domu męża, a oni są akurat na święta, to bywa,że już leżymy w łóżku, drzwi do pokoju zamknięte, a ona bez pukania wchodzi i siada, zaczyna gadać. Nagle pytanie: a ona to śpi czy udaje?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Moniczi]

NiEBiE tak, generalnie w porządku - tylko jeszcze nie jest super. Na 18 sierpnia mam kolejną kontrolę. Byle nie musieć zażywać tabletek - to jest dla mnie najważniejsze...

Co do wygadania info o ciąży - ja nie chciałam nikomu mówić do końca I trymestru. Przypadkiem dowiedziała się jedna dziewczyna w pracy i pomimo mojej prośby o dyskrecję, w czasie mojej dwudniowej nieobecności w połowie czerwca rozgadała absolutnie wszystkim.
Byłam strasznie zdołowana tym, bo moja najbliższa rodzina nie wiedziała, a w pracy dosłownie "huczało", zostało to potraktowane jako skandal (mam ksywkę "pracuś", a tu pracuś może zniknąć).

Dziś ponownie mój szef przyjechał do mnie i mówi, że apeluje do mnie, bym wzięła tylko ten miesiąc L4 a potem pracowała przynajmniej do końca listopada :/

[Candid]

Napisane przez muffi24

Niebie moi rodzice tacy sami jak Twoi, mają swoje życie a nie żyją naszym

Candid my też jesteśmy po stracie (o której nie mówilśmy), teraz chcemy jak najpóźniej powiedzieć. Tylko że ja już mam piłkę do siatki zamiat brzucha, więc rodzice pewnie niebawem przyuważą No ale nim się z nimi zobaczę to już będzie prawie połowa ciąży

Wysłane z mojego SM-T110 przy użyciu Tapatalka

Połówka to już będzie bezpieczniej. U mnie już większość osób wie. W pracy wszyscy bo jestem na l4 a w rodzinie już. Prawie wszyscy. Jak coś pójdzie nie tak to nie ja to będę odkręcać bo ja powiedziałam tylko rodzicom a małż teściom

Napisane przez NiEBiE

Candid, ja też nikomu za bardzo nie mowilam, bo po poronieniu postanowiłam być bardziej powściągliwa. I teraz wiedzą ciotki ze strony męża, których nie widziałam na oczy, a z mojej rodziny tylko rodzice...

Jeśli chodzi o wścibstwo, to jak śpimy w domu męża, a oni są akurat na święta, to bywa,że już leżymy w łóżku, drzwi do pokoju zamknięte, a ona bez pukania wchodzi i siada, zaczyna gadać. Nagle pytanie: a ona to śpi czy udaje?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No to masz na pewno sporo nerwów jak tam jesteś. A mąż nie reaguje?
Moi tak nie włażą jak u nich śpimy ale ja podczas pobytu tam praktycznie nie mam męża. Ciągle go angażują do jakichś prac koło domu nawet takich które spokojnie samodzielnie można wykonać. Mój małż przyjeżdża do roboty a pozostałe dzieci na wczasy

Napisane przez Moniczi

NiEBiE
Co do wygadania info o ciąży - ja nie chciałam nikomu mówić do końca I trymestru. Przypadkiem dowiedziała się jedna dziewczyna w pracy i pomimo mojej prośby o dyskrecję, w czasie mojej dwudniowej nieobecności w połowie czerwca rozgadała absolutnie wszystkim.
Byłam strasznie zdołowana tym, bo moja najbliższa rodzina nie wiedziała, a w pracy dosłownie "huczało", zostało to potraktowane jako skandal (mam ksywkę "pracuś", a tu pracuś może zniknąć).

Dziś ponownie mój szef przyjechał do mnie i mówi, że apeluje do mnie, bym wzięła tylko ten miesiąc L4 a potem pracowała przynajmniej do końca listopada :/

Chyba szef się przyzwyczaił że można na Ciebie liczyć i teraz to wykorzystuje. Ale przede wszystkim myśl o sobie i dziecku. Ja w pierwszej ciąży chodziłam do pracy i nic z tego dobrego nie wyszło. Teraz jestem od początku na l4. A przełożeni i tak nie będą pamiętać że się dla pracy poświęcasz

[NiEBiE]

Candid u nas sytuacja mieszkaniowa wygląda tak, że to jest dom męża (spadek po dziadku), a oni mieszkają za granicą. Więc to w zasadzie bardziej mój dom, niż teściów.
Teraz ten dom remontujemy i przed porodem chcemy się przeprowadzić. Nie ukrywam, że zastanawiam się, jak oni będą się zachowywać w kolejnych odwiedzinach w domu wyremontowanym przeze mnie
Mąż nie zwrócił jej nigdy uwagi, bo takich sytuacji było raptem kilka, a ja nie chciałam póki co robić afery, skoro widujemy się raz na pół roku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Agnes_K]

Napisane przez MiszkaKiszka

Hej! Dawno się nie odzywałam, jestem w 14tygodniu. Dwa tygodnie temu mieliśmy genetyczne. Wszystko wyszło cacy, lekarz sam stwierdził że w naszym przypadku nie ma sensu robić testu z krwi po przy naszych wynikach nawet jeżeli tam wyszłoby coś źle to i tak prawdopodobieństwo wad byłoby niskie. Żaba ułożyła się idealnie, podobno wszystko było bardzo bobrze widać... coś już tam urosło... i sterczało więc najprawdopodobniej będzie chłopiec.
Wymioty trochę mi odpuściły, mdłości mam nadal ale na szczęście bez wymiotowania. Niestety od kilku dni męczy mnie rwa kulszowa. No i nie mogę poradzić sobie z infekcją była już nystatyna i pumafucin ale po zakończeniu leczenia lekkie swędzenie powraca. Lekarz mówi żeby w ogóle się tym nie przejmować bo jeżeli coś jest/było to bardzo lekka infekcja i niestety chyba będzie tak już przez całą ciąże. Upławów na szczęście nie mam tylko ten lekki dyskomfort... poczekam jeszcze kilka dni i zrobię czystość pochwy. Brzucha jeszcze w ogóle nie widać ciekawe kiedy mi wyskoczy
A to nasz malec w 12 tygodniu

Gratulacje synka, zdjecia super!

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;63529261]Współczuję...
A miało nam już odpuszczać w drugim trymestrze!

Ja dziś co chwila na siku w nocy wstawałam [/QUOTE]

ja wstaje 3 razy w nocy, prawie co noc o tej samej porze - klade sie ok 22:30, wstaje 00:30, 2:30, 4:30 i wstaje po 7. masakra

Napisane przez obca7

hej

Orlica podziwiam-jak Ty dajesz rade wytrzymac 12 godzin??

Hope współczuję:/

Wszystkie idziecie już na zwolnienie?? ktoś zamierza jeszcze pracować??? czy tylko ja??mi już też czasami się nie chce, ale te 2 miesiące jeszcze wytrzymam

ja planuje pracowac do polowy pazdziernika co bedzie mega wczesnie na te standardy, ale ja mieszkam w UK i tutaj wszystkie ciezarne chodza do roboty do 8 miesiaca, przynajmniej tak jest u mnie w firmie... zazdrosze Wam l4, u mnie w pracy zachrzan i non stop przed kompem oczywiscie

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;63545141]Byłam właśnie na lumpkach, spodni ciążowych w ogóle w tym tygodniu nie mieli, ale znalazłam ładną sukienkę i jak ją mierzyłam to coś do mnie dotarło...
Mam ciążowy brzuchol [/QUOTE]

brzuszek


Moja tesciowa jest w miare spoko, ale panikuje z moja ciaza na maksa. Powiedziala, ze nie moge myc sama glowy, bo nie powinnam podnosic rak, takze wierzy w to, ze Tż myje mi glowe za kazdym razem

wklejam zdjecie dzisiejszego brzucha w spodniach z H&M
i sorki ale nie wiem jak przekrecic zalacznik...

[a6594ed1feebe4acee52c55875557823d72aa50e_6074d104093b7]

Napisane przez Moniczi

NiEBiE tak, generalnie w porządku - tylko jeszcze nie jest super. Na 18 sierpnia mam kolejną kontrolę. Byle nie musieć zażywać tabletek - to jest dla mnie najważniejsze...

Co do wygadania info o ciąży - ja nie chciałam nikomu mówić do końca I trymestru. Przypadkiem dowiedziała się jedna dziewczyna w pracy i pomimo mojej prośby o dyskrecję, w czasie mojej dwudniowej nieobecności w połowie czerwca rozgadała absolutnie wszystkim.
Byłam strasznie zdołowana tym, bo moja najbliższa rodzina nie wiedziała, a w pracy dosłownie "huczało", zostało to potraktowane jako skandal (mam ksywkę "pracuś", a tu pracuś może zniknąć).

Dziś ponownie mój szef przyjechał do mnie i mówi, że apeluje do mnie, bym wzięła tylko ten miesiąc L4 a potem pracowała przynajmniej do końca listopada :/

Strasznie glupia sytuacja z tym szefem. ile razy masz mu tłumaczyć, ze jak pójdziesz to nie wrócisz. mam nadzieję że chociaż na co dzień tak ciebie docenia

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Faaajnie te spodnie wyglądają! I brzuszek oczywiście też
Czy w stacjonarnym H&M też są te promocje na ciążowe spodnie?

[NiEBiE]

H&Mowe spodnie ciążowe

Orlica, podejrzewam, że też, bo teraz są wyprzedaże na wszystkich działach.
naprawdę Ci polecam, bo mają większe rozmiary. oczywiście nie wiem, jaki Ty nosisz, ale ja w spodnie z H&M zawsze się mieszczę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Moniczi]

Candid, MrsDorota mój szef jest w nieciekawej sytuacji bo po pierwsze jest okropnie skąpy, a na moje miejsce musiałby wziąć kogoś z podobnymi kwalifikacjami, co wiązałoby się z wyłożeniem kasy na pensję (moją pensję negocjowałam z jego poprzednikiem, więc sytuację miał już wyklarowaną) :p No a po drugie - przychodzi do pracy codziennie na 3 godziny, bo wie że wszystkim zajmę się ja - pozostali żartują, że ta firma to "moje królestwo". Tym trudniej jest mi odejść - bo czuję, ze powrotu może nie być... Ale już zdecydowałam, co jest dla mnie najważniejsze w życiu

Agnes_K jak ładnie wygląda Twój brzuszek
Ja rano jestem płaska, a wieczorem uhuhhuu Nie mam jak zdjęcia zrobić bo brak mi lustra, muszę TŻ poprosić :p

[Candid]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;63553331]Faaajnie te spodnie wyglądają! I brzuszek oczywiście też
Czy w stacjonarnym H&M też są te promocje na ciążowe spodnie?[/QUOTE]

Muszę i ja się wybrać do HM jakieś spodnie upolować bo w sumie na całą jesień i zimę się przydadzą, a może i po ciąży zanim schudnę.

Agnes ładny brzunio, u mnie narazie to tłuszczyk tylko widać bo mam nadwagę.

[a6594ed1feebe4acee52c55875557823d72aa50e_6074d104093b7]

Tylko nie każdy hm ma dział ciążowy. trzeba sprawdzić w necie. ciuchy ciążowe w rozmiarze xl są ogromne. wg mnie na kobiety ważące powyżej 100 kg :p jutro odsyłam sukienkę i bluzkę w tym rozmiarze. Biust mam słuszny, wagę też, a sukienka bym mogła się owinąć ze trzy razy!!!

[Candid]

Zastanawiam się czy nie kupić takiej kurtki. W sumie już od pazdziernika może byc przydatna a całkiem dobra cena. A Wy dziewczyny jak planujecie odzież wierzchnią na zimę? Coś specjalnego dla brzuchatek czy w swoje kurtki się wciskać?


http://m2.hm.com/m/pl_pl/productpage.0228465005.html

[NiEBiE]

Napisane przez Candid

Zastanawiam się czy nie kupić takiej kurtki. W sumie już od pazdziernika może byc przydatna a całkiem dobra cena. A Wy dziewczyny jak planujecie odzież wierzchnią na zimę? Coś specjalnego dla brzuchatek czy w swoje kurtki się wciskać?


http://m2.hm.com/m/pl_pl/productpage.0228465005.html

Też się nad nią zastanawiam, ale póki co kupiłam 2 pary jeansow, 2 sukienki i legginsy. Kurtkę może kupię po wypłacie, a może przezimuję w swoich i tylko wspomoge się jakimiś szalami?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz