|
|
#511 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Cytat:
Przyjęcie tego rodzaju założenia wymagałoby pełnej, idealnej równości w związku w dowolnie wybranym zakresie. Bo jeśli występuje, chociażby, różnica kompetencji, to nie można przyjąć tego założenia. Jeśli jedno z partnerów jest bardziej podatne na wpływy, mniej asertywne, albo po prostu - zależne od drugiego, założenie szlag trafia. Są poza tym rzeczy, na które w naszym kręgu kulturowym nie możesz się umówić. Nie możesz się oddać w niewolę - przynajmniej w niektórych państwach za "kontrakt niewolniczy" możesz mieć poważne problemy natury prawnej. Tak samo jak za układ opierający się na tzw. domowej dyscyplinie. Nie możesz zawrzeć układu, że chcesz zostać zjedzona - Armin Meiwas w końcu za kanibalizm usiadł, mimo że gość, którego zjadł, dobrowolnie wyraził zgodę na bycie zjedzonym. To są oczywiście przykłady skrajne, powiesz. Oczywiście, wystarczające, by pokazać, że są granice dowolności ustaleń w związku. Możemy też przejść do ustaleń niezagrożonych w oczywisty sposób sankcją prokuratorską. Czy możemy zatem ustalić, że w związku jedna ze stron ma wyłączność na dysponowanie wspólnymi finansami? Możemy. Tyle tylko, że nader często to "ustalenie", czynione w warunkach nierówności stron, jest zwyczajną przemocą ekonomiczną. I tak dalej, i tym podobne. Uparte lansowanie pogrubionej tezy powoduje, że wiele osób daje się wpuścić w kanał - bo tłucze się im do głowy, że dopuszczalne są dowolne ustalenia. No skoro są - to są. I nie zapala się czerwona lampka, że to, co partner proponuje, to szerokie otwarcie bramy do przemocy. Rezultaty? Ano siedzą później te dziewczyny w toksycznych związkach, odcięte od znajomych, przyjaciół, rodziny, i nawet nie mają kogo zapytać, czy aby ingerencja w swoją wolność, na jaką się zgodziły, była właściwa. Mogą nawet nie wpaść na pomysł, by sformułować takie pytanie, bo przecież każda para ustala to sobie wedle woli. W wielu przypadkach powinna się zaświecić lampka - to nie jest dobre, to objaw chęci kontroli czy dominacji, to upośledza w relacji jedną ze stron. Z tym, że każda para ma prawo do dowolnych ustaleń to mniej więcej taki sam bullshit jak gadka o związkach jako chodzeniu na kompromisy - bo formułowana w sposób kategoryczny, z użyciem wielkich kwantyfikatorów, stanowi niemal pewną receptę na zły związek. |
|
|
|
|
|
#512 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 094
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
zalezy o co toczy sie batalia,w tym wypadku chodzi o niemodne majtki typu stringi
no bo gdyby laska powiedziala ze idzie w swojej slubnej sukni na wesele jego siostry a on by powiedzial ze w takim razie z nim nie pojdzie,to ten szantaz tez bylby narzucaniem swojej woli i kontrolowaniem sytuacji? |
|
|
|
|
#513 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Raczej dbanie żeby ta osoba się nie ośmieszała publicznie (~_^)
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
#514 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 059
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Cytat:
![]() Cytat:
po drugie, nie mówimy o związkach nie-partnerskich, gdzie od początku wiadomo, że jedno rządzi drugim, a to drugie ma się podporządkować. nie mówimy o role-play, dominacji czy innych ciekawych układach. mówimy o teoretycznie partnerskim związku, gdzie jeden *partner* stwierdza, że on jest pan i władca. Cytat:
jedyna osoba, która ma coś do powiedzenia nt. jej ubioru na takiej imprezie zamkniętej to ew. gospodarze, którzy wyznaczyli jakiś dress code, od którego ona odbiega. |
|||
|
|
|
|
#515 | ||
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Cytat:
Cytat:
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
||
|
|
|
|
#516 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 2
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Przeczytałem cały.
Tu nie chodziło o to, aby dziewczyna się ośmieszyła, tylko chłopak nie życzył sobie aby jego dziewczyna pokazywała intymną część ciała w miejscu publicznym przed męską populacją. Czy tyłek to miejsce intymne? Według jego tak. Według zasad etyczno moralnych także. Przykład, czy dziewczyna opalająca się na brzuchu w swoim ogródku, i powiedzmy przychodzi sąsiad, to jeśli lezy na brzuch u nie ma stanika, to jest ok? Tak bo widac tylko plecy, a piersi nie widac, a schodząc niżej, gdy jest bez majtek jest ok? Waginy nie widac bo leży na brzuchu, jak przy piersiach, ale widac całe pośladki, czy wtedy nie jest wstyd przed sąsiadem? Jest!. Tylek to miejsce intymne. Czy na plaży wypada chodzić w stringach? Wypada, napisze więcej nawet toples, wypada, ale to nie oznacza, ze każdy ma ochotę sie obnażać. Widok tylka na plaży nie powienien nikogo zniesmaczać nawet piersi bez stania, to normalne, ale nie każdy ma odwagę aby tak sie pokazać, a również nie każdy partner życzy sobie aby jego partnera az tak sie rozbierała. Uważam również że to sprawa związku i uzgodnienia. A nie tego, że dziewczyna mówi dziś opalam się toples a ty morda w kubeł bo nie masz nic do gadania. Są w związku i granice ustalają razem. |
|
|
|
|
#517 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Cytat:
No i komu to przeszkadzało? Żeby wrócić do tych cudownych czasów, nie tylko dać władzę w związku komu trzeba, ale i tak to babie sprzedać, żeby za swoje przyjęła - no to się o kompromisach opowiada, poświęceniu dla związku, kto się lubi ten się czubi, poprawia się to dowolnością ustaleń w związku - jakby taka baba wiedziała, czego może w związku oczekiwać; no kto miał jej powiedzieć? Jej matka, całe życie mężowi i synowi usługująca, czy może babka, która usługiwała jeszcze zięciowi? - i szlus. Jak się nie zapomni i poopowiada o tym, jak to mężczyzna powinien babę pilnować przed obciachem i zgorszeniem publicznym, bo mądrzejszy to już w ogóle galancie. Ten właśnie arsenał tu ćwiczymy. |
|
|
|
|
|
#518 | |||||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 059
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Cytat:
Cytat:
jak nie widzisz w tym szantażu i toksyczności, to naprawdę mi przykro. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
---------- Dopisano o 16:18 ---------- Poprzedni post napisano o 16:15 ---------- Cytat:
serio, już dawno mnie tak nie mdliło na wizażu jak na tym wątku. |
|||||||
|
|
|
|
#519 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Cytat:
Ponieważ jednak nie wszyscy są świadomi własnej wartości i granic, należy ugryźć się w palce, zanim się sprzeda taką mądrość, nie opatrując jej stosownymi zastrzeżeniami oraz rezygnując z wielkiego kwantyfikatora. Który tak czy owak jest głupi, bo obejmuje decyzję kolegi Armina Meiwasa, który wraz z rzeczonym Meiwasem skonsumował - zanim się wykrwawił - własnego penisa. Dobrowolnie. Jeśli używasz wielkich kwantyfikatorów - to Meiwas postąpił słusznie, spożywając tego kolegę, wpierw wraz z nim, później już w samotności. A mniej spektakularnie - naprawdę, kobiety mające problem z rozeznaniem i pilnowaniem swoich granic to wcale nie jest margines; większość problemów na wizażu do tego daje się sprowadzić. Bo jeszcze paredzięsiąt lat temu małżeństwo było instytucją hierarchiczną, a kobieta nie miała statusu jednostki czy też człowieka. Kiedy kobiety miały się tego nauczyć? Kiedy matki miały przekazać to swoim córkom? Załóż zatem, że mówisz do tych wszystkich, które nie rozpoznają swoich granic, nie są świadome własnej wartości i najprościej im będzie, jeśli powtórzą los swojej matki, babki i prababki, robiących w najlepszym razie za służące swoich mężów. I wtedy zastanów się, jaki wpływ ma ten bon mot, który serwujesz. |
|
|
|
|
|
#520 | |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
To raczej Ty niedokładnie przeczytałaś mojego posta. Odniosłam się do nazwania pasujących obojgu ustaleń kompromisem.
Cytat:
---------- Dopisano o 17:28 ---------- Poprzedni post napisano o 17:24 ---------- To prawda. Mnogość wątków na Wizażu pokazuje jednak, że te osoby nie czują się dobrze w relacjach, w których są. A ja piszę o osobach, które przyjmują takie ustalenia w związku, które im pasują. Jeśli ktoś jest szczęśliwy w danym układzie, to bez względu na to, jak według obserwatorów toksyczny ów układ jest, to wątku na Wizażu z tego nie będzie. I o tym piszę.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
|
#521 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 1
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
No dobrze, dziewcza piszą, że jej tyłek i jej sprawa, a facetowi wara od tego, i wara od wszystkiego, bo to niewaista decyduje o sobie a nie jej "pan". Oki.
Ale jeśli, Chłopiec ma dziewczynę i ma równiez koleżankę, i ta koleżanka zakochała się w owym chłopcu, pragnie go, i nie zważa na to że owy chłopiec jest zajęty ma dziewczynę, chciałaby go jej odbić, ale chłopiec (jak narazie) trzyma klasę, nie zdradza, nie całuje, nie obiecuje. Ale na kazdym spotkaniu, nawet jeśli on jest ze swoją dziewczyną, ona, ta kolezanka wpatruje się w niego maslanymi oczętami, mówi mu jakie on jesu wspanilay super kochany, że chciałaby miec takiego kawalera. Chłopiec siedzi dumny jak paw, dziewczyna jego uśmiecha się pod nosem ale w środku w niej się gotuje, bo wie że jak jej chlopiec powie tylko tak, to ta kolezanka rozłozy przed nim nogi, ze ta kolezanka to dla niej zgrozenie i konkurencja ktora jest tak blisko. No ale ona jest dziś przy tym spotkaniu, ale za jakis tydzien lub dwa, on sobie wyjdzie ze znajomymi ponownie gdzies a jego dziewczyna zostanie w domu, bo przeciez nie zawsze musi mu wszedzie towarzyszyc, i oni w tedy będą sam na sam. On do niej mówi to tylko kumpela ona, zazdrosna, wkurzona, poirytowana, on chce gdzies sobie isc z kolegą i tam będzie ona ta kolezanka, jego dziewczyna zostaje w domu, puścić go? Nie, ona mu zabrania wyjsc, malo tego ona zabrania spotkan jemu z nią, czy ma prawo? Czy go szantazuje, czy to toksycznosc? Niby powinna mu wierzyć, ale jak misio wypije kilka piw a ta kolezanka dobierze sie sama do niego, albo sama go pocaluje, albo zrobi mu co innego? Czy moze jego dziewczyna żadać aby jej chlopak zaprzestal spotkan z tą koleżanką, ktora nie ukrywa ze ma cel za zdobycie go? ---------- Dopisano o 16:40 ---------- Poprzedni post napisano o 16:36 ---------- Przykład drugi. Jest plaża, plaża gdzie można być nago, jak kto chce. Kilka starszych panów jeden w ubraniu inny nago, przyszli oni, on 30 lat ona 29. Na plaży oprocz starszych panów kilka dziewczyn tak z 6, wiek studencki, okolo 20 lat, 3 nagie 3 ubrane, majtki i staniki. Starsi panowie nie interesują te młode, ale ten 30 latek wpadl im w oko, patrzą na niego, oh ah, jakie on ma ciało, kaloryfer jakie miesnie. On zostaje w szortach, ale chce zdjąć w koncu ma prawo, ona 29 letnia jego partnerak mu nie pozwala bo jest zazdrosna, ona 29 lat a tu śliną się 20 latki na niego, mówi mu nie, nie pokazesz im głolej dupy i fiuta. Zakazuje, on chce się dowartosciowac, pokazac a co podziwiajcie, i co wtedy? Olac swoją babę czy psoluchac jej? |
|
|
|
|
#522 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 059
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
|||
|
|
|
|
#523 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Cytat:
Gdyby ludzie, siedzący w toksycznych związkach, czuli się w nich wyłącznie źle, gdyby wiedzieli, że mają prawo w dowolnym momencie związek zerwać, jeśli czują się w nim źle, i gdyby mieli takie możliwości; gdyby w miarę trwania toksycznego związku poczucie własnej wartości rosło, a nie malało, tak jak siła wewnętrzna, świadomość granic i asertywność - miałabyś rację. Tak jednak nie jest. Zaczyna się od czegoś niedużego - ot, tu foch o stringi, jakże zasadny, tam foch o przyjaciela z piaskownicy, również przecież zasadny, gdzie indziej kontrola, co wkłada do koszyka w supermarkiecie, żeby za drogo nie było, też pięknie - a dochodzi do lania za za krótką spódnicę, odcięcia od rodziny i przyjaciół, i kłódki na lodówce. Mało kto startuje od tego po myślniku - większość jednak podkopuje poczucie wartości i granice dziewczęcia takimi właśnie awanturami o stringi. Zawsze też znajdzie się chórek obrończyń patriarchatu, raźno argumentujących z kompromisu i indywidualnych ustaleń oraz poświęcania się dla związku. No co ty, przecież to tylko stringi; nie wygłupiaj się, związek ważniejszy niż równo opalony zad; nie kompromituj się, nie wypada nosić stringów na plażę, głupia babo, słuchaj chłopca, on wie lepiej; weź ladacznico, on ma prawo nie życzyć sobie, by ktoś patrzył na twoją gołą dupę, ty na pewno puszczać się na tej plaży chcesz, latawico jedna. Później jest już z górki - bo niby jak ona ma odróżnić dopuszczalne ustalenia od niedopuszczalnych, skoro wszystkie są dopuszczalne, a ona nie ma już granic, bo chłopaczek wraz z chórem już je zniszczyli? |
|
|
|
|
|
#524 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 755
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Cytat:
O co miałabym być zazdrosna? O to ze jakieś kobiety patrzą na mojego faceta? To jakiś żart? Nigdy na takie rzeczy nie zwracałam uwagi, a co dopiero być zazdrosnym. Natomiast jeśli kobiety swoim zachowaniem przykładowo przeszkadzałyby mu/nam w odpoczynku to po prostu byśmy się przenieśli gdzieś indziej (oboje nie czujemy się komfortowo jak ktoś nadmiernie w nas się wpatruje). Jesli mój partner upatrywałby w tym źródło dowartościowania to: a) pomyślałabym ze w związku jest jakiś problem b) partner ma kompleksy. |
|
|
|
|
|
#525 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 059
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Cytat:
biedny, mamiony chłopiec! i jedna ladacznica rozkładająca nogi, a druga kobieta na straży jego moralności. to jest robienie z partnera dziecka. jeśli (nie mówię do zbanowanego trolla, a ogólnie do osób broniących szantaży w związku) nie ufasz partnerowi, to to nie jest wina trzeciej osoby, a partnera. jakby ta trzecia nóg nie rozkładała. Cytat:
|
||
|
|
|
|
#526 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 138
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Jeżeli miałabym się potencjalnie źle czuć z czymś, co mój TŻ by robił (rzeczy, które teoretycznie nie robiłyby nikomu krzywdy, ale powodowałyby mój niesmak: chodzenie po plaży w slipkach borata; upicie się na imprezie do nieprzytomności; ogólnopojęte robienie przypału), to dałabym mu znać, że mi się to nie podoba. Masz rację, że nie jestem panem i władcą jego życia i nie mam prawa mu dyktować, co ma robić, ale mam prawo, ba, moim zdaniem powinnam, wyrażać szczerze jak się z czymś czuję. To nie jest szantaż, to nie jest zakazywanie komuś czegoś robić, to nie jest narzucanie granic. To jest komunikacja swoich uczuć, sygnalizowanie że jeżeli chcemy żeby było między nami fajnie, to proszę nie bądźmy samolubni.
Naprawdę myślę, że to nie jest takie trudne zrozumieć chłopaka, który nie chciałby, żeby jego dziewczyna paradowała z gołym tyłkiem. HUrr Durr nazizm, męskie ograniczenia, wojujący feminizm :P Edytowane przez herbata_to_zycie Czas edycji: 2016-07-30 o 23:05 |
|
|
|
|
#527 | |||
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 512
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Edytowane przez stewardesa Czas edycji: 2016-07-31 o 08:58 |
|||
|
|
|
|
#528 |
|
Regulator reniferów
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
W prawie Godwina.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni. |
|
|
|
|
#529 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 059
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Cytat:
-kochanie, czuję się niekomfortowo, gdy chodzisz w stringach Borata i do tego z wąsem / upijasz się do nieprzytomności / zakładasz koronę z różowych dildosów. nie tak: -albo to zmienisz, albo się z Tobą na mieście nie pokażę! i w ogóle to ić do kąta!!!oneone!!11! wyrazić uczucia zawsze można, jestem tego zdecydowaną zwolenniczką. z tym, że jak mi mój luby wyrazi uczucia nt. potrzeby kontrolowania stopnia zakrycia mojego tyłka, to się skupię na przyczynie tych jego uczuć, a nie na zakrywaniu dupy. i tak, mi trudno zrozumieć fakt, że ktoś ma potrzebę kontrolować mnie. tzn ja to rozumiem, wręcz przyswajam, analizuje i widzę jako skutek masy innych czynników. nie mniej jednak zawsze mnie to wprawia w osłupienie, gdy ktoś takie prawo sobie rości. |
|
|
|
|
|
#530 | |||||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 867
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Cytat:
Wg mnie wciąganie w rozmowę przypadków sprzeczynych z prawem albo osób niezrównoważonych, które same sobie są w stanie zrobić krzywdę i nie potrzebują do tego nawet toksycznego partnera, nie ma większego sensu, poza sprowadzaniem tematu do absurdu. Cytat:
Osobom totalnie uzależnionym od toksycznego partnera zresztą wcale nie wystarczy, jeśli ktoś im powie, że partner przegina i to grubo, często nawet mają świadomość, że partner postępuje w sposób nieakceptowalny i chronią go, nie przyznają się przed rodziną i znajomymi, jak sytuacja wygląda. Cytat:
Przyjdzie potem taka zwolenniczka patriarchatu i siedzenia w domu z dziećmi, przeczyta, że równe prawa to tylko w związkach, tfu, partnerskich, a że ona nie jest feministkom to normalne, że facet rządzi i ona nie ma nic do gadania. Równe prawa gwarantuje nam konstytucja, a nie czyjeś widzimisie. Cytat:
Cytat:
To jest zniszczone daleko wczesniej, zanim weszła w ten związek, jej się wydaje, że w związkach jest tak i tak, a jak komuś nie pasuje, to powinien się dostosować. Wydaje jej się, że musi kogoś pytać o to, czy miś postąpił słuszne, czy nie. A znajomi i rodzina jej odpowiedzą, że czego ona chce od tego złotego chłopca, nie pije, nie bije, a stringi na plaży to obciach i dobrze, że miś zareagował. |
|||||
|
|
|
|
#531 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 121
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Zauważcie wreszcie, że jej partner też ma prawa. I ma prawo do tego,żeby nie chcieć z nią wyjść w takim stroju. Powiedział, że ona może tak iść, ale SAMA. To nie szantaż. Ona decyduje o swoim stroju a on decyduje czy idzie czy nie. Każde z nich jest wolne i każde podejmuje decyzje oddzielnie. A to, że decyzje maja swoje konsekwencje jest niestety nie do przeskoczenia. Wychodząc z innego punktu widzenia to ona go szantażuje. No bo przecież on chciałby z nią iść na plażę a nie może bo warunki jakie ona stawia są nie do zaakceptowania. Serio kłócicie się o to już 18 stron. Zabawne.
|
|
|
|
|
#532 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 867
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Cytat:
Owszem, może nie iść, ten hipotetycznyc facet raczył zakomunikować o tym w dość nieprzyjemny sposób, a po tym wyjściu można było się spodziewać cichych dni. Takie fochy są jak najbardziej narzędziem szantażu i manipulacji, skoro nie można komuś czegoś wprost zabronić i go zmusić do podporządkowania, można przynajmniej próbować mu to obrzydzić, stara sztuczka. |
|
|
|
|
|
#533 |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
OK. Mamy hipotetyczną sytuację, powiedzmy skarpety do sandałów u partnera. Wychodzimy z domu, po zakupy powiedzmy. Nie chcę żeby mój partner w takim zestawie paradował w moim towarzystwie. On koniecznie w takim zestawie życzy sobie z domu wyjść. Jak zadowolić nas oboje?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
#534 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 867
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#535 | ||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Cytat:
Problemem nie jest zbyt mało wytrwałe lansowanie tej zasady; problemem jest lansowanie jej w wersji z wielkim kwantyfikatorem - to powoduje, że rozmaite toksyczne i niedopuszczalne pomysły takimi się nie jawią, no bo przecież każdy i dowolnie - oraz z jednej strony przekonaniem o kompromisie, a drugim o poświęceniu, bo w związku trzeba. Co powoduje z grubsza tyle, że z paragrafu o ustaleniach bronione są rzeczy niedopuszczalne, a z paragrafu o tym, co wypada w związku, wykluczane określone ustalenia. Tu jest chórek dziewcząt, broniących gościa z roszczeniem do kontroli ciała swojej dziewczyny; część tych dziewcząt wyklucza z możliwego zakresu ustaleń brak monogamii, bo związek (nie: małżeństwo w polskim prawodawstwie) oznacza wierność. Na osłodę mamy święty kompromis, który służy do tego, żeby przekonać do akceptacji rzeczy nieakceptowalnych. To wszystko występuje łącznie - i jest jeszcze parę innych historii, żeby jednak te baby do kuchni z powrotem zagonić. Ot, backlash, przebrany w niby-nowoczesne szatki. Cytat:
A związki należy dzielić na partnerskie i nie-partnerskie. Związek partnerski to stosunkowo nowy pomysł. Nie jestem prawniczką, ale wydaje mi się, że Konstytucja w innych swoich punktach chroni prawo tej niefeministki, co to chce, żeby jej mąż był głową rodziny i decydował o tym, o czym może decydować, do wyboru tego nie-partnerskiego związku. Cytat:
Cytat:
---------- Dopisano o 17:11 ---------- Poprzedni post napisano o 17:09 ---------- tak, jej chłopiec ma prawa. W szczególności, ma prawo do decydowania, czy chce nosić sznurek w swoim zadzie oraz komu chce ów zad wystawić do oglądania. Czego tu nie rozumiesz? |
||||
|
|
|
|
#536 |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Jedna skarpetka, na to nie wpadłam
Opcja pójścia osobno wydaje mi się najrozsądniejsza, ale to właśnie jest to, co nazywa się w tym wątku szantażem - "chcesz, to idź tak, ale wtedy beze mnie".
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
#537 | ||||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 059
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
i tak jedziemy, aż dojdziemy, z czym Ty masz problem. KOMPROMIS!!! Cytat:
![]() |
||||||
|
|
|
|
#538 | |
|
zuy mod
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Cytat:
ta wypowiedź przekroczyła wszelkie granice absurdu.
__________________
L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
|
|
|
|
|
#539 |
|
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 768
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
No, jak chce dłubać w nosie publicznie albo iść w stringach plażowych do Biedronki, to też musisz iść na terapię.
Przecież to było do przewidzenia, kahoko jest do bólu schematyczna w swoich odpowiedziach i zafiksowana.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
|
|
|
|
#540 | ||||||||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 867
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Cytat:
Cytat:
BTW może najpierw skupmy się na czymś innym - ustalenia w związku mogą być dowolne, ale.... co to w ogóle znaczy ustalenia? Czy można w ogóle cokolwiek "ustalić" raz a dobrze, a czego potem trzeba się trzymać nawet, jeśli nam to nie pasuje? To jest większy absurd. Później w wątkach pojawiają się głosy, że przecież sami sobie tak ustalili więc o co cho. Pasiło? Pasiło. To po co teraz drażyć temat. Cytat:
Wg mnie związek, w którym występuje realna przemoc (nie żadne role-play, które obojgu pasują), to patologia, a nie żaden związek nie-partnerski. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Elve - sęk w tym, że bardzo często jest metoda karania i szantażu. Sama nie rozumiem takiego podjeścia bo: - albo dla mnie to jest pierdoła, a nie będę w imię walki o bzdurną sprawę sprawiała komuś, kogo niby kocham, przykrość takim postawieniem sprawy, już nie mówiąc o otartych stopach - albo to dla mnie sprawa bardzo ważna, ta osoba robi coś, czego totalnie nie akceptuję, a rozbieżności w ważnych sprawach źle wróżą. Niezależnie od wszystkiego pragnę jeszcze raz podkreślić, że nie ma mowy o żadnej wspólnocie stóp i wspólnym decydowaniu o tym, co dany facet ma na nogi założyć. Cytat:
Swego czasu usłyszałam od kogoś, że dobrze jest nie rezygnować z pracy zawodowej, bo przecież to nic dziwnego, że władza psuje człowieka, lepiej więc być niezależną, żeby z misia czasem coś nie wylazło. Nakryłam się nogami, ale to właśnie pokazuje, jak bardzo ugruntowany jest ten podział na związki, w ktorych można oczekiwać szacunku i te, gdzie gnojenie jest usprawiedliwione. Wiem, że nie o to Wam chodzi, ale piszę, jak to przez niektórych ludzi jest rozumiane. ---------- Dopisano o 19:46 ---------- Poprzedni post napisano o 19:26 ---------- Cytat:
?Możesz sobie woleć inny styl u faceta, nikt Ci nie broni, ale poważnie, z ręką na sercu uważasz, że ta wypowiedź była absurdalna i czymś zupełnie normalnym jest próba manipulacji i szantażu w celu wymuszenia na kimś dostosowania się? No to ja już nie wiem... |
||||||||
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:07.














?
