Mikołajkowe dzieciaczki 2007

[Sławka2]

Napisane przez primavera

Jak robisz ten krochmal?

My po chrzcinach - wszystko sie udało. Hubert grzecznie w kościele spał, obudził się na chwilę ale TŻ go ukołysał i znów zasnął. A bałam się, że będzie wrzask - bo on od pt jadł co godzinę normalnie - dlatego w niedzielę "przetrzymałam" go z jedzeniem i spaniem (chociaż się domagał; wiem, wiem - wyrodna matka) i przed wyjściem chciałam go nakarmić - a tu lipa. Zjadł 50 ml z wielkim ociaganiem. No ale na szczęście nie domagał się dokłądki w trakcie chrztu

Primavera krochmal robie na dwa sposoby - w ciepłej przegotowanej wodzie (nalewam troszke do małej miseczki) rozpuszczam łyżeczkę mąki ziemniaczanej tak żeby była konsystencja mleka - może być gęściejsze i tym przecieram skórkę. A do kąpieli to taką rozpuszczoną łyżeczkę mąki ziemniaczanej gotuje w pół litra wody a jak gęściejszy to trzeba dać więcej mąki i wody czyli np. dwie łyżki mąki i litr wody oczywiście wszystko zależy od tego w jakiej ilości wody kąpiesz maleństwo.
Wczoraj nie udało nam sie okąpać kolegi w krochmalu bo zrobił do niego siku jak tyko go wsadziłam do wanienki No i w efekcie kąpiel była w Oilanie
Brawo dla Hubercika - wiedziałam, że będzie grzeczny

Miłego dnia mamusie

[Aniołek85]

witajcie!
celko mam takie pytanko jak nazywa sie ten lek co podajesz adasiowi na kupki???

[celka2000]

Napisane przez Aniołek85

witajcie!
celko mam takie pytanko jak nazywa sie ten lek co podajesz adasiowi na kupki???

dicoflor 30. To jest w kapsulkach - podaje sie rozpuszczone w mleku, pol rano, pol wieczorem.
Maly faktycznie teraz codziennie robi sam kupke (i to taaaka wielka ze prawie wylatuje z pieluchy). Ale nadal sie strasznie meczy i steka pol dnia. Ale to i tak sukces ze mu samo wylatuje Nie wiem tylko czy tak dlugo mozna podawac W sumie na ulotce jest ze nawet przez 6 miesiecy zeby np zapobiec alergiom. Ja juz dawalam przez miesiac, potem chyba z miesiac przerwy i teraz znowu daje.... Mam nadzieje ze on sie nauczy sam robic kupke, bez wspomagaczy

[martka83]

pomocy

u nas biegunka+przeraźliwy płacz
co w takiej sytuacji?
tylko więcej płynów czy coś jeszcze?

[annLee]

a u nas 5 dzień bez porządnej kupy i wiszenie na cycu
macie jakieś pomysły?
kiedy czopek?

Martka-
nam pediatra poleciła Dicoflor w razie biegunek
a co wiecej nie wiem

Celko-to korzystne bakterie,wiec bez obaw

a Zuza puszcza takie smrody,że jak nie zrobi kupy to padniemy

[Aniołek85]

celko dzieki spróbuje moze w koncu bedzie czesciej robił te kupki

annLee mi lekarz powiedział ze do 5 dni moze nie robic kupki potem trzeba podac czopek

martka83 u nas na biegunke pomógł kleik dodawany do mleczka

[Yoolia]

na kłopoty z brzuszkiem, kupkami dobra jest jeszcze marchwianka (ja robię wywar ze startej marchewki)
mieliśmy problem z zielonym kupkami, połozna poleciła właśnie marchwiankę albo lakcid, po lakcidzie problem znikał na krótko, a po marchwiance Gosia robi śliczne żólciutkie, albo karmelkowe kupki

[afiliks]

dziewczyny - mam pytanko do tych, które biorą cerazette: miałyście jakieś plamienia/krwawienia? Ja biorę 8 dzień i od wczoraj zaczęłam plamić. Wiem, że tak może być po tych tabletkach, ale zastanawiam się jak długo to może potrwać

na kłopoty z brzuszkiem nic nie poradzę, bo narazie (odpukać) Kasia ich nie miewa tzn. bywa, że strasznie się pręży albo napina, ale trwa to krótko i za jakiś czas jest kupka

i jeszcze moc buziaków dla Emilki z okazji skończenia 2 miesięcy i Oliwki z okazji skończenia 1 miesiąca

miłego popołudnia

[annLee]

marchewka to chyba na biegunki,tak?

no jak do jutra nie zrobi to czopki pojda w ruch

kilka kleksikow zrobila w tym czasie,ale na jej mozliwosci to kropla w morzu

[*misia*]

Napisane przez poissonivy

Ja miałam to samo, błędna zbiórka moczu. Mocz na posiew zbiera się bezpośrednio ze środkowego strumienia. Pamiętasz o przemyciu skóry rywanolem, szałwią lub rumiankiem?

Przemyłam siusiaczka wodą z mydłem, ja pobrałam wpierw do podklejonego woreczka a potem przelałam do pojemniczka i to był mój błąd, ale chyba jednak coś się dzieje, jakaś infekcja bo dziś robiliśmy badanie ogólne moczu i wyszło podwyższone ph i nieliczne leukocyty i erytocyty. Mati ma brać furagin a jutro robi jeszcze raz posiew.

Napisane przez celka2000

dicoflor 30. To jest w kapsulkach - podaje sie rozpuszczone w mleku, pol rano, pol wieczorem.
Maly faktycznie teraz codziennie robi sam kupke (i to taaaka wielka ze prawie wylatuje z pieluchy). Ale nadal sie strasznie meczy i steka pol dnia. Ale to i tak sukces ze mu samo wylatuje Nie wiem tylko czy tak dlugo mozna podawac W sumie na ulotce jest ze nawet przez 6 miesiecy zeby np zapobiec alergiom. Ja juz dawalam przez miesiac, potem chyba z miesiac przerwy i teraz znowu daje.... Mam nadzieje ze on sie nauczy sam robic kupke, bez wspomagaczy

Celko a czy Tobie przepisał to lekarz i czy podajesz coś jeszcze Adasiowi??

Napisane przez annLee

a u nas 5 dzień bez porządnej kupy i wiszenie na cycu
macie jakieś pomysły?
kiedy czopek?

a Zuza puszcza takie smrody,że jak nie zrobi kupy to padniemy

Moja doktorowa twierdzi, że do 3 dni brak kupy jest normalny 4 dnia powinien już pójść w ruch czopek. A co do bąkow to Mati też takie puszcza a gdy robi taką 4-5dniową kupę to jedną ręką ją usuwam, a drugą zatykam nos

Napisane przez afiliks

dziewczyny - mam pytanko do tych, które biorą cerazette: miałyście jakieś plamienia/krwawienia? Ja biorę 8 dzień i od wczoraj zaczęłam plamić. Wiem, że tak może być po tych tabletkach, ale zastanawiam się jak długo to może potrwać

Ja po kilku dniach brania tabletek ok 7, dostałam okres trwał normalnie, ale nie bolał co dla mnie było miłym zaskoczeniem. okres minął i wszystko wróciło do normy

[martka83]

Dziękujemy wszystkim mamusiom za rady!!!!

Podałam lakcid bo miałam go akurat w domu a to są te same bakterie co Dicoflor.
Przynajmniej płacz ustał, a co z resztą to się dopiero okaże

[primavera]

Sławko- dzięki za "przepis"

Napisane przez bassienkaw

a co do chrzcin, to pytanie mam... jak wygladaja nauki przed chrzcinami, ile dawaliscie ksiedzu pieniazkow, u nas jest haslo co łaska, więc sama nie wiem... poza tym jak wygladaja przygotowania, i w czym nioslyscie dzieci? wogole jak to wyglada teraz, rodzice trzymaja caly czas na rekach malenstwa, czy chrzestni, czy co i jak... ja to ciemna jestem, nigdy na chrzcinach nie bylam... no dobra, raz

Wiesz, to wszystko zależy od parafii i księdza
- nauki - u ns nie ma,
-pieniądze - my daliśmy 100zł
- dziecko - jak ci wygodnie; może być na rękach lub w wózku, może w ubranku lub beciku (niektórzy księża nie życzą sobie aby dziecko było w wózku).
- trzymanie dziecka - u mnie to jest dowolne; ksiądz tylko wspomniał że dobrze, żeby na końcowym błogosławieństwie trzymała mama (ale są parafie, gdzie ksiądż kaze raz trzymać mamie, taz ojcu, raz chrzestnym - bez sensu, bo dziecko na pewno się wkurza od takiego przenoszenia)

U nas było tak:
Hubert był w ubranku i w wózku, wyjmowaliśmy go trzy razy (na początku mszy ksiądz i rodzice i chrzestni robią dziecku znak krzyża - wtedy trzymałam go ja). Później na chrzcie trzymał tz, no i na błogosławieństwie końcowym znów ja. W międzyczasie Hubert spał w wózku

Pamiętaj o świecy i białej szacie

[bingo30]

afiliks - bardzo dziekujemy za życzenia jest nam bardzo miło...

[Yoolia]

Napisane przez afiliks

dziewczyny - mam pytanko do tych, które biorą cerazette: miałyście jakieś plamienia/krwawienia? Ja biorę 8 dzień i od wczoraj zaczęłam plamić. Wiem, że tak może być po tych tabletkach, ale zastanawiam się jak długo to może potrwać

ja biorę od 5 dni, na razie krwawienia/plamienia nie ma, ale lekarz powiedział że może wystąpić, w ulotce tez o tym chyba czytałam. Długość i obifitość pewnie zależy od organizmu

[celka2000]

Napisane przez *misia*

Celko a czy Tobie przepisał to lekarz i czy podajesz coś jeszcze Adasiowi??

Lekarz kazala brac przez pierwszy miesiac. Teraz tez wspominala o tym, ale jak powiedzialam, ze chyba nie dzialalo i ze juz bralismy to nie kazala. Wiec teraz troche na wlasna reke to bierzemy.

[afiliks]

Napisane przez *misia*

Ja po kilku dniach brania tabletek ok 7, dostałam okres trwał normalnie, ale nie bolał co dla mnie było miłym zaskoczeniem. okres minął i wszystko wróciło do normy

Napisane przez Yoolia

ja biorę od 5 dni, na razie krwawienia/plamienia nie ma, ale lekarz powiedział że może wystąpić, w ulotce tez o tym chyba czytałam. Długość i obifitość pewnie zależy od organizmu

dzięki za odpowiedzi mnie lekarz też uprzedzał, że mogą być plamienia. Byłam tylko ciekawa ile to może potrwać czyli zostaje cierpliwie czekać na koniec

Primavera widzę, że Hubert przespał polewanie główki? Też bym chciała, żeby moje dziecko było takie grzeczne na chrzcie ciekawe jak było u Inki

[poissonivy]

Napisane przez *misia*

Przemyłam siusiaczka wodą z mydłem, ja pobrałam wpierw do podklejonego woreczka a potem przelałam do pojemniczka i to był mój błąd, ale chyba jednak coś się dzieje, jakaś infekcja bo dziś robiliśmy badanie ogólne moczu i wyszło podwyższone ph i nieliczne leukocyty i erytocyty. Mati ma brać furagin a jutro robi jeszcze raz posiew.

Nieliczne leukocyty i erytrocyty mogą być w moczu.
Absolutnie posiew robi się z bezpośredniej zbiórki moczu i do tego ze środkowego strumienia, a nie z żadnego woreczka. A i pojemniczek mimo, że sterylny, to trzeba jeszcze wrzątkiem sparzyć (rada lekarza z wieloletnim doświadczeniem zawodowym w DSK). Jak ja zbierałam do woreczka, to przez to miała noc nieprzespaną.

[afiliks]

ojej, jeszcze wszyscy śpią

u nas nocka super - Kasia spała od 21.30 do 4.00; potem przewijanie i karmienie; pospała do 7.00 i powtórka z rozrywki i jeszcze zasnęła przy cycu i dalej spi tylko bardziej czujnie ciekawe co będzie robić w dzień

miłego dnia

[celka2000]

a u mnie nocka srednia. Maly wieczorem nie chcial zasnac, tylko chcial cyca, a cyce puste...Zasnal o 22.00. Pospal do 1.00, potem jedzonko i wcale nie chcial usnac Zasnal po 2.00,potem karmienie o 4.30, 6.30,zaczal stekac. Wzielam go w koncu do lozka i polozylam na brzuchu, stekal, zasnal. Spal do 9.30.

Opowiem Wam historie poranna o karuzeli. Ide sobie do kuchni zrobic sniadanko, wiec malego siup do lozeczka i puscilam mu karuzele. Cos tam sie zalil do zabawek, bo chyba nie chcial zostac sam. I slysze jak tam kweka. Za chwile przestal kwekac, po chwili slysze - ooo baterie w karuzeli sie wyczerpuja (taki chatakterystyczny spowolniony dzwiek) i slysze dodatkowo jakies chrobotanie i stukanie. Przychodze - maly trzyma osiolka w rece i szarpie nim na wszystkie strony Karuzla piszczy, maly z wielkim przejeciem szarpie. No i wylaczylam....Teraz jeszcze bardziej sie biedak zali do zabawek. Ide go wyciagnac

[martka83]

Do 3 nad ranem walczyliśmy z biegunką.
Zadzwoniłam do lekarki, kazała podać marchwiankę więc do północy gotowaliśmy (nie wiedziałam że trzeba to gotować 3 godziny)
Na razie jest dobrze.

Yoolia możesz mi jeszcze napisać jak to potem dawałaś? Bo ja dawałam małemu przez całą noc tylko marchew a rano dostał już pierś. I teraz nie wiem czy kompletnie już marcwiankę odstawić czy w ciągu dnia też mu dawać?
Jak długo mogę trzymać tą marchwiankę? Mam w lodówce.
I jakie kupki są po tym wynalazku?

[Sławka2]

Napisane przez celka2000

a u mnie nocka srednia. Maly wieczorem nie chcial zasnac, tylko chcial cyca, a cyce puste...Zasnal o 22.00. Pospal do 1.00, potem jedzonko i wcale nie chcial usnac Zasnal po 2.00,potem karmienie o 4.30, 6.30,zaczal stekac. Wzielam go w koncu do lozka i polozylam na brzuchu, stekal, zasnal. Spal do 9.30.

Opowiem Wam historie poranna o karuzeli. Ide sobie do kuchni zrobic sniadanko, wiec malego siup do lozeczka i puscilam mu karuzele. Cos tam sie zalil do zabawek, bo chyba nie chcial zostac sam. I slysze jak tam kweka. Za chwile przestal kwekac, po chwili slysze - ooo baterie w karuzeli sie wyczerpuja (taki chatakterystyczny spowolniony dzwiek) i slysze dodatkowo jakies chrobotanie i stukanie. Przychodze - maly trzyma osiolka w rece i szarpie nim na wszystkie strony Karuzla piszczy, maly z wielkim przejeciem szarpie. No i wylaczylam....Teraz jeszcze bardziej sie biedak zali do zabawek. Ide go wyciagnac

Celko Twój Adaś jest absolutnie rozbrajający - uśmiałam sie niesamowicie Teraz ma pewno etap dotykani wszystkiego i brania do buzi i już taka kręcąca sie karuzelka mu nie wystarcza
My w dalszym ciągu czekamy na naszą. Kupiliśmy ją pod koniec grudnia i dojść nie może. Babka sie pomyliła i wysłała ją do kogo innego a jeszcze weźmy pod uwagę ociąganie sie poczty - ciekawe kiedy dojdzie.... Już mnie to wkurza bo widz, że Łukaszek jest coraz bardziej zainteresowany oglądaniem różnych rzeczy a w domu tylko cztery maskotki

[celka2000]

Napisane przez Sławka2

Celko Twój Adaś jest absolutnie rozbrajający - uśmiałam sie niesamowicie Teraz ma pewno etap dotykani wszystkiego i brania do buzi i już taka kręcąca sie karuzelka mu nie wystarcza
My w dalszym ciągu czekamy na naszą. Kupiliśmy ją pod koniec grudnia i dojść nie może. Babka sie pomyliła i wysłała ją do kogo innego a jeszcze weźmy pod uwagę ociąganie sie poczty - ciekawe kiedy dojdzie.... Już mnie to wkurza bo widz, że Łukaszek jest coraz bardziej zainteresowany oglądaniem różnych rzeczy a w domu tylko cztery maskotki

Zabawek i grzechotek jeszcze nie wciaga za bardzo do buzi. Jak mu daje cos do reki to trzyma dosc niepewnie. Ale karuzele to lapie za kazdym razem Na macie tez chwyta zabawki. Lapki oczywiscie w buzi czesto laduja

Faktycznie, Slawko, fajnie by bylo jakbys miala juz karuzele - bo dziecko miesieczne juz powoli oglada jak sie cos kreci i dzwieczy. Moj sie w ten sposob nauczyl zasypiac jak byla wlaczona karuzela. Oczywiscie teraz to nie dziala juz, bo jest bardzo przejety i lapie co mu wpadnie do reki, ale wczesniej jak slyszal znajomy dzwiek karuzeli to sie uspokajal i zasypial.


Ps. Moj aparat maly oczywiscie po kilku dniach trzymania pieknie glowki - zapomnial jak to sie robi Juz nie potrafi trzymac glowki przy podnoszeniu za raczki do siadu.

[primavera]

Napisane przez afiliks

Primavera widzę, że Hubert przespał polewanie główki? Też bym chciała, żeby moje dziecko było takie grzeczne na chrzcie ciekawe jak było u Inki

Przespał
Też jestem ciekawa, jak u Inki poszło

Napisane przez afiliks

ojej, jeszcze wszyscy śpią

u nas nocka super - Kasia spała od 21.30 do 4.00; potem przewijanie i karmienie; pospała do 7.00 i powtórka z rozrywki i jeszcze zasnęła przy cycu i dalej spi tylko bardziej czujnie ciekawe co będzie robić w dzień

Nie dołuj mnie, kobieto
Hubert po kąpieli i butli (dałam od razu butlę, żeby dojadł cycem - bo gdy cyc na początku to on się wkurza, bo głodny - a tu pusto -zaczęłam odciągać po każdym karmieniu 10 min, żeby zwiększyć laktację - ale ciągnę "na sucho" bo nic nie leci) pospał... całe 20 min. Z reguły tak szybko się wybudza, bo jest głodny - no ale wczoraj wtrąbił butlę (przy nie zasnął).

No i tak przez 2,5 godz sie bujalismy - moje dziecko miało ochotę na zabawę, pogaduszki, oglądanie domu - generalnie towarzystwa mu się zachciało.

Nawet patent z suszarką nie pomógł - zawsze przy niej zsypiał, a wczoraj owszem, ale do momentu wyłączenia.

J ajuż padałam, tż też - a Hubert nawija po swojemu w najlepsze. Oczywiście, jak zainteresowanie ze strony rodziców było za małe - to ryk.

W końcu usnął o północy.

Jadł później o 3,5,7- no i o 7 pobudka na całego - zasnął dopiero o 10. Wykończy mnie to moje dziecko

Napisane przez celka2000

Opowiem Wam historie poranna o karuzeli. Ide sobie do kuchni zrobic sniadanko, wiec malego siup do lozeczka i puscilam mu karuzele. Cos tam sie zalil do zabawek, bo chyba nie chcial zostac sam. I slysze jak tam kweka. Za chwile przestal kwekac, po chwili slysze - ooo baterie w karuzeli sie wyczerpuja (taki chatakterystyczny spowolniony dzwiek) i slysze dodatkowo jakies chrobotanie i stukanie. Przychodze - maly trzyma osiolka w rece i szarpie nim na wszystkie strony Karuzla piszczy, maly z wielkim przejeciem szarpie. No i wylaczylam....Teraz jeszcze bardziej sie biedak zali do zabawek. Ide go wyciagnac

heh, w końcu odkrył, do czego służą rączki
...a wyrodna mama mu zabawkę wyłączyła

Napisane przez martka83

...

Współczuję nocki. Mam nadzieję, że już nieco lepiej?

[Yoolia]

Napisane przez martka83

Do 3 nad ranem walczyliśmy z biegunką.
Zadzwoniłam do lekarki, kazała podać marchwiankę więc do północy gotowaliśmy (nie wiedziałam że trzeba to gotować 3 godziny)
Na razie jest dobrze.

Yoolia możesz mi jeszcze napisać jak to potem dawałaś? Bo ja dawałam małemu przez całą noc tylko marchew a rano dostał już pierś. I teraz nie wiem czy kompletnie już marcwiankę odstawić czy w ciągu dnia też mu dawać?
Jak długo mogę trzymać tą marchwiankę? Mam w lodówce.
I jakie kupki są po tym wynalazku?

Ja marchwianke gotuje dosłownie kilka minut, gdzieś czytałam o tych 3 godzinach, ale potem to się miksuje chyba i podaje w postaci paki ale to dla starszych dzieci. Ja scieram marchewkę na tarce o grubych oczkach, zalewam wodą mineralną i gotuje może z 10 minut, potem odsączam marchew na sitku i część płynną do butelki i mała sobie cmokta.
U mnie nie było biegunki, tylko zielone kupy, dawalam wieczorem marchwiankę, a potem jeszcze cyc. Można trzymać w lodówce tylko tez nie za długo. A kupki są żółciutkie jak jajecznica

[Aniołek85]

mam pytanko do dziewczyn które uzywaja BioGai czy wasze dzieci ulewaj po niej?bo mój kubus odkad daje mu ta biagaie zaczał mocno ulewac i do tego nic mu nie pomagała na kupki!
dzisiaj kupiłam dicoflor a biogaie odstawie i zobaczymy jak to bedzie

[martka83]

Dzięki
Jak na razie po tym wczorajszym opróżnieniu kupy jeszcze nie było
Byliśmy na bioderkach, lewe jest ok a prawe jeszcze nie wykształcone więc mam szeroko pieluszkować
Jak to się robi??
Mam zakładać pampersa, bodziaczki, na to tetrówkę złożoną na 4 i na to śpioch?
Stosujecie te metody?

No i mały ma 5050 g, a ja się bałam że ta wczorajsza dietka załatwi go na cacy.

[Yoolia]

Napisane przez martka83

Dzięki
Jak na razie po tym wczorajszym opróżnieniu kupy jeszcze nie było
Byliśmy na bioderkach, lewe jest ok a prawe jeszcze nie wykształcone więc mam szeroko pieluszkować
Jak to się robi??
Mam zakładać pampersa, bodziaczki, na to tetrówkę złożoną na 4 i na to śpioch?
Stosujecie te metody?

No i mały ma 5050 g, a ja się bałam że ta wczorajsza dietka załatwi go na cacy.

oby już nie było biegunki

u nas bioderka w jak najlepszym porządku a też mamy szeroko pieluszkować tylko nie wiem po co, bo po wizycie u ortopedy zauważyłam, że Gosia sama spi z szeroko rozstwionymi nóżkami, że nie mam potrzeby jeszcze jej rozszerzać

a tak wogóle to wczoraj natknęłam się na wypowiedz znanego fizjoterapeuty Pawła Zawitkowskiego (często wypowiada sięw dzień dobry TVN, tak świetni przekłada dzieciaczki podczas ubierania/rozbierania, że nie wiedza o co chodzi i fiku miku i po wszystkim)
Obala on mit szerokiego pieluszkowania:

"Noszenie dziecka w pozycji żabki, czyli w szerokim rozkroku np. w pionie z przodu lub na plecach rodzica nie ma ŻADNEGO uzasadnienia, ani ortopedycznego, ani funkcjonalnego. Miałoby ono sens tylko wówczas, gdyby mały człowiek był nieruchomym układem kości i stawów - wóczas zmuszanie nóżek dziecka do odwodzenia na boki
(w chuście "na żabkę" czy przy szerokim pieluchowaniu) powodowałoby, że głowa kości udowej ustawiałby się idealnie w centrum panewki stawu biodrowego. Idealnie, gdybyśmy jeszcze poruszali się na czterech kończynach. Tymczasem chodzimy tylko na nogach i do tej sytuacji od początku swego życia musimy się przygotować. Pozycja żabki zabezpiecza stawy biodrowe w rzadkich przypadkach, gdy istnieje niebezpieczeństwo ich zwichnięcia. Ale nie wpływa pozytywnie na ich rozwój. Aparat ruchu kształtuje się właśnie…w ruchu, kiedy to mięśnie, stawy i kości poddawane są ciągłym naprężeniom i ćwiczeniom w każdej płaszczyźnie i kierunku. Bezruch upośledza jego sprawność, wydłuża okres zdobywania umiejętności (takich jak obroty na boki, siadanie, raczkowanie). Słowem – zmuszając dziecko do pozycji żabki czy profilaktycznie zakładając szeroką pieluchę, ingerujemy w nieuzasadniony i niekorzystny sposób w proces dojrzewania i zdobywania przez dziecko kolejnych umiejętności. Na szczęście dzieci mają tak doskonałe możliwości adaptacyjne, że przystosowują się do nowych warunków i neutralizują efekty naszych działań. Ale u jednych nastąpi to wcześniej, u innych później, konsekwencje zaś mogą być różne…
Dla rodziców pierwsza zasada w asystowaniu rozwoju dziecka powinna brzmieć: nie przeszkadzać. A druga: oferować dziecku jak najwięcej doznań czuciowo-ruchowych – nosić je w różnych pozycjach, stosować różna chwyty podczas kąpieli, ubierania, podnoszenia, kładzenia i zabawy.

Polecam również 3 następujące doświadczenia:
1. Proszę położyć się na brzuchu na podłodze i maksymalnie odwieść nogi na zewnątrz w zgięciu i rotacji zewnętrznej, z podkurczonymi po bokach rękami i głową ułożoną na boku. Następnie starać się ułożyć nogi tak aby były w jednej linii, a miednica jak najbardziej dotykała podłogi. Należy utrzymać tę pozycję przez 15 minut. Powodzenia 1b proszę w identycznej pozycji usiąść na wąskim stołku (dla państwa wygody na poduszce), możliwie najbliżej ściany (przylepić się do niej, tak aby miednica była jak najbliżej ściany. Szeroko, maksymalnie odwiedzione nogi, nawet oparte o podłoże, ręce po bokach, głowa w bok. Nogi muszą być odwiedzione maksymalnie. W tej pozycji należy utrzymać się przez 15 minut.
2. Proszę złożyć koc, tak aby móc go umieścić między nogami, pod miednicą i na brzuchu, od linii pasa z przodu, do linii pasa z tyłu. Proszę przewiązać tę konstrukcję szarfą, aby się nie zsuwała. Proszę położyć się na plecach i zaobserwować co czuje dziecko, na brzuchu, a następnie spróbować się obrócić bez pomocy rąk oraz kopać nóżkami. W podobnej konstrukcji można usiąść na stołku. Warto to poczuć. Poznanie empiryczne jest równie wiele warte co nauka wyniesiona z książek.

źródło: www.bebelulu.pl

[koletynka]

My dzisiaj pospaliśmy Oskar dostal wczoraj cyca około 21, buszowal do 23:30 a jak zasnął - obudził się na karmienie i kupę o 4:30. Niestety wszystko zajęło nam godzinę, ale potem ladnie zasnął i spał do 9:30 Zwleklam sie z wyrka o tej nieprzyzwoicie wczesnej dla mnie porze, ale jak robiłam sobie sniadanko synek znowu zasnął i spał do 14:30 a ja razem z nim Teraz śpi znowu, z tatą, bo tata po pracy odsypia. Nie wiem czemu go taki spioch dopadł, ale winie pogodę. Pada snieg na przemian z deszcze i jest okropnie, ja najchętniej tez bym spała ale buszuje po allegro i planuję już, co mu kupię jak będziemy w Pl

A za godzinę idziemy pierwszy raz na basen..Ciekawe, jak to bedzie

[koletynka]

Napisane przez yoolia

u nas bioderka w jak najlepszym porządku a też mamy szeroko pieluszkować tylko nie wiem po co, bo po wizycie u ortopedy zauważyłam, że Gosia sama spi z szeroko rozstwionymi nóżkami, że nie mam potrzeby jeszcze jej rozszerzać

a tak wogóle to wczoraj natknęłam się na wypowiedz znanego fizjoterapeuty Pawła Zawitkowskiego (często wypowiada sięw dzień dobry TVN, tak świetni przekłada dzieciaczki podczas ubierania/rozbierania, że nie wiedza o co chodzi i fiku miku i po wszystkim)

U nas oczywiście nic nie wiadomo, bioderek nikt specjalnie nie sprawdzał Zapytali tylko, czy w rodzinie były problemy z biodrami, powiedziałam, że nie. Głupia głupi głupia, gdybym powiedziała, że tak, to pewnie by Oskara skontrolowali a tak, ech szkoa gadać. Chyyba w PL jak zacznę z nim latac po lekarzach specjalistach to w te 3 tygodnie się nie wyrobię

[InKa29]

witajcie
zdam relacje z chrzcin

reweelacja!!!!!!!!
Miki obudził ię na sekunde jak ksiądz wyganiał z niego szatana mial mnę jakby się zdenerwowal że mu kumpla zabierają hihihi

Ksiądz mial źle zapisane imie mikuli i był wściekły ale nam tego nie pokazał był rewelacyjny a wczoraj był u nas na kolędzie i pogadaliśmy sobie

Jutro postaram się wstawic zdjęcia i nadrobić zaległości w czytaniu bo mam urwanie głowy z egzaminami Masakra ale w sobotę kończę
Gorąco was pozdrawiam ide kąpać mojego żółwika