Wymarzony pierścionek, vol V czas zacząć :D

[dorinka30]

Napisane przez kulbit

To stwierdzenie "nie wyobrazam sobie tego" jest na prawde mało fortunne.. I nie mówię tu tylko o prysznicu.. Ludzie w zyciu kieruja się różnymi aspektami, czasami faktycznie coś co powoduje o takiej a nie innej decyzji wykracza poza zakres naszego wyobrazenia..

Uważam tylko tyle, że aby sobie coś wyobrazić czy zrozumieć trzeba poznac motywy działania, ot co..

Zgadzam się, czasem życie jest nieprzewidywalne i np. sprawy rozważane na zimno, w kategorii " nie do wyobrażenia" w zestawieniu z realną sytuacją, naszym życiem stają się naszym udziałem i weryfikujemy swoje poglądy na nie.

[Madlen__18]

Podpisuję się pod Kulbit.
Ale akurat unoszenia w tej opisywanej sytuacji nie rozumiem, bo mowa była o wyrażonej opinii "nie wyobrażam sobie mieć prysznic" = "uwielbiam wannę

Dorinka: dziękuję. Dla pewności zadzwonię jutro rano jeszcze, a jak jest jak mówisz to umówię się u siebie...Jakoś zdzierżę tego faceta.
Tylko dziwna sprawa, na drzwiach pisze "gabinet prywatny" - znaczy to, że "po godzinach" lekarz ów przyjmuje odpłatnie pacjentki w tym samym miejscu?

[dorinka30]

Napisane przez Madlen__18

Dorinka: dziękuję. Dla pewności zadzwonię jutro rano jeszcze, a jak jest jak mówisz to umówię się u siebie...Jakoś zdzierżę tego faceta.
Tylko dziwna sprawa, na drzwiach pisze "gabinet prywatny" - znaczy to, że "po godzinach" lekarz ów przyjmuje odpłatnie pacjentki w tym samym miejscu?

Madlen nie ma sprawy, tak to własnie oznacza- że po godzinach jest to gabinet prywatny- np. dla ludzi nie z rejonu również

[kulbit]

Napisane przez dorinka30

Zgadzam się, czasem życie jest nieprzewidywalne i np. sprawy rozważane na zimno, w kategorii " nie do wyobrażenia" w zestawieniu z realną sytuacją, naszym życiem stają się naszym udziałem i weryfikujemy swoje poglądy na nie.

Dokładnie Dorinko.. Poza tym nikt z nas nigdy nie poczuje dokładnie tego co druga osoba, bo musiałby wleść w jej skórę, mozna wysłuchac i starac się rozumieć ale pewne decyzje tak na prawdę są do pojecia tylko przez osoby, które je podejmują.. Nawet jeśli jesteśmy w zbliżonej sytuacji. Poza tym zauważyłam to sama po sobie, że czas weryfikuje bardzo nasze poglądy... Kiedyś usłyszałam takie zdanie " tak łatwo jest potępić, trudniej zrozumieć". Bardzo mi się to spodobało

[dorinka30]

Napisane przez kulbit

Dokładnie Dorinko.. Poza tym zauważyłam to sama po sobie, że czas weryfikuje bardzo nasze poglądy... Kiedyś usłyszałam takie zdanie " tak łatwo jest potępić, trudniej zrozumieć". Bardzo mi się to spodobało

Oj Kulbit...... , nawet nie wiesz w ilu przypadkach mi przyszło zweryfikowac swoje poglądy ? Dlatego też inaczej patrzę na wiele spraw, czas jest najlepszym nauczycielem pokory jednak

[kulbit]

Napisane przez Madlen__18

Podpisuję się pod Kulbit.
Ale akurat unoszenia w tej opisywanej sytuacji nie rozumiem, bo mowa była o wyrażonej opinii "nie wyobrażam sobie mieć prysznic" = "uwielbiam wannę

A kto się unosił? Bo ja nie zauważyłam..

Napisane przez dorinka30

Oj Kulbit...... , nawet nie wiesz w ilu przypadkach mi przyszło zweryfikowac swoje poglądy ? Dlatego też inaczej patrzę na wiele spraw, czas jest najlepszym nauczycielem pokory jednak

Oj Dorinko.. Wiem raczej wiem Sama jestem niepokorna dusza i na prawdę parę szkól dostałam w zyciu takich, że musiałam zmienić całkowiecie miejsce w jakim stałam Ale wiesz co? To chyba dobrze, że czerpiemy z tych nauk, prawda?


EDIT: Dorinko a ty chcesz bukiet na swój slub?

[Madlen__18]

A to źle cię odczytałam Kulbit.
Przepraszam


Brrr ostatnio jest męcząco. Chadzam do dentysty, potem gin i ejszcze załatwić soczewki...a okulisty to ja się boję bardziej niż gina

[Sweet_Jelly]

Napisane przez kulbit

A jak się dokonało wyboru by miec prysznic..
I tak ze wszystkim.. To stwierdzenie "nie wyobrazam sobie tego" jest na prawde mało fortunne.. I nie mówię tu tylko o prysznicu.. Ludzie w zyciu kieruja się różnymi aspektami, czasami faktycznie coś co powoduje o takiej a nie innej decyzji wykracza poza zakres naszego wyobrazenia..

Ja i mój mąż mieszkamy razem z moim ojcem.. i szczerze to średnio mnie to interesuje czy ktos to sobie wyobraża czy nie.. Każdy z nas podejmuje własne wybory i decyzje i jesli to są decyzje w zgodzie z nami samymi, nic poza tym nie jest istotne. Uważam tylko tyle, że aby sobie coś wyobrazić czy zrozumieć trzeba poznac motywy działania, ot co..

Pewnie ..każdy woli co innego i kieruje się własnymi preferencjami...

ale jeżeli ,tak bardziej na wesoło, miałabym się wypowiedzieć co sama bym wolała to..wanne... Bo luubie się w niej wylegiwać w kąpieli z dużą ilością piany..

[kulbit]

Napisane przez Madlen__18

A to źle cię odczytałam Kulbit.
Przepraszam

Starałam się pisac jak najgrzeczniej, ale w związku z tym że czarownica ze mnie, to może mi nie wyszło

[dorinka30]

Napisane przez kulbit

Oj Dorinko.. Wiem raczej wiem Sama jestem niepokorna dusza i na prawdę parę szkól dostałam w zyciu takich, że musiałam zmienić całkowiecie miejsce w jakim stałam Ale wiesz co? To chyba dobrze, że czerpiemy z tych nauk, prawda?


EDIT: Dorinko a ty chcesz bukiet na swój slub?

TAK KUlbit ! oczywiście jakiś bukiet musi być , ale nie myślałam jeszcze co i jak, coś raczej prostego, chyba najlepiej dobrac już do sukienki, jak sądzisz ?

[kulbit]

Napisane przez dorinka30

TAK KUlbit ! oczywiście jakiś bukiet musi być , ale nie myślałam jeszcze co i jak, coś raczej prostego, chyba najlepiej dobrac już do sukienki, jak sądzisz ?

Tak na pewno do sukienki Wiesz na wizazu jest fajny wątek o bukietach. Dziewczyna jest z Warszawy i świetnie doradza i sama tez robi bukiety

[Poemi]

Tyle stron zapisałyście, a ja nawet nie mogę poczytać . Zmienił się nam dzisiaj program studiów i obowiązuje już w tym semestrze... Przez to mam jednak egzamin (jeszcze tydzień temu nam mówiono, że go nie będzie), z niektórych przedmiotów mam coś takiego jak "praca samodzielna" i oczywiście zaliczenie z tego... Facet który nikomu nie dał zaliczenia ze scenografii dzięki tej pracy samodzielnej wystawia nam 3 zaliczenia, a właściwie niezaliczenia... I wylatujemy . Zagrożona jest cała moja grupa . Biorę się do pracy żeby jednak nie wylecieć...

[twin--maid]

Napisane przez Madlen__18

Skoro tak Wezmę pod uwagę.


Ale co jak co to najbardziej się boję przestawienia z wanny na prysznic...uwielbiam długie kąpiele, a tu zonk..
będę liczyć na inwencję męża, już mi kiedyś opowiedział jedna z wizji..no nie powiem

Ja mam wannę, ale niedługo będę miała prysznic. Prysznic to kwestia przyzwyczajenia. Uwielbiam prysznic, szczególnie taki z regulowaną mocą "biczowania" masaż pleców przy okazji gratis cudowne uczucie. Szczególnie po męczącym dniu.

Napisane przez hihi

Ja nie mam stołu i go nie potrzebuję

U mnie stół to podstawa. Uważam, że posiłek zjedzony wspólnie przy stole zbliża ludzi. Wyniosłam to z domu, gdzie zawsze 1 raz dziennie cała rodzina jadła wspólnie. Wtedy omawialiśmy swój dzień, problemy, planowaliśmy wakacje. Cudowne wspomnienia. Jak założę własną rodzinę to chcę to powtórzyć. Ale Ty Hihi masz barek

Napisane przez hihi

Pięknie napisane! Ta cała nasza "dyskusja o wyobrażaniu sobie" czegokolwiek ma się nijak do rzeczywistości, taka czcza pisanina, bo nikt nie bierze pod uwagę jakichkolwiek aspektów ludzkich decyzji

kulbit dzięki Tobie uświadomiłam sobie, jak płytkie bywają nasze prywatne pogląda i jak bardzo oderwane od realnego świata.
Dziękuję Ci kochana za to

nic dodać nic ująć Kulbit już nie pierwszy raz po Twojej wypowiedzi czuję się taka malutka i że jeszcze dużo muszę zrozumieć.

Napisane przez et-ka

a swoją drogą..to 2 godziny chlipania są już męczące..a jakoś nie chce przejść..

PO 2 godzinach można się zmęczyć. Mnie czasem 15 min płaczu oczyszcza, ale nie dłużej... :przytu:

Napisane przez Poemi

Tyle stron zapisałyście, a ja nawet nie mogę poczytać . Zmienił się nam dzisiaj program studiów i obowiązuje już w tym semestrze... Przez to mam jednak egzamin (jeszcze tydzień temu nam mówiono, że go nie będzie), z niektórych przedmiotów mam coś takiego jak "praca samodzielna" i oczywiście zaliczenie z tego... Facet który nikomu nie dał zaliczenia ze scenografii dzięki tej pracy samodzielnej wystawia nam 3 zaliczenia, a właściwie niezaliczenia... I wylatujemy . Zagrożona jest cała moja grupa . Biorę się do pracy żeby jednak nie wylecieć...

Poemi trzymam kciuki i trzymaj się

[kulbit]

Napisane przez twin--maid

nic dodać nic ująć Kulbit już nie pierwszy raz po Twojej wypowiedzi czuję się taka malutka i że jeszcze dużo muszę zrozumieć.

A ja się czuje jak stara baba Tak azsuszona stars\uszka co to wszyscy się jej radzą jak coś
I uwierz mi ja tez muszę dużoooo zrozumiec jeszcze

[Poemi]

U Was też tak sypie śnieg? Ja właśnie jem obiad i zaraz biorę się za prace na jutro . Chyba zaraz się rozpłaczę . Prawda, że nie mogą wywalić 14 osób (na kierunku jest 20)?

[kulbit]

Napisane przez Poemi

U Was też tak sypie śnieg? Ja właśnie jem obiad i zaraz biorę się za prace na jutro . Chyba zaraz się rozpłaczę . Prawda, że nie mogą wywalić 14 osób (na kierunku jest 20)?

U mnie posypał i przestał i wszsytko białe sie rozpuściło.. Teraz pada znów chyba deszcz..

Staraj się myśleć pozytywnie!!!

[Sweet_Jelly]

Napisane przez Poemi

Tyle stron zapisałyście, a ja nawet nie mogę poczytać . Zmienił się nam dzisiaj program studiów i obowiązuje już w tym semestrze... Przez to mam jednak egzamin (jeszcze tydzień temu nam mówiono, że go nie będzie), z niektórych przedmiotów mam coś takiego jak "praca samodzielna" i oczywiście zaliczenie z tego... Facet który nikomu nie dał zaliczenia ze scenografii dzięki tej pracy samodzielnej wystawia nam 3 zaliczenia, a właściwie niezaliczenia... I wylatujemy . Zagrożona jest cała moja grupa . Biorę się do pracy żeby jednak nie wylecieć...

Tak jest- myśl pozytywnie
I... do pracy...


Sama też muszę się zabrać. W piątek mam trudne zaliczenie!

[Madzialenka12344321]

Napisane przez Sweet_Jelly

Sama też muszę się zabrać. W piątek mam trudne zaliczenie!

witaj w klubie. ja tez mam w piatek najtrudniejszy egzamin z całych moich studiów. taki "przedmioty specjalnościowy" same rzeczy do wkucia - bo zrozumeic sie tego nie da i to jeszcze z 2 lat studiów egzamin oczywiscie ustny

[rav12345]

Napisane przez dorinka30

Rav nie wiem w jakiej była cenie ta kiecka w salonie, ale pewnie ponad 4000 zł. , biorę ją pod uwagę tylko dlatego, że jest z komisu.....

Napisane przez dorinka30

No i znowu się podłamałam, cenami sukienek ślubnych No nie wiem, ale ja nie dam 4 tyś. złotych za kieckę, to jakaś paranoja

Dorinka - w jakim salonie . Jak ja miałabym dać 4 000 za kawałek materiału, to wcześniej mocno rąbnęłabym się w głowę. Wolałabym w worku na ziemniaki pójść, na prawdę. Ja jak zaczynałam planować swój ślub, to też mieszkałam w Warszawie, i rozważałam opcję: Allegro. Suknia Oleaje kosztowała tam wtedy max. 2300zł. O >>tutaj<< jest link do 262 sukni ślubnych z Warszawy do 2000zł. Możesz przymierzyć, potargować się, a później jeszcze raz wystawić na sprzedaż.

A ja im dłużej oglądałam suknie, tym bardziej się utwierdzałam w przekonaniu, że można kupić ładną suknię za 5000 i można kupić ładną suknię za 1500zł. Trzeba tylko szukać. Po co więc wydawać X kasy więcej za ten sam efekt?


P.S. Miałam suknię ślubną od Hjelma (od niego pochodzi ta druga koronkowa wklejona przez kulbit), i suknie są boskie jakościowo i krojem. Tyle że ja kupiłam nową za 1/10 oryginalnej ceny.

[Madzialenka12344321]

Rav jak ci sie udało zapłacic 1/10 ceny za nową sukienkę. Nie rozumiem moze to z przemeczenia, ale jakbys mogła jasniej

[twin--maid]

Napisane przez rav12345

A ja im dłużej oglądałam suknie, tym bardziej się utwierdzałam w przekonaniu, że można kupić ładną suknię za 5000 i można kupić ładną suknię za 1500zł. Trzeba tylko szukać. Po co więc wydawać X kasy więcej za ten sam efekt?

Mimo, że ślub będzie cudownym i wyjątkowym przeżyciem to na pewno nie kupię sukienki za 4000tys. Uważam to ta zbędne wydawanie masy pieniędzy.
Rav absolutnie masz rację jak się dobrze poszuka można znaleźć piękną rzecz i w przyzwoitej cenie, która zachwyci nas jeszcze bardziej niż ta droga

[.Apolonia.]

Czesc laski

wlasnie siedze przeziebiona i mam pisac mgr ale jak jestem chora to nic nie moge madrego wymyslec na szczescie zostalo mi juz tylko pare str do konca II rozdialu.

A tak ogolnie, to Dorinko widze ze juz jestes na etaopie wybierania sukni, te wklejone przez kulbit sa boskie!!


U nas nawet dobrze, od swiat tylko coraz lepiej ale chyba narzeczona nigdy nie bede

ee, pomarudze sobie..

[zuzaneczka]

Napisane przez Madlen__18

Dziewczyny : pytanie mam.
Czy jak chodzi o przychodnię zdrowia to rejonizacja ma znaczenie?
Wiecie, że chcę iśc go gina, ale w mojej przychodni przyjmuje tylko jeden ..facet.
Czy w takim razie mogę iść do jakiejś innej państwowej przychodni? Zapiszą mnie czy odeślą do siebie?

ostatnio byłam u laryngologa w innej przychodni niż moja i usłyszałam od lekarki że mogę sobie chodzić gdzie chce,
jeden gościu z mojej pracy mimo że oficjalnie podlega pod inne wojewódzwo korzysta z przychodni w moim i potem enefzety jakos się rozliczają,
więc nie powinno być problemu

Napisane przez kulbit

A jak się dokonało wyboru by miec prysznic..
I tak ze wszystkim.. To stwierdzenie "nie wyobrazam sobie tego" jest na prawde mało fortunne.. I nie mówię tu tylko o prysznicu.. Ludzie w zyciu kieruja się różnymi aspektami, czasami faktycznie coś co powoduje o takiej a nie innej decyzji wykracza poza zakres naszego wyobrazenia..

Ja i mój mąż mieszkamy razem z moim ojcem.. i szczerze to średnio mnie to interesuje czy ktos to sobie wyobraża czy nie.. Każdy z nas podejmuje własne wybory i decyzje i jesli to są decyzje w zgodzie z nami samymi, nic poza tym nie jest istotne. Uważam tylko tyle, że aby sobie coś wyobrazić czy zrozumieć trzeba poznac motywy działania, ot co..

jak się wybrało prysznic to się ma prysznic ale ....???
kubiltku drogi czy aby nie za daleko z tymi stwierdzeniami poleciałaś?
stwierdzenie o prysznicu to było luźne stwierdzenie o znaczeniu "uwielbiam wannę i bez niej a z samym prysznicem nie byłabym w pełni szczęśliwa", bo "sobie życia bez niej nie wyobrażam"
chyba zbyt dosłownie to wyobrażanie sobie odebrałaś, a może raczej w innym znaczeniu; nie miało ono wydźwięku "ależ jak tak można bez wanny to niewyobrażalne, (i dalej "co ludzie powiedzą "),
mnie tam nic do tego jak inni żyją z wanną , bez stołu czy w hipisowskiej komunie i dlaczego tak i co na to opinia publiczna

Napisane przez Madlen__18

Podpisuję się pod Kulbit.
Ale akurat unoszenia w tej opisywanej sytuacji nie rozumiem, bo mowa była o wyrażonej opinii "nie wyobrażam sobie mieć prysznic" = "uwielbiam wannę

dokładnie
ale nie odebrałam tego jako unoszenie się ale chyba za daleko posunięte wnioski z niewinnego zdania heheh

jest tu kto wieczorową porą???

[twin--maid]

Napisane przez .Apolonia.

Czesc laski

wlasnie siedze przeziebiona i mam pisac mgr ale jak jestem chora to nic nie moge madrego wymyslec na szczescie zostalo mi juz tylko pare str do konca II rozdialu.

A tak ogolnie, to Dorinko widze ze juz jestes na etaopie wybierania sukni, te wklejone przez kulbit sa boskie!!


U nas nawet dobrze, od swiat tylko coraz lepiej ale chyba narzeczona nigdy nie bede

ee, pomarudze sobie..

Zdrówka Apolonio nie trać wiary (mówi ta co sam już zwątpiła)... kiedyś się doczekamy i my na każdego przychodzi w końcu pora.

[rav12345]

Napisane przez Madzialenka12344321

Rav jak ci sie udało zapłacic 1/10 ceny za nową sukienkę. Nie rozumiem moze to z przemeczenia, ale jakbys mogła jasniej

Kupiłam ją na e-bayu (amerykańskim) od komornika, który w sukniach odzyskał swój dług . Zapłaciłam za nią śmieszną kwotę (sporo poniżej 1000zł), a w salonie jej cena zaczynała się od 1500$, czyli akurat prawie 4 tysiące złotych.

[zuzaneczka]

Apolonio może i nie bo od razu żoną zostaniesz?
głowa do góry

[Madzialenka12344321]

Napisane przez rav12345

Kupiłam ją na e-bayu (amerykańskim) od komornika, który w sukniach odzyskał swój dług . Zapłaciłam za nią śmieszną kwotę (sporo poniżej 1000zł), a w salonie jej cena zaczynała się od 1500$, czyli akurat prawie 4 tysiące złotych.

ojoj super. ja to sie na takich rzeczach nie znam

[kulbit]

Napisane przez zuzaneczka

jak się wybrało prysznic to się ma prysznic ale ....???
kubiltku drogi czy aby nie za daleko z tymi stwierdzeniami poleciałaś?
stwierdzenie o prysznicu to było luźne stwierdzenie o znaczeniu "uwielbiam wannę i bez niej a z samym prysznicem nie byłabym w pełni szczęśliwa", bo "sobie życia bez niej nie wyobrażam"
chyba zbyt dosłownie to wyobrażanie sobie odebrałaś, a może raczej w innym znaczeniu; nie miało ono wydźwięku "ależ jak tak można bez wanny to niewyobrażalne, (i dalej "co ludzie powiedzą "),
mnie tam nic do tego jak inni żyją z wanną , bez stołu czy w hipisowskiej komunie i dlaczego tak i co na to opinia publiczna

Zuza a przeczytałas dokładnie moją wypowiedz? Prysznic był kolejną wypowiedzią tym z cyklu "nie wyobrażm sobie tego". I tych kilka wypowiedzi skłoniło mnie do tych słow które napisałam.. Nie chodziło o wanne czy prysznic.. tylko o to "nie wyobrażam sobie"..

[zuzaneczka]

właśnie weszłam na nasze wizażowe "gry" i kogo w temacie escapów widzę madzialenka
własnie miałam Was pytać czy jakiegoś fajnego eskejpika nie znacie bo nei wiem już gdzie szukać nowych ,
są tu jeszcze jakieś maniaczki tego typu gier?

[.Apolonia.]

Napisane przez twin--maid

Zdrówka Apolonio nie trać wiary (mówi ta co sam już zwątpiła)... kiedyś się doczekamy i my na każdego przychodzi w końcu pora.

Napisane przez zuzaneczka

Apolonio może i nie bo od razu żoną zostaniesz?
głowa do góry

Dzieki, Twin Maid nie trace wiary, ale moj TZ nie jest romantyczny i pewnie o mnie w ten sposob nie mysli (tzn ze nie mysli o mnie jak o swojej narzeczonej, ze taka chcialby miec w mojej osobie) :P

Zuzaneczka, heh... ja chce byc narzeczona i tz to wie! a do slubu mi sie AZ tak nie spieszy, chce sie nacieszyc byciem narzeczona