Chłopak zabronił mi wyjść na plażę. - Strona 21 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-08-01, 13:04   #601
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
No i dobra, mamy to ustalone, nie znoszę tych skarpet do sandałów, on o tym wie, nie nosi, ale po jakimś czasie dochodzi do wniosku, że chce je czasem założyć. No i niech zakłada ile chcąc, ale bez mojego w tym uczestnictwa. To już to nie jest toksyk, czy jednak jest?
to już Twoja decyzja, czy chcesz zmienić ustalenia z przeszłości,, czy przy nich pozostać. Jest to zgoła inna sytuacja, niż wyskoczenie z oczekiwaniem, że od dziś, godziny 14.04, partner będzie poddawał się mojemu gustowi w zakresie doboru koloru skarpet. Bo tak. Bo nie będzie koleżanka z biura syciła oczu widocznym nad kostką kolorem.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 13:07   #602
Mojwa
zuy mod
 
Avatar Mojwa
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 23 352
GG do Mojwa
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
to już Twoja decyzja, czy chcesz zmienić ustalenia z przeszłości,, czy przy nich pozostać. Jest to zgoła inna sytuacja, niż wyskoczenie z oczekiwaniem, że od dziś, godziny 14.04, partner będzie poddawał się mojemu gustowi w zakresie doboru koloru skarpet. Bo tak. Bo nie będzie koleżanka z biura syciła oczu widocznym nad kostką kolorem.
I jakie jest wyjście?
__________________


L'amore scalda il cuore.




Do. Or do not. There is no try.

23.05.2011
22.05.2017
02.12.2017
Mojwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 13:11   #603
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Pozostanie w stanie obecnym to nie to samo co zmiana stanu.
Stanem domyślnym jest na przykład brak sandałów i skarpet (bo nigdy tak nie chodził) czy tatuażu na twarzy. Zmiana figury wynika z wielu czytelników, nie do końca bezpośrednio zależnych - to znaczy nie idziesz do salonu żeby zrobili z ciebie "wieloryba", jest to proces jak mówiłam związany z wieloma czynnikami. Dlatego tez nie można porównać tych sytuacji.

Tak samo jak nie można porównać sytuacji z nowotworem, ale nawet nie będę tłumaczyć dlaczego.

Nie jest dobrym chwytem w dyskusji sprowadzanie wszystkiego to absurdu i wymyślanie scenariuszy całkowicie marginalnych. To trochę tak jak w dyskusji o legalnej aborcji do 9. tygodnia ktoś porusza temat aborcji postnatalnej wg Singera i uważa że jedno wynika z drugiego. No, hm, nie. I podobnie jest tutaj.
ale do jakiego absurdu? Mówimy o trzymaniu się stanu wyjściowego i możliwości zadecydowania o odejściu od niego. Argumentacja chłopców, którzy nękają swoje partnerki w sprawie nadprogramowych wobec stanu wyjściowego kilogramów, jest dokładnie taka sama, jak Twoja w sprawie tatuażu. Dlaczego Ty w sprawie tatuażu możesz wymagać trzymania się stanu wyjściowego, a ci chłopcy - nie? I jedno, i drugie z czegoś wynika; i jedno, i drugie powoduje dyskomfort partnera. Dlaczego przyznajesz prawo do kontroli jednego, a drugiego już nie?

A dlaczego o tym warto w tym miejscu mówić i dlaczego analogia z dyskusją wokół aborcji nie jest właściwa? Bo to jest dokładnie ten sam proces, przyznawania sobie władzy nad partnerem. Nawet uzasadnienia roszczeń są budowane z tych samych argumentów.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 13:15   #604
Mojwa
zuy mod
 
Avatar Mojwa
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 23 352
GG do Mojwa
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Nie zrozumiałas analogii do aborcji. Nie ma obowiązku uznania ze skoro A, to też B, C i Ż.

Odpowiedziałam juz jaka jest różnica i nie będę się powtarzać
__________________


L'amore scalda il cuore.




Do. Or do not. There is no try.

23.05.2011
22.05.2017
02.12.2017
Mojwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 13:19   #605
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
I jakie jest wyjście?
well, trzeba przeprowadzić namysł, na ile jestem w stanie żyć ze skarpetkami w sandałach - bo może we mnie też zaszła jakaś ewolucja i zasadniczo na przykład dziś już mi to zupełnie zwisa. Jeśli też mi to zwisa, to porzucamy ustalenia, niech nosi ten zestaw ile wlezie. Może być tak, że nie jestem w stanie żyć ze skarpetkami w sandałach, zupełnie i totalnie, nie mogę, po prostu nie mogę, żyć z burakiem, który tak się nosi, moja dusza cierpi, no nie da się, to gorsze, niż żyć z seryjnym mordercą. Ustalenia pozostają w mocy, nie ma innego wyjścia, jeśli mój partner zacznie nosić skarpetki do sandałów, to jest to zdrada i koniec naszego związku, wysoki sądzie. Może być też tak, że moja dezaprobata dla skarpetek w sandałach jest z grubsza ta sama, w gruncie rzeczy estetyczna, nie lubię na to patrzeć, więc jeśli partner nie będzie wymagał ode mnie poświęcenia i patrzenia na inkryminowany zestaw, niech sobie nosi - co oznacza, że zmieniamy ustalenia w jakiejś ich części.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 13:21   #606
Mojwa
zuy mod
 
Avatar Mojwa
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 23 352
GG do Mojwa
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Czyli jednak można nie chodzić na spacery z partnerem w sandalach i skarpetkach i to nie jest przemoc, toksyn i tylko o krok od lania?
__________________


L'amore scalda il cuore.




Do. Or do not. There is no try.

23.05.2011
22.05.2017
02.12.2017
Mojwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 13:23   #607
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Nie zrozumiałas analogii do aborcji. Nie ma obowiązku uznania ze skoro A, to też B, C i Ż.
cóż, to kwestia odpowiedzialności za słowo. Jeśli przyznaję prawo do określonego typu argumentacji, to dobrze, bym brała odpowiedzialność nie tylko za użycie go w sytuacji A, ale także B, C i Ż. Jeśli nie chcę brać odpowiedzialności, powinnam zmodyfikować tę argumentację tak, by jasne były różnice. Tu tej modyfikacji nie ma.

I przypomnę to, o czym pisałam wcześniej: przemoc w związkach nie zaczyna się z wysokiego C, bo jakby się zaczynała, to nikt by w przemocowych związkach nie tkwił. Zaczyna się od drobnych decyzji, od przejmowania władzy w polach, które łatwo skwitować - to drobiazg, odpuść, niech ma. Przejście do za słonej zupy, totalnego odcięcia od ludzi i wspólnej lodówki jest płynne - bo argumentacja za każdym razem jest ta sama.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 13:30   #608
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Czyli jednak można nie chodzić na spacery z partnerem w sandalach i skarpetkach i to nie jest przemoc, toksyn i tylko o krok od lania?
słuchaj, zmienić ustalenia można zawsze. pytanie, czy:

1. ustaliliście, że skarpetki do sandałów to jest zbrodnia

2. Ty proponujesz zmianę, na którą on przystaje, a nie szantażujesz.
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 13:33   #609
Mojwa
zuy mod
 
Avatar Mojwa
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 23 352
GG do Mojwa
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Jeżeli rozważam rozstanie to to już jest szantaż. Wyobraź sobie sytuację :
Facet nie może znieść stringów na plaży. Bo ma problem przez rodziców nie i koniec. I on rozumie ze jesteś niezależna jednostka ale nie przeboleje wiec musicie się rozstac. Co robisz? Bo ja bym te stringi dla dobra związku poświęciła.
__________________


L'amore scalda il cuore.




Do. Or do not. There is no try.

23.05.2011
22.05.2017
02.12.2017
Mojwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 13:35   #610
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Czyli jednak można nie chodzić na spacery z partnerem w sandalach i skarpetkach i to nie jest przemoc, toksyn i tylko o krok od lania?
można w ogóle nie chodzić z partnerem na spacery. Jeśli dla kogoś te sandały i skarpetki są równie dramatycznym no go, co dla mnie praktykowanie katolicyzmu - to trzeba sobie znaleźć partnera, który podziela niechęć do sandałów i skarpet, jasno to określając na wstępie. Jeśli niechęć partnera w trakcie związku ulegnie zmianie, trzeba rozpatrzeć, co z tym robimy. Jakby mój partner się nawrócił, to bym go zostawiła, ale jeśli ktoś w sprawie skarpet i sandałów byłby mniej restrykcyjny, to może renegocjować granice niestosowności tychże.

Gdyby ktoś postanowił mi wyjaśnić, w co mam się ubierać, w warunkach innych niż fabryczny dress code, to bym go wyśmiała. Niemniej, rozumiem, że niektórzy mają do estetyki ubioru podejście wręcz religijne, jak to zastrzegą na wstępie, to właśnie - można ich wyśmiać i pożegnać. Albo się zgodzić, w końcu zgadzamy się na rezultaty różnych szajb partnera, jeśli nam to nie robi albo się w sumie z nim zgadzamy.

W wątku jednak dyskutujemy o zgoła innym przypadku.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 13:40   #611
Laurent_
Przyczajenie
 
Avatar Laurent_
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 17
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez kahoko hino Pokaż wiadomość
jak dochodzimy do przyczyny, dlaczego nagle postanowił narzucić mi swoje zdanie, to możemy tę przyczynę rozwiązać. np. kiepski wzorzec od rodziców. albo nerwica. albo lęk. i tak dalej i tak dalej.
O, cholera
Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Wszystko to nerwica, lęk i potrzeba terapii.
czegoś takiego jak gust i preferencje odzieżowe nie ma. Czegoś takiego jak kiepskie decyzje, od których partner próbuje nas odwieść, też nie ma.
Nic nie ma oprócz potrzeby kontroli i terapii.
Jaką ty krecią robotę robisz psychoterapii i czarny PR, to się w głowie nie mieści.
Właśnie miałam to napisać.

Już pomiając skarpety i stringi, istnieją pewne konfiguracje ubraniowe gdzie jakbym zobaczyła, że mój facet się gdzieś tak wybiera, to by się z całą pewnościa dowiedział co o tym sądzę. Może niekoniecznie w formie takiej jak zaprezentowany tutaj przykład, wolność wolnością, ale istnieje coś takiego jak zdrowy rozsądek. I vice versa jakbym sie gdzieś wystroiła jak kretynka nie miałabym nic przeciwko jakby ktoś mnie uświadomił. Naprawdę nie trzeba do tego dorabiać takiej filozofii i od razu wysyłać na terapie.
Laurent_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 13:42   #612
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Jeżeli rozważam rozstanie to to już jest szantaż. Wyobraź sobie sytuację :
Facet nie może znieść stringów na plaży. Bo ma problem przez rodziców nie i koniec. I on rozumie ze jesteś niezależna jednostka ale nie przeboleje wiec musicie się rozstac. Co robisz? Bo ja bym te stringi dla dobra związku poświęciła.
a ja bym się rozstała, bo nie interesuje mnie związek z gościem, który ma tego rodzaju nieprzepracowane historie w głowie. Moja dupa, mój sznurek. Nie chciałabym sprawdzać, jakie jeszcze poświęcenia dla dobra związku będę musiała zrobić. Bo przecież, skoro już gość rozumie, że jestem niezależną jednostką i że ma problem przez rodziców, to równie dobrze mógłby sam ten problem rozwiązać, we własnym zakresie, prawda? Nie przekonują mnie ludzie, którzy radzą sobie ze swoimi problemami poprzez poświęcenie innych.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 13:49   #613
Mojwa
zuy mod
 
Avatar Mojwa
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 23 352
GG do Mojwa
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Widzisz, a dla mnie związek jedt ważny, partner to nie jest dodatek do życia dla którego nie pójdę na żadne ustępstwa bo nie.
__________________


L'amore scalda il cuore.




Do. Or do not. There is no try.

23.05.2011
22.05.2017
02.12.2017
Mojwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 14:00   #614
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Widzisz, a dla mnie związek jedt ważny, partner to nie jest dodatek do życia dla którego nie pójdę na żadne ustępstwa bo nie.
dla mnie ważny jest dobry związek. Dlatego nie zwiążę się z kimś, kto ma w głowie jakieś nieprzerobione historie i zamierza radzić sobie z nimi moim kosztem. Widziałam na co dzień, podziękuję. Wolę być sama, niż służyć za worek treningowy, nawet gdyby miało chodzić o sznurek w dupie. Wolę być sama, niż w złym związku. Związek z kimś, kto zamiast rozwiązać swoje problemy, zmusza szantażem drugą stronę do poświęcenia swoich zasad, by partnerowi było dobrze, jest złym związkiem. Nawet jeśli chodzi o sznurek w dupie. To jest elementarne związkowe behape.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 15:37   #615
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Nie, kahoko, nie wymyśle wszystkiego bo o wielu dziwnych pomysłach nawet nie wiem.
Ułatwię Ci sprawę - sporządź listę rzeczy dozwolonych .
Albo, jak dziewczyny napisały, zaznaczyć że masz zamiar ingerować w takie sprawy.


Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
czegoś takiego jak gust i preferencje odzieżowe nie ma. Czegoś takiego jak kiepskie decyzje, od których partner próbuje nas odwieść, też nie ma.
Nic nie ma oprócz potrzeby kontroli i terapii.
Jest i coś takiego, jak gust odzieżowy, jak i potrzeba kontroli i narzucania ograniczeń. Nie wiem, skąd pomysł, że to musi iść w parze.


Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
co do zasady, ten model związku powinien być wprowadzony przy dobrowolnej zgodzie obojga partnerów.
I, poza nie winnym role play, nie spotkałam ani jednej relacji, w której kobieta sama by nie przyznała, że w pewnym momencie miała układu szczerze dość, o co oczywiście potem obwiniała słabość kobiecej natury.


Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
Owszem, można spotkać wytyczne, jak przekonywać kobietę do zgody, ale przecież przekonywać każdy może, prawda?
Wg mnie nie może. Zaraz to może rozwinę. Jeśli jedna osoba mówi nie, a druga wierci dziurę w brzuchu, przekonuje, każe tej osobie umotywować swoją niezależnie podjętą decyzję, manipuluje - to już wg mnie jest cholernie nie w porządku.


Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
Ludzie, którzy o domowej dyscyplinie piszą, bardzo wyraźnie odróżniają ją od związków przemocowych właśnie z powodu obustronnej, dobrowolnej, świadomej zgody oraz celu przemocy, którą głowy domu zadają - ma "naprawić" kobietę i "naprawić" związek.
Są i tacy, którzy bronią przemocowców, bo ustalenia w związku przecież nie zawsze są werbalnej i skoro on jej przylał i nie odeszła, to widać się zgadza.


Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
Przemoc jest realna i nie służy erotycznym zabawom.
Dla mnie to odmiana BDSM, zresztą czasem to ewoluuje z takich układów. Nie ma znaczenia, że sam seks może być waniliowy.


Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
Ale jeśli możemy wątpić w zgodę tutaj, to dlaczego nie możemy wątpić w zgodę na ingerencję w zgoła innym momencie?
Nie muszę powątpiewać, jak pisałam - nie jestem mocno w temacie, ale w trakcie tych krótkich poszukiwań nie trafiłam na ani jedną relacja, gdzie nie byłoby czarno na białym, że w przynajmniej w pewnym momencie ze strony kobiety występował sprzeciw. No chyba, że mówimy o czymś niewinnym z klapsami dla podkręcenia atmosfery.


Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
Jeśli "każdy ma prawo" i "dowolne ustalenia" - to ten układ się mieści, aczkolwiek w niektórych przynajmniej miejscach na świecie nie będzie on legalny.
Jak pisałam - "ustalenia" mi tu nie pasują, bo to zakłada, że możemy coś ustalić, a potem już ta osoba która się na ustalenia zgodziła musi zaakceptować wszystkie konsekwencje i traci to prawo do sprzeciwu i postawienia granic. To jest jedna z bardziej skutecznych metod manipulacji.

Z innej beczki - działanie polegające na wzbudzeniu zazdrości też jest jedną z metod znęcania się psychicznego nad partnerem, ale to nie znaczy, że należy zabronić otwartych związków.


Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
Oraz: skoro wygląd jest tak totalnie ważny, że staje się być albo nie być, mus kontrola i wpływ, to rozumiem, że panowie, którzy nękają swoje partnerki w sprawie schudnięcia, chwilę po porodzie albo w przebiegu jakiejś choroby, mają świętą rację i w ogóle te głupie baby powinny fikać z Chodakowską, bo takie je brał i patrzenie na wieloryba w salonie budzi dyskomfort?
No a nie? Przecież to już tu byyyyyło.


Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Nie jest dobrym chwytem w dyskusji sprowadzanie wszystkiego to absurdu i wymyślanie scenariuszy całkowicie marginalnych.
Tzn że pójście w dresie na wesele, przebieranie się za Hitlera i korona z dildo to były przykłady z życia wzięte?


Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
Owszem, czasem jest tak, że jak się ubierzemy, to wyglądamy jak pół dupy zza krzaka. Wtedy bliźni - partner, przyjaciel, kolega, sąsiad albo przypadkowy przechodzień - mogą nam to powiedzieć. Nawet w formie: ej, rem, wyglądasz jak pół dupy zza krzaka.
Z tym się nie zgadzam. W takim razie, skoro tylu osobom totaj nie pasują stringi i topless na plaży, to mają prawo do takiej dziewczyny podejść i powiedzieć, co o tym myślą, korzystając ze swojej wolności wypowiedzi. Takie komentarze to jest jedna z form nacisku, skoro nie możemy komuś czegoś zabronić, zawsze możemy mu to obrzydzić. Wujki i ciocie dobre rady, którzy nic nie robią, jedynie komentują, ewentualnie z troską w głosie zauważą, że oni nic nie mają przeciw, ale ludzie... to jest już naruszenie granic wolności drugiej osoby.


Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Jeżeli rozważam rozstanie to to już jest szantaż. Wyobraź sobie sytuację :
Facet nie może znieść stringów na plaży. Bo ma problem przez rodziców nie i koniec. I on rozumie ze jesteś niezależna jednostka ale nie przeboleje wiec musicie się rozstac. Co robisz? Bo ja bym te stringi dla dobra związku poświęciła.
Skoro on mógłby poświęcić związek z tego powodu, nie bym mu nie zabraniała. Czym innym byłaby dla mnie normalna rozmowa.


Cytat:
Napisane przez Laurent_ Pokaż wiadomość
Już pomiając skarpety i stringi, istnieją pewne konfiguracje ubraniowe gdzie jakbym zobaczyła, że mój facet się gdzieś tak wybiera, to by się z całą pewnościa dowiedział co o tym sądzę. Może niekoniecznie w formie takiej jak zaprezentowany tutaj przykład (...)
A w jakiej formie? Odesłania go na kanapę?

Edytowane przez 201705042038
Czas edycji: 2016-08-01 o 15:42
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2016-08-01, 15:55   #616
Mojwa
zuy mod
 
Avatar Mojwa
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 23 352
GG do Mojwa
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
dla mnie ważny jest dobry związek. Dlatego nie zwiążę się z kimś, kto ma w głowie jakieś nieprzerobione historie i zamierza radzić sobie z nimi moim kosztem. Widziałam na co dzień, podziękuję. Wolę być sama, niż służyć za worek treningowy, nawet gdyby miało chodzić o sznurek w dupie. Wolę być sama, niż w złym związku. Związek z kimś, kto zamiast rozwiązać swoje problemy, zmusza szantażem drugą stronę do poświęcenia swoich zasad, by partnerowi było dobrze, jest złym związkiem. Nawet jeśli chodzi o sznurek w dupie. To jest elementarne związkowe behape.
Szkoda ze nie zauważyłaś ironii w moim poście. Może mu się zwyczajnie sznurek w dupie nie podobać i naruszać jego estetykę i etykę. Takie tam.
__________________


L'amore scalda il cuore.




Do. Or do not. There is no try.

23.05.2011
22.05.2017
02.12.2017
Mojwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 16:16   #617
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez anna87 Pokaż wiadomość
I, poza nie winnym role play, nie spotkałam ani jednej relacji, w której kobieta sama by nie przyznała, że w pewnym momencie miała układu szczerze dość, o co oczywiście potem obwiniała słabość kobiecej natury.
no bo oni mają wyjaśnienie na wszystko. To jest dość kompleksowa koncepcja. Skrajna, a jakże, ale w gruncie rzeczy ujmująca wszystko, co potrzeba, żeby zrozumieć zwolenników karnych jeżyków.
Cytat:
Napisane przez anna87 Pokaż wiadomość
Wg mnie nie może. Zaraz to może rozwinę. Jeśli jedna osoba mówi nie, a druga wierci dziurę w brzuchu, przekonuje, każe tej osobie umotywować swoją niezależnie podjętą decyzję, manipuluje - to już wg mnie jest cholernie nie w porządku.
dlatego tak ważne jest, żeby mieć dokładnie zarysowane granice i ich nie negocjować - stringi nie stringi, nie tłumaczysz się ze swoich decyzji i nie dajesz wiercić dziury w brzuchu o rzeczy, które są Twoją decyzją. Niemniej, i tak zostaje w cholerę momentów, kiedy trudno ustalić, gdzie kończy się argumentowanie i negocjowanie, a zaczyna nacisk i manipulacja. Dlatego granice są tak ważne.
Cytat:
Napisane przez anna87 Pokaż wiadomość
Są i tacy, którzy bronią przemocowców, bo ustalenia w związku przecież nie zawsze są werbalnej i skoro on jej przylał i nie odeszła, to widać się zgadza.
a jakże.
Cytat:
Napisane przez anna87 Pokaż wiadomość
Nie muszę powątpiewać, jak pisałam - nie jestem mocno w temacie, ale w trakcie tych krótkich poszukiwań nie trafiłam na ani jedną relacja, gdzie nie byłoby czarno na białym, że w przynajmniej w pewnym momencie ze strony kobiety występował sprzeciw. No chyba, że mówimy o czymś niewinnym z klapsami dla podkręcenia atmosfery.
nie, nie mówimy o czymś niewinnym. Ten sprzeciw jest wpisany w ten model - i chodzi o to, żeby kolejnym laniem oraz kolejnym wykładem o dobru związku, opartego na naturalnej różnicy ról, ten sprzeciw zneutralizować. Chodzi o uczynienie kobiety uległą - o to, by podporządkowała się w każdym aspekcie panu i władcy. Bez sprzeciwu i jego stłumienia tego nie osiągniesz.

Dlatego zresztą przemocowcy bez tego rodzaju ideolo zawsze sobie jakieś stringi do zakazania wynajdą - bo nie chodzi o ustalenie wspólnie akceptowalnych granic, ale o przesunięcie granic podporządkowywanego partnera. Mechanizm jest ten sam. Dlatego zresztą zbadanie tematu domowej dyscypliny jest tak z jednej strony wstrząsające, a z drugiej - w jakimś stopniu pożyteczne. Bo widzisz te wszystkie mechanizmy, o których tyle się klepie na wizażu, tylko wyostrzone, niemal do absurdu. I wtedy stają się one dojmująco czytelne.
Cytat:
Napisane przez anna87 Pokaż wiadomość
Jak pisałam - "ustalenia" mi tu nie pasują, bo to zakłada, że możemy coś ustalić, a potem już ta osoba która się na ustalenia zgodziła musi zaakceptować wszystkie konsekwencje i traci to prawo do sprzeciwu i postawienia granic. To jest jedna z bardziej skutecznych metod manipulacji.

Z innej beczki - działanie polegające na wzbudzeniu zazdrości też jest jedną z metod znęcania się psychicznego nad partnerem, ale to nie znaczy, że należy zabronić otwartych związków.
jeśli ktoś myli wzbudzanie zazdrości z otwartym związkiem to nie powinien być w związku z ogóle
Cytat:
Napisane przez anna87 Pokaż wiadomość
Z tym się nie zgadzam. W takim razie, skoro tylu osobom totaj nie pasują stringi i topless na plaży, to mają prawo do takiej dziewczyny podejść i powiedzieć, co o tym myślą, korzystając ze swojej wolności wypowiedzi. Takie komentarze to jest jedna z form nacisku, skoro nie możemy komuś czegoś zabronić, zawsze możemy mu to obrzydzić. Wujki i ciocie dobre rady, którzy nic nie robią, jedynie komentują, ewentualnie z troską w głosie zauważą, że oni nic nie mają przeciw, ale ludzie... to jest już naruszenie granic wolności drugiej osoby.
niby tak. Z drugiej strony jednak, łatwo w ten sposób dojść do "faceta z liściem na głowie", a to też ideał nie jest.

---------- Dopisano o 17:16 ---------- Poprzedni post napisano o 17:13 ----------

Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Może mu się zwyczajnie sznurek w dupie nie podobać i naruszać jego estetykę i etykę. Takie tam.
dlatego zawsze może liczyć na moje wsparcie, kiedy ktokolwiek będzie próbował siłą, szantażem lub manipulacją narzucić mu noszenie sznurka w dupie.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 16:35   #618
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
Dlatego zresztą zbadanie tematu domowej dyscypliny jest tak z jednej strony wstrząsające, a z drugiej - w jakimś stopniu pożyteczne. Bo widzisz te wszystkie mechanizmy, o których tyle się klepie na wizażu, tylko wyostrzone, niemal do absurdu. I wtedy stają się one dojmująco czytelne.
Dlatego ostrzeżenie było niepotrzebne, przecież to klasyk. Obyło się bez szoku. Te ciągoty do patriarchatu, dawniej było lepiej, kiedyś facet to był facet, nie to co teraz te chłopaczki w rurkach, kobieta się sama upilnować nie potrafi, kobieca i męska logika - to jest powtarzane na okrągło.

Nawet i mit o kompromisach się uchował, oni często żyją w przekonaniu, że w związkach partnerskich to jakaś nieustanna walka o władzę i chodzenie na kompromisy, tylko w ich układach panuje spokój i harmonia.
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 16:51   #619
Laurent_
Przyczajenie
 
Avatar Laurent_
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 17
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez anna87 Pokaż wiadomość
A w jakiej formie? Odesłania go na kanapę?
A niechby i nawet, skoro kanapa się sprawdza.
Chociaż miałam na myśli spokojną uwagę, bez niepotrzebnej dramaturgii. Mówiąc szczerze nie wyobrażam sobie, żeby mój długoletni facet moją uwagę dotyczącą tak błahej sprawy jak ubiór zignorował.
Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Widzisz, a dla mnie związek jedt ważny, partner to nie jest dodatek do życia dla którego nie pójdę na żadne ustępstwa bo nie.
Zdecydowanie z takim podejściem się utożsamiam w tej dyskusji.

Ogólnie odbieranie uwagi życzliwej dla mnie osoby jako zamach na niezależność i co tam jeszcze, kojarzy mi się z mega niepewnymi osobami, które z każdej strony spodziewają się ataku.
Laurent_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-08-01, 16:59   #620
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez Laurent_ Pokaż wiadomość
A niechby i nawet, skoro kanapa się sprawdza.
Chyba jednak tak nie do końca.


Cytat:
Napisane przez Laurent_ Pokaż wiadomość
Ogólnie odbieranie uwagi życzliwej dla mnie osoby jako zamach na niezależność i co tam jeszcze, kojarzy mi się z mega niepewnymi osobami, które z każdej strony spodziewają się ataku.
Raczej odwrotnie, nagły atak i próbę zbagatelizowania mojego komfortu i mojego prawa do podejmowania decyzji odebrałabym jako znak, że może nie do końca mam do czynienia z osobą mi życzliwą.
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 19:25   #621
stewardesa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez sztojabudu Pokaż wiadomość
Ja lecę na terapię, nie wiem jak wy, a ty się cava nie mądrz, bo już ci jedna z drugą siuśka powiedziała, że nic o życiu nie wiesz.
Co?
Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Jeżeli rozważam rozstanie to to już jest szantaż. Wyobraź sobie sytuację :
Facet nie może znieść stringów na plaży. Bo ma problem przez rodziców nie i koniec. I on rozumie ze jesteś niezależna jednostka ale nie przeboleje wiec musicie się rozstac. Co robisz? Bo ja bym te stringi dla dobra związku poświęciła.
On też w takim razie powinien.
Cytat:
Napisane przez Laurent_ Pokaż wiadomość
O, cholera

Właśnie miałam to napisać.

Już pomiając skarpety i stringi, istnieją pewne konfiguracje ubraniowe gdzie jakbym zobaczyła, że mój facet się gdzieś tak wybiera, to by się z całą pewnościa dowiedział co o tym sądzę. Może niekoniecznie w formie takiej jak zaprezentowany tutaj przykład, wolność wolnością, ale istnieje coś takiego jak zdrowy rozsądek. I vice versa jakbym sie gdzieś wystroiła jak kretynka nie miałabym nic przeciwko jakby ktoś mnie uświadomił.
TY. Twoja sprawa. Dla mnie nikt nie ubiera się jak kretyn i nie wiem co trzeba mieć w głowie, żeby sobie stworzyć jedyną słuszną wizję dopuszczalnego ubioru i jeszcze rościc sobie prawo do narzucania jej innym.
Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Widzisz, a dla mnie związek jedt ważny, partner to nie jest dodatek do życia dla którego nie pójdę na żadne ustępstwa bo nie.
No i? Że to jest niby jedyne słuszne podejście?
Cytat:
Napisane przez Laurent_ Pokaż wiadomość
Chociaż miałam na myśli spokojną uwagę, bez niepotrzebnej dramaturgii. Mówiąc szczerze nie wyobrażam sobie, żeby mój długoletni facet moją uwagę dotyczącą tak błahej sprawy jak ubiór zignorował.
Skoro błahej, to ani nie ma potrzeby zwracać uwagi, ani nie ma co się przejmować, że zignorował.
Cytat:
Napisane przez Laurent_ Pokaż wiadomość
Ogólnie odbieranie uwagi życzliwej dla mnie osoby jako zamach na niezależność i co tam jeszcze, kojarzy mi się z mega niepewnymi osobami, które z każdej strony spodziewają się ataku.
Życzliwej, lol. Uwagi ostatniego ćwoka traktującego ludzi jak debili lub małe dzieci. Bo niunia pewnie nie wie jak śpołecieństwo zareaguje i że inne chamy będą się z niej śmiały albo patrzyły zniesmaczone jak wyjdzie ze sznurkiem w tyłku, a przecież aprobata chamów i dostosowanie się do ich wyimaginowanych norm jest priorytetem.
stewardesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 20:10   #622
Mojwa
zuy mod
 
Avatar Mojwa
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 23 352
GG do Mojwa
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Nie, jeśli dla niego z jakiegoś powodu to nie do przyjęcia, a dla mnie to meh (tak wiem, dla niektórych tutaj to sens życia) to to ja powinnam odpuścić.

Czy jedyne sluszne? Powiem inaczej - trudno mi wyobrazić sobie prawdziwe zaangażowanie w relacje bez gotowości do ustepstw.
__________________


L'amore scalda il cuore.




Do. Or do not. There is no try.

23.05.2011
22.05.2017
02.12.2017
Mojwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 20:17   #623
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Jeżeli rozważam rozstanie to to już jest szantaż. Wyobraź sobie sytuację :
Facet nie może znieść stringów na plaży. Bo ma problem przez rodziców nie i koniec. I on rozumie ze jesteś niezależna jednostka ale nie przeboleje wiec musicie się rozstac. Co robisz? Bo ja bym te stringi dla dobra związku poświęciła.
nie. jeśli rozważasz, to to nie jest szantaż. jeśli używasz tego jako zastraszenia, by uzyskać pewien efekt, to to jest szantaż.

jeśli ma taki wzorzec z domu, że stringi są dla niego sporym no no, to wiem o tym na pierwszej, góra drugiej randce - bo noszę je ciągle. i paraduję w nich po mieszkaniu, nie zwracając uwagi na sąsiadów. to primo. a drugie primo, cytując klasyka, jak tylko zacznie mi próbować dyktować (a nie prosić, rozmawiać, pracować nad problemem) i mnie szantażować w sprawie tego, co ja mam nosić, czy to skarpetki, czy stringi, to mu pokazuję drzwi (po próbie negocjacji, czy przypadkiem mu się coś nie pomyliło). jak dla mnie związek, w którym pojawia się szantaż w jakiejkolwiek sprawie - czy aborcji, czy kariery, czy mieszkania, czy stringów, jest związkiem złym. bo tam gdzie jest przemoc ciężko powiedzieć o szacunku i zdrowej miłości.
Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
Jeśli dla kogoś te sandały i skarpetki są równie dramatycznym no go, co dla mnie praktykowanie katolicyzmu - to trzeba sobie znaleźć partnera, który podziela niechęć do sandałów i skarpet, jasno to określając na wstępie.
ale widzisz, tu mamy problem z dualizmem skarpetkowego problemu, który z jednej strony jest powodem, by nie przyznawać się do partnera, jednocześnie będąc błahą kwestią.
Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
Gdyby ktoś postanowił mi wyjaśnić, w co mam się ubierać, w warunkach innych niż fabryczny dress code, to bym go wyśmiała. Niemniej, rozumiem, że niektórzy mają do estetyki ubioru podejście wręcz religijne, jak to zastrzegą na wstępie, to właśnie - można ich wyśmiać i pożegnać. Albo się zgodzić, w końcu zgadzamy się na rezultaty różnych szajb partnera, jeśli nam to nie robi albo się w sumie z nim zgadzamy.
i ja bym dodała jeśli są w formie propozycji lub prośby, nie szantażu.
Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
W wątku jednak dyskutujemy o zgoła innym przypadku.
w wątku dyskutujemy o tym, że my nie jesteśmy wielbłądami...
Cytat:
Napisane przez Laurent_ Pokaż wiadomość
Już pomiając skarpety i stringi, istnieją pewne konfiguracje ubraniowe gdzie jakbym zobaczyła, że mój facet się gdzieś tak wybiera, to by się z całą pewnościa dowiedział co o tym sądzę.
nikt nigdy nie mówił o nie mówieniu tego, co sądzisz. mówimy o szantażu, nie o tym, co myślisz o jego outficie. tylko, że jak 'tylko' powiesz, co myślisz, to on ma pełne prawo to usłyszeć i zrobić po swojemu.

Cytat:
Napisane przez Laurent_ Pokaż wiadomość
Może niekoniecznie w formie takiej jak zaprezentowany tutaj przykład, wolność wolnością, ale istnieje coś takiego jak zdrowy rozsądek. I vice versa jakbym sie gdzieś wystroiła jak kretynka nie miałabym nic przeciwko jakby ktoś mnie uświadomił. Naprawdę nie trzeba do tego dorabiać takiej filozofii i od razu wysyłać na terapie.
uświadomienie to:

-ej, kochanie, ale wiesz to średnio razem wygląda. skarpetki do sandałów to na memach w internecie można zobaczyć jako obiekt żartów.

za to szantaż to:

-no mój drogi, albo to zdejmiesz ze stóp, albo ze mną się na mieście nie pokazujesz! i śpisz na kanapie!!11oneone!!

ja na terapię wysyłam tych, którzy stosują w związku przemoc, tu konkretnie szantaż.
Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Kahoko ale Ty sobie zdajesz sprawę ze nie jestem tego w stanie wymyslec bo na przykład czegoś absolutnie pod uwagę nie biorę, nie znam, nigdy nie widziałam co nie oznacza, że to zaakceptuje. Dlatego oczekuje rozmowy i brania mojego zdania pod uwagę.
no nie. z tego, co mówisz, to oczekujesz posłuszeństwa i jesteś gotowa użyć szantażu, żeby było po Twojemu.
Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Wszystko to nerwica, lęk i potrzeba terapii.
czegoś takiego jak gust i preferencje odzieżowe nie ma. Czegoś takiego jak kiepskie decyzje, od których partner próbuje nas odwieść, też nie ma.
Nic nie ma oprócz potrzeby kontroli i terapii.
Jaką ty krecią robotę robisz psychoterapii i czarny PR, to się w głowie nie mieści.
gust i preferencje odzieżowe, ani źle podjęta decyzja nie wyjaśniają potrzeby przemocy i używania szantażu w związku z najbliższą Ci osobą.
Cytat:
Napisane przez sztojabudu Pokaż wiadomość
I jak tę przyczynę rozwiążecie? Kiepski wzorzec od rodziców zmienisz mu na taki, jaki tobie odpowiada?
wzorzec opierający się na przemocy mi nie odpowiada, fakt. gdy to odkrywamy, ustalamy, czy on chce nad tym popracować, czy nie. bo ja na wejściu powiedziałam, że przemocy w związku pod żadną postacią tolerować nie będę.
Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Skoro Ty sobie przyznajesz prawo do uznawania, że niepasujące ci czyjeś racje, to nie jego świadomy wybór a co najwyżej dysfunkcja psychiczna, to ja juz bym wolała żeby mi ktoś jasno powiedział, ze zwyczajnie nie chce żebym robiła tak czy śmak.
cava, weź. mądrzejsza jesteś niż takie czytanie co trzecie słowo i mylenie podstaw dyskusji.

Cytat:
Napisane przez anna87 Pokaż wiadomość
Nawet i mit o kompromisach się uchował, oni często żyją w przekonaniu, że w związkach partnerskich to jakaś nieustanna walka o władzę i chodzenie na kompromisy, tylko w ich układach panuje spokój i harmonia.
jak widać po statystykach z wątków na wizażu, problem jest tylko w pierwszym poście, potem to tylko cud, miód, orzeszki.
Cytat:
Napisane przez Laurent_ Pokaż wiadomość
A niechby i nawet, skoro kanapa się sprawdza.
Ty wiesz, że kar to się już nawet na psach nie stosuje?
Cytat:
Napisane przez Laurent_ Pokaż wiadomość
Chociaż miałam na myśli spokojną uwagę, bez niepotrzebnej dramaturgii. Mówiąc szczerze nie wyobrażam sobie, żeby mój długoletni facet moją uwagę dotyczącą tak błahej sprawy jak ubiór zignorował.
czyli jego ubiór jest błahostką, a Twój komentarz świętością, do której musi się zastosować?
Cytat:
Napisane przez Laurent_ Pokaż wiadomość

Ogólnie odbieranie uwagi życzliwej dla mnie osoby jako zamach na niezależność i co tam jeszcze, kojarzy mi się z mega niepewnymi osobami, które z każdej strony spodziewają się ataku.
ŻYCZLIWEJ?!

kochana, raz jeszcze, jak krowie na rowie: nie mówimy o uwadze 'kiepsko wyglądasz'. mówimy o szantażu. nie myl pojęć, jak Twoje koleżanki tutaj.
Cytat:
Napisane przez stewardesa Pokaż wiadomość
Życzliwej, lol. Uwagi ostatniego ćwoka traktującego ludzi jak debili lub małe dzieci. Bo niunia pewnie nie wie jak śpołecieństwo zareaguje i że inne chamy będą się z niej śmiały albo patrzyły zniesmaczone jak wyjdzie ze sznurkiem w tyłku, a przecież aprobata chamów i dostosowanie się do ich wyimaginowanych norm jest priorytetem.
... a zupa była za słona.
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 20:35   #624
Mojwa
zuy mod
 
Avatar Mojwa
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 23 352
GG do Mojwa
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

To Ty uważasz, że stosuję przemoc i szantaż.
naprawdę nie wiem czy czytasz co ja piszę, bo dowiaduję się, że stosuję kary, szantaż, przymus i bóg wie co jeszcze, a to nieprawda. No ale może potrzebuję terapii i dlatego tego nie widze.
Bo wiesz, to bardziej wyglada tak.
- weź nie rób X
- czemu?
- bo mnie drazni/whatever, proszę nie rób tego
- OK.

jakbym musiała prowadzić wojnę o każdą drobnostkę bo facet dla zasady udowadniałby mi swoją wolność to może faktycznie bym się rozstała. nie stworzę związku z kimś, kto nie potrafi iść na ustępstwa.
__________________


L'amore scalda il cuore.




Do. Or do not. There is no try.

23.05.2011
22.05.2017
02.12.2017
Mojwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 21:00   #625
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
jakbym musiała prowadzić wojnę o każdą drobnostkę bo facet dla zasady udowadniałby mi swoją wolność to może faktycznie bym się rozstała. nie stworzę związku z kimś, kto nie potrafi iść na ustępstwa.
no ale skoro to drobnostka, to po co w ogóle się nad nią zastanawiasz? Po co w ogóle chcesz ją dyskutować z partnerem, zamiast zostawić ją w jego gestii? I dlaczego zakładasz, że skoro jednak dla Ciebie jest na tyle ważna, żeby podjąć jej temat, to automatycznie ma być drobnostką dla partnera, żeby łatwo ustąpił? Albo jest to sprawa, dla której warto wytoczyć działa, albo nie jest. Skoro już decydujesz się na wytoczenie dział, to musisz liczyć się z tym, że partner odpowie tym samym. Skoro twierdzisz, że to drobnostka, to po co w ogóle wszczynać temat?

Używasz metafory wojennej - pociągnijmy ją dalej. Jest sporna kwestia, zamiast, jak równy z równym, podjąć rzuconą rękawicę i pilnować swoich granic, Twój partner ma, rzekomo dla dobra związku, ustąpić, czyli skapitulować przed atakiem na jego wolność. Dla mnie to jakiś kosmos, ale rozumiem, że dla niektórych siedzenie w związku, jakimkolwiek, jest tak wysoko priorytetowe, że bez poświęceń i ustępstw ani rusz.

Mnie by się nie chciało, ale dla mnie bycie w związku nie jest ani celem, ani sensem życia. To może zresztą jest wskazówką w tej dyskusji - jak związek jest dla Ciebie opcją, a priorytetową wartością autonomia i integralność, to po prostu odpuścisz związek, wymagający ustępstw, kompromisów i poświęceń.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 21:55   #626
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
To Ty uważasz, że stosuję przemoc i szantaż.
naprawdę nie wiem czy czytasz co ja piszę, bo dowiaduję się, że stosuję kary, szantaż, przymus i bóg wie co jeszcze, a to nieprawda. No ale może potrzebuję terapii i dlatego tego nie widze.
Bo wiesz, to bardziej wyglada tak.
- weź nie rób X
- czemu?
- bo mnie drazni/whatever, proszę nie rób tego
- OK.

jakbym musiała prowadzić wojnę o każdą drobnostkę bo facet dla zasady udowadniałby mi swoją wolność to może faktycznie bym się rozstała. nie stworzę związku z kimś, kto nie potrafi iść na ustępstwa.
przecież napisałaś, że byś z nim na ulicę nie wyszła, dopóki ich nie zdejmie. zmieniasz wersje, tym razem na rozkaz, a dopiero po weryfikacji prośbę (?).
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 21:58   #627
Mojwa
zuy mod
 
Avatar Mojwa
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 23 352
GG do Mojwa
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Rozkaz xD
No bo dla mnie sandały i skarpety są tak nie do przyjęcia, że nie poszłabym z nim. To żaden szantaż. Moja suwerenna decyzja
__________________


L'amore scalda il cuore.




Do. Or do not. There is no try.

23.05.2011
22.05.2017
02.12.2017
Mojwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 22:03   #628
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Rozkaz xD
No bo dla mnie sandały i skarpety są tak nie do przyjęcia, że nie poszłabym z nim. To żaden szantaż. Moja suwerenna decyzja
skoro mówisz 'przestań to robić', to to nawet w gramatyce nazywa się tryb rozkazujący. prośbą jest, gdy o coś prosisz 'czy mógłbyś' / 'proszę' itp.

jeśli ustalacie, że idziecie, jeśli nigdy dotąd nie poinformowałaś go, że skarpetki z sandałami są dla Ciebie dramatem nie do przejścia, to on nie zna tej zasady. w związku z tym niczego nie łamie. jeśli Ty na widok problemu mówisz 'wiesz, dla mnie to jest nie do przejścia - jesteś w stanie to zmienić?' to wychodzisz z pozycji równej. jeśli mówisz 'chyba Cię pogrzało, żeby w tym na ulicę wyjść! jak Ty wyglądasz? ja się do Ciebie nie przyznam publicznie, albo się przebierasz, albo idziesz sam', to stosujesz przemoc.

i fakt, że decyzja o stosowaniu przemocy jest suwerenna, nie czyni przemocy mniej obrzydliwą.
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 22:11   #629
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
To Ty uważasz, że stosuję przemoc i szantaż.
naprawdę nie wiem czy czytasz co ja piszę, bo dowiaduję się, że stosuję kary, szantaż, przymus i bóg wie co jeszcze, a to nieprawda. No ale może potrzebuję terapii i dlatego tego nie widze.
Bo wiesz, to bardziej wyglada tak.
- weź nie rób X
- czemu?
- bo mnie drazni/whatever, proszę nie rób tego
- OK.

jakbym musiała prowadzić wojnę o każdą drobnostkę bo facet dla zasady udowadniałby mi swoją wolność to może faktycznie bym się rozstała. nie stworzę związku z kimś, kto nie potrafi iść na ustępstwa.
Gdyby mi ktoś zawracał tyłek w każdej drobnostce, to w pewnym momencie moja cierpliwość by się skończyła. I podejrzewam, że innych ludzi również.
A jeśli drobnostki by mnie tak drażniły, to bym się zastanawiała, czy to na pewno to.
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 22:22   #630
cleopadra
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 095
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

dla jednego majtki stringi to wiocha,skarpetki do sandalow to wiocha,a sa tacy co lubia stringi i skarpetki w sandalkach
cleopadra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-08-03 21:35:38


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:42.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.