Sierpnióweczki 2016! Część VII.

[iweczka]

Napisane przez Orange_tree1

Egzamin zdany Sprawdzili mi pierwszej wyniki bo ciężarna nie może czekać I juz w drodze powrotnej jesteśmy. Jasio natomiast buszuje po kubku kawy jaki wypiłam

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

No to gratulacje

---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 11:59 ----------

Napisane przez Fantasmagori

Dzień dobry
Zaraz będę nadrabiać wątek, melduję tylko że dziś na ktg miałam skurcze dość regularne dochodzące do 100 jutro idę z tym do lekarza

No nieźle
100 a Ty nic , to nie sprawiedliwe

[Krefetka]

Napisane przez Fantasmagori

Dzień dobry
Zaraz będę nadrabiać wątek, melduję tylko że dziś na ktg miałam skurcze dość regularne dochodzące do 100 jutro idę z tym do lekarza

Ładnie...
To moze na dniach juz bedziesz w liczbie pojedynczej.




Orange gratuluje zdanego egzaminu


Wysłane za pomocą magii

[Fantasmagori]

Może Chociaż wolałabym jednak poczekać do połowy sierpnia chociaż

[virginia]

Nie zacytowało mi wszystkich...

Navioe no przecież ona jest prześliczna!!!! Jak będziecie takie fotki wstawiać to chyba już dziś pójdę na cięcie tak mi się chce przytulić takiego słodziaka!!!

QUOTE=aneks17;63738036]
Mąż mi dzisiaj śniadanko do łóżka przygotował wiec teraz mogę dalej bezkarnie sobie leżeć, czytać o jeszcze troszkę pospac.
[/QUOTE]
dla męża!

Napisane przez Orange_tree1

Dziewczyny ruszam na egzamin do Krakowa.
Przede mną 100km jazdy - obym nie urodziła po drodze


Ja wczoraj też się obżarłam. Nie chwaląc się chyba z 3 jabłka, mała paczka chipsów i batonik i zapiłam colą
Nawet zgagi nie miałam i teraz się zastanawiam czy to nie przed porodem już nie ma tej zgagi bo wcześniej miałam cały czas

Z Ciebie to twarda babeczka !
Takie obżarstwo to nie obżarstwo, nie wiesz ile ja jestem w stanie zjeść (np. wczoraj cały słonecznik, 1 bułeczka i jakieś 30dkg borówek )

Napisane przez asicuha

Czesc
Wczoraj moje plany ulegly zmiane, bo wypisali Mame do domu! Bylismy od razu u niej na kawie teraz do piatku bedzie w domu, a w sobote jedzie na 3tyg na rehabilitacje gdzies dalej

Cudowna wiadomość! Na pewno kamień spadł Wam z serca! Super, że mama już w domu!

Napisane przez Krefetka

Piernik, zapisz w folderach ze dzis robili sniadanie dla mnie
Nie dostałam owsianki bo na mleku, nie dostałam topionego serka bo podnosi cukier

Dostałam pomidora (całego) chleb razowy, prawdziwe masło, oraz paprykę marynowana.

Normalnie szał

Omg to Ci nawet śniadanie na życzenie robią? Ty jesteś na pewno w szpitalu czy w hotelu all inclusive?

Napisane przez florencee

Ja się nie biorę na razie za rodzenie, na obchodzie mój lekarz prowadzący powiedział, że jeszcze będą mi sprawdzać wody i raczej wypuszczą mnie pod koniec tygodnia. Zrobili mi też badania na cytomegalię i wyszło coś za wysoko, ale mówił, że nie są pewni czy to nie jakieś stare zakażenie.

Super, że Cię wypuszczą, nie ma sensu leżeć bez potrzeby. Ja to chyba wgl jestem ewenement bo Wy tu wszystkie na IP jeździcie a ja nawet jak mam skierowanie do szpitala to myślę tylko o tym jak tego uniknąć albo przynajmniej opóźnić w czasie . Wczoraj jak mówiłam TŻetowi, żeby się położyć w pon. ale nie rano (choć tak mówiła moja gin) tylko po południu to stwierdził, że mam chyba jakąś awersję do szpitali .

Napisane przez ziuta.

No to super! Kasia będzie z Wami za tydzień.
Zaczynam zazdrościć tym co mają miec cc bo przynajmniej znają termin, a reszta nas czeka jak na cud

Ja zaraz spadam do miasta TŻ ma do załatwienia jakieś sprawy urządowe a ja nie chcę zostać sama. Może zajrzę do Smyka? To nic że mamy już wszystkie ubrania, może na wyprzedaży coś upoluję

Niby tak, ale i tak decyduje ordynator a on lubi czekać do ostatniej chwili...Mam nadzieję, że jak mnie położą w pon. to cc rzeczywiście będzie we wtorek/środę, nie później. W niektórych szpitalach to normalnie umawiają na konkretny dzień czy nawet godzinę ale nie u nas.... A ja nie chcę rozstawać się z Natalką na dłużej niż to konieczne.

Udanego polowania w Smyku!

Napisane przez Krefetka

Ze szpitalnych absurdów.. Leży na sali dziewczyna w 33tc z zagrożeniem przedwczesnym porodem. Ma skurcze co 7-9 minut, a nie mogą jej podać nawet nospy bo szpital nie ma kasy. Dziewczyna męża goniła do apteki zeby jej zakupił.

omg!!!

Napisane przez Orange_tree1

Egzamin zdany Sprawdzili mi pierwszej wyniki bo ciężarna nie może czekać I juz w drodze powrotnej jesteśmy. Jasio natomiast buszuje po kubku kawy jaki wypiłam

zdolniacha z Ciebie!

Napisane przez Fantasmagori

Dzień dobry
Zaraz będę nadrabiać wątek, melduję tylko że dziś na ktg miałam skurcze dość regularne dochodzące do 100 jutro idę z tym do lekarza

powodzenia jutro!

Napisane przez iweczka

Obskoczylam zakupy.
Standardowo jak Co dzień mam słonecznika
Ale już ze stresem wychodze na miasto czy czasem coś się nie zacznie

ja też ostatnio słoneczniki skubię, tylko później paznokci doczyścić nie mogę...

[tija93]

Napisane przez Fantasmagori

Właśnie nie wiem jak to jest, czy to te przepowiadające czy co Bo nic mnie nie boli Jak pisał się skurcz to brzuch mi twardniał tylko

Jak nie bolą to przepowiadacze

Krefetka dobrze, że dają szansę samemu się rozkręcić!

za świecące dzieciaczki!

Ja dostałam na śniadanie 3 kawałki jasnego chleba, 2 rodzaje szynki, pół jajka gotowanego, liść sałaty i ćwiartke pomidora

[Fantasmagori]

Napisane przez Piernik Torunski

Fajnie wyszło

Napisane przez aneks17

Śliczny pokoik!

dzięki!

Napisane przez tija93

Urodziłam o 14:05 SN. Tosia waży 3510 i mierzy 56 cm. Odezwę się potem

gratulacje

[aneks17]

Napisane przez Piernik Torunski

ja obiad już też prawie ogarnęłam.. zaraz surfing na desce do prasowania zaczynam

Ja już po prasowanku! Jeszcze łazienkę ogarnę i jedno okno chociaż, obiadek i bazarek. A potem się lenię do końca dnia.

Napisane przez Orange_tree1

Egzamin zdany Sprawdzili mi pierwszej wyniki bo ciężarna nie może czekać I juz w drodze powrotnej jesteśmy. Jasio natomiast buszuje po kubku kawy jaki wypiłam

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

Brawo!

Napisane przez virginia

Super, że Cię wypuszczą, nie ma sensu leżeć bez potrzeby. Ja to chyba wgl jestem ewenement bo Wy tu wszystkie na IP jeździcie a ja nawet jak mam skierowanie do szpitala to myślę tylko o tym jak tego uniknąć albo przynajmniej opóźnić w czasie . Wczoraj jak mówiłam TŻetowi, żeby się położyć w pon. ale nie rano (choć tak mówiła moja gin) tylko po południu to stwierdził, że mam chyba jakąś awersję do szpitali .


Niby tak, ale i tak decyduje ordynator a on lubi czekać do ostatniej chwili...Mam nadzieję, że jak mnie położą w pon. to cc rzeczywiście będzie we wtorek/środę, nie później. W niektórych szpitalach to normalnie umawiają na konkretny dzień czy nawet godzinę ale nie u nas.... A ja nie chcę rozstawać się z Natalką na dłużej niż to konieczne.

To żebyś szybko miała cc, jak Cię już położą!

Ja też unikam szpitala jak ognia. Jak mnie pobolewał brzuch, to TŻ był pierwszy, żeby na IP jechać... Mnie się tam nie spieszy w ogóle, chyba że na sam poród
Ale jeśli w przeciągu 2 tygodni nic się nie rozkręci, to chyba się przejadę na IP - żeby chociaż ktg zrobili i sprawdzili, czy jest ok. Bo moja gin, jest na urlopie b. długim. Już jej nie ma i wraca grubo po moim tp... xD

[Lucynka20xd]

Napisane przez tija93

Jak nie bolą to przepowiadacze

Krefetka dobrze, że dają szansę samemu się rozkręcić!

za świecące dzieciaczki!

Ja dostałam na śniadanie 3 kawałki jasnego chleba, 2 rodzaje szynki, pół jajka gotowanego, liść sałaty i ćwiartke pomidora

A to pomidora mozna jak sie karmi?? ;-)

Wysłane z mojego GT-I9295 przy użyciu Tapatalka

[tija93]

Napisane przez Lucynka20xd

A to pomidora mozna jak sie karmi?? ;-)

Wysłane z mojego GT-I9295 przy użyciu Tapatalka

Wszystko mozna! Obserwujemy dzieciaczka i gdy mu zaszkodzi to dopiero eliminujemy produkt z diety

[Lucynka20xd]

Napisane przez tija93

Wszystko mozna! Obserwujemy dzieciaczka i gdy mu zaszkodzi to dopiero eliminujemy produkt z diety

O to Dobrze wiedzieć hi

Wysłane z mojego GT-I9295 przy użyciu Tapatalka

[Fantasmagori]

Napisane przez tija93

Jak nie bolą to przepowiadacze

Krefetka dobrze, że dają szansę samemu się rozkręcić!

za świecące dzieciaczki!

Ja dostałam na śniadanie 3 kawałki jasnego chleba, 2 rodzaje szynki, pół jajka gotowanego, liść sałaty i ćwiartke pomidora

Aha a już myślałam że taka twarda jestem
tak się prezentują:

[aneks17]

Napisane przez tija93

Wszystko mozna! Obserwujemy dzieciaczka i gdy mu zaszkodzi to dopiero eliminujemy produkt z diety

To to! Próbuję to mojej mamie wytłumaczyć, ale nie idzie. Ja to chyba wyłączę telefon po porodzie, bo padnę od dobrych rad na temat diety karmiącej.

Synu mi szaleje w brzuchu, rączki i nóżki wypycha

[Lucynka20xd]

Napisane przez aneks17

To to! Próbuję to mojej mamie wytłumaczyć, ale nie idzie. Ja to chyba wyłączę telefon po porodzie, bo padnę od dobrych rad na temat diety karmiącej.

Synu mi szaleje w brzuchu, rączki i nóżki wypycha

No wlasnie jak sie adus urodsil to te dobre rady nt jedzenia jaknsie karmi i tesciowa i mama dawaly i nihuhu nic z tego nie wyszlo.

Wysłane z mojego GT-I9295 przy użyciu Tapatalka

[Piernik Torunski]

Napisane przez ziuta.

A może gin by Ci wypisał zaświadczenie a mąż odebrał? pisałaś że mąż w mieście pracuje. Moj gin bez problemu tak robi Choć najprościej to ksero zrobić.

tylko,że mąż pracuje w zupełnie innym mieście..90km od gina..może położna coś wypisze..
daj znac co upolowałas na zakupach.. ja przejrzałam otrzymane ubranka, wybrałam to co mi sia, wyprałam i zaczęłam wieszać w szafie-jak przymierzałam do tych co mam to oka się,że dużo malutki bodziaków dostałam i letnich rampersów, więc rzeczy , których miałam najmniej..cieszę się,ale miejsca w szafie Matyldy już brak..

Napisane przez Krefetka

Z ciekawości zapytałabym sie co dają do jedzenia na wątrobówce...

Ze szpitalnych absurdów.. Leży na sali dziewczyna w 33tc z zagrożeniem przedwczesnym porodem. Ma skurcze co 7-9 minut, a nie mogą jej podać nawet nospy bo szpital nie ma kasy. Dziewczyna męża goniła do apteki zeby jej zakupił.

Dobrze ze ja ze swoją apteka przyjechałam.



Właśnie inna dziewczyna mówi o posiłkach i mówi ze nie jest zadowolona, ze ziemniaki do obiadu za twarde albo za chłodne ale na szczęście sie najada wiec nie bedzie pisma pisac do szpitala.


Wysłane za pomocą magii

ja się tam nie dziwię,że nie mają na nospe jak takie jedzenie serwują..
dużo osób na sali?

Napisane przez joasia4786

Też miałam takie uczucie tydzień i trochę przed porodem i przez to wtedy mnie w szpitalu zatrzymali na obserwacji także może już bliżej niż dalej
u mnie przez ponad tydzień przed porodem takie schody były

Maja już wróciła do mnie wskaźnik spadł z 15coś na 11,57 i pozwolili zabrać ją do pokoju Czekamy teraz na słoneczko żeby ją do słoneczka jeszcze położyć. Na razie possała cyca i śpi

Tak to inaczej bo masz taką niespodziankę

Ja miałam dzisiaj mleko z zacierka, 3 kromki chleba, pół liścia sałaty, odrobinę masła i z łyżkę białego sera. A do picia standardowo kawa zbożowa z mlekiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:58 ----------


U nas bez problemu dawali nospe. Teraz co wieczór chodzą i pytają czy nie chce się tabletki przeciwbolowej, bo mogą dać paracetamol

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

super,że córcia już z Tobą...

Napisane przez florencee

Będę bardzo rada, jak mnie wypuszczą, pomijając oczywiste pozytywne aspekty powrotu do domu, to wyspać się tu za bardzo nie da, mam lekki sen i każde stęknięcie dzidziusia mnie budzi, a w dzień non stop łażenie, badania, gadki w sali - nie mogę się doczekać powrotu na kanapę w domu.

Też myślę, że to staroć z cytomegalią, nie było żadnej paniki ani nic takiego.




Okazało się, że zamiast białej buły na wątrobówce dostaje się biały chleb, a reszta tak samo... :P

A z tą nospą masakra. ;/




Super, że Maja jest z Tobą.

ojj znam to..wogóle w szpilu nie dałam rady wyspać się czy wypocząć..nas męczyli nocnymi ktg itp.

Napisane przez Orange_tree1

Egzamin zdany Sprawdzili mi pierwszej wyniki bo ciężarna nie może czekać I juz w drodze powrotnej jesteśmy. Jasio natomiast buszuje po kubku kawy jaki wypiłam

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

brawo za egzamin..z jakiej to dyscypliny było? ubezpieczenia?

Napisane przez Fantasmagori

Dzień dobry
Zaraz będę nadrabiać wątek, melduję tylko że dziś na ktg miałam skurcze dość regularne dochodzące do 100 jutro idę z tym do lekarza

te skurcze to fale czy stożki?

[aneks17]

Napisane przez Lucynka20xd

No wlasnie jak sie adus urodsil to te dobre rady nt jedzenia jaknsie karmi i tesciowa i mama dawaly i nihuhu nic z tego nie wyszlo.

Wysłane z mojego GT-I9295 przy użyciu Tapatalka

Moja koleżanka organizuje szkołę rodzenia w św. Zofii i inne szkolenia tam. I mnie pyta, co nam mówili na mojej sr nt. diety karmiącej (na szczęście mówili, że mamy jeść normalnie, że potrzebujemy ciągle więcej kalorii, a to co potencjalnie uczula wprowadzać powoli i obserwować dziecko, jak reaguje itp. - generalnie dieta bez zmian ). Więc pytam się, czemu pyta, a ona na to, że prowadzą poradnię laktacyjną i te doradczynie czasem słyszą od kobiet, że na SR lub w szpitalu kazali im po porodzie przy KP jeść tylko chleb z masłem albo kaszkę Noż, głodówka

[Piernik Torunski]

Napisane przez iweczka

Ufff czyli nie tylko ja tak mam

Obskoczylam zakupy.
Standardowo jak Co dzień mam słonecznika
Ale już ze stresem wychodze na miasto czy czasem coś się nie zacznie

---------- Dopisano o 11:54 ---------- Poprzedni post napisano o 11:46 ----------



No czekamy na cud
Ale fajnie byłoby znać datę

Nic mi się nie sączy sprawdzam na bieżąco

Piernik, na mnie też czeka prasowanie

ja już się uporałam z tą stertą.. jeszcze tylko mycie garów.. odkurzyłam, wsio posprzątałam, obiad gotowy, chleby rosną..

Napisane przez virginia

Nie zacytowało mi wszystkich...

Navioe no przecież ona jest prześliczna!!!! Jak będziecie takie fotki wstawiać to chyba już dziś pójdę na cięcie tak mi się chce przytulić takiego słodziaka!!!

QUOTE=aneks17;63738036]
Mąż mi dzisiaj śniadanko do łóżka przygotował wiec teraz mogę dalej bezkarnie sobie leżeć, czytać o jeszcze troszkę pospac.

dla męża!


Z Ciebie to twarda babeczka !
Takie obżarstwo to nie obżarstwo, nie wiesz ile ja jestem w stanie zjeść (np. wczoraj cały słonecznik, 1 bułeczka i jakieś 30dkg borówek )


Cudowna wiadomość! Na pewno kamień spadł Wam z serca! Super, że mama już w domu!



Omg to Ci nawet śniadanie na życzenie robią? Ty jesteś na pewno w szpitalu czy w hotelu all inclusive?


Super, że Cię wypuszczą, nie ma sensu leżeć bez potrzeby. Ja to chyba wgl jestem ewenement bo Wy tu wszystkie na IP jeździcie a ja nawet jak mam skierowanie do szpitala to myślę tylko o tym jak tego uniknąć albo przynajmniej opóźnić w czasie . Wczoraj jak mówiłam TŻetowi, żeby się położyć w pon. ale nie rano (choć tak mówiła moja gin) tylko po południu to stwierdził, że mam chyba jakąś awersję do szpitali .


Niby tak, ale i tak decyduje ordynator a on lubi czekać do ostatniej chwili...Mam nadzieję, że jak mnie położą w pon. to cc rzeczywiście będzie we wtorek/środę, nie później. W niektórych szpitalach to normalnie umawiają na konkretny dzień czy nawet godzinę ale nie u nas.... A ja nie chcę rozstawać się z Natalką na dłużej niż to konieczne.

Udanego polowania w Smyku!


omg!!!


zdolniacha z Ciebie!


powodzenia jutro!


ja też ostatnio słoneczniki skubię, tylko później paznokci doczyścić nie mogę...[/QUOTE]
wszytskie to nie jeździmy na IP
uwierz,że gdyby nie zalecenie lekarza to w życiu by moja noga nie stanęła w szpitalu..to był mój pierwszy pobyt w całym moim życiu, mam nadzieję,że ostatni będzie w związku z porodem..na starość umrzeć wolę w domu..

Napisane przez tija93

Jak nie bolą to przepowiadacze

Krefetka dobrze, że dają szansę samemu się rozkręcić!

za świecące dzieciaczki!

Ja dostałam na śniadanie 3 kawałki jasnego chleba, 2 rodzaje szynki, pół jajka gotowanego, liść sałaty i ćwiartke pomidora

Ty masz chody, to się nie liczy.. kiedy jakis opisik porodu?

[Lucynka20xd]

Napisane przez aneks17

Moja koleżanka organizuje szkołę rodzenia w św. Zofii i inne szkolenia tam. I mnie pyta, co nam mówili na mojej sr nt. diety karmiącej (na szczęście mówili, że mamy jeść normalnie, że potrzebujemy ciągle więcej kalorii, a to co potencjalnie uczula wprowadzać powoli i obserwować dziecko, jak reaguje itp. - generalnie dieta bez zmian ). Więc pytam się, czemu pyta, a ona na to, że prowadzą poradnię laktacyjną i te doradczynie czasem słyszą od kobiet, że na SR lub w szpitalu kazali im po porodzie przy KP jeść tylko chleb z masłem albo kaszkę Noż, głodówka

O masakra no wlasnoe ja ciagle chodzilam glodna niby pokarm byl ale chyba malo kaloryczny teraz bede jesc jesc normalnie tak jak mowicie o obserwowac ;-)

Wysłane z mojego GT-I9295 przy użyciu Tapatalka

[kasia_ruda]

Mam mieć cięcie jutro tzn spróbują mnie wcisnąć, bo mają już dwie zaplanowane pacjentki. Ale mam być na czczo i gotowa.

[Fantasmagori]

Napisane przez Piernik Torunski

te skurcze to fale czy stożki?

hmm nie wiem chyba bardziej stożki

---------- Dopisano o 12:46 ---------- Poprzedni post napisano o 12:45 ----------

Napisane przez kasia_ruda

Mam mieć cięcie jutro tzn spróbują mnie wcisnąć, bo mają już dwie zaplanowane pacjentki. Ale mam być na czczo i gotowa.

Ojej kciuki

[Lucynka20xd]

Napisane przez kasia_ruda

Mam mieć cięcie jutro tzn spróbują mnie wcisnąć, bo mają już dwie zaplanowane pacjentki. Ale mam być na czczo i gotowa.

Wysłane z mojego GT-I9295 przy użyciu Tapatalka

[kasia_ruda]

Trzęsą się tu nade mną aż do przesady, wczoraj pod ktg kilka godzin, dziś już miałam dwa, niezliczoną ilość słuchania tętna, usg. Co pójdę do łazienki, to ktoś biega i mnie szuka, bo pomiar ciśnienia, leki itd. Mąż ma z synkiem pod szpital przyjechać, ale aż się boję, że nie wyjdę do nich, bo ciągle coś. W ogóle jestem strasznie rozemocjonowana. Chyba stres tych ostatnich miesięcy znalazł ujście, szpital przejął odpowiedzialność za ciążę, mogę odpuścić. Już praktycznie koniec, ostatnia noc z brzuchem. Boję się

[Piernik Torunski]

Napisane przez kasia_ruda

Mam mieć cięcie jutro tzn spróbują mnie wcisnąć, bo mają już dwie zaplanowane pacjentki. Ale mam być na czczo i gotowa.

a ciśnienie lepiej?

Napisane przez Fantasmagori

hmm nie wiem chyba bardziej stożki

---------- Dopisano o 12:46 ---------- Poprzedni post napisano o 12:45 ----------


Ojej kciuki

raczej stożki.. to chyba jeszcze wytrzymacie w dwupaku

---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ----------

Napisane przez kasia_ruda

Trzęsą się tu nade mną aż do przesady, wczoraj pod ktg kilka godzin, dziś już miałam dwa, niezliczoną ilość słuchania tętna, usg. Co pójdę do łazienki, to ktoś biega i mnie szuka, bo pomiar ciśnienia, leki itd. Mąż ma z synkiem pod szpital przyjechać, ale aż się boję, że nie wyjdę do nich, bo ciągle coś. W ogóle jestem strasznie rozemocjonowana. Chyba stres tych ostatnich miesięcy znalazł ujście, szpital przejął odpowiedzialność za ciążę, mogę odpuścić. Już praktycznie koniec, ostatnia noc z brzuchem. Boję się

to zrozumiałe,że jesteś "w emocjach" ..chyba niemozliwe podejść do porodu na chłodno..
jesteś pod świetną opieką..jutro ujrzysz i przytulisz swoje dwie ślicznotki-wszystkie będziemy trzymać kciuki

[Fantasmagori]

Napisane przez Piernik Torunski

a ciśnienie lepiej?


raczej stożki.. to chyba jeszcze wytrzymacie w dwupaku

trochę wyżej zdjęcie wstawiłam mam nadzieję że wytrzymamy położna mi magnez poleciła. Spróbuję

[scoiatael86]

Napisane przez Piernik Torunski

ja już się uporałam z tą stertą.. jeszcze tylko mycie garów.. odkurzyłam, wsio posprzątałam, obiad gotowy, chleby rosną..

Ty to widzę dzisiaj za mnie nadrabiasz bo u mnie dziś taki dzień że nie robię nic

Napisane przez kasia_ruda

Mam mieć cięcie jutro tzn spróbują mnie wcisnąć, bo mają już dwie zaplanowane pacjentki. Ale mam być na czczo i gotowa.

Dziewczyny bylam dziś rano na pobraniu krwi i co oni tam ze mną zrobili to jakaś masakra... Wspominałam Wam że mam cienkie, mało widoczne, kruche żyły i generalnie z reguły mają problem żeby mi pobrać... do tego jeszcze jakiś czas temu mdlałam, płakałam przy pobieraniu itp. Całe szczęście mi przeszły te efekty uboczne bo gdyby dzisiejsze pobranie było kilka miesięcy temu to chyba na noszach by mnie wynosili ... Młoda dziewczyna jakaś nowa jest i na moje oko to powinna się jeszcze sporo douczyć, niekoniecznie na pacjentach najpierw długo szukała żyły w jednej ręce, coś tam niby znalazła, wkuła się tak głęboko :/ , nic jej nie leciało to zaczęła gmerać ta igłą, głębiej ją wbijać, uciskać tą żyłę na około... masakra jakaś, pierwszy raz mi się coś takiego zrobiło żeby mi ktoś żyłę tak maltretował... no i oczywiście jej się nie udało :/ no to druga ręka... i powtórka z rozrywki.. bez kitu, myślałam że im tam zejdę na tym krzesełku... w końcu poszła po drugą pielęgniarkę. Musiałam kiepsko wyglądać bo ta się mnie pyta czy chcę odpocząć. Ja jej na to że jedziemy z tym koksem, nie ma co odpoczywać, ja chce już to za sobą mieć sama jestem zaskoczona że im nie zemdlałam tam.. na szczęście tej drugiej udało się od razu ładnie żyłę znaleźć i pobrać. No i szczęście że to tylko morfologia była.. bo jakby tego było więcej (czasem zdarzało się że 3 duże próbówki musiały pobrać) to by bez kitu pielęgniarki nie ogarnęły :/ już nie mówiąc o potencjalnym pobieraniu na krzywą cukrową, nie wiem czy bym do nich wróciła na kolejne pobrania aż się popłakałam po wyjściu z zabiegowego bo nerwy straszne... no i ręce mnie całe bolą teraz :/ ... przygoda z rana jak nic. ehhhhhhhh jak dobrze że mam to już za sobą, ale autentycznie to było najgorsze pobieranie krwi jakie w życiu miałam

[Świniaczek]

Napisane przez Orange_tree1

Egzamin zdany Sprawdzili mi pierwszej wyniki bo ciężarna nie może czekać I juz w drodze powrotnej jesteśmy. Jasio natomiast buszuje po kubku kawy jaki wypiłam

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

Gratuluje zdanego egzaminu

Napisane przez Fantasmagori

Dzień dobry
Zaraz będę nadrabiać wątek, melduję tylko że dziś na ktg miałam skurcze dość regularne dochodzące do 100 jutro idę z tym do lekarza

Szczęściara

Napisane przez virginia

Takie obżarstwo to nie obżarstwo, nie wiesz ile ja jestem w stanie zjeść (np. wczoraj cały słonecznik, 1 bułeczka i jakieś 30dkg borówek )

Super, że Cię wypuszczą, nie ma sensu leżeć bez potrzeby. Ja to chyba wgl jestem ewenement bo Wy tu wszystkie na IP jeździcie a ja nawet jak mam skierowanie do szpitala to myślę tylko o tym jak tego uniknąć albo przynajmniej opóźnić w czasie . Wczoraj jak mówiłam TŻetowi, żeby się położyć w pon. ale nie rano (choć tak mówiła moja gin) tylko po południu to stwierdził, że mam chyba jakąś awersję do szpitali .

Też mi obżarstwo To ja się nawet nie będę chwalić, bo wstyd

Ja na pewno mam awersję do szpitali Nie akceptuję tego miejsca kompletnie, zobaczymy, czy po porodzie mi się trochę odmieni, ale pewnie będzie jeszcze gorzej

Napisane przez tija93

Ja dostałam na śniadanie 3 kawałki jasnego chleba, 2 rodzaje szynki, pół jajka gotowanego, liść sałaty i ćwiartke pomidora

Masz tam znajomości, to się nie liczy

Napisane przez aneks17

To to! Próbuję to mojej mamie wytłumaczyć, ale nie idzie. Ja to chyba wyłączę telefon po porodzie, bo padnę od dobrych rad na temat diety karmiącej.

Synu mi szaleje w brzuchu, rączki i nóżki wypycha

Mi TŻ próbował wmówić, że powinnam mieć dietę. Ma dwie córki, więc zadałam mu pytanie, czy któraś z nich miała kolki. Starsza nie miała, młodsza miała. No to po chwili zadałam pytanie, co jadła przy jednej i drugiej ich matka. Jak się okazało, jadła przy jednej i drugiej tak samo - czyli prawie nic Więc kazałam mu zamilknąć

Napisane przez Piernik Torunski

wszytskie to nie jeździmy na IP
uwierz,że gdyby nie zalecenie lekarza to w życiu by moja noga nie stanęła w szpitalu..to był mój pierwszy pobyt w całym moim życiu, mam nadzieję,że ostatni będzie w związku z porodem..na starość umrzeć wolę w domu..

U nas w mieścinie w dość sporej przychodni kobitka sobie ducha wyzionęła na poczekalni. Bo przecież na jakieś 20 przyjmujących w danym momencie lekarzy żaden nie raczył pomóc umierającej kobiecie

Napisane przez kasia_ruda

Mam mieć cięcie jutro tzn spróbują mnie wcisnąć, bo mają już dwie zaplanowane pacjentki. Ale mam być na czczo i gotowa.

No to jeśli Cię tam na jutro wcisną, to powodzenia!

[tija93]

Napisane przez Fantasmagori

Aha a już myślałam że taka twarda jestem
tak się prezentują:

Wyglądają imponująco! Ale jak nie bolą to niestety nie mogą być porodowe. Moje porodowe porodowe praktycznie się nie pisały a bolały pierunsko!

Napisane przez aneks17

To to! Próbuję to mojej mamie wytłumaczyć, ale nie idzie. Ja to chyba wyłączę telefon po porodzie, bo padnę od dobrych rad na temat diety karmiącej.

Synu mi szaleje w brzuchu, rączki i nóżki wypycha

moja mi zasugerowała słaba siare, bo Tosia tak często je

Napisane przez Piernik Torunski

ja już się uporałam z tą stertą.. jeszcze tylko mycie garów.. odkurzyłam, wsio posprzątałam, obiad gotowy, chleby rosną..


dla męża!


Z Ciebie to twarda babeczka !
Takie obżarstwo to nie obżarstwo, nie wiesz ile ja jestem w stanie zjeść (np. wczoraj cały słonecznik, 1 bułeczka i jakieś 30dkg borówek )


Cudowna wiadomość! Na pewno kamień spadł Wam z serca! Super, że mama już w domu!



Omg to Ci nawet śniadanie na życzenie robią? Ty jesteś na pewno w szpitalu czy w hotelu all inclusive?


Super, że Cię wypuszczą, nie ma sensu leżeć bez potrzeby. Ja to chyba wgl jestem ewenement bo Wy tu wszystkie na IP jeździcie a ja nawet jak mam skierowanie do szpitala to myślę tylko o tym jak tego uniknąć albo przynajmniej opóźnić w czasie . Wczoraj jak mówiłam TŻetowi, żeby się położyć w pon. ale nie rano (choć tak mówiła moja gin) tylko po południu to stwierdził, że mam chyba jakąś awersję do szpitali .


Niby tak, ale i tak decyduje ordynator a on lubi czekać do ostatniej chwili...Mam nadzieję, że jak mnie położą w pon. to cc rzeczywiście będzie we wtorek/środę, nie później. W niektórych szpitalach to normalnie umawiają na konkretny dzień czy nawet godzinę ale nie u nas.... A ja nie chcę rozstawać się z Natalką na dłużej niż to konieczne.

Udanego polowania w Smyku!


omg!!!


zdolniacha z Ciebie!


powodzenia jutro!


ja też ostatnio słoneczniki skubię, tylko później paznokci doczyścić nie mogę...

wszytskie to nie jeździmy na IP
uwierz,że gdyby nie zalecenie lekarza to w życiu by moja noga nie stanęła w szpitalu..to był mój pierwszy pobyt w całym moim życiu, mam nadzieję,że ostatni będzie w związku z porodem..na starość umrzeć wolę w domu..



Ty masz chody, to się nie liczy.. kiedy jakis opisik porodu?[/QUOTE]




nie mam chodow aż takich opis będzie jak wrócę do domu

Napisane przez kasia_ruda

Mam mieć cięcie jutro tzn spróbują mnie wcisnąć, bo mają już dwie zaplanowane pacjentki. Ale mam być na czczo i gotowa.

:kciuk:

[florencee]

Napisane przez kasia_ruda

Mam mieć cięcie jutro tzn spróbują mnie wcisnąć, bo mają już dwie zaplanowane pacjentki. Ale mam być na czczo i gotowa.

Napisane przez kasia_ruda

Trzęsą się tu nade mną aż do przesady, wczoraj pod ktg kilka godzin, dziś już miałam dwa, niezliczoną ilość słuchania tętna, usg. Co pójdę do łazienki, to ktoś biega i mnie szuka, bo pomiar ciśnienia, leki itd. Mąż ma z synkiem pod szpital przyjechać, ale aż się boję, że nie wyjdę do nich, bo ciągle coś. W ogóle jestem strasznie rozemocjonowana. Chyba stres tych ostatnich miesięcy znalazł ujście, szpital przejął odpowiedzialność za ciążę, mogę odpuścić. Już praktycznie koniec, ostatnia noc z brzuchem. Boję się

Powodzenia, trzymam kciuki!

Napisane przez scoiatael86

Ty to widzę dzisiaj za mnie nadrabiasz bo u mnie dziś taki dzień że nie robię nic






Dziewczyny bylam dziś rano na pobraniu krwi i co oni tam ze mną zrobili to jakaś masakra... Wspominałam Wam że mam cienkie, mało widoczne, kruche żyły i generalnie z reguły mają problem żeby mi pobrać... do tego jeszcze jakiś czas temu mdlałam, płakałam przy pobieraniu itp. Całe szczęście mi przeszły te efekty uboczne bo gdyby dzisiejsze pobranie było kilka miesięcy temu to chyba na noszach by mnie wynosili ... Młoda dziewczyna jakaś nowa jest i na moje oko to powinna się jeszcze sporo douczyć, niekoniecznie na pacjentach najpierw długo szukała żyły w jednej ręce, coś tam niby znalazła, wkuła się tak głęboko :/ , nic jej nie leciało to zaczęła gmerać ta igłą, głębiej ją wbijać, uciskać tą żyłę na około... masakra jakaś, pierwszy raz mi się coś takiego zrobiło żeby mi ktoś żyłę tak maltretował... no i oczywiście jej się nie udało :/ no to druga ręka... i powtórka z rozrywki.. bez kitu, myślałam że im tam zejdę na tym krzesełku... w końcu poszła po drugą pielęgniarkę. Musiałam kiepsko wyglądać bo ta się mnie pyta czy chcę odpocząć. Ja jej na to że jedziemy z tym koksem, nie ma co odpoczywać, ja chce już to za sobą mieć sama jestem zaskoczona że im nie zemdlałam tam.. na szczęście tej drugiej udało się od razu ładnie żyłę znaleźć i pobrać. No i szczęście że to tylko morfologia była.. bo jakby tego było więcej (czasem zdarzało się że 3 duże próbówki musiały pobrać) to by bez kitu pielęgniarki nie ogarnęły :/ już nie mówiąc o potencjalnym pobieraniu na krzywą cukrową, nie wiem czy bym do nich wróciła na kolejne pobrania aż się popłakałam po wyjściu z zabiegowego bo nerwy straszne... no i ręce mnie całe bolą teraz :/ ... przygoda z rana jak nic. ehhhhhhhh jak dobrze że mam to już za sobą, ale autentycznie to było najgorsze pobieranie krwi jakie w życiu miałam

O rety, współczuję. Jak mogą sobie aż tak nie radzić z tymi pobraniami. ;/

[joasia4786]

Napisane przez florencee

Będę bardzo rada, jak mnie wypuszczą, pomijając oczywiste pozytywne aspekty powrotu do domu, to wyspać się tu za bardzo nie da, mam lekki sen i każde stęknięcie dzidziusia mnie budzi, a w dzień non stop łażenie, badania, gadki w sali - nie mogę się doczekać powrotu na kanapę w domu.

Też myślę, że to staroć z cytomegalią, nie było żadnej paniki ani nic takiego.




Okazało się, że zamiast białej buły na wątrobówce dostaje się biały chleb, a reszta tak samo...
A z tą nospą masakra. ;/




Super, że Maja jest z Tobą.

Ja za to, że na pordowce bylam bardzo grzeczna dostałam salę jednoosobową

Napisane przez Niezapominajka 89

Witam gratuluje wszystkimi rozpakowanym i zazdroszczę że wasze dzieci są już wami, dużo już maluszków jest, a teraz sierpień to dopiero się zacznie

U mnie to terminu jeszcze dwa tygodnie i mam nadzieję, że teraz nie urodzę bo jakieś choróbsko sie do mnie przyplątało od poniedziałku na antybiotyku jestem w piątek do kontroli.

08.08 ostatnia wizyta u giną, mały ostatnio bardzo ruchliwy aż brzuch się podnosi wysoko tak się wypina.

Pewnie na dniach i Ty utulisz swoje maleństwo

Napisane przez Orange_tree1

Egzamin zdany Sprawdzili mi pierwszej wyniki bo ciężarna nie może czekać I juz w drodze powrotnej jesteśmy. Jasio natomiast buszuje po kubku kawy jaki wypiłam

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

Gratulacje1

Napisane przez Fantasmagori

Dzień dobry
Zaraz będę nadrabiać wątek, melduję tylko że dziś na ktg miałam skurcze dość regularne dochodzące do 100 jutro idę z tym do lekarza

Ooo czyżby się już na poważnie coś kroilo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Fantasmagori]

Napisane przez tija93

Wyglądają imponująco! Ale jak nie bolą to niestety nie mogą być porodowe. Moje porodowe porodowe praktycznie się nie pisały a bolały pierunsko!

Ech pocieszam się że chociaż macica sobie ćwiczy

[gosiaczkam]

Napisane przez kasia_ruda

Mam mieć cięcie jutro tzn spróbują mnie wcisnąć, bo mają już dwie zaplanowane pacjentki. Ale mam być na czczo i gotowa.

o jaaa. już nasz bliźniaczki sierpniowe jutro kciuki zacisnięte

kurcze ja to chyba wolę czekać jak na szpilkach na poród niż mieć zaplanowany... nie wiem czy bym ten stres i czekanie na konkretną godzinę zero zniosła.

Tija gratulacje Tosi. super że tak pięknie je.

Navioe piękną masz kruszynkę

Ja dziś idę zameldować się do szpitala powypełniać wszystkie papiery itp co by nie robić tego w dzień porodu zbieram sie do tego kroku już przeszło 2 tyg, ale dziś po nieprzespanej kolejnej nocy czuje się zmotywowana i mam nadzieje ze moja Mała przez to też zmotywuje się do wyjścia, bo szczerze mam juz dość tej ciąży. Podczytuje Was na bieżąco. ale jakos brak humoru na pisanie. Wróciiły mega zgagi, senność i zmęczenie, a spać się niie da bo biodra, bo wszystko podchodzi do góry.. sorkii za żale ale juz jestem tym mega zmęczona.

Piernik podziwiam, że tyle ogarnęłaś. ja to bym na caly tydzień rozłożyła ;p