Sierpnióweczki 2016! Część VII.

[florencee]

A co do skurczy to jaki procent na ktg daje nadzieję na to, że coś się zaczyna poważnego? Czy to bardziej chodzi o regularność?

[iweczka]

Napisane przez florencee

Ja się czuję skrajnie wyczerpana, sprzątać mi się nie chce za bardzo, głód jest obecny i biegunka do tego się pojawiła. ;/ :P[COLOR="Silver"]

Odnośnie objawów porodu: głodna jestem ciągle, niepokój i strach non stop a przeczyszcza mnie rano codziennie od ponad tygodnia

[emenyx]

Napisane przez aneks17

Mąż mi podesłał dzisiaj to: Pierwsze oznaki zbliżającego się porodu. Po czym poznasz, że to już?



- dziwne samopoczucie - możesz czuć się inaczej niż zwykle: zdenerwowana, niepewna, skrajnie wyczerpana albo przeciwnie, nadspodziewanie dobrze;

- instynkt gniazdowy - jeżeli nagle odczujesz nieprzepartą chęć sprzątania i odkurzania, może to znaczyć coś więcej niż znużenie telewizją;

- głód - napady wilczego głodu to znak, że Twoje ciało magazynuje zapasy energii przed czekającym je trudnym zadaniem;

- biegunka - to naturalny odruch organizmu służący opróżnieniu kiszki stolcowej, by nie stanowiła przeszkody w obniżaniu się główki.



I teraz złapię schiza i będę szukać objawów...

W takim razie mój poród zaczął sie jakies 3 miesiące temu
Tez czytalam te "oznaki" plus rozwolnienie -bo jelita sie oczyszczają

[tija93]

Napisane przez florencee

A co do skurczy to jaki procent na ktg daje nadzieję na to, że coś się zaczyna poważnego? Czy to bardziej chodzi o regularność?

Moje porodowe skurcze pisały się na raptem 20% przy ktg bardziej chodzi o odczucia i co te odczucia dają. Siła tych skurczy na ktg ma drugorzędne znaczenie.

[Niezapominajka 89]

Orange gratuluje zdania egzaminu.

Kasia ruda trzymam kciuki za jutro

Scoiatael86 współczuję przeżyć na pobraniu, nie powinni kogoś kto się uczy dawać do pobierania krwi ciężarnej.



A my dziś leniwie czekamy z mężem na pizzę właśnie zamówiliśmy. Zaraził się ode mnie i dziś oboje cały dzień w łóżku leżymy.

[florencee]

Napisane przez tija93

Moje porodowe skurcze pisały się na raptem 20% przy ktg bardziej chodzi o odczucia i co te odczucia dają. Siła tych skurczy na ktg ma drugorzędne znaczenie.

Dzięki za odpowiedź, czyli trzeba obserwować swoje boleści. :P Mój "rekord" na ktg przy takim dość mocno nieprzyjemnym twardnieniu to 40-parę % i się zastanawiałam co mnie czeka w przyszłości.

Teraz na obchodzie dowiedziałam się, że usg będzie dopiero w piątek... Fajnie by było nie utknąć tu na weekend. Spytałam też czy to prawda, że niskie cukry to oznaka zbliżającego się powoli porodu i usłyszałam, że poprawiły mi się nagle wyniki, bo w szpitalu jestem, a w domu pewnie nie trzymałam diety... Hm.

[Afrodita]

Napisane przez Piernik Torunski

wróciłam z ktg..jakieś dwa skurcze się zapisały..ogólnie cały oddział pusty, pokoje wolne, nawet jednosobowe, położna mówiła,że dwa tygodnie temu w trzy dni 17porodów było,a teraz cisza.. idealne warunki,żeby rodzić.. po ktg pojechałam w parę miejsc, a u kosmetyczki miałam chyba trzy skurcze (te takie prawdziwe) nie wiem co to było,ale był straszne..jedyne co to mogło być innego to obrót dziecka,ale aż mnie na pawia zbierało jak to miało miejsce..teraz cisza..


:
heh.. mistrz organizacji się tak zakręcił,że nie zorganizował noclegu dla dzieciaczka.. ja mam lateksowy hevea(albo havea) i nie było czuć od niego żadnego zapachu..ale chwilę leżał bez prześcieradła w łóżeczku,żeby złapał domowy zapaszek

To żeś poszalała ze skurczami Idealne warunki, nic tylko rodzić!
Streszczaj się, bo inne zajmą Ci miejsce
Zuzia czasem, jak sie przeciągnie, powierci to też mam wątpliwości, czy to pna, czy te całe przepowiadacze


ejjj zdarza się nawet najlepszym Planowanie na mojej głowie to i kalafior ciążowy się uaktywnił po pewnym czasie

Dzięki za odp. odnośnie materaca.. lateks dla mńie za drogi

Napisane przez Origa

Kupiłam własnie taki i jestem zadowolona. Gryka do mnie ze względu na opcję/przypadki robaków nie przemawiała. Ja wietrzyłam chyba 3 dni, choć żadnego szczególnego zapachu nie czułam 2 dni temu załozyłam prześcieradło i ogólnie przygotowałam łożeczko (organizer, cotton ballsy, przewijak).:

o to to.! te robaki właśnie..
Pytam głupio o zapach, bo czytałam własńie, że taki piankowo kokosowy dziwny ma zapach na poczatku.. Pytanie, czy te kobietki ńie zakupily już zatęchłego, gdzie może wdała się juź wilgoc
Czyli ten kokos niczym specjalnie nie pachnie mówisz? Zwrócę na to uwagę.

Napisane przez Świniaczek

Ja mam gryka-pianka-kokos, nie mogłam się zdecydować kompletnie i na taki w efekcie padło. Nie wiem jak pachnie, bo jeszcze go nie wyjęliśmy z folii, planowałam wyjąć dosłownie przed wyjazdem do szpitala, ale teraz mnie zakręciłaś, czy zdąży złapać "świeży" zapach przez 3 dni
:

łoooo! To już teraz zacznij wietrzyć

Napisane przez asicuha

Na razie sama czekam na wiesci w piatek rano ide na oddzial i sie okaze
:

Napisane przez aneks17

Mąż mi podesłał dzisiaj to: Pierwsze oznaki zbliżającego się porodu. Po czym poznasz, że to już?

- dziwne samopoczucie - możesz czuć się inaczej niż zwykle: zdenerwowana, niepewna, skrajnie wyczerpana albo przeciwnie, nadspodziewanie dobrze;
- instynkt gniazdowy - jeżeli nagle odczujesz nieprzepartą chęć sprzątania i odkurzania, może to znaczyć coś więcej niż znużenie telewizją;
- głód - napady wilczego głodu to znak, że Twoje ciało magazynuje zapasy energii przed czekającym je trudnym zadaniem;
- biegunka - to naturalny odruch organizmu służący opróżnieniu kiszki stolcowej, by nie stanowiła przeszkody w obniżaniu się główki.

I teraz złapię schiza i będę szukać objawów...

kurka wodna z tych wszystkich podpunktów tylko biegunek ńie mam.. Instynkt gniazdowy? To raczej normalne na tym etapie.. w końcu trzeba dopiąc wszystko na ostatni guzik. O sprzątaniu to mogę tylko pomyśleć.. mąż lata już ze ścierką i odkurzaczem Napady głodu zaczynam odczuwać..

Napisane przez aneks17

A. I update brzucha. 37+5tc

Cudowny, okrąglutki!

Właśnie kobietki.. Pokazujcie brzucholki jeszcze przed porodem!

[Piernik Torunski]

Napisane przez Niezapominajka 89

A my dziś leniwie czekamy z mężem na pizzę właśnie zamówiliśmy. Zaraził się ode mnie i dziś oboje cały dzień w łóżku leżymy.

zdrówka zatem..

Napisane przez florencee

Dzięki za odpowiedź, czyli trzeba obserwować swoje boleści. :P Mój "rekord" na ktg przy takim dość mocno nieprzyjemnym twardnieniu to 40-parę % i się zastanawiałam co mnie czeka w przyszłości.

Teraz na obchodzie dowiedziałam się, że usg będzie dopiero w piątek... Fajnie by było nie utknąć tu na weekend. Spytałam też czy to prawda, że niskie cukry to oznaka zbliżającego się powoli porodu i usłyszałam, że poprawiły mi się nagle wyniki, bo w szpitalu jestem, a w domu pewnie nie trzymałam diety... Hm.

mi też czterdziestki dziś wyszły i czułam je..

to szpital czy kabaret..niezłe poczucie humoru ma lekarz,który Ci to powiedział..

Napisane przez Afrodita

To żeś poszalała ze skurczami Idealne warunki, nic tylko rodzić!
Streszczaj się, bo inne zajmą Ci miejsce
Zuzia czasem, jak sie przeciągnie, powierci to też mam wątpliwości, czy to pna, czy te całe przepowiadacze

ja już nie wiem czy na pewno chcę czy jednak poczekać..

wróciłam ze spaceru..właściwie okrakiem, wykończona

[iweczka]

Napisane przez tija93

Moje porodowe skurcze pisały się na raptem 20% przy ktg bardziej chodzi o odczucia i co te odczucia dają. Siła tych skurczy na ktg ma drugorzędne znaczenie.

Ja pamiętam, że przy Lenie też skurcz 30 % a ja wyłam z bólu

---------- Dopisano o 18:47 ---------- Poprzedni post napisano o 18:43 ----------

Napisane przez Piernik Torunski

ja już nie wiem czy na pewno chcę czy jednak poczekać..

wróciłam ze spaceru..właściwie okrakiem, wykończona

Ojjj bidulu.... może jednak za dużo jak na 1 dzień ??
wypoczywaj

[Fantasmagori]

Ok to w takim razie mój

[Piernik Torunski]

Napisane przez iweczka

Ojjj bidulu.... może jednak za dużo jak na 1 dzień ??
wypoczywaj

moc jest nadal,ale plecy to mnie nawalają nieziemsko.. i brzuch ciągnie jakby dziecko miało wyśliznąć się

---------- Dopisano o 18:57 ---------- Poprzedni post napisano o 18:56 ----------

Napisane przez Fantasmagori

Ok to w takim razie mój

piękny

[iweczka]

Napisane przez Fantasmagori

Ok to w takim razie mój

Piękny, taki malusi

[scoiatael86]

jakie ładne brzuszki

zabawne jak dzień nicnierobienia potrafi zmęczyć

Napisane przez Afrodita

Dziewczyny, jaki kupiłyscie materac do lozeczka?
Tak się zastanawiam nad kokos-pianka-kokos..
ten z gryką do mńie nie przemawia..
Mocno pachnie materac od nowości? Zdąże wywietrzyć w 1,5 tyg? ehh kompletnie wypadł mi z głowy zakup materaca..

ja do dostawki kupiłam kokos-pianka-kokos, a do większego lateks z ikei. Ale też jeszcze ich nie odpakowałam jutro / pojutrze to zrobię.

Napisane przez Świniaczek

E tam sporo, sprzątać mi się nawet nie chce - mam taki syf, że mam ochotę stąd zwiać

to zwiewaj na spacer albo na schody jakieś

Napisane przez florencee

Ja się czuję skrajnie wyczerpana, sprzątać mi się nie chce za bardzo, głód jest obecny i biegunka do tego się pojawiła. ;/ :P

czyżby coś się szykowało?

Napisane przez florencee

Spytałam też czy to prawda, że niskie cukry to oznaka zbliżającego się powoli porodu i usłyszałam, że poprawiły mi się nagle wyniki, bo w szpitalu jestem, a w domu pewnie nie trzymałam diety... Hm.

jaka była Twoja reakcja? ja bym się im chyba w twarz roześmiała, nie wiem czy bym umiała się powstrzymać

[Świniaczek]

Napisane przez iweczka

Odnośnie objawów porodu: głodna jestem ciągle, niepokój i strach non stop a przeczyszcza mnie rano codziennie od ponad tygodnia

Jeszcze wczoraj apetytu nie miałam, ale dzisiaj to bym od koryta najchętniej nie odchodziła Przeczyszcza mnie też już od ło hoho i ani widu ani słychu porodu, tak więc średnie te objawy porodu

Napisane przez Fantasmagori

Ok to w takim razie mój

Ale masz zgrabniutki brzuszek

Scoiatael86, posprzątałam :P Więc nigdzie uciekać nie będę, energii taki deficyt, że chłopa nawet na spacer z psem wygnałam :P No brak dzisiaj chęci do czegokolwiek, popołudniowa drzemka to było najpiękniejsze co mnie dzisiaj spotkało . Ale w ramach wyganiania część "obowiązków" już spełniona, została jeszcze piłka, ale nawet do niej nie chce mi się człapać

[virginia]

Napisane przez kasia_ruda

Trzęsą się tu nade mną aż do przesady, wczoraj pod ktg kilka godzin, dziś już miałam dwa, niezliczoną ilość słuchania tętna, usg. Co pójdę do łazienki, to ktoś biega i mnie szuka, bo pomiar ciśnienia, leki itd. Mąż ma z synkiem pod szpital przyjechać, ale aż się boję, że nie wyjdę do nich, bo ciągle coś. W ogóle jestem strasznie rozemocjonowana. Chyba stres tych ostatnich miesięcy znalazł ujście, szpital przejął odpowiedzialność za ciążę, mogę odpuścić. Już praktycznie koniec, ostatnia noc z brzuchem. Boję się

Kasia, trzymaj się!!! Pomyśl,że już jutro będziesz tulić maleństwo do siebie!

Napisane przez asicuha

Bylam na tym IP, aby mi zrobili ktg i te baby mnie tak wkurzyly ze szok. One do mnie, ze tu nie wykonuje sie KTG (a dodam ze juz 2x mi je tu zrobili). Ze mam isc do przychodni na drugi koniec miasta. Wyszlam z tamtad i sobie mysle, ze piszo to ja tam nie dojde, wiec wrocilam do cudownych pan i mowie, ze moze ja nie ktg potrzebuje, ale chce by zobaczyl mnie lekaz, a jesli nie chca mnie przyjac to prosze o taka info na pismie (i tu dziekuje bardzo ktores z Was, bo temat ten przewijal sie na forum i dzieki Bogu sobie to przypomnialam :P) i wtedy laskawie mnie przyjely, a gdy poszlam na to ktg, to polozna do mnie "dobrze ze Pani przyszla! Sie Pani uspokoi przynajmniej!" No takze ten :P
Powiedzialam ze slabo czuje ruchy, a tu Pola taki popis dala ze szok :P ale ja tez juz spokojnie czekam do piatku )

Dobrze, że się upomniałaś o swoje .

Napisane przez Piernik Torunski

wróciłam z ktg..jakieś dwa skurcze się zapisały..ogólnie cały oddział pusty, pokoje wolne, nawet jednosobowe, położna mówiła,że dwa tygodnie temu w trzy dni 17porodów było,a teraz cisza.. idealne warunki,żeby rodzić.. po ktg pojechałam w parę miejsc, a u kosmetyczki miałam chyba trzy skurcze (te takie prawdziwe) nie wiem co to było,ale był straszne..jedyne co to mogło być innego to obrót dziecka,ale aż mnie na pawia zbierało jak to miało miejsce..teraz cisza..


ni chu chu..żadne szyby..
narobiłaś mi wczoraj ochoty i robię faszerowaną cukinie i pieczarki portobello, pieczone ziemniaki, sałatka z winegretem i tzatzyki
wygooglałam ta kaniule bo nie wiedziałam co to - współczuję..gołąbka bym wciągnęła..

to bierzcie się z mężem do dzieła!
ale pyszności zrobiłaś, można się wprosić na obiad/kolację?

Napisane przez Kasmina

Zbieram się żeby wam napisać co u nas ale ciągle coś się dzieje... Boli mnie krocze po nacięciu i zrobił mi się tam krwiak... Dobrze że mam Bartusia przy sobie, on wszystko wynagradza
Obiecuję że niedługo opiszę przyjście Bartka na świat

ojej....trzymaj się

Napisane przez florencee

Teraz na obchodzie dowiedziałam się, że usg będzie dopiero w piątek... Fajnie by było nie utknąć tu na weekend. Spytałam też czy to prawda, że niskie cukry to oznaka zbliżającego się powoli porodu i usłyszałam, że poprawiły mi się nagle wyniki, bo w szpitalu jestem, a w domu pewnie nie trzymałam diety... Hm.

A Ty niegrzeczna!!!

[florencee]

Napisane przez Fantasmagori

Ok to w takim razie mój

Śliczny!

Napisane przez Piernik Torunski

moc jest nadal,ale plecy to mnie nawalają nieziemsko.. i brzuch ciągnie jakby dziecko miało wyśliznąć się

---------- Dopisano o 18:57 ---------- Poprzedni post napisano o 18:56 ----------


piękny

To może planuje już wyślizgnięcie po tym wyganianiu. Odpoczywaj żeby plecki odpuściły.

Napisane przez scoiatael86

jakie ładne brzuszki

zabawne jak dzień nicnierobienia potrafi zmęczyć



ja do dostawki kupiłam kokos-pianka-kokos, a do większego lateks z ikei. Ale też jeszcze ich nie odpakowałam jutro / pojutrze to zrobię.



to zwiewaj na spacer albo na schody jakieś



czyżby coś się szykowało?



jaka była Twoja reakcja? ja bym się im chyba w twarz roześmiała, nie wiem czy bym umiała się powstrzymać

Ja też się zaśmiałam i ogólnie nastrój był zabawowy. ;D

Chyba jutro do mojej diabetolog zadzwonię upewnić się co do planu zmniejszenia insuliny, bo coraz dziwniej jest, na kolację dostałam chleb specjalnie dla mnie zamiast białej bułki... Biały. Zjadłam 4 małe kromeczki, bo mąż nie zdążył mi przynieść mojego pieczywa, a cukier wyszedł 69.

[virginia]

Zapomniałam dodać - brzuszki pierwsza klasa!

[Piernik Torunski]

Napisane przez virginia

to bierzcie się z mężem do dzieła!
ale pyszności zrobiłaś, można się wprosić na obiad/kolację?

kochana z przyjemnością bym Cię przyjęła,ale wciągnęlismy wszystkie pyszności już dawno temu..

Napisane przez florencee

To może planuje już wyślizgnięcie po tym wyganianiu. Odpoczywaj żeby plecki odpuściły.

Chyba jutro do mojej diabetolog zadzwonię upewnić się co do planu zmniejszenia insuliny, bo coraz dziwniej jest, na kolację dostałam chleb specjalnie dla mnie zamiast białej bułki... Biały. Zjadłam 4 małe kromeczki, bo mąż nie zdążył mi przynieść mojego pieczywa, a cukier wyszedł 69.

jak leżę to pleców nie czuję,ale jak wstaje to musze się trzymać mebli bo nie moge się poruszać..po jakiś pięciu minutach przechodzi w skutek rozchodzenia.. straszny ból..wczoraj też tak miałam

w tym szpitalu "wyleczą" Cię z cukrzycy białym pieczywem- to się nazywa fachowa opieka medyczna

[Afrodita]

Napisane przez Piernik Torunski

ja już nie wiem czy na pewno chcę czy jednak poczekać..

wróciłam ze spaceru..właściwie okrakiem, wykończona

Napisane przez Fantasmagori

Ok to w takim razie mój

Śliczny

Napisane przez scoiatael86

zabawne jak dzień nicnierobienia potrafi zmęczyć



ja do dostawki kupiłam kokos-pianka-kokos, a do większego lateks z ikei. Ale też jeszcze ich nie odpakowałam jutro / pojutrze to zrobię.

ojjj potrafi dziś wyjątkowo mnie to zmęczyło


To daj znać, jak pachnie

[superhuman]

Śliczne brzuszki dziewczyny!!

Ja juz po wizycie. Młoda wazy 3kg także nie ma tragedii celujemy w SN. Rozwarcia nie ma jeszcze, luteinę mam odstawić w piątek i za tydzien w środę mam sie stawić na wizycie i zobaczymy jak sytuacja bedzie wygladała. Gin mówi, ze tak za dwa tyg chce rodzic. Wód jest dużo i ogolnie wszystko w porządku. Mnie tylko to ciśnienie martwi albo sama sie zaczynam nakręcać i stad to błędne koło bo mierze po kilkanaście razy...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Piernik Torunski]

Napisane przez superhuman

Śliczne brzuszki dziewczyny!!

Ja juz po wizycie. Młoda wazy 3kg także nie ma tragedii celujemy w SN. Rozwarcia nie ma jeszcze, luteinę mam odstawić w piątek i za tydzien w środę mam sie stawić na wizycie i zobaczymy jak sytuacja bedzie wygladała. Gin mówi, ze tak za dwa tyg chce rodzic. Wód jest dużo i ogolnie wszystko w porządku. Mnie tylko to ciśnienie martwi albo sama sie zaczynam nakręcać i stad to błędne koło bo mierze po kilkanaście razy...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

świetne wieści..
a co z Twoim ciśnieniem? nic nie wspominałaś chyba,że coś nie tak.. czy pisałaś,że masz niskie?

[Lucynka20xd]

Napisane przez superhuman

Śliczne brzuszki dziewczyny!!

Ja juz po wizycie. Młoda wazy 3kg także nie ma tragedii celujemy w SN. Rozwarcia nie ma jeszcze, luteinę mam odstawić w piątek i za tydzien w środę mam sie stawić na wizycie i zobaczymy jak sytuacja bedzie wygladała. Gin mówi, ze tak za dwa tyg chce rodzic. Wód jest dużo i ogolnie wszystko w porządku. Mnie tylko to ciśnienie martwi albo sama sie zaczynam nakręcać i stad to błędne koło bo mierze po kilkanaście razy...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Super ze wizyta ok.


Dziewczyny sliczne brzuszki takie zgrabne malutkie hi moj to w przód poszedl i jest taki spiczasty trochę hihi.

Padam cos mnie glowa pobolewa. Dobranoc.

Wysłane z mojego GT-I9295 przy użyciu Tapatalka

[superhuman]

Napisane przez Piernik Torunski

świetne wieści..
a co z Twoim ciśnieniem? nic nie wspominałaś chyba,że coś nie tak.. czy pisałaś,że masz niskie?

Dwa dni temu tak sie złe poczułam na wymioty mnie brało i ogolnie słabo dziwnie i zmierzyłam ciśnienie i sie okazało ze mam wyższe niz dotychczas i tak zaczęłam mierzyć i faktycznie mam wyższe. Dziś to nawet doszło do 133/78 jak wróciłam po wizycie. Wczoraj doszłam do wniosku czy to moze nie jest spowodowane tym ze odstawiłam aspargin (brałam po 6dziennie) a tydzien temu mi sie skończył i zapomniałam kupic. Albo zwyczajnie sie nakręcam i stres juz daje o sobie znaki.... Tętno tez mi skacze jak głupie :pała: póki co mieści sie to ciśnienie w ryzach ale wcześniej miałam niższe...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[aniula83]

Kochane Sierpniówki urodziłam

Antoś 31.07.2016 przez cc godzina 11:54 waga 3820 i 56 długi można mnie dopsać do pierwszej strony jako rozpakowana
Jestem już po ,pojechałam w niedziele żeby wstawić sie na oddział,w nocy z soboty n niedziele miałam regularne skurcze ,co sie okazało rozwarciem i jak juz trafiłam na oddział Pani doktor nie zwlekajac postanowila zrobić cięcie,powiem tak przechodz strasznie rekowalescencje,do tego naszły dni nawału pokarmu,odciągam na zmiane karimiąc ale przyznam szczerze tone we łazach z bólu nie wiem jak mam sbie z tym poradzić ,robią sie kamienie na piersiach masuje je ściągam przystawiam małego ale co ścigne zaraz pojawia sie kolejny to okropne a mały w dodatku bardzo leniwy naje sie i śpi po 3 godzinki ehhh ,taki maly sposzek mi sie urodził.Ogólnie jestem zakochana w moim maleństwie i bardzo szczęśliwa .

[pati0090]

Napisane przez aniula83

Kochane Sierpniówki urodziłam

Antoś 31.07.2016 przez cc godzina 11:54 waga 3820 i 56 długi można mnie dopsać do pierwszej strony jako rozpakowana
Jestem już po ,pojechałam w niedziele żeby wstawić sie na oddział,w nocy z soboty n niedziele miałam regularne skurcze ,co sie okazało rozwarciem i jak juz trafiłam na oddział Pani doktor nie zwlekajac postanowila zrobić cięcie,powiem tak przechodz strasznie rekowalescencje,do tego naszły dni nawału pokarmu,odciągam na zmiane karimiąc ale przyznam szczerze tone we łazach z bólu nie wiem jak mam sbie z tym poradzić ,robią sie kamienie na piersiach masuje je ściągam przystawiam małego ale co ścigne zaraz pojawia sie kolejny to okropne a mały w dodatku bardzo leniwy naje sie i śpi po 3 godzinki ehhh ,taki maly sposzek mi sie urodził.Ogólnie jestem zakochana w moim maleństwie i bardzo szczęśliwa .

Gratuluję kochana
fotki na telefonie nie widzę.

Mam nadzieje że z pokarmem się ustabilizuje

[iweczka]

Napisane przez aniula83

Kochane Sierpniówki urodziłam

Antoś 31.07.2016 przez cc godzina 11:54 waga 3820 i 56 długi można mnie dopsać do pierwszej strony jako rozpakowana
Jestem już po ,pojechałam w niedziele żeby wstawić sie na oddział,w nocy z soboty n niedziele miałam regularne skurcze ,co sie okazało rozwarciem i jak juz trafiłam na oddział Pani doktor nie zwlekajac postanowila zrobić cięcie,powiem tak przechodz strasznie rekowalescencje,do tego naszły dni nawału pokarmu,odciągam na zmiane karimiąc ale przyznam szczerze tone we łazach z bólu nie wiem jak mam sbie z tym poradzić ,robią sie kamienie na piersiach masuje je ściągam przystawiam małego ale co ścigne zaraz pojawia sie kolejny to okropne a mały w dodatku bardzo leniwy naje sie i śpi po 3 godzinki ehhh ,taki maly sposzek mi sie urodził.Ogólnie jestem zakochana w moim maleństwie i bardzo szczęśliwa .

Gratulacje
Spory chłopak

[ziuta.]

Napisane przez Piernik Torunski

tylko,że mąż pracuje w zupełnie innym mieście..90km od gina..może położna coś wypisze..
daj znac co upolowałas na zakupach.. ja przejrzałam otrzymane ubranka, wybrałam to co mi sia, wyprałam i zaczęłam wieszać w szafie-jak przymierzałam do tych co mam to oka się,że dużo malutki bodziaków dostałam i letnich rampersów, więc rzeczy , których miałam najmniej..cieszę się,ale miejsca w szafie Matyldy już brak..

To coś musiałam pokręcić
Co do zakupów to w Smyku same resztki, weszła już nowa kolekcja (swoją drogą bardzo ładna) i z wyprzedaży niewiele zostało . Za to kupiłam 2 czapeczki w tesco i 2-pak krótkich gatków z H&M oraz w końcu coś dla siebie 2 bluzki ciążowe- więc teraz to mam nadzieję że jeszcze z tydzień nie urodzę bo bym chciała je założyć Kobiecie nie dogodzisz

Napisane przez aneks17

Moja koleżanka organizuje szkołę rodzenia w św. Zofii i inne szkolenia tam. I mnie pyta, co nam mówili na mojej sr nt. diety karmiącej (na szczęście mówili, że mamy jeść normalnie, że potrzebujemy ciągle więcej kalorii, a to co potencjalnie uczula wprowadzać powoli i obserwować dziecko, jak reaguje itp. - generalnie dieta bez zmian). Więc pytam się, czemu pyta, a ona na to, że prowadzą poradnię laktacyjną i te doradczynie czasem słyszą od kobiet, że na SR lub w szpitalu kazali im po porodzie przy KP jeść tylko chleb z masłem albo kaszkę Noż, głodówka

A może ryż i szklanka wody ?

Napisane przez kasia_ruda

Mam mieć cięcie jutro tzn spróbują mnie wcisnąć, bo mają już dwie zaplanowane pacjentki. Ale mam być na czczo i gotowa.

Podwójne kciuki
Zdecydowaliście się ostatecznie na imiona?

Napisane przez scoiatael86

Dziewczyny bylam dziś rano na pobraniu krwi i co oni tam ze mną zrobili to jakaś masakra... Wspominałam Wam że mam cienkie, mało widoczne, kruche żyły i generalnie z reguły mają problem żeby mi pobrać... do tego jeszcze jakiś czas temu mdlałam, płakałam przy pobieraniu itp. Całe szczęście mi przeszły te efekty uboczne bo gdyby dzisiejsze pobranie było kilka miesięcy temu to chyba na noszach by mnie wynosili ... Młoda dziewczyna jakaś nowa jest i na moje oko to powinna się jeszcze sporo douczyć, niekoniecznie na pacjentach najpierw długo szukała żyły w jednej ręce, coś tam niby znalazła, wkuła się tak głęboko , nic jej nie leciało to zaczęła gmerać ta igłą, głębiej ją wbijać, uciskać tą żyłę na około... masakra jakaś, pierwszy raz mi się coś takiego zrobiło żeby mi ktoś żyłę tak maltretował... no i oczywiście jej się nie udało no to druga ręka... i powtórka z rozrywki.. bez kitu, myślałam że im tam zejdę na tym krzesełku... w końcu poszła po drugą pielęgniarkę. Musiałam kiepsko wyglądać bo ta się mnie pyta czy chcę odpocząć. Ja jej na to że jedziemy z tym koksem, nie ma co odpoczywać, ja chce już to za sobą mieć sama jestem zaskoczona że im nie zemdlałam tam.. na szczęście tej drugiej udało się od razu ładnie żyłę znaleźć i pobrać. No i szczęście że to tylko morfologia była.. bo jakby tego było więcej (czasem zdarzało się że 3 duże próbówki musiały pobrać) to by bez kitu pielęgniarki nie ogarnęły już nie mówiąc o potencjalnym pobieraniu na krzywą cukrową, nie wiem czy bym do nich wróciła na kolejne pobrania aż się popłakałam po wyjściu z zabiegowego bo nerwy straszne... no i ręce mnie całe bolą teraz ... przygoda z rana jak nic. ehhhhhhhh jak dobrze że mam to już za sobą, ale autentycznie to było najgorsze pobieranie krwi jakie w życiu miałam

Współczuję
Ja pamiętam jak ja się uczyłam pobierać krew najlepiej było na emerytkach, bo one zdają sobie sprawę że mają kiepskie żyły a przy tym bardzo im zależy żeby krew była pobrana, wiec zazwyczaj słyszałam "proszę pobierać aż do skutku" Na szczęście jakoś szybko załapałam.

Napisane przez Fantasmagori

właśnie też ciekawa jestem jak tam dół ostatnio szyjka była lekko skrócona
ale co gorsze, to że wczoraj pokłóciłam się z babą w rejestracji u gin bo na ostatniej wizycie, w czwartek, dostałam zwolnienie i niestety trzymałam je w ręku i się rozmazał mój adres w pracy kazali mi poprawić więc wczoraj poszłam a baba tak na mnie naskoczyła że miałam łzy w oczach że jej to nie obchodzi, że mi nie poprawi, że to dokument i ja go nie szanuję i nawet mi ulżyło że szybko nie będę miała z nią kontaktu a tu klops, jutro znowu ją zobaczę:

Co za babsztyl

Napisane przez Świniaczek

A ja to nie wiem o co wam z tymi seksami chodzi :P Najcięższą robotę i tak odwala TŻ

Ej no, pomóż chłopakowi żeby się nie przemęczał

Napisane przez asicuha

Bylam na tym IP, aby mi zrobili ktg i te baby mnie tak wkurzyly ze szok. One do mnie, ze tu nie wykonuje sie KTG (a dodam ze juz 2x mi je tu zrobili). Ze mam isc do przychodni na drugi koniec miasta. Wyszlam z tamtad i sobie mysle, ze piszo to ja tam nie dojde, wiec wrocilam do cudownych pan i mowie, ze moze ja nie ktg potrzebuje, ale chce by zobaczyl mnie lekaz, a jesli nie chca mnie przyjac to prosze o taka info na pismie (i tu dziekuje bardzo ktores z Was, bo temat ten przewijal sie na forum i dzieki Bogu sobie to przypomnialam ) i wtedy laskawie mnie przyjely, a gdy poszlam na to ktg, to polozna do mnie "dobrze ze Pani przyszla! Sie Pani uspokoi przynajmniej!" No takze ten
Powiedzialam ze slabo czuje ruchy, a tu Pola taki popis dala ze szok ale ja tez juz spokojnie czekam do piatku

Dobrze że Ci się jednak udało dostać na ktg.
Swoją drogą to smutne że kobieta nie potrafi zrozumieć kobiety zwłaszcza w ciąży. Przecież wiedziały że jesteś w 9 m-cu ciąży i żadnego ludzkiego odruchu? żeby Ci pomóc? Pomijając fakt ze przecież to ich obowiązek! Kobieta kobiecie wilkiem

Napisane przez Kasmina

Zbieram się żeby wam napisać co u nas ale ciągle coś się dzieje... Boli mnie krocze po nacięciu i zrobił mi się tam krwiak... Dobrze że mam Bartusia przy sobie, on wszystko wynagradza
Obiecuję że niedługo opiszę przyjście Bartka na świat

Synuś na pewno wynagradza wszystkie niedogodności Oby krocze odpuściło

Napisane przez Piernik Torunski

wróciłam z ktg..jakieś dwa skurcze się zapisały..ogólnie cały oddział pusty, pokoje wolne, nawet jednosobowe, położna mówiła,że dwa tygodnie temu w trzy dni 17porodów było,a teraz cisza.. idealne warunki,żeby rodzić.. po ktg pojechałam w parę miejsc, a u kosmetyczki miałam chyba trzy skurcze (te takie prawdziwe) nie wiem co to było,ale był straszne..jedyne co to mogło być innego to obrót dziecka,ale aż mnie na pawia zbierało jak to miało miejsce..teraz cisza..

ni chu chu..żadne szyby..
narobiłaś mi wczoraj ochoty i robię faszerowaną cukinie i pieczarki portobello, pieczone ziemniaki, sałatka z winegretem i tzatzyki

Pierniku ty masz jeszcze trochę czasu do porodu więc i na skurcze przyjdzie czas
teraz to i ja mam ochotę na faszerowaną cukinie choć nigdy jej nie jadłam. Ale dostałam od sąsiada ogromną cukinię ostatnio więc już wiem co z niej zrobię

Napisane przez aneks17

Mąż mi podesłał dzisiaj to: Pierwsze oznaki zbliżającego się porodu. Po czym poznasz, że to już?

- dziwne samopoczucie - możesz czuć się inaczej niż zwykle: zdenerwowana, niepewna, skrajnie wyczerpana albo przeciwnie, nadspodziewanie dobrze;
- instynkt gniazdowy - jeżeli nagle odczujesz nieprzepartą chęć sprzątania i odkurzania, może to znaczyć coś więcej niż znużenie telewizją;
- głód - napady wilczego głodu to znak, że Twoje ciało magazynuje zapasy energii przed czekającym je trudnym zadaniem;
- biegunka - to naturalny odruch organizmu służący opróżnieniu kiszki stolcowej, by nie stanowiła przeszkody w obniżaniu się główki.

I teraz złapię schiza i będę szukać objawów...

Dziwne samopoczucie towarzyszy mi od początku ciąży, niestety innych objawów nie mam
Zgrabniutki brzuszek

Napisane przez florencee

Teraz na obchodzie dowiedziałam się, że usg będzie dopiero w piątek... Fajnie by było nie utknąć tu na weekend. Spytałam też czy to prawda, że niskie cukry to oznaka zbliżającego się powoli porodu i usłyszałam, że poprawiły mi się nagle wyniki, bo w szpitalu jestem, a w domu pewnie nie trzymałam diety... Hm.

Taaa biała buła czyni cuda a ty tak z nudów latałaś za probody

Napisane przez Fantasmagori

Ok to w takim razie mój

Napisane przez superhuman

Ja juz po wizycie. Młoda wazy 3kg także nie ma tragedii celujemy w SN. Rozwarcia nie ma jeszcze, luteinę mam odstawić w piątek i za tydzien w środę mam sie stawić na wizycie i zobaczymy jak sytuacja bedzie wygladała. Gin mówi, ze tak za dwa tyg chce rodzic. Wód jest dużo i ogolnie wszystko w porządku. Mnie tylko to ciśnienie martwi albo sama sie zaczynam nakręcać i stad to błędne koło bo mierze po kilkanaście razy...

Fajnie że gin chce urodzić za ciebie a tak serio to dobre wieści, 3 kg to już całkiem spora ta malutka

[Orange_tree1]

Napisane przez Piernik Torunski

wróciłam z ktg..jakieś dwa skurcze się zapisały..ogólnie cały oddział pusty, pokoje wolne, nawet jednosobowe, położna mówiła,że dwa tygodnie temu w trzy dni 17porodów było,a teraz cisza.. idealne warunki,żeby rodzić.. po ktg pojechałam w parę miejsc, a u kosmetyczki miałam chyba trzy skurcze (te takie prawdziwe) nie wiem co to było,ale był straszne..jedyne co to mogło być innego to obrót dziecka,ale aż mnie na pawia zbierało jak to miało miejsce..teraz cisza..





ni chu chu..żadne szyby..
narobiłaś mi wczoraj ochoty i robię faszerowaną cukinie i pieczarki portobello, pieczone ziemniaki, sałatka z winegretem i tzatzyki
wygooglałam ta kaniule bo nie wiedziałam co to - współczuję..gołąbka bym wciągnęła..


Ty się babą nie przejmuj.. idziesz do doktora z uśmiechem .. niech się kultury nauczy-na pewno dla przyjemności własnej rozmazałas adres,żeby tam do niej specjalnie wrócić


super..że tak łądnie zdałaś i że załapałaś się na ten termin., to co?możesz teraz rodzić?


nie jest to jakies ograniczenie restrykcyjne..piłka i seksy to sporo jak na ciężarówkę


za asertywność i że Polcia ładnie zareagowała
to ja podpowiadałam o tym sposobie.. i teraz na wizycie lekarz też mi powiedział własnie,że w razie czego prosić o pisemną odmowę


to widzę aktywność tez niezła.. może weźmie Cię z zaskoczenia - tak chyba najlepiej..


czekamy na opis..
mam nadzieję,że szybciutko się zagoi co trzeba.. cudnie,że masz syncia przy sobie

---------- Dopisano o 15:51 ---------- Poprzedni post napisano o 15:48 ----------


heh.. mistrz organizacji się tak zakręcił,że nie zorganizował noclegu dla dzieciaczka.. ja mam lateksowy hevea(albo havea) i nie było czuć od niego żadnego zapachu..ale chwilę leżał bez prześcieradła w łóżeczku,żeby złapał domowy zapaszek

W sumie mogę ale na 10-tego mam umówione spotkanie z położną z którą mam rodzić - mam nadzieję, że doczekam i nie będę jej ściągać wcześniej. Idealny termin dla mnie na poród to 10-ty godz 15.00
Ciekawe czy Jasiowi pasuje ten termin

Napisane przez asicuha

Na razie sama czekam na wiesci w piatek rano ide na oddzial i sie okaze
Ja mam materac jak Piernik, lateksowy hevea.

Piernik w takim razie Tobie dziekuje za sposob z pisemna odmowa

Też mam lateksowy havea

Napisane przez Piernik Torunski

moc jest nadal,ale plecy to mnie nawalają nieziemsko.. i brzuch ciągnie jakby dziecko miało wyśliznąć się

---------- Dopisano o 18:57 ---------- Poprzedni post napisano o 18:56 ----------


piękny

Mnie dziś plecy tak bolały, że myślałam że to już się zacznie. W życiu tak mnie krzyże nie napierd****
Ze łzami w oczach wracałam z pracy. Do tego brzuch ciągnął, mały się mega wypinał i w ogóle masakra. Zadzwoniłam wystraszona do położnej ale ona mówi, że tak się może już dziać a narazie mam siedzieć spokojnie, bo ona ma urlop do 10-tego i nie chce z niego rezygnowac
Jasio chyba posłuchał bo się uspokoił i bóle przeszły.

Napisane przez aniula83

Kochane Sierpniówki urodziłam

Antoś 31.07.2016 przez cc godzina 11:54 waga 3820 i 56 długi można mnie dopsać do pierwszej strony jako rozpakowana
Jestem już po ,pojechałam w niedziele żeby wstawić sie na oddział,w nocy z soboty n niedziele miałam regularne skurcze ,co sie okazało rozwarciem i jak juz trafiłam na oddział Pani doktor nie zwlekajac postanowila zrobić cięcie,powiem tak przechodz strasznie rekowalescencje,do tego naszły dni nawału pokarmu,odciągam na zmiane karimiąc ale przyznam szczerze tone we łazach z bólu nie wiem jak mam sbie z tym poradzić ,robią sie kamienie na piersiach masuje je ściągam przystawiam małego ale co ścigne zaraz pojawia sie kolejny to okropne a mały w dodatku bardzo leniwy naje sie i śpi po 3 godzinki ehhh ,taki maly sposzek mi sie urodził.Ogólnie jestem zakochana w moim maleństwie i bardzo szczęśliwa .

Brawo !! Tak właśnie myślałam ostatnio o Tobie. Współczuje walki z pokarmem ale najważniejsze, że masz już Antosia po drugiej stronie brzuszka - niesamowicie zazdroszczę Małe cudeńko !!

[ziuta.]

Napisane przez aniula83

Kochane Sierpniówki urodziłam

Antoś 31.07.2016 przez cc godzina 11:54 waga 3820 i 56 długi można mnie dopsać do pierwszej strony jako rozpakowana
Jestem już po ,pojechałam w niedziele żeby wstawić sie na oddział,w nocy z soboty n niedziele miałam regularne skurcze ,co sie okazało rozwarciem i jak juz trafiłam na oddział Pani doktor nie zwlekajac postanowila zrobić cięcie,powiem tak przechodz strasznie rekowalescencje,do tego naszły dni nawału pokarmu,odciągam na zmiane karimiąc ale przyznam szczerze tone we łazach z bólu nie wiem jak mam sbie z tym poradzić ,robią sie kamienie na piersiach masuje je ściągam przystawiam małego ale co ścigne zaraz pojawia sie kolejny to okropne a mały w dodatku bardzo leniwy naje sie i śpi po 3 godzinki ehhh ,taki maly sposzek mi sie urodził.Ogólnie jestem zakochana w moim maleństwie i bardzo szczęśliwa .

grarulacje! Oby laktacja się unormowała. Piękny maluszek, już nie taki mały

---------- Dopisano o 22:27 ---------- Poprzedni post napisano o 22:20 ----------

Napisane przez Orange_tree1

Mnie dziś plecy tak bolały, że myślałam że to już się zacznie. W życiu tak mnie krzyże nie napierd****
Ze łzami w oczach wracałam z pracy. Do tego brzuch ciągnął, mały się mega wypinał i w ogóle masakra. Zadzwoniłam wystraszona do położnej ale ona mówi, że tak się może już dziać a narazie mam siedzieć spokojnie, bo ona ma urlop do 10-tego i nie chce z niego rezygnowac
Jasio chyba posłuchał bo się uspokoił i bóle przeszły.

Czyli jednak pracujesz Jas Ci daje znać że czas odpocząć

[agnszp]

Napisane przez aniula83

Kochane Sierpniówki urodziłam



Antoś 31.07.2016 przez cc godzina 11:54 waga 3820 i 56 długi można mnie dopsać do pierwszej strony jako rozpakowana

Jestem już po ,pojechałam w niedziele żeby wstawić sie na oddział,w nocy z soboty n niedziele miałam regularne skurcze ,co sie okazało rozwarciem i jak juz trafiłam na oddział Pani doktor nie zwlekajac postanowila zrobić cięcie,powiem tak przechodz strasznie rekowalescencje,do tego naszły dni nawału pokarmu,odciągam na zmiane karimiąc ale przyznam szczerze tone we łazach z bólu nie wiem jak mam sbie z tym poradzić ,robią sie kamienie na piersiach masuje je ściągam przystawiam małego ale co ścigne zaraz pojawia sie kolejny to okropne a mały w dodatku bardzo leniwy naje sie i śpi po 3 godzinki ehhh ,taki maly sposzek mi sie urodził.Ogólnie jestem zakochana w moim maleństwie i bardzo szczęśliwa .

Ogromne gratulacje! Piękny chłopak z Twojego synka

Napisane przez Orange_tree1

W sumie mogę ale na 10-tego mam umówione spotkanie z położną z którą mam rodzić - mam nadzieję, że doczekam i nie będę jej ściągać wcześniej. Idealny termin dla mnie na poród to 10-ty godz 15.00
Ciekawe czy Jasiowi pasuje ten termin



Też mam lateksowy havea



Mnie dziś plecy tak bolały, że myślałam że to już się zacznie. W życiu tak mnie krzyże nie napierd****
Ze łzami w oczach wracałam z pracy. Do tego brzuch ciągnął, mały się mega wypinał i w ogóle masakra. Zadzwoniłam wystraszona do położnej ale ona mówi, że tak się może już dziać a narazie mam siedzieć spokojnie, bo ona ma urlop do 10-tego i nie chce z niego rezygnowac
Jasio chyba posłuchał bo się uspokoił i bóle przeszły.




Brawo !! Tak właśnie myślałam ostatnio o Tobie. Współczuje walki z pokarmem ale najważniejsze, że masz już Antosia po drugiej stronie brzuszka - niesamowicie zazdroszczę Małe cudeńko !!

Juz Zdecydowanie powinnas wiecej odpoczywać! szczególnie jak masz takie bole az....

A ja dzis zrobiłam najtrudniejsza rzecz w swoim zyciu (w moim mniemaniu) założyłam pokrowiec na fotelik maxicosi! O matko i córko, juz zdejmowanie było dla mnie masakrą, a musiałam zeby go wyprać. Natomiast przy zakładaniu go spowrotem prawie sie popłakałam :/ i wydaje mi sie ze i tak zrobiłam to źle :/ ja sie do takich rzeczy nie nadaje!