Świadkowie Johowy - co wy o tym myślicie?

[Westalka]

Coldold, weź się zmiłuj i porozmawiajmy na argumenty.
Rozmowa nie polega na zasypywaniu przeciwnika cytatami.

[coldold]

Napisane przez Westalka

Coldold, weź się zmiłuj i porozmawiajmy na argumenty.
Rozmowa nie polega na zasypywaniu przeciwnika cytatami.

Biblia jest argumentem, czego się spodziewałaś na wątku o ŚJ?

[coldold]

Napisane przez calkiem-spoko

Ale to Ty ślepo hołdujesz czyimś przesądom

Sama tego nie wymyśliłaś, bo w doktrynie, którą wyznajesz nie ma żadnego Twojego wkładu intelektualnego.

A to łażenie po chałupkach mogłaby ta wasza organizacja sobie odpuścić, bo to męczące i odnosi efekt odwrotny do zamierzonego. Zwłaszcza, że mam dwa duże psy (jeden agresywny na obcych) i nie zawaham się ich użyć
Uuuu...
Wtedy byście dopiero mogli gadać, że prześladowani przez Szatana jesteście

Ja nie wyznaję doktryny, mylisz pojęcia, poza tym naprawdę nie wykazałaś się bo przecież wyjaśniłam.
Odpuścimy jak Jehowa tak zadecyduje.

[Westalka]

Napisane przez coldold

Biblia jest argumentem, czego się spodziewałaś na wątku o ŚJ?

Tego, że ci ludzie oprócz wrodzonego i wyuczonego natręctwa, zaczepiania ludzi i cytowania Biblii z pamięci potrafią też konstruktywnie rozmawiać.

A tutaj tylko cytaty i cytaty. Może by tak coś od siebie? Jakieś własne przemyślenia? A nie tylko bezsensowne powtarzanie oklepanych frazesów.
Gdzie własna inicjatywa, interpretacja? Pytam: gdzie?

Mam wrażenie, że życiowym mottem ŚJ jest parafraza pewnego powiedzenia - pokaż mi argument, a znajdę na niego cytat.
Przecież to chore.

[coldold]

Napisane przez Westalka

Tego, że ci ludzie oprócz wrodzonego i wyuczonego natręctwa, zaczepiania ludzi i cytowania Biblii z pamięci potrafią też konstruktywnie rozmawiać.

A tutaj tylko cytaty i cytaty. Może by tak coś od siebie? Jakieś własne przemyślenia? A nie tylko bezsensowne powtarzanie oklepanych frazesów.
Gdzie własna inicjatywa, interpretacja? Pytam: gdzie?

Mam wrażenie, że życiowym mottem ŚJ jest parafraza pewnego powiedzenia - pokaż mi argument, a znajdę na niego cytat.
Przecież to chore.

Moje przemyślenia są zaraz obok wersetów, albo zawarte w nich.
Nie musimy, przynajmniej, ja dostosowywać się do twoich oczekiwań. I już tłumaczyć po co dlaczego, nie ma najmniejszego sensu.

[leuwen]

Tak czytam sobie o tych godzinkach co niby zapisujecie na nauczaniu i głoszeniu dobrej nowiny i trochę mi to smierdzi.
Smierdzi mi to agresywnym marketingem, które stosują korporacje. Otóż duże firmy zatrudniając hanlowców którzy jeżdzą
w terenie każą im rozliczać się z wykonanej pracy. Najczęściej muszą oni raportować co robili przez cały dzien pozytecznego
dla firmy, czyli co sprzedali, kogo urobili pod sprzedaż, a nad kim należy jeszcze troche popracować. Wiem że się nie zgodzisz
Vilandro, ale uwazam ze sama też powinnaś mieć do tego wątpliwosći, bo skoro ktoś na górze zleca wam składać takie
raporty to znaczy że poprostu wam nie ufa w to co mówicie, i woli mieć jeszcze jakis papier zebyście zyli w poczuciu
że można Was sprawdzic w każdej chwili z wykonanej pracy. Krytykujesz KK za to ze strzyze swoich wiernych. Myślę ze Wy
również jesteście bliscy temu. Na razie zdobywacie rynek, wiec waszych "szefów" rozlicza sie jedynie z pracy marketingowej.
Zobaczysz przyjdzie czas ze tak jak proboszczów bedą ich rozliczać z wpływów z parafii, o ile już tak nie jest.
Może się mylę, ale życie mnie nauczyło ze jak nie wiadomo o co chodzi to zawsze chodzi o pieniadze.

[coldold]

Napisane przez leuwen

Tak czytam sobie o tych godzinkach co niby zapisujecie na nauczaniu i głoszeniu dobrej nowiny i trochę mi to smierdzi.
Smierdzi mi to agresywnym marketingem, które stosują korporacje. Otóż duże firmy zatrudniając hanlowców którzy jeżdzą
w terenie każą im rozliczać się z wykonanej pracy. Najczęściej muszą oni raportować co robili przez cały dzien pozytecznego
dla firmy, czyli co sprzedali, kogo urobili pod sprzedaż, a nad kim należy jeszcze troche popracować. Wiem że się nie zgodzisz
Vilandro, ale uwazam ze sama też powinnaś mieć do tego wątpliwosći, bo skoro ktoś na górze zleca wam składać takie
raporty to znaczy że poprostu wam nie ufa w to co mówicie, i woli mieć jeszcze jakis papier zebyście zyli w poczuciu
że można Was sprawdzic w każdej chwili z wykonanej pracy. Krytykujesz KK za to ze strzyze swoich wiernych. Myślę ze Wy
również jesteście bliscy temu. Na razie zdobywacie rynek, wiec waszych "szefów" rozlicza sie jedynie z pracy marketingowej.
Zobaczysz przyjdzie czas ze tak jak proboszczów bedą ich rozliczać z wpływów z parafii, o ile już tak nie jest.
Może się mylę, ale życie mnie nauczyło ze jak nie wiadomo o co chodzi to zawsze chodzi o pieniadze.

To może tak nie węsz bo Ci nie wychodzi.
Tobie skrajnie brak zaufanie, że ludzie mogą być uczciwi, ale to tylko współczuć trzeba.

[Westalka]

Napisane przez coldold

Moje przemyślenia są zaraz obok wersetów, albo zawarte w nich

Twoje przemyślenia są w wersetach, tak? Rozumiem, że Ty je własnoręcznie napisałaś.

Bo jeśli nie, to - sorry - ale to jest jak manipulacja. Powtarzasz to, co ktoś Ci mówił. Nie interpretujesz, nie drążysz. Myślisz tak, bo tak myśleć ktoś Ci kazał. Odgórnie. Poddałaś się temu całkowicie.
I jest to "ślepe hołdowanie czyimś poglądom" w czystej formie.

Podpisujesz się pod czymś, co ktoś dał Ci wprost na tacy? Wiesz, jak to się nazywa? Mechaniczny konformizm.


Ale, oczywiście, masz do tego pełne prawo.

[leuwen]

Napisane przez coldold

To może tak nie węsz bo Ci nie wychodzi.
Tobie skrajnie brak zaufanie, że ludzie mogą być uczciwi, ale to tylko współczuć trzeba.

Owszem ci co są na dole muszą byc uczciwi i najlepiej nie za bardzo rozgarnięci , taka jest zasada przy prowadzeniu każdego biznesu. nawet religijnego.

Ja was nie atakuje postem o godzinkach. poprostu zyję w świecie handlu i marketingu, i od razu mi sie lampka pali jak cos takiego widzę. Tobie też radze sie zastanowic nad Tym co napisałem.

Ci na górze wam nie ufają, myslę ze jestescie dla nich jak cielęta których trzeba pilnować. To tylko moje zdanie. Jeśłi się nie zgadzasz podaj mi przyczynę dla której sporządzacie takie raporty.

Tak nie mam zaufania do obcych ludzi, a kiedy ich poznaję to utwierdzam się w tym ze dobrze robię nie majac do nich zaufania

[coldold]

Napisane przez Westalka

Twoje przemyślenia są w wersetach, tak? Rozumiem, że Ty je własnoręcznie napisałaś.

Bo jeśli nie, to - sorry - ale to jest jak manipulacja. Powtarzasz to, co ktoś Ci mówił. Nie interpretujesz, nie drążysz. Myślisz tak, bo tak myśleć ktoś Ci kazał. Odgórnie. Poddałaś się temu całkowicie.
I jest to "ślepe hołdowanie czyimś poglądom" w czystej formie.

Podpisujesz się pod czymś, co ktoś dał Ci wprost na tacy? Wiesz, jak to się nazywa? Mechaniczny konformizm.


Ale, oczywiście, masz do tego pełne prawo.

No dziękuję za tę możliwość a tak na serio to wnikam w prawdę badam, ale forum nie jest odpowiednim miejscem.

[coldold]

Napisane przez leuwen

Owszem ci co są na dole muszą byc uczciwi i najlepiej nie za bardzo rozgarnięci , taka jest zasada przy prowadzeniu każdego biznesu. nawet religijnego.

Ja was nie atakuje postem o godzinkach. poprostu zyję w świecie handlu i marketingu, i od razu mi sie lampka pali jak cos takiego widzę. Tobie też radze sie zastanowic nad Tym co napisałem.

Ci na górze wam nie ufają, myslę ze jestescie dla nich jak cielęta których trzeba pilnować. To tylko moje zdanie. Jeśłi się nie zgadzasz podaj mi przyczynę dla której sporządzacie takie raporty.

Tak nie mam zaufania do obcych ludzi, a kiedy ich poznaję to utwierdzam się w tym ze dobrze robię nie majac do nich zaufania

Podałam wcześniej.

[frauhelga]

Mi sie wydaje, ze powinniscie zmienic swoje metody.
Z mila checia porozmawialabym z Toba na temat Waszej religii (Ty moja raczej znasz od podszewki), swiat ktore obchodzicie, transfuzji, chodzenia po domach (zawsze mnie to zastanawialo, czy robicie to bo ktos Wam kazal, czy z wlasnej nieprzymuszonej woli). Ale niestety z Wami nie mozna tak porozmawiac (przynamniej z "moimi" SJ). Od razu zaczyna sie wciskanie Strażnicy, umoralnianie, rzucanie cytatami [z Biblii] jak czolg pociskami.
Zawsze bylam otwarta na rozmowy z wyznawcami innych religii o ich wyznaniu, ale z Wami po prostu nie mozna.[/quote]


jak mieszkalam w Polsce to robilam raz paznokcie pannie SJ,ktora wlasnie wychodzila za maz-i zaczelam ja pytac jakto u nich wyglada i takie tam,
i wiecie co?
laska nie umiaa nic NIC!!!!! opowiedziec swoimi slowami!
wciskala mi jakies wyuczone teksty bez sensu,sypala cytatami i miala goraczke w oczach!

mnie nie interesuje kto wyznaje jaka religie-to po co sobie ktos mna glowe zawraca i na sile chce mnie srowadzic na jedyna i sluszna droge

[leuwen]

Napisane przez coldold

Podałam wcześniej.

Mozesz zrobić wyjątek dla mnie i podac jeszcze raz odpowiedz bo przez te kłótnie jakos nie potrafię przebrnąc

[coldold]

Napisane przez leuwen

Mozesz zrobić wyjątek dla mnie i podac jeszcze raz odpowiedz bo przez te kłótnie jakos nie potrafię przebrnąc

Analiza sprawozdań może ujawnić, że jakaś dziedzina służby wymaga ulepszenia lub że na jakimś terenie potrzeba więcej pracowników. Mamy dzięki nim rozeznanie, kto mógłby poszerzyć zakres służby i komu trzeba udzielić pomocy. A dane ukazujące rozwój dzieła głoszenia o Królestwie pokrzepiają całą naszą chrześcijańską społeczność. A także pomaga ograniczyć drukowanie nie potrzebnej literatury.

"Malutki stanie się tysiącem, a niewielki — potężnym narodem. Ja, Jehowa, przyśpieszę to w stosownym czasie"

Ten czas badamy dzięki takim sprawozdaniom.

[leuwen]

Napisane przez coldold

Analiza sprawozdań może ujawnić, że jakaś dziedzina służby wymaga ulepszenia lub że na jakimś terenie potrzeba więcej pracowników. Mamy dzięki nim rozeznanie, kto mógłby poszerzyć zakres służby i komu trzeba udzielić pomocy. A dane ukazujące rozwój dzieła głoszenia o Królestwie pokrzepiają całą naszą chrześcijańską społeczność. A także pomaga ograniczyć drukowanie nie potrzebnej literatury.

"Malutki stanie się tysiącem, a niewielki — potężnym narodem. Ja, Jehowa, przyśpieszę to w stosownym czasie"

Ten czas badamy dzięki takim sprawozdaniom.

No właśnie to ja przecież właśnie o tym piszę ;-) Taka analiza wyjaśnia czy sie gdzieś opieprzacie albo nie, gdzie trzeba przerzucic siły gdzie sobie odpuscić gdzie nacisnąć. Toż to przecież marketing w czystej formie
. Założę się że jest tak ze np macie jakiegos potencjalnego wyznawcę który nie umie się zdecydować to wtedy jedzie do niego ktoś bardziej obeznany w przekonywaniu ludzi. jak w handlu. Jankowi sie nie udało to moze niech Zosia jedzie bo facet moze woli rozmawiać z kobietami.

[leuwen]

Napisane przez frauhelga

Mi sie wydaje, ze powinniscie zmienic swoje metody.
Z mila checia porozmawialabym z Toba na temat Waszej religii (Ty moja raczej znasz od podszewki), swiat ktore obchodzicie, transfuzji, chodzenia po domach (zawsze mnie to zastanawialo, czy robicie to bo ktos Wam kazal, czy z wlasnej nieprzymuszonej woli). Ale niestety z Wami nie mozna tak porozmawiac (przynamniej z "moimi" SJ). Od razu zaczyna sie wciskanie Strażnicy, umoralnianie, rzucanie cytatami [z Biblii] jak czolg pociskami.
Zawsze bylam otwarta na rozmowy z wyznawcami innych religii o ich wyznaniu, ale z Wami po prostu nie mozna.


jak mieszkalam w Polsce to robilam raz paznokcie pannie SJ,ktora wlasnie wychodzila za maz-i zaczelam ja pytac jakto u nich wyglada i takie tam,
i wiecie co?
laska nie umiaa nic NIC!!!!! opowiedziec swoimi slowami!
wciskala mi jakies wyuczone teksty bez sensu,sypala cytatami i miala goraczke w oczach!

mnie nie interesuje kto wyznaje jaka religie-to po co sobie ktos mna glowe zawraca i na sile chce mnie srowadzic na jedyna i sluszna droge

Fajny avatar, taka fryzurka jak troche z lat 20tych, mam do nich ogromny sentyment, a szczególnie do berlina lat 20, szkoda że nie było dane mi tego przezyć.

Frauhelga poruszyłą temat który ja również miałem na koncu języka.
Chcecie przekonywać ludzi a nie macie własnego zdania. Ludzie nie ufają komuś kto ma zawsze rację i sie nie myli. staracie sie być zbyt boscy i nie za bardzo wam to wychodzi, poprostu jestescie sztuczni co wzbudza reakcję nieufnosci i niechęci. Jeśłi chcecie kogoś przekonać to powinnisćie wiecej słuchać co ktoś mówi. To stara zasada. klientowi trzeba dać sie wygadać. tylko ze słuchać trtzeba aktywnie. Nie można negować wszystkiego co mówi klient, trzeba parafrazować (to wbrew pozorom trudna sztuka) Wiem dlaczego Wam tak słabo idzie. Wasi członkowie rekrutuja sie głównie z osób o słabym charakterze, w wiekszosci ludzi którzy kiedys byli złamani i trafili do Waszego Grona. Człowiek zazwyczaj szuka pocieszenia w religii gdy spotyka go jakieś nieszczeście z którym nie potrafi sobie poradzić jego umysł. Ciężko idzie wam przekonywanie swoimi słowami bo poprostu tego nie potraficie, nie macie charyzmy, zamiast tego trzaskacie regułkami. Przypomina mi to słabo opłacanych handlowców którzy nie przechodzą wogóle selekcji, nie ważne jest czy są ekstra czy intro wertykami,. Od takich ludzi nie oczekuje sie zadnej inicjatywy bo wiadomo zę jej nie mają bo inaczej nigdy nie przyszliby pracować do takiej firmy. Zabiera się ich na szkolenia, gdzie tłuką im do głowy jak się kłaniać, jak usmiechać jak "rozmawiać" z klientem. Oczywiście taka rozmowa nie ma nic wspólnego z negocjacjami. Chodzi tutaj tylko o efekt, bo statystycznie odbiorca przekazu również nie jest zbyt wysokich lotów, zeby przekonać do czegoś panią Jadzie ze sklepu nie potrzeba zbytniego kunsztu negocjacji. Wystarczy zastosować parę technik, których przy odrobinie dobrej woli można nawet małpe nauczyć.
Tak więc stosuje się w waszej działalności zasadę ze na 1000 razy z pewnoscią 5 razy się uda. Odsetek udanych operacji jest z pewnoscią największy w krajach gdzie jest najwiecej nieszczęśliwych ludzi.
Przy takiej działalnosci niestety trzeba stosować raporty bo w żaden inny sposób nie jestesmy w stanie sprawdzić wydajnosci. bo praca polega na ilosci a nie na jakości.
Jak chcesz przekonywać ludzi to zacznij słuchać co oni mówią i co im naprawdę leży na sercu. badx człowiekiem nie maszyną. To taka porada za darmo od kogos kto sie na tym zna i ztego zyje

[goldfish3000]

Coldold - cała dyskusja traci sens.

I jedna i druga strona (jakie to zabawne, Bóg jest przecież jeden, tylko interpretacja się nieco różni ) umacnia się w swoich "okopach".

Zaczynasz być obiektem drwin, czego właściwie nie rozumiem, gdyż głosisz "prawdy", które przecież nie są niczym złym.
Nie namawiasz do wysadzania się przed kościołami, do łamania fundamentalnych zasad społecznych, do "przelewania krwi" niewiernych, itp.

Ale...
Z drugiej strony....
Stawiasz sie w bardzo kłopotliwej sytuacji.
Są ludzie, którzy w Biblii widzą wyłącznie zbiór opowiastek, przeniesionych na papier wizji kapłanów plemiennych, tekstem redagowanym przez niezliczone rzesze ludzi, którzy pod hasłem jej interpretowania, zmieniali treść wg własnego widzimisie.
I to właśnie dlatego Biblia i cytaty z niej nie są żadnym argumentem w dyskusji.
Nadużywasz ich, a tym samych narażasz na ośmieszenie, nie tylko siebie, ale również tych/tego kto jest ich autorem/ autorami.
Wiara to nie zabawa w to, kto rzuci celniejszy cytat.
A nawracanie to nie postępowanie w stylu "Nie wiesz co mi odpowiedzieć? Czyli mam rację"

[leuwen]

Napisane przez goldfish3000

Coldold - cała dyskusja traci sens.

I jedna i druga strona (jakie to zabawne, Bóg jest przecież jeden, tylko interpretacja się nieco różni ) umacnia się w swoich "okopach".

Zaczynasz być obiektem drwin, czego właściwie nie rozumiem, gdyż głosisz "prawdy", które przecież nie są niczym złym.
Nie namawiasz do wysadzania się przed kościołami, do łamania fundamentalnych zasad społecznych, do "przelewania krwi" niewiernych, itp.

Ale...
Z drugiej strony....
Stawiasz sie w bardzo kłopotliwej sytuacji.
Są ludzie, którzy w Biblii widzą wyłącznie zbiór opowiastek, przeniesionych na papier wizji kapłanów plemiennych, tekstem redagowanym przez niezliczone rzesze ludzi, którzy pod hasłem jej interpretowania, zmieniali treść wg własnego widzimisie.
I to właśnie dlatego Biblia i cytaty z niej nie są żadnym argumentem w dyskusji.
Nadużywasz ich, a tym samych narażasz na ośmieszenie, nie tylko siebie, ale również tych/tego kto jest ich autorem/ autorami.
Wiara to nie zabawa w to, kto rzuci celniejszy cytat.
A nawracanie to nie postępowanie w stylu "Nie wiesz co mi odpowiedzieć? Czyli mam rację"

bardzo madrze napisane, gratuluję celności wypowiedzi

[leuwen]

Napisane przez goldfish3000

Coldold - cała dyskusja traci sens.

I jedna i druga strona (jakie to zabawne, Bóg jest przecież jeden, tylko interpretacja się nieco różni ) umacnia się w swoich "okopach".

Zaczynasz być obiektem drwin, czego właściwie nie rozumiem, gdyż głosisz "prawdy", które przecież nie są niczym złym.
Nie namawiasz do wysadzania się przed kościołami, do łamania fundamentalnych zasad społecznych, do "przelewania krwi" niewiernych, itp.

Ale...
Z drugiej strony....
Stawiasz sie w bardzo kłopotliwej sytuacji.
Są ludzie, którzy w Biblii widzą wyłącznie zbiór opowiastek, przeniesionych na papier wizji kapłanów plemiennych, tekstem redagowanym przez niezliczone rzesze ludzi, którzy pod hasłem jej interpretowania, zmieniali treść wg własnego widzimisie.
I to właśnie dlatego Biblia i cytaty z niej nie są żadnym argumentem w dyskusji.
Nadużywasz ich, a tym samych narażasz na ośmieszenie, nie tylko siebie, ale również tych/tego kto jest ich autorem/ autorami.
Wiara to nie zabawa w to, kto rzuci celniejszy cytat.
A nawracanie to nie postępowanie w stylu "Nie wiesz co mi odpowiedzieć? Czyli mam rację"

Problem w tym ze coldold tego nie widzi, bo uczono ją ze ma przec do przodu jak ruski czołg T34, nie ważne ze bez amunicji, nieważne ze z jedna gasiennicą byle do przodu, mamy przecież ich tysiące

[ainoh7]

Napisane przez coldold

Twoje życie należy do Boga, bez niego byś nawet kroku nie zrobiła.

ja tak nie twierdze. a wrecz bardzo dobrze mi sie bez boga zyje.....

Napisane przez leuwen

Owszem ci co są na dole muszą byc uczciwi i najlepiej nie za bardzo rozgarnięci , taka jest zasada przy prowadzeniu każdego biznesu. nawet religijnego.

Ja was nie atakuje postem o godzinkach. poprostu zyję w świecie handlu i marketingu, i od razu mi sie lampka pali jak cos takiego widzę. Tobie też radze sie zastanowic nad Tym co napisałem.

Ci na górze wam nie ufają, myslę ze jestescie dla nich jak cielęta których trzeba pilnować. To tylko moje zdanie. Jeśłi się nie zgadzasz podaj mi przyczynę dla której sporządzacie takie raporty.

Tak nie mam zaufania do obcych ludzi, a kiedy ich poznaję to utwierdzam się w tym ze dobrze robię nie majac do nich zaufania

czyste cieleta......

Napisane przez leuwen

No właśnie to ja przecież właśnie o tym piszę ;-) Taka analiza wyjaśnia czy sie gdzieś opieprzacie albo nie, gdzie trzeba przerzucic siły gdzie sobie odpuscić gdzie nacisnąć. Toż to przecież marketing w czystej formie
. Założę się że jest tak ze np macie jakiegos potencjalnego wyznawcę który nie umie się zdecydować to wtedy jedzie do niego ktoś bardziej obeznany w przekonywaniu ludzi. jak w handlu. Jankowi sie nie udało to moze niech Zosia jedzie bo facet moze woli rozmawiać z kobietami.

trafiłesw sedno kolego......

[leuwen]

Po tej ciszy ze strony coldold wnioskuję ze odpuściła i wróci z posiłkami po naradzie w sztabie. Mam nadzieję ze również z nowym innowacyjnym planem. Choć to tylko nadzieja. nie za bardzo wierze w jego innowacyjność. Podczas wojny w finlandii ruscy zmienili taktykę dopiero kiedy zorientowali się ze mają już 100 tys zabitych podczas gdy finowie zaledwie 20 ;-)

[leuwen]

Coldold macie badziewnych szkoleniowców, marnujecie przez nich czas i pieniadze, pogadaj z tym twoim guru nie wiem jak mu tam, sciepnijcie się 50 tys to zrobie wam szkolenie 2 tygodniowe i będziecie hulać jak rekiny

[calkiem-spoko]

Napisane przez coldold

Odpuścimy jak Jehowa tak zadecyduje.

No to mam nadzieję, że Jehowa pospieszy się z podjęciem owej decyzji, która ulży całemu społeczeństwu nękanemu przez waszą mafię.

Chociaż...może w przyszłości kupię sobie wielkiego czarnego psa, nazwę go Szatan i będę stosowała w przypadków wyjątkowych natrętów, bo co jak co, ale nachalnej i bezmyślnej indoktrynacji pod mym własnym domem nie zniosę

Wtedy będziecie mogli głosić i wmawiać sobie, jacy to prześladowani jesteście jako głosiciele prawdy i wszystkim to wyjdzie na dobre, bo wy się utwierdzicie w przekonaniu o waszej misji, a ja nie będę musiała słuchać wyrywków z Biblii i pytań, kiedy na świecie zapanuje powszechne szczęście.

Napisane przez goldfish3000

Zaczynasz być obiektem drwin, czego właściwie nie rozumiem, gdyż głosisz "prawdy", które przecież nie są niczym złym.

TERAZ może jest obiektem drwin, ale nadejdzie czas, kiedy ona będzie żyła w powszechnej szczęśliwości, a Ty, niewierna koleżanko goldfish3000 tego szczęścia za swą grzeszną postawę nie zaznasz.
To fakt

Napisane przez goldfish3000

Wiara to nie zabawa w to, kto rzuci celniejszy cytat.

Widocznie Jehowi widzą to jednak w ten sposób.

Napisane przez leuwen

Problem w tym ze coldold tego nie widzi, bo uczono ją ze ma przec do przodu jak ruski czołg T34, nie ważne ze bez amunicji, nieważne ze z jedna gasiennicą byle do przodu, mamy przecież ich tysiące

A Biblia jest grubą książką i cytatów tam co niemiara.
Do wyboru, do koloru. Na każdą okazję

[goldfish3000]

Napisane przez leuwen

bardzo madrze napisane, gratuluję celności wypowiedzi.

Problem w tym ze coldold tego nie widzi, bo uczono ją ze ma przec do przodu jak ruski czołg T34, nie ważne ze bez amunicji, nieważne ze z jedna gasiennicą byle do przodu, mamy przecież ich tysiące

Bardzo dziękuję.
Czasami jest mi po prostu przykro gdy, widzę, że głoszone są piękne idee ale przedstawione w takiej formie, że na samą myśl o nich ma się ochotę odejść jak najdalej.

[leuwen]

Napisane przez leuwen

Coldold macie badziewnych szkoleniowców, marnujecie przez nich czas i pieniadze, pogadaj z tym twoim guru nie wiem jak mu tam, sciepnijcie się 50 tys to zrobie wam szkolenie 2 tygodniowe i będziecie hulać jak rekiny

Aha i dodam ze jestem uczciwym hanlowcem słowo to słowo, brak efektów zwrot kosztów

[calkiem-spoko]

Napisane przez leuwen

Coldold macie badziewnych szkoleniowców, marnujecie przez nich czas i pieniadze, pogadaj z tym twoim guru nie wiem jak mu tam, sciepnijcie się 50 tys to zrobie wam szkolenie 2 tygodniowe i będziecie hulać jak rekiny

Lepiej uważaj, bo jeszcze Cię zwerbują, i jak zaczniesz stosować swoje techniki marketingowe to nawet mój pies Świadkiem Jehowy zostanie

[goldfish3000]

Napisane przez calkiem-spoko

Chociaż...może w przyszłości kupię sobie wielkiego czarnego psa, nazwę go Szatan.

I dać buzi w ten wielki nosek
I pogłaskać po tym wielkim, włochatym ciałku

Napisane przez calkiem-spoko

TERAZ może jest obiektem drwin, ale nadejdzie czas, kiedy ona będzie żyła w powszechnej szczęśliwości, a Ty, niewierna koleżanko goldfish3000 tego szczęścia za swą grzeszną postawę nie zaznasz.
To fakt

Tak to już jest w życiu
Nigdy nie wiadomo, czy koń na którego się postawiło własną duszę wygra
Choć sam fakt, że istnieje jest pocieszający

[dra]

a rozmowa toczy sie dalej
miałam już nie pisać,ale juz nie moge wytrzymać
ja szanuje wszystkich i katolików i SJ czy tam z innych religii,każdy człowiek na szacunek zasługuje,ale wy jakoś tego szacunku nie macie,ja już nie bede sie kłócić...
moim zdaniem to róbcie co chcecie,ja nikogo nie bede namawiac na nic wasze życie i wasze decyzje

[leuwen]

Napisane przez calkiem-spoko

Lepiej uważaj, bo jeszcze Cię zwerbują, i jak zaczniesz stosować swoje techniki marketingowe to nawet mój pies Świadkiem Jehowy zostanie

e tam ja za kasę mogę każdego szkolić, biznes to biznes, nie ma obrażania się ani uprzedzeń. myslę ze nie dali by mnie rady przekabacić. za to jestem przekonany że za odpowiednią kwotę mogę z każdego szeregowego Świadka zrobic nawet wyznawcę szatana ;-) Bo widzisz oni na zewnatrz wydają się tacy twardzi, ale w srodku są z miekkiej gliny i mozna ich dowolnie formować

[calkiem-spoko]

Napisane przez dra

.
moim zdaniem to róbcie co chcecie,ja nikogo nie bede namawiac na nic wasze życie i wasze decyzje

W imieniu całego wizazu dziękuję za Twą dobroduszność