Świadkowie Johowy - co wy o tym myślicie? - Strona 38 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2008-01-24, 14:56   #1111
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Świadkowie Johowy - co wy o tym myślicie?

I jeszcze (fragment tekstu autorstwa dr D. Kuncewicza pt. "Świadkowie Jehowy - charakterystyka i przekrój doktrynalno-socjologiczny organizacji")

szerzej o tym: http://www.psychomanipulacja.pl/art/...i-przekroj.htm

Ojciec Charlesa Russela, zamożny kupiec-hurtownik, był właścicielem kilku sklepów o różnym asortymencie (tekstylia, obuwie). Gdy syn ukończył szkołę podstawową w wieku 11 lat, ojciec zrezygnował z jego dalszego kształcenia i wciągnął go do zawodu kupieckiego, stawiając za ladą jednego ze swoich sklepów [18].
W 1881 roku 29-letni Russell założył korporację wydawniczo-kolportażową o nazwie „Towarzystwo Traktatowe – Strażnica Syjońska”, która 3 lata później stała się spółką akcyjną. Na jej rozwój przeznaczył cały majątek, otrzymany po ojcu (ok. 300 tysięcy dolarów, co było pokaźną sumą, jak na owe czasy). Towarzystwo Strażnicy już u swego początku nie było instytucją religijną ale handlową i ponadwyznaniową, powołaną do życia w celu zainteresowania ludzi studiowaniem Biblii oraz ideami „pastora”.
Russell często jeździł ze sztabem pomocników (niekiedy liczącym nawet 250 osób) po USA i innych krajach, reklamując swoją „Strażnicę” i zakładając nowe ośrodki jej „akwizycji”. Założyciel Świadków Jehowy prowadził niezwykle kosztowną propagandę. Min. systematycznie płacił krajowym i zagranicznym gazetom za cotygodniowe zamieszczanie jego kazania i zdjęcia.
Zrealizował za sumę 300 tysięcy dolarów wybitnie propagandowy film pt. „Fotodrama stworzenia”, wyświetlany bezpłatnie w wielu krajach świata. Darmowo rozprowadzał też olbrzymie ilości broszur, z których sam tylko „Badacz Pisma św.” rozrzucany był w 50 milionach egzemplarzy rocznie. W 1912 roku, na 50 tysięcy wypuszczonych przez Towarzystwo akcji, 47 tysięcy należało bezpośrednio bądź pośrednio do Russella.

--------------------------

Po wydaniu w 1920 roku proroczej książki pt. „Miliony ludzi z obecnie żyjących nie umrą” z zapowiedzią zmartwychwstania największych proroków Starego Testamentu, zlecił aby wybudować dla nich wygodny dom w najpiękniejszej dzielnicy San Diego w Kaliforni. Dom (nazwany przez Rutherforda „Beth-Sarim” tzn. „Dom Książąt”) przeznaczony dla mających zmartwychwstać w 1925 roku proroków, kosztował 75 tysięcy dolarów. Jego uzupełnieniem były dwa luksusowe samochody, również przeznaczone dla patriarchów. Gdy minął rok 1925, Rutherford nabył cała posiadłość od Towarzystwa za sumę 10 dolarów.

-------------------------

Przyznam, że wcześniej nie interesowałam się zbytnio Świadkami Jehowy, mam nawet znajomych tego wyznania, co mnie osobiście zawsze mało obchodziło. Dopiero dyskusja na tym forum pobudziła mnie do poszukiwania i poczytania czegoś więcej na ten temat niż ogólnie znane fakty.

Nie myślę nikogo nawracać, osobiście wszystkie religie, ruchy wyznaniowe czy jak to nazwać wrzucam do jednego worka z napisem "bzdury".

Przytaczam te fragmenty dla osób potrafiących samodzielnie myśleć.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-01-24, 15:40   #1112
Westalka
Zakorzenienie
 
Avatar Westalka
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 4 349
Dot.: Świadkowie Johowy - co wy o tym myślicie?

Dziwię się, że ludzie żyją ideą stworzoną przez instytucję handlową.

Tylko po co dołączać do tego fragmenty Biblii?
__________________
żartowałam!







Westalka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-01-24, 15:42   #1113
marika22
Rozeznanie
 
Avatar marika22
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 531
Dot.: Świadkowie Johowy - co wy o tym myślicie?

goldfish3000 ŚJ nie wierzą w piekło więc nie chodzi o satysfakcję z tego, że oni przeżyją Armagedon, a inni będą się smażyć. Ja już nie jestem ŚJ więc, gdy pisałam "Ale się zdzwicie jak się okaże, że oni mają rację" miałam również na myśli siebie. Na szczęście to będzie szybka śmierć
leuwen ja uważam, że aby być ŚJ trzeba mieć silną psychikę a nie słabą (chociażby po to, aby dawać sobie radę z takimi typami jak co niektórzy na tym forum), ale nie tylko. I prawdą jest, że jedni są lepszymi, a drudzy gorszymi głosicielami (ale na pewno nie podobni do handlowców o których pisałeś). A NIE PRWADĄ jest to co napisałeś, że jak ktoś na nich nakrzyczy to uciekają do innych drzwi i już nigdy do tego człowieka nie przyjdą. Właśnie jest na odwrót! Taką agresywną osobę nadal się odwiedza i wiesz co.... często taka osoba zostaje ŚJ ! !
marika22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-01-24, 15:52   #1114
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Świadkowie Johowy - co wy o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez Westalka Pokaż wiadomość
Tylko po co dołączać do tego fragmenty Biblii?
Dla uwiarygodnienia? Zawsze to bardziej przekonywujące.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-01-24, 15:57   #1115
Westalka
Zakorzenienie
 
Avatar Westalka
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 4 349
Dot.: Świadkowie Johowy - co wy o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Dla uwiarygodnienia? Zawsze to bardziej przekonywujące.
Chyba masz rację.

Ale traktować coś, co kiedyś było chwytem reklamowym, za fundament swojej wiary?
Całe życie podporządkowywać jakiejś kapitalistycznej instytucji?
__________________
żartowałam!







Westalka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-01-24, 16:07   #1116
vilandra
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2003-03
Wiadomości: 5 813
Dot.: Świadkowie Johowy - co wy o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Jak poczytałam o waszym szkoleniu dla głosicieli to nasunęły mi się wnioski takie jak leuwenowi. Widzę tutaj wyraźne szkolenie sprzedażowe, a jeśli się kogoś szkoli ze sprzedaży to najwyraźniej dlatego, że ten ktoś zamierza coś sprzedawać.

Mam do ciebie też kilka pytań, i jestem bardzo ciekawa twoich odpowiedzi:
- jak argumentujecie zakaz transfuzji krwi (i co w przypadku zagrożenia śmiercią)
- dlaczego wasze wyznanie zabraniało początkowo szczepień ochronnych, a potem się z tego rozmyślono
- skąd u was rok 1914 rokiem wstapienia Jezusa do nieba/czy tam na ziemię? (i dlaczego to zmieniono, pierwotnie miał być 1874)
- wierzycie, że w raju każdy znajdzie się w takim stanie w jakim umarł tak? to znaczy, że jak ktoś umarł ze starości to w raju powstanie jako stary dziadek... Nie przeraża cię perspektywa wieczności połączonej z bólem reumatycznym?
w tym wątku omawaiane były chyba wszystkie wątpliwości jakie mają osoby iinych wyzań co do działalności i wierzeńŚJ, wystarczy przeczytać od poczatku
Kwestia krwi też była omawiana i to niedawno, ale prosze, jeszcze raz tłumaczę

Świadkowie Jehowy godzą się na leczenie i zabiegi chirurgiczne. Jest wśród nich sporo lekarzy, w tym także chirurgów. Niemniej, jako ludzie głęboko religijni, wierzą, że nie wolno im przyjmować transfuzji krwi, bo byłoby to sprzeczne z takimi wersetami biblijnymi, jak na przykład:

Kapłańska 17

14) Bo życie wszelkiego ciała jest we krwi jego - dlatego dałem nakaz synom Izraela: nie będziecie spożywać krwi żadnego ciała, bo życie wszelkiego ciała jest w jego krwi. Ktokolwiek by ją spożywał, zostanie wyłączony

Ciała z dusza jego — krwią jego — nie jedzcie” (Rodzaju 9:3-4)
dzieje 15

(20) lecz napisać im, aby się wstrzymali od pokarmów ofiarowanych bożkom, od nierządu, od tego, co uduszone, i od krwi
Można zarzucic ,że jak Bóg podawał tez zakaz, nie znano transfuzji. Chociaż nie znano wtedy dzisiejszych metod leczenia z użyciem krwi, to jednak korzystanie z niej w medycynie nie jest niczym nowym. Już jakieś 2000 lat temu w Egipcie i gdzie indziej ludzka „krew uchodziła za znakomity środek na trąd”. Pewien lekarz wyjawił, jakiej terapii poddano syna króla Asarhaddona, gdy państwo asyryjskie przodowało w postępie cywilizacyjnym: „[Książę] ma się znacznie lepiej; król, mój pan, może być zadowolony. Poczynając od 22 dnia daję (mu) do picia krew, będzie (ją) pił przez 3 dni. Przez następne 3 dni będę (mu) podawać (krew) na dolegliwości wewnętrzne”. Asarhaddon miał styczność z Izraelitami. Ponieważ jednak Izraelici kierowali się Prawem Bożym, nie pili krwi w celach leczniczych.
Czy w czasach rzymskich używano krwi jako leku? Przyrodnik Pliniusz (współczesny apostołom) oraz Aretajos, lekarz działający w II wieku, donoszą, iż krwią ludzką leczono epilepsję. Tertulian napisał później: „Gdzie są, jak nie wśród was, także ci, którzy (…) świeżą krew zbrodniarzy zabijanych na arenie (…) chciwie i łakomie czerpią i piją, by leczyć padaczkę”. Przeciwstawił ich chrześcijanom, którzy 'nie mają na stołach nawet potraw z krwi zwierząt (…). Między zarzutami przeciwko chrześcijanom wysuwacie także kiełbasy wypchane krwią, wiedząc o tym dobrze, że to jest u nich zabronione'. Tak więc pierwsi chrześcijanie woleli narazić się na śmierć niż przyjąć krew.

Dany przez Stwórcę zakaz przyjmowania krwi w celu podtrzymywania życia powtórzono w Prawie kilkakrotnie. „Pilnuj się wszakże, byś nie spożywał krwi (…) Nie wolno ci jej spożywać! Masz ją wylać na ziemię, jak wodę. Nie będziesz jej spożywał, aby tobie i twemu potomstwu po tobie dobrze się działo za to, że będziesz czynił, co jest prawe”

Przypomnijmy sobie, co się stało, gdy kilkanaście lat po śmierci Jezusa zrodziło się pytanie, czy człowiek, który zostaje chrześcijaninem, musi przestrzegać wszystkich praw nadanych Izraelowi. Przedyskutowano je na naradzie chrześcijańskiego ciała kierowniczego, do którego należeli apostołowie. Jakub, przyrodni brat Jezusa, powołał się na pisma, w których były nakazy co do krwi dane Noemu oraz narodowi izraelskiemu. Czy miały one obowiązywać także chrześcijan? (Dzieje Apostolskie 15:1-21).

Świadkowie Jehowy odmawiają przyjmowania krwi ze względów religijnych,ale coraz więcej pacjentów, nie będących Świadkami, unika jej z uwagi na takie zagrożenia, jak AIDS, zapalenie wątroby typu nie-A, nie-B czy reakcje immunologiczne

W 1996 roku Królewskie Kolegium Chirurgiczne w Anglii wydało publikację Code of Practice for the Surgical Management of Jehovah's Witnesses (Postępowanie w leczeniu chirurgicznym Świadków Jehowy). Zamieszczono w niej następującą opinię chirurgów: „Ze względu na niebezpieczeństwa, związane z transfuzją krwi, pożądane jest — jeśli to tylko możliwe — uwzględnianie alternatywnych metod leczenia
Dziś krew nadal jest płynem nie do końca zbadanym,a więc niebezpiecznym! POzwól sobie ją przetoczyc,a za kolejne 20 lat dowiesz się,ze zostałeś zarażony jakąś śmiertelną chorobą,tylko dlatego, że dziś jeszcze nie wiadomo,że krew przenosi jeszcze inne choroby
Środki zastępcze
Płyny: Płyn Ringera, dekstran, skrobia hydroksyetylowana (HES) oraz inne płyny służą zwiększaniu objętości krwi i zapobiegają wstrząsowi hipewolemicznemu. Obecnie prowadzi się badania nad płynami, które mogą przenosić tlen.
Biologiczne środki hemostatyczne: Kolagen oraz opatrunki celulozowe stosuje się bezpośrednio, by zahamować krwawienie. Kleje, między innymi fibrynowe, mogą zatamować krwawienie z ran kłutych, a także z większych obszarów uszkodzonej tkanki.
Narzędzia chirurgiczne: Niektóre narzędzia jednocześnie przecinają i sklejają naczynia krwionośne. Inne mogą zatamować krwawienie z dużego obszaru uszkodzonej tkanki. Laparoskopy oraz minimalnie inwazyjne narzędzia, pozwalają na przeprowadzenie operacji bez utraty krwi, związanej z większymi cięciami.

Współczesna Onkologia 5/2001streszczenie artykułu:

Leczenie anemii u chorych na nowotwory złośliwe

Współcz Onkol (2001) vol. 5, 5 (222-225)autorzy: Janusz Rolski, Marek Pawlicki,
Anemia u chorych leczonych z powodu nowotworów złośliwych występuje u ok. 50 proc. pacjentów, z czego anemia zagrażająca życiu (poziom Hb <6 g/dl) występuje u 8 proc. chorych. Przedstawiono mechanizmy powstawania anemii u chorych onkologicznych, coraz częściej dyskutowane wczesne i późne powikłania związane z transfuzją krwi w tej grupie pacjentów. Ponieważ wykazano istotny wpływ na poprawę jakości życia, a przesłanki teoretyczne wskazują na możliwość poprawy wyników leczenia przy wyrównaniu anemii, istotnym postępem w jej leczeniu jest wprowadzenie do praktyki klinicznej erytropoetyny. Umożliwia ona wyrównanie anemii u większości pacjentów, a koszt jej użycia równoważny jest z kosztami uzyskiwania i przetaczania krwi oraz kosztami leczenia powikłań po transfuzjach.

Neorecormon to lek wyprodukowany przez firmę Roche. Ma kilka odmian w zależności od zastosowania. Mówiąc ogólnie jest preparatem pozwalającym zastąpić przetoczenia krwi. Stosowany jest przedewszystkim podczas procedór związanych z przeszczepem gdzie "wymiana" krwi i częste przetoczenia nie są wskazane ze względu min. na obecność limfocytów T. Co do tematu przetoczeń niewiele osób zdaje sobie z tego sprawę ,że istnieje możliwość braku możliwości wykrycia nosicielstwa jakiegoś wirusa we krwi dawcy -czy to herpes czy też retro (np.CMV,HIV itp) tylko z tego powodu ,że organizm dawcy nie zdążył bądź nie wytworzył przeciwciał przecie niemu. Procedura badania krwi polega właśnie na oznaczaniu takich przeciwciał. Nie wykrywa się więc wirusa tylko przeciwciała. Jeśli ich nie ma w organiźmie dawcy krwi ,nie ma możliwości stwierdzenia zakażenia. Z czym się to wiąże ? Chyba już każdy zdaje sobie sprawę. Po prostu nie może być pewności ,że krew jest bezpieczna... Neorecormon może być również podawany jako zastępstwo przetoczeń dla dzieci chorych na białaczki, dorosłych itp. Dodatkowo stymuluje on prawdopodobnie również szpik do wytważania trombocytów (płytek krwi) i z reguły ich przetoczenia podczas podawania chemii również nie są konieczne. Z tego co wiem istnieje również polski odpowiednik to ERYTROPOETYNA. Doszły mnie niedawno również wieści ,że istnieje również i TROMBOPOETYNA (na pobudzenie produkcji płytek krwi) ale nazwy handlowej nie znam. Poniżej podajmy opis leku. Z tego co wiem to lek jest bardzo często stosowany w Niemczech u dzieci podczas leczenia białaczek i chłonniaków

Chyba nie raz słyszałaś, w TV , ostatnoi we Fracji o procesach chorych na AIDS, zpalenie wątroby własnie przez transfuzje.
Osobiście, nawet gdybym nie była Swiadkiem , wolałabym metode bezkrwawa. Zreaszta , jestem po 3 operacjach i obyło się bez transfuzji.
vilandra jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-01-24, 16:11   #1117
vilandra
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2003-03
Wiadomości: 5 813
Dot.: Świadkowie Johowy - co wy o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez Westalka Pokaż wiadomość
Dziwię się, że ludzie żyją ideą stworzoną przez instytucję handlową.

Tylko po co dołączać do tego fragmenty Biblii?
i bardzo proszę nie nazywaj religi Świadków instytucję handlową. Bo my nie czerpiemy żadnych korzyści materialnych. A spójrz na Allegro jak tam się relikwie sprzedaje
vilandra jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-01-24, 16:12   #1118
leuwen
Zadomowienie
 
Avatar leuwen
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 464
Dot.: Świadkowie Johowy - co wy o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Masz rację, mogłam tak zrobić, nie pomyślałam.

Tutaj wklejam link:
http://www.psychomanipulacja.pl/tem/...wie-jehowy.htm

Sporo o waszym wyznaniu piszą w sieci.

Interesujący jest dochód, jaki generuje organizacja ŚJ. Portal finansowy Newsday.com podał następujące dane za rok 2001:

Strażnica – Towarzystwo Biblijne i Traktatowe, Nowy Jork
Rodzaj działalności: wydawnicza
Właściciel: Don Adams
Pracownicy: 5227 (wszyscy wolontariusze), lokalnie 3000
Dochód (netto): 951 milionów dolarów
To zapewne za sprawą cudu, zapomniałąś napisać ze pewnie nie płącą od tego zadnego podatku, chociaż do konca tutaj nie jestem pewnien. ale zazwyczaj instytucje religijne podatku nie płacą, więc oni pewnie też.



Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
I jeszcze (fragment tekstu autorstwa dr D. Kuncewicza pt. "Świadkowie Jehowy - charakterystyka i przekrój doktrynalno-socjologiczny organizacji")

szerzej o tym: http://www.psychomanipulacja.pl/art/...i-przekroj.htm

Ojciec Charlesa Russela, zamożny kupiec-hurtownik, był właścicielem kilku sklepów o różnym asortymencie (tekstylia, obuwie). Gdy syn ukończył szkołę podstawową w wieku 11 lat, ojciec zrezygnował z jego dalszego kształcenia i wciągnął go do zawodu kupieckiego, stawiając za ladą jednego ze swoich sklepów [18].
W 1881 roku 29-letni Russell założył korporację wydawniczo-kolportażową o nazwie „Towarzystwo Traktatowe – Strażnica Syjońska”, która 3 lata później stała się spółką akcyjną. Na jej rozwój przeznaczył cały majątek, otrzymany po ojcu (ok. 300 tysięcy dolarów, co było pokaźną sumą, jak na owe czasy). Towarzystwo Strażnicy już u swego początku nie było instytucją religijną ale handlową i ponadwyznaniową, powołaną do życia w celu zainteresowania ludzi studiowaniem Biblii oraz ideami „pastora”.
Russell często jeździł ze sztabem pomocników (niekiedy liczącym nawet 250 osób) po USA i innych krajach, reklamując swoją „Strażnicę” i zakładając nowe ośrodki jej „akwizycji”. Założyciel Świadków Jehowy prowadził niezwykle kosztowną propagandę. Min. systematycznie płacił krajowym i zagranicznym gazetom za cotygodniowe zamieszczanie jego kazania i zdjęcia.
Zrealizował za sumę 300 tysięcy dolarów wybitnie propagandowy film pt. „Fotodrama stworzenia”, wyświetlany bezpłatnie w wielu krajach świata. Darmowo rozprowadzał też olbrzymie ilości broszur, z których sam tylko „Badacz Pisma św.” rozrzucany był w 50 milionach egzemplarzy rocznie. W 1912 roku, na 50 tysięcy wypuszczonych przez Towarzystwo akcji, 47 tysięcy należało bezpośrednio bądź pośrednio do Russella.

--------------------------

Po wydaniu w 1920 roku proroczej książki pt. „Miliony ludzi z obecnie żyjących nie umrą” z zapowiedzią zmartwychwstania największych proroków Starego Testamentu, zlecił aby wybudować dla nich wygodny dom w najpiękniejszej dzielnicy San Diego w Kaliforni. Dom (nazwany przez Rutherforda „Beth-Sarim” tzn. „Dom Książąt”) przeznaczony dla mających zmartwychwstać w 1925 roku proroków, kosztował 75 tysięcy dolarów. Jego uzupełnieniem były dwa luksusowe samochody, również przeznaczone dla patriarchów. Gdy minął rok 1925, Rutherford nabył cała posiadłość od Towarzystwa za sumę 10 dolarów.

-------------------------

Przyznam, że wcześniej nie interesowałam się zbytnio Świadkami Jehowy, mam nawet znajomych tego wyznania, co mnie osobiście zawsze mało obchodziło. Dopiero dyskusja na tym forum pobudziła mnie do poszukiwania i poczytania czegoś więcej na ten temat niż ogólnie znane fakty.

Nie myślę nikogo nawracać, osobiście wszystkie religie, ruchy wyznaniowe czy jak to nazwać wrzucam do jednego worka z napisem "bzdury".

Przytaczam te fragmenty dla osób potrafiących samodzielnie myśleć.
Wyłożył 300 tys baksów, reszta z a boską sprawą cuownie się rozmnożyła. Proszę. Takie cuda trzeba przytaczać, bo to blizsze ludziom niż cuda z biblii.


Cytat:
Napisane przez Westalka Pokaż wiadomość
Dziwię się, że ludzie żyją ideą stworzoną przez instytucję handlową.

Tylko po co dołączać do tego fragmenty Biblii?
Żeby się lepiej sprzedawało. Sprzedaż wiązana ;-)

Cytat:
Napisane przez marika22 Pokaż wiadomość
goldfish3000 ŚJ nie wierzą w piekło więc nie chodzi o satysfakcję z tego, że oni przeżyją Armagedon, a inni będą się smażyć. Ja już nie jestem ŚJ więc, gdy pisałam "Ale się zdzwicie jak się okaże, że oni mają rację" miałam również na myśli siebie. Na szczęście to będzie szybka śmierć
leuwen ja uważam, że aby być ŚJ trzeba mieć silną psychikę a nie słabą (chociażby po to, aby dawać sobie radę z takimi typami jak co niektórzy na tym forum), ale nie tylko. I prawdą jest, że jedni są lepszymi, a drudzy gorszymi głosicielami (ale na pewno nie podobni do handlowców o których pisałeś). A NIE PRWADĄ jest to co napisałeś, że jak ktoś na nich nakrzyczy to uciekają do innych drzwi i już nigdy do tego człowieka nie przyjdą. Właśnie jest na odwrót! Taką agresywną osobę nadal się odwiedza i wiesz co.... często taka osoba zostaje ŚJ ! !
Pewnie jesteś jeszcze pod wpływem tego co Ci natłukli do głowy skoro boisz się armagedonu czy czego tam jeszcze.

Niestety ale Ci ludzie mają słabą wolę. Wygladają na zewnatrz na zahartowanych ale gdy wstępowali do tej religii byli najczęsciej ludxmi złamanymi. (nie mówie oczywiscie ze wszyscy, znam też takich co robili to dla korzyści, pewnie jest i grupa taka co w to uwierzyła bez prania mózgu, ale z pewnością jest najmniejsza)

Co do uciekania spod drzwi to pewnie odczekają jakis czas i idzie ktos inny.
mój sąsiad tak ich kiedys zbluzgał ze przez 3 lata ich nie widziałem w mojej klatce schodowej. To było gdy byłem dzieckiem. Zawsze widzieliśmy na podwórku kto się obcy kręcił. tych Pan juz wiecej nie widziałem. Miałem okazje poznać ok 20 ŚJ w swoim życiu, i żaden z nich nie miał silnego charakteru. To co uchodzi u nich za silny charakter to cytaty wbite do głowy z biblii w które wierzą uparcie. stąd wrazenie o ich silnej psychice. Bo na każde pytanie odpowiadają jakimś cytatem. Tak jak zabawa w pomidor. Ja cię coś pytam a ty odpowiaasz cały czas pomidor. Coś w tym stylu.

Człowiek o silnym charakterze nie daje przekonać się pierwszemu lepszemu domokrążcy aby zmienił całe swoje zycie i podporządkował sie nakazom obcej religii


I Wy i Katolicy twierdzicie ze Bóg dał człowiekowi wolną wolę. dla mnie obłudne jest gadanie tak i Wasze jak i Katolików, bo prawda jest taka ze każda religia ma zakazy (w tym nie ma nic dziwnego) tylko dlaczego za łamanie tych zakazów sankcję określa i wymierza człowiek który sam mianuje się narzędziem Boga ? Czy to nie jest obłudne?
Bo dla mnie tak.
Jak nie umiecie wytłumaczyc ze Bóg cos osobiście zrobił, to piszecie ze kierował paluchami człowieka ;-) dobre, a skąd wiadomo że kimś kieruje Bóg albo i nie. Prawda jest taka ze każdym wyznaniem nie kieruje Bóg tylko człowiek który uzurpuje sobie ze jego poczynaniami kieruje Bóg.
Jedyne w co jestem w stanie uwierzyć to to że Maryja była matką Boga , właśnie dlatego co przytaczała kiedys Vilandra, tylko ze ja uważam dokładnie na odwrót.
leuwen jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-01-24, 16:19   #1119
vilandra
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2003-03
Wiadomości: 5 813
Dot.: Świadkowie Johowy - co wy o tym myślicie?

te strony co podałas , to ja znam. Jak myślisz po co one są? i dlaczego Świadkowie nie mają adekwatnej strony. Pełno na nich bzdur.
Prosze mi podać, z którym z wersetów Biblijnch i mówie tu o Biblii Katolickiej, wiara Swiadków jest sprzeczna. Wszsystkie wersety, które podałam w tym strasznie długim wątku pochodzą najczęściej z Bibli Tysiąclecia lub z Bibli w przekładzie warszawskim.
I najlepiej przeczytać wątek od początku a nie ostatnie strony.
vilandra jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-01-24, 16:23   #1120
Westalka
Zakorzenienie
 
Avatar Westalka
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 4 349
Dot.: Świadkowie Johowy - co wy o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez vilandra Pokaż wiadomość
i bardzo proszę nie nazywaj religi Świadków instytucję handlową. Bo my nie czerpiemy żadnych korzyści materialnych. A spójrz na Allegro jak tam się relikwie sprzedaje
Jest to dosłowny fragment z tekstu zamieszczonego przez Klarissę.

Chyba "coś" musi w tym być, skoro wszyscy tak twierdzą. I, bynajmniej, nie wynika to z ich ignorancji.
__________________
żartowałam!







Westalka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-01-24, 16:23   #1121
marika22
Rozeznanie
 
Avatar marika22
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 531
Dot.: Świadkowie Johowy - co wy o tym myślicie?

leuwen nie napisałam, że boję się Armagedonu. Ale masz rację - cały czas jestem pod wpływem tego co mi natłukli do głowy (skoro już musisz używać takich określeń), ponieważ w tej religii zostałam wychowywana. Trudno wymazać wszystko i żyć tak jakbym nigdy w nic nie wierzyła. A chciałabym... bo wtedy mogłabym obiektywnie spojrzeć na pewne sprawy.
A co do tego, że po jakimś czasie przychodzą inni ŚJ - jest to oczywiste, ponieważ nie każdy jest dobrym głosiecielem i wtedy idzie ktoś inny, ale tak na prawdę to nawet zalecana jest co jakiś czas zmiana terenów osobistych (ŚJ mają swoje tereny, które opracowują - czyli głoszą na nich co jakiś czas), aby na dany teren mógł przyjść właśnie ktoś inny - może ktoś kto "trafi do serc" tych do których nie mógł "trafić" ten wcześniejszy.
marika22 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-01-24, 16:26   #1122
miphuhiz
Zakorzenienie
 
Avatar miphuhiz
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
Dot.: Świadkowie Johowy - co wy o tym myślicie?

Vilandra, a jesli krew MUSI byc przetoczona (np. w czasie transplantacji) to wtedy zgadzacie sie? Bo jednak nie wyobrazam sobie przeszczepu bez transfuzji.
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło
miphuhiz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-01-24, 16:31   #1123
leuwen
Zadomowienie
 
Avatar leuwen
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 464
Dot.: Świadkowie Johowy - co wy o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez marika22 Pokaż wiadomość
leuwen nie napisałam, że boję się Armagedonu. Ale masz rację - cały czas jestem pod wpływem tego co mi natłukli do głowy (skoro już musisz używać takich określeń), ponieważ w tej religii zostałam wychowywana. Trudno wymazać wszystko i żyć tak jakbym nigdy w nic nie wierzyła. A chciałabym... bo wtedy mogłabym obiektywnie spojrzeć na pewne sprawy.
A co do tego, że po jakimś czasie przychodzą inni ŚJ - jest to oczywiste, ponieważ nie każdy jest dobrym głosiecielem i wtedy idzie ktoś inny, ale tak na prawdę to nawet zalecana jest co jakiś czas zmiana terenów osobistych (ŚJ mają swoje tereny, które opracowują - czyli głoszą na nich co jakiś czas), aby na dany teren mógł przyjść właśnie ktoś inny - może ktoś kto "trafi do serc" tych do których nie mógł "trafić" ten wcześniejszy.

A powiedz dlaczego odeszłaś? Jaki jest tego powód. No i jak radzisz sobie gdy jest ci naprawdę ciężko? Czy ciągnie cie wtedy spowrotem.
Jestem bardzo ciekaw
leuwen jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-01-24, 16:33   #1124
leuwen
Zadomowienie
 
Avatar leuwen
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 464
Dot.: Świadkowie Johowy - co wy o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez marika22 Pokaż wiadomość
leuwen nie napisałam, że boję się Armagedonu. Ale masz rację - cały czas jestem pod wpływem tego co mi natłukli do głowy (skoro już musisz używać takich określeń), ponieważ w tej religii zostałam wychowywana. Trudno wymazać wszystko i żyć tak jakbym nigdy w nic nie wierzyła. A chciałabym... bo wtedy mogłabym obiektywnie spojrzeć na pewne sprawy.
A co do tego, że po jakimś czasie przychodzą inni ŚJ - jest to oczywiste, ponieważ nie każdy jest dobrym głosiecielem i wtedy idzie ktoś inny, ale tak na prawdę to nawet zalecana jest co jakiś czas zmiana terenów osobistych (ŚJ mają swoje tereny, które opracowują - czyli głoszą na nich co jakiś czas), aby na dany teren mógł przyjść właśnie ktoś inny - może ktoś kto "trafi do serc" tych do których nie mógł "trafić" ten wcześniejszy.

Jak kiedyś pracowałem na etacie to było tak że jak jakis handlowiec nie poradził sobie z firmą przez pół roku zabierali i dawali innemu. Zreszta w wiekszosci firm tak właśnie jest.
leuwen jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-01-24, 16:40   #1125
vilandra
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2003-03
Wiadomości: 5 813
Dot.: Świadkowie Johowy - co wy o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez leuwen Pokaż wiadomość
To zapewne za sprawą cudu, zapomniałąś napisać ze pewnie nie płącą od tego zadnego podatku, chociaż do konca tutaj nie jestem pewnien. ale zazwyczaj instytucje religijne podatku nie płacą, więc oni pewnie też.





Wyłożył 300 tys baksów, reszta z a boską sprawą cuownie się rozmnożyła. Proszę. Takie cuda trzeba przytaczać, bo to blizsze ludziom niż cuda z biblii.




Żeby się lepiej sprzedawało. Sprzedaż wiązana ;-)



Pewnie jesteś jeszcze pod wpływem tego co Ci natłukli do głowy skoro boisz się armagedonu czy czego tam jeszcze.

Niestety ale Ci ludzie mają słabą wolę. Wygladają na zewnatrz na zahartowanych ale gdy wstępowali do tej religii byli najczęsciej ludxmi złamanymi. (nie mówie oczywiscie ze wszyscy, znam też takich co robili to dla korzyści, pewnie jest i grupa taka co w to uwierzyła bez prania mózgu, ale z pewnością jest najmniejsza)

Co do uciekania spod drzwi to pewnie odczekają jakis czas i idzie ktos inny.
mój sąsiad tak ich kiedys zbluzgał ze przez 3 lata ich nie widziałem w mojej klatce schodowej. To było gdy byłem dzieckiem. Zawsze widzieliśmy na podwórku kto się obcy kręcił. tych Pan juz wiecej nie widziałem. Miałem okazje poznać ok 20 ŚJ w swoim życiu, i żaden z nich nie miał silnego charakteru. To co uchodzi u nich za silny charakter to cytaty wbite do głowy z biblii w które wierzą uparcie. stąd wrazenie o ich silnej psychice. Bo na każde pytanie odpowiadają jakimś cytatem. Tak jak zabawa w pomidor. Ja cię coś pytam a ty odpowiaasz cały czas pomidor. Coś w tym stylu.

Człowiek o silnym charakterze nie daje przekonać się pierwszemu lepszemu domokrążcy aby zmienił całe swoje zycie i podporządkował sie nakazom obcej religii


I Wy i Katolicy twierdzicie ze Bóg dał człowiekowi wolną wolę. dla mnie obłudne jest gadanie tak i Wasze jak i Katolików, bo prawda jest taka ze każda religia ma zakazy (w tym nie ma nic dziwnego) tylko dlaczego za łamanie tych zakazów sankcję określa i wymierza człowiek który sam mianuje się narzędziem Boga ? Czy to nie jest obłudne?
Bo dla mnie tak.
Jak nie umiecie wytłumaczyc ze Bóg cos osobiście zrobił, to piszecie ze kierował paluchami człowieka ;-) dobre, a skąd wiadomo że kimś kieruje Bóg albo i nie. Prawda jest taka ze każdym wyznaniem nie kieruje Bóg tylko człowiek który uzurpuje sobie ze jego poczynaniami kieruje Bóg.
Jedyne w co jestem w stanie uwierzyć to to że Maryja była matką Boga , właśnie dlatego co przytaczała kiedys Vilandra, tylko ze ja uważam dokładnie na odwrót.
no to okrutnie inteligentny jesteś, skoro twierdzisz, że człowiek mógł urodzić Boga. Jeszcze o takim paradoksie nie słyszałam
vilandra jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2008-01-24, 16:43   #1126
leuwen
Zadomowienie
 
Avatar leuwen
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 464
Dot.: Świadkowie Johowy - co wy o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez vilandra Pokaż wiadomość
no to okrutnie inteligentny jesteś, skoro twierdzisz, że człowiek mógł urodzić Boga. Jeszcze o takim paradoksie nie słyszałam

Tp proste. Dla mnie Bóg nie istnieje wymyślił go człowiek. Jesli jest tak jak myslę to człowiek urodził Boga. Proste.
leuwen jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-01-24, 16:45   #1127
marika22
Rozeznanie
 
Avatar marika22
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 531
Dot.: Świadkowie Johowy - co wy o tym myślicie?

Pisałam już trochę o tym wcześniej, ale Vilandra mnie wyśmiała, twierdząc, że moje dzieciństwo nie miało prawa mieć wpływu na moją decyzję.
Moi rodzice nie potrafili przekazać nam sedna tej religii, nie trafiali nam do serc - tak by powiedział ŚJ, nie umieli tego robić, bo... ech - ta religia zawsze kojarzyła mi się z karą - za karę musiałam czytać Biblię cały dzień (bo tata przyłapał mnie na próbowaniu fajek), a to ciągle mieli pretense, że za mało głosimy (a uwierz mi, że to nie jest łatwe - przełamać wstyd i strach, zwłaszcza jeśli nie ma się dobrego przykładu u rodziców - może gdyby oni robili wszystko dla Jehowy z taką miłością o której pisze Vilandra i cold - coś tam, to byłoby mi łatwiej zauważyć, że "służenie Jehowie" może sprawiać radość, że można to robić z taką gorliwością jak to robią niektórzy), a to za mało się udzielałam na zebrania, itd. Poza tym moja rodzina wiecznie miała z czymś problemy - nie tylko z więzią taką czysto rodzinną. Moi rodzice nigdy nie mieli dobrego kontaktu ze zborem i z innymi współwyznawcami, więc co... szukałam towarzystwa u moich kolegów i koleżanek w szkole. A to jest złe towarzystwo - oj złe !!
W sumie to nigdy nie poczułam tej ogromnej miłości do Jehowy i zboru, o której mówili gorliwi ŚJ na zebraniach. Ale moją decyzję przypieczętowała miłość do człowieka, który jest katolikiem. Teraz jest nam łatwiej w związku - gdy już mnie nie ma w zborze, a wcześniej - ufff ciągle się kłóciliśmy kto ma rację, które wierzenia są prawdziwe, itp. To było zbyt trudne dla mnie i teraz jest tak, że myślę, że niech każdy wierzy sobie w co chce wierzyć. Mój mężczyzna jest nadal katolikiem, ja nie jestem nikim (jeśli chodzi o przynależność do jakiejkolwiek organizacji - religii) i jest dobrze.
Czasami mam nerwy jak idę ulicą i moi byli "przyjaciele" ze zboru nie mówią mi cześć, nie patrzą w moją stronę, albo na złość gapią mi się prosto w oczy - ja im wtedy też się patrze
Czasami się modlę do tego Boga, w którego chcieli żebym wierzyła moi rodzice. I nie czuję, żeby on był gdzieś daleko, poza moim zasięgiem (bo ŚJ uważają, że nie można mieć kontaktu z Bogiem jeśli się nie jest ŚJ). A ja czuję, że on jest i że mnie wysłuchuje
Kochany ON jest
marika22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-01-24, 16:48   #1128
vilandra
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2003-03
Wiadomości: 5 813
Dot.: Świadkowie Johowy - co wy o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez marika22 Pokaż wiadomość
leuwen nie napisałam, że boję się Armagedonu. Ale masz rację - cały czas jestem pod wpływem tego co mi natłukli do głowy (skoro już musisz używać takich określeń), ponieważ w tej religii zostałam wychowywana. Trudno wymazać wszystko i żyć tak jakbym nigdy w nic nie wierzyła. A chciałabym... bo wtedy mogłabym obiektywnie spojrzeć na pewne sprawy.
A co do tego, że po jakimś czasie przychodzą inni ŚJ - jest to oczywiste, ponieważ nie każdy jest dobrym głosiecielem i wtedy idzie ktoś inny, ale tak na prawdę to nawet zalecana jest co jakiś czas zmiana terenów osobistych (ŚJ mają swoje tereny, które opracowują - czyli głoszą na nich co jakiś czas), aby na dany teren mógł przyjść właśnie ktoś inny - może ktoś kto "trafi do serc" tych do których nie mógł "trafić" ten wcześniejszy.
wiesz marika , dziwię Ci się jak możesz tak pisać. Moja mama jest Świadkiem, znam tą religie od urodzenia. Nikt nigdy nie tłukł mi do głowy żadnych wiadomości. A Tobie kto tłukł? Biblie czytałam z ciekawości i to wiele razy. Nikt mnie nie ciągał na zebrania i dobrze wiesz. Do chrztu też nikt nie namawia, wręcz,przeciwnie, bracia się zawsze pytają, czy jeteś pewny. Jesli widzą wątpliwości, sami namawiają, żeby chrzest odłożyć. Więc dlaczego tak piszesz? Rozumiem, odeszłaś, ale po co szkalować organizacje ?
Przeczytałam Twój post. Nikt nigdy nie zabranił mi się przyjaźnić z ludźmi zinnej religii.Mam bardzo dobre koleżanki katoliczki. więc czegos tu nie rozumiem
vilandra jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-01-24, 16:50   #1129
leuwen
Zadomowienie
 
Avatar leuwen
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 464
Dot.: Świadkowie Johowy - co wy o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez marika22 Pokaż wiadomość
Pisałam już trochę o tym wcześniej, ale Vilandra mnie wyśmiała, twierdząc, że moje dzieciństwo nie miało prawa mieć wpływu na moją decyzję.
Moi rodzice nie potrafili przekazać nam sedna tej religii, nie trafiali nam do serc - tak by powiedział ŚJ, nie umieli tego robić, bo... ech - ta religia zawsze kojarzyła mi się z karą - za karę musiałam czytać Biblię cały dzień (bo tata przyłapał mnie na próbowaniu fajek), a to ciągle mieli pretense, że za mało głosimy (a uwierz mi, że to nie jest łatwe - przełamać wstyd i strach, zwłaszcza jeśli nie ma się dobrego przykładu u rodziców - może gdyby oni robili wszystko dla Jehowy z taką miłością o której pisze Vilandra i cold - coś tam, to byłoby mi łatwiej zauważyć, że "służenie Jehowie" może sprawiać radość, że można to robić z taką gorliwością jak to robią niektórzy), a to za mało się udzielałam na zebrania, itd. Poza tym moja rodzina wiecznie miała z czymś problemy - nie tylko z więzią taką czysto rodzinną. Moi rodzice nigdy nie mieli dobrego kontaktu ze zborem i z innymi współwyznawcami, więc co... szukałam towarzystwa u moich kolegów i koleżanek w szkole. A to jest złe towarzystwo - oj złe !!
W sumie to nigdy nie poczułam tej ogromnej miłości do Jehowy i zboru, o której mówili gorliwi ŚJ na zebraniach. Ale moją decyzję przypieczętowała miłość do człowieka, który jest katolikiem. Teraz jest nam łatwiej w związku - gdy już mnie nie ma w zborze, a wcześniej - ufff ciągle się kłóciliśmy kto ma rację, które wierzenia są prawdziwe, itp. To było zbyt trudne dla mnie i teraz jest tak, że myślę, że niech każdy wierzy sobie w co chce wierzyć. Mój mężczyzna jest nadal katolikiem, ja nie jestem nikim (jeśli chodzi o przynależność do jakiejkolwiek organizacji - religii) i jest dobrze.
Czasami mam nerwy jak idę ulicą i moi byli "przyjaciele" ze zboru nie mówią mi cześć, nie patrzą w moją stronę, albo na złość gapią mi się prosto w oczy - ja im wtedy też się patrze
Czasami się modlę do tego Boga, w którego chcieli żebym wierzyła moi rodzice. I nie czuję, żeby on był gdzieś daleko, poza moim zasięgiem (bo ŚJ uważają, że nie można mieć kontaktu z Bogiem jeśli się nie jest ŚJ). A ja czuję, że on jest i że mnie wysłuchuje
Kochany ON jest

Ładnie o nim napisałaś, chociaż w niego nei wierzę, to nie zamknał bym Ci drzwi, bo miło sie słucha jak o nim mówisz.

A co do byłych towarzyszy, to chyba nie po chrzescijańsku troche się w stosunku do Ciebie zachowują.

Widzisz dla mnei to nastepny dowód prania mózgu, bo ja jak wpadam na stare śmiecie to nawet jak widze kumpla z młodosci który ledwie mnie poznaje bo go tak wóda wykonczyła to nigdy nei schodzę na drugą stronę, tylko zawsze sie przywitam. Kumpel to kumpel, nie kazdemu w życiu sie powodzi, ale to nie powód by traktować innych jak trędowatych.
leuwen jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-01-24, 16:54   #1130
leuwen
Zadomowienie
 
Avatar leuwen
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 464
Dot.: Świadkowie Johowy - co wy o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez vilandra Pokaż wiadomość
wiesz marika , dziwię Ci się jak możesz tak pisać. Moja mama jest Świadkiem, znam tą religie od urodzenia. Nikt nigdy nie tłukł mi do głowy żadnych wiadomości. A Tobie kto tłukł? Biblie czytałam z ciekawości i to wiele razy. Nikt mnie nie ciągał na zebrania i dobrze wiesz. Do chrztu też nikt nie namawia, wręcz,przeciwnie, bracia się zawsze pytają, czy jeteś pewny. Jesli widzą wątpliwości, sami namawiają, żeby chrzest odłożyć. Więc dlaczego tak piszesz? Rozumiem, odeszłaś, ale po co szkalować organizacje ?
Przeczytałam Twój post. Nikt nigdy nie zabranił mi się przyjaźnić z ludźmi zinnej religii.Mam bardzo dobre koleżanki katoliczki. więc czegos tu nie rozumiem

Jak znam życie to pewnie nikt nie odmawia chrztu chociaż namawiają, bo jak odmówisz to pewnie katuja cię potem rekolekcjami itd, no ale jak się mylę to niech Marika mnie sprostuje, bo to moje domysły tylko.
leuwen jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-01-24, 17:02   #1131
marika22
Rozeznanie
 
Avatar marika22
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 531
Dot.: Świadkowie Johowy - co wy o tym myślicie?

Wiesz Vilandro nie każdy ma takich samych rodziców, nie każdy ma przyjemność być w zborze, w którym panuje miłość i jedność. Poza tym nie napisałam, że ktoś mi tłukł coś do głowy - po prostu użyłam tego samego zwrotu, którego użył leuwen - zaznaczyłam to w swoim poście. I nie denerwuj się tak, bo ja wiem co myślisz o mnie i o tym, że odeszłam od ŚJ.
marika22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-01-24, 17:04   #1132
miphuhiz
Zakorzenienie
 
Avatar miphuhiz
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
Dot.: Świadkowie Johowy - co wy o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez miphuhiz Pokaż wiadomość
Vilandra, a jesli krew MUSI byc przetoczona (np. w czasie transplantacji) to wtedy zgadzacie sie? Bo jednak nie wyobrazam sobie przeszczepu bez transfuzji.
ponawiam me pytanie.
Moze Ty Mariko moglabys mi na nie odpowiedziec
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło
miphuhiz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-01-24, 17:05   #1133
leuwen
Zadomowienie
 
Avatar leuwen
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 464
Dot.: Świadkowie Johowy - co wy o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez vilandra Pokaż wiadomość
po co szkalować organizacje ?


Tak mi jakos dziwnie słowo organizacja zabrzmiało
leuwen jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-01-24, 17:08   #1134
marika22
Rozeznanie
 
Avatar marika22
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 531
Dot.: Świadkowie Johowy - co wy o tym myślicie?

Organizacja Jehowy to ŚJ. Takiego określenia się używa.
A co do chrztu - oczywiście nikt mnie nie namawiał i nikt mnie nie powstrzymywał, ale to było logiczne, że wezmę chrzest (miałam 15 lat).
marika22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-01-24, 17:09   #1135
vilandra
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2003-03
Wiadomości: 5 813
Dot.: Świadkowie Johowy - co wy o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez marika22 Pokaż wiadomość
Wiesz Vilandro nie każdy ma takich samych rodziców, nie każdy ma przyjemność być w zborze, w którym panuje miłość i jedność. Poza tym nie napisałam, że ktoś mi tłukł coś do głowy - po prostu użyłam tego samego zwrotu, którego użył leuwen - zaznaczyłam to w swoim poście. I nie denerwuj się tak, bo ja wiem co myślisz o mnie i o tym, że odeszłam od ŚJ.
Słuchaj, nie mnie to oceniac. Tak, jak pisałaś, żeby być Swiadkiem , trzeba mieć silną wole. Nie każdy ma. Ja się osobiście spotykam z dziewczyną, która odeszła i mam nadzieje, że wróci.Zresztą sama wiesz, wiele wraca. Ja mam przykład w rodzinie. Co do koleżanek, to ja nawet znam kilka z wizaza
vilandra jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-01-24, 17:11   #1136
marika22
Rozeznanie
 
Avatar marika22
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 531
Dot.: Świadkowie Johowy - co wy o tym myślicie?

No i Vilandro nie wydaje mi się, żebym szkalowała organizację. Skąd taki wniosek??
marika22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-01-24, 17:16   #1137
leuwen
Zadomowienie
 
Avatar leuwen
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 464
Dot.: Świadkowie Johowy - co wy o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez marika22 Pokaż wiadomość
No i Vilandro nie wydaje mi się, żebym szkalowała organizację. Skąd taki wniosek??


Pewnie nie mówisz jednym słusznym głosem. Powinnaś napisać ze nienadawałaś się bo miałas słaby charakter i że teraz cierpisz okropnie bo Bóg Cię opuścił wraz z tym jak opusciłąś organizację
leuwen jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-01-24, 17:18   #1138
vilandra
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2003-03
Wiadomości: 5 813
Dot.: Świadkowie Johowy - co wy o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez marika22 Pokaż wiadomość
No i Vilandro nie wydaje mi się, żebym szkalowała organizację. Skąd taki wniosek??
sorry, przesadziłam nie podobało mie sie to określenie "tłukli do głowy"
Ale , jeśli czujesz , że masz kontakt z Jehowa, to dobrze, naprawdę. Tak jak pisałam, w mojej rodzinie był wykluczony. Ale wrócił, właśnie dzięki Jehowie
vilandra jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-01-24, 17:20   #1139
szien
Wtajemniczenie
 
Avatar szien
 
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 2 366
Dot.: Świadkowie Johowy - co wy o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez marika22 Pokaż wiadomość
Pisałam już trochę o tym wcześniej, ale Vilandra mnie wyśmiała, twierdząc, że moje dzieciństwo nie miało prawa mieć wpływu na moją decyzję.
Moi rodzice nie potrafili przekazać nam sedna tej religii, nie trafiali nam do serc - tak by powiedział ŚJ, nie umieli tego robić, bo... ech - ta religia zawsze kojarzyła mi się z karą - za karę musiałam czytać Biblię cały dzień (bo tata przyłapał mnie na próbowaniu fajek), a to ciągle mieli pretense, że za mało głosimy (a uwierz mi, że to nie jest łatwe - przełamać wstyd i strach, zwłaszcza jeśli nie ma się dobrego przykładu u rodziców - może gdyby oni robili wszystko dla Jehowy z taką miłością o której pisze Vilandra i cold - coś tam, to byłoby mi łatwiej zauważyć, że "służenie Jehowie" może sprawiać radość, że można to robić z taką gorliwością jak to robią niektórzy), a to za mało się udzielałam na zebrania, itd. Poza tym moja rodzina wiecznie miała z czymś problemy - nie tylko z więzią taką czysto rodzinną. Moi rodzice nigdy nie mieli dobrego kontaktu ze zborem i z innymi współwyznawcami, więc co... szukałam towarzystwa u moich kolegów i koleżanek w szkole. A to jest złe towarzystwo - oj złe !!
W sumie to nigdy nie poczułam tej ogromnej miłości do Jehowy i zboru, o której mówili gorliwi ŚJ na zebraniach. Ale moją decyzję przypieczętowała miłość do człowieka, który jest katolikiem. Teraz jest nam łatwiej w związku - gdy już mnie nie ma w zborze, a wcześniej - ufff ciągle się kłóciliśmy kto ma rację, które wierzenia są prawdziwe, itp. To było zbyt trudne dla mnie i teraz jest tak, że myślę, że niech każdy wierzy sobie w co chce wierzyć. Mój mężczyzna jest nadal katolikiem, ja nie jestem nikim (jeśli chodzi o przynależność do jakiejkolwiek organizacji - religii) i jest dobrze.
Czasami mam nerwy jak idę ulicą i moi byli "przyjaciele" ze zboru nie mówią mi cześć, nie patrzą w moją stronę, albo na złość gapią mi się prosto w oczy - ja im wtedy też się patrze
Czasami się modlę do tego Boga, w którego chcieli żebym wierzyła moi rodzice. I nie czuję, żeby on był gdzieś daleko, poza moim zasięgiem (bo ŚJ uważają, że nie można mieć kontaktu z Bogiem jeśli się nie jest ŚJ). A ja czuję, że on jest i że mnie wysłuchuje
Kochany ON jest
wygląda na to że moja koleżanka z liceum miała ten sam problem, a może i miała gorzej... było odłączona od klasy jako całości, nie mogła chodzić na imprezy, spotykać się ze znajomymi innych wyznań... skończyło się na tym, że w 2kl liceum zachorowała na depresję, przeniesiono ją na tok nauczania indywidualnego. Po roku wróciła, było przez kolejne 6 mcy na prochach. Wtedy jej rodzice zaczęli dostrzegać problem... chociaż i tak nie puszczono ją na studniówkę.
to było kilka ładnych lat temu. Teraz jest już dorosłą kobietą i z tego co wiem odeszła z kościoła ŚJ. Ma nażyczonego Włocha i korzysta z życia
-------------------------------------------------------------------------------

żeby nie posypały się kamienie- dla mnie każda religia to system ogłupiania.
__________________

I'm so glamorous, I piss glitter!

szien jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-01-24, 17:31   #1140
leuwen
Zadomowienie
 
Avatar leuwen
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 464
Dot.: Świadkowie Johowy - co wy o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez vilandra Pokaż wiadomość
sorry, przesadziłam nie podobało mie sie to określenie "tłukli do głowy"
Ale , jeśli czujesz , że masz kontakt z Jehowa, to dobrze, naprawdę. Tak jak pisałam, w mojej rodzinie był wykluczony. Ale wrócił, właśnie dzięki Jehowie

Marika wystarczy że włożysz na siebie worek pokutny i zrobisz marsz do Canossy oddasz hołd i będzie spoko
leuwen jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:43.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.