2016-08-06, 14:30 | #31 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 35
|
Dot.: Mąż mnie nie rozumie
Akt notarialny nie ma znaczenia i tak mam prawo do domu nawet notariusz mi to powiedział. Także to nie jest nic strasznego. Tym bardziej z braku prawka. Tu nie chodzi o jazdę tylko trzeba jeździć te 70 km. Inaczej jak ma się na miejscu. W każdym razie pomyślę o tym prawku może i racja. A jeśli chodzi o lekarza to fakt mąż bierze wolne w pracy albo ktoś ze mną jedzie.
|
2016-08-06, 14:37 | #32 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Mąż mnie nie rozumie
a jak to wyglada od strony moderatora? Jestem na wizazu od 12 lat i przez ostatnie kilka miesiecy pojawilo sie wiecej watkow o "wymarzonych domkach" oraz "na wsi wesele" niz przez caly poprzedni okres wizazowania. Wiec cos na pewno jest na rzeczy.
|
2016-08-06, 16:01 | #33 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 982
|
Dot.: Mąż mnie nie rozumie
Treść usunięta
Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2016-08-06 o 23:44 |
2016-08-06, 16:09 | #34 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 736
|
Dot.: Mąż mnie nie rozumie
Prawo jazdy to podstawa. Wtedy możesz jechać wszędzie. I do sklepu i na basen a nawet do rodziców i nie czekać na łaskę męża
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2016-08-06, 16:11 | #35 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Mąż mnie nie rozumie
Cytat:
Ty w ogóle masz w tym małżeństwie coś do powiedzenia, czy robisz w nim za paprotkę i wieloczynnościowy robot gospodarski? |
|
2016-08-06, 17:30 | #36 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 824
|
Dot.: Mąż mnie nie rozumie
Cytat:
Nie wyobrażam sobie w takim miejscu funkcjonować bez prawka,to podstawa.Ludzie,którzy nie mają w takich miejscach prawka są zdani na pomoc sąsiada.Jesteś młoda,a na wszystko masz wymówki.Co jeśli dziecko nagle zachoruję? Dla mnie to matrix mieszkać w takim miejscu bez prawka |
|
2016-08-06, 19:35 | #37 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 35
|
Dot.: Mąż mnie nie rozumie
To nie wymówki tylko po prostu tak jakoś wyszło. Jakby się nad tym zastanowić to może faktycznie prawko jest wyjściem. Zumby też nie mam u siebie ,ale zapiszę się od września. Na razie mąż mnie będzie zawoził. Mam do powiedzenia dość dużo tyle ,że zawsze jak chce postawić na swoim to niestety kończy się to gadaniem którego nie chce mi się słuchać. No cóż trochę dałyście mi do myślenia z tym prawkiem. Chyba muszę się przełamać bo faktycznie będzie coraz gorzej.
---------- Dopisano o 19:29 ---------- Poprzedni post napisano o 19:26 ---------- A w akcie notarialnym nie ma żadnej notki bo jest dom kupiony ze wspólnego majątku . ---------- Dopisano o 19:35 ---------- Poprzedni post napisano o 19:29 ---------- Jeszcze dodam mam koleżankę w podobnej sytuacji. Więc sobie pogadałysmy. Zadzwoniłam do męża żeby mu powiedzieć że była. To komentarz ,że ich obgadałyśmy . Więc stwierdził ,że też muszą się spotkać i też nas obgadać. No to ja mówię ok. Tyle że weź dzieci A my same pojedziemy gdzieś. Komentarz I co może jeszcze po 500zł wam dać...... |
2016-08-06, 20:22 | #38 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
|
Dot.: Mąż mnie nie rozumie
Jesteś w przemocowym związku. A sama cierpisz na wyuczoną bezradność na tyle, że to kwalifikuje się na terapię, niestety. Zakładając, że Ty i Twój mąż chcecie coś zmienić (a po jego komentarzach nie widać, by niestety był pozytywnie nastawiony), to oboje możecie iść na terapię plus rozpisać na kartce i podjąć konkretne kroki, które sprawią, że się usamodzielnisz, takie jak prawo jazdy. Od prawa jazdy począwszy, bo czas dla siebie i czas dla rodziny.
Ale słabo to widzę, z tego, co piszesz. Jestem teraz w podobnej sytuacji, z tym, że ja przeprowadziłam się do obcego kraju i nie mogę zdać prawa jazdy, dopóki nie dostanę papierów. :/ Jest to bardzo uziemiające, ale jak tylko dostanę odpowiednie dokumenty, to robię prawko, bo tak się nie da żyć dłużej niż tymczasowo. Jest to potworne uziemienie, bycie więzniem, chociaz ja mam sklep pod domem. Różnica u nas jest taka, że ja w tej sytuacji jestem z przymusu, i ja i mój narzeczony dostrzegamy, jakie to frustrujące i beznadziejne dla nas obojga i jak tylko będzie możliwość, to zmieniamy nasze położenie. U Ciebie jest trudniej, bo mężowi zdaje się podobać Twoja zależność, a przynajmniej jest dla niego wygodna.
__________________
27.08.2016 |
2016-08-06, 20:44 | #39 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 35
|
Dot.: Mąż mnie nie rozumie
Czasem wydaję mi się ,że on wie ,że mam rację. Bo potrafię nie raz mu powiedzieć jak ten dom mnie irytuję. Piece kaflowe ,woda grzeje się długo bo za pomocą marnej westfalki. Ja mieszkałam całe życie w bloku. On co prawda nie mieszkał na wsi ale musieli grzać wodę za pomocą pieca i ogrzewanie też. Do tego ogród jest na nim mnóstwo roboty. Mimo ,że sporą część już zrobiliśmy. Ale sprawy porządkowe to koszmar. Jemu musi się zachcieć robić. Więc oczywiście koszenie i ogarnianie zostanie dla mnie. Dobrze ,że nie mam tyle siły fizycznej bo pewnie bym miała o wiele więcej pracy na podwórku. Problemem są oczywiście pieniądze bo remont trzeba zrobić ogromny. Chociaż ja uważam ,że jakby po pracy choć godzinę poświęcił to by dużo więcej było zrobione. Tylko ,że jak się weźmie za robotę to kolega przyjedzie i on wtedy siada. Ja potrafię i rozmawiać i robić coś. Dlatego taka sytuacja żebym ja była nie zależna to może być dla niego problem.
|
2016-08-06, 20:53 | #40 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: srodziemnomorskie
Wiadomości: 1 351
|
Dot.: Mąż mnie nie rozumie
Ja widze, ze ty tylko skarzyc sie umiesz.
Tego nie, tamtego nie, to sie nie oplaca, to za daleko... takie stekanie cie nakreca? Nie dziwie sie mezowi,ze cie nie rozumie, bo tylko jojczysz i jojczysz. Nie masz prawka kup sobie rower. Nie stac cie na nianie, sama zaloz domowe pszedszkole, poznasz ludzi i jeszcze zarobisz. Kolezanki moze i by sie znalazly, ale ty z gory jestes uprzedzona do wszystkiego, wiec szansy ludziom nie dajesz. Wymowki, mialczenie, zrzedzenie potrafisz cos oprocz tego? |
2016-08-06, 21:10 | #41 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 35
|
Dot.: Mąż mnie nie rozumie
Vanniaa mylisz się i to bardzo. Tutaj nie mam koleżanek i nie będę miała. I nie dlatego że nie chciałam poznać ludzi po prostu poznałam ich aż za dobrze. Piszesz ,że jęczę. Poznałabyś moje codzienne życie też byś pojęczała. Ale ja wszystko napisałam w tym temacie to są moje spostrzeżenia mojego życia. Które muszę zmienić bo w pewnym momencie już nie będzie sensu zmieniać. A to co piszę to cała prawda jak jest. Ale tylko z mojej perspektywy. Pewnie mój małżonek całkiem inaczej to widzi. Być może siedzenie w domu doprowadziło do takiego stanu. Opisałam wam sytuację aby choć trochę nawiązać o co mi chodzi. Ja bym chciała żeby mnie trochę zrozumiał. Bo ja piszę mu np ,że dawno nie byłam u fryzjera a on ,że też nie był. Taką zwykłą rzecz jak zrozumienie. Przecież to tak nie wiele.
Edytowane przez Anewik Czas edycji: 2016-08-06 o 21:15 |
2016-08-06, 21:23 | #42 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 824
|
Dot.: Mąż mnie nie rozumie
Dopóki będziesz żyć tak jak żyjesz to będziesz zależna od niego.Twój los nie zmieni się za pomocą czarodziejskiej różdżki.Ty sama możesz to zrobić.Z tego co opisujesz Twój mąż średnio Cię wspiera i średnio możesz na niego liczyć.
Umiesz liczyć,licz na siebie. Wez swoje życie w swoje ręce. Stań się kobietą niezależną.Dla siebie. |
2016-08-06, 21:29 | #43 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 159
|
Dot.: Mąż mnie nie rozumie
Cytat:
Można znaleźć wieś z dobrą komunikacją i taką, żeby była dyskoteka, restauracje i sklepy, do tego (szok!) żłobek i przedszkole, żeby dzieci wysłać i samej pracować. Ale to trzeba się zainteresować, a nie pozwolić mężowi kupić dom, jaki chce, a potem siedzieć i płakać, bo ja taka nieszczęśliwa. Już nawet nie wspomnę, jaką krzywdę zrobiliście dzieciom, wszędzie trzeba będzie je wozić, albo olać ich potrzeby, dodatkowe zajęcia czy imprezy jak już podrosną, bo nie ma komunikacji miejskiej...
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2016-08-06, 21:46 | #44 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 149
|
Dot.: Mąż mnie nie rozumie
Jeśli od samego początku małżeństwa pozwoliłaś na takie zachowania ,jak piszesz ,ty w domu z dziecmi a mąz z kolegami ,to nie dziw się że teraz tak jest.
Edytowane przez EdytkaEdytka71 Czas edycji: 2016-08-06 o 21:48 |
2016-08-06, 22:02 | #45 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
|
Dot.: Mąż mnie nie rozumie
Cytat:
Nawet nie umiem sobie wyobrazić, jak źle między Wami musi być, skoro dochodzi do takiego "boksowania się". Nie umiecie się komunikować. Wymieniaci ciosy, jakies podjazdowe sugestie. Mnie wyglada że to był frgment jakiejś wiekszej wojny podjazdowej. Nawet nie umiem sobie wyobrazić, co tam między Wami zaszło i jak jest, ze wzmianka o pobycie koleżanki wywołuje taka lawinę podejrzeń i przytyków. Zresztą, po co Ty do niego dzwoniłąś z ta informacją? Dlaczego przez smsa mu komunikujesz że dawno nie byłaś u fryzjera? Dlaczego normalnie nie mówisz mu, że chciałabyś żeby posiedział z dziećmi, tylko jakies zawoalowane to jest i dziwne, z ejak on idzie to neich weźmie dzieci, to ty tez pójdziesz, a on wyskakuje z jakimś datkiem 500 zł: na koniec Co to niby było w ogóle? Cos jest bardzo źle miedzy wami. Zacznij myslec co i gdzie jest tego źródło, kiedy to się zaczęło, a moze zawsze tak było?
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2016-08-06, 22:06 | #46 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 35
|
Dot.: Mąż mnie nie rozumie
Limonka co do krzywdy dla dzieci nie masz racji. Jeśli byś poczytała dokładnie wszystko to byś wiedziała dlaczego nie zrobiłam prawka. Nie wszystkie kobiety są tak odważne co do zrobienia prawka jak Ty. Owszem można znaleźć ,ale niestety szukając w całej Polsce a nie najbliżej miejsca pracy męża. Poza tym mieszkasz jak widzę w Krakowie to nie wiem czy wiesz o czym piszesz. Dodatkowo ja nie pisze Tu o tym ,że nie mam czy mam pracę. Tylko o tym ,że mąż mnie nie rozumie jak mówię mu o tym ,że nigdzie nie wychodzę. A jeśli chodzi o oddanie dziecka do żłobka to jestem przeciwna. Bo nie po to urodziłam dziecko żeby wychowywały je obce baby. Owszem przedszkole to co innego. A tu bardziej nie jęczę tylko starałam się napisać co on robi a co ja po to żeby napisać dziewczynom dlaczego mam powód do stwierdzenia ,że mnie nie rozumie.
|
2016-08-06, 22:13 | #47 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
|
Dot.: Mąż mnie nie rozumie
Cytat:
W sumie to ja bym w pierwszym odruchu odpisała tak jak on, że tez dawno nie byłam, ewentualnie" to se idź". Zacznij z nim normalnie się porozumiewać, oko w oko, mówiąc konkrety. Zamiast jakichs sugestii, powiedz: potrzebuję do fryzjera, kiedy mozesz zostac zdziećmi? to się na wtedy umówię.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams Edytowane przez cava Czas edycji: 2016-08-06 o 22:15 |
|
2016-08-06, 22:21 | #48 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 35
|
Dot.: Mąż mnie nie rozumie
cava przez smsa dlatego ,że jak rozmawiam z nim przez telefon lub sam na sam o takich sprawach zawsze się kończy rozłączeniem a moimi łzami albo jego wyjściem i moimi łzami. Bo nie usłyszałam już dawno ,że np kochanie zajmij się sobą ja się zajmę domem i dziećmi. Dlatego raz na miesiąc mu to wypominam ,może trochę tak po omacku jak i wam pisze ,ale koniec z końcem i tak słyszę ,że on już nigdzie nie wyjdzie nie będzie się spotykał z kimś itp. Więc ja ,że bardzo kocham swojego męża nie bronię mu iść czy czegoś zrobić dla siebie. Tylko staram się zwrócić jego uwagę ,że może ja też czegoś potrzebuję i wtedy się zaczyna od słowa do słowa. Nie wiem jak to opisać dobrze. Bo wydaję mi się ,że trochę po omacku wam to tłumaczę. Ale próbuję do niego dotrzeć ,ale nie wiem jak. Może jestem zbyt emocjonalna. Sama już naprawdę nie wiem. A powiedziałam mu o koleżance bo sam mnie namawiał żeby zadzwoniła do jakiejś. No i tak zrobiłam.
---------- Dopisano o 22:21 ---------- Poprzedni post napisano o 22:15 ---------- To z tym fryzjerem to wyrwałam z kontekstu. To był powiedzmy taki przykład zwrócenia uwagi na mój problem. A zaczęło się ,że powiedziałam mężowi ,że troszkę mu zazdroszczę bo wyjechał służbowo i w wolnym czasie trafił na imprezę na mieście. A powiedziałam że jak najbardziej życzę mu miłej zabawy i wogle. Tylko ,że czasem i ja bym tak chciała. No i lawina ruszyła. |
2016-08-06, 22:39 | #49 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
|
Dot.: Mąż mnie nie rozumie
Cytat:
Ja Ci wierze, ze próbujesz cos mu uświadomić, oraz że on z jakiegos powodu nie daje Ci tego , czego potrezbujesz. Ale mam wrażenie, ze nie umiesz własnie komunikowac w prost swoich potrzeb. + nie doczepiać do tego co mówisz, podtekstów. Ale dobrze nie jest, musisz dazyć do usamodzielniania się. To że on się rozłącza jak rozmawiacie przez telefon. Nie chodzi mi też o to, zeby zatajać żekoleżanka byłą. Ale ja odnoszę wrażenie, że u Was każda informacja ma podtekst jakiejśpretensji, lub próby udowodnienia czegoś drugiemu. Nie rozmawicie, boksujecie się. Wiesz, jakbym powiedziałą swojemu, że byłą u mnie koleżanka, to by reakcja byłą w stylu: fajnie, i co u niej słychać? Skad u Twojego sugestia że pewnie go obgadałyście Zawsze taki był drazliwy na swoim punkcie?
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2016-08-06, 22:39 | #50 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 275
|
Dot.: Mąż mnie nie rozumie
Autorko, ile masz lat? Masz 7-letnie dziecko, więc podejrzewam, że nastolatką już nie jesteś, natomiast czytając jakie masz "problemy" sprawiasz wrażenie właśnie takiej "obrynczonej" gówniary. Ja nawet współczuję Twojemu mężowi życia z taką mimozą. Jakby mi ktoś z kim żyję pod jednym dachem napisał smsa, że dawno nie był u fryzjera, to pewnie też bym mu coś głupkowatego odpisała. Nie umiesz jasno wyrażać swoich potrzeb, mało tego - obawiam się, że Ty sama nie wiesz czego chcesz. Przyjmujesz to, co życie daje, nie próbując niczego zmienić, żeby być po prostu szczęśliwą. Dziewczyny podały Ci tu mnóstwo propozycji co robić, jak robić, podsunęły świetne pomysły, a Tobie nic nie pasuje. Ogarnij się, jeśli nie dla swojego dobra, to przynajmniej dla dobra dzieci, bo patrząc na taką bezradną matkę, wyrosną na takie same życiowe pokraki.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2016-08-06, 22:47 | #51 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 159
|
Dot.: Mąż mnie nie rozumie
Cytat:
---------- Dopisano o 23:47 ---------- Poprzedni post napisano o 23:44 ---------- A co do krzywdy dzieci mam rację. Albo skazujecie się na posadę wiecznego szofera, albo zobaczysz jak zostaną nastolatkami i będą narzekać, że nie mogą nawet normalnie wyjść ze znajomymi albo pójść na imprezę, bo nie mają czym wrócić. Wiem, bo przez to przechodziłam, w ogóle nie byłam imprezowa i miałam niewielu znajomych, ale zawsze był żal, że ostatni autobus do domu o 22, a wszyscy zostawali się dobrze bawić. Wieś jest fajna i przyjemna, ale dla małych dzieci albo na wakacje. Niestety, nastolatki mają swoje potrzeby.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2016-08-06, 23:05 | #52 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wiadomości: 1 567
|
Dot.: Mąż mnie nie rozumie
Ja to widzę tak: mąż rządzący i apodyktyczny (częste u wojskowych), któremu pasuje obecny stan rzeczy i nie chce go zmieniać. Dodatkowo Autorka nie umiejąca wyrażać swoich potrzeb i dopiero po czasie ogarniająca, że to wcale tak nie miało być, stąd frustracje.
Dla mnie to abstrakcja jakaś dać partnerowi wybrać dom bez mojego udziału, tym bardziej bez konkretnych ustaleń, co do mojej niezależności. Autorka dała się zwodzić mglistymi deklaracjami, że nic się nie zmieni (jak naiwnym trzeba być by w to uwierzyć w takiej sytuacji?). A jemu tak wygodnie, bo ma czas dla siebie, pracę i wszystko w domu zrobione, dzieci zaopiekowane itd. Dodatkowo rodziną się może pochwalić. To już daleko zaszło. I powiem Ci Autorko jak to się skończy, gdy nic nie zrobisz (mam taki przypadek w rodzinie). Zaczniesz wszczynać awantury bez powodu, wszystko Ci będzie przeszkadzać i będziesz nieszczęśliwa. Później dzieci będą wychodzić, a ty dalej sama w domu, więc będziesz im też robić awantury o byle pierdołę. Zastanawiam się czemu dorosła kobieta dała się tak upupić... ale skoro założyłaś wątek to chcesz coś zmienić. Dziewczyny już napisały. Po pierwsze bardzo poważna rozmowa z mężem, z ustaleniem konkretów. Np. soboty są dla Ciebie, on zostaje z dziećmi, a Ty idziesz na zumbe, do kina z koleżanką czy na kawę. Podzielcie sensownie obowiązki w domu, bo z tego co piszesz wszystko jest na Twojej głowie. Zrób prawko koniecznie, kup auto, później idź do pracy (choćby na 1/2 etatu). Odżyjesz mogąc spotykać się z ludźmi. To wszystko ubierz w daty i ich pilnuj. Zamiast jęczeć zacznij działać. Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
__________________
Niemożliwe jest tylko to, co sami takim uczynimy... Edytowane przez Shar14 Czas edycji: 2016-08-06 o 23:09 |
2016-08-06, 23:08 | #53 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 35
|
Dot.: Mąż mnie nie rozumie
Właśnie nie mogę sama zrozumieć skąd u niego taka drażliwość być może wynika z tego ,że za dużo sama pozwoliłam na pewne sprawy. Jeśli chodzi zaś o podpowiedzi na forum pierwsze co wykorzystam to na pewno te prawko. To nie jest tak ,że nie wiem czego chcę i jestem bezradna. Może macie rację ,że nie potrafię zakomunikować mu czego chcę.Może wynika to wszystko ,że mamy podobne charaktery tylko ja jestem jednak bardziej towarzyska niż on. Nawet kiedyś próbowałam to ułożyłam spis obowiązków jaki kto ma robić . Rozdałam i prosiłam żeby się tego trzymać. w ten sposób chciałam zagospodarować czas dla siebie. Po dwóch tygodniach kartki spaliłam bo nie miały one sensu. Dziś już jest późno żeby pisać więcej ,ale na pewno wykorzystam wasze rady. A w szczególności rozmowy w cztery oczy. Wcześniej spróbuje rozmowy telefonicznej żeby i ja i mój mąż mógł się przygotować. Mam nadzieję ,że coś się zmieni. Trzymajcie kciuki
|
2016-08-06, 23:21 | #54 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Mąż mnie nie rozumie
w zakresie krzywdy dzieci to Limonka ma więcej racji, niż Tobie się zdaje, że nie ma.
Robisz im krzywdę. Podwójną - jako dzieciom, bo izolujesz je od możliwości rozwoju, trzymając na podwórku, bo zawiezienie ich gdziekolwiek jest zbyt skomplikowane. I jako córkom, bo patrzą na fatalny model związku, w którym kobieta jest popychlem, które ma siedzieć cicho i usługiwać panu i władcy. Naprawdę, nic mniej z Twojego wątku nie wynika, bynajmniej nie dlatego, że nie opisałaś wszystkiego. Opisałaś wystarczająco wiele. Cytat:
Zdradzę Ci wielki sekret: dom powinien odpowiadać potrzebom Twoim, męża i dzieci. To znaczy: jeśli nie masz prawa jazdy, a masz dowolne problemy z jego zrobieniem, w grę wchodzi jedynie dom w miejscowości dobrze skomunikowanej ze światem. Tak, są takie. Są też miejscowości umiarkowanie dobrze skomunikowane ze światem. Skomunikowanie jest nawet ważniejsze, kiedy ma się dzieci - więźniem zachcianek Twojego męża nie jesteś Ty sama, ale także Twoje córki. One za moment będą chciały gdzieś pójść, będą w wieku, w którym już mogłyby same się wybrać, ale z braku możliwości zrobienia prawa jazdy - utkną, tak jak Ty teraz. Żeby nie było, że nie wiem, o czym piszę: niedawno kupowałam dom. Nie mam prawa jazdy; w końcu je pewnie zrobię, no ale póki co - nie mam. Między innymi z tego powodu nie rozpatrywaliśmy z partnerem domów w miejscowościach, w których jest słabo z komunikacją. Nie rozpatrywaliśmy również domów, w których piec kaflowy miałby robić za coś więcej, niż dodatkowe ogrzewanie, bardziej sentymentalne niż niezbędne. I tak dalej, i tym podobne. no ale po co on ma Cię rozumieć? Ty w tym małżeństwie robisz za paprotkę - paprotkę się przenosi z miejsca na miejsce, a nie pyta o zdanie. Nie musisz rozumieć paprotki, żeby ją przenieść z pokoju do pokoju. Edytowane przez rembertowa Czas edycji: 2016-08-06 o 23:26 |
|
2016-08-06, 23:24 | #55 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 261
|
Dot.: Mąż mnie nie rozumie
Cytat:
I rozumiem też, że ci przykro i smutno, że on sobie hula i się bawi, a ty siedzisz z dziećmi w domu. Ile można siedzieć z dziećmi w domu? Musisz z nim o tym pogadać., I prawo jazdy...nie wyobrażam sobie życia bez prawka i jeżdżenia samochodem. Musisz zrobić prawo jazdy. |
|
2016-08-06, 23:35 | #56 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 35
|
Dot.: Mąż mnie nie rozumie
Wiesz ,że hula to za dużo powiedziane. W każdym bądź razie pamiętam jak miał kupić skuter na dojazdy do pracy. Taki z którego miałam i ja skorzystać. Kupił motor. Wiecie nie rozwijam się zbyt dużo. Bo to śmieszne się robi. Czym więcej wam piszę tym bardziej macie rację ,że się sama na własne życzenie wpakowałam. Tylko kurde jak się kogoś kocha to się nie myśli o sobie tylko o szczęściu drugiej osoby ,ale w tym wszystkim zapomniałam o swoim szczęściu. Że tak naprawdę się ubezwłasnowolniłam na własne życzenie. Teraz nic nie zrobię póki nie wróci mąż do domu. Ale wprowadzić zmiany muszę na początek. Może nie od razu prawko ,ale na pewno coś zrobię. Co najmniej zajmę się sobą przez cały weekend. Niech on przejmie moje obowiązki. Tyle ,że to taki sklerotyk więc chyba będę musiała mu kartki porozlepiać.
|
2016-08-06, 23:50 | #57 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wiadomości: 1 567
|
Dot.: Mąż mnie nie rozumie
Cytat:
Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
__________________
Niemożliwe jest tylko to, co sami takim uczynimy... |
|
2016-08-07, 00:05 | #58 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: Mąż mnie nie rozumie
Jak można aż tak się męczyć w małżeństwie? Sprzedajcie ten dom, wyprowadźcie się do miasta, znajdź pracę. Problem rozwiązany.
|
2016-08-07, 00:16 | #59 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 159
|
Dot.: Mąż mnie nie rozumie
Cytat:
Nie wymagasz terapii (jak mogłam napisać takie herezje na Wizażu ), ale musisz się wziąć za siebie i nauczyć, że ty też masz potrzeby, równie ważne jak twojego męża w tym związku i masz prawo je komunikować i oczekiwać ich respektowania.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2016-08-07, 00:23 | #60 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 095
|
Dot.: Mąż mnie nie rozumie
Autorko szczera rozmowa z mezem i czas na organizacje Waszego zycia rodzinnego.
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:52.