Wymarzony pierścionek, vol V czas zacząć :D

[kaska87]

Madlen ja domyślam się o co chodzi.....

[Madlen__18]

No właśnie.
Więc te dwa czynniki, mocno by mnie zastanowiły.
Madziu: jak Twój Tż się zachowa jeśli powiesz anna.walo@gmail.com zgadzam się, nie jedź"?

[Poemi]

Napisane przez Madlen__18

Mój Tż też chcial iśc do szkoly strażackiej.
Przeszkodziły mu problemy zdrowotne i moja osoba.

A bylby w Wawie, w koszarach.

O, ta szkoła w Wawie to uczelnia wyższa, tak? Bo ja się bulwersowałam, że ta nasza to nawet studia nie są na co koledzy TŻ-a się śmiali, że jak tak bardzo chcę to może jechać na studia do Warszawy . Na szczęście zwyciężyło ratownictwo medyczne i TŻ codziennie spędza ok. 4 godzin w pociągu (ale to jego decyzja, ja chciałam żeby sobie tam mieszkał)

[hania811]

Napisane przez Madlen__18

Nie będę kombinować Haniu.
Samo mi przejdzie za parę dni.
Dziś patrzę na to inaczej, zaczynam doceniać, że zachował się fair (kasując ją z n-k, i mówiąc wprost jak jest).

Przyjedzie do mnie o 17, teraz poszedł kopać piłkę z przyjaciółmi.
Zaczyna kielkować we mnie spokój.

Ciesze się.
Życzę ci aby spokuj bujnie wyrósł

[Madlen__18]

Haniu i Lemoorko : w zasadzie to dzięki wam spojrzałam na to inaczej.

Poemi: Tak, to ta szkoła.
Jedyna taka w polsce.
Do momentu poznania mnie, Tż cały czas był za tym, zeby jechać.
(w międzyczasie się dowiedzial, że sa kryteria które go dyskwalifikują).

[natali86]

Witajcie

Madzialenko zgadzam sie z dziewczynami. Wyjazd to nie jest wyjscie... Sama dobrze o tym wiesz.... Musisz tylko przekonac Tz do tej racji....
Dodatkowo dochodzi do tego jeszcze jedna srawa, o której przypomniała Madlen....

Madlen bedzie dobrze

[Poemi]

Napisane przez Madlen__18

Poemi: Tak, to ta szkoła.
Jedyna taka w polsce.
Do momentu poznania mnie, Tż cały czas był za tym, zeby jechać.
(w międzyczasie się dowiedzial, że sa kryteria które go dyskwalifikują).

Mój TŻ chciał zdadać do straży i na ratownictwo. Wcześniej studiował coś co go niezbyt interesowało. Złożył papiery i okazało się, że egzaminy są tego samego dnia więc postawił na ratownictwo, a w przyszłości chce pracować w straży

[kaska87]

mój TZ był na ratownictwie, podobało mu się bardzo, ale po tym nie ma dobrzepłatnej pracy(wiem, bo jego koledzy zarabiali trochę ponad 1000 a świątek piątek czy niedziela w pracy na nocki itd) i dlatego teraz studiujemy razem i oferty pracy już były i to po licencjacie ok 2200-2500 na początek po 8 godzinn dziennie a nie po 12

[lemoorka]

Ratownictwo to bardzo cięzka praca i mała płaca. Moj kolega jets kierowca na karetce, do tego musi się uczyć na ratownika. Zarabia 1200 złotych netto.

[Poemi]

To też zależy co ma się zamiar robić. Istnieje kilka dobrze płatnych opcji pracy po ratownictwie, ale trzeba wiedzieć gdzie szukać

[kaska87]

fajne może byc ratownictwo górskie, ale to trzeba miec zdrowie a mój ma

[lemoorka]

Napisane przez kaska87

fajne może byc ratownictwo górskie, ale to trzeba miec zdrowie a mój ma

Tam tez nie ma kokosów. Mi sie marzyło kiedyś ratownictwo w TPN-ie

[Madzialenka12344321]

Napisane przez hania811

Madziu ty nie przezyjesz tych 8 miesięcy....nie ty. Pamiętam co było w wakacje a nie było go tylko 3 miesiące. Zadręczysz się, zapłaczesz i moze się to skonczyc bardzo źle.

wiem niestety to wiem i nawet powiedziałam to wczoraj TZ ze nie wiem czy dam sobie rade, ze wtedy było cięzko a teraz??

Napisane przez Madlen__18

Przerażają mnie te "dojeżdżające" małżeństwa.
Jak się zasmakuje tamtego życia to potem w polsce ciągle mało...
Jeszcze o jedno bym się bala, ale nie napisze, po co to rozkopywac. Madzia nam kiedyś o czymś pisała.

Dokładnie, boje sie i tego, ze jak mu sie tam spodoba, to dla niego potem bedzie ciągle malo madlen chyba wiem o czym piszesz.

Napisane przez Madlen__18

No właśnie.
Więc te dwa czynniki, mocno by mnie zastanowiły.
Madziu: jak Twój Tż się zachowa jeśli powiesz anna.walo@gmail.com zgadzam się, nie jedź"?

Nie rozumiem tego zdania

Napisane przez natali86

Madzialenko zgadzam sie z dziewczynami. Wyjazd to nie jest wyjscie... Sama dobrze o tym wiesz.... Mósisz tylko przekonac Tz do tej racji....
Dodatkowo dochodzi do tego jeszcze jedna srawa, o której przypomniała Madlen....

gdyby to bylo takie proste. a ja czuje, ze go do tego nie przekonam. nie wiem czemu. Moze dlatego ze on tak bardzo chce tam jechac?? Własnie zaczełam sie zastanwiac czy kasa nie jest dla niego najwazniejsza. Przeciez mozna zyc tu, razem, obok siebie oszczędnie, powoli dochodząc do czegos. Niz jechac, rozstawac sie na tak długo a zarobic pieniądze, które pewnie bedę tylko poczatkiem do kolejnych wyjazdów, bo ciagle bedzie myslal, ze przeciez jeszcze nie zarobił wystarczającej kasy

[hania811]

Napisane przez Madlen__18

Haniu i Lemoorko : w zasadzie to dzięki wam spojrzałam na to inaczej.

Poemi: Tak, to ta szkoła.
Jedyna taka w polsce.
Do momentu poznania mnie, Tż cały czas był za tym, zeby jechać.
(w międzyczasie się dowiedzial, że sa kryteria które go dyskwalifikują).

Jesli chodź w jednym procencie pomogłam to bardzo sie cieszę.
Myślę ze potrzebowałaś trochę czasu....W każdym razie jestem pewna ze to wydarzenie jeszcze bardziej was do siebie zbliży...bo na pewno nie oddali
Związek to nie sielanka, zdazaja sie zgrzyty, tym bardziej w tak młodym i starzem i wiekiem związku.

[natali86]

Napisane przez Madzialenka12344321

Dokładnie, boje sie i tego, ze jak mu sie tam spodoba, to dla niego potem bedzie ciągle malo madlen chyba wiem o czym piszesz.

gdyby to bylo takie proste. a ja czuje, ze go do tego nie przekonam. nie wiem czemu. Moze dlatego ze on tak bardzo chce tam jechac?? Własnie zaczełam sie zastanwiac czy kasa nie jest dla niego najwazniejsza. Przeciez mozna zyc tu, razem, obok siebie oszczędnie, powoli dochodząc do czegos. Niz jechac, rozstawac sie na tak długo a zarobic pieniądze, które pewnie bedę tylko poczatkiem do kolejnych wyjazdów, bo ciagle bedzie myslal, ze przeciez jeszcze nie zarobił wystarczającej kasy

Madzialenko domyslam się ze to nie będzie proste przekonac Tz...

Tak myslałam ze tak będzie! Osoby kóre kiedyś wyjechały predzej czy póżniej wracają za granica, przynajmniej mają taka chęc.. Zasmakowały nowego zycia, wydawałoby się łatwiejszego, bo łatwiej zarobic pieniadze i to dobre pieniadze...
Twój Tz zasmakował tego kraju, chce jeszcze, jeszcze i jeszcze, watpie żeby tak łatwo odpuścił...

Trzymaj się Madziu

[Madlen__18]

Tam miało być:
Jakby zareagowal Twój Tz, gdybyś powiedziała "Nie zgadzam się, nie jedź".

[Madzialenka12344321]

Napisane przez natali86

Madzialenko domyslam się ze to nie będzie proste przekonac Tz...

Tak myslałam ze tak będzie! Osoby kóre kiedyś wyjechały predzej czy póżniej wracają za granica, przynajmniej mają taka chęc.. Zasmakowały nowego zycia, wydawałoby się łatwiejszego, bo łatwiej zarobic pieniadze i to dobre pieniadze...
Twój Tz zasmakował tego kraju, chce jeszcze, jeszcze i jeszcze, watpie żeby tak łatwo odpuścił...

Trzymaj się Madziu

dokładnie i to mnie własnie smuci. Bo jak wyjedzie, to jeszcze bardzoej tego zasmakuje i nie wierze ze w maju wróci tu na dobre nie wierze...
tak samo jak nie wierze w to, ze pojedzie tylko na wakacje.

dziewczyny ale i tak bardzo dziekuje za wspracie. Przez chwile jak tak myslalam o tym w nocy to pomyslałam,z e moze jaka s dziwna jestem, ze dla mnie wazniejsza jest miłosc, bliskosc a nie wielka kasa. Ale widze, ze w tym jestesmy jednomyslne... szkoda, ze nie wszyscy tak myslą jak my

[Madzialenka12344321]

Napisane przez Madlen__18

Tam miało być:
Jakby zareagowal Twój Tz, gdybyś powiedziała "Nie zgadzam się, nie jedź".

Nie wiem nawet o tym nie myslałam. z jednej stroy nie chce mu nic ograniczac ale z drugiej.. wiem jak to sie wsyztsko może skonczyc

[natali86]

Napisane przez Madzialenka12344321

dokładnie i to mnie własnie smuci. Bo jak wyjedzie, to jeszcze bardzoej tego zasmakuje i nie wierze ze w maju wróci tu na dobre nie wierze...
tak samo jak nie wierze w to, ze pojedzie tylko na wakacje.

powiem szczerze że na Twoim miejscu tez bym to nie wierzyła ....

Musisz jakoś wyperswadowac mu ten wyjazd...

[Madlen__18]

Zabranianie zabranianiem...ale w kontekście ślubu ja bym się bardzo bała tego wyjazdu.
Otwarcie prezentujesz swoje stanowisko na "nie"?

[Madzialenka12344321]

Napisane przez natali86

powiem szczerze że na Twoim miejscu tez bym to nie wierzyła ....

Musisz jakoś wyperswadowac mu ten wyjazd...

tylko jak??

[kaska87]

może bardzo dosadnie albo ja albo holandia! powiedz, że NIE zgadzasz się na taka rozłąke i już! na mojego działa bo woli mi ustapic niz później wysłuchaiwać mojego marudzenia

[Madzialenka12344321]

Napisane przez Madlen__18

Zabranianie zabranianiem...ale w kontekście ślubu ja bym się bardzo bała tego wyjazdu.
Otwarcie prezentujesz swoje stanowisko na "nie"?

wiesz ja wczoraj mu mówiłam jak bardzo sie tego boje itp. ale dopiero po własnych przemysleniach w nocy zrozumialam, ze ja tego poprostu nie wytrzymam, to bedzie za cięzkie. Teraz za waszą pomocą uswiadomiłam sobie, ze jesli on tam wyjedzie na tyle czasu, to tu nigdy płace nie beda mu odpowiadały, nigdy. zawsze bedzie mu za mało (tak mi sie wydaje) i pewnie po slubie, bedzie chciał tam znowu wrócic, bo a to na to by sie przydała kasa, a to na to.... zawsze jakies pretekst sie znjadzie tylko w takim razie po co mi ten slub, po co mi wiązanie sie z nim skoro on bedzie tak daleko, a mi zamiast jego bliskosci pozostanie tylko tesknota wieczna tęsknota, która nie wiadomo kiedy sie skończy

[natali86]

Napisane przez Madzialenka12344321

tylko jak??

Gdybym ja wiedziała jak

Madzialenko jestes jedyną osoba która moze wpłynac na jego decyzje??
Czy np liczy sie tez zdanie jego rodziców, czy oni ewentualnie moge go jakos znięchecic, przekonac??

Choc Ty jestes wystarczająco wazną osobą w jego zyciu dla której powinien pójśc na kompromis.

[Madzialenka12344321]

Natali ja sie boje, ze tylko jego zdanie sie liczy, ze on juz to sobie zaplanował i ja tu nic nie zmienie.

A moze on mnie wystarczajaco mocno nie kocha, skoro godzi sie na taka długotrwała rozłąkę?? tak sie teraz nad tym zastanawiam

[Madlen__18]

Napisane przez Madzialenka12344321

Natali ja sie boje, ze tylko jego zdanie sie liczy, ze on juz to sobie zaplanował i ja tu nic nie zmienie.

A moze on mnie wystarczajaco mocno nie kocha, skoro godzi sie na taka długotrwała rozłąkę?? tak sie teraz nad tym zastanawiam

ad pogrubionego: jeśliby tak było : nie wyobrażam sobie ślubu z kimś kto myśli w ten sposób.

Ad drugiego pytania: na nie żadna z nas ci nie odpowie.
My jedynie próbujemy zrozumiec motywy. Bo może kocha bardzom, chce dla was dobrze..tylko w imię czego?
Wiecznej tęsknoty?

[natali86]

Napisane przez Madzialenka12344321

Natali ja sie boje, ze tylko jego zdanie sie liczy, ze on juz to sobie zaplanował i ja tu nic nie zmienie.

A moze on mnie wystarczajaco mocno nie kocha, skoro godzi sie na taka długotrwała rozłąkę?? tak sie teraz nad tym zastanawiam

Ad. 1
A jak Ci przekazał to ze zamierza wyjechac na te 8 miesięcy??
To było w stylu "Co sądzisz na ten temat.....?"
Czy raczej w formie przekazania informacjii??

Ad. 2
Mnie się wydaje że nie o miłośc do Ciebe tu chodzi, tylko o pieniądze. Ciągle mu mało, na to by się przydało, na tamto..... Potrzeb znajdzie wiele.....

[Madzialenka12344321]

Napisane przez Madlen__18

ad pogrubionego: jeśliby tak było : nie wyobrażam sobie ślubu z kimś kto myśli w ten sposób.

Ad drugiego pytania: na nie żadna z nas ci nie odpowie.
My jedynie próbujemy zrozumiec motywy. Bo może kocha bardzom, chce dla was dobrze..tylko w imię czego?
Wiecznej tęsknoty?

Madlen, ja oczywiscie nie mówie, ze tak jest, ze on mnie kocha czy cos. Tylko wiadomo, ze im człowiek dłużej o tym mysli, tym rózne mysli, rózne powody tych decyzji przychodzą do głowy.

czy sadzicie, ze jadąc tam tylko na wakacje, my sobie tutaj nie poradzimy?? ja mysle , że spokojnie damy sobie rade. Przeciez nie od razu trzeba wszytsko miec. Bo najwazniejsze to byc razem, kochac sie... kasa nie jest najwazniejsza.

[Madlen__18]

Madzia: mój Tż zarabia 1300 zł miesięcznie. Ja mam ok 500 swojej kasy.
Zbieraliśmy same wiecie, że już mamy prawie wszystko do mieszkania.
DA SIE!
Opcja wyjazdu była: decyzja jedna: nigdzie się bez siebie nie ruszamy.

A wakacje sobie dorobicie,a potem wystarczy się tylko trochę postarać.

[Madzialenka12344321]

Napisane przez Madlen__18

Madzia: mój Tż zarabia 1300 zł miesięcznie. Ja mam ok 500 swojej kasy.
Zbieraliśmy same wiecie, że już mamy prawie wszystko do mieszkania.
DA SIE!
Opcja wyjazdu była: decyzja jedna: nigdzie się bez siebie nie ruszamy.

A wakacje sobie dorobicie,a potem wystarczy się tylko trochę postarać.

No własnie i ja mysle tak samo. A TZ ze tutaj sie takiej kasy nie dorobi. buuuu toz on nigdy tu nie bedzie tyle zarabial
wiesz mam wrazenie, ze jak zaczne o tym mówic, to sie tylko pokłócimy