Wymarzony pierścionek, vol V czas zacząć :D

[kaska87]

Madlen jakos dałą sobie radę z TZ mimo, że on malutko zarabia, ale dla CHCĄCEGO nic trudnego

[Madlen__18]

Zarabia tak jak zarabia bo na razie pracuje na 1/2 etatu.
Ale postaram się sama coś znaleźć i wyjazdom mówię nie.
chyba, że razem.

[Poemi]

Madziu, powiedz mu, że nie chcesz żeby jechał. Nie wyobrażam sobie sytuacji gdy Twój TŻ ignoruje to i mimo wszystko jedzie. W końcu jeśli faktycznie nie będziecie sobie dawać rady (w co szczerze wątpię) to w każdej chwili może jechać

[kaska87]

Napisane przez Madlen__18

Zarabia tak jak zarabia bo na razie pracuje na 1/2 etatu.
Ale postaram się sama coś znaleźć i wyjazdom mówię nie.
chyba, że razem.

to Twój TZ pracuje na 1/2 etatu czyli 4 godziny tak?

[et-ka]

dla mnie powiedzenie, że nie zgadzam się na taką rozłąkę wcale nie jest ograniczaniem. szczerze mówiąc nie wiem, jak może byc sytuacja, w której TŻ nie pyta się o Twoje zdanie..mówisz, że na jego decyzję wpłynąć nie można. i jak wyobrażasz sobie Wasze dalsze życie? Pan powie, Pan będzie miał?
choć myślę, że jak porozmawiacie, to będzie sklonny decyzję zmienić. kochacie się, chcecie być razem..to chyba o czymś świadczy, prawda?
wiem, że to będzie trudna rozmowa, ale trzeba ją przeprowadzić jak najszybciej..byś wiedziała na czym stoisz.

[twin--maid]

Madzia nie mów mu "albo ja albo Holandia". To może przynieść tylko odwrotny efekt... nie wiem co już mówiłaś TŻowi na temat Jego wyjazdu, ale moim zdaniem powinnaś mu otwarcie powiedzieć co czujesz, czego się boisz, jak Ty byś chciała, żeby było... musicie szczerze o tym porozmawiać, tak bez nadmiernych emocji, spokojnie. Trzymam kciuki, aby udało się Wam wypracować jakiś dobry kompromis
Jedno wiem powinnaś mu ten wyjazd na długi czas na pewno wyperswadować, bo rozłąka taka długa przed ślubem nie jest chyba zbyt dobra...

Mój TŻ dziś wrócił. Zapalenie oskrzeli minęło a teraz jest tak przeziębiony, że nie ma na nic sił

[vadi]

A ja się przeprowadziłam

[froggie]

Witam
Podczytywałam ten wątej jeszcze od częsci pierwszej, parę razy sie tutaj już przewinełam, ale teraz już mogę przebywać tu 'legalnie'

[Madlen__18]

Znaczy,że mamy gratulować?

[twin--maid]

Napisane przez vadi

A ja się przeprowadziłam

Vadi to super miłego mieszkania w nowym miejscu i z TŻem

Napisane przez froggie

Witam
Podczytywałam ten wątej jeszcze od częsci pierwszej, parę razy sie tutaj już przewinełam, ale teraz już mogę przebywać tu 'legalnie'

Czyli gratulacje będą na miejscu?

[rav12345]

Madzialenka - rozstania są ciężke... i dziewczyny mają trochę w tym racji mówiąc, że nie warto. Ja jednak kiedyś stanęłam ze swoim Tż przed decyzją rozłąki na 2 lata! Dostał stypendium na studia za granicą... Ja miałam w Polsce studia i ciekawą, rozwijającą pracę - na studia w usa nie byłoby mnie stać. Postanowiliśmy, że on pojedzie. I pojechał. Na początku było cholernie ciężko...tym bardziej że mieszkałam sama w nieznanym mi mieście. Ale dałam radę - poczułam że jestem bardzo samodzielna, nauczyłam się wielu rzeczy o sobie, i utrwaliłam się w przekonaiu że kocham tego drania.

W osobności wytrzymaliśmy rok, i on postanowił wywalczyć dla mnie stypendium na studia w usa. Udało mu się, ale miałam 2 dni na podjęcie decyzji - rzucić ukochaną pracę i cofnąć się do szkoły, czy zostać. Poleciałam...

Powtórzę się więc - rozstania są ciężkie i trudne. Szkoda też życia bez tej drugiej osoby przy boku. Ale jeśli czujecie że dacie rade, i że ten jego wyjazd przybliży was do czegoś - to czemu nie.

Napisane przez kaska87

no na victori teraz są fajne nowe rzeczy tylko trzeba na przeceny poczekać
Rav może to trochę drogie, ale miłąbyś na specjalne okazje
http://www2.victoriassecret.com/comm...ZZZ&rfnbr=4695

Dzieki kaska87. Potrafię od czasu do czasu wydać kupę pieniędzy na coś co mi się szczególnie podoba, wiec to nie jest tak, że wystrzegam się drogich rzeczy. A co do ubrań z Victorii - są kompletnie nie warte swojej ceny - płaci się tę kosmiczną sumę za markę.

No więc, byłam w ten weekend na zakupach. Kupiłam koszulę ecru, czarną ołówkową spódnicę i marynarkę/żakiecik. Planuję też zakup bucików - nie są może idealnie eleganckie, ale jak już mam na nie wydać więcej pieniędzy, to wolę by mi pasowały na bardziej codzienne okazje (w sklepie nie mieli mojego rozmiaru z tego modelu, i jutro podjadę do innego ich punktu sprzedazy). Wklejam zdjęcia ubrań ze stron, a później dokleję ubrania na sobie, bo Tż zajął mój komputer, a tam mam wszystko co mi potrzebne:

[rav12345]

Dorzucam zdjęcia na sobie. Mam nadzieję że taki zestaw moży być. Jakby co zawsze mogę go zwrócić.

[Madzialenka12344321]

Napisane przez et-ka

dla mnie powiedzenie, że nie zgadzam się na taką rozłąkę wcale nie jest ograniczaniem. szczerze mówiąc nie wiem, jak może byc sytuacja, w której TŻ nie pyta się o Twoje zdanie..mówisz, że na jego decyzję wpłynąć nie można. i jak wyobrażasz sobie Wasze dalsze życie? Pan powie, Pan będzie miał?
choć myślę, że jak porozmawiacie, to będzie sklonny decyzję zmienić. kochacie się, chcecie być razem..to chyba o czymś świadczy, prawda?
wiem, że to będzie trudna rozmowa, ale trzeba ją przeprowadzić jak najszybciej..byś wiedziała na czym stoisz.

Ja tylko tak przypuszczam On zawsze liczy sie z moim zdaniem, ale mam wrazenie , że chce wyjazdu bedzie silniejsza (nie wiem moze to tylko intuicja)

Napisane przez vadi

A ja się przeprowadziłam

aaale ci super

Wczoraj była rozmowa z TZ na temat wyjazdu. Na spokojnie powiedzialam mu jak to widze, powiedziałam, ze nie poradze sobie bez niego 8 miesięcy itp. Przedstwiłam mu wersję wyjazdu tylko na wakacje (on o miesiąc dłuzej - jakby szedl np. na studia od października), powiedziałam, ze spokojnie sobie poradzimy finansowo itp. , ze ja zrobie staz, podyplomówke, on pójdzie na studia, znajdzie lepsza prace. Ze nawet szukałam ogoszen u nas i jest wiele kozystnych. ze zaczniemy odkładac itp generalnie rozmowa byla dosc długa. Potem powiedzialam mu, zeby mi od razu nie odpowiedal, aby sie z tym przespał itp. Na co TZ powiedział, ze "to jest jakies wyjscie... ale zaraz dodał jak bardzo chce tam jechac". Potem powiedział"czyli nie zgodzisz sie abym tam jechał??" a mi przez gardło nie przeszlo slowo "nie, nie zgodze się" powiedziałam " nie wiem, to ma zbyt duzo negatywnych stron". Potem odlozylismy ten temat, TZ mnie przytulił, pocałował i dalej miło spedzalismy wieczorek, nie powracając juz do tematu wyjazdu.
Sama nie wiem co z tego bedzie.

[kulbit]

Napisane przez vadi

A ja się przeprowadziłam

Super! Ale szybko

Napisane przez froggie

Witam
Podczytywałam ten wątej jeszcze od częsci pierwszej, parę razy sie tutaj już przewinełam, ale teraz już mogę przebywać tu 'legalnie'

Gratuluje

[hihi]

Napisane przez vadi

A ja się przeprowadziłam

I jak się mieszka??

Napisane przez froggie

Witam
Podczytywałam ten wątej jeszcze od częsci pierwszej, parę razy sie tutaj już przewinełam, ale teraz już mogę przebywać tu 'legalnie'

Gratulacje

Napisane przez Madzialenka12344321

Natali ja sie boje, ze tylko jego zdanie sie liczy, ze on juz to sobie zaplanował i ja tu nic nie zmienie.

Napisane przez Madzialenka12344321

Potem powiedział"czyli nie zgodzisz sie abym tam jechał??" a mi przez gardło nie przeszlo slowo "nie, nie zgodze się" powiedziałam " nie wiem, to ma zbyt duzo negatywnych stron".

Madziu... a może zamiast mówić "Nie zgadzam się" powiedz po prostu "Nie chcę?"

Jeśli nie chcesz używać argumentu - pozwalam/nie pozwalam, to powiedz co czujesz, zwykłe "nie chcę" czasami ma dużą moc.

[Madzialenka12344321]

Napisane przez hihi

Madziu... a może zamiast mówić "Nie zgadzam się" powiedz po prostu "Nie chcę?"

Jeśli nie chcesz używać argumentu - pozwalam/nie pozwalam, to powiedz co czujesz, zwykłe "nie chcę" czasami ma dużą moc.

masz rację bo ja tak bardzo chce aby on sam to zrozumiał. Nie chce mu robic jakis zakazów itp. A dzis powiem mu to, co mi napisałas

[lemoorka]

Napisane przez vadi

A ja się przeprowadziłam

Już o jak szybciutko- gratulacje

Napisane przez froggie

Witam
Podczytywałam ten wątej jeszcze od częsci pierwszej, parę razy sie tutaj już przewinełam, ale teraz już mogę przebywać tu 'legalnie'

Żabko jak CIę dawno nie widziałam. Gratuluje

Napisane przez rav12345

Dorzucam zdjęcia na sobie. Mam nadzieję że taki zestaw moży być. Jakby co zawsze mogę go zwrócić.

W tej spódnicy i bluzce wyglądasz supe!!!


Madlen - juz w porządku?? Pozdrawiam

[zuzaneczka]

dzień dobry


rav fajne zakupy, krój bluzki bardzo mi się podoba

[vadi]

Froggie gratulacje

Napisane przez twin--maid

Vadi to super miłego mieszkania w nowym miejscu i z TŻem

Napisane przez kulbit

Super! Ale szybko

Napisane przez hihi

I jak się mieszka??
Gratulacje

Napisane przez lemoorka

Już o jak szybciutko- gratulacje

pierwsza noc za nami wczoraj od 8 do 20 kursowałam między mieszkaniami przenosząc kartony i meble, myślałam, że umrę, a potem do 23 rozpakowywanie
moja mama kiepsko to zniosła, dobrze, ze ma lolę
na razie w połowie na kartonach i przewieźliśmy najpotrzebniejsze rzeczy maaasę tu jeszcze trzeba zrobić, ale to już powoli, a dłużej nie chcieliśmy czekać
4 koty zwiedzają mieszkanie

Napisane przez rav12345

Dorzucam zdjęcia na sobie. Mam nadzieję że taki zestaw moży być. Jakby co zawsze mogę go zwrócić.

mi sie bardzo podoba

[L_V]

Dzień dobry wszystkim.

Napisane przez froggie

Witam
Podczytywałam ten wątej jeszcze od częsci pierwszej, parę razy sie tutaj już przewinełam, ale teraz już mogę przebywać tu 'legalnie'

GRATULACJE.


Rav, z tą spódniczką bardzo ładnie.

[Madzialenka12344321]

Vadi to ty az 4 kotki masz??

[dorinka30]

Witajcie dziewczyny, mam nadzieję że wszystkie wypoczęte i szczęśliwe

Vadi gratuluję przeprowadzki

Madziu mam takie samo zdanie na temat osobnych wyjazdów zarobkowych jak większość dziewczyn, może warto podjąć poważną rozmowę z Tżem- Jak On dalej wyboraża sobie Wasze życie, przyszłość, pracę???? Czy całe życie chce wyjeżdzać na zarobek ?
Uważam, że takie deyzje nalezy podejmować razem, gdyż one wpływają także na Twoje życie, Waszą przyszłość, plany itp.

Kulbit jak świętowanie ostatków ? Były też tańce ?

Hihi mam nadzieję, że nasycona obecnością męża ?

[Madzialenka12344321]

Dorinko własnie wczoraj przeprowadziłam z nim taką rozmowę. Teraz czekam az to sobie przemysli

[hihi]

Napisane przez dorinka30

Witajcie dziewczyny, mam nadzieję że wszystkie wypoczęte i szczęśliwe

Hihi mam nadzieję, że nasycona obecnością męża ?

No zdecydowanie mi go za mało, ale dzisiaj wyjdzie wcześniej z pracy, odbierze mnie i idziemy na spacerek

P.S.
Dorinko coś mi świta, że kiedyś mówiłaś, że używałaś szamponu Yves Rocher do włosów farbowanych... Dobrze mi świta? A jeśli tak, to tego?
http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=18441

[Madzialenka12344321]

kurcze a ja ze swoim nie moge isc na spacerek. BO jeszcze chodzi o kulach i go boli ta noga (dale ma ją spuchnietą) choc tak duzo czasu juz mineło

[hihi]

Napisane przez Madzialenka12344321

kurcze a ja ze swoim nie moge isc na spacerek. BO jeszcze chodzi o kulach i go boli ta noga (dale ma ją spuchnietą) choc tak duzo czasu juz mineło

Jak dalej spuchnięta, to może skontrolować trzeba? okłady itd robic??

[dorinka30]

Napisane przez hihi

P.S.
Dorinko coś mi świta, że kiedyś mówiłaś, że używałaś szamponu Yves Rocher do włosów farbowanych... Dobrze mi świta? A jeśli tak, to tego?
http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=18441

Tak dobrze Ci świta , bardzo dobry szmpon i odzywka też super. Polecam A ostatnio kupiłam z tej serii żółty- 3 w jednym- tzn. szampon + odzywka + nabłyszczacz - i powiem że też jest dobry , ale stosuję go jak mam mało czasu rano, bo nic dodatkowo nie trzeba nakładać i rozczesują się świetnie

[hihi]

Napisane przez dorinka30

Tak dobrze Ci świta , bardzo dobry szmpon i odzywka też super. Polecam

Za późno na polecanie Bo już kupiłam Zawsze brałam zielony, a cos mnie wzięło na ten do farbowanych, tylko jeszcze nie użyłam i chciała opinię jakąs mieć

Nie wysusza włosów?

[Madzialenka12344321]

Napisane przez hihi

Jak dalej spuchnięta, to może skontrolować trzeba? okłady itd robic??

on chodzi juz 2 tygodnie na rechabilitacje. teraz w srode ma wizyte u lekarza i będzie sobie przedłuzał dalej rehabilitacje. a noge ma spuchnieta od 19 grudnia (wtedy ją skręcil)

[hihi]

Napisane przez Madzialenka12344321

on chodzi juz 2 tygodnie na rechabilitacje. teraz w srode ma wizyte u lekarza i będzie sobie przedłuzał dalej rehabilitacje. a noge ma spuchnieta od 19 grudnia (wtedy ją skręcil)

Wiesz... ja mam bardzo sceptyczne podejście do rehabilitacji - z moimi kolanami wysłał mnie kiedys pewien lekarz na rehabilitację... po 2 miesiącach, gdy stan kolan się pogarszał i zaczęły puchnąć, to zmieniłam lekarza i co się okazało? Że ćwiczenia, które mi zalecono są ABSOLUTNIE zabronione przy moim schorzeniu

Więc może zmieńcie lekarza? Tak dla pewności?