Jesienne Mamy 2007

[biankaaa]

poissy - no wlasnie, gdzie fotki

[poissonivy]

Napisane przez sylwia-zuza

a dlaczego nie widzielismy zdjec z tej imprezy

Jeśli to do mnie pytanie, to odpowiadam.

W sumie to Ola nie miała robionych zdjęć, bo całość przespała w wózku . A jak już ma jakieś (może w sumie ze 3), to z różnymi ludźmi, więc nie chcę bez ich wiedzy wstawiać ich podobizn do netu.
Każdy chciał ją brać na ręce, więc się wymądrzyła i usnęła. Nawet jak szłam do pokoiku karmić (gospodarze lokalu, przygotowali specjalny pokoik do karmienia), to jak z nią wracałam, to już kimała.

[maatra]

Napisane przez demonik

Czy to oznacza, że wiosenny zlocik przesuwamy na maj?
Dywan też kupiliśmy, ale dziś mąż go oddał . Podobał nam się w sklepie, choć nie mieliśmy pewności, że będzie nam pasował - tam jest inne oświetlenie. Poza tym mamy na ścianie miękkie, roślinne motywy, więc dywan musi być raczej gładki, jednokolorowy. Ten był jednokolorowy, miał dwie długości włosia, które tworzyły delikatny wzór - przecinające się linie. I do tych linii nie miałam przekonania: geometryczne niemal linie kontra esy-floresy na ścianie. Poza tym kolor też trochę odbiegał od ideału... A tak już bym chciała mieć gotowy salon . Jeszcze firanki, ale to w następnej kolejności.

mnie w maju nie bedzie ja bede w kwietniu.
tez marzy mi sie dekorowanie mieszkania,ale juz wlasnego,a nie wynajmowanego ;/ potem znow polowe rzeczy zostawimy na mieszkaniu, bo sie ich nie da zabrac.moje zakupy ograniczaja sie do : kwiatkow,koszykow,rzeczy kuchennych.

Napisane przez berbeaa

Teraz kilka fotek kokochy - niestety nie posiadam zdolności interpretacji tak fajnej jak Wy, więc sobie daruję
.

ale sliczna,a te wloski i oczka....zakochac sie mozna.

Napisane przez dorka19801

2.dzisiaj po spacerze

to jej spojrzenie

Napisane przez demonik

. Na czwartek przygotuję więcej mleka, żeby dziadkowie nie stresowali się, gdy wnusio będzie się domagał dokładki .

fajnie masz z tymi dziadkami...czasami tez by mi sie bardzo przydali. za 3 tyg mama przylatuje i ciesze sie jak glupia

Napisane przez poissonivy

Dziękuję dziewczynki za pamięć o Olę.
Nie pojechaliśmy do przychodni, bo gorączka zaczęła się rozwijać w niedobrym kierunku, zadzwoniłam po super pediatrę. Dziadek z 70lat ma, ale jest rewelacyjny. Jak tylko go zobaczyłam, to zaczęłam mu już ufać .
Osłuchał, spojrzał w gardziołko i wszystko jest ok. A gorączkę kazał zbijać tylko powyżej 38st. Człowiek naprawdę super, bo emanuje od niego spokój, a wiadomo jak matki reagują , jak ich dziecko jest chore, to zaraz czymś by leczyły.
Ponieważ gorączka pod wieczór zaczęła galopować, więc dałam Oli paracetamol w syropku, długo nie mogła usnąć, ale jak już usnęła, to spała przez 3 godziny. Po 3 godzinach obudziła się z wrzaskiem, więc już chcieliśmy po tego lekarza dzwonić, ale okazało się, że moje dziecko najnormalniej w świecie zgłodniało, czyli już z nią jest ok. Nakarmiłam ją i dalej poszliśmy całą trójką spać (bo ja już też jestem chora ). Wstaliśmy dopiero niedawno.

Z Olcią już ok. śpi sobie smacznie w łóżeczku.

Przy okazji obalił parę mitów: matka karmiąca może karmić dziecko, nawet jak ma 40st., jeśli tylko czuje się na siłach. Paracetamol może przyjmować jeśli jest taka potrzeba co 4 godziny.

.

to dobrze,ze wszystko zostalo wyjasnione i opanowane co do tych mitow,to ja Wam juz wczesniej pisalam o goraczce i paracetamolach :P jednak Ci angielscy lekarze nie sa tacy zli

Napisane przez ebena

Parę fotek z wczorajszej pieciomiesięcznicy

sliczniutka

Napisane przez berbeaa

Najlepsze życzonka dla Majusi (Anusi) i Patryczka (Anetki)

my tez sie podczepiamy

Napisane przez pysiamn

P.S.Kilka Kubusiowych fotek i buziaki od Kubusia dla cioci Sylwi , by zły chumor sobie szybko odszedł.

1. Zygu-zyg
2. Coś powiem Ci na uszko
3. A teraz Cię zjem ...

podpisy swietne Kubus tez

Napisane przez sylwia-zuza

Dzieki dziewczyny
Poszlo o chrzciny, chcielismy je zrobic tydzien przed , lub tydzien po swietach. I tu wkroczyla moja mama, ze powinny byc w swieta bo wtedy przyjedzie moj brat(mieszka na drugim koncu polski), a to,ze chcemy zrobic je przed lub po, to czyste robienie na zlosc, by go nie bylo(faktem jest to ,ze bardzo nie lubie mojego brata-jest starszy o 15 lat, caly czas mi dokuczal, ponizal, robil na zlosc itp-same przykre rzeczy wiec uczucia jakie do niego czuje sa zdecydowanie negatywne,a teraz moja mama twierdzi,ze byl aniolem,a to ja bylam winna-normalnie rece opadaja).
Ok moga byc w swieta, ale tu wkracza rodzina mego meza- ,ze nie bo wtedy nie bedzie narzeczonej brata(on ma go podawac do chrztu) sebka. Szczerze powiedziawszy bardziej mi zalezy, zeby ona byla niz moj brat. Napisalam do niej na gg, czy jednak nie moze przyjechac na drugi dzien swiat(powiedziala,ze porozmawia z rodzicami, ale bedzie miala problem z dojazdem)Juz myslalam,ze bedzie oki, ale nie- bo teraz sa pretensje dlaczego tak zdecydowalam,ze ustepuje mojej mamie ................ Teraz jestem w kropce wszyscy sie na mnie obrazili ja tylko chcialam, zeby wszyscy byli zadowoleni
Oczywiscie do mojej mamy nie docieraja argumenty, ze brat ma wolny zawod i moglby posiedziec kilka dni poswietach, lub przed.
I co ja mam zrobic? maz sie do mnie nie odzywa.....mama takze
Zaraz zrobie wszystkim na zlosc, ubiore mlodego i porosze, zeby ksiadz go "od reki' ochrzcil i bedzie po klopocie

u mnie byly podobne problemy,wiec przelozylam chrzciny na wrzesien.mama mi pow,ze najlepiej jakbysmy w uk Simule ochrzcili,skoro laskawej rodzinie terminy nie pasuja.

Napisane przez biankaaa

Co do spacerowek - mi sie ta w Quinny Speedi wogole nie podobna bo blanka nie moze w niej siedziec w pozycji wyprostowanej, nie ma palaka z orzodu tylko pasy, no i maly kosz na zakupy [ wczesniej oczywiscie nie myslalam o tym]. I mimo ze gondola jest super to chyba niebawem sprzedamy calosc i zakupimy osobna spacerowke .

ja mam Quinny Buzz i jest palak z przodu,pasy oczywiscie tez Simon juz jezdzi w spacerowce,w pozycji lezacej,ale zdecydowanie woli ta siedzaca. jesli chodzi o koszyk na zakupy to MASAKRA ;/ my chyba tez sprzedamy, bo mi cos kolo przednie dziwnie sie kreci ;/

[1=6d4d53ed507eeb0815dd3e8 83934f7df1af843d7;6496299]U nas chrzciny to tez jest problem Ja sie uparlam, ze dopoki nie znajde odpowiedzialnych i naprawde kochajacych moje dziecko chrzestnych to chrztu nie bedzie i to maja byc chrzestni nie z drugiego konca swiata, ale tacy na co dzien No i moja mama placze mi w sluchawke, ze jak to, takie duze dziecko a jeszcze nie ochrzczone No nie ochrzczone, bo nie chce aby maly mial takich chrzestnych jak ja, czyli od swieta jesli juz ktos sie decyduje na to, zeby miec chrzestna corke czy syna to jest to odpowiedzialnosc na cale zycie, nie tylko na kilka godzin w kosciele a teraz to juz w ogole postanowilam, ze ochrzcimy malego juz jak bedziemy na stale na Slowacji, czyli pewnie sam potupta do ksiedza

W ogole to kolejny temat rzeka u nas to slub [/quote]
ja tez mam problem z doborem chrzestnych...w sumie dobrze by bylo jeszcze z 2 lata poczekac,zeby sie zastanowic czy te osoby faktycznie sie nadaja.teraz to takie wybieranie z przymusu... ;/
u nas o slubie ciszaaaa,jak funt spadnie jeszcze nizej, to dowolujemy wesele :P po co my sie zobowiazalismy,ze sami wszystko zorganizujemy

[Katarzynka77]

Napisane przez sylwia-zuza

Dzieki dziewczyny
Poszlo o chrzciny, chcielismy je zrobic tydzien przed , lub tydzien po swietach. I tu wkroczyla moja mama, ze powinny byc w swieta bo wtedy przyjedzie moj brat(mieszka na drugim koncu polski), a to,ze chcemy zrobic je przed lub po, to czyste robienie na zlosc, by go nie bylo(faktem jest to ,ze bardzo nie lubie mojego brata-jest starszy o 15 lat, caly czas mi dokuczal, ponizal, robil na zlosc itp-same przykre rzeczy wiec uczucia jakie do niego czuje sa zdecydowanie negatywne,a teraz moja mama twierdzi,ze byl aniolem,a to ja bylam winna-normalnie rece opadaja).
Ok moga byc w swieta, ale tu wkracza rodzina mego meza- ,ze nie bo wtedy nie bedzie narzeczonej brata(on ma go podawac do chrztu) sebka. Szczerze powiedziawszy bardziej mi zalezy, zeby ona byla niz moj brat. Napisalam do niej na gg, czy jednak nie moze przyjechac na drugi dzien swiat(powiedziala,ze porozmawia z rodzicami, ale bedzie miala problem z dojazdem)Juz myslalam,ze bedzie oki, ale nie- bo teraz sa pretensje dlaczego tak zdecydowalam,ze ustepuje mojej mamie ................ Teraz jestem w kropce wszyscy sie na mnie obrazili ja tylko chcialam, zeby wszyscy byli zadowoleni
Oczywiscie do mojej mamy nie docieraja argumenty, ze brat ma wolny zawod i moglby posiedziec kilka dni poswietach, lub przed.
I co ja mam zrobic? maz sie do mnie nie odzywa.....mama takze
Zaraz zrobie wszystkim na zlosc, ubiore mlodego i porosze, zeby ksiadz go "od reki' ochrzcil i bedzie po klopocie

Hmm... Sytuacja nie do pozazdroszczenia... Ja uważam jedno: to Tobie i Twojemu mężowi powinna pasować data, a nie pozostałym członkom rodziny. Gdyby cała rodzina ustalała termin to zawsze będzie ktoś komu żaden termin nie będzie pasował. Osobiście ja jestem za tym, aby wszelkie tego typu imprezy nie były robione w święta. Wiem, że często jest to problem dla osób zaproszonych spoza najbliższej rodziny, bo te świąteczne dni wolą oni spędzać z najbliższymi. Takie jest moje zdanie. Planowaliście chrzciny w tydzień po lub przed świętami, więc tak zróbcie i kropka. Wasze dziecko i Wy macie prawo wyboru, a nie Wasi rodzice, czy inni. Tak, czy siak życzę Ci szybkiego i bezbolesnego uporania się z problemem i... głowa do góry!

Napisane przez pysiamn

P.S.Kilka Kubusiowych fotek
1. Zygu-zyg
2. Coś powiem Ci na uszko
3. A teraz Cię zjem ...

Kubuś słodziutki jak zwykle .

Napisane przez berbeaa

Najlepsze życzonka dla Majusi (Anusi) i Patryczka (Anetki)

Dołączam się do życzeń - dużo zdrówka i radości Maluchy!!!

Napisane przez demonik

U mnie 16 lutego minie 10 lat w jednej firmie. Bardzo lubię swoją pracę, wiele się tam nauczyłam, poznałam mnóstwo interesujących ludzi, pracuję w fajnym dziale, na zarobki nie narzekam. Ale nie wiem, czy wrócę do swojego wydziału... Podobno już kogoś zatrudniono na moje miejsce. Jest mi strasznie przykro, bo dawałam z siebie dużo. Usłyszałam, że może tak się zdarzyć, że będę musiała pracować w innym dziale, na tym samym stanowisku, ale to zupełnie mnie nie satysfakcjonuje. Praca w innych działach jest dość nudna, tylko ten jeden mi odpowiadał - ciągle coś się działo, wciąż miałam do czynienia z ciekawymi ludźmi, poznawałam nowych...

To przykre... Ale nie martw się na zapas. Może nie będzie tak źle, a może kiedyś uda Ci się wrócić do starego działu...

Napisane przez poissonivy

Moje dziecko właśnie nauczyło się pluć. Robi jeeeee i plut, plut

Moje nauczyło się puszczać bulki z zupek, bardzo ją bawi, gdy zupka bulgocze jej na łyżeczce .
A tak poza tym to cieszę się, że Olcia wraca do zdrówka .

Napisane przez sylwia-zuza

dziewczyny a czy wy juz wszystkie jestescie po chrzcinach?

My jeszcze nie. Zamierzamy chrzcić Łucję dopiero w maju lub czerwcu, bo czekamy na cieplejsze wiosenno-letnie dni .

[sylwia-zuza]

dzieki dziewczyny za rady-kochane jestesci. Mam wszystkich w nosie, zrobie chrzciny 25 maja!!!!!!!!!!!! w moje 25 urodziny!!!!!!!! i kropka!!!!!!!

[maatra]

Napisane przez sylwia-zuza

dzieki dziewczyny za rady-kochane jestesci. Mam wszystkich w nosie, zrobie chrzciny 25 maja!!!!!!!!!!!! w moje 25 urodziny!!!!!!!! i kropka!!!!!!!

i bardzo dobrze bedzie juz cieplutko i przyjemnie na dworze w slonecznie dni,wszystko jest weszelsze

my robimy grilla w chrzciny, oj tez sie pewnie naslucham od strony mojego TZ :P

[maatra]

przechodzimy powoli na mleko modyfikowane. dzwnie sie z tym czuje ;/
musze troszke zadbac o siebie, bo wygladam strasznie.mam atopowe zapalenie skory,chyba w ostatnim stadium ;/ nie bede wnikac w szczegoly,bo to nic przyjemnego.
Simon placze od rana,to chyba zabki, bo nic nie pomaga

dolaczam zdjecia w spacerowce. bede musiala sie jej jednak pozbyc, bo to przednie kolo "swiruje" blokuje sie i kreci bez powodu ;/ grrrrr

no i aga w wydaniu blond : slodka,niewinna,rozowa dziewczynka :P ... chyba musze wybrac sie do fryzjera

[poissonivy]

Napisane przez sylwia-zuza

dzieki dziewczyny za rady-kochane jestesci. Mam wszystkich w nosie, zrobie chrzciny 25 maja!!!!!!!!!!!! w moje 25 urodziny!!!!!!!! i kropka!!!!!!!

No w końcu Sylwia mówisz jak należy . Brawo kochana

Ja wiem jedno, że jak będziesz chciała wszystkich zadowolić, to w końcu wszyscy zaczną się gniewać, a jedyne co Ty zyskasz to mega dół i wyrzuty sumienia.

fiu fiu to Ty Sylwia młodziutka jesteś

[sylwia-zuza]

Napisane przez maatra

dolaczam zdjecia w spacerowce. bede musiala sie jej jednak pozbyc, bo to przednie kolo "swiruje" blokuje sie i kreci bez powodu ;/ grrrrr

w moim graco, tez sie blokuja kola, ale nad kazdym jest taka zasuwka, po przesunieciu jej przestaja sie krecic-moze u Ciebie tez jest?
A z tym grilem fajny pomysl

edit: Poissy a ile myslalas,ze mam?

[maatra]

Napisane przez sylwia-zuza

w moim graco, tez sie blokuja kola, ale nad kazdym jest taka zasuwka, po przesunieciu jej przestaja sie krecic-moze u Ciebie tez jest?

jest,ale to wcale nie ulatwia mi w prowadzeniu wozka ;/

[sylwia-zuza]

a u mnie na odwrot, jak ich nie przesune to ide z tym wozkiem jakbym byla pijana od kraweznika do kraweznika

[aneta80s]

Maatra bardzo ladne to Twoje wydanie blond i jakie blyszczace wlosy. Ja mam byle jakie krecone pasemka, po ostatnich wizytach u fryzjerow nie mam ochoty do nich isc.

[poissonivy]

Napisane przez sylwia-zuza

edit: Poissy a ile myslalas,ze mam?

No wiesz Sylwia wyglądasz młodo (no bo przecież wiem, jak wyglądasz), ale jak tak piszemy do siebie, to ja zapominam jak wyglądacie i myślę, że każda z Was ma tyle lat co ja i zapominam, że przecież jesteśmy w różnym wieku.

[maatra]

Napisane przez sylwia-zuza

a u mnie na odwrot, jak ich nie przesune to ide z tym wozkiem jakbym byla pijana od kraweznika do kraweznika

Napisane przez aneta80s

Maatra bardzo ladne to Twoje wydanie blond i jakie blyszczace wlosy. Ja mam byle jakie krecone pasemka, po ostatnich wizytach u fryzjerow nie mam ochoty do nich isc.

to nie sa prawdziwie wlosy :P Tz zabrania mi sie w nich pokazywac publicznie,wiec chcialam chociaz Wam sie zaprezentowac :P chyba wraca mi dobry humor

[ebena]

Napisane przez *misia*

I gdy dopinasz przykrywadełko do nóżek to się sprawdza to? a jaką masz spacerówkę jeśli mogę wiedzieć

Sprawdza się, jakby co mam śpiworek, ale tylko raz z niego korzystałam.
Mam Graco Vivo, widzę ze nie tylko my wozimy się Graco, jedyny minus to jak wieje wiatr to nie ma osłonki, ale chyba w żadnej spacerówce nie ma, jak wieje to zakładam kocyk (mocuję do budy) i jest ok. Jak Matylda nie śp[i i jest ładnie to jej trochę podnoszę oparcie by lepiej widziała.

Matylda wogóle nie toleruje już pozycji leżacej nawet na rękach, tylko chce siedzieć, ale nie sadzam jej, bo p. doktor zabroniła,z tych samych powodów co napisała biankaa.

[sylwia-zuza]

Napisane przez ebena

Sprawdza się, jakby co mam śpiworek, ale tylko raz z niego korzystałam.
Mam Graco Vivo, widzę ze nie tylko my wozimy się Graco, jedyny minus to jak wieje wiatr to nie ma osłonki, ale chyba w żadnej spacerówce nie ma, jak wieje to zakładam kocyk (mocuję do budy) i jest ok. Jak Matylda nie śp[i i jest ładnie to jej trochę podnoszę oparcie by lepiej widziała.

Matylda wogóle nie toleruje już pozycji leżacej nawet na rękach, tylko chce siedzieć, ale nie sadzam jej, bo p. doktor zabroniła,z tych samych powodów co napisała biankaa.

ja mam quattro delux i niedlugo tez przejde na spacerowke- wlad robi sie malutki

[aneta80s]

aj wez Maatra, ja myslalam ze masz jakis cudowny sposob na takie wlosy, ze farba to jedno ale fryzjer dobry i kosmetyki Tobie taki efekt daly
to ja taka niekumata ze sztucznych wlosow nie odrozniam o rany... chyba musze ekran przetrzec

i pobieglam do lustra i zobaczylam swoj leb i juz kombinuje jak ogarnac je zeby tez tak wygladaly chociaz w polowie

a TZ nie pozwala publicznie pokazywac sie bo pewnie mu konkurencja rosnie

[ebena]

A ja gotuję

[Katarzynka77]

Sylwia, młodziutka jesteś... Z naszego forum to pewnie tylko ja taka stara baba udająca młodą mamuśkę .


Ja też jestem w trakcie gotowania obiadu. Dziś u mnie pieczone udka z kurczaka z kuskusem i sałatką, a u Was?

[ebena]

oj chyba najstarsza to ja tu jestem,
Ja gotuje pulpeciki z ryzem i brokulami

[sylwia-zuza]

dobra, dobra nie licytowac sie ktora starsza- a u mnie warzywka(brokuly, kalfior, marchewka) gotowne na parze i paluszki rybne, dla meza dodatkowo ryz


Edit: zapomnialam zlozyc zyczenia dzieciaczka - wystkiego najlepszego

[82anusia]

sylwia bardzo dobrze zrób w maju i będziesz mieć spokój. Ja całe szczęście nie miałam problemu, ustaliłam że w święta i tak było.
Maatra w tych jasnych włosach to taka nie podobna do siebie jesteś. Mnie bardziej się podobasz w ciemnych taka bardziej charakterna jesteś. Simonek ma bardzo ładną czapkę.

........................
My wróciłyśmy ze spaceru, chociaż Maja troszkę się przespała, a Wy w tym czasie napisałyście pełno. Zjadła i teraz się bawi, kręci się w kółko na kocu i rozgląda po pokoju.

[berbeaa]

Sylwia bardzo dobrze robisz! Zawsze trzymaj strone męża a nie mamusi bo one ciu ciu a i tak by po swojemu chciały. U mnie padło ostatnio pytanie od teścia "komunisty" kiedy dziecko do wiary doprowadzimy to mąż mu od razu kilka słów powiedział i temat skończony. W zimie moja mama chciała w Boże Narodzenie ale jej powiedziałam że za zimno i jak zdecydujemy to im powiemy. My chyba w kwietniu jakoś zrobimy chrzest ale musze pogadać z mężem bo nie rozmawialiśmy dawno na en temat.

Demoniku ja też już do swojej pracy nie mam po co wracać bo osoba, która przyszła na moje miejsce jest stara i czasowa a zresztą wkurzyła mnie ostatnoi jedna pracownica - która delikatnie mówiąć "liże d... szefowi" i przy nim zaczęła mi opowiadać jak fajnie teraz jest i wogóle. Jak byłam panną to dawała z siebie wszystko w tej pracy bo bardzo ją lubiłam ale teraz z perspektywy czasu to żałuję bo nawet raz przez 7 lat na zwolnieniu nie byłam!

Motylku chyba normalna reakcja na taką sytuację, tylko czy koleżanka ma Maksia - takiego pięknego blondynka o niebieskich oczkach? Zawsze trzeba patrzeć z drugiej strony, napewno jak wrócisz to też awansujesz albo co daj Boże zmienisz na lepszą pracę.

Mati naprawdę nie musi się obawiać negatywnych komentarzy bo jest cudowna a że łapki na tłuściutkie to mama ma więcej co całowania

Kubuś i Maciuś jak to faceci jedzą wszystko co by na masę szło!

Czasami jak Klaudunię oglądam to mam wrażenie że do mojej córci jest podobna, bo też włoski ma super czarnulka mała

Kokocha już godz śpi a ja pączka, banana, sezamki, ciastka sztuk 8 i kawka tyle już zjadłam i wypiłam a nie powiem żebym się najedzona czuła!

[edytkap]

Cześć dziewczynki.
Musze podawać Marcie deserki i obiadki, ktore nie powoduja wzdęć:czy mogę morele dynie brzoskiwnie?????co polecacie ze słoiczków????????
Buziaki

[sylwia-zuza]

hmmmm edytko , chyba na tym okresie zycia nie ma deserkow i obiadkow, ktore moga powodowac wzdecie.
Ja daje marchewke, soczki bananowy, brzoskwiniowy, jablkowo-malinowy-wszystkie rozcieczam woda 60(sok):40(woda)ml.
Niestety mlody nie toleruj jablka. Dalam mu sam soczek jablkowy- plul, jablko z marchweka-tez plul.
A odziwo maline z jablkiem chetnie wypil tu masz obiadki http://www.nutricia.com.pl/produkty_...&grupa=3_OBIAD
zupki http://www.nutricia.com.pl/produkty_...&grupa=4_ZUPKA
deserki
http://www.nutricia.com.pl/produkty_...&grupa=5_DESER
soczki http://www.nutricia.com.pl/produkty_...TA&grupa=6_SOK
zerknij tez tu http://www.hipp.pl/
pamietaj, zeby dawac od odpowiedniego miesiaca

[aneta80s]

Dziewczyny a Wy sie juz spotykalyscie na wizazowych zlotach? Ja do Was dolaczylam calkiem niedawno i nie mam pojecia jak wygladacie ani ile macie lat. Stad takie male wpadki Maatra
Musze chyba przesledzic wczesniejsze posty i watek na poczekalni zeby Was zobaczyc

[motylek78]

Juz zapomnialam calkowicie o "problemach porannych". Jestem teraz strasznie podekscytowana i pewnie tylko na tymm sie skonczy.
Mianowicie wczoraj na Rai 1 o 15 ogladalam program taki podobny jak u nas Rozmowy w toku . Tez tam poruszane sa rozne tematy +zapraszaja zawsze 2 slawnych ludzi oczywiscie slawnych we Wloszech. Na koniec tego programu pojawil sie komunikat ,ze kto obchodzi ur. 21 lutego zeby do nich napisal to bedzie bral udzial w programie . Bo wtedy wypada 10 lecie tego programu +ur. prowadzacej. No i napisalam ,ze moj maz ma w tym dniu 38 urodzinki i moj synek tez bo konczy 5 miesiac. I dzis do mnie zadzwonili i nas zaprosili na ich koszt. Tylko, ze studio jest w Rzymie w sumie pociagiem to bedzie 2, 5 h ale jednak sie zastanawiam. Dzis tez wyslali meilem dokumenty do wypelnienia i odeslania. Mamy byc na antenie ok 15 min pod koniec programu. Chcialabym pojechac ale sie boje, ze dla Maxa to moze byc meczace a z 2 strony to bedzie mial fajna pamiatke. No i tez fajna bedzie frajda dla mnie i Tz bo ja nigdy nie widzialam studia Tv od srodka.Co radzicie.? Jutro mam odeslac dokumenty poczta...
I 2 niespodzianka....zadzwoni li do mnie z agencji pracy ,w ktorej jest moje CV i zaproponowali mi spotkanie w sprawie nowej pracy . Tez w plytkach ceramicznych no ale ja do wrzesnia nic nie szukam bo nie mam z kim zostawic malego i chce zeby chociaz mial ten roczek zanim pojdzie do zlobka. A zreszta nie moge tak motac bo jeszcze Tz sie rozmysli z ta przeprowadzka do Polski.
------------------------------
Na obiado kolacje mam pomidorowke z ryzem . Schabowego , ziemniaki i pomidory z rucola z sosem vinegre. Zupa i kotlety zostana jeszcze na jutro.

Berbeaaa , moja kolezanka to super osoba i nalezalo jej sie to. Jest bardzo przebojowa i ma slicznego rocznego synka. Zreszta ona to silna kobieta bo caly dom jest zawsze na jej glowie. Maz taki nierobotny jej sie trafil. Wiec w sumie dobrze sie jej zlozylo bo kilka groszy wiecej jej zawsze sie przyda.

Dziewczyny ja juz oszaleje z wyborem wozka spacerowki. Sama nie wiem , ktory. Przegladam i przegladam neta i nie moge sie zdecydowac. Mialam juz swoje typy na peg perego, inglesine, teraz doszla marka brevi, cam i graco.... i jak tak dalej pojdzie to Max zostanie na wiosne bez wozka

Ja z chrzcinami uwinelam sie dosc szybko bo Max mial 1 miesiac i tydzien. Bylo tylko bliskie grono rodzinne w sumie 10 osob. Po mszy zaprosilismy gosci na obiad do pobliskiej restauracji. Tak sie zlozylo , ze nie mamy licznej rodziny tu we Wloszech a z Polski byla tylko moja siostra i mama .Tato chociaz byl to nie przyszedl...ale to inna historia i ksiazke by mozna pisac. Mam za to zal do niego bo go zaprosilismy , przylecial i w ostatniej chwili strzelil focha i nie poszedl na chrzest swojego jedynego wnuka. Nie zapomne mu tego nigdy .

Matraa ja tez sie nabralam na te wloski. Tylko zastanawilam sie jak to mozliwe ze tak szybko ci urosly do takiej dlugosci

[poissonivy]

Napisane przez aneta80s

Dziewczyny a Wy sie juz spotykalyscie na wizazowych zlotach?

Nie jeszcze przed nami ten pierwszy raz

Napisane przez motylek78

Chcialabym pojechac ale sie boje, ze dla Maxa to moze byc meczace a z 2 strony to bedzie mial fajna pamiatke. No i tez fajna bedzie frajda dla mnie i Tz bo ja nigdy nie widzialam studia Tv od srodka.Co radzicie.? Jutro mam odeslac dokumenty poczta...

No wiesz to jedyna szansa tego rodzaju, a pamiątka dla Maksia, że hej

-------------------------
U mnie spaghetti dzisiaj.

W końcu dostałam @. Ale jestem happy, już mnie małpa nie dorwie w najmniej odpowiednim momencie. O dziwo nawet jej nie poczułam (na razie).

[joli31]

Hej mamusie. Wreszcie udało mi się doczytać do końca, bo rozpędziłyście się dziś bardzo. Jednego posta nawet napisałam, dosyć długi był i niezbyt pochlebny dla teściowej i gdzieś go wcieło. Wyżaliłam się i już mi przeszło. Bardzo lubię Was czytać, zawsze z niecierpliwością zaglądam na wizaż, choćbym spotykała się z ulubionymi koleżankami.
Motylku mimo niedogodności skorzystaj, taka okazja zdarza się raz w życiu.
Sylwia dobra decyzja.
A ja jestem naj: najniższa (154), najstarsza(32), jak coś mi się jeszcze przypomni to dopiszę do listy
Pucka po południu walneła kupę i praktycznie z przerwami na jedzenie śpi. Jak ja mam ją wykapać?!! .
O właśnie się przebudziła, trochę ją pomęczę i wykąpę. Pa.

[poissonivy]

Napisane przez joli31

Jednego posta nawet napisałam, dosyć długi był i niezbyt pochlebny dla teściowej i gdzieś go wcieło. Wyżaliłam się i już mi przeszło.

Teściowa wyczuła sprawę i zahipnotyzowała wizaż i dlatego wcięło
Ale dobrze Joli, że już Ci przeszła złość.

---------------------
A ja dzisiaj przegapiłam rocznicę bycia razem (dzisiaj stuknęło nam 11 latek). Mój mąż poszedł do lekarza z kaszlem, a wrócił z tulipanami (nie dziwicie się, że nie z różami, bo bym go wywaliła, nie lubię róż) i szampanem. Najbardziej jestem mu wdzięczna za tulipany, bo brakuje mi wiosny (ja wiosenna dziewczynka jestem, baranica z pierwszego dnia wiosny), a teraz na stole puszą się dumnie jak pawie tradycyjne czerwone tulipany. Gorzej z winem, bo zaraz będzie "Wiek niewinności" Martina Scorsese w Kocham Kino (ach ta Torbicka to wie jak mi wieczór uprzyjemnić ).

No więc wieczór wygląda tak: tulipany na stole, dobry film, dobre wino i .... notatki z budowy materii. No trudno, będę oglądać i się uczyć.