Mamy styczniowe 2017 na półmetku - czyli część II!

[KPZ]

Moi rodzice nie mieszkają w tym samym mieście więc widzimy się sporadycznie. Znajomi i tak zapracowani więc będę sama siedzieć jak Tz będzie w pracy. Od czasu do czasu z kimś się spotkam.
Opcja jest taka że albo jedziemy razem albo w ogóle.
Najbardziej boję się o lekarza dla młodego. Ubezpieczenie będziemy mieć załatwione ale boję się że np się nie dogadam jak coś małemu będzie albo nie będę wiedzieć co i gdzie załatwić.
Co ze szczepieniami?
Tz loty do pl będzie miał za darmo. Więc ja mogłabym czasem polecieć na tydzień np do rodzinki bilety nie są takie drogie.
Właściwie to tylko poród przy którym nie będzie Tz mnie przeraża bo bardzo mi na tym zależy i chciałbym aby przy tak ważnej chwili był Tz i nie żałował później nieobecności. To jego pierwsze dziecko!
No i te kwestie szczepień, lekarzy...


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:49 ---------- Poprzedni post napisano o 12:46 ----------

No i jeszcze jedno. Pół roku to nie wieczność a szansa na nową przygodę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[furjatka]

Napisane przez KPZ

Moi rodzice nie mieszkają w tym samym mieście więc widzimy się sporadycznie. Znajomi i tak zapracowani więc będę sama siedzieć jak Tz będzie w pracy. Od czasu do czasu z kimś się spotkam.
Opcja jest taka że albo jedziemy razem albo w ogóle.
Najbardziej boję się o lekarza dla młodego. Ubezpieczenie będziemy mieć załatwione ale boję się że np się nie dogadam jak coś małemu będzie albo nie będę wiedzieć co i gdzie załatwić.
Co ze szczepieniami?
Tz loty do pl będzie miał za darmo. Więc ja mogłabym czasem polecieć na tydzień np do rodzinki bilety nie są takie drogie.
Właściwie to tylko poród przy którym nie będzie Tz mnie przeraża bo bardzo mi na tym zależy i chciałbym aby przy tak ważnej chwili był Tz i nie żałował później nieobecności. To jego pierwsze dziecko!
No i te kwestie szczepień, lekarzy...


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:49 ---------- Poprzedni post napisano o 12:46 ----------

No i jeszcze jedno. Pół roku to nie wieczność a szansa na nową przygodę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ja bym chyba poleciała są też plusy - zima we Włoszech łągodniejsza

a we wloszech facet nie moze byc przy porodzie?

[KPZ]

Właśnie o to chodzi zima jak jesień u nas więc spacerki będą wchodzić w grę.
Poród w Rzymie? Hmm boję się...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NiEBiE]

Napisane przez KPZ

Moj Tz dostał propozycję delegacji w Rzymie na pół roku...
Mieszkanie samochód itd.
Od stycznia....
No i mamy o czym myśleć... Przyjąć czy nie..
Ja bym pojechała do niego ale przy porodzie byłabym pewnie sama :-( i przez najbliższe dni po RównieZ...

Ehh nie wiem co mu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bardzo trudna decyzja przed Wami! Nie wiem, co ja bym zrobiła, choć do podróży i nowych przygód jestem zawsze pierwsza.

Szkoda, że delegacja nie jest od lutego czy marca - może można to wynegocjować? Poród byłby za Wami, maluszek jako-tako ogarnięty, wtedy moglibyście lecieć we 3.
Bałabym się rodzić w Rzymie, gdzie przecież języka się nie zna. Bałabym się też zostać sama w Polsce w okresie porodu i nie chciałabym, by Tża nie było przy nas na początku. Gdybym miała decydować spośród tych 2 opcji, to wybrałabym wylot i poród w Rzymie.

Napisane przez furjatka

Rzym no to macie o czym myśleć...

W ogóle nie chwaliłam się - mówiłam Wam, że pół roku temu mama miała udar i czeka ją operacja serca. Wczoraj była na badaniach kwalifikujących do operacji, miała być 20 września. I okazało się, że dziura, którą miała w sercu... zniknęła Nie wiem czy to nasze modlitwy, czy takie coś się zdarza.. ale się popłakałam z radości, że o mamie nie wspomnę, bo widać było po niej jak bardzo się cieszy. i w takich chwilach znów nachodzi mnie myśl: mam wszystko - pełną i zdrową rodzinę. Nie do końca wykończone mieszkanie i brak bogactwa nie znaczą po prostu nic...

Super wieści! Ja też uważam, że zdrowie i bliscy to najważniejsze wartości w życiu.

[muffi24]

No właśnie gdzie tu logika, rodzice nie muszą być małżeństwem żeby ochrzcić dziecko, ale chrzestni muszą do Komunii iść No właśnie moja koleżanka np. obecnie jest narzeczoną i docelowo chcą tworzyć rodzinę, chodzić do spowiedzi itp ale po prostu na ten moment to jeszcze niemożliwe. Więc mi by to nie przeszkadzało skoro jest wierząca i w perspektywie praktykująca. A tu lipa bo nie bd jej namawiać na nieważną spowiedź :/

KZP ojej no to macie o czym myśleć Ja tu za mężem do wawy przyjechałam i też będę praktycznie bez nikogo,a on maks kilka dni urlopu da radę wziąć o ile w ogóle. Już wymyśliłam że najwyżej zatrudnię panią do sprzątania, gotowania i wyproeadzania psa I mi te kilka pierwszych mc pomoże.

Furjatka super!!!

Moniczi przykro mi ((


Wysłane z mojego SM-T110 przy użyciu Tapatalka

[ItsyBitsyTeenieWeenie]

Napisane przez KPZ

Moj Tz dostał propozycję delegacji w Rzymie na pół roku...
Mieszkanie samochód itd.
Od stycznia....
No i mamy o czym myśleć... Przyjąć czy nie..
Ja bym pojechała do niego ale przy porodzie byłabym pewnie sama :-( i przez najbliższe dni po RównieZ...

Ehh nie wiem co mu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak to przeczytałam to pomyslałam ALE FAJNIE, JEDŹ! Ale potem uświadomiłam sobie, że my mieliśmy podobna sytuacje i zdecydowaliśmy, że zostajemy w PL. Poprosiłam o to TŻ. Tylko jego kariera nie zależała od wyjazdu, to były tylko nudne Niemcy i firma nie gwarantowała żadnych dodatków.
Więc jeśli nie masz kogoś bliskiego z rodziny kto bedzie przy porodzie, to ja Cie rozumiem moze rzeczywiście rozważyć poród tam?

[NiEBiE]

Napisane przez Moniczi

NiEBiE z piesiem bardzo źle, prawdopodobnie będziemy musieli podjąć decyzję o uśpieniu

Bardzo to przykre.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Konkardia]

Napisane przez furjatka

Rzym no to macie o czym myśleć...

W ogóle nie chwaliłam się - mówiłam Wam, że pół roku temu mama miała udar i czeka ją operacja serca. Wczoraj była na badaniach kwalifikujących do operacji, miała być 20 września. I okazało się, że dziura, którą miała w sercu... zniknęła Nie wiem czy to nasze modlitwy, czy takie coś się zdarza.. ale się popłakałam z radości, że o mamie nie wspomnę, bo widać było po niej jak bardzo się cieszy. i w takich chwilach znów nachodzi mnie myśl: mam wszystko - pełną i zdrową rodzinę. Nie do końca wykończone mieszkanie i brak bogactwa nie znaczą po prostu nic...

Aaa!!! Cudowne wieści!! Babcia będzie ze spokojnym serduchem rozpieszczała wnuczka Bardzo się cieszę!

Napisane przez KPZ

Moj Tz dostał propozycję delegacji w Rzymie na pół roku...
Mieszkanie samochód itd.
Od stycznia....
No i mamy o czym myśleć... Przyjąć czy nie..
Ja bym pojechała do niego ale przy porodzie byłabym pewnie sama :-( i przez najbliższe dni po RównieZ...

Ehh nie wiem co mu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kurcze, ciężka sprawa Chyba musicie dogłębnie przegadać sprawę. A Tż? Ma jakieś wyrobione zdanie na ten temat, czy uzależnia swoją decyzję wobec Ciebie?


Dziś mnie tak skóra na brzuchu ciągnie, że masakra...

Wysłane z mojego LG-D290 przy użyciu Tapatalka

[cornflower_girl]

Napisane przez NiEBiE

Fajnie mieć taką dużą rodzinę, szczerze zazdroszczę!
My z Tż jesteśmy oboje jedynakami i kogo mamy wziąć na chrzestnych? Mam siostrę cioteczną dla mnie jak rodzoną, ale ona i jej mąż mieszkają na stałe w Norwegii, a jednak chciałabym żeby moja córka miała chrzestnych blisko, a nie tylko czasami od święta.

Rozumiem ten ból... Może w tej sytuacji lepiej przyjaciół niż rodzinę?

Napisane przez dontbesoshine

Oczywiscie nie szaleje tak i nie ciagne z niego ostatnich groszy, dlatego wszystkie wydatki dzielimy stopniowo np. w tym miesiacu Ikea, za miesiac przelew na zakupy z Aliexpress i farba do scian. Na szczescie moj tata jest zlota raczka i duzo zaoszczedzimy na takich handmade typu wlasnoreczna lampka chmurka itp.

Świetnie, że tata tak się zaangażował

Napisane przez muffi24

My odwrotnie... Chrzestny to wiadomo kto, świadek ze ślubu, przyjaciel męża z którym z resztą chodziliśmy do jednej klasy

A chrzestny musi iść do spowiedzi i komunii? Chyba niekoniecznie? Ostatecznie wezmę jedną przyjaciółkę okazjonalnie praktykującą.

Ja mam jeszcze starszą siostrę, ona się ciesxy ale jak to ona w taki dziecinny sposób "O super będziecie mieli bobo" Ona jest na studiach medycznch i ostatnoo wypaliła że noworodek jak się rodzi to około 500g waży. Normalnie się zakrztusiłam obiadem i jej musiałam tłumaczyć że tyle to skrajny wcześniak w połowi ciąży!

Zależy, która parafia. U mnie wymagali tylko zaświadczenia o byciu praktykującym katolikiem, bez karteczek. Kościół jest dość duży, wiec nikt nie skontroluje, czy chrzestny przystąpi do komunii.
Siostra dobra - z czego chce się specjalizować?

Napisane przez magbes

Dziękuję ��no więc jestem Magda. Obecnie 20tc. Od ok 12 tc wiemy że będzie chłopczyk.w poniedziałek na poliwkowych potwierdziło się to. Mamy już corcie trzyletnia o która staraliśmy się ok 10 mięs. A teraz w pierwszym cyklu się udało ☺z dzidzia wszystko dobrze. 340g zdrowego chłopca.

Gratuluję maluszka Ładna różnica wieku.

Napisane przez NiEBiE

Amerykańska wersja Mostu nad sundem to The Bridge i z kolei ja ją polecam.

A czy jeśli my nie mamy ślubu kościelnego, to będziemy mogli ochrzcić córkę?

Wg nauczania papieża, można. Ale z tego, co słyszę - mogą być problemy. Czasami chrzczą takie dzieci bez mszy, chrzest w niedzielę nie wchodzi w grę...

Napisane przez KPZ

Moj Tz dostał propozycję delegacji w Rzymie na pół roku...
Mieszkanie samochód itd.
Od stycznia....
No i mamy o czym myśleć... Przyjąć czy nie..
Ja bym pojechała do niego ale przy porodzie byłabym pewnie sama :-( i przez najbliższe dni po RównieZ...

Ehh nie wiem co mu.

Kurczę, dla mnie największy minus to konieczność wyboru - poród bez męża w PL lub poród we Włoszech...

Napisane przez furjatka

Rzym no to macie o czym myśleć...

W ogóle nie chwaliłam się - mówiłam Wam, że pół roku temu mama miała udar i czeka ją operacja serca. Wczoraj była na badaniach kwalifikujących do operacji, miała być 20 września. I okazało się, że dziura, którą miała w sercu... zniknęła Nie wiem czy to nasze modlitwy, czy takie coś się zdarza.. ale się popłakałam z radości, że o mamie nie wspomnę, bo widać było po niej jak bardzo się cieszy. i w takich chwilach znów nachodzi mnie myśl: mam wszystko - pełną i zdrową rodzinę. Nie do końca wykończone mieszkanie i brak bogactwa nie znaczą po prostu nic...

Wspaniała wiadomość

Napisane przez Moniczi

NiEBiE z piesiem bardzo źle, prawdopodobnie będziemy musieli podjąć decyzję o uśpieniu

Przykro mi

Napisane przez KPZ

Moi rodzice nie mieszkają w tym samym mieście więc widzimy się sporadycznie. Znajomi i tak zapracowani więc będę sama siedzieć jak Tz będzie w pracy. Od czasu do czasu z kimś się spotkam.
Opcja jest taka że albo jedziemy razem albo w ogóle.
Najbardziej boję się o lekarza dla młodego. Ubezpieczenie będziemy mieć załatwione ale boję się że np się nie dogadam jak coś małemu będzie albo nie będę wiedzieć co i gdzie załatwić.
Co ze szczepieniami?
Tz loty do pl będzie miał za darmo. Więc ja mogłabym czasem polecieć na tydzień np do rodzinki bilety nie są takie drogie.
Właściwie to tylko poród przy którym nie będzie Tz mnie przeraża bo bardzo mi na tym zależy i chciałbym aby przy tak ważnej chwili był Tz i nie żałował później nieobecności. To jego pierwsze dziecko!

Tz miał propozycję miesięcznego wyjazdu do kraju azjatyckiego - chciałam jechać z nim i dzieckiem, miesiąc to niedługo. Z kolei kiedy dowiedziałam się o drugiej ciąży, dostał propozycję pracy za granicą. Zrezygnowaliśmy, bo okazało się, że ciąża była zagrożona, a nie mogłabym liczyć na pomoc rodziny. Gdyby to było pierwsze dziecko, wyjazd brałabym pod uwagę. Nie żałujemy.
Co do decyzji - oprócz porodu, jeśli jest tak, że kontakt z rodziną jest sporadyczny, możesz dać sobie radę. Ale nie przewidzisz tego, czy maluch będzie bardziej wymagający - wtedy pomoc kogoś będzie na wagę złota. Z koleżankami - z wieloma kontakt mi się rozluźnił. Ale poznałam tez trochę nowych osób - są kluby dla mam. Szczepienia możesz odroczyć. W szpitalach może być polski personel lub ktoś, kto mówi po angielsku.

[a6594ed1feebe4acee52c55875557823d72aa50e_6074d104093b7]

Napisane przez muffi24

No właśnie gdzie tu logika, rodzice nie muszą być małżeństwem żeby ochrzcić dziecko, ale chrzestni muszą do Komunii iść No właśnie moja koleżanka np. obecnie jest narzeczoną i docelowo chcą tworzyć rodzinę, chodzić do spowiedzi itp ale po prostu na ten moment to jeszcze niemożliwe. Więc mi by to nie przeszkadzało skoro jest wierząca i w perspektywie praktykująca. A tu lipa bo nie bd jej namawiać na nieważną spowiedź :/

KZP ojej no to macie o czym myśleć Ja tu za mężem do wawy przyjechałam i też będę praktycznie bez nikogo,a on maks kilka dni urlopu da radę wziąć o ile w ogóle. Już wymyśliłam że najwyżej zatrudnię panią do sprzątania, gotowania i wyproeadzania psa I mi te kilka pierwszych mc pomoże.

Furjatka super!!!

Moniczi przykro mi ((


Wysłane z mojego SM-T110 przy użyciu Tapatalka

Rodzice chrzestni muszą być wierzący i praktykujacy. Natomiast rodzice biologiczni niekoniecznie. Tak nam mówił proboszcz przy chrzcie Franka i jednocześnie na gwałt szukaliśmy innego chrzestnego...

Napisane przez KPZ

Moi rodzice nie mieszkają w tym samym mieście więc widzimy się sporadycznie. Znajomi i tak zapracowani więc będę sama siedzieć jak Tz będzie w pracy. Od czasu do czasu z kimś się spotkam.
Opcja jest taka że albo jedziemy razem albo w ogóle.
Najbardziej boję się o lekarza dla młodego. Ubezpieczenie będziemy mieć załatwione ale boję się że np się nie dogadam jak coś małemu będzie albo nie będę wiedzieć co i gdzie załatwić.
Co ze szczepieniami?
Tz loty do pl będzie miał za darmo. Więc ja mogłabym czasem polecieć na tydzień np do rodzinki bilety nie są takie drogie.
Właściwie to tylko poród przy którym nie będzie Tz mnie przeraża bo bardzo mi na tym zależy i chciałbym aby przy tak ważnej chwili był Tz i nie żałował później nieobecności. To jego pierwsze dziecko!
No i te kwestie szczepień, lekarzy...


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:49 ---------- Poprzedni post napisano o 12:46 ----------

No i jeszcze jedno. Pół roku to nie wieczność a szansa na nową przygodę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Rozeznaj się jak tam wygląda opieka medyczna i okoloporodowa. Kolega z pracy miał jechać do Brukseli i okazało się, że jego żona jest w ciazy. Jak zaczął drążyć temat to się okazało, że musieliby tam mieszkać minimum pół roku, żeby tam mogła urodzić. Nie pamiętam co było alternatywa, ale kiepsko to wyglądało i się wycofał....

[hope2016]

AAAA znalazłam na olx ogłoszenie o sprzedaży wyprawki dla dziewczynki 5km ode mnie. Pojechałam zobaczyłam rzeczy jak nowe i za 150zł mam 4 kombinezony 16 pajacykow, 8 spioszkow, mnóstwo kaftaników, bodow, czapeczki, polspiochy RADOŚĆ

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NiEBiE]

Napisane przez cornflower_girl

Rozumiem ten ból... Może w tej sytuacji lepiej przyjaciół niż rodzinę?

Moim zdaniem chrzestni powinni być z rodziny. Widziałam już niestety chrzestnych - przyjaciół, których potem dzieci nawet nie znały.
Poza tym nie mamy tak zaufanych i bliskich przyjaciół.

[Lidka99]

Napisane przez hope2016

AAAA znalazłam na olx ogłoszenie o sprzedaży wyprawki dla dziewczynki 5km ode mnie. Pojechałam zobaczyłam rzeczy jak nowe i za 150zł mam 4 kombinezony 16 pajacykow, 8 spioszkow, mnóstwo kaftaników, bodow, czapeczki, polspiochy RADOŚĆ

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Super!

A ja zaczynam się stresować jutrzejszym połówkowym

[hope2016]

Napisane przez Lidka99

Super!

A ja zaczynam się stresować jutrzejszym połówkowym

Będzie dobrze! Trzymam kciuki!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a6594ed1feebe4acee52c55875557823d72aa50e_6074d104093b7]

Napisane przez Lidka99

Super!

A ja zaczynam się stresować jutrzejszym połówkowym

A ja jutrzejsza wizyta

Za to na weekend jedziemy do Międzyzdrojów! Jaram się jak głupia i dlatego panikuje przed wizytą :-( mam nadzieję że z misiem wszystko ok i nie bedzie problemów z wyjazdem

[Konkardia]

Napisane przez hope2016

AAAA znalazłam na olx ogłoszenie o sprzedaży wyprawki dla dziewczynki 5km ode mnie. Pojechałam zobaczyłam rzeczy jak nowe i za 150zł mam 4 kombinezony 16 pajacykow, 8 spioszkow, mnóstwo kaftaników, bodow, czapeczki, polspiochy RADOŚĆ

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wow, wow! Obfoć!

Napisane przez NiEBiE

Moim zdaniem chrzestni powinni być z rodziny. Widziałam już niestety chrzestnych - przyjaciół, których potem dzieci nawet nie znały.
Poza tym nie mamy tak zaufanych i bliskich przyjaciół.

A moim niekoniecznie... To od rodziców zależy, czy dziecko będzie miało kontakt z chrzestnym, czy nie. Jak z nim nie utrzymują dużego kontaktu, to trudno żeby dziecko miało super relacje. U nas chrzestnym mógłby być kuzyn męża, ale mieszka na samej północy Polski i mi się nie uśmiecha takie rozwiązanie, bo co że z rodziny, jak go dziecko będzie od święta widziało

Napisane przez Lidka99

Super!

A ja zaczynam się stresować jutrzejszym połówkowym

Ooo kciuki! Zobaczysz dzieciaczka, super!!
[1=a6594ed1feebe4acee52c55 875557823d72aa50e_6074d10 4093b7;65050676]A ja jutrzejsza wizyta

Za to na weekend jedziemy do Międzyzdrojów! Jaram się jak głupia i dlatego panikuje przed wizytą :-( mam nadzieję że z misiem wszystko ok i nie bedzie problemów z wyjazdem [/QUOTE]
Będzie super! Bez stresa mamusiu

Wysłane z mojego LG-D290 przy użyciu Tapatalka

[NiEBiE]

Napisane przez Konkardia

Wow, wow! Obfoć!

A moim niekoniecznie... To od rodziców zależy, czy dziecko będzie miało kontakt z chrzestnym, czy nie. Jak z nim nie utrzymują dużego kontaktu, to trudno żeby dziecko miało super relacje. U nas chrzestnym mógłby być kuzyn męża, ale mieszka na samej północy Polski i mi się nie uśmiecha takie rozwiązanie, bo co że z rodziny, jak go dziecko będzie od święta widziało

Oczywiście że to zależy od rodziców. po prostu nie zaobserwowałam na tyle trwałych przyjaźni w moim otoczeniu, by mieć pewność, że przetrwają kolejne 20-30 lat.
Sama trochę się sparzyłam, bo jedna przyjaciółka po 7 latach po prostu mnie odsunela i nie pomogły moje 1.5 roczne próby dochodzenia i pytania, co się między nami popsuło. Druga po 12 latach bardzo mnie zawiodła swoją reakcją na moją ciążę i ślub, co mocno mnie dotknęło. I już nasza relacja nie jest tak bliska...



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Karoloo]

Napisane przez KPZ

Moj Tz dostał propozycję delegacji w Rzymie na pół roku...
Mieszkanie samochód itd.
Od stycznia....
No i mamy o czym myśleć... Przyjąć czy nie..
Ja bym pojechała do niego ale przy porodzie byłabym pewnie sama :-( i przez najbliższe dni po RównieZ...

Ehh nie wiem co mu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ja jestem wariatką i.... gdyby TŻ dostał taką propozycje to po porodzie (może z tydzień/dwa) bez problemu bym pojechała

Napisane przez furjatka

Rzym no to macie o czym myśleć...

W ogóle nie chwaliłam się - mówiłam Wam, że pół roku temu mama miała udar i czeka ją operacja serca. Wczoraj była na badaniach kwalifikujących do operacji, miała być 20 września. I okazało się, że dziura, którą miała w sercu... zniknęła Nie wiem czy to nasze modlitwy, czy takie coś się zdarza.. ale się popłakałam z radości, że o mamie nie wspomnę, bo widać było po niej jak bardzo się cieszy. i w takich chwilach znów nachodzi mnie myśl: mam wszystko - pełną i zdrową rodzinę. Nie do końca wykończone mieszkanie i brak bogactwa nie znaczą po prostu nic...

ale się cieszę

[NiEBiE]

Napisane przez Karoloo

ja jestem wariatką i.... gdyby TŻ dostał taką propozycje to po porodzie (może z tydzień/dwa) bez problemu bym pojechała

I zgodziła byś się sama rodzić?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Konkardia]

Napisane przez NiEBiE

Oczywiście że to zależy od rodziców. po prostu nie zaobserwowałam na tyle trwałych przyjaźni w moim otoczeniu, by mieć pewność, że przetrwają kolejne 20-30 lat.
Sama trochę się sparzyłam, bo jedna przyjaciółka po 7 latach po prostu mnie odsunela i nie pomogły moje 1.5 roczne próby dochodzenia i pytania, co się między nami popsuło. Druga po 12 latach bardzo mnie zawiodła swoją reakcją na moją ciążę i ślub, co mocno mnie dotknęło. I już nasza relacja nie jest tak bliska...



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Rozumiem... No właśnie wszystko zależy od ludzi Ja mam chrzestnego z rodziny i kontakt... okazyjny, a siostra znajomego rodziców i widzi go częściej, także nie przewidzisz

Karoloo o Ty szalona!

Wysłane z mojego LG-D290 przy użyciu Tapatalka

[cornflower_girl]

Napisane przez Lidka99

Super!

A ja zaczynam się stresować jutrzejszym połówkowym

Trzymam kciuki

Co do chrzestnych - nie ma reguły. Moja matka chrzestna ma mnie totalnie w nosie, nie zapraszałam jej na ślub i wesele. Moi siostrzeńcy i siostrzenice mają chrzestnych z rodziny i od przyjaciół - z rodziną bywa różnie, niestety, natomiast z przyjaciółmi - są obecni w życiu chrześniaków, mimo że więzi koleżeńskie się rozluźniły.
Z kolei nasz mały ma chrzestnych z rodziny - z mamą chrzestną ma świetny kontakt i mają fajną relację, o tyle ojciec chrzestny - dla niego to funkcja honorowa, kiedy się spotykamy w rodzinnym gronie to mało zagada do młodego. Ja akurat jestem z osób, dla których w byciu rodzicem chrzestnym najważniejsza jest relacja. A to obserwacja po poł roku od chrztu (sic!).

[Moniczi]

Dzięki dziewczyny za miłe słowa
furjatka bardzo się cieszę, że z Twoją mamą jest już dobrze

Lidka99 badania na pewno wyjdą pięknie

hope2016 ale genialnie, też marzę o takiej okazji na zdobycie wyprawki xD

Co do chrzestnych - ja też myślałam, że najważniejsza powinna być relacja, no ale zauważyłam też, że wiele osób traktuje to jako funkcję honorową, m. in. moi właśni chrzestni.

Sama zostałam chrzestną w zeszłym roku całkowicie niespodziewanie - moja kuzynka mnie poprosiła. Zastanawiałam się chwilę "why me?" (ona ma siostrę, jej mąż ma 4 siostry - ja mieszkam 120 km dalej, widzimy się 2-3 razy w roku), ale po namyśle zgodziłam się. Dziecko dostało imię po moim mężu, ostatnio odwiedziłam go na pierwsze urodzinki w maju, zobaczymy jak to się potoczy. W każdym razie nasza wspólna babcia wyznała mi, że uważa, że zostałam chrzestną dla korzyści materialnych. Wolę jednak myśleć, że może mnie po prostu lubią

[Karoloo]

Napisane przez NiEBiE

I zgodziła byś się sama rodzić?

Si a w moim przypadku będzie pewnie cc ale gdybym miała sn to wzięłabym doule albo swoją położną żeby dotrzymały mi towarzystwa

[Moniczi]

Karoloo wiesz może czy jest na Śląsku jakieś stowarzyszenie douli? Tak żeby sobie zapoznać do pomocy?

[Karoloo]

Napisane przez Moniczi

Karoloo wiesz może czy jest na Śląsku jakieś stowarzyszenie douli? Tak żeby sobie zapoznać do pomocy?

mam dwie kumpele, które są doulami (jedna Piekary a druga Gliwice). KLIK
Kasię Franke baaaardzo polecam a Karoliny nie znam ale jak chcesz mogę podpytać

[Moniczi]

Hehe dziękuję Na razie rozglądam i rozczytuję się w temacie. Męża nie biorę na porodówkę, ale taka pomoc wydaje mi się bardzo dobrym pomysłem

[Karoloo]

Napisane przez Moniczi

Hehe dziękuję Na razie rozglądam i rozczytuję się w temacie. Męża nie biorę na porodówkę, ale taka pomoc wydaje mi się bardzo dobrym pomysłem

i chyba jest to tańsza opcja niż położna ale tego nie sprawdzałam

[NiEBiE]

Napisane przez Karoloo

Si a w moim przypadku będzie pewnie cc ale gdybym miała sn to wzięłabym doule albo swoją położną żeby dotrzymały mi towarzystwa

Ty to jednak jesteś szalona babka. Pamiętaj, że musiałabyś sobie jeszcze wyhodować co najmniej 1 rękę, żeby ogarnąć swoją wesołą 3.

[Agnes_K]

Napisane przez Konkardia

Szybko wróci, a Tobie przeleci czas jak z bicza strzelił, zobaczysz

Ja nawet w szpitalu nie byłam...

Ehh GG! dzięki za przypomnienie! Tyle wspomnień



Wysłane z mojego LG-D290 przy użyciu Tapatalka

A wiesz, że w listopadzie będą nowe 4 odcinki - kazdy 1,5 godziny - Gilmore Girls? to będzie takie zamknięcie historii po 10 latach, bo ponoć ostatni sezon był tworzony przez kogoś innego i seria nie skończyła się tak jak zakładała jej oryginalna twórczyni. dlatego też sobie przypominam teraz stare odcinki, świetny serial

Napisane przez NiEBiE

O też mam te kulki i kompletnie o nich zapomniałam. Chyba trzeba je wziąć w obroty. Codziennie będziesz ćwiczyć z nimi? Szczerze mówiąc, korzystałam z nich 2 razy :P


Z wymienionych przez Ciebie nie oglądałam tylko Scandal i Good Wife, reszta to też moje seriale. Chociaż Grey's anatomy porzuciłam w połowie poprzedniego sezonu, bo już mnie znudził.
Wikingów uwielbiam, zwłaszcza ich brody, długie włosy i klaty.
Teraz oglądamy Stranger Things (trochę straszny ) i ja z nudów zaczęłam Sposób na morderstwo.

Polecić jeszcze mogę:
- Last man on earth - komedia, teraz czekamy na 3 sezon, a każdy sezon ma kilka krótkich odcinków, fajnie sie ogląda
- Peaky Blinders - uwielbiam! trochę w klimacie Sonsów - gangsterzy z lat międzywojennych z Birmingham
- Downton Abbey - świetny brytyjski serial kostiumowy, naprawdę warto.
- The Killing - bardzo fajny kryminał ze świetną główną rolą męską


Powodzenia! Daj znać, jakie wyniki.


Ja dzisiaj miałam fatalną noc.
Co prawda spałam, ale w kółko śnił mi sie ten sam sen: Tż mówi, że mnie nie kocha i nigdy nie kochał, że ożenił się ze mną, bo cierpiał po rozstaniu z poprzednią narzeczoną i że chce się rozstać. Na dodatek dzwonił przy mnie do jakichś dziewczyn i się z nimi umawiał. Normalnie rano jak sie obudziłam i powiedziałam mężowi, to aż się popłakałam. Straszne to było!

O tak, the killing uwielbiałam sposób na morderstwo zarzuciłam w połowie drugiego sezonu, ale podobno warto wrócic więc jeszcze pomyślę downtown abbey próbowałam, ale mi nie podeszło pomimo, ze lubię seriale kostiumowe (uwielbiałam dynastie Tudorów). a o Peaky Blinders słyszałam, może kiedyś spróbuję

I współczuję snu, realne złe sny rozstrajają na cały dzień niestety

Napisane przez Karoloo

spokojnie dziewczynie przypałętały się pałeczki gronkowca stąd antybiotyk miała robiony antybiogram i działały na nią tylko leki z penicyliną. Nie wiem jak się skończyło bo po 3 dniach wyszłam do domu a biedulka się męczyła

Napisane przez furjatka

Ja jestem po dwóch operacjach na uszy i jednej na oczy i nigdy nie było z tym problemu, że jestem uczulona na penicylinę. Będzie ok

uff, ok, to dobre wieści, może nie będzie źle nawet jak się cc przytrafi, dziękuję

Napisane przez magbes

Część. Czy można jeszcze do Was dolaczyc? Czytam Was id początku Ale jakoś nie pisałam.....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

witamy

Napisane przez Konkardia

Chela Mag b6 mama

Cześć Magda! witaj u nas!

Wysłane z mojego LG-D290 przy użyciu Tapatalka

Konkardia a ile bierzesz tabletek - 1 czy 2? mój gin kazał mi brać magnez, powiedział, ze lepiej magnez niż kombo witamin, które wcześniej brałam. Ale w chea mag jest mniej magnezu niż w moim kombo, i się zastanawiam czy 1 tabletka - wg ulotki - to nie za mało? a następną wizytę u niego mam mam za 3 tygodnie.

Napisane przez furjatka

Rzym no to macie o czym myśleć...

W ogóle nie chwaliłam się - mówiłam Wam, że pół roku temu mama miała udar i czeka ją operacja serca. Wczoraj była na badaniach kwalifikujących do operacji, miała być 20 września. I okazało się, że dziura, którą miała w sercu... zniknęła Nie wiem czy to nasze modlitwy, czy takie coś się zdarza.. ale się popłakałam z radości, że o mamie nie wspomnę, bo widać było po niej jak bardzo się cieszy. i w takich chwilach znów nachodzi mnie myśl: mam wszystko - pełną i zdrową rodzinę. Nie do końca wykończone mieszkanie i brak bogactwa nie znaczą po prostu nic...

Ależ świetna wiadomość

Napisane przez hope2016

AAAA znalazłam na olx ogłoszenie o sprzedaży wyprawki dla dziewczynki 5km ode mnie. Pojechałam zobaczyłam rzeczy jak nowe i za 150zł mam 4 kombinezony 16 pajacykow, 8 spioszkow, mnóstwo kaftaników, bodow, czapeczki, polspiochy RADOŚĆ

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

super, pochwal się zdjęciowo koniecznie

Napisane przez Lidka99

Super!

A ja zaczynam się stresować jutrzejszym połówkowym

Lidka kciukasy
I ja tez poproszę Dziewczyny o kciuki, bo moje połówkowe jutro rano

A w ogóle to dzisiaj były urodziny 2 osób w pracy i nawet wolę nie myśleć ile kalorii zjadłam a na przerwie koleżanka w pracy stwierdziła publicznie, przy około 8 innych osobach w kuchni, że brzuch mi tak rośnie, że się jeszcze okaże, że bliźniaki

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Ale naklikałyście
Co do wyjazdu, ja bym się niestety bała i pewnie skończyłoby się to tak, że oboje byśmy zostali, ale różni są ludzie i inne charaktery, także nic doradzać tu nie będę

Wczoraj mąż zmusił mnie do kupienia butów sportowych, żeby odciążyć trochę moje plecy przy chodzeniu, bo krzyż i rwa kulszowa daje mi się we znaki po każdym spacerze.
Nałaziłam się dziś, ale dzięki tym butom faktycznie czuję się mniej połamana niż zwykle Ale ćśśś, nie mówcie mu

---------- Dopisano o 21:45 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ----------

Napisane przez Karoloo

Si a w moim przypadku będzie pewnie cc ale gdybym miała sn to wzięłabym doule albo swoją położną żeby dotrzymały mi towarzystwa

Jednak? Pamiętam, że pisałaś, że lekarz dawał Ci szanse na SN...