Rozmaitości, czyli wszystko o czym chciałybyśmy porozmawiać ;) - wątek plotkowy

[pani-jesień]

Napisane przez wika82

Czaję się na takie zajęcia, albo na piłkę.

Fajna sprawa
Na tych naszych dzieci może nie robią nic szczególnego to są tańce, śpiewy, rysowanie, malowanie, wyklejanie itd., w dodatku dzieci są cały czas z rodzicami, ale i tak jestem zadowolona, zawsze to jakiś kontakt z rówieśnikami.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Jak A. się nie dostanie do przedszkola, to my też już na 100% będziemy chodzić, chyba na te same zajęcia, co w zeszłym roku, ale teraz już nie odpuszczę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wika82]

U nas teraz Igi codziennie na placu zabaw po kilka godzin, w dodatku znajoma naszej niani zajmuje się dziewczynką, więc jak innych dzieci akurat brak, to zawsze ma koleżankę.

Ale i tak fajnie by było zacząć przygotowywać synka do zorganizowanych zajęć.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

My jak jest pogoda to. też na placu zabaw, ale zimą znowu będzie miał mniej kontaktu z dziećmi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pani-jesień]

My też praktycznie codziennie jesteśmy na placu zabaw, ale to jednak nie to samo, małe dzieci bawią się osobno, nie razem. Na takich zajęciach jest jednak więcej interakcji z innymi maluchami.

[Miramej]

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;64888311]Piszesz o zoo w Gdańsku? A nie chce jeździć w stadninie? Klara tylko o tym mówi; też jeździła w minizoo, zaledwie 2x na kucykach w Człuchowie, ale konie lepsze, za duża (jej zdaniem) na kucyki [/QUOTE]

, tam jest jeden taki większy konik - Domena Tak, teraz myślimy o stadninie, bo też taniej wychodzi.

Napisane przez pani-jesień

Fajna sprawa
Na tych naszych dzieci może nie robią nic szczególnego to są tańce, śpiewy, rysowanie, malowanie, wyklejanie itd., w dodatku dzieci są cały czas z rodzicami, ale i tak jestem zadowolona, zawsze to jakiś kontakt z rówieśnikami.

Super sprawa

[Brydzia_]

My też rozpoczęliśmy przygodę z przedszkolem Wszystkim nam to wyjdzie na dobre. Trochę jeszcze mi smutno jak wracam sama do domu ale wiem że on ma opiekę i czas na zabawę a ja mogę spokojnie pracować bez wyrzutów sumienia że dziecko musi bawić się samo i patrzeć jak mama siedzi przed laptopem
W lipcu były dni adaptacyjne pierwsze 3 płakał kolejne 2 już bez płaczu. Bałam się jak to wyjdzie po przerwie wakacyjnej ale niepotrzebnie mówi rano że nie chce iść i czy musi i po co Ale idzie później bez płaczu. Jak go odbieram to buzia mu się nie zamyka
Julkakulkaa pracowałam w przedszkolu i uwierz nie ma nic lepszego dla dziecka Juz po tygodniu będziesz widziała różnicę nie mówiąc o miesiącu czy roku. Nam rodzicom przychodzi to rozstanie ciężej niż dzieciom

[Ingrid80]

Drugi dzień szkoły. Ja mam kurs do specjalizacji na który pojechałam po 24h dyżurze. Po powrocie o 18 okazało się że zaginął elementarz i książka do angielskiego zapowiada się ciekawie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Julkakulkaa]

Napisane przez Brydzia_

My też rozpoczęliśmy przygodę z przedszkolem Wszystkim nam to wyjdzie na dobre. Trochę jeszcze mi smutno jak wracam sama do domu ale wiem że on ma opiekę i czas na zabawę a ja mogę spokojnie pracować bez wyrzutów sumienia że dziecko musi bawić się samo i patrzeć jak mama siedzi przed laptopem
W lipcu były dni adaptacyjne pierwsze 3 płakał kolejne 2 już bez płaczu. Bałam się jak to wyjdzie po przerwie wakacyjnej ale niepotrzebnie mówi rano że nie chce iść i czy musi i po co Ale idzie później bez płaczu. Jak go odbieram to buzia mu się nie zamyka
Julkakulkaa pracowałam w przedszkolu i uwierz nie ma nic lepszego dla dziecka Juz po tygodniu będziesz widziała różnicę nie mówiąc o miesiącu czy roku. Nam rodzicom przychodzi to rozstanie ciężej niż dzieciom

Dziękuję, bardzo budujące jest to, co mówisz

Pani powiedziała, że dzisiaj w pkolu Młody zachowywał się super. Ładnie jadł, spał, nawet zęby umył (wcześniej się wstydził). Co prawda nie chce się bawić w kółeczku, ale na wszystko przyjdzie czas. Najbardziej trzyma Go w tym przedszkolu poduszka-chmurka, którą musi odwiedzać

No właśnie, dziewczyny - taki plac zabaw to niestety nie to samo co przedszkole... Jesteśmy tego przykładem.

[Ninquelote]

Napisane przez pani-jesień

Rozumiem. Rzeczywiście pewnie była gotowa, skoro praktycznie od razu się zaadaptowała. Nic tylko się cieszyć

EDIT: I do żadnego klubu malucha czy inne zajęcia z dziećmi też nie chodziła? Tak kompletnie nic a nic?

My przed wakacjami byliśmy kilka razy na tzw. zajęciach ogólnorozwojowych dla dzieci (raz w tygodniu, przez godzinę) i jutro zaczynamy znów po wakacyjnej przerwie.

Place zabaw, sale zabaw, kuzyni, dzieci znajomych. Ale do obcych dzieci jej nie ciągnęło nigdy. Podobno się ładnie bawi w trakcie zabaw w grupie. Ale dzisiaj nie było już tak fajnie. Rano trochę płakała i jak ją odbierałam też zastałam ją płaczącą z boku. Pani mówiła, że 15 min wcześniej było ok a potem ona wyszła i przyszła katechetka.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez Ingrid80

Drugi dzień szkoły. Ja mam kurs do specjalizacji na który pojechałam po 24h dyżurze. Po powrocie o 18 okazało się że zaginął elementarz i książka do angielskiego zapowiada się ciekawie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Na przyszłość - zgubił się? trudno, kosztuje grosze w razie W (wpłacasz na konto MENu, szkoła powinna dać numer), wydadzą nowy. Nie ma co płakać po menowskim czymś

[Ingrid80]

Niee. Po prostu Lena jeszcze nie ogarnia tematu. Został w szkole. Nie zamierzałam po nim płakać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

I dobrze nie jest wart ani jednej łzy.

[Ingrid80]

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[motylek1007]

Napisane przez pani-jesień

Fajna sprawa
Na tych naszych dzieci może nie robią nic szczególnego to są tańce, śpiewy, rysowanie, malowanie, wyklejanie itd., w dodatku dzieci są cały czas z rodzicami, ale i tak jestem zadowolona, zawsze to jakiś kontakt z rówieśnikami.

u mnie identycznie 2 lata na takie cos chodziłam z synem, teraz będzie trzeci rok

[t_89]

Hej piszę tutaj bo na pewno coś znajcie ;-) poszukuję fajnych aplikacji na teblet android dla 3 latki gry, coś z nauka angielskiego? Macie jakieś fajne sparwdzone ???;-)

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Faktycznie 3latka musi grać na tablecie?

[t_89]

Chciałam jakieś edukacyjne gry na tablet. Nie gra przecież cały dzień tylko pół godziny dziennie.

[Ingrid80]

Pol godziny to dla sześciolatki. Trzylatce daj plasteline i kolorowanki wodne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Glodomorek]

Napisane przez t_89

Chciałam jakieś edukacyjne gry na tablet. Nie gra przecież cały dzień tylko pół godziny dziennie.

Moja 4latka grała sporadycznie w tangram.

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;65058866]Faktycznie 3latka musi grać na tablecie? [/QUOTE]

Moja znalazła w wieku ponad 3.5 lat u rodziny pod choinką wbrew moim prośbom (no ale informatycy muszą przecież kupić tablet ) i nie można było zabrać dziecku świątecznego prezentu.
Miała kilka prostych gier typu rysowanie, opieka nad dzidziusiem, zaprowadzanie zwierząt z Dorą do zagrody (po angielsku ) i kilka edukacyjnych np. instrumenty z filharmonii i ich dźwięki. Używaliśmy tylko rano 15-20 minut, kiedy wcześnie rano córka wstawała, żeby brać stałe leki w odstępach i chciałam, żeby nie wychodziła z łóżka oraz np. nie skakała z mebli, kiedy byłam w łazience i szykowałam się do pracy- ale z reguły rolę uziemiacza spełniały książki, czasem miała ochotę pograć.
Potem mąż oczywiście wgrał jej więcej , rano czytała książki a zaczęła czasem grać po południu- ale zawsze nie było to konkurencją dla sportów czy wyjścia na plac zabaw/ do parku czy domowych zajęć plastycznych.
A ja ostatnio położyłam tablet na górnej półce i zrzuciłam go biorąc coś innego z wysokości 2.5m (działa, ale obudowa w strzępach czyli do naprawy)- byłam nastawiona na żale i pretensje córki po powrocie do domu, a na wieść, że tablet prawie spadł mi na głowę i się rozbił, ona zareagowała śmiechem, bo wg niej to zabawne - nie rozumiem procesów myślowych mojego dziecka , ale chyba to sytuacja w rodzaju upadku na skórce od banana. Ustaliłyśmy, że tablet pójdzie do naprawy i od 2 tygodni nawet o niego nie zapytała , więc przez 2 lata nie stał się ważną częścią jej życia

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;65161711]a na wieść, że tablet prawie spadł mi na głowę i się rozbił, ona zareagowała śmiechem, bo wg niej to zabawne - nie rozumiem procesów myślowych mojego dziecka [/QUOTE]

Dzisiaj Artek z histerii o nie-wiem-co przeszedł w wielki śmiech. Jak się okazało - rozśmieszyło go to, że wypiłam TŻowi cały napój i nic dla niego nie zostało

[wika82]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;65163431]Dzisiaj Artek z histerii o nie-wiem-co przeszedł w wielki śmiech. Jak się okazało - rozśmieszyło go to, że wypiłam TŻowi cały napój i nic dla niego nie zostało [/QUOTE]

U nas dzisiaj mega histeria, druga w życiu z tych na serio.
Prawie zwymiotował. Niestety pogorszyłam sytuację, bo próbowałam przytulić syna, zeby się wyciszył i uspokoił.

Ech.

[pani-jesień]

Napisane przez wika82

U nas dzisiaj mega histeria, druga w życiu z tych na serio.
Prawie zwymiotował. Niestety pogorszyłam sytuację, bo próbowałam przytulić syna, zeby się wyciszył i uspokoił.

Ech.

Taaa, przytulenie na wyciszenie... Zazdroszczę tym, u których to działa.

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Napisane przez Ingrid80

Drugi dzień szkoły. Ja mam kurs do specjalizacji na który pojechałam po 24h dyżurze. Po powrocie o 18 okazało się że zaginął elementarz i książka do angielskiego zapowiada się ciekawie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przypuszczam, że gubienie rzeczy/książek u nas też będzie, bo córka zawsze zapomina zabrać piątkowych (dzień przynoszenia z domu) zabawek i potem przeżywa w weekend, gdzie one są, czy się nie zgubiły w przedszkolu, czy ktoś nie wziął itp.

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;65163431]Dzisiaj Artek z histerii o nie-wiem-co przeszedł w wielki śmiech. Jak się okazało - rozśmieszyło go to, że wypiłam TŻowi cały napój i nic dla niego nie zostało [/QUOTE]

Super numer
Ach to dziecięce poczucie humoru

Napisane przez pani-jesień

Taaa, przytulenie na wyciszenie... Zazdroszczę tym, u których to działa.

Może też kwestia wieku, bo- od ciężko przebiegającego buntu 3-latka- u nas działa (ale buntu 2-latka nie było); córka do tej pory zawsze po jakiejś akcji musi się przytulić, sama przychodzi.

[Ingrid80]

U nas przytulenie w takiej sytuacji nigdy nie działało. ..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;65164931]Przypuszczam, że gubienie rzeczy/książek u nas też będzie, bo córka zawsze zapomina zabrać piątkowych (dzień przynoszenia z domu) zabawek i potem przeżywa w weekend, gdzie one są, czy się nie zgubiły w przedszkolu, czy ktoś nie wziął itp.



Super numer
Ach to dziecięce poczucie humoru



Może też kwestia wieku, bo- od ciężko przebiegającego buntu 3-latka- u nas działa (ale buntu 2-latka nie było); córka do tej pory zawsze po jakiejś akcji musi się przytulić, sama przychodzi.[/QUOTE]

Identycznie, też bez buntu 2latka, za to 3latka taki, że daj Boże zdrowie
I też się przytula na uspokojenie, nawet niekoniecznie po jakiejś akcji dziwnej, ale ogólnie szuka ukojenia w ramionach mamuni to starsza, młodsza twardsza owszem, potulić się ale na chwilę i nadal płacząc - idzie do swoich spraw.

[pani-jesień]

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;65164931]Przypuszczam, że gubienie rzeczy/książek u nas też będzie, bo córka zawsze zapomina zabrać piątkowych (dzień przynoszenia z domu) zabawek i potem przeżywa w weekend, gdzie one są, czy się nie zgubiły w przedszkolu, czy ktoś nie wziął itp.



Super numer
Ach to dziecięce poczucie humoru



Może też kwestia wieku, bo- od ciężko przebiegającego buntu 3-latka- u nas działa (ale buntu 2-latka nie było); córka do tej pory zawsze po jakiejś akcji musi się przytulić, sama przychodzi.[/QUOTE]

PO akcji też są u nas przytulanki, ale w trakcie nie ma opcji. Na prawdziwą histerię nic u nas nie działa.

[vretka]

Mój trzylatek ostatnio miewa takie ataki histerii w nocy, kiedy coś mocno przeżywa albo mu się coś śni. Budzi się wtedy z płaczem i absolutnie nic nie działa. Na próby przytulenia reaguje agresją, kopie i wyrywa się. Mówimy mu wtedy, że jesteśmy obok i może się przytulić jeśli chce. Po prostu siedzimy wtedy przy nim, ale na pewną odległość. Nie jest to metoda, która "działa", ale w sumie nic lepszego nie udało nam się wymyślić. Wtedy wycisza się najszybciej.

Chciałam się jeszcze pochwalić, że od czwartku jest też z nami czwarty członek rodziny. Córka przyszła na świat przez cc, 4250g, zdrowa i oczywiście najpiękniejsza na świecie Od wczoraj jesteśmy już w domu i ogarniamy nową rzeczywistość

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Gratulacje Vretka!


Zazdroszczę Wam drugich maluchów Wczoraj spacerowałam z koleżanką z 4-miesięczną córeczką