Wymarzony pierścionek, vol V czas zacząć :D

[natali86]

Napisane przez dorinka30

Lemoorko swietnie to opisałaś, właśnie Polaczka z Wysp - takich miałam na myśli

Napisane przez hihi

No ja też takich spotykam

I bywam równie bezczelna...

Chyba każdy z nas ma/miał do czynienia z takim typem

[Madzialenka12344321]

juz jestem net mi padł, ale poszłam na komputer brata

Dziewczyny, bo ja to chyba jestem za dobra. Chce sie spotkac z kolegami ok, zgadzam się, nawet tego wyjazdu nie potrafie mu zabronic, nie umem, chce aby sam podjąl tę decyzję i to jest we mnie najgorsze

[TsaiNu]

Bo kiedy sie tu przyjezdza to trzeba znac swoja wartosc i nie das soba pomiatac za 9 euro !
Tu mozna pracowal tak jak w Polsce, tylko trzeba znac jezyk.

A co do typu Polaka ktory opisujecie - mieszkam w cichym spokojnym i bardzo zadbanym miasteczku, sliczne kamieniczki, odnowione, zadnych napisow na murach...A ide ja sobie ulica w zwszlym tygodniu a tu w centrum miasta wysmarowane czarnym sprayem CRACOVIA na pol sciany...no Polak potrafi, i tak baran za przproszeniem wystawia swiadectwo i innym

[natali86]

Napisane przez Madzialenka12344321

Dziewczyny, bo ja to chyba jestem za dobra. Chce sie spotkac z kolegami ok, zgadzam się, nawet tego wyjazdu nie potrafie mu zabronic, nie umem, chce aby sam podjąl tę decyzję i to jest we mnie najgorsze

Madziu jesli chcesz żeby sam podjął ta decyzje to niestety czeka Cie rozłąka na te 8 miesięcy, choc kto wie czy nie dłużej, jakoś cięzko mi uwierzyc ze by już tu został na stałe

[hihi]

Napisane przez Madzialenka12344321

Dziewczyny, bo ja to chyba jestem za dobra. Chce sie spotkac z kolegami ok, zgadzam się, nawet tego wyjazdu nie potrafie mu zabronic, nie umem, chce aby sam podjąl tę decyzję i to jest we mnie najgorsze

Madziu i co? Będziesz się godzić na każdą jego decyzję?

Jeśli Ci zależy MUSISZ to pokazać. Dobitnie.

[Madzialenka12344321]

Napisane przez natali86

Madziu jesli chcesz żeby sam podjął ta decyzje to niestety czeka Cie rozłąka na te 8 miesięcy, choc kto wie czy nie dłużej, jakoś cięzko mi uwierzyc ze by już tu został na stałe

kurcze to co mam mu tego kategorycznie zabronic?? Jesli mu powiem,z e od tego zalezy nasz związek, ze on napewno tego nie przetrwa a on wtedy mimo to wybierze wyjazd to chyba bedzie samo swiadczyło, co tak naprwde jest dla niego najwazniejsze

[vadi]

Napisane przez Madzialenka12344321

juz jestem net mi padł, ale poszłam na komputer brata

Dziewczyny, bo ja to chyba jestem za dobra. Chce sie spotkac z kolegami ok, zgadzam się, nawet tego wyjazdu nie potrafie mu zabronic, nie umem, chce aby sam podjąl tę decyzję i to jest we mnie najgorsze

Madziu, miłość miłościa, ale nie można uszczęśliwiać kogoś swoim kosztem, bo jak się to kończy - widać na Twoim przykładzie Musisz pamiętac o tym, żeby kochać też SIEBIE. Dlaczego nie tupniesz czasem nogą, nie trzaśniesz drzwiami, nie powiesz WPROST o co chodzi i co Cię boli? Boisz się, że on Cię zostawi jak wyrazisz własne zdanie?

Napisane przez Madzialenka12344321

kurcze to co mam mu tego kategorycznie zabronic?? Jesli mu powiem,z e od tego zalezy nasz związek, ze on napewno tego nie przetrwa a on wtedy mimo to wybierze wyjazd to chyba bedzie samo swiadczyło, co tak naprwde jest dla niego najwazniejsze

[natali86]

Napisane przez Madzialenka12344321

kurcze to co mam mu tego kategorycznie zabronic?? Jesli mu powiem,z e od tego zalezy nasz związek, ze on napewno tego nie przetrwa a on wtedy mimo to wybierze wyjazd to chyba bedzie samo swiadczyło, co tak naprwde jest dla niego najwazniejsze

dziewczyny już o tym pisały ===> krótka piłka, wóż albo przwóz...

[Madzialenka12344321]

Kurcze bo ja jestem taka istota, ze chciałabym aby dla kazdego było jak najlepiej, czasami niestety swoim kosztem Tu nie chodzi o to, ze sie boje, ze on mnie zostawi. Nie. Ja poprostu nie lubie komus narzucac czegos na siłe. ale wiem. musze to w sobie zmienic, bo daleko tak nie zajde. Nawet teraz czuje potrzebe wykrzyczenia mu tego wsyztskie postawienia sprawy na ostrzu noza i aby wybral na czym zalezy tak naprawde.

[vadi]

Madziu, ale pamietaj, ze Wy planujecie ŚLUB, który - przynajmniej teoretycznie - wiąże Was na zawsze. Wiec teraz się zastanow, czy Ci pasuje to, żeby tak jak teraz było już zawsze. Bo wierzę, że nie jestes na tyle naiwna, żeby sadzić, że sam ślub coś zmieni.

[Madzialenka12344321]

Napisane przez vadi

Madziu, ale pamietaj, ze Wy planujecie ŚLUB, który - przynajmniej teoretycznie - wiąże Was na zawsze. Wiec teraz się zastanow, czy Ci pasuje to, żeby tak jak teraz było już zawsze. Bo wierzę, że nie jestes na tyle naiwna, żeby sadzić, że sam ślub coś zmieni.

nie, nie ja wiem że slub nic nie zmieni. wręcz przeciwnie tylko to wsyztsko pogłebi. latego napisałam, ze wiem, ze muszę sie zmienic. Nie moge non stop uszczęsliwiac ludzi i sama przez top cierpiec. TYlko tak cięzko nagle zmienić siebie. ale muszę

[hania811]

Napisane przez Madzialenka12344321

Dziewczyny, bo ja to chyba jestem za dobra. Chce sie spotkac z kolegami ok, zgadzam się, nawet tego wyjazdu nie potrafie mu zabronic, nie umem, chce aby sam podjąl tę decyzję i to jest we mnie najgorsze

Madziu ty nie umiesz jasno i wyraznie wyrazic swego zdania. Jestes bardzo delikatna, ufna, pobłażliwa. Czasem zołzą trzeba być!!!. Nie mozesz się na wszystko godzic byc takim słodkim barankiem przyjmujacym wszystko bez zajaknięcia, a potem płaczacym w poduszkę.

Napisane przez TsaiNu

Bo kiedy sie tu przyjezdza to trzeba znac swoja wartosc i nie das soba pomiatac za 9 euro !
Tu mozna pracowal tak jak w Polsce, tylko trzeba znac jezyk.

A co do typu Polaka ktory opisujecie - mieszkam w cichym spokojnym i bardzo zadbanym miasteczku, sliczne kamieniczki, odnowione, zadnych napisow na murach...A ide ja sobie ulica w zwszlym tygodniu a tu w centrum miasta wysmarowane czarnym sprayem CRACOVIA na pol sciany...no Polak potrafi, i tak baran za przproszeniem wystawia swiadectwo i innym

Wystawia wystawia. Mój TZ najlepiej wie jakie zdanie o Polakach maja ludzie na całym swiecie. I musi się tłumaczyc, bronić a nie raz zarumienić czy wkurzyć.
W kazdym badz razie wiele osob za granica dziwi się ze on jest Polakiem .
Bo pachnacy, super mówiacy po angielsku, niepracujacy na zmywaku, niepijacy niejarajacy marihuany i nie lubiacy Polskich dyskotek.
Moje Słonko zawsze z duma powtarza ze jest z Polski.

[Madzialenka12344321]

Napisane przez hania811

Madziu ty nie umiesz jasno i wyraznie wyrazic swego zdania. Jestes bardzo delikatna, ufna, pobłażliwa. Czasem zołzą trzeba być!!!. Nie mozesz się na wszystko godzic byc takim słodkim barankiem przyjmujacym wszystko bez zajaknięcia, a potem płaczacym w poduszkę.
.

No wlasnie tak zawsze jest. ze potem sama płaczę w poduszkę, bo znowu Powiedziałam"nie ma sprawy, nie mam nic przeciwko temu" mimo, ze myslałam zupełnie inaczej

[vadi]

Napisane przez Madzialenka12344321

nie, nie ja wiem że slub nic nie zmieni. wręcz przeciwnie tylko to wsyztsko pogłebi. latego napisałam, ze wiem, ze muszę sie zmienic. Nie moge non stop uszczęsliwiac ludzi i sama przez top cierpiec. TYlko tak cięzko nagle zmienić siebie. ale muszę

dasz rade
a potem gwarantuje Ci - zołzowanie Ci sie spodoba a efekty jeszcze bardziej

[hihi]

Napisane przez Madzialenka12344321

kurcze to co mam mu tego kategorycznie zabronic?? Jesli mu powiem,z e od tego zalezy nasz związek, ze on napewno tego nie przetrwa a on wtedy mimo to wybierze wyjazd to chyba bedzie samo swiadczyło, co tak naprwde jest dla niego najwazniejsze

Tak

Napisane przez Madzialenka12344321

No wlasnie tak zawsze jest. ze potem sama płaczę w poduszkę, bo znowu Powiedziałam"nie ma sprawy, nie mam nic przeciwko temu" mimo, ze myslałam zupełnie inaczej

No to powiedz co myślisz i tyle.
Jak to nie wystarczy, to już nic nie pomoże...

[TsaiNu]

Napisane przez vadi

dasz rade
a potem gwarantuje Ci - zołzowanie Ci sie spodoba a efekty jeszcze bardziej

taaak, "w zyciu trzeba byc troche niemozliwym "
a jesli jest sie zolza w rozsadnych granicach to wzystko jest w porzadku

[hihi]

Napisane przez vadi

dasz rade
a potem gwarantuje Ci - zołzowanie Ci sie spodoba a efekty jeszcze bardziej

Ja sobie wypraszam To nie jest zołzowanie, ale bycie asertywnym

[Madzialenka12344321]

Napisane przez vadi

dasz rade
a potem gwarantuje Ci - zołzowanie Ci sie spodoba a efekty jeszcze bardziej

hehe więc kolejny cel w zyciu juz mam - bycie zołzą

dziewczyny tak szczerze mówiąc (pisząc) wierzycie w to wogóle , ze on zostanie (tzn. pojedzie tam ze mna tylko na wakacje- zresztą ja tn wyjazd robie tylko dla niego, on o tym wie, ze ja sama z siebie bym tam nie pojechała)

[TsaiNu]

Moze ja jestem jakas inna, ale ja wrecz nie wierze w to że po dwoch miesiacach Waszego wspolnego mieszkania On jak nigdy nic sie z Toba pozegna a sam zostanie, ja w to naprawde nie wierze, wydaje mi sie to niemozliwe...

[vadi]

Napisane przez Madzialenka12344321

hehe więc kolejny cel w zyciu juz mam - bycie zołzą

dziewczyny tak szczerze mówiąc (pisząc) wierzycie w to wogóle , ze on zostanie (tzn. pojedzie tam ze mna tylko na wakacje- zresztą ja tn wyjazd robie tylko dla niego, on o tym wie, ze ja sama z siebie bym tam nie pojechała)

jeśli będziesz zdecydowana i twarda, to tak. jak dasz sie zajęczeć, zagadać i złamać, to napewno nie. a jeśli mimo Twojego zdecydowania pojedzie, to mu krzyż na drogę i kop w

[Madzialenka12344321]

Napisane przez TsaiNu

Moze ja jestem jakas inna, ale ja wrecz nie wierze w to że po dwoch miesiacach Waszego wspolnego mieszkania On jak nigdy nic sie z Toba pozegna a sam zostanie, ja w to naprawde nie wierze, wydaje mi sie to niemozliwe...

no on tak sobie to wyobraza

[natali86]

Napisane przez Madzialenka12344321

dziewczyny tak szczerze mówiąc (pisząc) wierzycie w to wogóle , ze on zostanie (tzn. pojedzie tam ze mna tylko na wakacje- zresztą ja tn wyjazd robie tylko dla niego, on o tym wie, ze ja sama z siebie bym tam nie pojechała)

Jesli mam byc szczera, to nie wierze

Nie wierzę że po wakacja chętnie wróci
Nie wierze że kiedykolwiek ta sytuacja o której dzisiaj piszemy sie nie powtórzy

Ale ja Twojego Tz nie znam, pisze to na podstawie tego co Ty o nim tu piszesz...

[hihi]

Napisane przez vadi

jeśli będziesz zdecydowana i twarda, to tak. jak dasz sie zajęczeć, zagadać i złamać, to napewno nie. a jeśli mimo Twojego zdecydowania pojedzie, to mu krzyż na drogę i kop w

Nieśmiało sie podpiszę...

[Madzialenka12344321]

Napisane przez vadi

jeśli będziesz zdecydowana i twarda, to tak. jak dasz sie zajęczeć, zagadać i złamać, to napewno nie. a jeśli mimo Twojego zdecydowania pojedzie, to mu krzyż na drogę i kop w

bede sie straała byc twarda. Toz to o związek chodzi

a ten dupek by mógl juz wstac.. a nie jeszcze spi

[dorinka30]

Napisane przez Madzialenka12344321

No wlasnie tak zawsze jest. ze potem sama płaczę w poduszkę, bo znowu Powiedziałam"nie ma sprawy, nie mam nic przeciwko temu" mimo, ze myslałam zupełnie inaczej

Madziu ciężko praca nad sobą Cię czeka i nie będzie łatwo......Ja np. z wiekiem uczyłam się artykulowac swoje myśli, zdanie, wcześniej zdarzało mi się być pod czyimś wpływem i godzić się bez sensu na pewne sprawy, decyzje
U mnie wiek okazał się sojusznikiem, bo z natury też jestem osobą bardzo zgodną i lubiąca haromonię.....Teraz jestem zołzą i mi dobrze z tym, naprawdę jestem szczęśliwa

[twin--maid]

Napisane przez hania811

No prosze Cię. Ty tu się zamartwiasz, ryczysz od rana a on sobie smacznie śpi...mecz bedzie wieczorem ogladał z kumplami no awanturkę bym zrobiła niemałą...w samych slipach by do mnie do domu biegł juz o 8 rano.

Napisane przez gold-fish

Od rana chciałam to napisać ale Madzia ma większy problem więc...

po prostu jet mi przykro... wczoraj przed snem rozmawialiśmy o pieniądzach. Wychodzi na to, że o ślubie w tym roku muszę zapomnieć...

Dla mnie ślub jest ważny, nawet bardzo. Dla niego nic sie nie stanie jak będzie później...

Napisane przez vadi

dokładnie!
ona wypłakuje oczy, a on nie ma czasu, bo sie spotyka z kumplami, chociaż ważą się losy jego związku, no jak czytam coś takiego to

Madzia, co innego spotkanie się z kumplami raz na jakiś czas, a co innego spanie do 13 i browar + mecz jak doszło między Wami do takiej rozmowy i w powietrzu wisi tyle niewyjaśnionych spraw

Napisane przez Madzialenka12344321

ojciec zadzwonił do niego ze juz stoi pod moim domem i aby TZ schodzil. pewnie on nawet nie wie jeszczez e ja tak teraz płacze bo niby skąd ma to wiedziec??

Madzia ja kompletnie nie rozumiem Twojego TŻa... Ty płaczesz, zamartwiasz się a on nawet nie zadzwoni tylko sobie spokojnie śpi??? i wieczorem jak gdyby nigdy nic mecz.... przecież Twój związek to nie Ty sama tylko Ty i TŻ. Razem powinniście podejmować decyzję, uzgadniać je, mieć w sobie poczucie oparcia, zrozumienia... a Twój TŻ dziś ma to gdzieś.... przykro czytać jak Cię traktuje. Dziewczyny mają absolutną rację. Musisz koniecznie zatroszczyć się o siebie. Nie martw się zawsze o TŻ, czy jemu wszystko pasuje czy on jest zadowolony. Pomyśl o sobie, o tym, że przez jego słowa, zachowanie i przekonanie płaczesz i się zamartwiasz... Musisz wszystko z siebie wyrzucić. Nie duś tego w sobie tylko powiedz dobitnie TŻowi co Cię boli i jak się czujesz i że nie wyobrażasz sobei, żeby było tak jak ona to planuje...

[Madzialenka12344321]

Napisane przez dorinka30

U mnie wiek okazał się sojusznikiem, bo z natury też jestem osobą bardzo zgodną i lubiąca haromonię.....Teraz jestem zołzą i mi dobrze z tym, naprawdę jestem szczęśliwa

oj wiem, to bedzie cięzkie tak po 23 latach zycia nagle zmienic o 180 stopni. Ale wiem, ze warto i będe do tego dazyła

[twin--maid]

Napisane przez Madzialenka12344321

bede sie straała byc twarda. Toz to o związek chodzi

a ten dupek by mógl juz wstac.. a nie jeszcze spi

Madzia masz anielską cierpliwość. Ja będąc Tobą już dawno bym Go obudziła.... i była bym ciut psychicznie wyciszona, bo już bym wyrzuciła z siebie co mnie gryzie

[froggie]

Magda, a skad Twój TŻ ma wiedziec ze sie tym zamartwiasz, przejmujesz, płaczesz? Skoro nie mówisz mu na bieżaco co myślisz co czujesz. Facet nie jasnowidz, jak nie wyłożysz kawy na ławe to za chiny ludowe sie nie domyśli ze cos jest nie tak.
trzeba rozmawiac rozmawiac i jeszcze raz rozmawiac.
Po co udawac przed nim ze wszystko jest w porzadku.
dzieki temu on właśnie włazi ci na głowę i myśli ze wszystko mu wolno, ze i tak wybaczysz bo kochasz.

napisz sms 'strasznie mi smutno' i nic poza tym, poczekaj az sam sie zapyta dlaczego.

dziewczyny dobrze gadaja wóz albo przewóz.
tym razem ustąpisz, następnym takze i tak w kółko.

[Madzialenka12344321]

Napisane przez twin--maid

Madzia ja kompletnie nie rozumiem Twojego TŻa... Ty płaczesz, zamartwiasz się a on nawet nie zadzwoni tylko sobie spokojnie śpi??? i wieczorem jak gdyby nigdy nic mecz.... przecież Twój związek to nie Ty sama tylko Ty i TŻ. Razem powinniście podejmować decyzję, uzgadniać je, mieć w sobie poczucie oparcia, zrozumienia... a Twój TŻ dziś ma to gdzieś.... przykro czytać jak Cię traktuje. Dziewczyny mają absolutną rację. Musisz koniecznie zatroszczyć się o siebie. Nie martw się zawsze o TŻ, czy jemu wszystko pasuje czy on jest zadowolony. Pomyśl o sobie, o tym, że przez jego słowa, zachowanie i przekonanie płaczesz i się zamartwiasz... Musisz wszystko z siebie wyrzucić. Nie duś tego w sobie tylko powiedz dobitnie TŻowi co Cię boli i jak się czujesz i że nie wyobrażasz sobei, żeby było tak jak ona to planuje...

wiem, przy najbliższej okazji mu to wszytsko wygarne i mam gdzies co bedzie potem, czy sie sfochuje czu nie, powiem mu wszytsko.
a teraz czekam az wstanie i niech do mnie zadzwoni, to mu w koncu powiem jak sie tu dołuje, ze nie mam w nim wsparcie itp. Bo onsobie smacznie spi i sie nawet tego nie domysla