Grzybica pochwy - wątek zbiorczy

[titka23]

Napisane przez mała82

TITKA23 a miałaś robiony wymaz? Może wystarczy dowiedzieć się jaka to bakteria i się uda. Trzymam kciukiPozdrawiam.

miałam robiony wymaz i wynik wykazał obecność 3 bakterii , brałam antybiotyki doustnie i nawet zastrzyki i nic nie pomaga.

[mała82]

Napisane przez titka23

miałam robiony wymaz i wynik wykazał obecność 3 bakterii , brałam antybiotyki doustnie i nawet zastrzyki i nic nie pomaga.

To ja już nie wiem Jesteś w bardzo podobnej sytuacji jak ja i współczuję Ci całym serduchem!Może też spróbuj srebra?

[frida26]

Napisane przez corka_rosy

Nie masz objawów, gin nie widzi grzyba, więc pewnie go nie ma. Jakie jeszcze chcesz mieć dowody?

chciałabym żeby gin zbadał mi te dziwne upławy, a poza tym mam dziwny kolor warg sromowych. Także jak widzisz nie wszystko jest w porządku dlatego się martwię i potrzebuję DOWODÓW!

[corka_rosy]

A może to nie są upławy, tylko normalny śluz? Najlepiej idź do lekarza i wszystko będzie jasne. Nie rozumiem, czego oczekujesz od dziewczyn z forum.
Trzymam kciuki, żebyś była zdrowa

[frida26]

W poprzednim poście pytałam się jakie mają dziewczyny objawy jak nawraca im choroba. To chciałam wiedzieć.
Co do upławów to wiem jakie są normalne a jakie podejrzane. Już trochę żyje na tym świecie i znam swój organizm jednak nie na tyle żeby zdiagnozować czy mam grzybka czy nie Niedługo znowu idę do gina to może sie w końcu czegoś dowiem. Pozdrawiam

[flybird]

hej, z tym srebrem to warto spróbować - czytałam kiedyś wypowiedz jakiejś dziewczyny, ze nawet pomaga. sama nie stosowalam, ale a nóż to będzie to, co akurat na Was podziała..

[diianea]

wczoraj nareszcie byłam u mojego nowego ginekologa,prywatnie oczywiscie! moje przypuszczenia co do tego,że nie jestem wyleczona okazały się prawdą. dostałam nowe leki: Macmiror 500 complex i allertek. Lekarz zalecił mi do higieny intymnej z kwasu mlekowego lub z kory dębu. powiedziała ,że przyjmowanie pałeczek kwasu mlekowego... no jest dobre ale działa słabo,że lepiej leczyc sie kefirem a jeszcze lepiej irygowac serwatke(hehe ale krowy nie mam). do tego powiedział wszystkc co juz wiem: bawełniana bielizna, nie używać tamponów!!, ograniczyc węglowodany proste,itd

najgorsze jest to ze nikt mnie nie nauczył badać piersi prawidłowo,i lekarz kiedy mnie tego uczył znalazł guza!! jutro mam usg,zobaczymy co tam jest,czy tylko gruczoł powiekszony...

aha i musze bielizne prac w płatkach mydlanych a nie moge nigdzie tego dostac!!

[TeaHouseMoon]

diianea: płatkach mydlanych? Możesz napisać coś więcej na ten temat? Tzn. dlaczego akurat to zalecił Ci ginekolog.

Ja również dzisiaj byłam u ginekologa, dostałam Flucofast, Clotrimazolum i maść Pimafucort i mam nadzieję, że mi to pomoże, bo już 3 raz od września się zmagam z tym świństwem

[diianea]

płatki mydlane nie wywołują reakcji alergicznych. a środki chemiczne do prania tak ubrania maluszków też powinno sie prać w płatkach mydlanych,mozna je samemu zrobic trąc na tartce szare mydło ale mi sie nie chce i nie mam zawsze czasu na to ;/

[TeaHouseMoon]

Po wpisaniu w google "płatki mydlane" weszłam na drugi link w wynikach, gdzie opakowanie takich płatków starczające na 4 prania kosztuje 4,30zł Może warto pomyśleć o zakupie przez internet, myślę, że koszt będzie się niewiele różnił od tego w zwykłym sklepie. Chyba też o tym pomyślę.

Edit: na razie znalazłam 200g za 3,28zł

[flybird]

Napisane przez diianea

powiedziała ,że przyjmowanie pałeczek kwasu mlekowego... no jest dobre ale działa słabo,że lepiej leczyc sie kefirem a jeszcze lepiej irygowac serwatke

z tym bym się nie zgodziła... aż wstyd się przyznać, ale swego czasu byłam tak zdesperowana, że próbowałam takich zabiegów i było po tym jeszcze gorzej. jogurty i kefiry, sprzedawane w sklepach są mocno przetworzone, nie zawierają potrzebnej liczby bakterii, zwykle nie zawierają bakterii probiotycznych a jeżeli tak, to nie te właściwe szczepy. kefir dodatkowo zawiera drożdże, więc tym bardziej trzeba uważać. ja jestem zwolenniczką zdecydowanie lacibiosu fem i przyjmowania odpowiednich lactobacillusów. a próbowałam naprawdę wielu wielu różnych rzeczy

Napisane przez diianea

aha i musze bielizne prac w płatkach mydlanych a nie moge nigdzie tego dostac!!

a z tym się zgodzę. rzeczywiście powinno się prać bieliznę w takich płatkach. ja zdecydowałam się na delikatny płyn do prania ale na pewno nie daje takich efektów jak płatki.

TeaHouseMoon miałaś robiony posiew?

[gaga87]

A ja sama nie wiem co robic... kiedys myslalam, ze grzybek mi wrocil, bo pojawilo sie jakies swedzenie, ale trwalo zaledwie kilka dni i zniknelo. Od tego czasu juz sie nie pojawilo, uplawy nie sa serowate, jedyne co mnie w nich moze niepokoic to zapach i kolor na wkladce czy bieliznie. Juz sama nie wiem jak co ma wygladac. Aktualnie nie jestem przy kasie, a wydac na wizyte zeby zaspokoic wlasne widzimisie, chociaz niewatpliwie byloby to najrozsadniejsze.... Oj ciezki juz nasz los przewrazliwionych...

A jakie ma byc dzialanie tego srebra? Zapobiegawcze? na objawy? czy ma wyleczyc...?

[flybird]

hm.. wg tego, co piszą w necie ma wspomagać leczenie:

Juz ponad 100 lat naukowcy badają różne zastosowanie srebra koloidalnego. Potwierdzono, ze zawarte w nim cząsteczki czystego srebra:

- działają wspomagająco w infekcjach bakteryjnych, wirusowych i grzybiczych
- wspomagają procesy przeciwzapalne i działają pomocniczo przy odkażaniu
- łagodzą ból i swędzenie skóry
- w czasie choroby pomagają tworzyć zastępczy system obronny
- wspomagają regeneracje uszkodzonych komórek
- aktywizują oczyszczanie organizmu z toksyn
- nie uszkadzają "dobrych" bakterii jelitowych
- nie akumulują się w organizmie
- nie powodują podrażnienia błon śluzowych jamy ustnej, żołądka i jelit

Czesto wśród naukowców mówi się, ze cząsteczki srebra w organizmie zachowują się jak srebrne pociski. Oznacza to, ze same wyszukują organizmy chorobotwórcze i przyciągają je swym odmienny ładunkiem elektrycznym (posiadają silny ładunek dodatni, a większość zarazków ma ładunek ujemny). Dlatego nie działa tu zasada przypadkowości, tylko celowości, co w konsekwencji znacznie wspomaga kuracje i przyspiesza powrót do zdrowia.

Potwierdzono, ze srebro koloidalne wspomaga leczenie takich chorób jak:

1. Infekcje wirusowe - przeziębienie, katar, kaszel, grypa, zapalenie oskrzeli, zapalenie gardła, migdałków, opryszczka

2. Zakażenia bakteryjne - angina, biegunka, gruźlica, zapalenie żołądka i jelit, zakażenia gronkowcami i paciorkowcami, swiąd odbytu, zakażenia skóry typu liszaje, czyraki

3. Zakażenia grzybicze i infekcje wywołane drożdżami - grzybice skóry, paznokci, stóp, grzybica pochwy, kandydoza jelit, płuc, zakażenia węzłów chłonnych

4. Przewlekłe stany zapalne - zatok, jamy ustnej

5. Łuszczyca i łupież - srebro koloidalne odkaża skórę, łagodzi stany zapalne i swędzenie

6. Trudno gojące się rany, poparzenia (w tym słoneczne) - łagodzi infekcje i wspomaga szybka regeneracje uszkodzonych komórek

7. Trądzik - srebro koloidalne łagodzi zewnętrzne objawy oraz oczyszcza organizm od wewnątrz, wspomagając usuwanie przyczyn tej dolegliwości

Srebro koloidalne wspomaga nasz system odpornościowy, dzięki czemu działa profilaktycznie, ochronnie przed różnego rodzaju infekcjami. Co więcej, w wielu przypadkach powoduje nagły przypływ sił witalnych oraz usprawnia prace mózgu, dlatego mogą je stosować osoby cierpiące na chroniczne zmęczenie.

Srebro koloidalne jest znakomitym środkiem, który działa pomocniczo przy odkażaniu i nie powoduje pieczenie. Można nim przemywać, miejsca po ukąszeniu owadów oraz dezynfekować ręce, sprzęty kuchenne i sanitarne.

[TeaHouseMoon]

flybird: nie, nie miałam robionego posiewu W ogóle miałam zamiar iść do innego ginekologa, bo ta mam wrażenie, że choć miła, to podchodzi do problemu trochę byle jak. Wprawdzie nie dostałam tego samego, co poprzednio (wtedy to były takie żółto-pomarańczowe globułki w białym opakowaniu z bordowym paskiem), ale mimo to tylko na mnie popatrzyła i wypisała receptę. No, ale nie poszłam do innego, bo problem się nasilił, a ja czytając opinię o innych zagubiłam się w tym wszystkim i ze strachu przez spotkaniem jakiegoś niemiłego lekarza, poszłam znowu do tego samego. No i klops Ani słowa o posiewie nie było. Jedynie że jak będę miała problem, to żeby dzwonić.

[Limonatka]

dziewczyny kochane, jestem skołowana. odebrałam dziś wyniki posiewu/bakteriologii czy jak się dokładnie nazywa i sama nie wiem czy są dobre czy nie. Teoretycznie pielęgniarka powiedziała, że tak, ale nie wiem czy ufać pielęgniarce/recepcjonistce wielospecjalistycznej

Pisze tak:

Test wrażliwości(1szy organizm): Normalna flora bakteryjna
Test wrażliwości(2gi organizm): C. albicans - obok tego recznie dopisane "wzrost bardzo obfity"
Test wrażliwości (3ci orgaznizm): Rzęsistka nie wyhodowano

Czy mam się zgłosić do mojego ginekologa czy nie? Zawsze jak poprzednio miałam robione tego typu posiewy/bakteriologie, i cos mi wychodzilo, to bylo wypisane iles rodzajow lekow na ktore dana bakteria jest wrazliwa, oporna lub slabowrazliwa.

A pytanie zadaję tu, bo buszując w internecie obiło mi się, że C. albicans ma jakiś zwiazek z grzybicą, tylko nie wiem czy dobry, czy zły.

[mała82]

Eh, ja już nie wiem co myśleć...pisałam wcześniej o tych białawych upławach. Do teraz nie mogę uprawiać seksu, bo mnie boli tak jak przy grzybicy(prawie tak samo...teraz nie boli mnie przy samym wejściu tylko trochę głębiej, tak w połowie), a posiew wyszedł jałowy...Jak myślicie co to może oznaczać??Jestem zdrowa? Ale czemu ból uniemożliwia mi stosunki??Boję się, że ginekolog mnie zbędzie jak zobaczy wynik posiewu, a ja naprawdę jestem zrozpaczona

[badzia987]

Od jakiegos tygodnia śledze ten wątek. W przedpoprzedni piątek musiałam coś złapać z publicznej toalety. Swędzenie, pieczenie...jejuuuuu. Cały zeszły tydzień. Na początku myślałam że może to jakies chwilowe ale nic z tych rzeczy. Tak jak było tu opisane: duże ilości upławów, a w weekend to jakieś takie brązowe że czekałam tylko poniedzialku. Chciałam iść do gina ale nie miałam podstęplowanej książęczki i lipa. Musiałam sie ten weekend przemęczyć. Czekałam do wtorku a tu...okres... iii jak ręką odjął. Nie ma już wielkiego swędzenia. Ciekawa jestem co będzie po. Ale chyba trzeba przejść się dla świętego spokoju??

[signet11]

Napisane przez N.K.

Czy jest jakis sposob zeby nie wracala?Lecze sie juz od roku,ostatnio przeprowadzilam kuracje Oruvalem,ktora nic nie pomogla,zastosowalam wiec Fluconazol przez 14 dni plus specjalnie przepisane robione globulki.Pomoglo,ale miesiac po znow zauwazylam mleczne,geste uplawy,swiadczace o grzybicy.Nie wiem juz co robic,stosowalam rowniez Lactovaginal(globulki) i Tantum Rossa do podmywania,co mialo zabezpieczyc przed nawrotami.Czy jest jeszcze cos co moge zrobic,zeby raz na zawsze pozbyc sie tego paskudztwa?Bede wdzieczna za odpowiedz.

Kochanie może niewiesz ale czytałam że gdy stosujesz płyny chigieniczne itp. To może nawracać upławy najlepiej zgłoś się do ginekologa

[flybird]

Napisane przez TeaHouseMoon

flybird: nie, nie miałam robionego posiewu

tak się spytałam, bo skoro już masz 3 raz grzybicę, to myślę, że warto zrobić posiew, bo może jesteś źle leczona.

Napisane przez Limonatka

Test wrażliwości(2gi organizm): C. albicans - obok tego recznie dopisane "wzrost bardzo obfity"

masz grzybicę i to jeszcze w dodatku bardzo obfity wzrost grzyba. candida albicans jest najczęstszym grzybem stanowiącym czynnik patogenny drożdżyc. podobno najłatwiej poddaje się wszystkim lekom ale ja go miałam i jakos był dla mnie problemtyczny w każdym razie powinnaś się zgłosić do lekarza i rozpocząć leczenie. polecam tabletki doustne (flukonazol lub orungal) i globulki dopochwowe plus lacibios femina wspomagająco i odbudowująco pozytywna florę bakteryjną. pamiętaj tez o lekach dla partnera.

Napisane przez mała82

?Jestem zdrowa? Ale czemu ból uniemożliwia mi stosunki??Boję się, że ginekolog mnie zbędzie jak zobaczy wynik posiewu, a ja naprawdę jestem zrozpaczona

to czy jestes zdrowa czy nie, to niestety przez internet nikt Ci nie powie. jeżeli posiew jest dobry, to raczej nie powinno być infekcji (jeżeli robiłas w dobrym laboratorium). może to w Twojej psychice siedzi? bo nadżerki nie masz?

Napisane przez badzia987

Ale chyba trzeba przejść się dla świętego spokoju??

ja bym się przeszła na wszelki wypadek.

[Limonatka]

dziękuje flybird
właśnie wróciłam od lekarza i przepisała mi Gynoxin krem i Fluconazol 0,150. I tu mam pytanie: przegrzebałam swoją apteczkę i okazało się, że mam Flucofast (z wakacji, ginekolog przepisała mi "na wszelki wypadek" gdybym coś złapała). No i pytanie: czy to jedno i to samo? Na ulotce Flucofastu pisze, że skład to 150 mg flukonazolu, a ulotki Fluconazolu nie znalazłam w internecie.

wydaje mi się, że to chyba odpowiedniki, ale czy na pewno?

[hate me!]

Dziewczyny jaki ból odczuwa się podczas stosunku jeśli mamy grzybicę? mogłybyście mi opisać? ..

[flybird]

Limonatka, tak. to to samo jeszcze jest mycosyst, diflucan i flumycon i one wszystkie zawierają flukonazol jako substancję czynną

[Limonatka]

Czyli nie stanie się nic, jeśli dziś przyjmę Flucofast, a za tydzień (kiedy mam łyknąć drugą tabletkę) preparat o innej nazwie ale też z fluconazoli?

[mała82]

Napisane przez flybird

to czy jestes zdrowa czy nie, to niestety przez internet nikt Ci nie powie. jeżeli posiew jest dobry, to raczej nie powinno być infekcji (jeżeli robiłas w dobrym laboratorium). może to w Twojej psychice siedzi? bo nadżerki nie masz?.

Wiem, że musi mnie obejrzeć lekarz. Idę w przyszły czwartek, bo teraz mam miesiączkę. Nadżerki nie mam. A co do laboratorium to też się zastanawiam czy pracownicy są kompetentni. Jest to laboratorium przyszpitalne, w moim mieście nie ma chyba innego. Próbkę oddałam w piątek a we wtorek był już wynik. Nie sądzę żeby to były moje wymysły, bo skąd ta biaława wydzielina

[etro]

Napisane przez Limonatka

Czyli nie stanie się nic, jeśli dziś przyjmę Flucofast, a za tydzień (kiedy mam łyknąć drugą tabletkę) preparat o innej nazwie ale też z fluconazoli?

Absolunie nic, to jest tylko nazwa handlowa Fluconazol a Flucofast, chemicznie to to samo, nizej na opakowaniu masz napisane . Jezeli obydwa maja po 150mg to ok

[Nebula]

Witam serdecznie, mam pytanie - czy ktoś zna skuteczne leczenie na grzybicę? męczę się już z tym ponad 6 lat zaleczając ją tylko na kilka dni, potem znów wraca. czuję się bardzo bardzo źle mentalnie. czy ktoś kiedyś po tak długim czasie zaleczył to raz na zawsze, czy nie powinnam mieć nadziei ?

[Limonatka]

etro, dziękuję tak myślałam, że pewności nigdy za wiele :P

[Brua]

a jak to srebro działa? To można kupić normalnie bez recepty? To jest doustne?

[flybird]

Napisane przez Nebula

Witam serdecznie, mam pytanie - czy ktoś zna skuteczne leczenie na grzybicę? męczę się już z tym ponad 6 lat zaleczając ją tylko na kilka dni, potem znów wraca. czuję się bardzo bardzo źle mentalnie. czy ktoś kiedyś po tak długim czasie zaleczył to raz na zawsze, czy nie powinnam mieć nadziei ?

a jak byłaś leczona?

Limonatka, zgadzam się z etro

[Nebula]

oj na różne sposoby. najpierw zwyczajnie dostalam pimafucin i maść, pomogło na miesiąc, potem wrócilo i gdy ta sama kuracja nie pomogła zaczęłam się leczyć inaczej. KOlejne lekarstwo i kolejne. zmieniałam w tym czasie 3 razy ginekologa, w końcu poszłam do dermatologa-wenerologa. Robiła posiew przepisywała odpowiednie leki, po 3 dniach lek już nie działał, bo mój organizm się uodparniał i znów wracałam na posiew i tak w kółko przez chyba 5 miesięcy. Jakiś rok temu poszłam do nowego ginekologa, który po dłuższej kuracji zasugerował się tym co wyczytałam w internecie i przepisał mi leki na drozdzaki wewnątrz komórkowe, ktorych żaden posiew nie wykrywa. w sumie chyba przeszło, ale... we wrześniu skończyłam brać te leki (kompletnie spłukana, bo ten ginekolog kosztował mnie fortunę;/ ) i póki co nie byłam u niego...ale, przez cały czas nadal mam upławy, podszczypuje mnie to wszystko, rozprasza . Oczywiście po każdym leku brałam jakieś takie leki wzmacniające naturalną florę kobiecą....ale to nic nie daje. Może to nie jest taka stricte grzybica, bo mam dość dziwne upławy - nie serek, ale takie białe i ciągnące się w towarzystwie takich jakby płytek przypominających własnie serek. Myśle, ze albo jestem cały czas na granicy grzybicy, albo mam jakąś niezidentyfikowaną chorobę bakteriologiczną.
Ogólnie czuję się beznadziejnie, bo od 2 lat mieszkam z moim narzeczonym i jedyne co robimy wieczorem w łóżku to czytamy książki. Ja czuję się po porstu jak bezproduktywna kobieta. to mnie bardzo dobija