Anglia :)

[koculek]

Napisane przez sylwunia3009

Koculek ja oglądam, na poprawę humoru dzisiaj

idol się skończył i ja grzecznie idę spać, dobranoc

[6d4d53ed507eeb0815dd3e883934f7df1af843d7]

yummy_mummy
Monikao: kciuki beda, oczywiscie
Olka: poszukaj w lokalnej gazecie, tam zwykle sa ogloszenia albo w supermarketach na tablicy ogloszen my tak kupilismy zamrazarke za 10 funtow

[monikao]

Napisane przez koculek

Masz egzamin w urodziny mojego brata. Na pewno zdasz

Dzieki, z takim wsparciem przestalam sie stresowac.

Napisane przez koculek

Dziewczyny właśnie się American Idol zaczyna na ITV2 oglądacie?

Pewnie.

Napisane przez olka_222

monika ten domek właśnie co pokazałaś jest na wioseczce w której mieszkam

Dzisiaj byliśmy oglądać domek dwie ulice dalej 3 pok plus ogród plus garaż- identyczny układ domu jak ten w którym się zakochałam. I landlord nawet zgodził się zjechać nam z ceny 25 f Czyli w sumie za 475 do wynajęcia . Więc.... jutro mamy wypełnić i złożyć aplikacje o niego. Domek ogólnie bardziej zaniedbany niż ten co tak mi przypał do gustu,będzie trzeba w niego trochę wysiłku włożyć, pomalować sciany kilka elementów kupić i ewentualnie jak go ostatecznie dostaniemy to drzewko magnolii kupic Ale póki co sceptycznie nastawiona jestem żeby się nie okazało tak jak przy poprzednim że nam koło nosa przejdzie.

koculku niestety będziemy musieli kupić bo property nie jest w to wyposażona. ale będziemy szukać czegoś używaneog żeby taniej było. Myślęo ebayu- ale nigdy nie wiadomo co się kupuje i czy sprawne. Chyba że wy macie coś do sprzedania na zbyciu to chetnie kupię jakaś kanapa by się przydała, lodówka, pralka odkurzacz...... Wam to na słowo uwierzę że działa

vedmo ja już teraz to przeżywam- tyle razy się wkurzam że chcę coś powiedzieć a nie wiem jak bo nei znam słów. Zamotam się zamotam i daje sobie spokój a znajomi się śmieją.

Wszystko sie powiedzie. Trzymam kciuki.
Niestety nie mam nic do sprzedazy, moja kuzynka kupila sofe na ebay i jest zadowolona.
Poszukaj shoppingow z nazwa outlet niedaleko Ciebie, sprzedaja tam taniej, czasmi z wystaw lub to co nie schodzi ze sklepow, a wlasciwie to masz liste wiekszosci:
http://www.ukwebstart.com/listmalls.html

mozecie sprawdzic ten sklep:

http://www.theoriginalfactoryshop.co.uk/

i tu

http://www.shoppingvillages.com/

[olka_222]

Co tydzień w czwartek dostarczają nam do domu darmową gazetę w której są ogłoszenia i śledze na bieżąco czy nic tam nie ma. Musiałabym się tylko dowiedzieć gdzie jeszcze jakieś rynki staroci są uruchamiane w weekend i tam podskoczyć zobaczyć. W factory shop byłam, ceny niektóre atrakcyjne, ale trzeba uważać żeby nie zaplacić więcej niż w Ikei

A chciałam jeszcze powiedzieć ze istnieją polacy (nie wizazankowi) którzy też potrafią pomóc bezinteresownie swojemu rodakowi na obczyźnie. Napisałam na polskiej stronie mojego rejonu że szukam polskiego notariusza. Po 4 tygodniach dzwoni do mnie o 11 w nocy jakis nieznajomy numer. Odbieram a tu przyjemny kobiecy głos, przeprasza mnie że tak późno dzwoni ale chciała się zapytać czy znalazłam notariusza polskiego bo ona również poszukuje. Ja na to że przykro mi że nie zamieniłyśmy kilka słow i się rozłączyłyśmy. Po dwóch dniach dzwoni do mnie znowu i pyta sie czy nie chciałabym z nią do konsulatu jechać do edynburga bo ona musi załatwić sprawy paszportowe i nie może dłużej czekać. TZ pojechał (to około 250 km ode mnie) załatwił sprawę, miał miłą podróż i kobieta jeszcze nie chciała ni grosza za podróż chociaż TZ chcial jej dać połowę za paliwo.

To się nazywa bezinteresowność!

OT To takie dziwne pytanie ale czy podczas prania gdy dacie płyn do prania pieni się on wam? U mnie jakiego płynu bym nie dala i ile no za chiny nie chce!

[koculek]

Napisane przez olka_222

A chciałam jeszcze powiedzieć ze istnieją polacy (nie wizazankowi) którzy też potrafią pomóc bezinteresownie swojemu rodakowi na obczyźnie. Napisałam na polskiej stronie mojego rejonu że szukam polskiego notariusza. Po 4 tygodniach dzwoni do mnie o 11 w nocy jakis nieznajomy numer. Odbieram a tu przyjemny kobiecy głos, przeprasza mnie że tak późno dzwoni ale chciała się zapytać czy znalazłam notariusza polskiego bo ona również poszukuje. Ja na to że przykro mi że nie zamieniłyśmy kilka słow i się rozłączyłyśmy. Po dwóch dniach dzwoni do mnie znowu i pyta sie czy nie chciałabym z nią do konsulatu jechać do edynburga bo ona musi załatwić sprawy paszportowe i nie może dłużej czekać. TZ pojechał (to około 250 km ode mnie) załatwił sprawę, miał miłą podróż i kobieta jeszcze nie chciała ni grosza za podróż chociaż TZ chcial jej dać połowę za paliwo.

To się nazywa bezinteresowność!

OT To takie dziwne pytanie ale czy podczas prania gdy dacie płyn do prania pieni się on wam? U mnie jakiego płynu bym nie dala i ile no za chiny nie chce!

A ta Pani to nie potrzebowała pomocy, żeby jej coś załatwić?
Mi się płyn do prania też nie pieni, ale ubranka są czyste i pachnące


No to wybywam spacerem do cetrum po te szklanki dla Tżta

[olka_222]

Napisane przez koculek

A ta Pani to nie potrzebowała pomocy, żeby jej coś załatwić?
Mi się płyn do prania też nie pieni, ale ubranka są czyste i pachnące


No to wybywam spacerem do cetrum po te szklanki dla Tżta

Nie właśnie nie. Ona w UK już jest 3 lata i język ma w jednym paluszku. Musiała tylko potwierdzić swój podpis u konsula zeby móc córce w PL paszport wyrobić.

Po jakie szklanki? Czy ja czegoś nie wyczytałam ?

[szperrr]

Napisane przez koculek

No to ładna niespodzianka
Moja koleżanka z pracy po 5 latach ze swoim facetem zdecydowali kupić razem dom. Ona marzyła już od dłuższego czasu o zareczynach ale jej Tż się nie kwapił. W ich 5 rocznicę, tuż po tym jak kupili dom Catherine od rana spodziewała się, że jej facet podrzuci to magiczne pytanie a tu nic. Zła była, bo on zdawał się nic nie pamietać o rocznicy. Wieczorem nie wytrzymała i zapytała go czy wyjdą chociaż do restauracji, bo jest ich rocznica a on skwitował to zdaniem, że nie, bo jest mecz w telewizji za kilkanaście minut. On wie, że ona nie znosi piłki nożnej i miał jeszcze czelność poprosić ją aby oglądali razem. Catherine po 15 minutach oglądania wybuchnęła złością i pomaszerowała do sypialni a tam czekała ją niespodzianka. Łóżko w płatkach róż i zapalone świece a na łóżku pierścionek.
Oczywiście cała złośc minęła w mgnieniu oka. Jej facet celowo chciał ją wyprowadzić z równowagi
Ja bym chyba w mordę szczeliła

U nas to by sie skonczylo klotnia, poszedlby na gore i wywalil te platki za okno

Napisane przez koculek

Dziewczyny właśnie się American Idol zaczyna na ITV2 oglądacie?

Ja ogladam tylko wiadomosci i.... Top Gear Uwielbiam ten program, powtorki tez

Na wiecej nie mam czasu, bo dzidzia i wizaz


Wlasnie... Yummy_Mummy tak ladnie sie przywitala... a ja sie bez proszenia wepchalam.. gdzie moja kultura

[kuseczka]

szperrr Top Gear- lubię ten program
W zasadzie na samochodach się nie znam w ogóle, ale prezenterzy prowadzą ten program tak świetnie, że potrafią nawet mnie-kobietkę z dwójką dzieci - zaciągnąć na kanapę przed telewizor

[maatra]

WITAM ,WITAM my zaraz uciekamy,bo sliczna pogoda
chcialam sie pochwalic,ze pieklam 3 dni temu chicken pie i wyszlo niesamowicie .przepis mialam polski.


milego dnia dla wszystkich

[olka_222]

o tak Top gear uwielbiam go

[szperrr]

No swietni sa Zazdroszcze im tego co robis- doslownie jakby nadal bawili sie ulubionymi samochodzikami Prawdopodobnie to tylko wyglada jak zabawa, a wymaga tez wiele pracy, ale na pewno sprawia im to radoche!


Maatra, poczekaj!!!! ...dasz przepis ??

[maatra]

juz daje ja nie patrze na proporcje,ale podam Ci oryginalny przepis
na 6 osob,510 kcal

skladniki :
60dag fileta z kurczaka
3lyzki maki
olej
2cebule
2 marchewki
papryka
30dag pieczarek
2 zabki czosnku
1,5l rosolku(bulionu)
150ml smietany
sol pieprz,natka pietruszki
mrozone ciasto francuskie,jajko

ciasto rozmrozic,mieso pokroic w kostke opruszyc maka i obsmazyc na oleju(ja wczesniej przyprawilam troche kurczaka)dodac pokrojona cebule,marchewke,papryke, pieczarki,przesmazyc.doda c bulion i udusic. zaprawic maka i zagotowac(ja dodalam lyzke ziemniaczanej do zimnej smietany,gdyz z niej nie powstaja grudki) i na koniec dodac czosnek

potrawe doprawic do smaku,dodc posiekana natke,ostudzic.przelozyc do 2 zaroodoprnych miseczek,mozna je wylozyc na dnie ciastem francuskim(polecam specjalne foremki jednorazowe, do chicken pie,bo ciasto na spodzie mialam surowe ;/)
przykryc potrawke ciastem francuskim,nasmarowac jajem,piec okolo 30 min w 210 stopniach.

smacznego,do tego biale winko

[szperrr]

dzieki szczerze mowiac, liczylam wlasnie na przepis jakis prosty na ciasto francuskie, bo mi nigdy nie wychodzi

gotowego nigdy nie uzywalam.. nawet nie wiedzialam, ze tu mozna je kupic


tez zmykamy, czas na spacer

[Mahora]

Napisane przez maatra

juz daje ja nie patrze na proporcje,ale podam Ci oryginalny przepis
na 6 osob,510 kcal

skladniki :
60dag fileta z kurczaka
3lyzki maki
olej
2cebule
2 marchewki
papryka
30dag pieczarek
2 zabki czosnku
1,5l rosolku(bulionu)
150ml smietany
sol pieprz,natka pietruszki
mrozone ciasto francuskie,jajko

ciasto rozmrozic,mieso pokroic w kostke opruszyc maka i obsmazyc na oleju(ja wczesniej przyprawilam troche kurczaka)dodac pokrojona cebule,marchewke,papryke, pieczarki,przesmazyc.doda c bulion i udusic. zaprawic maka i zagotowac(ja dodalam lyzke ziemniaczanej do zimnej smietany,gdyz z niej nie powstaja grudki) i na koniec dodac czosnek

potrawe doprawic do smaku,dodc posiekana natke,ostudzic.przelozyc do 2 zaroodoprnych miseczek,mozna je wylozyc na dnie ciastem francuskim(polecam specjalne foremki jednorazowe, do chicken pie,bo ciasto na spodzie mialam surowe ;/)
przykryc potrawke ciastem francuskim,nasmarowac jajem,piec okolo 30 min w 210 stopniach.

smacznego,do tego biale winko

Maatra, powiedz gdzie kupilas ciasto mrozone, gdzie, gdzie? Pytalam na jedzeniowym, ale nikt nie odpowiedzial a zrobic nie potrafie paskudy.

[maatra]

no to sie wkopalam... mialam mrozone z polski,ale tu chyba tez jest zaraz poszukam...

[monikao]

Ciasto mozesz kupic w supermarkecie, nazywa sie Puff Pastry, przewaznie w lodowce, niedaleko masla.

[maatra]

Napisane przez monikao

Ciasto mozesz kupic w supermarkecie, nazywa sie Puff Pastry, przewaznie w lodowce, niedaleko masla.

wielkie dzieki, bo moj Tz juz dzis prosil o powtorke przepisu,tak mu smakowalo

[szperrr]

musze sprawdzic bo w tej chwili to robie tylko z kruchego

dzieki

[olka_222]

A do tego postu będę potrzebowała waszych prawniczych porad

Myślimy z TZ i myślimy nad tą sprawą ale z braku doświadczenia nie bardzo wiemy co zrobić.

Sprawa jest związana oczywiscie z wynajęciem mieszkania wiem wiem temat very boring ale liczę na waszą radę.

Otóż wynajmujemy mieszkanie od agencji X. Płacimy regularnie czynsz, rachunki (za wyjątkiem tych za prad bo pomimo że się zgłosiliśmy to nie ma ich od 4 mieś). NAdchodzi czas końca kontraktu i co się z tym wiąże, oddania nam depozytu. Mieszkanie nie ma żadnych śladów użytkowania. W jakim je zastaliśmy stanie w takim oddamy. Jednak z doświadczenia naszych rodaków którzy mieli załatwianą pracę i mieszkanie z agencji X wiemy że depozytu na 75 % nie odzyskamy bo agencja robi za każdym razem problemy. Odlicza sobie należności z depozytu za śmieszne rzeczy, za coś co było przed wprowadzeniem itp. Ponadto wystawiając referencje wszystko u nich jest na NIE. Kolega który dostał takie referencje miał później problem z wynajęciem jakiegokolwiek mieszkania. No i sie tak właśnie zastanawiamy czy: zostać do końca na tym mieszkaniu i próbować odzyskać depozyt (co nie będzie łatwe bo siedziba agencji znajduje się koło 200 mil od nas a i podejście agencji wskazuje na to że szanse mamy nikłe) czy jak mieszkanie o które się staramy zostanie nam wynajęte to przeprowadzać się do niego możliwie najszybciej i olać depozyt-niech z niego zapłacą rachunek za gaz i za prąd.

Drugą opcję poradzili nam angielscy znajomi, ale jakoś nei jestem do niej przekonana. Bo jak ja niby wtedy dostanę potwierdzenie że z kaucji został zapłącony ten rachunek i czy to zostało w ogóle zrobione?

[koculek]

Napisane przez olka_222

Nie właśnie nie. Ona w UK już jest 3 lata i język ma w jednym paluszku. Musiała tylko potwierdzić swój podpis u konsula zeby móc córce w PL paszport wyrobić.

Po jakie szklanki? Czy ja czegoś nie wyczytałam ?

No to rzeczywiście miła Pani

Aaa, o szkalnkach pisałam w innym wątku
Na walentynki chciałam Tżtowi kupić szklanki z kolekcji ritzenhoffa, bo stłukł 2 (nie nadawały się do zmywarki i pękły).
Wyszukałam na necie kilka sklepów w Londynie i wyruszyłam na podbój pewna, że jak 3 sklepy odwiedzę to na pewno coś fajnego znajdę.
Pierwszy Selfridges - już od dawna tych szklanek nie sprzedają.
Potem Harrods - bardzo mała kolekcja, popielniczki i 2 szklanki do szapmana (a ja chciałam do wody).
Potem poszłam do 2 kolejnych sklepów w Chelsea. W pierwszym już ritzenhoffa nie sprzedają a drugi sklep zlikwidowany
Byłam już mega głodna od tego chodzenia i stwierdziłam, żę wrócę przez Sheperds bush i zrobię zakupy w Morrisonie.
Nie znoszę stamtąd wracać, bo mimo, że to początkowy przystanek niesamowicie długo czeka się na autobus. Po 20 minutach czekania na mój autobus stwierdziłam, że podjadę innym do Chiswick a stamtąd będę miała 2 autobusy do domu. Jak tylko autobus ruszył zobaczyłam mój autobus, ale było już za późno aby wysiąść. Okazało się, że ten autobus którym jechałam to taką miał trase okrężną, że jak dojechałam na Chiswick to już 2 razy do domu bym dojechała jakbym wsiadła od razu w mój autobus.
Na Chiswick stałam w korku, widziałam przede mną mój autobus ale niestety nie zdążyłam go złapać. Przez 30 minut jechało wszystko (po kilka razy) poza tymi dwoma autobusami, którymi mogłabym dojechac do domu. Byłam mega głodna i zła aż się poryczałam na tym przystanku Zamiast 30 minut moja podróż trwała 2h10min.
No ale już jestem w domku, wykąpana i oglądam Magdę M serię 2 na DVD. Jak Tż jest w domu to odpada.
Chociaż nauczyłam się jaką trasą jeździ ten autobus którym jechałam Tym myśleniem pozbyłam się mojej złości

Napisane przez szperrr

Ja ogladam tylko wiadomosci i.... Top Gear Uwielbiam ten program, powtorki tez

Na wiecej nie mam czasu, bo dzidzia i wizaz

oglądam Top Gear tylko jak mój facet ogląda, w innym razie zawsze znajdę coś bardziej interesującego.

Napisane przez maatra

milego dnia dla wszystkich

już nieco późnawo, ale miłego dnia

Napisane przez szperrr

dzieki szczerze mowiac, liczylam wlasnie na przepis jakis prosty na ciasto francuskie, bo mi nigdy nie wychodzi

gotowego nigdy nie uzywalam.. nawet nie wiedzialam, ze tu mozna je kupic


tez zmykamy, czas na spacer

Można można i nawet Gordon Ramsey mówi, ze puff pastry to lepiej kupić gotowe

[maatra]

Olka, nie wiem jak jest w Waszym regionie,ale u nas byla wielka nagonka na Landlordow,ktorzy zabieraja depozyty.jest to robione bezprawnie.ja stracilam depozyt na poczet taxu,jak sie pozniej okazalo Landlord niczego nie zaplacil,wiec ide walczyc o ten depozyt.
z rachunkami lepiej tak nie rob, bo agencja moze udowodnic od kiedy do kiedy tam mieszkaliscie,znajda Cie po kilku miesiacach pod nowym adresem i bedziesz musiala uregulowac zaleglosc. moje znajome angielki,z doswiadczenia mowia,ze najlepiej dodagadc sie z agencja lub landlordem,ze ostatni czynsz zostanie zaplacony z depozytu,ale to tez lepiej wziac dowod na pismie.

[koculek]

Napisane przez olka_222

A do tego postu będę potrzebowała waszych prawniczych porad

Myślimy z TZ i myślimy nad tą sprawą ale z braku doświadczenia nie bardzo wiemy co zrobić.

Sprawa jest związana oczywiscie z wynajęciem mieszkania wiem wiem temat very boring ale liczę na waszą radę.

Otóż wynajmujemy mieszkanie od agencji X. Płacimy regularnie czynsz, rachunki (za wyjątkiem tych za prad bo pomimo że się zgłosiliśmy to nie ma ich od 4 mieś). NAdchodzi czas końca kontraktu i co się z tym wiąże, oddania nam depozytu. Mieszkanie nie ma żadnych śladów użytkowania. W jakim je zastaliśmy stanie w takim oddamy. Jednak z doświadczenia naszych rodaków którzy mieli załatwianą pracę i mieszkanie z agencji X wiemy że depozytu na 75 % nie odzyskamy bo agencja robi za każdym razem problemy. Odlicza sobie należności z depozytu za śmieszne rzeczy, za coś co było przed wprowadzeniem itp. Ponadto wystawiając referencje wszystko u nich jest na NIE. Kolega który dostał takie referencje miał później problem z wynajęciem jakiegokolwiek mieszkania. No i sie tak właśnie zastanawiamy czy: zostać do końca na tym mieszkaniu i próbować odzyskać depozyt (co nie będzie łatwe bo siedziba agencji znajduje się koło 200 mil od nas a i podejście agencji wskazuje na to że szanse mamy nikłe) czy jak mieszkanie o które się staramy zostanie nam wynajęte to przeprowadzać się do niego możliwie najszybciej i olać depozyt-niech z niego zapłacą rachunek za gaz i za prąd.

Drugą opcję poradzili nam angielscy znajomi, ale jakoś nei jestem do niej przekonana. Bo jak ja niby wtedy dostanę potwierdzenie że z kaucji został zapłącony ten rachunek i czy to zostało w ogóle zrobione?

ta agencja X to nie jest żadna popularna sieć chyba?
Ja starałabym się o odzyskanie depozytu, domyślam się, że jest dużo wyższy niż rachunek za gaz i prąd. Poza tym jak uciekniecie to ta agencja nie wystawi Wam za dobrych referancji
Ja raz uciekłam, ale w obawie o swoje bezpieczeństwo. Mieszłamam tylko ja i właściciel afrykańczyk. Traktował mnie jak żonę, wydzwaniał w trakcie dnia co robię. Aż bałam się o swoje bezpieczeństwo. Po 2 tygodniach u niego zmyłam się . Do tyłu o miesieczny depozyt, ale chociaż bezpieczna Potem wydzwaniał, ale nigdy nie odebrałam. Po kilku miesiącach telefony ustały

[olka_222]

nie koculku nie jest to żadna znana agencja, chociaż jej ogłoszenia o pracy w wielu miejscach można znaleźć.

[***luna]

olka nie bardzo rozumiem o co chodziz Twojego postu zrozumiałam,że agencja jest agencją pośrednictwa pracy i jednocześnie pośrednictwa nieruchomości??? czy agencja pracy wynajmuje od kogoś dom dla pracowników?
Jeśli jest to drugi przypadek to szczerze radzę się wyprowadzić, starać się wywalczyć depozyt.
A przy wynajęciu kolejnego mieszkania koniecznie zadbać o sporządzenie protokołu dotyczącego ewentualnych uszkodzeń w mieszkaniu.

[Lovely_Girl]

[quote=koculek;6533910]

Podświadomie jednak wiedziałaś, że to dzień naleśnika

ojj tak

No to ładna niespodzianka
Moja koleżanka z pracy po 5 latach ze swoim facetem zdecydowali kupić razem dom. Ona marzyła już od dłuższego czasu o zareczynach ale jej Tż się nie kwapił. W ich 5 rocznicę, tuż po tym jak kupili dom Catherine od rana spodziewała się, że jej facet podrzuci to magiczne pytanie a tu nic. Zła była, bo on zdawał się nic nie pamietać o rocznicy. Wieczorem nie wytrzymała i zapytała go czy wyjdą chociaż do restauracji, bo jest ich rocznica a on skwitował to zdaniem, że nie, bo jest mecz w telewizji za kilkanaście minut. On wie, że ona nie znosi piłki nożnej i miał jeszcze czelność poprosić ją aby oglądali razem. Catherine po 15 minutach oglądania wybuchnęła złością i pomaszerowała do sypialni a tam czekała ją niespodzianka. Łóżko w płatkach róż i zapalone świece a na łóżku pierścionek.
Oczywiście cała złośc minęła w mgnieniu oka. Jej facet celowo chciał ją wyprowadzić z równowagi
Ja bym chyba w mordę szczeliła

Hahaha ale jej numer odwalil

olka nie ma sensu kupować właśsej lodówki i pralki, bo przy przeprowadzce tylko kłopot, żeby to przewozić a zazwyczaj te sprząty są już na wyposażeniu.

Ja tez widze duzo mieszkan bez pralki i lodowki a nawet kuchenki
Nie wyobrazam sobie bym musiala kupowac kuchenke Lodowke moze bym przezyla,ale pralka..hmm jest **olernie ciezka i bylby klopot przy przeprowadzce...
Wczoraj pani z agencji powiedziala nam ze ludzie kupuja bo nie maja wyjscia -dadza 200 f ale maja tanszemieszkanie,ja jednak nie wyobrazam sobie ze niose pralke z moim TZtem Pozatym dodam ze pani z agencji powiedziala nam ze za szybko szukamy bo nikt tyle czasu mieszkanie nie bedzie nam trzymal,byla zdziwiona ze mielismy powiedziec naszemu wlascicielowi 2 miesiace wczesniej a nie 1 miesiac

[styska]

Napisane przez olka_222

A do tego postu będę potrzebowała waszych prawniczych porad

Myślimy z TZ i myślimy nad tą sprawą ale z braku doświadczenia nie bardzo wiemy co zrobić.

Sprawa jest związana oczywiscie z wynajęciem mieszkania wiem wiem temat very boring ale liczę na waszą radę.

Otóż wynajmujemy mieszkanie od agencji X. Płacimy regularnie czynsz, rachunki (za wyjątkiem tych za prad bo pomimo że się zgłosiliśmy to nie ma ich od 4 mieś). NAdchodzi czas końca kontraktu i co się z tym wiąże, oddania nam depozytu. Mieszkanie nie ma żadnych śladów użytkowania. W jakim je zastaliśmy stanie w takim oddamy. Jednak z doświadczenia naszych rodaków którzy mieli załatwianą pracę i mieszkanie z agencji X wiemy że depozytu na 75 % nie odzyskamy bo agencja robi za każdym razem problemy. Odlicza sobie należności z depozytu za śmieszne rzeczy, za coś co było przed wprowadzeniem itp. Ponadto wystawiając referencje wszystko u nich jest na NIE. Kolega który dostał takie referencje miał później problem z wynajęciem jakiegokolwiek mieszkania. No i sie tak właśnie zastanawiamy czy: zostać do końca na tym mieszkaniu i próbować odzyskać depozyt (co nie będzie łatwe bo siedziba agencji znajduje się koło 200 mil od nas a i podejście agencji wskazuje na to że szanse mamy nikłe) czy jak mieszkanie o które się staramy zostanie nam wynajęte to przeprowadzać się do niego możliwie najszybciej i olać depozyt-niech z niego zapłacą rachunek za gaz i za prąd.

Drugą opcję poradzili nam angielscy znajomi, ale jakoś nei jestem do niej przekonana. Bo jak ja niby wtedy dostanę potwierdzenie że z kaucji został zapłącony ten rachunek i czy to zostało w ogóle zrobione?

Kiedyś też miałam problem z odebraniem depozytu-1500 funtów, mój chłopak chodził i sie wykłucał do agencji bo nam go nie chcieli oddać że niby w domu poginęły rzeczy itp, wystawiali nam dla świętego spokoju czeki,które wycofywali. W końcu nam oddali bez 200 fuli bo się na koncu popsul stary rupiec odkurzacz a nasza landlorka go wyceniła na 200 fuli-mimo,że go juz nie produkuja. O referencje nawet nie przyszło mi prosić jakos nigdy nie miałam z tym problemu by mi je sprawdzali (kiedyś wynajmowałam tylko pokój i po prostu podalam numer kolesia od którego wynajmowałam i nawet do niego nie dzwonili)-zawsze można podac czyjś numer,no chyba,że to tylko w Londynie tak o to nie dbaja.
Z tego co sie orientuję,to ponoć w zeszłym roku zmieniła sie ustawa a propo depozytu,że juz ani agencja ani landlord nie moga tak sobie go przetrzymywać, pamiętam,że czytałam gzies o tym na necie,że wprowadzili coś nowego w ochronie dla lokatorów. Ja bym się na waszym miejscu nie poddawała moj chłopak robił w agencji niezłe awantury, az im klienci uciekali i personel sie chował na zaplecze,ale odzyskaliśmy większość,postarszył ich,że zgłosi to do prawnika i nam oddali w gotówce. Ucieczka bez opłaty rachunków-jeśli są na wasze nazwiska tez nie jest dobrym rozwiązaniem.

[kuseczka]

Co za szczęście, że my nie mamy problemów z mieszkaniem, ufff... I tak mam za dużo spraw teraz na głowie

[koculek]

Napisane przez styska

Kiedyś też miałam problem z odebraniem depozytu-1500 funtów, mój chłopak chodził i sie wykłucał do agencji bo nam go nie chcieli oddać że niby w domu poginęły rzeczy itp, wystawiali nam dla świętego spokoju czeki,które wycofywali. W końcu nam oddali bez 200 fuli bo się na koncu popsul stary rupiec odkurzacz a nasza landlorka go wyceniła na 200 fuli-mimo,że go juz nie produkuja. O referencje nawet nie przyszło mi prosić jakos nigdy nie miałam z tym problemu by mi je sprawdzali (kiedyś wynajmowałam tylko pokój i po prostu podalam numer kolesia od którego wynajmowałam i nawet do niego nie dzwonili)-zawsze można podac czyjś numer,no chyba,że to tylko w Londynie tak o to nie dbaja.
Z tego co sie orientuję,to ponoć w zeszłym roku zmieniła sie ustawa a propo depozytu,że juz ani agencja ani landlord nie moga tak sobie go przetrzymywać, pamiętam,że czytałam gzies o tym na necie,że wprowadzili coś nowego w ochronie dla lokatorów. Ja bym się na waszym miejscu nie poddawała moj chłopak robił w agencji niezłe awantury, az im klienci uciekali i personel sie chował na zaplecze,ale odzyskaliśmy większość,postarszył ich,że zgłosi to do prawnika i nam oddali w gotówce. Ucieczka bez opłaty rachunków-jeśli są na wasze nazwiska tez nie jest dobrym rozwiązaniem.

200 funtów za odkurzacz My kupiliśmy rok temu wypasioną nówkę za 90 funtów.
Dziewczyny pięknie dziś jest! Tak świeżo. Na 8:30 poszłam do kościoła i wróciłam pieszko (50 minut mam) - superrowo jest i mam doskonały nastój

[***luna]

[quote=Lovely_Girl;6545605]

Napisane przez koculek

Ja tez widze duzo mieszkan bez pralki i lodowki a nawet kuchenki
Nie wyobrazam sobie bym musiala kupowac kuchenke Lodowke moze bym przezyla,ale pralka..hmm jest **olernie ciezka i bylby klopot przy przeprowadzce...
Wczoraj pani z agencji powiedziala nam ze ludzie kupuja bo nie maja wyjscia -dadza 200 f ale maja tanszemieszkanie,ja jednak nie wyobrazam sobie ze niose pralke z moim TZtem Pozatym dodam ze pani z agencji powiedziala nam ze za szybko szukamy bo nikt tyle czasu mieszkanie nie bedzie nam trzymal,byla zdziwiona ze mielismy powiedziec naszemu wlascicielowi 2 miesiace wczesniej a nie 1 miesiac

My kupiliśmy i pralkę i lodówkę. Owszem na początku były wątpliwości, bo co jak będziemy się przeprowadzać?
A teraz uważamy,że to był dobry pomysł. Kiedy będziemy się wyprowadzać, ktoś ze znajomych na pewno pomoże wytaszczyć sprzęt do auta lub wynajmiemy kogoś od przeprowdzek.


Na nas mieszkanie czekało miesiąc- nie było z tym problemu.


Poinformowano nas też,że warto wynajmować mieszkania nie umeblowane. BO człowiek jest bardziej wiarygodny np. w banku. Nie umeblowane- znaczy meblujesz sam- znaczy stać cię na to meblowanie

[Mahora]

Napisane przez monikao

Ciasto mozesz kupic w supermarkecie, nazywa sie Puff Pastry, przewaznie w lodowce, niedaleko masla.

Dzieki Monikao, poszukam


Co do mieszkan/domow z lodowka i pralka, to w mojej okilcy wiekszosc ich nie ma i sporo jest nieumeblowanych. Te z meblami sa nieco drozsze. Jak sie wprowadzalam do mojego mieszkania musialam kupic pralke a po kilku miesiacach lodowke, po ta ktora byla od landlorda padla. Zreszta moje mieszkanie bylo puste, z wyjatkiem wbudowanej szafy w sypialni i szafek w kuchni, musielismy kupowac wszystko, wiec teraz bedziemy szukac bez mebli.