Dzieciaczki styczeń 06! II

[Moni@]

Napisane przez kkasiaaa

W sumie to już małolatą nie jestem , prawie 30 na karku więc musze sie z tym pogodzic że latka uciekają i ciało się zmienia.

U mnie tez Kasiu nie bedzie 2 z przodu ale jak piszesz lata leca....

Napisane przez kkasiaaa

Moni@ a ile trwa takie wypalanie ??

Kasia u mnie 15 min jakos..zalezy jaka duza..

Napisane przez kkasiaaa

Moja Oliwka dzisiaj w nocy wymiotowała , nie wiem czemu ale na szczęscie tylko raz.

Kasia slyszałam ze u mnie w osrodku bylo dzis ponad 10 dzieci z grypa jelitowa , oby Oliwka nie zachorowała...

[kkasiaaa]

Jeju Moni@ i ty wytrzymałaś te 15 minut , ja jak ide na zwykłe badanie to mam dosyc a wiadomo ze to trwa chwilę. Dobrze że to już za Tobą
Wiesz co ja wierzę że w końcu los się uśmiechnie do Ciebie i będziesz miała życie usłane różami musi tak byc bo super babka z Ciebie.

[Alien]

Witam was

Ja znowu wryje się wam pewno w temat, ale wybaczcie nie mam czasu po 10 godzinach pracy na wizaż
Ostatnio moja Wika była chora, miała biegunke, wymioty, goraczke i tak męczyła się 6 dni, ledwo udało nam się uniknąc szpitala, mnie tez troche wzieło samą ale juz mamy to za sobą. U nas wszystkie dzieci i dorośli ostatnio to przechodzą, i pewno nie u nas tylko.

Dziewczyny mam do was pytanie, czy wasze dzieciaczki spią w dzien i ile czasu ??? Bo moja Wika juz nie spi w dzień od jakiegoś tygodnia, przedtem spała w dzień od 1 godziny do 3 i wieczorem a raczej w nocy szła spac po 23. Teraz nie spi w dzień i zasypia do 20.
Wiecie jak to jest z Wika, ona do spania to nie bardzo chetna jest. Ale czy nie jest za mala, zeby nie spac juz w dzien ????
Prosze was o porade kochane.

Aha i tak zerknelam i widze, ze piszecie o naszej klasie. Ja tez chce namiary na PW

Buziaczki wielkie dla was dziewczynki i dla waszych pociech

[iwonamysza]

Alienku miło Cie znowu widzieć. Myslałam właśnie wczoraj o Tobie.
Sama wiesz, że dzieci są różne. Jedne potrzebują snu, inne nie. Mojej koleżanki córka ma 3,5 roku i śpi jeszcze w dzień, ale późno chodzi spać ok. 22-22.30, a koleżanki dziecko młodsze od naszych już nie sypia w dzień. Więc może po prostu Wika nie potrzebuje.
Moja Kasia podobnie jak jej mama uwielbia spać . W dzień spi średnio 1,5 godziny, ale zdarza jej się i 3 przespać.

Niki ja zawsze byłam pulchna, ale zarówno na koniec podstawówki jak i potem przez kilkanaście lat ważyłam w okolicach 65 kg, a potem już stopniowo wrzucałam, z reguły byłe to efekt jo-jo po stosowaniu diet.
A z Nikolką może idź do lekarza. Mojej koleżanki synek miał przez kilka dni podwyższoną temp. a okazało się że ma zapalenie oskrzeli, a nawet razu nie zakasłał.
No i koniecznie napisz co tam u lekarza.

Ja dziś byłam u laryngologa. Myślałam, ze podczas badania zwymiotuję. Ale migdały mam w porządku, wymaz też dobrze wyszedł, więc laryngolog po raz kolejny podejrzewa nerwicę. Bo uczucie kluchy w gardle mam niezmiennie.

Kkasiu może małej po prostu coś zaszkodziło, skoro wymiotowała tylko raz...

Moni@ ucałuj Szymusia ode mnie, niech Ci się nie rozłoży na amen. Może to tylko przeziębienie i nic więcej. Ciągle z nim spacerujesz, pewnie znowu gdzieś go może przewiało.

[Nel70]

Alienku cieszę się,że do nas zaglądnęłaś. Moja Amelka śpi podobnie jak Twoja Wika.Ja jestem z nia w domu to jeżeli mam dużo pracy,obiadek robić to wtedy kładę ją iśpi w dzień od 14 do 15,a potem zasypia niestety o 23 i śpi do 8.30. A jeżeli mam dużo pracy wieczorem tj.prasowanie,sprzątanie itp.to ją nie kładę i idzie wówczas spać dokładnie jak Wika do 20. Myślę,że nic nie szkodzi jak w wieku 2 latek dzieci nie śpią w dzień.
Moni nie smutaj się bo mi jest również smutno
Iwonka niech Kasieńka szybko powraca do zdrowia.

[Moni@]

Napisane przez kkasiaaa

Jeju Moni@ i ty wytrzymałaś te 15 minut , ja jak ide na zwykłe badanie to mam dosyc a wiadomo ze to trwa chwilę. Dobrze że to już za Tobą
Wiesz co ja wierzę że w końcu los się uśmiechnie do Ciebie i będziesz miała życie usłane różami musi tak byc bo super babka z Ciebie.

Dziekuje Kasienko
MIlo mi sie zrobilo jak to przeczytałam...Bardzo bym chciala by tak sie stalo...Nie o roze mi tu chodzi i o ta sciezke ale ze wierzysz w to i dałas mi nadzieje

Wytrzymałam Kasiu bo to nic nie boli..tylko znieczulenie bolalo w sensie takim ze brzuch boli jak przy okresie samo uklucie igla nic, bo to gdzies tam w zywe miesko szyjke macicy chyba

[Moni@]

Napisane przez Alien

Witam was

Ja znowu wryje się wam pewno w temat, ale wybaczcie nie mam czasu po 10 godzinach pracy na wizaż

Alienku kochana ryj nam sie ile wlezie.. My Ci wybaczymy bo tego pragniemy..pisz do nas, nawet codziennie sie nam ryj



Szymek spi od 12 do 14.30, albo od 13 do15..wieczorem zasypia o 21-22 zalezy kiedy mam czas go polozyc, bo sam to nie polozy sie z wlasnych checi i zmeczenia..

Pozdrawiam Alienku goraco

[kkasiaaa]

Napisane przez Moni@

Dziekuje Kasienko
MIlo mi sie zrobilo jak to przeczytałam...Bardzo bym chciala by tak sie stalo...Nie o roze mi tu chodzi i o ta sciezke ale ze wierzysz w to i dałas mi nadzieje

Moni@ tak to jest że czasami życie idzie nam pod górkę , ale później już jest tylko z górki i szczęscie na wyciągnięcie ręki napewno tak bedzie bo zasługujesz na to

Alien fajnie że się odezwałaś Jeżeli chodzi o spanie to Oliwka jeszcze śpi zazwyczaj od godziny do dwóch , ale czasami zdarza się (choc rzadko) że nie śpi cały dzień. Jeżlei Wika nie chce spac to moze już tego nie potrzebuje każde dziecko jest inne. Moja Julka spała do 3,5 roku ale w sumie też dlatego że w przedszkolu było lezakowanie i nie miała wyboru, oczywiście nie zawsze spała , czasami tylko leżała.

Niki pisz kochana jak po wizycie bo się niecierpliwię

[iwonamysza]

Witam serdecznie wszystkie panie i panienki!

Jak tam dziewczyny dzisiaj samopoczucie?
U mnie tak sobie, ale z Kasią już dużo lepiej, trochę tylko pokasłuje, gorączki nie ma, tylko jeszcze katar.
Ale mam nadzieję, że do poniedziałku jej przejdzie i bedzie mogła iść do żłobka.
Dziś od rana chyba wezmę się za prasowanie i układanie w szafkach, bo nigdy nie mam na to czasu. Ale jeszcze nie wiem, czy mi się bedzie chciało.

Ja też wierzę, że zarówno Moni jak i abc wszystko się w życiu pomyślnie ułoży i będą wreszcie szczęśliwe. No ale tak to już jest jak wiążemy się z nieodpowiednimi facetami. Potem tylko ból i cierpienie. Sama tego doświadczyłam nie raz i nie dwa.
Po złym następuje dobre i tego się trzeba trzymać.

[Nel70]

Witajcie kochane!
Cieszę się,że Kasieńka juz lepiej się czujeIwonka js Ciebie podziwiam z tym prasowaniem bo ja prasuję tylko jak coś potrzebuję ubrać a tak to po prostu mi szkoda czasu.
Moni za dzielność ,Niki pisz co tam u Ciebie.
A ja teraz z pytankiem napiszcie mi jak można zlikwidować stare plamy po soczku na bluzeczce,próbowałam ludwikiem a potem wyprać ale coś nie puszczają.
My w sobotę robiliśmy małą imprezkę na 2 latka Amelci,spróbuję załączyć parę zdjęć.

[iwonamysza]

Nel ja nalewam vanisha na plame i zostawiam w misce namoczone na noc, ale też nie zawsze puszcza, bo ten odplamiacz coś się ostatnio popsuł. Kiedyś mam wrażenie był o wiele lepszy.
Ja musze czasem poprasowac, bo nie mam gdzie tych rzeczy trzymać, a poza tym to nie wiem o ktorej musialabym wstawac, zeby codziennie sobie i meżowi prasować rzeczy do pracy. A tak, kilka godzin przy żelazku i na jakis tydzień spokój.
Amelka jaka dumna dwulatka, w czapeczce jak na prawdziwym party.

[kkasiaaa]

Iwonko ciesze się że Kasi lepiej

Nel fajne zdjęcia Amelce do twarzy w tej czapeczce
Ja plamy usuwam odplamiaczami , ale nie vanishem bo ten nigdy się u mnie nie sprawdził, mam inne sprawdzone np. solo, clorox. Tyle że nie zawsze wszystkie plamy usuwają.
Co do prasowania to ja non stop mam jakieś prasowanie, czasami się nie chce ale jak widzę stertę rzeczy to musze się wziąśc za to.

[Nel70]

Iwonka a wanish czasami nie zepsuje mi kolorowej bluzeczki bo już sama nie wiem,kiedyś zastosowałam acze i miałam po bluzeczce.
Amelcia najbardziej na imprezce cieszyła się z takich gadżetów jak czapeczka,gwizdki do dmuchania,baloniki i z torta.

[KATESIA]

Napisane przez Alien

Witam was

Ja znowu wryje się wam pewno w temat, ale wybaczcie nie mam czasu po 10 godzinach pracy na wizaż
Ostatnio moja Wika była chora, miała biegunke, wymioty, goraczke i tak męczyła się 6 dni, ledwo udało nam się uniknąc szpitala, mnie tez troche wzieło samą ale juz mamy to za sobą. U nas wszystkie dzieci i dorośli ostatnio to przechodzą, i pewno nie u nas tylko.

Dziewczyny mam do was pytanie, czy wasze dzieciaczki spią w dzien i ile czasu ??? Bo moja Wika juz nie spi w dzień od jakiegoś tygodnia, przedtem spała w dzień od 1 godziny do 3 i wieczorem a raczej w nocy szła spac po 23. Teraz nie spi w dzień i zasypia do 20.
Wiecie jak to jest z Wika, ona do spania to nie bardzo chetna jest. Ale czy nie jest za mala, zeby nie spac juz w dzien ????
Prosze was o porade kochane.

Aha i tak zerknelam i widze, ze piszecie o naszej klasie. Ja tez chce namiary na PW

Buziaczki wielkie dla was dziewczynki i dla waszych pociech

Wpadam jak zwykle na sekundkę-bo jak zobaczyłam Alienka- to stwierdziłąm ze musze sie po latach przywitać
Alienku buziaczki szkoda ze tak rzadko sie odzywasz-całusy dla Wikuni


ps. Moniu wysłałam Ci PW


Dziewczyny-powiem Wam jedno-tak wspaniałej, szalonej, kochanej dziewuszki jaką jest Monia- to ze swiecą szukac....


Nel faktycznie-Amelka slicznie wygląda w tej czapuni

[iwonamysza]

Katesiu witaj!
No jak tam radzisz sobie z ferajną? Wszystko oki? Pochwal no się...

Napisane przez KATESIA

Dziewczyny-powiem Wam jedno-tak wspaniałej, szalonej, kochanej dziewuszki jaką jest Monia- to ze swiecą szukac....

Oj zgadzam się całkowicie, Monia świetna jest. Cudowna, kochana, wrażliwa, czasami aż za bardzo i przez to po tyłku dostaje. Bo to tak już jest, miękkie serce, twarda pupa.

Napisane przez Nel70

Iwonka a wanish czasami nie zepsuje mi kolorowej bluzeczki bo już sama nie wiem,kiedyś zastosowałam acze i miałam po bluzeczce.

Nie, nigdy mi się nic z kolorami nie działo. Używałam też ace delikatne do kolorów, też pamiętam, że dobrze mi się sprawdziło.

[KATESIA]

Iwonko-jak narazie jest w miarę oki (TŻ jest jeszcze w domciu i mi bardzo pomaga), nocki troszke gorzej (bo TŻ cycka nie da a ja spioch straszny jestem)..zobaczymy jak to bedzie dalej....

teraz kilka zdjęc:
1.- Agacia nie lubi jak ja się maluję i próbuje mi zdjąc makijaż
2.-no comments..
3. -II-
4. codzienny rytuał-raniutko dzieciaczki wskakują do naszego wyrka- i grzeją pępuchy (oczywiscie dla rodziców juz miejsca braknie wiec my musimy wstawac ...)
5.-potem włączamy bajki a dzieciaczki....jak widac- Agacia kazdą chwilke wykorzystuję aby choc troszkę dotknąc Bartunia...
6.-wychodzimy na spacerek (zaczyna sie walką o wózek- kto ma go wieźć-oczywiscie wszyscy chcą )

[KATESIA]

i jeszcze jedno...

ps. na górze kolejnosc sie porypała, ale pewnie sie domyslicie co i gdzie

[Nel70]

Katesia rodzinka super,a dzieciaczki jakie zgodne,przynajmniej na zdjęciachZaglądaj do nas częściej i pokazuj swoją familię. Odnosnie Moni to święta prawda,amen
Dzisiaj robię dzień odplamiania bo ładne bluzeczki a mam poplamione i ostatnio tz mnie opiórkał za niedbalwstwo.

[iwonamysza]

Katesiu na zdjeciach to normalnie sielanka. W realu pewnie nie zawsze tak pięknie i grzecznie jest.
Agacia to teraz taka starsza siostra, mam wrażenie, że jest od razu bardziej dorosła.
Nel ja też mam mnóstwo rzeczy poplamionych, ale to moje to takie samodzielne dziecię, że ciagle wszystko uświnione, że nawet prać nie nadążam, o odplamianiu juz nie wspomnę.
A brudas z niej straszny, zresztą tak jak ja. Ja jakbym się przy jedzeniu nie pobrudziła, to chora bym była. Taki typ człowieka. Fleja zwyczajna pospolita.

[Moni@]

Napisane przez Nel70

Odnosnie Moni to święta prawda,amen

Napisane przez iwonamysza

Oj zgadzam się całkowicie, Monia świetna jest. Cudowna, kochana, wrażliwa, czasami aż za bardzo i przez to po tyłku dostaje. Bo to tak już jest, miękkie serce, twarda pupa.

Napisane przez KATESIA

Dziewczyny-powiem Wam jedno-tak wspaniałej, szalonej, kochanej dziewuszki jaką jest Monia- to ze swiecą szukac..

Dziekuje..Kazda z Was jest wspaniała...wrazliwa, kochana i cudowna

No i poryczałam sie...................... ....................

[jastin83]

Czesc kochane!
Ale naskrobałyście
Nie pisałam bo nie mam czasu,za tydzien mam egzamin i cały ten tydzien mam codziennie jazdeJeżdzimy we trzy do innego miasta i każda jeździ po dwie godzinyWczoraj wyjechałam o 7 rano a wrociłam przed 14-stą i byłam tak zmeczona ze po 20-stej padłam
Dziś znów to samo i tak az do poniedziałku.Stresuje sie cholernie i tez wszystko mnie dołuje

Katesiu świetna rodzinka
Moni@ prosze cie nie bądź smutna,dziewczyny maja racje wspaniała osoba z Ciebie i niech załuje ten kto tego nie umie docenić

Alienku kochana jak dobrze cie widzieć

Dziewczyny mam do was pytanie, czy wasze dzieciaczki spią w dzien i ile czasu ?

Moja Wika nie śpi w dzień juz od dobrych dwóch miesięcy
Wstaje przed 8-smą i po 20-stej idzie spać i spi cała nocAle w dzień nie chce,na początku próbowałam ja układać ,ale kończyło sie histerią i wrzaskami.Dlatego jak nie to nie,dałam na luz

[kkasiaaa]

Katesiu super z was rodzinka a dzieciaczki jak malowane

Moni@ nie płacz , jesteś super babką tego nie da się ukryc

[Moni@]

Napisane przez jastin83

Moni@ prosze cie nie bądź smutna,dziewczyny maja racje wspaniała osoba z Ciebie i niech załuje ten kto tego nie umie docenić

Dziekuje Jastinku
-------------------------------------------------------------------------

Katesiu sliczna z was rodzinka zazdroszcze Ci naprawde szczerze...Nie ma to jak kochane dzieci i maz i dom...Sama radosc z dzieciaczkami..Wygladacie slicznie

---------------------------------------------------------------------------
Nel -Amelka gwiazda...Ładnie jej w tej czapuni
Mam nadzieje ze imprezka sie udała..z checia bym sie na nia wkreciła
--------------------------------------------------------------------------

Napisane przez kkasiaaa

Moni@ nie płacz , jesteś super babką tego nie da się ukryc

Dziekuje Kasienko, jak tak czytam to mi lzej, ale patrzac po 4 kątach to smutek wraca...Pobawie sie z Szymkiem...to bedzie dobre na to by przestac myslec....
Tak mi sie marzy by mama zostala i opiekowała sie Szymkiem a ja poszła do pracy.....Ogladałam tyle ofert ze juz bym podanie zlozyła...poza tym kolezanka u meza w pracy szuka fakturzystki do biura za dobra kase...tez bym poszła...Ale to marzenia...............mu sze przeczekac ten okres przed przedszkolny..

[iwonamysza]

A ja właśnie zrąbałam listonosza na funty.
Ja nie wiem czy to tylko tak u nas jest czy Wam też się przytrafiają takie rzeczy?
Bo każdy listonosz który przychodzi do mnie z paczką lub listem to dzwoni jak opętany. Kiedyś tak TŻ się wkurzył, że mało gościa ze schodów nie spuścił. Skończyło się to tak, że paczki mu nie zostawił, tylko włożył awizo do skrzynki.
Zresztą kiedyś pani ze spółdzielni spisywała wodomierze i była już po 20, Kasia spała, a ta dzwoni jakby się paliło. A ta jeszcze pyskuje, że ona w pracy, to ma prawo. Mała się obudziła i prze 2 godziny usnąć nie mogła.
A dziś czekałam na paczkę, ale z reguły chodzą dopiero po 14, więc wyłączyłam domofon, bo tak to ciagle jak nie ulotki, to gospodarz, wszyscy do mnie dzwonią. uroki mieszkania na parterze. Kasia właśnie usnęła a tu dzwonek nawala. Jak wstałam i gościa ochrzaniłam, a on mi mówi, ze 5 minut pod domofonem stał. No to masz facet pecha, ale nie musisz tyle razy dzwonic, bo ja raczej skrzydeł nie mam. A dziecko śpi, a jak się obudzi to będziesz usypiał. On nie wiedział, to mu mówie, że trzeba przewidzieć takie rzeczy, że ludzie mają swoje życie, a nie tylko czekają na listonosza.
Normalnie aż się zagotowałam.

[Nel70]

Ja jakbym się przy jedzeniu nie pobrudziła, to chora bym była. Taki typ człowieka. Fleja zwyczajna pospolita.[/quote]ale się uśmiałam,do łezJak się kochana spotkamy to wymyślę coś smakowitego do jedzonka i co się długo je i będę Cię obserwowała

[iwonamysza]

Napisane przez Nel70

...ale się uśmiałam,do łezJak się kochana spotkamy to wymyślę coś smakowitego do jedzonka i co się długo je i będę Cię obserwowała

Wtedy to już na 1000% się uświnię. Ja to zanim do pracy wyjdę to juz muszę się przebrać, albo coś zetrzeć.
Najlepiej spaghetti. Moje dziecko jak je, to makaron jest wszędzie, a buzia cała w sosie, nos, uszy, ręce i na nic się nie zdaje śliniak, pielucha na kolanach, ubranie i tak uwalone.

[*Niki*]

dziękuję Wam kochane za słowa otuchy i trzymanie kciuków

niestety jeden guzek się powiększył o 5 mm (drugi jest bez zmian 0.54mm) i lekarz zaleca usunięcie tego. Powiedział że to nie są guzki, tylko zmiany dysplastyczne, że nie nazywa sie tego guzem....

Mówił też, że nie jest to groźne, żebym się nie martwiła, być może zostało mi to po ciązy (zmiany hormonalne), decyzja należy do mnie, ale on radzi usunąć skoro rośnie Zabieg wykona on, mam sie tylko zaszczepić na żółtaczke, mówił że blizna bedzie niewidoczna malutka...

z jednej strony kamień spadł mi z serca, bo nie chcę tego w sobie nosić, chcę się tego pozbyć jak najszybciej i cieszę sie że mi tak powiedział...
a z drugiej strony, nie znam tego lekarza, byłam u niego pierwszy raz w życiu, nie wiem czy jest dobrym specjalistą, czy dobrze mi radzi

nie wiem co myslec
wczoraj siedziałam i płakałam z bezradności
boję się bardzo

pobrane wycinki wezmą do badania a ja zastanawiam się po co chcą to badać, skoro według niego to nie rak ???

ehhhh łapię jakieś doły

[*Niki*]

Iwonko mam identycznego listonosza jak Ty, też dzwoni jak oszalały

Monia przykro mi ogromnie, ze Ty tak cierpisz i męczysz się
takie to smutne, bo niewadomo jak Ci pomóc na odległość
skoro rozmowy nic nie dają to nie wiem...
najlepszym rozwiązaniem chyba byłoby sie rozstać ale wiem, że to nie jest łatwa dacyzja
jedno jest pewne... nie zasługujesz MOnia na to wszystko i nie wiem czemu Bóg na to pozwala

Nel jak raz polejesz bluzeczkę wanishem to sie nie zniszczy, co innego jakbyś non stop to robiła. Bardzo dobry jest też ACE do kolorów (zależy czy to bluzeczka biała czy kolorowa ?)

Alien moja NIkolka śpi przez dzień ok 2 godz. ale nie zawsze, bywa tak że nie chce mi usnąć, to wtedy wieczorem już przed 20 zasypia

[Moni@]

Napisane przez *Niki*

pobrane wycinki wezmą do badania a ja zastanawiam się po co chcą to badać, skoro według niego to nie rak ???

ehhhh łapię jakieś doły

NIki kochana nasza

Nie placz serduszko..wiem ze i my na odleglosc pomoc nie mozemy..
Dam Ci tylko przykład..Moja mama tez ma isc na wyciecie jakiegos miesniaka bo jej rosnie i tez ma zalecany zabieg i potem dadza to do badania a gin nie wspominal nic o raku..
Inna znajoma ma jakiegos wlokniaka i tez lekarz kazał jej usunac bo skoro rosnie to lepiej to usunac niz ma cos z tego potem sie urodzic..
A ze daja do badania to musza..bo to jakies cialo obce i chca wiedziec po prostu bo to lekarze i ucza sie...Niki nie placz tylko i nie wmawiaj sobie niczego...

Jak chodzilam na masaze kregoslupa to jedna pani opowiadałą ze jej corka miala miesniaka wielkosci jaja kurzego i to wciaz rosło..miała 17 lat, nie karmila nie rodziła...I tez jej to wycieli i jak dali do badania to okazało sie to zmiany hormonalne i byl to niegrozny miesniak..

Nie bed esie porownywała do Ciebie ale z ta nadzerka to tez mialam problem..Mojej siostrze lekarz powiedzial ze ginekolodzy robia afere i wypalaja zaraz a z tym mozna zyc...Mi natomiast powieidizal ze nie leczona moze bys potem nowotwoerem i poszłąm wypalic..i jak tu zyc?

Jestes młoda NIKI nie masz powodow do takiego zlego myslenia...Po karmieniach tyle miesniakow czy wlokniakow sie robi...same nie chca zniknac bo jak piszesz hormony roznie reaguja....

Kochana NIKI jak ja (my) mam(y) ci pomoc..????

[*Niki*]

Monia już mi bardzo pomogłyście, ciepłymi słowami każde Wasze słowa podtrzymują mnie na duchu i wierzę, że będzie dobrze
muszę się wziąść za siebie i przestać użalać, macie rację, ze to na pewno nic groźnego, a każdy wycięty wycinek muszą badać bo taka jest procedura ....

głupia jestem, że myślę zawsze o najgorszym